Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Yolka, u nas jest wyszczególnione inne dla alergików, ja Wam podałam takie zwykłe :)

    Treść doklejona: 04.09.14 11:18
    Ewasmerf: Budyń z syropem malinowym


    Ewa, mniaaam. A ten budyń z syropem to dalej z przedszkola pamiętam, bo panie same robiły :) Co ciekawe, u nas w przedszkolu też same robią, to nie jest taki z torebki :)
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    The_Fragile: Ewa, mniaaam. A ten budyń z syropem to dalej z przedszkola pamiętam,



    ja mam trauma z przedszkola bo widze kromke chleba a na niej wielki gruby plaster salcesonu !!!!!!:devil::devil::devil::devil:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    kiedys moze i tak bylo, ale teraz? ( w sensie z eten salceson) ja czesto podpatruje z menu pomysly na weekend;-P i dla siebie wtygodniu. a te zapachy to sa takie ze obled, chetnie bym sobie tam za doplata obiady wykupila;-D
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Ale zarąbiste menu Frag!
    To u nas herbata obowiązkowo z sokiem malinowym bo nie może być inaczej, drożdżówy, parówki, kluski na parze...
    Prażone po śląsku, fasolka po bretońsku i żurek śląski w menu. Pamiętam że ja tak miałam jak chodziłam do przedszkola i kompletnie nic się nie zmieniło.
    Nie no moje dziecko te rzeczy je i jeść będzie ale nie codziennie. Wymiękam.
    Widocznie taka specyfika śląskiej wsi :(

    I najgorsze, że będę musiała na coś podobnego przystać bo wieść dziecko do przedszkola miejskiego 30km to się chyba mija z celem, nie?
    Chyba ważne też by zaprzyjaźniła się z dziećmi z okolicy? Nie wiem kurde.

    Treść doklejona: 04.09.14 11:32
    Ewa Wasze też spoko vinegret, zioła prowansalskie fiu fiu. ;)
    U nas w zasadzie codziennie ziemniaki, kasz nie uświadczysz. :/
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    My wrócilismy z przedszkola i własnie obiad gotuję. U nas obiady od przyszłego tygodnia bedą, bo to jest szkoła, a w niej czekaja az rodzice zaświadczenia przyniosą ;).

    Ale terapeutka mówił, że są tak pyszne, że jesli dzieci choruja to rodzice z menazkami przychodzą ;) Autentycznie!!! ;)

    W przedszkolu, w którym pracuję też super menu mamy.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Powiem Wam, że naprawdę fajne menu mamy, jakby była możliwość to za dopłatą bym do domu brała ;))) Ewa - ja tak samo robię, "ściągam" z ich menu, żeby w weekend coś zrobic.

    mangaa: Prażone po śląsku, fasolka po bretońsku i żurek śląski w menu


    Ej, ale to też fajne :) Śląsk, to inaczej się je, ale ja i po bretońsku bym zjadła i żurek... Tylko prażone to nie wiem co to :)

    A dajcie spokój, tylko się przez Was głodna zrobiłam ;)
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Mangaa, jeżeli menu kieskie, to jako rodzice walczcie o zmianę. Warto!
    U nas przedszkole dla dzieci ze specjalnymi potrzebami zywieniowymi i jadłospis jest taki, ze sama bym nie była w stanie lepszego wymyślić i zrobić, np.:
    Śniadanie I: płatki owsiane/ bezglutenowe na mleku zwykłym/ryżowym/sojowym/owsianym, pieczywo żytnie i orkiszowe/bezglutenowe z masłem/ margaryną, szynką pieczoną, pasta z jaja ze szczypiorkiem, pomidor, ogórek, papryka, natka pietruszki, dżem, miód, herbata z cytryną.
    Śniadanie II: śliwki
    Obiad: żurek z ziemniaczkami, nuggetsy z kurczaka/indyka/szynka pieczona, ryz/ kasza jęczmienia, surówka z białej kapusty, marchwi i koperku, kompot wieloowocowy
    Podwieczorek I: kanapeczki z masłem czekoladowym/kanapeczki bezglutenowe z masłem/margaryną, szynką pieczoną, pomidorem/ogórkiem i szczypiorkiem, banany, herbata z cytryną
    Podwieczorek II: rownież kanapeczki i herbata


    Właściwie poza miodem i od czasu do czasu kremem czekoladowym nie podają słodyczy, tylko owoce i kanapki. Bardzo mi się to podoba.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Mangaa, jeżeli menu kieskie, to jako rodzice walczcie o zmianę.


