Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeJan 13th 2016
     permalink
    madziik1983: Niewiem co za parcie ze jak 2 latek zxaniami nie sypie to cos z nim nie tak...


    Absolutnie nie chcę, żeby mówił pełnymi zdaniami, to bardziej stres związany z tym, że wkoło same bystre Brzdące, nawet młodsze od mojego i naprawdę już fajnie mówiące. W dodatku mój Bąbel naprawdę się denerwuje, kiedy nie zrozumiem tych jego migań i dźwięków, którymi próbuje mi coś wytłumaczyć. Rzuca się wtedy na podłogę i ... zmienia temat. Ja oczywiście bawię się w zgaduj zgadulę, ale to na nic, bo poirytowany zmienia plany i nie chce już tego, o czym próbował zakomunikować. Myślę o prostych przekazach, w stylu "Mama daj", "Mama pić", "Mama jeść" etc. W dodatku cały czas z różnych przyczyn (ząbki, infekcje) nie jesteśmy zaszczepieni tą nieszczęsną MMR czy jej odpowiednikiem i tak myślę, czy zwlekać z tym dopóki mowa się nie rozwinie, czy jednak za namową pediatry szczepić jak najszybciej.

    Basita: Na razie się nie martwię, chociaż coś tam a głową mi już brzęczy, że może coś jest jednak nie tak.

    anairda1986: Wszystko siedzi w mojej głowie i się masakrycznie frustruje jak słucham dzien w dzień tej kakofonii.
    Chciałabym już z nim normalnie pogadać...


    Otóż to :bigsmile:

    anairda1986: nie raz przytakiwalismy zamiast mówić "nie rozumiem"


    U nas takie zachowanie to niestety powód do płaczu i irytacji ...

    Bąbel w ogóle mam wrażenie, że jest taki mocno nastawiony na to, że jak coś nie wyjdzie, to jest mu przykro. Z mówieniem tak jest, że przy mnie mówi najwięcej, ale kiedy jesteśmy sami, we dwoje, no i w sumie z Mężem chyba też nie ma takich zachowań, ale jak jesteśmy już gdzieś u dziadków, czy przy kimś zupełnie obcym to on nowe słowa wstydzi się powtarzać. Ostatnio babcia mówi do niego : "Zobacz Wnusiu, to jest auto. Powiedz : AU - TO!", no i Bąbel wtedy sobie najpierw spróbował wyszeptać to słowo, a ponieważ mu nie wyszło, to już głośno nie spróbował powiedzieć. Zawstydził się wręcz ...

    bananowiec: dwulatek w logopedii to dziecko od 21 do 27m.ż do tego czasu powinien nastąpić skok mowy. Jeśli nie to naturalnie wizyta u logopedy jak najbardziej


    W takim razie wrzucam na luz ... Będziemy spokojnie czytać książeczki, spokojnie rozmawiać i czekać na ten cudowny dzień, kiedy słowa popłyną potokiem :bigsmile:

    Dziękuję Wam bardzo za porady !
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 13th 2016
     permalink
    Jakiś czas temu słyszałam o akcji "dwa słowa na dwa lata to o 270 słów za mało". Nawet całkiem niedawno w PNŚ czy DDTVN było o tej akcji, że rodzice często zbyt późno reagują, bo sugerują się opowieściami typu "mój też do 3 rż nic nie mówił". Specjalistki od logopedii twierdziły, że późne rozwinięcie mowy może być objawem różnych dysfunkcji. Np. leniwego języka, zaburzeń słuchu itp. I wcześnie podjęte ćwiczenia u logopedy mogą szybciej wyprowadzić na prostą mowę dziecka. Bo dziecko samo z siebie oczywiście kiedyś zacznie mówić, ale potem mogą być problemu w szkole z czytaniem, komunikowaniem się itp. Oczywiście wiele przyczyn opóźnienia mowy nie jest związana z jakimiś problemami a po prostu "tak jest". Ale ja osobiście uważam, że warto to sprawdzić.
    Mojej koleżanki syn w wieku 2 lat i 6 mcy mówił mama oć (mama chodź - i to jedyne zdanie)tata, baba, nie oraz e (znaczyło tak). Każdy ją uspokajał już od paru miesięcy, że ma czas, ma czas. Ale koleżanka usłyszała o tej akcji. W ramach niej była konsultacja z psychologiem ( w celu wykluczenia zaburzeń typu autyzm) oraz z logopedą. I właśnie logopeda stwierdziła, że Olek ma leniwy język i sam bez ćwiczeń nie zacznie szybko mówić, a nawet jak zacznie to mówić będzie bardzo niewyraźnie. Zadała im ćwiczenia jak dmuchanie wiatraczków, oblizywanie górnej wargi itp. Chłopiec zaczął mówić jak miał ponad 3 lata, ale ta jego mowa jest jeszcze niewyraźna. Mimo, że już umie ładnie podnosić język, to jeszcze logopeda mówi, że dużo pracy go czeka. A teraz ma 4 lata i 3 mce.
    -- ,
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJan 13th 2016
     permalink
    Dżasti racja, ja też czytałam o tym jak Nina 2 lata kończyła... mówiła średnio, ale ni to mało ni to dużo... ale chyba wtedy nie aż tak dużo...
    czekałam do 27 miesiąca skoro tak podają to jakoś wzięłam sobie to za punkt odniesienia... strzelił ten 27 miesiąc życia... nie było jeszcze mega jakoś więc obiecałam sobie , że dam jej jeszcze chwilke i być może wybierzemy się do logopedy (ja zawsze w każdej sferze jej rozwoju wolałam mieć o jedną wizyte za dużo niż za mało- ale nie , że maniakalnie latam po specjalistach :wink: )
    minęły jeszcze 2 miesiące , zaczęła też żłobek (ale tu za bardzo nie powiązuję, bo wiecej nie chodzi niż chodzi) i pięknie ruszyła z mową całą parą...
    ona w sumie mowiła sporo , ale bardzo prostymi zdaniami, słów znała nawet sporo
    --
  1.  permalink
    Filip nie frustruje się. Będzie "nadawał" po swojemu dopóki nie przytakniesz albo ciągnął cię do pokoju żeby pokazać.


    Przypomniało mi sie ze moj syn mówi tez doskonale słowo "nie". W ogóle uparty bardzo,przekora niesamowita.

    Nawet przyszło mi na myśl żeby go zapisać juz teraz nie od września do przedszkola...ehhh...

    Ostatnie dni to ciągle ciaganie...sam pobawi się 2 minuty,reszta to płacz a na sugestie żeby poszedł się sam bawić kładzie się na podłodze i mowi "nie".
    Mam wyrzuty sumienia że go zaniedbuje tym ze nie siedzę całymi dniami na podłodze....
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJan 13th 2016
     permalink
    anairda1986: Mam wyrzuty sumienia że go zaniedbuje tym ze nie siedzę całymi dniami na podłodze....


    żartujesz? :shocked:

    to znajdź mu zajęcia pośrednie... w kuchni coś robisz to daj mu garki, makaron niech sie pobawi...
    musisz leżeć, odpoczywać.. rozłóż jakies karty, wymysl grę słowną itp...

    a może jakiś żłobek?
    mi jak Ninka tylko nie jest chora to mega zadowolona gdy może być w żlobku, ciągle wraca rozspiewana, wybawiona... nie jojczy juz tak w domu
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 13th 2016 zmieniony
     permalink
    anairda1986: Mam wyrzuty sumienia że go zaniedbuje tym ze nie siedzę całymi dniami na podłodze....


    Ja też tak miałam dlatego na tej podłodze przez większość czasu siedziałam. Dopiero w wysokiej ciąży jak byłam to Maksiu jakby mi "odpuścił". Ale teraz jak wraca z przedszkola, to też już do końca dnia bawimy się na podłodze razem z Aleksem. A posiłki przygotowujemy też razem.
    -- ,
  2.  permalink
    Teraz to wiecie...mała chce mi gardłem wyjść jak siedzę,stać przy garczkach nie stoję bo mnie spojenie napiernicza...zabawa na dwie minuty dosłownie,energia go rozpiera. Staram się z nim chodzić do Biedronki 20 m od domu by chociaż na chwilę złapał oddech. M jezdzi z.nim do figloraju itp.

