Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Ja robie jak elfika, tylko lewniwa jestem i nie gotuje :)
    Surowe kroję w talarki, rzucam na blaszkę, skrapiam oliwą, posypuję ziołami prowansalskimi, papryką i czym co se ktoś lubi, po czym piekę w piekarniku - to trwa nieco dłużej niż z gotowanymi ok 40-45 minut na 175stopni

    Jak robisz grila, to można ziemniaczek przekroić na pół, posypać przyprawami, położyć plasterek masełka, złożyć spowrotem do kupy, zawinąć w folię alu i wrzucić w węgielki pod ruszt. Po rozwinięciu są pycha.

    Kotlety z ziemniaków - ugotowane (moga być w mundurkach, wystudzone, obrane, rozgniecione) ziemniaki mieszasz z czym masz ochotę np. z ulubionym warzywkiem, przyprawiasz np. czoneczkiem, wbijasz jajo, odrobinę oliwy, obtaczasz w bułce tartej i smażysz.

    Myślę, że jeszcze można zrobić babkę ziemniaczaną, ale na nią nie mam sprawdzonego przepisu, bo moja ZAWSZE ma zakalec.

    No i moje ukochane kotlety z ziemniaków i twarogu - coś jak farsz do ruskich pierogów, tylko bez pierogów.

    Wagowo:
    2 razy tyle ugotowanych przeciśniętych przez praskę ziemniaków co białego sera mieszasz w misce, jajo, bułka tarta jeśli za mokre, jak na kotlety ( ja daję jeszcze zeszkloną wystudzoną cebulkę). Dalej postępujesz z masą jak z normalnymi kotletami

    Z ziemniaka można zrobić jeszcze inny farsz do pierogów - w oryginale jest z boczkiem, ale za słone i za tłuste, więc dałabym szynkę - ugotowane ziemniaki, szynka w kostkę, jajeczko surowe - z tego mieszasz farsz na pierogi - a przepisy na sprawdzone ciasto już wszyscy znają :)
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeAug 12th 2012 zmieniony
     permalink
    Magdalena rzeczywiscie mloda strzelila "popisowego" - jak to ujela teo - gaga :wink:!
    W kazdym razie mnie to od BLW nie odstrasza bo wiem, ze dzieci tak reaguja, poza tym to z czasem mija... A zalet BLW jest tyle (i satysfakcji z tego, ze dziecko takie samodzielne!), ze z obranej drogi na pewno nie zbocze :bigsmile:. anastasia w miedzyczasie robi ogromne postepy; az sama nie moge wyjsc z podziwu jak pieknie probuje wszystkiego co jej podam! Dopiero od niedawna (10-12 dni?) praktykujemy BLW, i z dnia na dzien widze roznice; coraz wiecej pokarmu trafia do buzi, coraz mniej na podloge, rece sa coraz bardziej sprawne w trafianiu do celu :wink:
    Dzisiaj tak wcinala arbuza, ze az jej sie uszy trzesly!:bigsmile:
    No i gagging juz tak nas nie przeraza - szczerze mowiac zauwazylam, ze radzac sobie lepiej z jedzeniem anastasia coraz rzadziej sie krztusi - kwestia zaledwie kilku dni i taka poprawa!:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeAug 12th 2012
     permalink
    sigasiga bez przesady z tym stresem, pisałam, że jak Franek się krztusi to czekam i nie pomagam, ale miało to miejsce może ze 2 razy do tej pory. I nie wyglądało aż tak dramatycznie, jak u Anastasii agunci. Dziecko karmione blw wbrew pozorom szybciej uczy się jeść (chodzi mi o technikę), założę się, że karmione papką, kiedy nad niczym w zasadzie nie ma kontroli, krztusi się częściej... Przynajmniej tak mi się wydaje. Kiedy nie byłam jeszcze mamą karmienie papkami było dla mnie ok, bo wszyscy tak robili i nie wgłębiałam się w temat. W ciąży zaczęłam trochę czytać i myśleć o tym i podstawową sprawą dla mnie jest coś, co w sumie jest bardzo oczywiste - JA nie chciałabym, żeby ktoś mnie karmił, chciałabym robić to sama. Od początku karmiłam też synka piersią i blw było naturalną kontynuacją karmienia na żądanie jak dla mnie. Oczywiście nie mówię o sytuacjach, kiedy np. będąc u kogoś i nie chcąc robić bajzlu podam dziecku coś łyżką ze słoika, nie popadam w żadne skrajności. Chodzi mi ogólne podejście do kwestii karmienia dziecka.
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
  2.  permalink
    Stachu robi dokładnie takie same zakrzsztuszenia jak ślicznie jedząca Anastasia - najczęściej udaje mu sie zakrztusić w ten sposób własną śliną jak zapomni połknąć w trakcie zabawy- nie zaczęliśmy jeszcze BLW - a zakrztusił się już tak kilka razy - bańki w oczach miał ;) Zatem przygotował mnie do tego co nas czeka :) I chyba oboje nie możemy się doczekać, bo młody w czasie obiadów, za chiny ludowe nie chce już siedzeć w swoim leżaczku :( Wczoraj zwędził mi fasolkę szparagową z talerza i zanim się skapnęłam ugryzł kawałek i międolił w buzi, a nie umiał wypluć i cały szczęśliwy trzymał ją w buzi:devil: musiałam mu ją wyciągnąć, bo ani w te ani wewte. I tłumaczyłam mu, że jeszcze za mały jest, bo siedzieć nie umie. A ten osiołek cieszył się jak dziecko :) Chyba mu się podobało, że go po swędzących dziąsłach ta skóra drapie, bo fasolka była raczej twardawa...

