D3 aż tyle? Może sprawdź inne laby? Ja płaciłam chyba z 80zł raz, a np. w labie przy instytucie hematologii- 35zł, obie ceny z Warszawy.
U mnie też tężyczka zaczęła się nagle...i została na dłużej

Dziewczyny które planują próbę tężyczkową/ badanie EMG- 3 dni przed nie można brać magnezu, bo zaburzy wynik (może wyjść fałszywie ujemna).
A jeśli macie objawy świadczące o tężyczce, to proponuję zrobić ten poziom D3 i w razie niedoboru udać się po witaminy na receptę. Raz, że taniej to skuteczniej. Widzę po sobie, że tabletki z dawką nawet 5000 nie dawały mi tyle co kropelki Devikap. Teraz będzie więcej słońca, więc lepiej dla nas, ale przy skrajnie niskich poziomach to raczej nie wystarczy.

kosztuje 58zł-WITAMINA d3 – metabolit 25(OH) D3

- chodzi o to badanie :) Ja bym proponowała je zrobić, dlatego, że jeśli jest tężyczka, którego podłożem jest niedobór, to trzeba sobie zapodać solidną dawkę i to-jak się przekonałam- dobrze przyswajalnego preparatu, np. Devikap. Nie wiem czy czytałaś cały wątek, mi poziom przez pół roku na ogólnodostępnych preparatach D3 podniosła się z 30 na 38, a Adzie na Devikapie- z 14, na 41, w 3 m-ce. Znowu brać takie suplementy bez badania, to duże ryzyko, bo przedawkowanie D3 jest możliwe, i wcale nie bezpieczne.
EMG potwierdza już samą tężyczkę.

D3 się uzupełnia dłuuuuuuuugo, sama widzisz po wynikach, które przytoczyłam. Optymalny poziom u osoby dorosłej to ok 50.
Ja bym Ci proponowała póki co podnieść sobie dawkę magnezu, ale obserwuj, bo szybko mogą pojawić się biegunki. Wtedy trzeba kombinować, jaki związek nam pasuje. Najlepsze to cytrynian, mleczan no i podobno ten chelat. Wielu tężyczkowców z którymi miałam kontakt brało SlowMag (chlorek mg), sama go brałam, ale stwierdziłam, że muszę go brać dłuższy czas, żeby działał, cytrynian lepiej się u mnie sprawdza.

Ja się leczę od września. 1,5 m-ca nie funkcjonowałam prawie wcale, snułam się po domu i pokładałam po łóżkach, ledwie dawałam radę ogarniać córkę, jak byłyśmy same po 2-3h dziennie. Dobrze, że mi się to przytrafiło na wychowawczym, bo do pracy to bym nawet dojechać nie dała rady. Teraz już jest w zasadzie normalnie. Liczę, że się kiedyś wyleczę, na profilu mojej neuro na znanym lekarzu były wpisy osób które się wyleczyły- miały ujemne EMG.

Jest sens. Tu: http://www.emg-neurolog.pl/tezyczka.pdf masz wyjaśnione kwestię tężyczki jawnej, utajonej i D3 w tym wszystkim.
Ja miałam zasłabnięcia, zawroty głowy (nawet leżąc w łóżku), drętwienia- ręki, nogi, połowy twarzy; mrowienia, mroczki przed oczami, szumy w uszach, ucisk w skroni, bóle "opasające" wokół głowy, bóle różnych części ciała, baaardzo silne długotrwałe osłabienie-pójście pod prysznic było ogromnym wysiłkiem, napady paniki, lęku, stany depresyjne, płacz- a i to chyba nie wszystko. Zaczęło się nagle, od zasłabnięcia, później doszło drętwienie prawej strony ciała, przy tej okazji mnie zdiagnozowano ( w sumie najpierw mnie zdiagnozowały dziewczyny na innym forum, ale wtedy pierwszy raz widziałam nazwę "tężyczka" no i tego samego dnia mnie zabrało pogotowie i po jakiś 12h na SOR właśnie tężyczkę stwierdzili A to podobno i tak cud, moja neuro twierdzi, że średni czas po jakim pacjent do niej trafia to 4lata od pierwszych objawów...)

Powiem Ci co mi dała próba tężyczkowa- spokój. Nie mówię, że 100%, ale jednak mam go dużo więcej, wiedząc, że to tężyczka, a nie guz mózgu, toczeń, SM i inne, które można sobie "przypasować". Dla mnie brak diagnozy to najgorsze co może być.

Czuję się dużo lepiej, choć na uzyskanie pierwszych efektów czekałam 1,5 m-ca, później było już lepiej, ale były też regresy...Trzeba uważać na alkohol, kawę, wysiłek fizyczny, stres, przed @ też sie zawsze gorzej czułam...

Biorę Lexapro, to jest antydepresant, podobno łagodny i podobno małą dawkę Mam odstawić, jak poziom D3 będzie ok, a próba tężyczkowa ujemna.