    To samo chciałam napisać ;)

    Ale widzę, że to menu aż takie złe nie jest ;) ja z urodzenia ślązara to bym sie najadła ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    I faktycznie jest tak, że jak w porze obiadowej idę to lepiej, zebym sama najedzona była, bo wparuję do kuchni i tyle będzie ;))))
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Wiecie, ja wątpię, że można wywalczyć jakieś zmiany tu u nas bo właśnie większość tak gotuje w domu. :wink:
    Ja nie jestem ślązara z urodzenia ale mieszkam już 30 lat i i tak bym dziecka nie karmiła codziennie. No way!
    Nie twierdzę, że to jest niesmaczne ale wg mnie przesada jak na jeden tydzień: kluski na parze, we wtorek fasolka po bretońsku, w środę prażone (ziemniaki, kapusta i kiełbasa), później gulasz z ziemniakami. A warzywa/sałatki/kasze gdzie? :) Mąka i ziemniaki...
    Drożdżówki/paluszki ptysiowe na przekąskę, a owoce, jogurty?
    No chyba, ze trafiłam na taki tydzień wybitnie zapychający. Ale nie podoba mi się to.
    Nie chcę cudów chyba, takie menu jak podajecie jest całkiem spoko.
    The_Fragile: Śląsk, to inaczej się je, ale ja i po bretońsku bym zjadła i żurek...

    No niby inaczej, ale patrzę na Katowickie przedszkole i jednak można... Zresztą to jedzenie nie jest na dłuższą metę zdrowe jak codziennie się wpitala. Wystarczą niewielkie zmiany, typu więcej kasz i warzyw.

    A powiedzcie mi czy jest jakaś rejonizacja czy cuś jeśli chodzi o zapisy do przedszkola?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Ewasmerf: kiedys moze i tak bylo, ale teraz?


    Zdarza się, zdarza.
    Moja koleżanka opowiadała jak jej córka w trzylatkach miała we wtorek bigos, w czwartek grochówę z boczkiem a w poniedziałek mięso z golonki z ziemniakami :shocked::shocked:
    Nie dość, że groch i kapusta dla brzuszka ciężkie to jeszcze ta świńska noga, o dżisas.
    I to było trzy lata temu, więc nie jakoś dawno.
    No, ale to przedszkole ma najgorszą opinię w naszym mieście, więc ten.


    FRAG u Krasnala rzeczywiście full wypas :wink:
    U Ninki źle nie jest, ale takich cudów pysznych nie ma.
    Dzisiaj ma być np [bo wczoraj sprawdziłam] kanapka z wędliną i serem, kakao, zupa pomidorowa z ryżem, makaron z jabłkiem i śmietaną, kompot truskawkowy a na podwieczorek słodka bułka.
    Też tak dosyć chyba.



    The_Fragile: Teo, dlatego własnie najlepiej jak na adaptacji czy na początku są tatusiowie... Teraz małego mąż odprowadza i widze ogromną różnicę...


    No lepiej, lepiej.
    My od razu tak ustaliliśmy, bo jednak mój mąż twardszy i bardziej wytrzymały [mimo, że w środku cierpi, wiadomiks] oraz Ninka przy nim dużo mniej płaczliwa niż przy mnie.
    Jednak co mama to mama, zawsze przytuli, pocałuje kolanko jak się dziecko przewróci etc.
    A przy tatusiu trzeba wstać, otrzepać się i biec dalej.
    I właśnie ona dużo mniej przy nim płacze i nie histeryzuje tak, jak ze mną.
    Więc ten.