    W weekend widziałam, jak szwagierka karmi ze słoika synka o dwa miesiące starszego od naszego Stacha i przekonuje młodego : Aaaaaa, no otwórz buzię, aaaaa. a młody pffff bue i takie tam, w końcu zjadł a ona się martwiła, że mało, bo zazwyczaj zjada już cały słoik.
    I to mnie utwierdziło, że jak młody usiądzie, to zaczniemy BLW, to się przynajmniej nie będę martwiła czy dziecko odpowiednio dużo zjadło :)) Nie mówię, że łyżeczka to beee całkiem, bo tak myślę jak zabkaa25, że czasem się przyda w towarzystwie ;) Dla wygody matki rzecz jasna a nie dobra dziecka hue hue . Na razie w spokoju świętym mlekujemy sobie i tyle...
    --
    • CommentAuthorsigasiga79
    • CommentTimeAug 13th 2012 zmieniony
     permalink
    Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, tylko powiedz mi mariamateria dlaczego nie bedziesz się martwila czy dziecko odpowiednio duzo zjadlo, przy blw mozna byc spokojnym ze dziecko zje odpowiednią ilośc a przy zupkach nie? Mi to się wydaje ze zarówno na zupach jak i na czym kolwiek dziecko się nie zaglodzi. No i jesli wprowadzilyscie dziewczyny w zycie blw, to tak totalnie bez zadnych papek na początku? od razu do ręki marchewka ? ;P Mnie ogolnie temat dosc intryguje , ale nawet jakbym chciala się zdecydowac to nie wiem czy będę mogla bo niestety muszę wracać do pracy po macierzyńskim, można ewentualnie tak na pół gwizdka stosować ?
    A tarta wyszła wyśmienita, tylko kolort ciasta mialam jak pierniczek choć przypalony nie był i w niczym to nie przeszkadzało tylko się zdziwiłam bo na waszych fotach to ciasto jasne w miarę.
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 13th 2012 zmieniony
     permalink
    sigasiga, podając dziecku pokarm łyżeczką zabijasz w nim naturalną zdolność do samodzielnego regulowania głodu/sytości- dziecko je, je i je, nie skupia się na tej czynności bo dostaje gotową papkę do połknięcia, skończy jeść gdy Ty tak zdecydujesz, a nie ono. BLW pozwala dziecku uczyć się, jak zaspokoić głód, a o tym, ile dziecko powinno zjesc wie ono samo. Oczywiście dając dziecku pokarm łyżeczką nie zginie ono z głodu, ale też możesz je przekarmić, albo zniechęcić do jedzenia, wmuszając na siłę (no zjedz jeszcze łyżeczkę za mamusię itp.), a dziecko już nie jest głodne.

