Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    wyglada chyba jak potowki.ale ja sie nie znam
    -- ;
    •  
      CommentAuthorladybird27
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Dii jak dla mnie to on juz wie co i jak tylko szuka Twojej uwagi bo jest Madzia :D
    a co do puszczania wody to jak bedzie sikal wtedy to mow mu ze to siku i dawaj nocnik :D tak kilka razy!
    brawo jest fajnie jak zrobi siku ale moze dawaj mu cos co bardzo lubi a nie zawsze dostaje:) jakiegos chrupka czy rodzynki.taka nagrode ,ktora doceni bo normalnie mu nie dajesz a tylko dostanie za siku na nocnik :D

    a co do spacerow z misiem,owieczka to jest slodziutki ten Twoj synek :) uwielbiam ten wiek.Moj od kad skonczyl 2 latka ma coraz wiecej takich slodziutkich pomyslow :)))))))))
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Ale potówki by się tyle czasu trzymały? W sumie nie wiem jak wyglądają potówki bo Milka w największe upały nie miała z tym problemu.
    To w sumie wygląda jak takie małe zaskórniaki, które można wycisnąć (sorry za opis), tylko czemu to się tak rozsiewa. :/
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    ladybird27: a co do spacerow z misiem,owieczka to jest slodziutki ten Twoj synek :) uwielbiam ten wiek.Moj od kad skonczyl 2 latka ma coraz wiecej takich slodziutkich pomyslow :)))))))))

    :bigsmile: Hehe ! Kocham ten widok:bigsmile:
    Wiesz co? On wie co to siusiu, nawet jak zrobi w majty to krzyczy siusiu i pokazuje zrozpaczony, czasem nawet wtedy płacze. A jak zrobi na nocnik to szybko wstaje i tez krzyczy siusiu i jest zadowolony. Sam zanosi nocnik do łazienki i wylewa siuśki, potem spuszcza wodę. Ma z tego frajdę. Ale mogę mu coś wprowadzić jako nagrodę...
    ladybird27: a co do puszczania wody to jak bedzie sikal wtedy to mow mu ze to siku i dawaj nocnik :D tak kilka razy!

