Na początku mojej ciąży kiedy nie znałam jeszcze płci i myślałam, że to będzie chłopak to mówiłam, że będzie miał na imię Kacperek. Babcia - najstarsza z rodu jak się dowiedziała łomatko ale skrytykowała! Takie imię jak dzieci będą go wołały - Kacper olo lo he he he i ta mina przy tym i to niezadowolenie na jej twarzy. Stwierdziłam z M jak się komuś nie będize imię mojego dziecka podobało to wcale nie musi się do niego odzywać ale zanim skrytykuje niech zastanowi się na swoim czy ono jest takie piękne! Najważniejsze aby nie ośmieszało i nie było jakieś kosmiczne ......
u nas jak przy Gabrysi bylo krecenie nosem tak teraz Krzysiem rodzinka jest zachwycona, Zuzia tez sie podobala ale Krzys wybitnie jest pod babcie i reszte rodzinki ;) no i jeszcze jak to ladnie mozna powiedziec Gabrysia ma brata Krzysia. wszystko do rymu praktycznie
Maz wymyslil imie Nataniel, od poczatku bylismy zadowoleni ze swojego wyboru ale dobre kilka miesiecy musielismy wysluchiwac od tesciow i znajomych tekstow typu "dzieci beda sie z niego w przedszkolu smiac" badz "natan szatan, ale skrzywdzicie dziecko". W pewnym momencie gdy ktos sie mnie pytal jak maly bedzie mial na imie balam sie powiedziec ze Nataniel bo wiedzialam jaka bedzie tego kogos reakcja. Zazwyczaj starsi ludzie twierdzili ze ksiadz nam tak synka nie ochrzci ze najgorzej jak sie za duzo seriali amerykanskich oglada... Moim skromnym zdaniem wybor imienia nalezy tylko i wylacznie do rodzicow dziecka a jak sie cos komus nie podoba to ...
Pepsia i masz w domu Nataniela czy zmieniliście czy jak? (sorki jestem do tyłu ale nie latam po profilach i nie czytam wszystkich wątków ... ) Mnie "nurtuje" Nataniel i jednak Jonatan ... Do imienia Anna nikt nic nie mówił, na Jakub Szymon teść lekko kręcił nosem ale już tera spoko Gabriela Lidia - tu gadają do dziś :) ale pitole Gabi Gabiśka Babicha Abi .... moje serduszko małe i tyle a inni mogą sobie dobrać skrót i zdrobnienie jak chcą :) Teściowa się cieszy z 2 imienia i woła na Gabi "Gruba Lidka" a Abi na to "nie to Babcia jest gruba Lidka ja jestem Gabi" (teściowa jest przy kości i Lidia :D ) a my mamy ubaw i tyle. Nie patrze na to co inni powiedzą ale nie chcę też skrzywdzić dzieciaka do końca zycia :D
Imię dla chłopca mamy już dawno wybranę: Cyryl (Cyrylek) i większość ludzi dziwnie reaguje, często mówią że dziecko skrzywdzimy, a nam się bardzo podoba i tak będzie. Trudniej z imieniem dla dziewczynki bo podoba nam się kilka imion i nie możemy się zdecydować min. Maja, Klara, Sara, Oliwia:)
My nigdy wcześniej jakoś nie zastanawialiśmy się nad wyborem imion dla naszych przyszłych pociech. Stwierdziliśmy, że jak się cosik pojawi, to wtedy będziemy myśleć
Z wyborem imienia czekaliśmy, aż dowiemy się, jakiej płci jest lokator, którego mam pod sercem Okazało się, że to chłopiec. Więc dopiero zabraliśmy się na spokojnie za wybór imienia dla naszego synka. Będzie Grześ :) Grzegorz
A u mnie im bliżej porodu tym mniej jestem zdecydowana - Baba miała być Weronika a teraz sama nie wiem ... może Jonata, albo jakoś tak inaczej nietypowo .... nie wiem a mąż stwierdził ze ja wybieram a nie on :( ale mi pomógł hahaha
a my w końcu podjęliśmy decyzję że jednak będzie Hubercik chyba że płeć się zmieni przy porodzie to jedyne imię które się nam podobało, na razie jeszcze nic nie mówimy rodzicom bo zapewne mieliby własne dziwne koncepcje. teraz już się nawet przyzwyczaiłam do tego imienia i nie wyobrażam sobie że nasz szkrabik mógłby się nazywać inaczej.