    Treść doklejona: 13.08.12 20:10
    No i żeby nie było- nie pisze z własnego doświadczenia, a jedynie tyle wyniosłam po przeczytaniu wątków o zywieniu :wink:
    --
  3.  permalink
    No Lexia napisała za mnie - dodam jeszcze, że z moim perfekcjonizmem schizowałabym się, że wczoraj zjadł cały słoik a dzisiaj nie. Że w tym miesiącu to powinien jeść już to a w następnym tamto. A przeczytałam, w tej książce o BLW, że na początku, to i tak nie ma większego znaczenia, bo jedzenie jest bardziej funkcją poznawczą niż żywieniową - dopiero z czasem dziecko uczy się, że to coś to służy do zaspokajania głodu. Bo i tak w pierwszych miesiącach wprowadzania pokarmów stałych podstawę wyżywienia nadal stanowi mleko. Póki co nasze dziecko nie jedząc a towarzysząc nam przy obiedzie - bo ten posiłek jadamy wspólnie, od pewnego czasu jest zainteresowane i zachwycone tą zabawą, którą uprawiają rodzice :)
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeAug 13th 2012
     permalink
    Dokładnie jak mariamateria pisze - u nas tak właśnie jest, że Franek jeszcze zupełnie się nie najada, bo po obiedzie najczęściej daję mu jeszcze cyca. Ale je coraz więcej, coraz chętniej i wszystko zmierza do tego, by nauczył się zaspokajać głód całkowicie. U nas nadal cycek jest na żądanie więc nie martwię się, ile mały zje.
    Nie trzeba też stosować tylko BLW, fajne myślę jest karmienie mieszane, dobrze, jak dziecko umie też jeść łyżeczką. Fajnie po prostu, jeśli umożliwia się dziecku także jedzenie samodzielne, jeśli ktoś nie ma możliwości karmić tylko w ten sposób.
    Jeśli chodzi o papki - ja nie robię ich wcale a zupki pije z kubka (bardzo sprawnie i chętnie).
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeAug 13th 2012
     permalink
    No jeszcze i ja napiszę jak u nas wyglądało wprowadzanie BLW. Zdarzyło mi sie kilka razy podać Kubie słoiczek łyżeczką. Zjadał co mu podawałam ale po kilku razach.... zaczął mi wymiotować tymi papkami:confused: Nie wiedziałam czy nie za głęboko mu wkładam łyżeczkę czy o co kaman. Po kilku rzygankach powiedziałam dość.
    Poczytałam trochę o BLW, podpytywałam Chloe i postanowiłam spróbować. Pierwsze próby wyszły średnio:wink: Ale z dnia na dzień Kuba jadł coraz więcej i więcej. I widac było, że fakt, że może sam decydować co zjeść dawał mu dużo więcej radości. Nie musiałam już uciekać się do sztuczek by włożyć mu do buzi łyżeczkę tylko moglam siedzieć i obserwować jak sam ogląda jedzenie, bawi się nim i wcina:wink:
    2 tygodnie temu przyjechałam do PL na urlop i podczas pierwszego posiłku wszyscy się dziwili, że 7 miesięczniak je sam i że całkiem nieźle mu to wychodzi. Największym panikarzem okazał się teść, który jak mantrę powtarzał "on się zaraz zakrztusi, zobaczycie", "dajesz jabłko w kawałku? Przecież się zakrzusi" :rolling:
    A nie zakrztusił mi się ani razu a gagging effect pojawił się tylko na początku i to kilka razy.
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeAug 13th 2012 zmieniony
     permalink
    Carrotka super :)
    My niedawno byliśmy na działce u rodzinki i też wszyscy się dziwili, że Franek tak ładnie sam je (a to było jakiś czas temu, zobaczyli by go teraz ;)). Była też znajoma ze swoją córeczką 7 miesięczną, która wcina tylko słoiczki i ta znajoma i jej mama robiły oczy jak 5 zł widząc Franka, jak chwyta sobie sam a to kurczaka, a to warzywko jakieś, dam pakuje do buzi i zajada. I bardzo się dziwiły, że się nie wykręca, nie wypluwa i ładnie połyka (nie napiszę, jak wyglądało karmienie tej malutkiej).
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeAug 14th 2012
     permalink
    Dziewczyny, a jak podajecie kaszkę? bo ja bez bicia się przyznaję, że łyżeczką.
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeAug 14th 2012
     permalink
    u nas kasza też wchodzi tylko łyżeczką
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeAug 14th 2012 zmieniony
     permalink
    Lexia: sigasiga, podając dziecku pokarm łyżeczką zabijasz w nim naturalną zdolność do samodzielnego regulowania głodu/sytości- dziecko je, je i je, nie skupia się na tej czynności bo dostaje gotową papkę do połknięcia, skończy jeść gdy Ty tak zdecydujesz, a nie on

