Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 6th 2014 zmieniony
     permalink
    Dii: Penny czyli płynu do płukania też używasz do ciuszków dla noworodka? Daje coś?

    Dii w pierwszej ciązy nie używałam, bo mi chemią wszystko zalatywało :) a teraz odkryłam, że BJ ma takie produkty, są bez parabenów i tak dalej, całkiem całkiem nautarlne, dlatego się skusiłam. Ubrania ładnie po nim pachną i dobrze sie dopierają :) I ten płyn do płukania jak dla mnie też jest ok :>

    Co do listy do szpitala, to ja mam swoją taką i jej się trzymam :) :

    - pieluchy,
    - ciuchy dla dziecka: bodzaki, pajace, lekka czapeczka
    - tetrę własną, sztuk kilka
    - chusteczki nawilżające
    - skarpetki na ręce zamiast niedrapek, bo te przynajmniej nie spadają
    - ze dwa kocyki, w razie gdyby dziecko ulewało
    - waciki
    - podkłady poporodowe
    - podpaski gigant
    - majty poporodowe
    - dwie koszule nocne
    - ciepłe skarpetki na noc, w razie gdyby było zimno
    - dwa ręczniki
    - mydło, szampon w takich małych butelkach
    - szczotka do zębów plus pasta
    - kosmetyki do makijażu :>
    - szczotka do włosów + GUMKI koniecznie
    - pomadka ochronna
    - telefon + ładowarka
    - klapki pod prysznic
    - kapcie
    - ciuchy na wyjście dla mnie
    - wodę mineralną w małych butelkach
    - moje dokumenty i plan porodu
    - może jakieś batoniki :>
    - plastikowy kubek, talerz, nożyk, widelec

    I to tyle, można jeszcze cos wziąć do pupy dla dziecka, ale ja osobiście nie używałam. Chociaż z tego co pamiętam to w szpitalu dawali full jakiś próbek dla dzieci, więc jak coś to może i użyję :) Rożka nie zabieram, bo u nas się nie sprawdził, a i tak zawijali i mi Nadię w rożki szpitalne. U nas również ubierają w swoje ubranka, czyli tylko na wyjście trzeba mieć swoje. I mnie to bardzo odpowiadało, bo jak mi się Nadia smółką obsmarowała, to ja nie wiem, gdzie ja bym to miała prać :bigsmile: a tak to siup do szpitalnego pudła i po kłopocie.

    W kwestii pępka u nas niczym nie smarują i ja również nigdy niczym nie psikałam. Kąpałam Nadię zamoczoną po samą szyję od początku, zwyczajnie osuszałam ręcznikiem i już. Odpadł kikut w 7 dobie po porodzie. I wydaje mi się, że takie smarowania/psikania są zbędne w przypadku gdy nic się nie dzieje :wink:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    Libra1610: przy spirytusie kikut szybciej odpada.
    gdybym nie słuchała położnej stosując octenisept to nie męczyłabym sie z kikutem 5tyg :confused: po 4 tyg psikania i oczyszczania octepiseptem rzuciłam go w kąt,rozrobiłam spiryt i po tygodniu kikuta nie było
    --
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    Penny lista bardzo fajna, konkretna, podobna do tej co ja mam przygotowaną, stymże u mnie nie ma szpitalnych ubranej, więc je muszę zabezpieczyć na cały czas pobytu. Co do ostatniej pozycji - batoniki :-) - też rozmawiałam z koleżankami i położną, że dobrze jest mieć jakieś przekąski, a na poród np ja muszę mieć soki owocowe i/lub landrynki, bo jeść nie można, a ja jako cukrzyk ciążowy nie mogę dopuścić do spadku glukozy, która może nastąpić pod wpływem wysiłku.
    Rożek akurat mam - ale jeden taki zwykły bawełniany, bez usztywnienia, rozkładany w małą kołderkę.
    Katizzie co do szlafroka to generalnie masz rację, ale ja kupiłam taki cienki, lekki bawełniany, bardziej na zasadzie by czuć się komfortowo żeby gdzieś pójść, mam wrażenie, że jest lżejszy niż moje koszule :-) Te wszystkie standardowe frotte czy jakieś welurowe są dla mnie za ciepłe!
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    Anka80- a czemu nie można jeść?
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    Jeny, ja też muszę się zabrać za kompletowanie powoli wszystkiego. Lista super, pamiętajcie tylko, że czasem warto nie zapomnieć o własnych sztućcach, czy kubek.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 6th 2014 zmieniony
     permalink
    Anka80 ta lista to rzeczy, których po prostu użyłam w szpitalu :) poprzednim razem wzięłam jeszcze parę innych rzeczy, których zwyczajnie chyba nawet z torby nie wyciągnęłam :P i stąd może się wydawać okrojona, ale dla nas będzie w sam raz. Rożek też mam taki miękki, ale zostawię w domu, bo tak jak pisałam, u nas "rożkują" dzieci na miejscu :) Kurcze ja nie mam szlafroka żadnego, a może rzeczywiście by się przydał :)
    azniee: Anka80- a czemu nie można jeść?