    Czyli jak zacznie sikać to mu podstawiać nocnik? Dobrze rozumiem? Czuję, że nie zdążę zdjąć mu majtek a on już wszystko z siebie wyleje... Ale spróbuję... :smile:
    Powiedz mi tylko co mam mu mówić jak zrobi już siku nie tam gdzie trzeba? Zawsze mu mówię, że nie tu się siusiu robi tylko do nocnika. Pytam gdzie się siusiu robi i pokazuje na nocni, ale nie rozumie, że źle zrobił. Jak mu zdejmę mokre majtki, żeby np. dosiusiał na nocniku i zakładam te same spowrotem to zaczyna płakać, ze mokre i zimne. To mu wtedy tłumaczę, że mokre bo się zsiusiał w majtki i gdyby zawołał siusiu to miałby suche majteczki. No ale to nic nie daje... Mąż mój w ogóle nie ma cierpliwości i mówi do niego: Nie zawołałeś to teraz będziesz chodził w mokrych majtkach! No ale on myśli, że tak powinien mówić żeby się nauczył to ja do pouczam, że nie ma kar za zsikanie się w majtki, bo to jest nauka.
    No ale co jeszcze robić, żeby Kacper zaczaił? Jak mu to tłumaczyć, że ma zawołać i trzymać?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Dii, moim zdaniem kacper jest nie gotowy. Ja bym odpuscila. Nie pastwcie sie na nim kazac chodzic w mokrych majtkach. Tosz on tego zloslwie nie robi.
    I nagrody za sikanie? Przeciez to potrezba fizjologiczna. dajecie nagrody za zjedzenie obiadu, za zrobienie kupy, za wysmarkanie nosa?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    No nie dajemy, rzecz jasna. Ale najlepsze jest to, że on woła siusiu (albo że zrobił, albo że chce zrobić) nawet jak ma pampersa (czyli na noc) więc nie wiem czy warto teraz odpuszczać. Bardziej myślę, że my z mężem musimy ochłonąć odpuścić i właśnie się tak nie spinać. Na spokojnie przyjmować "porażki"...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Dii nie wiem jak to dokładnie u was wygląda, ale u nas było tak, że Zuza chodziła przez pierwsze dni z gołą pupą a nocnik stał w pokoju, w którym przebywaliśmy, czyli w salonie,a wieczorami przenosiłam go do sypialni. I Zuzia jak nie zawołała to sama siadała na nocnik, bo nie miała czego ściągać. Dopiero po jakimś czasie zaczęłam zakładać same majteczki i przeniosłam nocnik do łazienki.
    A może kiedy woła, że chce siku spróbuj posadzić go na nocniku i czymś zaciekawić, aby usiedział. My w prawdzie z siku nie mieliśmy problemu, ale kupę właśnie tak nauczyłam robić. Bo Zuza wołała siku, ale siadała, wstawała, siadała i znów wstawała i po tym poznawałam, że chce coś więcej. Wtedy robiłam wszystko żeby ona na tym nocniku wysiedziała. Np. brałam misia i pokazywałyśmy na nim wszystkie jego części, potem części twarzy mojej, męża, Zuzi. Brałam książeczki, które razem na tym nocniku oglądałyśmy, a nawet dawałam tableta. I dzięki temu, że ją na nocniku przetrzymywałam w końcu robiła kupkę. Więc może spróbuj tak przy siku Kacpra.
    Może on woła, bo czuje, że mu się chce i wystarczy zachęcić go do tego, aby usiał i aby chwilę na nim posiedział.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Ja mam ten pozytyw, że jestem z Małą sam na sam. W niedzielę po południu nie chciała dać sobie założyć pieluszki po spacerze, więc wytłumaczyłam, że jak nie chce pieluszki, to trzeba będzie robić siusiu do nocniczka. W ten dzień zasikane wszystko, ale za każdym razem w trakcie zaciskała mięśnie i coś tam donosiła do nocnika. Z dnia na dzień coraz mniej mokre majtki, a dziś woła już przed a nawet zaczęła siusiać "na prośbę". I tu do sedna: w niedzielę widziałam, że zaczyna sikać i mówiłam: trzymaj siusiu, biegniemy na nocnik :wink: no i też kilka razy dziennie woła siku, a na moje pytanie, czy jej się chce, to odpowiada, że nie. Nie wysadzam za każdym razem jak zawoła. Ale sama też nie pytam i nie przypominam, chyba,że wychodzimy, to sugeruję, żeby zrobiła jednak.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    A może... jeszcze przyszedł mi taki pomysł, ale nie wiem czy dobry:wink:
    A tata uczył go robić siku do kibelka? Bo słyszałam, że chłopcy często powtarzają po ojcach. I np. czytałam kiedyś, że mężczyźni kiedy sikają to często trafiają do jakieś celu, więc może przykleić kawałek papierka do muszli toaletowej i niech tata pokaże mu to jako zabawę. Ale to taki mój pomysł i nie wiem czy trafny.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Fajnie że tamat odpieluchowania powrócił . Kasia od pewnego czasu przynosi sama nocnik z łazienki . Zawsze coś tam zrobi. Ale np za pół godziny czuję że w pampersie trochę mokro. I tu moje pytanie, czy ona jest już gotowa? Próbować ? Czekać ?
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    A co Ci szkodzi próbować? Najwyżej nie wyjdzie i założysz pieluszkę znów.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Ale np za pół godziny czuję że w pampersie trochę mokro.

    Najlepiej to wcale nie zakładać pampersa i zobaczyć jak to wygląda bez niego. Wydaje mi się, że jak dziecko częściej będzie sikało na podłogę niż do nocnika i żadne próby nie będą pomagały to trzeba odpuścić. A jeżeli będzie częściej siadać na nocnik i będzie widać, że wie o co chodzi to trzeba próbować.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    I nagrody za sikanie?