    Tutaj mam mieszane uczucia i nie do końca się zgadzam. Karmiliśmy i karmimy syna łyżeczką (kaszki, zupki, od czasu do czasu słoiczki) i od samego początku nie ma problemu z określeniem, kiedy jest głodny, a kiedy nie i w odpowiednim momencie to manifestuje odsuwając łyżeczkę i zaciskając buzię. Jedyne co, to zauważyłam, że takie karmienie rozleniwia i czasem, nawet przy posiłkach nie papkowatych domaga się, żeby go karmić (wtedy może zająć się innymi rzeczami ;-) ).
    Niestety, samodzielne jedzenie łyżeczką obserwowałam dopiero dwa razy, a potem jakby te umiejętności poszły w zapomnienie i znowu sobie nie radzi. Jak zrobię gęstszą kaszkę, to je rękami.
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeAug 14th 2012
     permalink
    Magdalena: Dziewczyny, a jak podajecie kaszkę? bo ja bez bicia się przyznaję, że łyżeczką.


    W kubeczku. Jak nie mam czasu to podaję w niekapku, ale zazwyczaj pije z doidy.
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeAug 14th 2012
     permalink
    Moj Adas je kaszke karmiony lyzeczka i mimo to nie ma z nim problemuzebh inne rzeczy jadl sam raczka. Zauwazylam sa to ze czasami jak mu daje cos jesc toon otwiera buzke i czeka az cos sama mu dam do jedzenia.Wtedy mowie ze "Adas bedzie jadl sam" podajd do raczki a on bez problemu karmi sie sam choc w pierwszym odruchu otworzyl dzioba j mysli ze mama bedzie karmic.
    --
  4.  permalink
    A ja w ogóle nie daję kaszki :confused:
    Tzn dostają kaszę do obiadu (np gryczaną), ale wtedy Ewunia łyżeczką, Krzyś łapkami- zawsze jest czymś polana, to się łatwo łapie.
    A takich kaszek na mleku to nie daję i nie dawałam. Rzadko zdarzy się, że Ewunia ma ochotę na kasze manną, to wtedy jej daję, ale ogólnie to nie daję, bo w sumie nie wiem po co? Tzn tak zasadniczo- po co dzieciom daje się kaszki na mleku? Pytam bez złośliwości, po prostu czasem się zastanawiam. Chyba nie jest to niezbędne, nie? Bo przecież kaszę może dziecko do obiadu dostać
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 14th 2012
     permalink
    cerisecerise: Tzn tak zasadniczo- po co dzieciom daje się kaszki na mleku? Pytam bez złośliwości, po prostu czasem się zastanawiam.


    Też się nad tym zastanawiałam... Jak byłam mała to jadłam, bo to był mój ulubiony posiłek.
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeAug 14th 2012
     permalink
    cerisecerise: A takich kaszek na mleku to nie daję i nie dawałam.


    Hania dostaje na wodzie. Nadal jest na piersi i nie dostaje niczego na mm.

    The_Fragile: Jak byłam mała to jadłam, bo to był mój ulubiony posiłek.


    Właśnie dlatego jej podaję :bigsmile: Bardzo ją lubi, wypija ze smakiem cały kubek gładząc się po brzuszku i mówiąc mniam, mniam. Dlatego skoro jej tak smakuje, to zgrzeszyłabym nie podając jej kaszki :wink:
    --
  5.  permalink
    Judyta08: Hania dostaje na wodzie.

    chodziło mi ogólnie o kaszki "dzieciowe" :wink:

    Judyta08: The_Fragile: Jak byłam mała to jadłam, bo to był mój ulubiony posiłek.