A ja własnie przeczytałam co oznacza termin "Amelia"... takie popularne imię a znaczenie... brrrrrr.....
Amelia (medycyna) Z Wikipedii
Amelia to wada rozwojowa polegająca na całkowitym braku kończyny lub kończyn. Może wynikać z wady genetycznej lub być wynikiem działania szkodliwych czynników (teratogenów) na rozwijający się zarodek lub płód.
ojej... a moja corcia bedzie wlasnie Amelka!!! kocham film, w którym główna bohaterka tak ma na imie i już dawno postanowilam nazwac tak swoje dziecko. jest tez duzo innych ladnych wytlumaczen tego imienia :)
AMELIA - choć postrzegana przez otoczenie jako spokojna cicha istotka, to w głębi duszy jest zwariowana. Gdy tylko ktoś znajomy jej nie widzi, potrafi wtedy pokazać na co ją stać i jakie ma niesamowicie szalone pomysły. Przez życie idzie zawsze z dystansem do osób najbliższych - zawsze bierze poprawkę, na to co się jej mówi, sama też nie chce uczestniczyć w roznoszeniu ploteczek i niesprawdzonych informacji. Jest też niezwykle konserwatywna w wyborze kolorów - albo intensywna czerń, albo intensywna biel.
Osoba wnikliwa, subtelna o wielkiej kulturze i pełna temperamentu. Lubi zmiany i podróże. Ma skłonności do melancholii i wnikania w tajemnice wiary i okultyzmu. Dobry znawca ludzi i natury. Tak jak rzadko występuje to imię tak również jej charakter nie jest łatwy do opisania. Bardzo zmienna, spontaniczna, wesoła. Jednak szybko potrafi popaść w depresję, bez większego powodu. Może zostać artystką, nie chce się zbyt szybko wiązać w stały związek. Lubi dzieci.
POCHODZENIE I ZNACZENIE: niemieckie: amel/amal - pracowity, obowiązkowy, pilny
Święta Amelia żyła w VII wieku w Brabancji (Belgia). Była małżonką Witgera – księcia lotaryńskiego, i matką kilku świętych. Po śmierci męża obrała życie zakonne w klasztorze w Maubeuge. Tam też zmarła i została pochowana około 690 roku. Jej śmiertelne szczątki przeniesiono później do Lobbes w Hennegau.
Nie sądzę, żeby już w VII wieku była znana ta wada genetyczna ;) komu przyszło do głowy użyc akurat tej nazwy dla choroby???
Ponadto Amelia obchodzi imieniny 10 lipca a to dzien moich urodzin :)
Amelia to też miejscowosc i gmina we Włoszech a w USA jednostka osadnicza w stanie Luizjana, wies w stanie Ohio i hrabstwo w Wirginii :)
ja to mam zawrót głowy z dzieciaczkami... dla dziewczynek Julia, Sandra, Emilia a dla chłopaków Michał, Daniel, Adrian... ale prawdopodobnie będą 2 panny i mężczyzna wiec będzie Adrian, Julia i Sandra.
Hahaha Beate ja to miałam uproszczone zadanie - co prawda podwójne ale dwóch facetów - a Ty masz potrójne zadanie i "mieszankę" - super kobietko - nie mogę się nadziwić - powodzenia !!