    AGI_S super, że Jurek dzisiaj już lepiej :wink:
    Zdecydowanie lepiej w porównaniu do tego, co wczoraj opisywałaś.

    Wiecie czego ja się teraz boję ?
    Poniedziałku.
    Bo Ninka codziennie twierdzi, że "ostatni laz byłam w psedskolu i jutlo zostanę z tobą mamusiu".
    No i w sobotę/niedzielę zostanie będąc przekonana, że to już koniec.
    A w poniedziałek będzie armagedon zapewne.

    Da się temu jakoś zapobiec ?
    Bo wiecie ja mogę tłumaczyć, że to tylko dwa dni wolne, że to nie koniec przedszkolnej przygody etc.
    Ale niespełna trzylatek bez zrozumienia czasu i jego przemijania i tak mnie pewnie nie zrozumie.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    nie zostaje ci nic innego jak tlumaczyc. I wykorzystac weekend najlepiej jak sie da.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Teo, ja w przedszkolu pracuję z dziećmi na kalendarzu i każdy dzień przekreślamy tłumacząc, że minął pierwszy dzień, drugi... No i tak dochodzimy do weekendu i uświadamiam dzieciom, że jak te dwa dni miną to do przedszkola wracamy. W domu proponuje rodzicom też każdy dzień skreślić (te weekendowe).

    Czasami te przekreślane dni weekendowe dziecka troszkę stresują, bo "ojej, skreślony został jeden dzień i drugi... czyli jak wstanę to znowu będzie przedszkole", ale z drugiej strony dziecko nie czuje się oszukane, ani zawiedzione, że nie zostaje w domu na zawsze.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    TEORKA: FRAG u Krasnala rzeczywiście full wypas


    No full, full, dlatego tak nam akurat na tym zależało :)))

    TEORKA: A przy tatusiu trzeba wstać, otrzepać się i biec dalej.


    Bo tatusiowie uczą życia i przygód :)

    TEORKA: Da się temu jakoś zapobiec ?


    U nas się nie dało, tzn. Krasnal wiedział, ze weekend to się nie idzie do przedszkola i tak jak Monia mówi - wiedział w niedzielę, że jutro przedszkole, wiec już byl humor do kitu, ale po adaptacji to wszystko minęło...
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    A my mamy taki ;)
    I śniadanie: Płatki ryżowe na mleku, pieczywo mieszane z masłem oraz twarogiem z wtartą papryką czerwoną, herbata z cytryną
    d-kanapeczka z wędlinką
    II śniadanie: maliny, borówki, truskawki, śliwki, brzoskwinie(do wyboru)
    Niemowlaki: ryżowa kaszka owocowa na mleku modyfikowanym, przecier jabłuszkowy.
    Kasza krakowska, potrawka drobiowa, mix warzyw gotowanych , surówka z buraczków, jabłka z dodatkiem cebuli z oliwą z oliwek
    Kompot wieloowocowy

    Zupa ogórkowa z ziemniakami z natką pietruszki
    Kisiel wieloowocowy, biszkopty, herbatniki maślane.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Aż musze się menu w moim żłobku zainteresować ;-) jak tak Was czytam, bo dawno nie czytałam co tam serwują mojej Gwieździe ;))
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Ja mieszkam w Irlandii I uwierzcie padlybyscie gdybyscie mogly zobaczyc jak tutaj karmia dzieci w przedszkolach - np fasolka z puszki na kromce chleba tostowego albo tunczyk z puszki na chlebie, albo chicken nuggetsy......