    Właśnie dlatego jej podaję


    A, no to już jest powód :wink:
    Ja też lubiłam, ale te słodkie smakowe :tongue: A takich maluchom nie daję.
    Ewunia za Holle nie szalała, ona w ogóle jakaś "niesłodka" była. A te kaszki słodkawe, ona wolała inne smaki.
    A z Krzysiem to nawet już nie próbowałam.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 14th 2012
     permalink
    Ja lubię kaszę mannę posypaną cynamonem i z cukrem - nadal mi sie z dzieciństwem kojarzy :D

    Teraz kupiłam Holle i mały wcina aż mu się uszy trzęsą... Ale jak przyjdzie moja książka o BLW to zaczynamy przygodę z "normalnym" jedzeniem :D
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeAug 14th 2012 zmieniony
     permalink
    Judyta08: W kubeczku. Jak nie mam czasu to podaję w niekapku, ale zazwyczaj pije z doidy.

    no to mówimy o zupełnie innych kaszkach. takiej Mery nie tknie. ona przepada za kaszką, ale musi być taka gęsta, że łyżeczka staje :)
    The_Fragile: bo to był mój ulubiony posiłek.

    z tego samego powodyu daję dziecku i widze, że mu smakuje.
    Powód nr 2: szybko się robi. :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeAug 14th 2012
     permalink
    ja rzadko daję kaszkę ryżową. Na co dzień raczymy się: jaglaną, jęczmienną, kukurydzianą, płatki owsiane lub jęczmienne, gryczaną lub mannę oczywiście z owocami bez mleka.
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeAug 14th 2012 zmieniony
     permalink
    Magdalena: ale musi być taka gęsta, że łyżeczka staje :)


    U nas odwrotnie :wink: Gęstej nie tknie, a taką płynną wsywa, że aż miło :wink:

    cerisecerise: ona w ogóle jakaś "niesłodka" była


    Hania też nie lubi słodkiego. Z tego powodu nie tknie nawet soków owocowych... Do picia woda, herbatka w saszetkach hipp'a (bez cukru oczywiście), lub mamy rooibos (czerwony kapturek). Jogurty tylko naturalne. Ostatnio jej starszy brat zostawił kawałek czekolady przy jej zabawce. Ugryzła i wypluła mówiąc: be! Od tego czasu nawet nie wyciąga ręki do czegoś czekoladowego.

    A kaszkę wypija na wodzie lub herbatce lub kompocie (bez cukru). Nie rozumiem jak może jej smakować, bo jest... okropna :shocked: Kupuję jej zwykłe najzwyklejsze kaszki (manna, gryczana, orkiszowa) nie te dzieciowe. Jej gust smakowy mnie zadziwia, ale najważniejsze, że zajada :-)
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeAug 14th 2012
     permalink
    Ja daje kaszke bo to Adasiowy mleczny posilek z rana i wieczorem.

    Nauczyl sie jesc kaszke jak nie tolerowal jeszcze zuplenie mleka z butelki (przy odstawianiu od cycka) i tak juz zostalo.

    Je rano na sniadanie i wieczorem na kolacje, w miedzy czasie pije troche mleka z butli.
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeAug 14th 2012
     permalink
    Ja luźną kaszkę podaję w kubeczku (gryczana Holle, zupełna papka), a kaszę normalną: gryczaną, jaglaną, jęczmienną, kuskus podaję lekko zmiksowaną (albo wcale) w formie wałeczka takiego do ręki, gotowanego na parze, najczęściej z królikiem, żółtkiem, ziołami, czosnkiem, zależy co tam innego na obiad podaję, to dopasowuję przyprawy. Młody wcina aż mu się uszy trzęsą :)
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeAug 15th 2012
     permalink
    zabkaa25: wałeczka takiego do ręki, gotowanego na parze, najczęściej z królikiem, żółtkiem, ziołami, czosnkiem

    ale to wszystko jest polaczone w ten waleczek?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeAug 15th 2012
     permalink
    lecia_28:
    ale to wszystko jest polaczone w ten waleczek?