Ja jak sprowadzilam sie do Holandii to pracowalam z kolezanka ktora miala na imie Maaike i bardzo mi sie spodobalo.Kiedy juz wkoncu zaszlam w ciaze to dlugo nie moglam sie pogodzic z faktem ze nie bedzie Maaike(z polska Majka)tylko ........Igor,jak juz przyjelam do wiadomosci ze bedzie chlopiec to myslalam o roznych imionach,ale jak pomyslalam";a moze Igor to mi sie tak cieplo na sercu zrobilo i juz widzialam jak wolam mojego synusia na obiad.M powiedzialam,ze go zabije jak sie na to imie nie zgodzi i.... mamy Igorka
A co do poprzednich dyskusji dotyczacych rejestracji w usc,to moja kolezanka rodzila w Polsce i nadala dziecku imie Mike(czyt.Majki)musieli dac zaswiadczenie ze dziecko na stale bedzie zagranica przebywac zeby jej go zarejestrowali,to taka ciekawostka
My dopiero staramy sie o dziecko, ale imiona już mamy wybrane...tzn. prawie wybrane, bo Mój stara się przeforsować swoją koncepcję dla synka...Jeżeli będziemy mieć córeczkę to będzie Marysia, Tosia albo Zosia (Tosia ma na imię mama Mojego, więc pewnie córa będzie miała tak na drugie)...Co do imienia dla synka, to ja przekonuję do Franka albo Antka, przed czym Mój się nie wzbrania, ale...wolałby Kazio (po swoim nie żyjącym tacie), Leon lub Leonard...
Kiedy ja byłam w drodze i moi rodzice debatowali nad moim imieniem, to tata chciał, żebym była Agnieszką a mama...uwaga....Roksaną...Dzięki Bogu, babcia usłyszała gdzieś imię "Milena", które, szczęśliwie, spodobało się moim rodzicom...a pomyśleć, że mogłam być Roxi....wrrr
Milena ja mam juz w domu Franka a teraz czekamy na Tosię :) Franek fajny facet taki dla mamy :) -kwiatki przynosi , pyta jak się czuję a przy tym straszny przytulaniec jaka Tosia będzie jeszcze nie wiem... pozdrawiam Cię A Roxana też b. ładne by było imie więc to zawsze zależy jak kto do imienia podchodzi
MAGG, wiem, że u Ciebie Tosieńka będzie...ale jakoś jej tam chyba za dobrze u Ciebie i nie spieszy się dziewczyna....Trzymam kciuki za Was! Piękne imiona mają Twoje dzieciaczki!Moje wymarzone...
U mnie będzie Amelka, tak zadecydował mój M:) dałam mu do wyboru jeszcze Klaudia, ale jakoś Ami mu tak utkwiła, i tak cały czas mówi do brzuszka:) dla chłopczyka chcieliśmy Łukaszek, może przy drugim dziecku uda się wykorzystać
Ja mam wybraną Zosie dla dziewczynki-sama wybrałam ,M nie ma nic przeciwko temu.Natomiast dla chłopca to jeszcze trwaja dyskusje.ja bym chciała aby miał na imie Jan Maciej ale mój duży Maciej nie jest przeknany do tego Jasia.Ja mówie do brzuszka jak do dziewcyznki-chyba tak podswiadomie bo bardzo bym chciała aby sie okazała Zosieńką,ale jak bedzie chłopczyk to mój M zwariuje ze szczescia.Niewazne jest imie-zeby tylko było wszystko w porzadku ,bede tak samo kochac chłopca i dziewczynke,jednak moja intuicja wciaz mi podpowiada ze to dziewuszka
dziś w Rzepie kilka ciekawych artykułów na temat wyboru imion:
Michał Anioł może być, Opieniek - nie
Dziś obraduje Rada Języka Polskiego. Co pół roku spotyka się, by wymienić opinie, m.in. na temat uznania pewnych imion, takich jak Pio, Dante czy Kimberly, za właściwe lub nie