    Brakuje mi sił i cierpliwości ostatnimi czasy. A na telefonie czy w bajkach mógłby siedzieć godzinami gdyby mu nie dozowac.

    Zobaczę co powie pani logopeda. Może przedszkole to dobre wyjście przy tej słabej mowie...juz sama nie wiem.
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 14th 2016
     permalink
    anairda1986: mała chce mi gardłem wyjść jak siedzę

    kradne tekst, buhaha, czuje dokladnie to samo;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 14th 2016
     permalink
    Anairda - myślę, że przedszkole w ogóle jest dobrym pomysłem. Bo raz, że tam może podkręci mowę - w przedszkolu przecież jest tysiąc zajęć a bajek się nie ogląda, więc dziecko cały czas jest stymulowane do rozwoju. A dwa to jak się dzidziuś urodzi to będzie ciężko z dwójką w domu. A Filip we wrześniu już będzie miał ponad 3 lata, więc jak znalazł.
    -- ,
  3.  permalink
    Dzieki dziewczyny za rady.

    Tak zrobię...sprobujemy przedszkola. Zobaczymy jak z chorobami będzie.
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 14th 2016
     permalink
    Ana, doskonale Cię rozumiem. U nas najbardziej rozwojowo i obu chłopców zadziałał żłobek w połączeniu z prostymi zabawami od logopedy... trzymam kciuki, żeby u Was też ruszyło.
    --
  4.  permalink
    Frag,dzięki. Na prawdę jestem zmęczona i sfrustrowana i zmartwiona tym że nie mówi.

    Widać że tyle by chciał powiedzieć,ale my nie umiemy wejść z nim w dialog. Chociaż jemu jak widać to nie przeszkadza bardzo...