Ja brałam Calperos 1000, ale ten 1000 to nazwa, a nie ilość Teraz mam już brać max co drugi dzień.
Mam nadzieję, że dostaniesz D3 bez problemu. Norma jest od 30, ale wielu lekarzu twierdzi, że to norma dla niemowlaków,więc tak naprawdę to niedobór jest spory.

A tarczyca Ci działa idealnie

Po dwóch tygodniach od diagnozy miałam 30, przez te 2 tygodnie brałam po 5000-6000, ale podejrzewam, że nie było dużo mniej. Po 6m-cach miałam 38 i wtedy dostałam Devikap. Tylko u mnie może się gorzej wchłaniać przez tarczycę.
Tak, tężyczka jest konsekwencją niedoboru magnezu.

A masz stwierdzony niedobór?

Normalnie, to wcale Powinno się przyswajać z diety i słońca. Chyba, że masz jakieś choroby, które utrudniają wchłanianie, np. niedoczynność tarczycy. Myślę, że 1000 jest dawką bezpieczną, ja 2000 miałam zalecone przy stwierdzonym niedoborze- w zimę (ale albo to było za mało, albo w tamtych preparatach źle się przyswajało).

Tak, wiem. Nie wiem co Ci odpisać, bo ja te mechanizmy rozumiem inaczej. Tężyczka owszem, wywołuje objawy psychiczne i przy nich psychoterapia pomaga, natomiast w tym wypadku drętwienia, zawroty głowy i inne objawy fizyczne, nie pochodzą z psychiki, tylko z niedoborów. Odstawię prochy jak próba tężyczkowa będzie ujemna, jeśli wtedy będę miała lęki, to pomyślę nad terapią- ale to wg mnie nie tężyczka tylko nerwica, w którą wpędzili mnie niekompetentni lekarze.
Leki póki co, zmniejszam, na 3/4 tabletki.

A Ty robiłaś próbę tężyczkową w końcu?

A ja się pochwalę, że nie biorę nic z antydepresantów, ani nic na nerwicę, bez psychoterapii i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Mało tego, mniej więcej od 16 kwietnia odstawiłam tarczycowe (wiem, głupie) i czuję się lepiej, niż z nimi. Być może witamina D z magnezem z wszystkiego mnie wyprowadza Oo. Chętnie zobaczę, co dalej, bo jak na razie to objawy złej tarczycy odpuszczają... :)

Oki. To na jakiej podstawie lekarz zapisał ci antydepresanty które działają antydepresyjnie i przeciwlękowo? Z tego co wyczytałam bo miałaś lęki, byłaś płaczliwa, to teraz odstaw ten cudowny lek i zobacz jakie efekty będą. Lęki leczy się głownie psychoterapią.

to teraz odstaw ten cudowny lek

Ja wpadłam w panikę, bo miałam objawy przypominające udar mózgu albo (zw na wiek) guza mózgu, ewentualnie SM. A niestety, pod kątem zdrowia jestem nadwrażliwa, bo po moich wcześniejszych przejściach z lekarzami mam ogromną traumę. Ale miałam poważne objawy neurologiczne, nie czułam całej prawej połowy ciała, to nie było mrowienie, tylko uczucie jakbym w ogóle nie miała tej połowy ciała. Przez kilka tygodni nie miałam siły wstać z łóżka. Płaczliwość i wszystkie stany depresyjne zaczęły się po objawach somatycznych. Prochy mi pomogły się trochę uspokoić, dopóki takie objawy nie ustały, ale nie miały żadnego wpływu na objawy fizyczne, które pojawiały się jeszcze długo po tym jak je brałam, np. jeśli piłam alkohol, brałam antybiotyki, albo zaczęłam ćwiczyć.
Ja rozumiem, że psychoterapeuta Ci mówi, że najważniejsza jest psychoterapia Być może Ty masz po prostu nerwicę, bo rozumiem, że tego nie sprawdzałaś- i terapia Ci wystarczy. Ja miałam kontakt z wieloma tężyczkowcami, którym wszelcy psychologowie i psychiatrzy pomogli co najwyżej w opróżnieniu portfela. Jest to przypadłość mało znana, ja sama mówiąc lekarzom, że ją mam, spotkałam się z różnymi reakcjami- od przyznania, że nie mają o niej pojęcia, do mądrzenia się, że tężyczka to tylko nerwy i hiperwentylacja. Nie mniej jednak, do mojej neurolog przyjeżdżają ludzie z całej Polski, a na jej profilu na znanym lekarzu są dziesiątki podziękowań. I i nie- nie dlatego, że wszyscy jadą na psychotropach- bo niektórzy w ogóle nie mieli objawów psychicznych, nie licząc oczywiście normalnego niepokoju o swoje zdrowie. Tężyczka nie jest chorobą psychiczną.

Dokładnie tak :)

U mnie tężyczka zaczęła się w momencie, kiedy wszystko było w porządku (i jest).

azniee
Powiedz jak sie teraz czujesz, czy wyleczyłaś się z tej tężyczki na chwilę obecną?? I powiedz czy po suplementacji minęły Ci lęki i inne niedogodności ze strony psychiki itd??

azniee, a na czym polega ta twoja hipohondria, jesli mozna spytac?