    Ja daję za kupę ;) Na kibelek zrobioną rzecz jasna. Po prostu on ma takie opory żeby zrobić kupkę (gdziekolwiek czy to w majtki, w pieluchę, kibelek...), że to nam naprawdę ułatwia sprawę.
    Ostatnio widząc jak on ściska pupę, wkłada paluszek między pośladki - byle kupa nie wyszła - powiedziałam, że jak pójdzie zrobić kupkę na ubikację to dam mu jajko z niespodzianką i... poszedł ;). On sie tak boi robić kupkę, że innej rady jak motywatory nie ma.
    --
    •  
      CommentAuthorladybird27
    • CommentTimeSep 5th 2014 zmieniony
     permalink
    Dii wlasnie dobrze ujelas to ,ze WY musicie "Na spokojnie przyjmować "porażki"..."
    dziewczynki lapia szybciej a chlopcy roznie a on nawet nie ma 2 latek jeszcze :) masz to szczescie ,ze jestes z nim w domu i mozesz sobie pozwilic na odpieluchowanie juz.powoli do celu.
    a jak zrobi siku tam gdzie nie trzeba to tylko powiedz ,ze nic nie szkodzie ze nastepnym razem jak duzy chlopiec/jak tata /jakiegokolwiek porownania uzyjesz zrobi na nocniczek :)
    a co do nagradzania za siku czy kupe to nie widze nic zlego w tym , bo po pierwsze Kacperek teraz ma mala siostre i uwaga mamy nie jest tylko na nim i moze to byc oderwaniem od "rzeczywistosci",motywacja.Tak samo pewnie jak zrobi siku na podloge czy w majtki jest wiecej zainteresowania,przebieranie itp niz jak zrobi na nocnik.(tylko tak zakladam i oczywiscie nie mowie ,ze nie interesujesz sie nim a jedynie ze uwaga jest podzielona teraz na 2 dzieci.Tlumacze sie odrazu bo na tym forum latwo oberwac ..)
    nie zachecam do dawania slodyczy bo ja sama mojemu 25 miesiecznemu synowi nigdy nie daje ale daje np rodzynki,zurawine,przylepiamy naklejki za kazdy "doby uczynek".
    Poprostu u dzieci system nagradzania dziala i tyle.Dla doroslych tez bo jak widzisz ,ze cos ci sie oplaca starasz sie. Ja to tak rozumiem.
    a dodam ,ze porownywanie sikania czy kupy do wydmuchania nosa troche jest dziwne.Owszem potrzeba fizjologiczna ale jak nie mozesz oddychac to jest problem a jak kupe zrobisz czy siku w majtki tu juz miejszy bo tylko przeszakadza na zewnatrz :p
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    The_Fragile: Dziewczyny, a tu się Was zapytam - czy znacie w Warszawie takie miejsce, gdzie można zrobić maluchowi urodziny?


    Ja polecam Mamaville na Mokotowie :)
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    A ja jeszcze wrócę do przedszkolnego tematu :wink:
    Nie wiecie, czy można dziecko zaprowadzić na inną, późniejszą, godzinę? Bo ja, jakbym wracała do pracy, to na popołudniówki, więc tak przed obiadem by mi było najlepiej Małą zaprowadzić :wink:
    --
  1.  permalink
    Dii- i tak jestes dalej ode mnie he he. Ja jak mojego pytam gdzie robi siku to bez reakcji, mimo ze nocnik stoi w pokoju, nawet nie reaguje, ze zrobil kupe w pampka.... Wiec nie zaczelam przygody z nocnikiem na dobre bo raczej nie jest gotowy:)
    Moj mlody dzisiaj na placu zabaw byl prowodyrem zabaw ;) Poszedl do kamieni, to inne dzieci za nim, on do przodu a reszta chodzila za nim i zbierala te kamienie, a jak moj zaczal niby rysowac kamieniem po murze to inne dzieci tez he he. Chyba mi "Szef" grupy jakiejs rosnie:D
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    A ja jeszcze wrócę do przedszkolnego tematu
    Nie wiecie, czy można dziecko zaprowadzić na inną, późniejszą, godzinę? Bo ja, jakbym wracała do pracy, to na popołudniówki, więc tak przed obiadem by mi było najlepiej Małą zaprowadzić


    Zwykle nie jest to możliwe ;) Rano już pani intendent zlicza dzieci by wiedzieć ile ma wyjąć mięsa na obiad, jak poporcjować je, itp. Poza tym jakos około 9-tej są zajęcia dydaktyczne, na których warto jednak być.

    na późniejsze godziny - z tego co mi wiadomo zaprowadza sie dzieci do przedszkoli czynnych więcej 12h i więcej, a to też po wcześniejszych deklaracjach.