    Miejmy nadzieję że ta logopeda z polecenia okaże się konkretna.
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 14th 2016
     permalink
    Nie dziwię się, że chciałabyś, żeby już mówił. Jak patrzę ile Maks gada o czym opowiada to zastanawiam się jakby to było jakby nie mówił, przecież gdzieś te emocje musiałyby wyjść. Jak nie w słowach to pewnie w zachowaniu. Tej mojej koleżanki syn postrzegany był jako bardzo niegrzeczne dziecko. Cięgle ryczał (dosłownie), krzyczał, piszczał, obrażał się. Odkąd zaczął mówić no złoty chłopak. Wszystko co chce przekazać to wypowiada po prostu.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeJan 14th 2016 zmieniony
     permalink
    Bardzo fajnie czyta się te Wasze wpisy, w ogóle lubię wymieniać się doświadczeniami z innymi Mamami. Bąbel jest cudownym dzieckiem (a jak inaczej może myśleć Matka :-D), ale widzę, że bardzo brakuje mu towarzystwa. Wśród rówieśników widzę, że dobrze się czuje, jedynie jest zazdrosny o swoje zabawki, płacze, czasem się obraża, choć uczymy go, że należy się dzielić i widzę, że w tym temacie idzie nam coraz lepiej. Chodzimy na urodziny do znajomych, Bąbel z dumą wręcza prezent, ale później widzę, że czyha, kiedy solenizant zajmie się czymś innym i wędruje do zabawki, którą dał chwilę wcześniej :-D
    Planujemy na wiosnę posłać Bąbla do żłobka lub klubu malucha, chciałabym dać mu możliwość nawiązywania kontaktów i uczenia się funkcjonować w grupie, a jednocześnie liczę, że jego rozwój na tym bardzo skorzysta. Sama jestem dzieckiem, które od 2. roku życia było wśród rówieśników i naprawdę nigdy nie miałam kłopotu z nawiązywaniem znajomości. Moja Mama choć wspomina, że początkowo z oczami pełnymi łez prowadziła mnie do przedszkola, dość szybko zauważyła, że to było bardzo dobre posunięcie (chociaż nie podjęła tej decyzji dobrowolnie, a z potrzeby podreperowania domowego budżetu, musiała wracać do pracy).
    Jeszcze raz dziękuję za porady!
    --
    •  
      CommentAuthorBasita
    • CommentTimeJan 14th 2016
     permalink
    dżasti swoim wpisem trochę, mnie pocieszyłaś. Bo mój Kacper w tej chwili jest taki, jak chłopczyk tej koleżanki. Mam nadzieje, że jak zacznie gadać, to, to się zmieni, bo chyba oszaleje
    -- Dziecko to niepowtarzalny dar.. dar życia.. wyjątkowy...
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 15th 2016
     permalink
    Dziewczyny tez sie martwilam o Karola. W wieku 2 lat mowil z okolo 30 slow + dzwieki nasladowcze zwierzat. Diagnozowalismy do SI, ma zaburzenia nad ktorymi pracujemy.
    W wieku 2 lat i 6 miesiecy (czerwiec) zaczal wiecej slow powtarzac, w lipcu rozkrecal sie bardziej a w sierpniu juz mowil zdaniami (3-4 slowa). Teraz buzia mu sie nie zamyka. Uwielbia gadac ;) zartowac. Bardzo lubi czytac ksiazki z nami, wieczorem przed snem 1h to min. dla niego.
    Slowami ciagle nas zaskakuje, ale to pewnie juz wczesniej je "lapal" z ksiazeczek - odkad zaczal siadac to zaczal wertowac bajeczki. I ta mu zostalo. Z czego sie bardzo cieszymy.
    Mimo, ze mamy zaburzenia SI - to z tego co widze teraz, wiekszosc chlopcow zaczyna mowic po 2,5 roku zycia. Niektorzy pozniej.
    Karol ma jedna bardzo dobra kolezanke, ktora mowila juz o wiele wczesniej ( zanim skonczyla 2 latka juz ponoc mowila). A Karol nadrobil wszystko z nawiazka. Jestem dumna z mojego synka i to bylo dla nas wydarzenie 2015 roku :) Tak ostatnio stwierdzilismy z Mezem.
    Czytajcie dzieciom ile sie da, do tego ruch ( u nas w lipcu Karol zaczal jezdzic na rowerku biegowym, wczesniej byla hulajnoga - jezdzil codziennie). Wydaje mi sie, ze to wszystko + stymulacja SI ( w jego wypadku byla potrzebna) przyczynilo sie do tego, ze mamy teraz takiego malego wygadanego chlopca ( mowi pieknie, o sobie w rodzaju meskim, o mnie w zenskim - nie wiem czy to norma, ale jego kolezanka - ta co wczesniej zaczela mowic nadal tego nie potrafi).
    Zdarza mu sie czasem powiedziec "zrobim" i ta koncowka "im" przy wyrazach sie powtarza, spotkala sie ktoras z Was z czyms takim?
    Moze dlatego, ze wiecej ostatnio slyszy jezyk angielski? Nie wiem, musze poczytac cos na ten temat :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 15th 2016
     permalink
    madziauk, dzieci wymawiaja koncowki, ktorych nie ma. moj do tej pory w jakims wyrazie mowi jakas konocwke, cos a la CHCEM. zreszta, walesa tak mowil w wieku doroslym, hłehłe
    dzieci mowia tez na lekko - letko, lepko, jak sie uda. mysle, ze jak naucza sie pisac i czytac i beda wiedzialy z jakich liter sklada sie wyraz to to sie skonczy
    -- ;
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 15th 2016
     permalink
    Ja zauważyłam, że Maksiu wiele słów w odmianie nieregularnej odmienia jakby były regularne. Np. kiedyś mówił, że nie ma piesa. Ostatnio spytał się mnie "będziesz idła ze mną"? I jest jeszcze wiele tego typu sformułowań. Może to jest normalne u dzieci.
    A co do odmieniania przez rodzaje to Maksiu też szybko to załapał. Najpierw mówił w bezokolicznikach, a jak już zaczął odmieniać to od razu prawidłowo. Nigdy nie powiedział o sobie "zrobiłam" nigdy mu się to nie pomyliło.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 15th 2016 zmieniony
     permalink
    dżasti: Ostatnio spytał się mnie "będziesz idła ze mną"? I jest jeszcze wiele tego typu sformułowań. Może to jest normalne u dzieci.

