Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Irlandio, to ja odpowiem pytaniem na pytanie: czy opracowując pewną metodę nauki metody i chcąc mieć pewność, że ona będzie służyć do akceptowanych przez założyciela celów (korzystanie z npr w małżeństwie), dana osoba nie ma prawa wymagać np. tego, że nauczycielami będą małżonkowie?
nie no jasne masz racje tak być powinno tylko sama przypomnij sobie te śmiechy i chichy podczas lekcji biologii gdy w ksiażce był pan i pani nago a nie mówię już o omawianiu czegokolwiek Ja uważam, że jeśli do kogoś należy mieć pretensje to np. do szkół, uczelni i innych takich miejsc gdzie uczy się anatomii. Tam jest miejsce na omówienie działania układu rozrodczego kobiety. Może nie konkretnie naukę metody ale można podać wiedzę w odpowiedni sposób aby zachęcić młode dziewczyny do poszukiwań i zgłębienia tematu. Tam gdzie poświęca się godziny na naukę cyklu życiowego pantofelka powinno znaleźć się miejsce na cykl menstruacyjny kobiety.
nie no jasne masz racje tak być powinno tylko sama przypomnij sobie te śmiechy i chichy podczas lekcji biologii gdy w ksiażce był pan i pani nago a nie mówię już o omawianiu czegokolwiek
Ponieważ widzę błąd samym założeniu tego wątku- czynnie zarzutu wobec Kościoła, ze naucza MRP.
Czynie zarzutu wobec Kościoła, ze głosi dobro i wiedzę, to jakaś totalna bzdura.
Irlandio, to ja odpowiem pytaniem na pytanie: czy opracowując pewną metodę nauki metody i chcąc mieć pewność, że ona będzie służyć do akceptowanych przez założyciela celów (korzystanie z npr w małżeństwie), dana osoba nie ma prawa wymagać np. tego, że nauczycielami będą małżonkowie?
Przepraszam dziewczyny, ale idąc tym tokiem myślenia to nauczycielami pewnych nauk powinny być kobiety a innych mężczyźni( w zależności od tego jakiej płci był prekursor)
obcym to trochę trudno opowiadac, gdy nie pytają :) Ale gdy nadarzy się okazja , to w sumie czemu nie
--
Ale przecież KK to religia, nie uniwersytet, więc nie rozumiem oburzenia.