    Moj Adanm chodzi do tzw play school. Kazdy przynosi sobie sam cos do jedzenia. Teraz sie juz przyzwyczailam ale na poczatku nie kumalam tej kwesti,. Ja dawalam Adasiowi np banana I jogurt a co jak dziecko obok mialo np jablko I serek I Adam mial wtedy ochote na to jablko a nie na swojego banana....:devil:

    No ale takie sa tutaj zasady wiec trzeba bylo jakos przezyc. W sumie nigdy nie pytalam tych babek czy dzieci walcza o jedzenie bo np kolezanka z boku ma to na co ja mam dzis ochote a mama mi dala cos innego... Musze zapytac.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    yolka, u nas by to nie przeszlo ze wzgledu na sanepid. wlasnego jedzenia nie mozna wnosic.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    U nas dzisiaj same pozytywne wieści ! :smile:
    Ninka ani raz nie zapłakała [nawet jak na spacerze oparzyła się pokrzywą], pięknie jadła, chodziła siku, raz tylko się posikała [martwią mnie troszkę te jej wpadki, bo NIGDY się jej nie zdarzały, ale wierzę że się skończą], nauczyła się rozbierać i ubierać [ja uczyłam ją od pół roku z efektem zerowym] oraz przespała na leżaku całą godzinę !!!!!!!
    Szok ! Moje nieśpiące od prawie 1,5 roku w dzień dziecko dzisiaj po raz pierwszy spało godzinę.
    I od razu inny humor.
    Przyszłam po nią po siedmiu godzinach, zaglądnęłam przez okno i zobaczyłam jak biega roześmiana i bawi się z chłopakami :wink:
    Jak mnie zobaczyła to pierwszy raz nie płakała, tylko przybiegła z uśmiechem i zaczęła opowiadać jak było.
    Pani Kasia i pani Sabinka w szoku, że ona tyle mówi i tak mówi, bo ponoć przez ostatnie trzy dni komunikowała się tylko za pomocą „tak, nie, nie chce” a dzisiaj buzia jej się nie zamykała :smile:

    Popadłam w lekką euforię mimo, że zdaję sobie sprawę iż będą jeszcze złe momenty i trudne chwile, ale cieszę się że dzisiaj było dobrze i że Ninka taka szczęśliwa i zadowolona :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    TEORKA! Cudne wieści, kamień z serca jak sie czyta! :cheer:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Ul_cia: kamień z serca jak sie czyta! :cheer:


    A wiesz jaki mi zleciał ?
    Huk słychać było chyba w Krakowie.
    Oraz jak mnie nerwy puściły to dostałam takiej mega turbo combo Teo-Sraczki, że ledwom do domu doleciała :crazy::tooth:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    :Teo, ja w Warszawie słyszałam :D

    Strasznie się cieszę, że tak szybko idzie! Ale wiesz co, tak myślałam, bo jakby nie patrzeć to Ninka już prawie 3 latka no i duuużo mówi, a to też plus, bo się zawsze dogada...

    A z tym siusianiem to jej minie, po prostu taki regres...

    Piszesz o tym spaniu i mam takie wrażenie, że może i Krasnal na drzemce padnie? :)))
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    The_Fragile: mam takie wrażenie, że może i Krasnal na drzemce padnie? :)))


    Obstawiam, że bankowo.
    Ja się tego leżakowania bałam strasznie, bo Ninka oka w dzień nie zmrużyła odkąd skończyła 18-ście miesięcy.
    Nigdy, never, choćby nie wiem co.
    No więc uprzedziłam panie, one powiedziały że absolutnie u nich przymusu nie ma etc.
    A dziś mi P. Sabinka mówi, że jak Ninka zobaczyła kładące się dzieci to zdjęła pantofle, położyła się jak wszyscy i za chwilę chrapała jak niedźwiedź :shocked::shocked:
    Nie wiem co te przedszkola w sobie mają, ale coś najwyraźniej :wink:
    Chyba, że dzieciom do obiadu dosypują środków nasennych :bigsmile::cool::wink::wink:

    Rany jak mi dzisiaj lekko na sercu !
    W ogóle szok, bo ostatnie 3 dni wieczorem był płacz, że ona nie chce, chce być małym dzidziusiem itd a dzisiaj powiedziała z uśmiechem, że jest dużą dziewczynką i pójdzie jutro do psedskola :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    A Gośka, która w domu spała codziennie ok 2h to przedszkolu nie zmrużyła jeszcze oka.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    TEORKA: Rany jak mi dzisiaj lekko na sercu !
    W ogóle szok, bo ostatnie 3 dni wieczorem był płacz, że ona nie chce, chce być małym dzidziusiem itd a dzisiaj powiedziała z uśmiechem, że jest dużą dziewczynką i pójdzie jutro do psedskola :wink:

    super!!!
    cieszę się że Ninka wpada w rytm:)
    pewnie ta drzemka jej dużo dała bo jednak wstawanie o 10 a tu nagle o 7 to 3h snu zabrane a do tego zajęcia w przedszkolu śpiewy bieganie z dziećmi i jak to nie paść:) a wpadka dziś pewnie z braku czasu:) miną jej
    TEORKA: nauczyła się rozbierać i ubierać [ja uczyłam ją od pół roku z efektem zerowym]

    dajesz mi nadzieję:) tzn Milka majteczki i getry ściągnie ale założyć już nie umie
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    TEORKA: nauczyła się rozbierać i ubierać


    Mój Dawidek tez robi postępy ;). Przed kąpielą sam się rozebrał ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    laski, prosze was o wasze opinie i argumenty - czy zapisac dziecko na religie w przedszkolu czy nie. niespelna 4-latek. przedostatnia grupa przedszkolna.
    no mam dylematy takowe:
    1. czy piter nie bedzie sie czul , ze go odsuwam od grupy, w sensie: wszyscy robia pewnie cos fajnego, a ja nie (na razie na liscie 2 osoby wpisaly ze nie, a sporo, ze sie zgadza, zeby ich dziecko chodzilo. lista poki co niepelna
    2. co mu tam do tej lepetyny naklada to tez nie wiem
    3. moze akurat go to zainteresuje a i ja mu lepiej o tym nie opowiem
    4. jak go bede separowac od religii to mi jeszcze iedys na zlosc ksiedzem zostanie.
    5. no takie bajki o tradycjach, panu bogu itd – moze to akuat fajne bedzie i mu sie spodoba
    i sama sobie odpowiedzialam chyba: plusy przewazaja minusy ( ze mu smieci i bzdur do glowy naklada)
    nie chodzimy do kosciola, maly nie byl ochrzczony. sama mam sakramenty, bez jakiegos przekonania, bo tak jakaos wyszlo z domu rodzinnego, choc moi rodzice tez niepraktykujacy - dali sie poniesc fali.
    a wy co myslicie?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Chyba, że dzieciom do obiadu dosypują środków nasennych


    Nie dosypujeeeemyyyy ;)
    Mój Dawidek nie spi w dzień od ponad roku, a tez odbieram go o 12, wchodzimy do domu, a mój syn wymienia: "spać, duduś, picie i kudelka (kołuderka)". Fakt, że nie śpi, ale jest padnięty jak kawka i musi wyleżeć swoje. Dzis prawie usnął, ale moja mama weszła i było po spaniu. Za długo i tak nie moge dac mu pospac, bo musimy wracać po 2h na terapię, a jak zjemy obiad, to juz nie ma 30-40 minut, potem obudzić, wybudzic, napoić, podwieczorek dać... Za to wieczorem zasypia w sekundę ;)
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Ewasmerf: 4. jak go bede separowac od religii to mi jeszcze iedys na zlosc ksiedzem zostanie.