    Azniee u nas też jest tak, czyli nie można nic jeść podczas porodu.. może nawet chwilę przed. Nie wiem z czego to wynika tak szczerze mówiąc, ja tylko mogłam pić małymi łykami wodę mineralną.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJun 6th 2014 zmieniony
     permalink
    "Lekko" przedpotopowe zasady w Waszych szpitalach panują :confused:
    http://www.rodzicpoludzku.pl/Wiedza-o-porodzie/Czy-rodzace-moga-pic-i-jesc-w-czasie-porodu-doniesienia-z-badan.html
    Dobrze, że pić nie zabraniają...W książce Jeanette Kalyty jest opis jak ona sama piła wodę z kranu, korzystając z tego, że położne poszły na papierosa...
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    dagus84: Lista super, pamiętajcie tylko, że czasem warto nie zapomnieć o własnych sztućcach, czy kubek.

    Właśnie właśnie ! Daguś to jest coś czego mi brakowało :wink: Akurat będę mieć niedługo takie plastikowe talerzyki/kubki itd, dla dzieci z Ikei, i sobie pożyczę od Nadii :tongue: Dzięki :wink: Pozwolisz, że dopiszę do listy :>
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    azniee: Anka80- a czemu nie można jeść?

    To chyba dużo zależy od szpitala...
    Ale szpitale w większości tłumaczą się tym,że w razie pilnej cesarki,żeby być na czczo.

    W moim szpitalu pozwalali zjeść lekką zupę na obiad. W ogóle nie mówię o obżeraniu się, ale poród to jednak jest wysiłek i skąd mieć energię, jak każą na czczo być :confused:

    Warto mieć spakowane jakieś przekąski, choćby ze względu na to,że nigdy nie wiadomo, o której godzinie się urodzi. Mój maż późnym wieczorem gonił do sklepu po coś do jedzenia dla mnie, bo mimo,że urodziłam o 17.10 to na szpitalną kolację już się nie załapałam.
    --
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    Ja się specjalnie pytałam położnej na szkole rodzenia jak to jest z tym jedzeniem podczas porodu. NO i powiedziała że nawet należy jeść, żeby wsiąść ze sobą jakiś batonik albo biszkopty, a w razie pilnej cesarki to jest przecież znieczulenie podpajęczynówkowe, które można stosować w każdej chwili. Podczas pierwszego porodu też nic nie jadłam, ale teraz zamierzam sobie wsiąść wałówkę. Szpitalowi po prostu wygodniej jest mówić że nie wolno jeść, takie jest moje zdanie i nie ma do tego medycznych podstaw.
    -- ;;;;
  1.  permalink
    Jaheira: Warto mieć spakowane jakieś przekąski, choćby ze względu na to,że nigdy nie wiadomo, o której godzinie się urodzi. Mój maż późnym wieczorem gonił do sklepu po coś do jedzenia dla mnie, bo mimo,że urodziłam o 17.10 to na szpitalną kolację już się nie załapałam.



    Ja urodziłam o 19:35 i mi przynieśli kolację na sale poporodową, ba! to chyba nawet obiad był. A wygłodniała byłam masakrycznie bo ostatni posiłek zjadłam o 21:30.
    U mnie pić kazali,ale po łyku, zwilżać usta...Jak się dossałam do tej butelki to myślałam że całą wypiję...
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    anairda1986: Ja urodziłam o 19:35 i mi przynieśli kolację na sale poporodową, ba! to chyba nawet obiad był