Niemal codzienne napływają do rady prośby rodziców o pozytywne orzeczenie na temat ich pomysłu na imię dla dziecka. Wśród najdziwniejszych propozycji, jakie pojawiły się ostatnio, są Anioł, Nick i Brooklyn. - Na listy odpowiada głównie przewodniczący RJP, czyli prof. Andrzej Markowski, a także prof. Aleksandra Cieślikowa oraz ja -mówi "Rz" dr Katarzyna Kłosińska, sekretarz rady. - Gdy przedstawiamy nasze opinie na posiedzeniach, na ogół zgadza się z nami cały 38-osobowy skład. Wyjątkiem było XV plenum, kiedy to prof. Irena Bajerowa sprzeciwiła się uznaniu form Tola i Zula za zdrobniałe. Tym samym weszły one do polskiego kanonu jako imiona samodzielne. Rada Języka Polskiego, opiniując propozycje rodziców, analizuje ich zgodność z art. 50 ustawy - Prawo o aktach stanu cywilnego. Według niego: "Kierownik urzędu stanu cywilnego odmawia przyjęcia oświadczenia o wyborze dla dziecka więcej niż dwóch imion, imienia ośmieszającego, nieprzyzwoitego, w formie zdrobniałej oraz niepozwalającego odróżnić płci". Rada opracowała też własne kryteria, według których w naszym kraju należy nadawać imiona zgodne z polską pisownią (a więc Ksawery, nie Xavier) i nie mogą być nimi nazwy pospolite (poziomka, dąb), chyba że są usankcjonowane jako imiona, tak jak jagoda czy róża. Mimo tych ograniczeń RJP przyjmuje argumenty rodziców i wiele nietypowych imion akceptuje. Imię Michał Anioł zostało uznane, bo jest polską wersją Michael Angelo. Opieńka nie zaakceptowano. W takiej sytuacji rodzice mogą się odwołać do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Nie tak dawno głośno było o wygranej sprawie rodziców z Zachodniopomorskiego, którzy chcieli dać swemu synowi na drugie imię Dąb. "Nie jest rzeczą urzędnika bycie cenzorem gustów obywateli w zakresie nadawania imienia ich nowo narodzonemu dziecku" -oświadczył sąd, uzasadniając wyrok. Spośród osób z nietypowym imieniem niewiele próbuje je zmieniać. Częściej przysparza im zabawnych sytuacji niż przykrości. - Rodzice mówili do mnie Dobruś, żona używa pełnej formy - mówi "Rz" Dobrasław Dowiat-Urbański, urzędnik. - Oznacza ono "cieszący się dobrą sławą" i wszystko byłoby OK., gdyby nie fakt, że rówieśnicy używali zdrobnienia Dobek. Dopiero na studiach kolega purysta uczulał innych, że Dobek to skrót od Dobiesława, a na mnie powinno się wołać Dobrek. Zostało Dobek. Nie to było jednak problemem. Do dziś irytuje mnie, gdy ktoś myśli, że Dowiat to drugie imię, i zwraca się do mnie "panie Dowiacie". -Bella to imię po mojej babci, której nigdy nie poznałam- zginęła w łódzkim getcie -opowiada "Rz" Bella Szwarcman, redaktor miesięcznika "Midrasz". - Nie zamieniłabym go na żadne inne. Swoją córkę też nazwałam nietypowo - Róża. I ona też jest zadowolona. Mimo całego zamieszania wokół imion nietypowych są one w mniejszości. W Polsce przeważają imiona zwyczajne. MSWiA udostępniło "Rz" statystyki imion nadawanych w kraju najczęściej. Od sześciu lat najpopularniejsze są Jakub i Julia. Dlaczego? Nikt nie umie odpowiedzieć. Żartobliwie próbowała Joanna Owsianko w sztuce "Tiramisu": "Hay Everybody! Nazywam się Zdzisława, ale wszyscy mówią do mnie Julia. Zmiana imienia w urzędzie to naprawdę żaden kłopot. Zdzisława, Zdzicha, Zdzisia brzmi prowincjonalnie. Jak krowa. Nienawidzę tego imienia. Za to Julia ma klasę. Jest sophisticated...".