    Przepraszam, ale
    :rolling::rolling::rolling:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Teo,super ze Ninka już tak fajnie w przedszkolu.
    U nas tez w ok, bo z przedfszkola wyszla radosna,opowiadala co robila,ze byli na placu,rysowali itp. Ale na wieczor znow poplakiwala,ze chce być ze mna w domku,ze nie chce do przedszkola.
    Mielismy dzisiaj zebranie i poruszyłam temat zmian pan,ktore witaja dzieci. Maja rozmawiać z dyrektorka (choć nie wiem czy to cos da,bo to chodzi o jakiś limit godzin nauczycieli), innym rodzicom to się tez nie podoba,choc co niektórzy mówili,ze w ten sposób jak dzieci codzien inna pani wita to się zahartują :shocked:. No ok,zahartuja,ale jakim kosztem i dlaczego maja się hartować w czasie adaptacji? No nic zobaczymy co dalej z tym zrobia.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    a wy co myslicie?


    Ja nawet wyboru nie miałam, bo to szkoła pod patronem naszego papieża. Ale myślę też, że religia nie zaszkodzi, gdy uczy pewnych, pozytywnych wartości. Warto dac dziecku poznać "naszą religię", bo w przyszłości będzie mógł podjąć decyzję oparta na swoim doświadczeniu. Poza tym zawsze można go z tej religii wypisać, jeśli uznasz, że coś Ci w tych zajęciach się nie podoba. No i pytanie co robia dzieci, które nie chodza na te zajęcia? Cos maja zorganizowane, czy co?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    dolaczaja do innej grupy. pewnie zerowkowiczow
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    limit godzin nauczycieli)


    My tez mamy limit, więc tego ;)
    Wystarczy tak ustawić godziny pracy nauczyciela, by sie zgadzało. A czy będzie pracował od (np) 6 do 11, czy od 7 do 12, to naprawdę da sie przeorganizować.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 04.09.14 21:33</span>
    dolaczaja do innej grupy. pewnie zerowkowiczow


    Ale z jakiej racji? Co w tym czasie robi nauczyciel z tej grupy?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    no wlasnie zapytam, bo az sama ciekawa jestem. bo nauczycieli jest dwoch! dzieki monia
    -- ;
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Moje dziecko jako jedyne w grupie nie bierze udziału w zajęciach z religii. W tym czasie ma zorganizowane inne zajęcia ( a i tak najbardziej lubi iść do pana dyrektora i mu pomagać:devil:), ale spasowaliśmy, jeśli chodzi o inne formy aktywności, choć np. gdy robili koszyczek wielkanocny, Witek robił wersję pt. "koszyczek wiosenny". W ramach poznawania rożnych kultur maluje pisanki , ale w pogadankach nie uczestniczy (maja religię dwa razy w tygodniu).
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    oo, sushka, a wy atesci?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Tak.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    np. gdy robili koszyczek wielkanocny, Witek robił wersję pt. "koszyczek wiosenny".


    ładnie wybrnęli ;)

    a i tak najbardziej lubi iść do pana dyrektora i mu pomagać)


    też bym wolała se se se se :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Monia502: ładnie wybrnęli ;)

    To akurat był mój pomysł ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    dzieki ze napisalas. u ciebie to jasne przekonania, u mnie od wieki wiekow wahania. bo ja jeszcze wychowana w wierze, ale od jakis 30 lat nie praktykuje i sama nie wiem w co tam wierze a w co nie. ale kosciol traktuje jak budynek, chodze czysto zwiadzajaco. maly nie ochrzczony. ale ksiedza np. przyjmuje, sama nie wiem dlaczego. pare rzeczy mi takich sie ostalo. maly nie uczony niczego, nie zna nawet znalu krzyza, nic. na komunie mam zamiar pojechac z nim do disneylandu, coby nie byl "stratny".
    -- ;
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Kurcze nasze dzieci też nie są ochrzczone .. jeszcze... , nie wiadomo czy będa, ciężki temat ;/
    i też nie wiem jak to w przyszłości będzie z tego typu zajęciami.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    peny, to ja mam tez takie dylematy. nie wiem po porstu. nie zapieram sie rekami i nogami, bo jak sie okaze ze maly chce isc do komunii to go na szybko ochrzcze. juz pytalam ksiedza, mozna szybo z jednym chrzestnym po godzinach na zachrystii. wlasciwie o ten papier chodzi. ehhhhhh, taka szopka, tylko po co? dla dziecka, zeby w razie w nie czulo sie odrzucone?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Ale przecież jeśli rodzic nie wyraża zgody na uczestnictwo w religii, to placówka musi zapewnić wtedy jakaś opiekę i zajęcia dziecku, nieprawdaż?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    To akurat był mój pomysł ;)


    aaa to fajnie ;). Ale tez plus, że nauczycielki przystanęły ;)