    MIałaś dużo szcześcia. Ja drugi raz nie zaryzykuję leżenia na głodniaka. Zwłaszcza,że naprawdę godzina porodu to wielka niewiadoma.
    --
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    azniee dokładnie tak jak dziewczyny napisały, to zależy od szpitala, ale w większości tych które brałam pod uwagę panują takie same zasady, położna nam wytłumaczyła, że chodzi właśnie o jakaś nagłą cesarkę np. anestezjolodzy się tego jedzenia obawiają...
    Czy przedpotopowe zasady? Nie wiem, pić można więc bez hardcoru.
    Przed znieczuleniem ogólnym np które miałam robione jakiś czas temu przed badaniami w szpitalu też nie mogłam jeść już od 18 poprzedniego dnia (zabieg miałam k. 10 następnego dnia), wtedy od 22 również nie mogłam pić, jedynie zwilżać usta, jak się zapytałam jak mam wziąć poranny proszek połknąć, który biorę od lat, usłyszałam "niech Pani połknie na ślinę".... także tak to wygląda gdzieniegdzie.
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    Ja nie miałam znieczulenia, ale dużo pilam i też padlam jakiegoś batonika, bo jednak człowiek głodny się zrobił. Ale potem po chyba 3 godzinach jadlam kanapki zabrane z domu.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    Jeść w czasie porodu? ojej ja bym nic nie przełknęła oprócz wody i to wcale nie dlatego, że boli itd. bo dzielnie to znosiłam, byłam głodna nie powiem ale nie dałabym rady coś zjeść....pić się za to chciało mi bardzo....i piłam tak po trochę co jakiś czas, czyli tyle ile potrzebowałam.
    Po porodzie byłam w takim amoku szczęścia, że mogłabym żyć tylko wodą. Trwało to aż 3 miesiące, byłam tak zaabsorbowana niuniem, więc spadek wagi do 43 kg jeszcze przy KP nikogo chyba nie zdziwi.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormarylove
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    Penny fajna lista, kopiuję :) A z tymi parabenami, to wiesz, proszki do prania chyba generalnie ich nie zawierają...
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    Mary to z proszkami to nie wiedziałam, mi chodziło tak ogólnie o to, że w mydłach, szamponach tych parabenów nie ma :) przynajmniej w tych, które ja widziałam :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    Penny dzięki. Faktycznie fajna ta lista. Rożek mi też się w szpitalu nie przydał, więc nie będę brała, ale sztućce, własny kubek, talerzyk... Poprzednio o tym nie myślałam a teraz napiszę do listy:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    Ja nie mogłam w czasie porodu ani jeść ani pić, do tego byłam na czczo bo miałam test z oksytocyny (nie pozwalali przed nim nic zjeść)...także byłam głodna jak diabli, a po porodzie wydudniłam mnóstwo wody :)
    Z tego co wiem, nie pozwalają jeść/ pić właśnie z powodu ew. cc bo czasem na cito dają narkozę...chociaż z drugiej strony mniej restrykcyjnie miałam przed operacją wyrostka (w znieczuleniu ogólnym) bo przynajmniej po śniadaniu byłam :wink:
    Gorzej, że po porodzie też mi nie pozwolili zjeść nic (urodziłam o 21.45 i dopiero śniadanie dostałam), a dlaczego to już zupełnie nie wiem hmmm

    A mi się właśnie rożek w szpitalu przydał, bo ni w ząb nie szło mi owijanie w kocyk :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    O bezzasadności takich zakazów macie opisane pod adresem, który wkleiłam- trzeba wkleić do przeglądarki :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorLopeziatko
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    Zapakujcie tez papier toaletowy i jakas mala myjkę ewentualnie maly ręcznik. Mnie sie przydal przy podmywaniu sie po cc. Ewentualnie przy porodzie mozna taki maly recznik zmoczyc i polozyc sobie na czolo podczas porodu sn. podobno taki oklad dobrze robi. No i polecam mieć jednorazowe nakładki na sedes. Ja nie mialam ale za to wzielam ręczniki papierowe i tym podkladalam sobie na deskę klozetowa.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJun 6th 2014
     permalink
    No ale jakby nie patrzeć do wszystkich planowych operacji też trzeba być na czczo...myślę, że lekarze generalnie wolą nie ryzykować i stąd te zakazy, ale i tak co szpital to inna praktyka ;)
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeJun 7th 2014
     permalink
    Lopeziatko mi sie przy ostatnim porodzie nie przydaloby nic na deske wc bo i tak nie umialam siedziec zalatwialam sie na ,,malysza"
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeJun 7th 2014
     permalink
    Mi to samo, wizyta w toalecie to była męka, byle żeby ją jak najszybciej skonczyć, więc żadne nakładki nie były potrzebne. A pierwszy stolec to już jak drugi poród wspominam :P
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    Dziewczyny, moj synek dzis tak bardzo sam chcial wyjsc z lozeczka, ze z niego wyskoczyl :cry::shocked:
    Na szczescie akurat sie obrocilam i zlapalam go za noge. On zlapal sie szczebelkow na zew. lozeczka i zrobil fikolka. Co strachu sie najadlam to moje. Nie mamy wyciaganych szczebelek w lozeczku. Zastanawiam sie nad kupnem nowego.
    Czytalam, ze dzieci w wieku 18miesiecy czasem tak robia :shocked: I niektore potrafia miec z tego niezly ubaw. Wchodza do lozka przez przestrzen po wyciagnietych szczebelkach, a wychodza gora.:shocked: Takie rzeczy wyczytalam na necie. :shocked:

    Jakie lozeczko polecacie? Znalazlam cos takiego w rozsadnej cenie. Bedzie ok?

    lozeczko
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    Madzia ja też mam w planach kupno czegoś podobnego tyle, że te szczebelki na zdjęciu wg mnie są trochę za niskie i na moje dziecko może się sturlać.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    Madziauk,moja wychodzila z lozeczka gora jak miała ok.roku(tylko obok lozeczka stało nasze loznko,wiec na lozko wychodzila). Mam podobne lozeczko z takimi barierkami,nie spada z lozka:wink:
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    hopelight: Madzia ja też mam w planach kupno czegoś podobnego tyle, że te szczebelki na zdjęciu wg mnie są trochę za niskie i na moje dziecko może się sturlać.

    Ciezko mi znajezc z wyzszymi. Bo jak sa wyzsze, to tylko na wysokosci glowy a pozniej juz nie ma.
    A jak cos fajnego, to cena 6 krotnie wyzsza = kosmiczna.
    Teraz bedziemy sie przeprowadzac, wiec wolalabym nie szalec z lozeczkiem.

    Mozecie jakies inne jak cos polecic? Moge nawet zorganizowac kuriera z Polski.

    Treść doklejona: 11.06.14 14:41
    montenia: Madziauk,moja wychodzila z lozeczka gora jak miała ok.roku(tylko obok lozeczka stało nasze loznko,wiec na lozko wychodzila). Mam podobne lozeczko z takimi barierkami,nie spada z lozka

    Ja sie nie spodziewalam, ze moj syn bedzie wychodzil i lecial glowa w dol. Dalej to przezywam.
    Czyli ta barierka ok? Nie ukrywam, ze cena atrakcyjna i lozko wizualnie tez mi sie podoba.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJun 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja znam możliwości mojego dziecka, więc szukam czegoś w tym stylu. Czylu wyższe barierki.

    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    hopelight: Ja znam możliwości mojego dziecka, więc szukam czegoś w tym stylu. Czylu wyższe barierki.

    A gdzie je mozna zamowic? Te biale tez byloby ok. Zastanawia mnie czy przez taka niska barierke tez nie chcialby wyskoczyc? Bo czytalam, ze niektore dzieci to bawi. Choc moj syn z tych spokojnych (przynajmiej do tej pory tak bylo).