    Kazde dziecko jest inne. Jak to mowia. Moj Karolek tak nie mowil. Na razie jedyny "problem" to to "zrobim", ale to nie jest tak, ze mowi tak ciagle zle. Mowi poprawnie w 80%, w tych 20% mowi zle - i poprawiamy go.
    Nie wymiawia tez R, ale na to jeszcze ma czas.

    A Wy poprawiacie swoje dzieciaki?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 15th 2016
     permalink
    Ja poprawiam, jak mówi "wyszłem" to mówię "aha, i wyszedłeś?", a on "tak, tak i wyszedłem" ;)
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJan 15th 2016
     permalink
    Moja córa, gdy miała 3 lata mówiła chyba poprawniej niż teraz, mając 3,5. Strasznie kombinuje z odmianą czasownika, mam wrażenie, często dla zabawy ;) Poprawiam zawsze, ale te twory są czasem tak zabawne, że aż mi ich szkoda :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 16th 2016
     permalink
    moje dziecko mowi "a jak ty umarniesz". tez ma wlasnie pare tworow. ja poprawiam zawsze, ale tak lagodnie - mowie przykladowo: poszedles. poszla to dziewczyna.
    swoja droga powiem wam z tym poszlem/poszedlem. jak to sie dzieje ze w polsce duzo osob mowi niepoprawnie, nawet jak widac dzieci tak tworza. moj kolega niemiec uczacy sie polskiego nigdy nie zrobil tego bledu bo wg niego forma poszedles jest po porstu gramatycznie logiczna
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 16th 2016
     permalink
    moje dziecko mowi "a jak ty umarniesz".


    Moja siostra tak mówiła ;)

    A mój syn mówi: "Mamo! Musisz rozbrać" (rozebrać)... On też ma duzo takich tworów, ale sobie teraz przypomnieć nie mogę...

    Chłopiec w przedszkolu mówi "Mogę rysać?" (rysować)...
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeJan 16th 2016
     permalink
    A czy normalnym jest kopaż zamiast pokaż itp? Kajetan niektóre tak przekręca i jeszcze mu się mylą np zgasić / zapalić - kiedy chce żeby zapalić mówi często zgasić i czasami zamknąć i otworzyć ale to już rzadziej.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 16th 2016
     permalink
    jeszcze mu się mylą np zgasić / zapalić


    a mojemu rozłóż ze złóż...
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 16th 2016
     permalink
    U nas Karolek w wiekszosci przypadkow mowi zakrecic (mi wode - podczad kompieli). A wtedy ma na mysli okrecic ;) Bo bawi sie autkiem, ktore zmienia kolory pod wplywem ciepla/zimna ;)
    --
  5.  permalink
    Moja siostra mlodsza zawsze mowila "ty kradziejko" jak ktos jej cos zabral hi hi
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 17th 2016
     permalink
    Frag - ja dokładnie tak samo poprawiam jak Ty. Nie wprost, tylko poprzez powtarzanie juz poprawnie tego słowa. Maksiu i tak mówi bardzo dużo, wyraźnie i poprawnie, ze nie będę go na sile korygować.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Dobra! Postanowiłam - jednak jedziemy do IWRD w Gdańsku. Termin się udał bo 04-02 na 14:00. Bardzo szybko. Musimy albo potwierdzić albo wykluczyć te zaburzenia. Póki co na zmianę sie wkur...zam i ryczę bo zamiast juz dawno to zrobić to uspakajałam się i rozwojem dziecka i opinią PPP. Sama już nie wiem co jest grane. Ale po to są tam specjaliści. Dziś dla odmiany Pani w przedszkolu powiedziała że myślała o Kajetanie i ona na moim miejscu pojechałaby diagnozować w kierunku autyzmu. Także ten... Czekamy. W międzyczasie probuje sie dodzwonić do jakiegoś sensownego neurologa. Monia czy możesz mi podać namiary na Waszego? Mi stąd polecali i tak w Pile. Musze sprawdzić gdzie mam bliżej...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 27.01.16 16:08</span>
    Do csw...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Gosia, super ze jedziecie sprawdzic. Bedziesz przynajmniej maial poczucie ze zrobilas wszytko.
    A poki co nie nakrecaj sie tym co panie w przedszkolu mowia... Moje dziecko tez "zdiagnozowaly"...
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Póki co na zmianę sie wkur...zam i ryczę bo zamiast juz dawno to zrobić to uspakajałam się i rozwojem dziecka i opinią PPP.