Monika Janusz-Lorkowska
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Krystyna Doroszewicz o tym, że imię odmładza, postarza, ośmiesza lub dodaje prestiżu
dr Krystyna Doroszewicz w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej prowadzi seminarium magisterskie z psychologii imion
Rz: Na straży polskich imion stoją kolejno: urzędnik stanu cywilnego, Rada Języka Polskiego, w końcu Naczelny Sąd Administracyjny. Czy to nie jest ograniczanie władzy rodzicielskiej, i to w tak ważnej kwestii jak wybór imienia dla dziecka?
KRYSTYNA DOROSZEWICZ: Polska jest jednym z niewielu krajów, w których istnieją takie ograniczenia. Przez wielu cudzoziemców postrzegani jesteśmy pod tym względem jako państwo restrykcyjne. Uważam jednak, że ma to głęboki sens. Rodzice bardzo często kierują się przy wyborze imienia emocjami, chwilowymi fascynacjami, a nie dobrem dziecka. Nie są dalekowzroczni, nie mają świadomości, jakie skutki niesie ze sobą ich wybór. Albert Mehrabian, znany amerykański naukowiec, podkreśla, że jest to decyzja, której konsekwencje trwają przez całe życie. Wykazał, że imię może wpływać na nasz stosunek do noszącej je osoby. Wyróżnił cechy charakteru - sukces, towarzyskość, etyczność - i sprawdzał, które z nich przypisujemy konkretnym imionom. Okazało się na przykład, że krótkie męskie imiona kojarzone są z sukcesem, długie - z etycznością. Polskie bariery, które pani wymieniła i nazwała strażnikami polskości, ja nazwałabym uświadamiaczami. Rada Języka Polskiego nie tyle zakazuje, ile uprzedza o konsekwencjach rodzicielskiej decyzji. Restrykcyjna jednak nie jest. Przecież pula polskich imion przez cały czas się powiększa.
Jakie konsekwencje ma pani na myśli?
U dzieci z imionami źle dopasowanymi, ośmieszającymi rozwija się lęk w kontaktach z innymi, nieśmiałość, czasem nerwice. Jest to groźne, bo dyskryminacja z powodu imienia zaczyna się dość wcześnie, już podczas pierwszych relacji z rówieśnikami. Czytałam o rodzicach, którzy upierali się, by nazwać swoją córkę Inna. Nie ma nic bardziej krzywdzącego. Psychologia dowodzi, że żadne dziecko nie chce być "inne". Problemem może być też nie tyle imię dziwne, ile niefortunnie zbite z nazwiskiem. Jeśli chłopiec nosi nazwisko Mickiewicz i da mu się imię Adam, to będzie cierpiał, jeśli nie okaże się orłem z polskiego. Niedobre są imiona, które "nie rosną" wraz z dzieckiem. Poziomki i Malinki nie będą czuły się dobrze ze swoim imieniem jako dorosłe kobiety. Rodzice nie wiedzą też, że ich dziecko może być przezywane, jeśli jego imię będzie trudne do wymówienia. Proszę mi wierzyć, że Makary będzie Makaronem, a Tytus - Tyfusem. Nie jestem przeciwna imionom nietypowym, ale należy myśleć o tym, jak będą odbierane przez otoczenie na każdym etapie życia.
Problem nieakceptacji swego imienia występuje chyba tylko w dzieciństwie? Dorośli oddzielają słowo od osoby.
To prawda. Dorośli, nawet jeśli nie lubią swego imienia, są z nim silnie związani i rzadko chcą je zmieniać. Raczej używają najładniejszej formy lub imienia drugiego. Albo wręcz zaczynają doceniać jego oryginalność. Najmłodsze dzieci też nie mają problemów z akceptacją swego imienia. Przejmują opinie rodziców. Jeśli mama mówi dziecku, że jego imię jest piękne, to ono wierzy, że tak jest. Problem zaczyna się w szkole podstawowej.
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Jest identyfikatorem człowieka. Najbardziej powszechnym, bo funkcjonującym w każdym czasie i pod każdą szerokością geograficzną. Nazwisko jako powszechny obowiązek zaczęło funkcjonować w Polsce dopiero w XIX wieku. Imię było od zawsze. Nasza tożsamość kształtuje się na bazie imienia. Młody człowiek aż do okresu dojrzewania myśli: imię to ja. Imię pełni ważne funkcje w życiu - psychologiczne, kulturalne, społeczne.