    Lozeczko planuje postawic wzdluz sciany. Na podlodze moge rozlozyc puzzle piankowe - jezeli to pomoze? Wymiary pasuja z tego co widze do materaca jaki syn ma teraz. Wiec tylko lozeczko bysmy kupili. Te co wklejalam ma wysokosc 57cm.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    madziauk ja powiem Ci tak. Wszystko zależy od dziecka. Ja Kacprowi łóżeczko szczebelkowe zmieniłam na takie co wstawiałaś zdjęcie na poprzedniej stronie na koniec grudnia, czyli Kacper miał 14 m-cy. Zdecydowałam się na zmianę, bo ciężko mi było z wkładaniem go do łóżeczka i wykładaniem w nocy na karmienie tym bardziej, że był to okres początku ciąży i miałam krwiaka i nie mogłam się forsować. A w dodatku łóżeczko nie miało wyjmowanych szczebelków więc wychodzenie z niego było tylko górą i za czyjąś pomocą. Kończyłam wtedy też z karmieniem. Po zmontowaniu nowego łóżka (140x70) Kacper wszedł na nie i zachciało mu się bawić w przechodzenie przez właśnie tą barierkę zabezpieczającą przed wypadnięciem. Stwierdziłam, ze ta barierka nie zda egzaminu więc ją wymontowałam a, że na początku był strach, że z niego będzie wypadał to na podłogę podłożyłam materac, żeby w razie czego było miękkie lądowanie. No i w nocy miałam schizy, że ląduje na podłodze, ale tylko max 3 noce. Okazało się, ze Kacper wcale nie spadał i po jakimś czasie materac z podłogi poszedł w odstawkę. Od tamtej pory śpi pięknie w tym łóżku i bez tej barierki.
    Tak więc ja Ci proponuję właśnie takie łóżko ale przyuważ czy nie przechodzi przez barierkę przypadkiem.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    Przez opowieść madziauk i ja się zaczęłam zastanawiać...U nas łóżko mało używane, tzn. tylko w nocy, bo w sypialni mało czasu spędzamy. W salonie mamy łóżeczko turystyczne i w nim mała śpi w dzień. Natomiast z tego szczebelkowego nie jestem zadowolona, bo jak ona się w nocy o nie trzaska, to mam wrażenie, że albo drewno albo jej czaszka pęka...:shocked: Na szczęście jedno i drugie całe :wink: No i nie mamy wyjmowanych szczebelków.
    Mamy takie ustawienie pokoju, że przy ścianie gdzie stoi łóżeczko stoi też ogromna szafa- i akurat nam się poszczęściło, bo okazało się, że w tym miejscu zostaje idealnie 1,20m. Tylko te starszakowe łóżeczka pewnie wszystkie są dłuższe(?) Patrzyłam na takie sofki na all http://allegro.pl/promocja-taniej-8-sofa-kanapa-prezent-dla-dziecka-i4285004018.html (nie umiem linka zrobić, jak Wam się chce to wrzućcie w adres przeglądarki). Mają metr szerokości, więc akurat. Wysokość od podłogi 8cm. Nie wiem tylko czy to nie jakiś szajs :tongue: Może ktoś coś takiego widział na żywo, albo jeszcze lepiej- posiadał? :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    Azniee,te kanapy,to jest tylko taki cienki piankowy materac. widziałam na zywo. Nie wiem czy zimno by nie ciagnelo od podłogi dziecku.
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeJun 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Madzia, Zu ma podobne łóżko do tego, które linkowałaś i nie wypadła z niego, nigdy ;)
    Zuzia ma dokładnie takie
    Zdaje się, że barierka Zuziowego łóżka jest troszeczkę wyższa, albo to wrażenie optyczne ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    tu masz fajne:
    łóżko
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJun 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Dzieki Dziewczyny, kupimy takie jak wklejalam. Dzis spal na sofie w salonie dzien. Bo ma awersje do swojego lozeczka odkad wrocilismy z wakacji. Spal tu w salonie 3 godziny i w sumie bardzo sie nie wiercil. Choc w nocy potrafil do gory nogami sie nie raz obudzic.
    Ja dalej w szoku jestem, ze dziecko moze takiego filolka zrobic i wyskoczyc z lozka. :shocked: Bede przezywac to pewnie jeszcze jakis czas ;)


    Anziee - ta sofa jakas taka wydaje sie malo wygodna, przez ta pianke. Rozumiem, ze to sie rozklada i na podlodze lezy ta pianka?