    W naszym przedszkolu najpóźniej o godzinie 8.30 - 9 muszą dzieci byc inaczej do obiadu nie są liczone.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Cestmoi, u nas też nie jest możliwe - tak jak Monia pisze. Możliwe jest wcześniejsze odbieranie dziecka (oczywiście po uprzedzeniu rano/wcześniej), ale przyjmowanie do przedszkola jest od 7.30 do 8.30...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    u nas jest mozliwe.ja co drugi piatek przyprowadzam o 11.musze tylko do 8.30 zadzwonic,zeby go wliczyli w posilki
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Teo, a jak u Was dzisiaj?
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Heh, to chyba zostaje mi zmienić pracę :devil: mam jeszcze rok na popytanie i poszukanie, może coś gdzieś... :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Cestmoi, ale popytaj w placówkach, bo może to akurat u mnie i u Moni akurat tak dziwnie.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Popytam, popytam. Ale wątpię. Chciałabym, aby Mała była jak najkrócej dziennie w przedszkolu, Mąż pracuje do 16, więc o 17 by ją odebrał. Ale jak mam ją zaprowadzić na 8, to to jest 9h. Chyba nam niania zostanie, chociaż na jakiś czas.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Ewasmerf: u nas jest mozliwe.ja co drugi piatek przyprowadzam o 11

    Wydaje mi się, że własnie dlatego, iż jest to incydentalnie. Nie wiem, czy można tak przyprowadzać codziennie. Jeśli jest to przedszkole publiczne, bezpłatne godziny są zazwyczaj między godziną 7:00 a 13:00, poza tym realizowany jest jakiś program- zazwyczaj do godziny 12:00.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    sushka: poza tym realizowany jest jakiś program- zazwyczaj do godziny 12:00.


    Ano racja, u nas też rano są zajęcia programowe, a po 12.30 jest drzemka. Po drzemce natomiast już normalna zabawa...
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Marta jest w przedszkolu prywatnym, wiadomo - odpłatnym, i też program realizowany jest zasadniczo przed południem, już od najmłodszej grupy. W sumie to sensowne - dziecko świeże, porannie przytomne, jest bardziej chyba chłonne od dziecka przymulonego obiadkiem, drzemką itd.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 05.09.14 19:40</span>
    W sumie to tak, że gdybym przyprowadziła dziecko przed obiadem (czyli przed 12), to - w grupie najmłodszej - byłoby na: obiedzie, czynnościach higienicznych po, drzemce/relaksie, zabawie, drugim angielskim, czynnościach higienicznych przed podwieczorkiem, podwieczorku, cz. h. po, zabawie "wolnej"
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Tak, jest realizowany program, którego nauczyciele się trzymają. W końcu przedszkole nie ma funkcji "przechowalni" lecz opiekuńczo-dydaktyczną. Naszym zadaniem jest opieka nad dziećmi, ale też przygotowanie go do podjęcia nauki w szkole.

    Ale jak mam ją zaprowadzić na 8, to to jest 9h


    Zapytaj czy możesz ją przyprowadzać na 9... Może się da. Lub być może u Was jest inaczej. Warto zasięgnąć języka.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Cestmoi, no to spróbuję . Z tym że jej mokro w majtkach absolutnie nie przeszkadza więc nie wiem czy ma to sens.

