Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeApr 18th 2015 zmieniony
     permalink
    itlina: Monia to nie moje słowa cytujesz ;)
    Monia502: A ja nie wiem czemu się tam twój nick wcytował...

    Dziwne, bo wcześniej było dobrze zacytowane, w sensie że to moje słowa :shocked:
    anula36: a ja tak chodziłam między kuchnią a pokojem podjadałam po kawałeczku czekoladki, że zeżarłam całą tabliczkę :shocked:
    nie starałam się a jednak zeżarłam... oczywiście otwierając ją ryzykowałam, że wrąbię cała... ale słowo, że się nie starałam :devil::bigsmile:


    :rolling::rolling::rolling:
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 18th 2015
     permalink
    marion: Dziwne, bo wcześniej było dobrze zacytowane, w sensie że to moje słowa


    Pewnie znowu jakieś błędy techniczne... ;)... Ale wszyscy wieeeemy kogo cytowałam :)
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeApr 18th 2015
     permalink
    anula36: a ja tak chodziłam między kuchnią a pokojem podjadałam po kawałeczku czekoladki, że zeżarłam całą tabliczkę
    nie starałam się a jednak zeżarłam... oczywiście otwierając ją ryzykowałam, że wrąbię cała... ale słowo, że się nie starałam

    You made my day! :rolling::rolling::rolling:
    --
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeApr 18th 2015
     permalink
    Bari, dzięki za namiary na elektrody TENS. Poszukam tu coś podobnego (mieszkam w US), bo zanim dojdą te elektrody z PL, to mogę już urodzić.
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeApr 18th 2015
     permalink
    Caly i ulgę przynoszą także ciepłe okłady.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeApr 18th 2015
     permalink
    marion: Szok nie, niespodzianka nie, starania nie. Czyli co by to było?

    Wynikające z biologii zajście w ciążę :]

    A ten "cud", o który się w tym wypadku czepiacie, nie określa sytuacji jako zjawiska nadprzyrodzonego, tylko niespodziewane szczęście, prezent od losu. Tak ja to rozumiem.
    --
    •  
      CommentAuthorOsinek
    • CommentTimeApr 18th 2015
     permalink
    Wierzcie mi, że przez kilka lat starań można sobie skutecznie zakodować w głowie, że się dzieci mieć nie może naturalnie i wtedy taka ciąża z naturalsa jest naprawdę niespodzianką :) W tym sensie jest to dla mnie cud :) Nie nazwę tego wpadką bo faktycznie jak ktoś świadomie się nie zabezpiecza i współżyje to pośrednio się stara czyli musi się liczyć z ciążą :) Wiemy skąd się dzieci biorą. *Amazonka* nie byliśmy źle zdiagnozowani. W naszym przypadku powód bezpośredni ivf to niepłodność idiopatyczna. Fakt, że druga przyczyna to słabe nasienie męża. Ale słabe nie znaczy, że go nie ma - dlatego nikt nie mówił, że nie mamy szans. Tylko nikt nie mógł określić kiedy... za rok, za 10 lat albo nigdy. My woleliśmy nie czekać i po 2,5 roku zdecydowaliśmy się na ivf. I to ono nas wyleczyło - jakkolwiek chce ktoś do tego podchodzić. Gdyby nie to pierwsze udane ivf pewnie dalej byśmy byli na etapie walki o dziecko.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 18th 2015
     permalink
    Osinek a ja dobrze kojarzę, że Ty to ta taka cudna chudzinka z galerii Brzuszków ? :wink:
    Bo jakoś nie mogę załapać ktoś Ty :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeApr 18th 2015
     permalink
    Osinek jak ja Cię rozumiem ...nawet nie wiesz jak bardzo ;)
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeApr 18th 2015
     permalink
    Teo dobrze kojarzysz.
    --
    •  
      CommentAuthorrybcia82
    • CommentTimeApr 18th 2015
     permalink
    Ostre tematy na wątku-aż mnie zgaga pali :-D
    --
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeApr 18th 2015
     permalink
    Ja Cię Osinku też pamietam :) Ja też bym tak chciała zajść w kolejną ciążę - bez lekarzy, stymulacji itp. Przez jakiś czas nie będziesz miała kolorowo, bo dwójka małych dzieci, ale dasz radę. Zresztą dużo z nas świadomie się decyduję na dzieci w tak krótkim ostepie. Sama myślę o następnych staraniach jak mała skończy roczek.
    Co do metod antykoncepcji to najlepsza jest szklanka wody, pytacie przed czy po, a odpowiedź brzmi - zamiast ;)
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeApr 18th 2015
     permalink
    Naprawde uwielbiam Was czytać :cool: a mój mąż się dziwi, ze często wole Was niż jego :wink::devil: no cóż .... :smoking:
    iris - cho na wątek słodkich mamus
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeApr 19th 2015 zmieniony
     permalink
    Iris, a propos cukrzycy ciążowej. Kiedyś diagnozowano ją pow. 140, teraz normy się zmieniły i ok są wyniki:
    na czczo: <90,
    po 1h: <179,
    po 2h: <153.
    Z Twoim 152 jesteś na granicy...
    TUTAJ jest wątek :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeApr 19th 2015 zmieniony
     permalink
    o! od kiedy zmieniły się normy? Bo to może jakaś świeża zmiana :)