Ewa:
To, że co chwilę znajduję sobie jakąś ciężką chorobę, najczęściej raka Znajduję jakiś objaw (nawet banalny), zalewa mnie fala gorąca, nogi robią się jak z waty, dusi mnie w gardle...Biegnę do doktora Google i szukam- albo jakie choroby pasują do tego objawu, albo innych symptomów choroby jaka mi przyszła do głowy Przerażają mnie wszystkie badania, zwłaszcza moment od badania do wyników, albo oczekiwanie na termin. Nawet jak odbieram czyjeś wyniki, to się się trzęsę z nerwów, z powodu samego faktu "idę po wyniki badań". No i zaufanie mam tylko do kilku lekarzy (3?) a do innych nie mam co chodzić, bo i tak im nie ufam i nie wierzę

Wszystko to jest związane z tym, że przez rok byłam diagnozowana z powodu dziwnego rozmazu w morfologii, różni lekarze mówili co innego, albo nic, niektórzy straszyli białaczkami itd. Byłam w tym czasie w ciąży, krótko po porodzie leżałam na hematologii. Finalnie stwierdzili tyle, że nie umieram. To tak w skrócie, bo już o tym pisałam, ale było to dla mnie bardzo, bardzo dramatyczne i traumatyczne, omal nie urodziłam córki jako skrajnego wcześniaka przez to wszystko. Nie wiem czy kiedykolwiek się po tym pozbieram i dlatego też raczej nie planuję już ciąży.

Margaret:
Witamina D uzupełnia się dłuuugo, bardzo długo. Jedyne co "na szybko" może Ci pomóc, to więcej magnezu. My (czyli ja i inne znane mi osoby leczące się u tej samej neuro) miałyśmy też zalecony wapń. Wapń i magnez trzeba brać w odstępie min. 2h, wapń razem z D3 najlepiej. Magnez 500 to ilość jonów magnezu czy ilość chlorku magnezu? Ja biorę 6x 130 jonów magnezu w postaci cytrynianu- możesz sobie porównać Chlorek jest ok, bo nie powoduje biegunek, sama go brałam- ale wg moich obserwacji jego działanie jest wolniejsze, tzn. chyba jednak gorzej się wchłania.
Regresy w leczeniu są normalne, organizm początkowo ucieszył się z tego co dostał, ale teraz sygnalizuje, że chce jeszcze Będzie lepiej, na pewno, ale niestety trzeba uzbroić się w cierpliwość. Też przez to przechodziłam.

Szczerze mowiąc nie mam pojęcia ja tu faszeruje sie amerykańskimi suplami, i na opakowaniu jest jedynie napisane 500 mg chlorku magnezu jak przewertowałam nie ma wzmianki na temat jonów więc nie powiem. Wiem, że mleczan oraz cytrynian jest najlepiej przyswajalny bo brałam taki jak byłam w Polscce tutaj nie umiem tego znaleźć. A jak nazywa sie ta lekarka, którą polecasz i gdzie przyjmuje ?

przyjmuje na nfz czy prywatnie jesli tak to ile kosztuje wizyta ? i czy długo czeka sie na wizyte

kurcze z tego co tu widze to dopiero na czerwiec sa miejsca :/

Fajnie dziękuje Ci za pomoc :)

Rozumiem, a jesli chodzi o badanie to weryfikację tego badania to w jeden dzień wszytsko sie odbywa?

Mam pytanie do dziewczyn, które biorą antydepresanty (konkretnie chodzi mi o amitryptylinę). Jak się czujecie po takich lekach? Właśnie zrealizowałam receptę, ale szczerze powiedziawszy trochę boję się je brać, bo mam obawy, że mnie zamulą, zmienią moje zachowanie i nie będę mogła zająć się dziećmi. Nie miałam do czynienia z lekami psychotropowymi na dłuższą metę i nie wiem, czego sie po nich spodziewać. Brałam diazepam ale tylko doraźnie na stany lękowe i po nim czułam sie normalnie. A teraz, tę amitryptylinę mam brać po kilka dni ciągiem.

Peppermill: Jak się czujecie po takich lekach?

Pepper myślę, że sama musisz spróbować. Niestety jest tak, że antydepresanty działają różnie na osoby. Trzeba odpowiednio dobrać lek do danej osoby. Metodą prób właśnie. Tylko pamiętaj, że na początku możesz się kiepsko czuć, bo organizm musi się przyzwyczaić, także nie zrażaj się zbyt szybko. Ja polecam leki najnowszej generacji, bo na swoim przykładzie wiem, że tylko te pozwalają mi normalnie funkcjonować.

Dziewczyny, tylko że ja nie będę brała go na stałe, bo nie dostałam go na depresję tylko na neuralgie, więc mam go brać tylko przez te dni, kiedy mam ataki bólu. Ostatnio niestety częściej. Więc mój organizm się przyzwyczaić nie zdąży.