    A u nas w przedszkolach też trzeba przywieźć dziecko do 8-9 bo potem drzwi zamykają i już :devil:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 05.09.14 20:23</span>
    A, zapomnialam ...gdzieś w gąszczu dyskusji umknęło pytanie akirki . Co do sluzu to nie pomogę, ale z wkladaniem do oczu to kasia też miała taki okres. Pchala głównie paluszki ale i kredki, patyki . Tłumaczyłam choć to niewiele pomagało. Przeszło samo. Natomiast psa dalej bije :sad:
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Mojej też nie przeszkadzało :tongue: do teraz jej nic nie robi.
    Zdaję sobie sprawę, że przedszkole to nie przechowalnia, więc to będzie chyba dobry motywator do zmian w moim życiu zawodowym :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Frag u nas dzisiaj lepiej niż wczoraj, czyli super :wink:
    I wszystkim chętnie opowiadała o przedszkolu i jak tam jej się podoba.
    Także nie wiem, czy tak szybko sie zaaklimatyzowała czy co.
    Ciekawe co będzie w poniedziałek, bo jednak dwa dni wolnego teraz. Tłumaczymy jej niby co i jak, ale różnie może być.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 6th 2014
     permalink
    Monia, ja wiem ze przedszkole ma fukcje dydaktyczna, ale jak zaplacisz za pobyt i wyzywienie to moim zdaniem nic im do tego.
    nikt mi nigdy problemu nie robil, jak chcialam czy w zlonku czy w przedszkolu przyprowadzic pozniej. wiadomo, ze to nie codziennie jest, ale tu kolezanka pisala, ze tez chyba tylko jak ma na zmiany, czy nie?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2014
     permalink
    Monia, ja wiem ze przedszkole ma fukcje dydaktyczna, ale jak zaplacisz za pobyt i wyzywienie to moim zdaniem nic im do tego.


    Tylko Ewcia, pamiętaj, że nas potem "góra" rozlicza z tego jak przygotowałyśmy dzieci do podjęcia nauki w szkole. Jak oddajemy dzieci do szkoły to po zakończeniu pierwszej klasy przez nie są robione badania losów absolwentów, a już na wstepie sami anuczyciele nas rozliczają czegośmy nauczyły dzieciaki i oczywiście krytykują, nie biorąc pod uwagę czy dziecko chodziło na zajęcia czy nie. Zawsze winny jest nauczyciel z przedszkola.

    nikt mi nigdy problemu nie robil, jak chcialam czy w zlonku czy w przedszkolu przyprowadzic pozniej


    Bo jak to nie jest "na stałe" tylko od czasu do czasu, to wiadomo ;)

    ale tu kolezanka pisala, ze tez chyba tylko jak ma na zmiany, czy nie?


    Tylko pytanie, czy to sa zmiany regularne: np tydzień tak, a tydzień tak... czy nieregularne. Pamiętajmy też, że takie dziecko np. miesiąc nieuczęszczające na zajęcia potem troszkę dezorganizuje grupę, bo np. utrwalamy jakiś temat, wierszyk, piosenkę, a ten bidak ni w ząb...
    Te dzieci co chodzą na rano maja możliwość metodycznego poznania piosenki: melodii, potem maja ćwiczenia wokalno-emisyjne, potem powtarzamy tekst, itp, itd, a taki "spóźnialski" jest w tyle i też nie odczuwa komfortu, że wszyscy sa o krok do przodu. Bierzmy i to pod uwagę.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 6th 2014
     permalink
    Nie, nie. Nie na zmiany, tylko na stałe taka zmiana 12-20. Akurat taką miałam specyfikę, że jakbym chciała wrócić na część etatu po wychowawczym, to zapewne musiałabym w godzinach popołudniowych. Ranki "obsadzone" przez ekipę z dłuższym stażem (przywileje :tongue:). No a nie wyobrażam sobie, że poślę młodą do przedszkola po to, żeby nie miała tam zorganizowanych zajęć, wszak po to się to robi, żeby się dzieć czegoś nauczył konkretnego, a nie tylko pobawił się z dziećmi. To to ja mogę sama zapewnić, poślę na plac zabaw, w sąsiedztwie mamy 4 dzieci w tym samym wieku. Więc zostaje mi albo zmiana pracy, albo druga ciąża (tfu tfu :devil:).