    Az sprawdziłam w swoich wynikach, 22.12.2014 miałam robiona glukozę 75 g, i po 2h miałam jeszcze normę <140 (Medicover).
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeApr 19th 2015 zmieniony
     permalink
    Usunelam moj wywod, coby oftopa nie kontynuować

    Treść doklejona: 19.04.15 08:57
    IRIS, mnie w pierwszej ciazy wyniki wyszły właśnie na granicy. Ale ze moj niedouczony gin (kolejny raz pozdrawiam;) dał mi skierowanie na obciążenie 50g, podczas gdy nikt juz na to nie kierował, to i tak musiałam powtórzyć wynik dla 75g.
    Do czasu zrobienia testu z większym obciążeniem, restrykcyjnie trzymałam sie diety cukrzycowej i kolejny wynik był dobry.
    Ściągnij sobie listy produktów z niskim, średnim i wysokim indeksem glikemicznym, powieś na lodowce i unikaj tych z wysokim indeksem. Jasne pieczywo na pełnoziarniste, gotuj i piecz zamiast smażyć, jedz dużo świeżych warzyw, chudego nabiału.
    Jedz co 2-3h, w tym ostatni posiłek nie wczesniej niż 2h przed snem. Pij dużo wody.
    To tak w skrócie, co możesz zrobic juz teraz.
  1.  permalink
    Ej....to się chyba robi już osobny wątek, bo taki temat można przykleić pod "starające się.." ewentualnie w temacie planowania, lub npr-u. Od wczoraj zaglądam a tu 69 wpisów i nie chce mi się czytać tych "łapanek za słowa".

    Ulcia podziwiam Cię, że odważyłaś się na parówki w ciąży :) ja bym w życiu nie ruszyła ze względu na skład. Ale fakt, mniej się pilnuje z jedzeniem w drugiej ciąży niż za pierwszym razem. Stalową zasadą nie ruszania jest: alkohol, sery feta, surowe mięso (i tak nigdy nie jadłam), coli, wszystkich napojów słodzonych aspartanem, mocno przetworzonych produktów. W ogóle mam taka zasadę, że dokładnie studiuję każde opakowanie celem elliminacji w składzie "E". Niestety nie da się tego do końca uniknąć, bo zawsze jest coś. Za mną na początku ciąży strasznie chodziły moje kochane chipsy o smaku żeberkowym...wręcz się śliniłam na ich widok, ale silna wola mi pomogła.
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Dziewczyny, na bank nie odnoszę do terminu. Wczoraj już wizualnie brzuch bardzo się obniżył.
    Mąż mi się tak tym zestresował, że przy każdym wstaniu przypomina, że mam powoli wszystko robić i przepsuje, czy na pewno wszystko w torbie mam spakowane.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 19.04.15 09:39</span>
    Subiektywna, jeżeli lubisz parówki, to znośne skład mają np. Piratki z lidla.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 19th 2015 zmieniony
     permalink
    subiektywna7: Ulcia podziwiam Cię, że odważyłaś się na parówki w ciąży :) ja bym w życiu nie ruszyła ze względu na skład.