Czy to prawda, że są w nim zakodowane informacje o jego właścicielu?
"Imię mówi więcej niż tysiąc słów" - stwierdził niemiecki badacz i psycholog prof. Udo Rudolph. Podpisuję się pod tym. Imię informuje o płci i narodowości. Może też zdradzać wiek. Dowiedziono, choć nie znamy jeszcze przyczyn zjawiska, że są imiona typowe dla pewnych pokoleń. W Polsce na przykład Krystyna czy Grażyna były popularne w latach 50. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że większość Krystyn w Polsce ma ok. 50 lat. Imię może też postarzać lub odmładzać. Modne będzie pełniło tę drugą funkcję, a nosząca je osoba będzie postrzegana jako bardziej przebojowa i inteligentna. Jedna z moich studentek badała atrakcyjność imion na podstawie ogłoszeń matrymonialnych. Jacek otrzymywał dużo więcej odpowiedzi niż Henryk, choć opisywali siebie tak samo i byli w tym samym wieku. Badania psychologów i socjologów wykazują też, że niektóre imiona są typowe dla grup społecznych. I tak ci, którzy są w gorszej sytuacji, preferują imiona nietypowe, obce, jak Virginia czy Arletta. Polska elita, zwłaszcza intelektualna, wybiera imiona raczej zwyczajne: Stanisław, Franciszek, Helena. Być może nawiązują w ten sposób do swoich rodzinnych tradycji, z których jest dumna, lub do polskości. Podziały te nie są oczywiście sztywne. To tylko tendencje. Niemniej jednak imiona mogą być pewną linią demarkacyjną pomiędzy grupami społecznymi.
Czym kierują się rodzice, nadając dziecku nietypowe imię?
To problem trudny do zbadania. Pod względem psychologicznym nasuwa się przypuszczenie, że kryją się za tym oczekiwania rodziców. Ci, którzy wywodzą się z rodzin, którym w jakiś sposób się nie powiodło, mogą myśleć, że piękne, nietypowe imię odmieni los ich dziecka, że jemu ułoży się lepiej. Ponadto dziś niemal każdy pragnie być wyjątkowym, wyróżniać się. Imię jest najłatwiejszym sposobem. Wystarczy popatrzeć, jak wykorzystują to gwiazdy estrady. Jak nowe imię-pseudonim kreuje ich nową tożsamość. Innym powodem mogą być osobiste aspiracje rodzica. Kobieta, stając się matką, wchodzi w nową życiową rolę. Być może uważa, że lepiej być matką Gracjany niż Ani.
Co takiego mają w sobie imiona Jakub i Julia, że od sześciu lat są najpopularniejsze?
Naprawdę nie wiem. Przyjrzyjmy im się uważnie. Są krótkie i zgrabne. Ładnie brzmią, a nawet, co jest ważne, nie tylko formą gramatyczną, ale właśnie brzmieniowo podkreślają męskość Jakuba i kobiecość Julii. Nie niosą ze sobą żadnych złych skojarzeń. Wręcz przeciwnie, Jakub kojarzy się z osobą silną, dynamiczną, Julia - ze zrównoważoną. Będą jeszcze utrzymywać się w czołówce, bo im częściej się z imieniem stykamy, tym bardziej je akceptujemy i lubimy. Potem, nie ma się co łudzić, spadną z listy najpopularniejszych. Gdy zaczną występować nagminnie, ludzie będą ich unikać.