    Mnie pianka nie przekonuje, widzialam podobna w Ikei - bo szukalismy jeszcze sofy do synka do pokoju. (bedzie i sofa i lozeczko) .Jednak zdecydowalismy sie na inny sklep i jestem zadowolona, bo kupilismy fajna sofe rozkladana w piaskowym kolorze, z pojemnikiem na posciel, wysuwana, dosc niska. I za pol ceny ;) Bo byla z wystawy. Takze bedzie dla gosci. Moze Karolek czasem sie na niej przespi, bo jest dosc niska. A lozeczko kupimy mu, materac juz mamy 70cmx140cm ( w tym ze szczebelkami, akurat takie same ma wymiary).
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    Ja miałam cos takiego jako dziecko. tez ma barierki.
    fotel rokladany
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    Madziauk, a ja tak myślę sobie... Dzieci nie mam, doświadczenia żadnego, ale nie jest może tak, że taka barierka jest dla dziecka "wyzwaniem"? Sprawdza swoje możliwości i im wyższa, tym bardziej kusi, żeby próbować się wspinać? Może rzeczywiście lepszym pomysłem byłaby ta niższa barierka, która już by tak nie kusiła? No i tak jak Dii pisze, jakiś materac na ziemię, upadek z 50 cm na materac przecież zbyt wielkich szkód nie może wyrządzić, tak mi się wydaje :smile:
    Obskakuję wątki dzieciowe i się próbuję wymądrzać, wybaczcie :tongue: Ahhh sesja
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeJun 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Bloody - myślę, że możesz mieć rację :cool:
    Zu miała łóżeczko z wyjmowanymi szczebelkami a i tak próbowała wychodzić górą :devil:
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    Bloody - wlasnie tak czytalam na necie, ze tak dzieci lubia. Jak Madzi_a Zuzia, mimo, ze szczebelki wyciagniete to i tak lubia gora wychodzic ( nie wszystkie na szczescie). Jejku nigdy bym nawet nie pomyslala, ze tak moze dziecko wyjsc ;) Moj synek zostal przeniesiony do lozeczka z sofy w salonie jak zasnal dzis w ciagu dnia. Obudzilam sie by wlaczyc nianie elektroniczna i slysze placz i widze, ze leci na glowe. Szok. Normalnie, moj grzeczny synek. Ostatnio czesto placze jak go kladziemy do lozeczka, nie lubi w nim zasypiac. Pewnie to znak by kupic nowe lozko. Oby ono mu przypadlo do gustu. Moze jakas posciel w autka dokupie na zachete ;)
    --
    •  
      CommentAuthordoti28
    • CommentTimeJun 12th 2014
     permalink
    Moja corka ma lozko duże z ikei to metalowe co jest okratowane z trzech stron do tego mam zrobiona barierke z drewna co zaklada sie z przodu nigdy z lozka nie spadła potem jak będę na kompie to wam wstawie real foto
    --
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeJun 12th 2014
     permalink
    Moj Ludwik śpi na zwykłej rozkladanej wersalce i ani raxu nie spadł x niej, chociaż dtrasznie się wierci w nocy, i czasami mam wrażenie że ta wersalka pomimo swoich wymiarow 140x190 jeszcze jest za mała:p
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeJun 12th 2014
     permalink
    Olka ja w tamtym roku w lecie Karolka przykrywałam pieluszką flanelową albo nawet tetrową :smile:
    Kilka moich przyjaciółek chwaliło też sobie kocyki muślinowe (ale jakoś na niego szkoda mi było kasy).
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJun 12th 2014
     permalink
    Co do kocyków latem to ja też przykrywałam Misia w upały tetrą (kupiłam specjalnie do tego pieluszki tetrowe motherhood ;) a przy trochę niższych temperaturach używałam takich bawełnianych kocyków (tzn. Takich bez włosia jedynie z tkaniny) - swoje kupiłam w tesco z ff :)
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJun 12th 2014
     permalink
    ja też flanelką przykrywałam albo tetrą- miałam z motherhood , bo ładne, takie wyjściowe :D

    w tym roku na upały kupiłam pieluszkę bambusową, bo niby właściwości chłodzące posiada :D

    a tak to mam jeszcze cieniuteńki kocyk bawełniany :D
    --
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeJun 13th 2014
     permalink
    No no te z motherhood są fajowe bo i wzorki ładne i jakość naprawdę fajna :bigsmile:
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJun 15th 2014
     permalink
    eveke, a jaki masz ten kocyk bawelniany? dala bys rade podlinkowac? Bo ja wlasnie czegos pomiedzy pieluszka a zwyklym kocykiem szukam:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJun 15th 2014
     permalink
    Jakis czas temu widzialam go na allegro, chocia ja swoj kupilam w sklepie dzieciecym stacjonarnym.
    jak znajde to Ci wieczorem podlinkuje.

    Treść doklejona: 15.06.14 19:27
    tutaj masz ten kocyk

    są bardzo fajne ,cieniuteńkie i ładne , idealne na upały czy bardzo ciepłe dni :D

    na tej aukcji akurat fotki mają jakieś prześwietlone, bo ja mam zielony ten kocyk i ma bardzo ładny kolorek
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJun 16th 2014
     permalink
    Dziewczyny poradźcie mi jaki materacyk kupić do kołyski, która będzie używana przez pewnie tylko pół roku? Wystarczy pianka? Jak tak to jakaś szczególna?
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeJun 16th 2014
     permalink
    Di ja to z tych oszczędnych jestem wiec bym powiedziala ze zwykla pianka z ochraniaczem wodoodpornym co by zachować higienę, bo po 1maluch jest na tyle lekki ze sie jeszcze w piance raczej nie będzie zapadal a po 2jaki procent czasu spędzi w waszym łóżku a jaki w kołysce :)? Ale tak jak mowie ze ja to z tych zdroworozsądkowych
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.