    nie przesadzajmy, nie popadajmy w paranoje :) Ja jadłam parówki w ciąży, ale wybierałam te lepsze, z Sokołowa bodajże. Nawet już nie pamiętam. Czasem jak tu czytam niektóre wypowiedzi, to wychodzi na to, żem wyrodna matka, bo nie studiowałam etykiet na opakowaniach produktów :wink: Ja tam nawet na chipsy bym się skusiła, gdybym taką ochotę miała, że aż by mi ślinka ciekła :)

    Treść doklejona: 19.04.15 09:51
    a już nie skomentuję mojej diety podczas pierwszych miesięcy kp. Bom tyle słodyczy pochłaniała, że sama do tej pory uwierzyć nie mogę :)))
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    :)) Ja już wielokrotnie pisałam, że nie należę do osób wybitnie zdrowo odżywiających się i przykładających się do tego (niestety) . Jem co lubię. Wiec zawsze powtarzam, że na pewno nie jestem jakimś wzorem do naśladowania ;-)

    Treść doklejona: 19.04.15 09:56
    katka_81: a już nie skomentuję mojej diety podczas pierwszych miesięcy kp. Bom tyle słodyczy pochłaniała, że sama do tej pory uwierzyć nie mogę :)))

    Ja też :devil:
    --
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Ja tez lubię parówki :shamed: zazwyczaj podjadam "parówki z szynki" z sokołowa, ale ostatnio trochę odpuściłam na rzecz tostów z serem... ee teraz zajadam świezy twarożek na śniadanie z plasterkiem pomidora i cykorią.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    subiektywna7: Stalową zasadą nie ruszania jest: alkohol, sery feta, surowe mięso (i tak nigdy nie jadłam), coli, wszystkich napojów słodzonych aspartanem, mocno przetworzonych produktów.

    A zainteresował mnie ten ser feta (no bo alkohol i surowe mięso - to jasne)- dlaczego nie jesz?
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    A ja w pierwszej i drugiej ciąży przechodziłam fazę parówkowa i jakoś nigdy nie myślałam nad tym, że to może być złe.

    Nawet się ze mnie śmieją, że to przez ilość zjedzonych parówek dorobiłam się dwóch synusiów :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Dziewczyny! Nie każde "E" jest szkodliwe... Niektóre "E" to barwniki naturalne (np. z marchwi), naturalne zagęszczacze (np. z ziemniaka), itp... Trzeba by się rozeznać w tych symbolach. Gdy byłam w ciąży mój partner (biotechnolog) mi to analizował i byłam w szoku ile z "E" tak naprawdę groźnie tylko z widzenia wygląda...

    Co do zmiany diety u osób z ryzykiem cukrzycy, to dużo warzyw owszem, ale trzeba je dobrze dobierać, bo niektóre również podnoszą cukier. Także twaróg z umiarem i produkty mleczne...

    Często tez trzeba zjechać z ilości na częstotliwość, bo 4 kromki chleba na śniadanie też cukier nam wykopie w kosmos, więc lepiej zjeść dwie na śniadanie i jedną na drugie śniadanie po 2h...
    --
    •  
      CommentAuthorAgnike
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Ja tam jem fetę jak mam ochotę,pewnie chodzi o mleko niepasteryzowane,jednak większość które w sklepie widziałam/kupiłam są z pasteryzowanego ;)
    Nie popadajmy w paranoję i colę od czasu do czasu się napiję jak mam ochotę,o parówkach nie wspominając :tooth:
    -- Zu 10.2010 & Li 11.2015
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Monia502: Nie każde "E" jest szkodliwe... Niektóre "E" to barwniki naturalne (np. z marchwi), naturalne zagęszczacze (np. z ziemniaka), itp...