    Podpinam się pod pytanie. Wrzucisz przepis, Żabka?
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeAug 15th 2012
     permalink
    Jak przyrządzacie rybkę dla dziecka? Na parze? Czy w piekarniku? Doprawiacie jakoś?
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeAug 15th 2012
     permalink
    Ja robię przeważnie na parze. Doprawiam koperkiem.
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeAug 15th 2012 zmieniony
     permalink
    Tak dziewczyny, to wszystko mieszam, formuję wałeczek i gotuję na parowniku :) Nie rozpada się i łatwo się małemu trzyma :)

    Przepis tak z głowy, bo wymyślam i robię różne kombinacje w zależności od tego, co mam pod ręką, ale np.
    - kawałek mięsa królika (surowe), albo kurczaka
    - 2-3 łyżki kaszy np. gryczana (podgotowana ale nie do miękkości)
    - żółtko całe
    - przyprawy, np. czosnek, majeranek/zioła prowansalskie/koperek/pietruszka
    - ostatnio do tego zestawu wrzuciłam groszek zielony
    - trochę oliwy

    Najczęściej wszystko razem miksuję blenderem (jak kasza drobniejsza to ją niekoniecznie), formuję wałeczek i na parownik :) Gotuję ok 15 minut. Jak całość się za bardzo klei podsypuję mąką kukurydzianą ale tylko odrobinę. Ostatnio wrzucam na sitku takie lekko klejące, bez dodatku mąki, po chwili na sitku robi się ładne zwarte więc tego ;)
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 15th 2012
     permalink
    Mniaaam, sama sobie takie zrobię :))) BTW - gdzie Wy kupujecie mięso królika? Ostatnio widziałam mrożone w supermarkecie, ale nie wiem, czy takie warto. Najlepiej by było od znajomego rzeźnika, ale ten "mój" ma tylko mięcho typu krowa, świnia, drób...
    --
  6.  permalink
    Natalaa: Doprawiacie jakoś?

    Można masłem czosnkowym oprószyć, masełko się roztopi i będzie fajnie.

    Ja najczęściej robię grillowanego łososia w marynacie teriyaki, Krzyś uwielbia :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeAug 15th 2012 zmieniony
     permalink
    Też muszę rybkę w końcu mojemu podać, przy okazji - jaką najlepiej, co polecacie?

    Jeśli chodzi o królika to ja mam od sąsiada, na wsi mieszkam więc pod ręką i zawsze świeży :)

    Te wałeczki mnie też bardzo smakują i przyznaję bez bicia, że zawsze małemu wyżrę trochę :jumping: A tak w ogóle to gotując małemu zaczęło mi smakować jedzenie bez soli:swingin:
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 15th 2012
     permalink
    Ech, to ja nie mam takiego sąsiada fajnego :DD

    Ale wałeczki zrobię, brzmią smakowicie, kupię sobie tego supermarketowego króla :)
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeAug 15th 2012 zmieniony
     permalink
    <strong>The Fragile</strong>, jeśli o smak chodzi to śmiało możesz z kurczakiem spróbować, bo (przynajmniej dla mnie) królik nie smakuje jakoś szczególnie super czy coś ;)
    Chociaż smalec jest za****sty, ale to raczej nie dla maluchów :thumbup:
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
  7.  permalink
    Dziewczyny, jadłam ostatnio u koleżanki ciasteczka owsiane, ale nie wizlam przepsiu :sad:
    Franki uwielbia płatki owsiane wiec taka słodka przekaska by byla w sam raz dla niego.
    Znacie moze jakis prostu przepis?
    -- // //
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    sprawdzony przepis na ciasteczka owsiane
    nie wiem czy Franio nie za maly na pestki slonecznika ale jesli jada to ja polecam jeszcze te z wypiekow ciasteczka owsiane ze slonecznikiem
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    Ciasteczka z płatków owsianych z bakaliami
    Składniki:
    400 gramów płatków owsianych
    100 gramów otrębów pszennych/ owsianych
    Cukier- im mniej tym lepiej, ale trochę musi być- w końcu to ciastka :bigsmile:
    125 gramów masła
    łyżeczka cukru waniliowego
    2 średnie jaja
    Dodatki do wyboru (mix): rodzynki, pokrojone orzechy, migdały, wiórki kokosowe, pestki słonecznika, pestki z dyni.