    Wyluzuj ;). To podstawa ;)

    Dziś dla odmiany Pani w przedszkolu powiedziała że myślała o Kajetanie i ona na moim miejscu pojechałaby diagnozować w kierunku autyzmu. Także ten..


    Pamiętaj, że to, że dziecko ma pewne zachowania autystyczne nie znaczy, że ma autyzm ;). Tego życzę ;).

    W międzyczasie probuje sie dodzwonić do jakiegoś sensownego neurologa. Monia czy możesz mi podać namiary na Waszego?


    To jest chyba najlepsze rozwiązanie, bo o tym Gdańsku tez róznie się mówi... Tam tez trzeba dobrze trafić... Nie mniej mysle, że warto spróbować.

    My jeździmy do Bydgoszczy do doktor Anny Masztalerz. chodzimy prywatnie, bo szybciej...
    tel. 602 379 822

    ul. Młynarska 8
    85-376 Bydgoszcz

    Taka jeszcze moja uwaga... I to się b. często sprawdza... U dzieci z cechami autyzmu kluczowe są trzecie urodzinki... W ich okolicach plus/ minus jeśli autyzm jest "naprawdę" to uwidacznia się najwięcej cech... U nas się to potwierdziło (w sensie ta reguła)...

    Oczywiście sa przypadki atypowe, gdzie odbywa się to później....
    Lub przypadki "głębsze", gdzie od niemal początku nie ma wątpliwości...
    --
  6.  permalink
    A ja mam problem i niewiem co z nim zrobic... Mam ksiazeczki takie z plyta do sluchania no ale mlody za chiny niechce wspolpracowac.. Niewiem jak go podejsc. Puszczam mu co drugi dzien zeby nie przeciazyc, czasem "na sucho" mu mowie i prosze by powtarzal ale on wogole ani mysli to robic... W przychodni wizyty co 2 tygodnie i oczywiscie wyglada to tak jakbysmy nic w domu nie robili :(
    Jakies pomysly?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Madzik... Nie pocieszę Cię :P... Dawidek robił dokładnie to samo...
    W końcu odpuściłam, bo ja wkurzona jak nietoperz, dziecko tez wkurzone....
    Dopiero teraz jak ma 4,5 latek, to czytamy książki... Nic mi nie wyrywa, słucha, powtarza...

    Nic na siłę bo go zrazisz... Szukaj innych ćwiczeń....

    Może jakieś obrazki na poczatek????