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 06.09.14 09:47</span>
    A tak na marginesie... Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy z tego, że zorganizowanie opieki i życia małemu dziecku (takiemu do 3/4 klasy) jest takie trudne. Toż i wakacje, i ferie, i stałe godziny odbierania ze szkoły... Rozdwoić by się trzeba było. U nas nie było problemu, bo Mama na rencie, więc w domu była cały czas praktycznie.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeSep 6th 2014
     permalink
    Kasiek1234: A może kiedy woła, że chce siku spróbuj posadzić go na nocniku i czymś zaciekawić, aby usiedział.
    Kasiek1234: Może on woła, bo czuje, że mu się chce i wystarczy zachęcić go do tego, aby usiał i aby chwilę na nim posiedzial

    Coś w tym jest. Choć nawet często tak jest, że mąż go sadza na nocnik i czymś zaciekawia i robi siku faktycznie, ale jak dla mnie to jest takie myślenie za niego i może przez to się od nas bardziej uzależnić pod tym względem. Nie jest tak? Może źle myślę...
    Kasiek1234: A może... jeszcze przyszedł mi taki pomysł, ale nie wiem czy dobry
    A tata uczył go robić siku do kibelka? Bo słyszałam, że chłopcy często powtarzają po ojcach. I np. czytałam kiedyś, że mężczyźni kiedy sikają to często trafiają do jakieś celu, więc może przykleić kawałek papierka do muszli toaletowej i niech tata pokaże mu to jako zabawę. Ale to taki mój pomysł i nie wiem czy trafny.

    Myślę, że nad tym można popracowac przy nauce na stojąco, bo jak narazie na siedząco mu pasuje :P
    ladybird27: a jak zrobi siku tam gdzie nie trzeba to tylko powiedz ,ze nic nie szkodzie ze nastepnym razem jak duzy chlopiec/jak tata /jakiegokolwiek porownania uzyjesz zrobi na nocniczek :)

    A my robiliśmy zupełnie odwrotnie :(
    ladybird27: po pierwsze Kacperek teraz ma mala siostre i uwaga mamy nie jest tylko na nim i moze to byc oderwaniem od "rzeczywistosci",motywacja.

    Może być i tak... :) Nie pomyślałam o tym...

    Ale na kilka dni mam spokój z odpiluchowaniem, bo jestem z Madzią w szpitalu:sad: a mały jedzie do mojej teściowej na ten czas, więc może lej lepiej pójdzie...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 6th 2014
     permalink
    Monia502: Pamiętajmy też, że takie dziecko np. miesiąc nieuczęszczające na zajęcia potem troszkę dezorganizuje grupę, bo np. utrwalamy jakiś temat, wierszyk, piosenkę, a ten bidak ni w ząb...

    Monia, sa dziei, ktore dopiero co ida do przedszkola i choruja przykladowo. Moj maly chodzi wtedy jak nie mam co z nim zrobic. sa matki, ktore daja na darmowe 5 godzin. u nas przykladowo od 7 do 12. I co? taka matka przyprowadzi na 8 przykladowo do 12, w tym jest sniadanie, drzemka, zajec dydaktycznych jest dokladnie pol godziny. Nie wydaje mi sie, ze tak strasznie takie dziecko dezorganizuje grupe. NIE MA obowiazku przedszkolnego dla 3 czy 4 latkow, wiec nie przesadzajmy.