    Dokładnie. Bo E to tylko europejski system oznaczeń dodatków do żywności. Dodam - dopuszczalnych dodatków do żywności, w dopuszczalnych ilościach, w tym substancji jak najbardziej pochodzenia naturalnego. Każda kolejna setka E, to inny rodzaj dodatków, np. substancje słodzące, barwniki, substancje zagęszczające itp. A nie tylko konserwanty.
    Z tego co pamiętam z zajęć z nauki o żywieniu, system E wprowadzono po to, żeby producent nie musiał umieszczać na opakowaniu składu produktu w języku kraju, do którego dany produkt eksportuje. Może wymienić te substancje dodatkowe pod skrótami E i w każdym kraju europejskim dane E oznacza to samo.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Agnike: Ja tam jem fetę jak mam ochotę,pewnie chodzi o mleko niepasteryzowane


    Tylko, że feta jest tak solona, że tam pasożyty, ani inne mikroby raczej przeżyć by nie mogły... Odradza się fetę właśnie ze względu na te tony soli.... Ale jak tam ktoś sobie w sałatkę wkruszy odrobinkę, to nic się nie stanie...
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Agnike: Ja tam jem fetę jak mam ochotę,pewnie chodzi o mleko niepasteryzowane,jednak większość które w sklepie widziałam/kupiłam są z pasteryzowanego ;)

    A no właśnie, w naszych sklepach (mówię o tych standardowych lodówach:wink:) i pleśniaki i fety to z pasteryzowanego mleka są robione.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Ja jedynie nie jem wędzonych ryb, a sery i tak są z mleka pasteryzowanego, więc problemu nie ma. Parówek nie lubię, więc nie jem. Ale moją jedyną ciążową zachcianką były frytki i kanapka z kfc. A no i cola od czasu do czasu. Zresztą teraz przy jelitówce cola mnie trochę na nogi postawiła.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Tak naprawdę jakbyśmy miały tak patrzeć, to można w głowę dostać. Jak byłam w ciąży to miałam dwie wpadki nie z mojej winy. Raz zamknęli mięsny, w którym kupowałam wędliny, gdyż okazało się, że w lodówce mają listerię. A ja się tych kiełbas zdążyłam przecież najeść...

    Innym razem kupiłam chleb dla diabetyków, otworzyłam, bezmyślnie zrobiłam kanapkę (bo kto by się tam przyglądał świeżo otwartemu bochenkowi prosto ze sklepu) i jak już zjadłam okazało się, że całość ma pleśń...

    Strasznie panikowałam, ale jakoś przeszło bez echa...
    --
    •  
      CommentAuthorAgnike
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Mnie do ryb wędzonych czasami bardzo ciągnie,ostatnio pytałam gin o to,to powiedziała że czasami mogę zjeść (oczywiście nie w gigantycznych ilościach ;) ),ale tylko te wędzone na zimno.
    -- Zu 10.2010 & Li 11.2015
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    akirka: cola mnie trochę na nogi postawiła.


    a mnie ratowała w hipoglikemii. jedyny lek by szybko podnieść cukier z 40-tu... Bez coli nie ruszałam się z domu...