rozmawiała Monika Janusz-Lorkowska
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
A tu opinie Rady na temat mniej lub bardziej dziwnych imion: Fionie brakuje do pary tylko Shreka
Żelazny wilk, francuski "kłętę" i filmowa Fiona
Rada Języka Polskiego opiniuje imiona
Wilk - tak, ale z ostrzeżeniem o złych skojarzeniach Odpowiadając na pismo USC w Dusznikach-Zdroju w sprawie skojarzeń, jakie budzi imię Wilk, wyrażamy następującą opinię: Skojarzenia z ewentualnym męskim imieniem Wilk wynikają ze skojarzeń, które budzi wyraz pospolity wilk jako nazwa "drapieżnego ssaka z rodziny psów" i oczywiście sam wilk, czyli ów "ssak drapieżny". Opinia, że imię to "budzi ujemne skojarzenia", znajduje potwierdzenie w literaturze. Władysław Kopaliński w swoim "Słowniku mitów i tradycji kultury" pisze, że wilk "był symbolem nienasyconej żarłoczności i żądzy mordu, postrachem pasterzy i myśliwych; jego wycie, a bardziej jeszcze jego pojawienie się uważano za zły albo śmiertelny omen; ustawiczne wędrówki wilka łączyły go w wyobraźni ludowej z uciekinierami, banitami i porzuconymi dziećmi". (...) Jednakże aby się ustrzec zarzutu jednostronności, wypada uwzględnić kontrargumenty: Po pierwsze, wilk oprócz wszystkich przypisywanych mu przywar jest też symbolem przywiązania do wolności. W bajce "Pies i wilk" Adama Mickiewicza jeden bardzo mizerny wilk - skóra a kości, odrzuca możliwość objadania się za cenę obroży, mówiąc: "Lepszy w wolności kęsek ladajaki niźli w niewoli przysmaki" (...). Wprawdzie bajkami o żelaznym wilku nazywamy nieprawdopodobne opowieści, ale też według podania Giedymin założył Wilno tam, gdzie mu się przyśnił żelazny wilk. (...) Imienia Wilk nie sposób nie kojarzyć z wyrazem pospolitym, ale można też potraktować je jako spolszczoną postać imienia Wolf. Wyrażamy więc przekonanie, że rodzice dziecka powinni być przez USC pouczeni o ujemnych skojarzeniach, które kiedyś mogą narazić ich dziecko na przykrości. Jeżeli jednak będą zgodnie trwać w zamiarze nadania synowi imion "Jarogniew Wilk", kierownik USC może ich oświadczenie w tej sprawie przyjąć.
Quentin - słuszne nie To imię występujące w krajach anglosaskich i we Francji. Jest wariantem imienia Quintin, którego polskim odpowiednikiem jest Kwintyn. Słusznie postąpi kierownik USC, jeśli odmówi nadania chłopcu mającemu polską narodowość imienia Quentin. Zgodnie bowiem z zaleceniami wskazane jest nadawanie imion w postaci przyswojonej przez polszczyznę, a taką postacią jest właśnie Kwintyn. Quentin natomiast zawiera literę q, która nie jest stosowana we współczesnym języku polskim; imię to zatem jest zapisywane niezgodnie z obowiązującymi zasadami ortograficznymi. Nie wiadomo zresztą, jak rodzice chcieliby wymawiać to imię - po angielsku jako "kłentin" czy po francusku jako "kłętę".
Fiona - zgodnie z prawem: tak Na pytanie urzędu stanu cywilnego o to, czy można córce obywateli polskich nadać imię Fiona: (...) imię nie figuruje w żadnym znanym nam spisie imion - ani w "Księdze naszych imion" J. Bubaka, wydanej w 1993 r., ani w wydanym w 2002 r. "Słowniku imion" J. Grzeni, ani w "Słowniku imion" wydanym w 1991 r. Ta ostatnia publikacja notuje jedynie polskie imię męskie - Fion. Można więc uznać, że Fiona jest jego żeńską formą. (...) Za odmową zarejestrowania tego imienia nie przemawiają żadne prawne względy: wskazuje ono na płeć dziecka, ponieważ ma typowe dla imion żeńskich zakończenie -a; jest zapisywane zgodnie z polską ortografią oraz wymawiane zgodnie z pisownią; nie jest ośmieszające i nie jest zdrobnieniem innego imienia. Można sądzić, że rodzice pragną je nadać swej córce pod wpływem filmu "Shrek". Być może więc dziewczynka o imieniu Fiona będzie w przyszłości kojarzona w jakiś sposób (dobry lub zły) z filmową Fioną - na to jednak ani Rada Języka Polskiego, ani urząd stanu cywilnego wpływu nie mają.