    Treść doklejona: 06.09.14 15:32
    Monia502: Tylko Ewcia, pamiętaj, że nas potem "góra" rozlicza z tego jak przygotowałyśmy dzieci do podjęcia nauki w szkole.

    to rozniez sie tycczy tego co napisalam. nie ma obowaizku przedszkolnego dla maluchow. rozliczac moga was w grupie zerowkowej. Bo to takiej z tego co wiem rodzice MUSZA zapisac dziecko. a jak ktos nie chce to nie musi dziecka do 5 lat w ogole do przedszkola posylac.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2014
     permalink
    Monia, sa dziei, ktore dopiero co ida do przedszkola i choruja przykladowo. Moj maly chodzi wtedy jak nie mam co z nim zrobic. sa matki, ktore daja na darmowe 5 godzin. u nas przykladowo od 7 do 12. I co? taka matka przyprowadzi na 8 przykladowo do 12, w tym jest sniadanie, drzemka, zajec dydaktycznych jest dokladnie pol godziny. Nie wydaje mi sie, ze tak strasznie takie dziecko dezorganizuje grupe. NIE MA obowiazku przedszkolnego dla 3 czy 4 latkow, wiec nie przesadzajmy.


    Obowiązku nie ma, ale jeśli juz ktos zapisuje do przedszkola maluszka to jest świadomy, że obowiązuje nas bysmy nauczyły dziecko tego co nakazuje program. Jeśli dziecko ma nieobcneści z powodu choroby, to organizuje sie mu zajęcia indywidualne, żeby nie było " w tyle" ;).

    U nas jest tak godzinowo:
    o 8 mamy sniadanie, o 9 są zajecia dydaktyczne i trwają godzinę zegarową (wiadomo, że nie sa ta jakies katorgi dla maluszka, gdyz jest dynamika: siad, ruch, siad, ruch, itd). 10 -11.15 czas na świeżym powietrzu. 11.30 obiad (ze względu na te dzieci co mają do 12.00 być), potem leżaczki (w najmłodszej grupie, a u zuchów krótki relaks i znou zajęcia, np. indywidualne). 13.00 wstajemy i jemy podwieczorek. 14-16 zabawy, pobyt w ogródku... itp.
    --
  2.  permalink
    Ja dla pocieszenie tych maluchow uciekajacych na dworze powiem, ze moj mlody dzisiaj pieknie szedl ze mna za raczke z placu zabaw do domu (ok 300 m). Nie uciekal, wchodzil na schodki przy sklepach, ale szedl slicznie, co jeszcze 2 miesiace temu uznalabym za nie mozliwe osiagniecie. Wogole ostatnie dwa tygodnie to pasmo zmian w zachowaniu, duzo rozumie polecen, duzo ich wykonuje, normalnie jestem dumna z mego syna :)
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeSep 6th 2014
     permalink
    Dziewczyny Ninka ma bostonke.
    Na szczęście szybka reakcja, lekarz i leki mamy.
    Natomiast o co zapomniałam dopytac, czy my możemy wychodzic na spacer?
    Może ktoś tu też ma to paskudztwo za sobą?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2014
     permalink
    Natomiast o co zapomniałam dopytac, czy my możemy wychodzic na spacer?


    Jak u mojego małego było podejrzenie bostonki, to mielismy zakaz wychodzenia z kilku powodów: złe samopoczucie dziecka, mega zainfekowane gardło oraz to, że to choroba zakaźna i sie ja zwyczajnie "roznosi". Potem okazało sie, że to nie bostonka, to sie juz nie dowiadywałam więcej...
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeSep 6th 2014
     permalink
    madziik1983: Ja dla pocieszenie tych maluchow uciekajacych na dworze powiem, ze moj mlody dzisiaj pieknie szedl ze mna za raczke z placu zabaw do domu (ok 300 m). Nie uciekal, wchodzil na schodki przy sklepach, ale szedl slicznie, co jeszcze 2 miesiace temu uznalabym za nie mozliwe osiagniecie. Wogole ostatnie dwa tygodnie to pasmo zmian w zachowaniu, duzo rozumie polecen, duzo ich wykonuje, normalnie jestem dumna z mego syna :)

    Super :)
    U nas też postępy - byliśmy dziś na spacerze za rączkę i przeszedł na własnych nogach kawał drogi. Problem był tylko z powrotem do domu z placu zabaw ;) chwilę niosłam go pod pachą, a później już ładnie szedł sam :)
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2014
     permalink
    U nas też postępy - byliśmy dziś na spacerze za rączkę i przeszedł