    Moja koleżanka też diabetyk, bez coli także się nigdzie nie wybiera i raz jak jej spadł cukier pije i pije ten napój i nic... Przyjechało pogotowie, bo zasłabła i ryknęli śmiechem, bo se bez cukrową kupiła :P Także trzeba uważać :P
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    A ja tam się zgadzam z subiektywną :wink: Aż mnie miło zaskoczyła, bo to niepopularny pogląd. Może co do parówek, to ich jakość i skład jest baaaaaaaaaaaaardzo różny, da się wybrać takie w miarę dobre. Ale co do chipsów itp. o ma 100% racji. Może ten raz by nie zaszkodził, ale obżeranie się w ciąży takimi rzeczami i zapijanie colą "bo jestem w ciąży, bo mam zachcianki, bo mi wolno", jadanie w Macu i podobnych- to aż przykre.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Azniee, wiadomo, należy się zdrowo odżywiać, nie tylko w ciąży. Ale chyba nikt tutaj się w macu nie żywi ani nie objada gotowymi daniami z mikrofalówki. Ale odmawianie sobie jednej zachcianki, bo naszło i koniec, to chyba przesada. Ten jeden raz nie zaszkodzi.
    --
  2.  permalink
    a czemu wędzone ryby są odradzane? Bo akurat o tym kompletnie nie wiedziałam, a nie ukrywam że czasem zjem makrelę.
    --
    •  
      CommentAuthorAgnike
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Chodzi o listeriozę.Od czasu do czasu można,ale wędzone na zimno.
    -- Zu 10.2010 & Li 11.2015
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Wędzenie nie zapewnia niszczenia pasożytów i bakterii.
    --
    •  
      CommentAuthorBasita
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Ja zarówno w pierwszej jak i obecnej ciąży, jakoś nie świrowałam z tym nie jedzeniem,wiadomo alkohol, sery pleśniowe, surowe mięso, to standard, ale np. jak mam ochotę na cole,to się napiję,na słodkie mam ochotę non stop... Ryb wszelkiej maści nie lubię,więc ten problem mi odpada.
    .
    Teraz to ja będę musiała zacząć pić melisę, bo chyba dostanę na głowę.
    Dziewczyny tak mnie wszystko denerwuje,że szok. Jeszcze Kapi ma ten bunt dwulatka i czasami jest ciężko/źle :( Wczoraj myślałam,że wysadzę Go w kosmos,albo siebie:( A później ryczę w poduszkę pół nocy, bo sobie nie radzę z emocjami, złością :cry:
    -- Dziecko to niepowtarzalny dar.. dar życia.. wyjątkowy...
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Agnike, a ja czytałam, że właśnie wędzonych na zimno nie wolno
    http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/jedz-ryby-szczegolnie-w-ciazy_35712.html
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 19th 2015 zmieniony
     permalink
    azniee: ale obżeranie się w ciąży takimi rzeczami i zapijanie colą "bo jestem w ciąży, bo mam zachcianki, bo mi wolno"

    Azniee, przecież nikt tu nie pisał o obżeraniu się tylko o to, że:
    azniee: ten raz by nie zaszkodził

    A parówki, tak jak piszesz, można wybrać w miarę dobre.
    Ja w ciąży ryb wędzonych nie jadałam a uwielbiam.
    --
    •  
      CommentAuthorAgnike
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Brombap-Ostatnio właśnie z gin gadałam,mówi że sama niedawno się zdziwiła na konferencji jakiejś,bo ostatnie badania wykazały że właśnie wędzone na zimno są zdrowsze niż na ciepło.Pomimo że dłuższy czas właśnie mówiono że to te wędzone na ciepło zdrowsze.
    -- Zu 10.2010 & Li 11.2015
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    A z tymi wedzonymi rybami o toxoplazmoze nie chodzi? Mnie gon tez pozwalal te wedzone na goraco (czyli np makrele), a na zimno mialam sobie odmawiac (czyli np lososia). Tez zdarzylo mi sie i w jednej i drugiej ciazy wypic cole, zjesc parowke (lepsza!) I nawet po jednym wypadzie na maca zaliczylam. No bez przesdy, przeciez to tez jedzenie...moze nie za zdrowe ale pozywienie jednak...nie alkohol czy markotyki. No i tak jak piszecie - nie za czesto.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Dziewczyny czy to możliwe ze ja juz czuję czkawkę? przed chwilą mi brzuch skakał i aż się przestraszyłam, że dziecko tak się mocno rusza, ale potem pomyślałam,że tak czkawkę czułam.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    akirka: Azniee, wiadomo, należy się zdrowo odżywiać, nie tylko w ciąży. Ale chyba nikt tutaj się w macu nie żywi ani nie objada gotowymi daniami z mikrofalówki. Ale odmawianie sobie jednej zachcianki, bo naszło i koniec, to chyba przesada. Ten jeden raz nie zaszkodzi.