    U mnie od lat uczęszcza 100% grupy na religię, ale kiedyś miałam dziecko od świadków Jehowy i tez była decyzja odmowna. Z tym, że oni ani urodzin, ani dnia wiosny, ani dnia babci, ani balu... Także wtedy musiałam sie ostro nagimnastykowac by dziecku sie "nie nudziło"... Z tym, że ten dzieciak miał do mnie pretensje, że mu nie pozwalam uczestniczyć w zajęciach (tych co dzieci). No, ale rodzice nie wyrazili zgody, to co miałam począć...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Monia502: Z tym, że ten dzieciak miał do mnie pretensje, że mu nie pozwalam uczestniczyć w zajęciach (tych co dzieci).

    ja xie tego boje, ze maly moze czuc sie gorszy ze nie bedzie chodzil
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Ale przecież jeśli rodzic nie wyraża zgody na uczestnictwo w religii, to placówka musi zapewnić wtedy jakaś opiekę i zajęcia dziecku, nieprawdaż?


    Oczywiście... tylko pytanie jak to robi? Bo prawda jest taka, że nauczyciel musi byc w czasie trwania rligii z grupą, gdyż nie ma wolnego ;). Czyli powinien zaopiekować sie tymi "zwolnionymi", a ja często słyszę, że sie dzieci po innych grupach upycha...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    kt w ogole wymyslil religie w przedszkolach i szkolach??? jak ktos chce to prosze bardzo - religia przy kosciolach, rodzice prowadzaja dzieci po pracy. co za pieprzony chory kraj, a niby panstwo swieckie
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    ja xie tego boje, ze maly moze czuc sie gorszy ze nie bedzie chodzil


    nieee, on gorszy się nie poczuje, tylko "zakazany owoc kusi" i jest ciekawy co robi,ą inni ;) O czym mówią, co rysują... itp...
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja mam też ciężki orzech do zgryzienia, bo tak :

    Ani Marcin ani ja do kościoła nie chodzimy. To jak tu dziecko chrzcić, skoro nie uczestniczymy w mszach i tak dalej. My sami ochrzczeni jesteśmy, komunie też mieliśmy, ja nie jestem bierzmowana. To znaczy mi nie przeszkadza, że ktoś chrzci i tak dalej, jeśli się w coś wierzy mocno, to jak najbardziej. No ale co w sytuacji takiej jak nasza ? Bo to by trochę hipokryzją zalatywało... więc nie chrzcimy, ale problem jest w naciskach ze strony rodziny. Że my dzieciom źle czynimy :< i tak dalej. A ja mam problem w zasadzie z kościołem, z jego przepychem, bogactwem, złotym ołtarzem, ciągłymi aferami... tak ogólnie rzecz jasna piszę, nie chcę się rozwlekać, bo wątek nie jest opowiedni. Bo sama do końca nie wiem czy wierzę, czy nie, ale instytucja kościoła bardzo mocno mnie odstrasza wtakiej formie w jakiej obecnie jest. Z drugiej strony święta, obchodzimy wszyscy razem...ehh głowa mi spuchła znowu.
    Ewasmerf: ehhhhhh, taka szopka, tylko po co?

    no u nas głównie dla obu babć, bo dziadkom to wsio ryba, żaden do kościoła nie chodzi..
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    penny, mam dokladnie te same rozterki. oprocz rodziny, bo ta nie ma z tym problemu (ze strony mojej, bo z eksa to pewnie juz gorzej)
    -- ;
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.