    Dzieciaki sa mądre. Wszystko mozna "wypracować". Ja z Dawidkiem miała sporo roboty. Najgorsze były histerie gdy ogłosiłam koniec zabaw na placu zabaw ;). łoooo matko chyba nas w kosmosie słychac było. Na obecna chwilę dziecko sie skrzywi, ale wychodzi ;)
    --
    •  
      CommentAuthorIzUK
    • CommentTimeSep 6th 2014
     permalink
    Witam się późną porą. Najprawdopodobniej mamy wysypke bostonska. Czy jakieś dzieciaczki przechodziły to paskudztwo? Czy jest jakiś ogólnodostępny lek który pomoże dziecku? ( przepraszam za brak polskich znaków pisze z telefonu)
    --
  3.  permalink
    No u nas samo wychodzenie z placu zabaw poki co to nie problem, wkladam go do wozka, zbieram zabawki i idziemy, ale bylas swiadkiem histerii juz dwa razy, i masakra powiem.. dziecko stoi i sie drze i nic nie pomaga, zadne tlumaczenie, wspolczuje rodzicom :(
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 7th 2014
     permalink
    Eveke, IzUK, aleście się zgrały :) Zdrówka dla Waszych pociech :)
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeSep 7th 2014
     permalink
    Iza my mamy tylko syrop przeciwwirusowy oraz maść na te bable. Leku samego w sobie na to nie ma.
    a Wy byliscie u lekarza?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2014
     permalink
    No u nas samo wychodzenie z placu zabaw poki co to nie problem, wkladam go do wozka, zbieram zabawki i idziemy, ale bylas swiadkiem histerii juz dwa razy, i masakra powiem.. dziecko stoi i sie drze i nic nie pomaga, zadne tlumaczenie, wspolczuje rodzicom :(


    U nas jeszcze rok temu też nie było. Dopiero w tym roku - wyjście z placu zabaw lub z nad jeziora to była "taka awaria", że aż sie wszyscy ogladali. Wrzask, rzucanie na ziemię, bicie mnie, itp. No, ale ani raz się nie złamałam i po prostu "wyciągałam siłą". Bardzo szybko mały sobie uświadomił, że "nie wygra". I dobrze, bo taka babka z placu zabaw ulegała presji dziecka i jak było tak jest. Nie może dziecka bez "wojny na całe miasto" zabrac do domu. Wymusza obecnie w ten sposób wszystko, a ta dla świętego spokoju spełnia jego zachcianki. Raz tak długo walczył aż na tym placu zasnął o 23-ciej i dopiero mogła go zabrać ;).

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 07.09.14 09:06</span>
    Witam się późną porą. Najprawdopodobniej mamy wysypke bostonska. Czy jakieś dzieciaczki przechodziły to paskudztwo? Czy jest jakiś ogólnodostępny lek który pomoże dziecku? ( przepraszam za brak polskich znaków pisze z telefonu)


    To chyba znowu jakas epidemia idzie, bo już druga jesteś...

    Nic o lekach nie podpowiem, ale mam pytanie, czy bostonkę przechodzi się raz czy można wielokrotnie?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 7th 2014
     permalink
    Nasza Ninka miała bostonkę już dwa razy, więc można więcej.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeSep 7th 2014
     permalink
    Z tego co czytalam mozna swa razy bo sa jakies dwie odmiany wirucha.

    Monia to musi byc epidemia na szeroka skale bo Iza w UK akurat mieszka ;)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2014
     permalink
    Nasza Ninka miała bostonkę już dwa razy, więc można więcej.

    I dwa razy przechodziła podobnie, czy za drugim razem jakoś np. "lżej"?

    Kurcze boje sie trgo diabelstwa, bo miałam zajawkę, wtedy co okazało sie, że to jeszcze inny wirus, ale gardło - jego widok, mnie przeraziło. Na bank mocno boli.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 07.09.14 09:16</span>
    Monia to musi byc epidemia na szeroka skale bo Iza w UK akurat mieszka


    A nie wiedziałam :P

    No tak czy siak, skoro ma jedno to i więcej.... Ech! Zaczyna się...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.