    No jasne, ale jak ktoś się niezdrowo odżywia nie-w ciąży, tylko i wyłącznie jego problem :wink: A wydaje mi się, że mało się mówi o tym jak ważne dla dziecka jest odżywianie się w ciąży. Raczej postawa taka jak subiektywnej jest odbierana jako dziwactwo, przesadę, histeryzowanie etc. :wink: A jak ktoś się chwali "ja to całą ciążę ciągle pizzę/ snickersy/frytki/chipsy/..... jadłam", to jest odbierane jako normalne i fajne :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 19th 2015 zmieniony
     permalink
    Azniee, ja sie raczej odniosłam do słów Subiektywnej, ze ona miała ochotę na chipsy, które uwielbia, ale się na nie nie skusiła (no i o te parówy). Przecież codziennie by tego nie jadła. Ja bym sobie zjadła, delektującą się jak głupia :) Podam przykład. Z okresu mojej ciąży. Nawet chyba kiedyś tu o tym pisałam. Chodziła za mną zupka chińska - badziew, jakich mało. Nie jadam tego w życiu codziennym, bo zwyczajnie odżywiam się zdrowo od jakichś 10 lat (od zawsze też piję tylko wodę). Ale w ciąży mnie skręcało i sobie zjadłam no :) Dzięki Bogu po tej "cudownej" zupce dostałam mega zgagi i mi się odechciało na przyszłość :D Chodzi o ten "raz na jakiś czas", nie zawsze.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Ja się nie czepiam tego "raz na jakiś czas". Chociaż wydaje mi się, że Subiektywnej nic się z braku tych chipsów nie stało i jakoś nad tym faktem nie rozpacza :wink: Ja bym pewnie kilka zjadła, zresztą chyba mi się zdarzyło skubnąć chipsy na imprezie czy coś...Ale Maca bym nie zjadła, nawet jakby mi miał język do d....uciec :tongue:
    Nie chodzi zresztą o to, żeby się rozdrabniać co kto zjadł raz, albo czego nie zjadł :wink: Napisałam już wyżej co mam na myśli.
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Pamietam, jak byłam w ciąży z Majka, któraś z dziewczyn wspomniała pewnego dnia, że ma ochote na zupke chińską i wszystkie wtedy leciałyśmy do sklepów:wink:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Kazdy robi jak uwaza. Ja tam raz na jakis czas jem parowki szynki z lidla, bo lubie. Ryb wedzonych nie jem, bo tego akurat nie lubie. Sery czy to plesniowe, czy feta (przed chwila pozarlam w salatce) zjem raz ha jakis czas. Coli nigdy nie lubilam, ale ostatnio nawet pol szkalnki od meza wypilam.Miecha surowego ani alkoholu nie tkne ze wzgledu na dziecko. A reszte.... chipsy, slodycze - jem jak mam ochote. Czyli bardzo rzadko. Ale jem. Nie wariuje, że nie zjem, bo w przeciwnym razie musialabym w miescie chodzic z maseczka na twarzy- bo spaliny, nie rozmawiac przez komorke, bo promieniowanie, no i z kompa nie korzystac of kors. Mysle ze to wszystko w podobnym stopniu wplywa na dziecko. Nie mowie o codziennym jedzeniu mega niezdrowego jedzenia, tylko o tym, ze jak mi sie chce to zjem i juz. Nigdy nie uwazalam, ze kobieta w ciazy moze sie obzerac i to w macu, bo jest w ciazy. W ogole falgowanie z jedzeniem w ciazy jest dla mnie nie bardzo.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Malisiek, no to chyba byłam ja właśnie :) pamietam za to, ze byl okres gdzie sie zajadalam twarogiem z rzodkiewką i szczypiorkiem :) mniam :)
    --
    • CommentAuthorMagdzikk10
    • CommentTimeApr 19th 2015
     permalink
    Gratulacje osinku mamy dzieciaki w tym samym wieku mój jest z 7 sierpnia :)
    Osinku a karmisz piersią ? I czy dostałeś już okres po pierwszej ciaży ?
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.