    Przyrządzanie:
    Składniki w temperaturze pokojowej zagnieść w misce. Dłońmi formować zgrabne nieduże ciastka okrągłego kształtu, lekko spłaszczać (wysokość ok. 1 cm), układać na papierze do pieczenia na blasze. Piec na jasnozłoty kolor w temperaturze ok. 160 stopni, około 20 minut. Jeszcze ciepłe na zewnątrz powinny być chrupiące, w środku natomiast miękkie.

    Uwagi
    1. orzechy i migdały mogą uczulać
    2. cukier można zastąpić miodem ( ciasteczka dla starszych dzieci)
    3. jak doda się dużo rodzynek albo suszonych śliwek to można spróbować upiec ciasteczka bez cukru

    *Mój synek słodyczami obecnie się nie interesuje także przepis przetestowany tylko na dorosłych :smile:
    --
  8.  permalink
    Ooo super dziewczyny, na pewno wypróbuje!
    Dzięki! :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    aha w oryginalnym przepisie był jeszcze proszek do pieczenia albo soda ale ja nie dodaję. Zaobserwowałam, że to zupełnie nie potrzebne ( ciastka nie muszą urosnąć do nie wiadomo jakich rozmiarów i nie ma sensu dodatkowej chemii wprowadzać)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 17th 2012
     permalink
    To ja z tym samym pytaniem co Magdalena o książkę z przepisami BLW - ma któraś z Was godną polecenia? Zamówiłam sobie Bobas lubi wybór, ale tam nie ma przepisów...

    Magdalena, jak ta Twoja? Ja jestem wzrokowcem i nie ukrywam, że lubię ładnie ilustrowane (chyba dlatego tak ten wątek lubię ;)).

    Treść doklejona: 17.08.12 18:19
    Znalazłam coś takiego, ale nie wiem, czy jest fajna :(
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeAug 17th 2012
     permalink
    Co prawda to nie książka (sama chętnie bym jakąś kupiła) ale na tym blogu jest kilka fajnych przepisów na jedzenie BLW:
    http://antoshkowesmaczki.blogspot.com/search/label/BLW
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    The_Fragile: Magdalena, jak ta Twoja? Ja jestem wzrokowcem i nie ukrywam, że lubię ładnie ilustrowane

    jeszcze nie dostałam, bo zamówiłam ją sobie od przyjaciółki w prezencie i wręczy mi dopiero we wrześniu. dam znać.
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    Dziewczyny a jak podajecie dzieciom jajka?

    Dziś rozgniotłam małej żółtko i posmarowałam tym chlebek :D Taką a'la pastę zrobiłam. I chyba smakowało.
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    Natalaa jeżeli chodzi o rybę, to super jest np. łosoś pieczony z koperkiem: płat łososia bez skóry obtaczam w posiekanym koprze, zawijam w folię aluminiową i do piekarnika. Wszystkim bardzo smakuje ;-)
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    Mój za jajkami nie przepada także nie pomogę.
    Ja korzystam z tej stronki
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    Natalaa: Dziewczyny a jak podajecie dzieciom jajka?

    ja daje po prostu na talerzyku w ćwiartkach lub jako pastę, z różnymi dodatkami (papryka albo avokado).
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 20th 2012 zmieniony
     permalink
    a Nina najbardziej z jajka uwielbia jajecznicę :wink:
    żadne tam pasty, ćwiartki itp
    tylko jajecznica ale koniecznie na cebulce :shocked::shocked::bigsmile:
    daję zieloną dymkę bo łagodniejsza dla brzuszka co nie ? :shamed:
    --
  9.  permalink
    Ewunia lubi jajecznicę ze szczypiorkiem, albo z takimi młodziutkimi porami (ale takimi drobniutkimi, jak grubszy szczypiorek)
    a co do cebuli, to wsuwa surową, i to samą, czego za cholerę nie jestem w stanie zrozumieć :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    TEORKA: a Nina najbardziej z jajka uwielbia jajecznicę
    żadne tam pasty, ćwiartki itp

    U nas to samo.
    Pastę na chlebie zje, ale bez szału.
    Za to jajecznica...:shocked:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.