m.j-l
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
a ja szukałam tego tematu i nie mogłam znaleźć.... my zmienilismy imie po tym jak dowiedzieliśmy sie ,że bedzie chłopiec.Miał być Jaś ale po rozmowach doszliśmy do wniosku ,że dzieci wołałyby na niego Jachu-i niepotzrebnie będzie płacz potem.Tak wiec narodził nam sie pomysł z Piotrusiem i tak niech zostanie.Zosia zostaje bez zmian-bo przecież zawsze może nam zrobić niespodzianke.
Mnie się bardzo podoba imię Jan. Nie pomyślałam, że ktoś może takie "zdrobnienie" wymyślić, raczej podobały mi się wszystkie możliwe Jasie, Janki, Jaśki
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
własnie my bysmy tak na niego wołali napewno,ale same wiecie jakie dzieci potrafią być okrutne.Mój kuzyn przychodził z płaczem do domu ze szkoły bo mial na imie Staś a dzieci wołały za nim Stachu-wcale mu sie to nie podobało a przecież im bardziej zwracał na to uwage innym tym go wiecej przezywali.Niektóre dzieci to"oleja' i nie bedą zwracały uwagi na to a niech nasz synek wda sie za mną i bedzie też taka sierotka w szkole jak ja...w szkole niby twarda a w drodze do domu krokodyle łzy bo ktos mnie jakoś przezwał...wiem to moze głupie tłumaczenie ale już dla bezpieczeństwa zostanie Piotruś.M sie śmieje że bede miała życie jakw bajce on Król Macius I a syn Piotrus Pan....taaa....a ja to chyba królewna śnieżka
Ciasteczko, wybraliście imię dla swojego synka i Piotruś to wcale ładne imię.
Wydaje mi się jednak, że pewne imiona są bardziej podatne na jakieś zniekształcenia, typu ten Tytus czy Makary, a niektórych nie jesteś w stanie po prostu przewidzieć , pomysłowość dzieci faktycznie nie zna granic.
Poza tym ten Stachu to wcale nie taka zła opcja, jak chłopak jest bitny, to może mu się nawet podobać Trudno przewidzieć co kto lubi/polubi - na mnie w dzieciństwie jedna znajoma pani używała takiego zdrobnienia mojego imienia, że mnie ciarki ze złości przechodziły, choć było bardzo miłe. Po prostu mi się nie podobało. Dziś mówi tak na mnie cała rodzina z panem_wonką włącznie, a ja to zdrobnienie uwielbiam. Jak to mówią - tylko krowa nie zmienia poglądów
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
W sprawie zdrobnień to jest tak, że nie przepadam za jednym ze zdrobnień mojego imienia. Z drugiej strony jednak nie przeszkadza mi, jak niektóre osoby go używają - po prostu w ich ustach to nieźle brzmi
u mnie imię JULIA wzięło się od zdrobnienia LULKA. Mojemu M bardzo się to podobało więc postanowił, że tak będzie się nazywała Nasza córa! Walka była wielka bo pierwsza córa Adriana chciała aby jej siostra miała na imię Zuzanna ale tatak walczył i nie odpuszczał.... Ostatecznie Ada mogła nadać swojej siostrzyczce drugie imię i zmieniła je na Amelia :))
Imię zaś Adriana też wybrane zostało przez M bo stwierdził, ze kobiety o tym imieniu są ładne :)) no i się nie pomylił :))
Mi dane było nadać imię chłopakowi ale mam dwie córy więc problem z głowy :))
Mnie Jan chodzi po glowie juz od lat kilku i pewnie, jesli okaze sie, ze nosze chlopaka, to tak wlasnie bedzie mial na imie. w gre wchodzi tez Stasiu i Antos.