    takie wyraziste, jednopostaciowe, jedno elementowe... Pokazuj i mów: "Pies"... "Kot"... Radio"... Albo niech tam będzie coś czym on się fascynuje....
    --
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    madzik, kupiłam mojemu Bąblowi książeczki z serii Słucham i uczę się mówić. Dużo dobrego o nich czytałam w sieci, pomyślałam, że nie zaszkodzi, a może pomóc. Warunkiem poprawnego wykonywania tych zadań jest słuchanie w słuchawkach. Podczas pierwszych kilku razy Bąbel bał się, zdejmował słuchawki, więc włączałam mu ten odsłuch po prostu przez głośniki i oczywiście do tego książeczka. Zaczęliśmy zgodnie z zaleceniami od części pt. SAMOGŁOSKI I WYKRZYKNIENIA. Brunon uwielbia książki, więc chętnie się brał do tych ćwiczeń. W międzyczasie wpadłam na pomysł, że może jak ja będę miała słuchawki i on to wtedy zachęcę go do założenia. Ja włożyłam na uszy zimowe nauszniki, a Brunon w mig załapał te właściwe słuchawki. Do tego stopnia mu się podoba, że musimy chować przed nim płytę i książkę, bo kilka razy dziennie prosił o ćwiczenia, a w zaleceniach jest 6 minut dziennie :-)
    Odnośnie moich spostrzeżeń najlepiej idzie nam z rana, tuż po śniadaniu, kiedy jest jeszcze nie tak mocno rozbawiony.
    Po kilku dniach pięknie wszystko powtarza. Jesteśmy teraz na części drugiej :-)
    Może spróbuj wyszukać i u Was odpowiedni moment w ciągu dnia na tą naukę?
    --
    • CommentAuthormeganr1
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Madziauk u nas tez króluje koncowka 'im' chodzim, musim, kupić itd. wiec to chyba taki etap
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    O Monia! To super! Dzieki za namiary. Nam polecali dr Szumna z Piły ale do Bydgoszczy bym wolała. Hmmm.. Nie nakręcam juz się bo termin mamy szybko. Co do IWRD to nie słyszałam złych opinii. A Ty Monia cos wiesz? Bo wspomnialas. Mi powiedziano ze ich diagnozy nikt raczej nie podważa i że mają specjalistów. W teście ATEC mi wyszlo 44 mężowi 39. Takze może cos jest. Nie wiem czy to normy ogólne czy do wieku - nie doczytałam bo juz mam ogólnie dosyć samooceny :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Tylko tyle słyszałam, że czasami negują zaburzenia jako autyzm, a potem się okazuje, że jednak... Ale to jak wszędzie...
    Dlatego własnie fajnie jest mieć kilka opinii - zespołu specjalistów.
    jak już masz PPP, będziesz miała Gdańsk i neurologa to coś będzie "jasniejsze"...

    Tez musisz troszkę "zapomnieć" o strachu przed diagnozą autyzmu. Otworzyć się przed specjalistami... Ja napisałam na kartce co mnie martwi i dlaczego uważam że moje dziecko może mieć autyzm i to co mnie "cieszy" bo wg mnie wyklucza autyzm...

    Nagrałam tez filmy gdzie moje dziecko zachowywało się autystyczni...
    Jeśli masz ochotę poproś panie w przedszkolu by tez coś nagrały... Może w przedszkolu dzieje się coś więcej niż w domu...
    No i niech napiszą swoją opinię....

    Po prostu chciałam być maksymalnie szczera, obiektywna (bo wiadomo, że o własnym dziecku chciałoby się mówić tylko o sukcesach)... i usłyszeć diagnozę...

    Co do testu atec, to dzieci nieautystyczne z innymi zaburzeniami, czy problemami rozwojowymi tez mają pozytywny, więc póki co bym odpuściła "wyrokowania"... Ale wynik zapisz, bo potem możesz powtórzyć i zobaczysz czy są postępy....

    Terminy bliziutko, to może zostaniesz uspokojona, a dziecko będziesz miała przebadane ;)...
    --
  7.  permalink
    Karoljnas - mamy te ksiazeczki i on slucha ale niechce wlasnie powtarzac ani pokazywac w tej ksiazeczce co akurat pani mowi. Chetnie zaklada sluchawki i sam nawet podlancza tylko ta reszta do kitu. W dzien licho bo przedszkole, obiad i dopiero w ok 16-17 mozna sluchac.
    Monia no wlasnie niewiem jaki sens te obrazki bo on wszystko wie co to jest tylko nie powie albo powie po swojemu i juz. Bardzo dobrze wszystko kojarzy i potrafi po swojemu "kablowac" nawet rozne sytuacje i to po kilku dniach.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Monia no wlasnie niewiem jaki sens te obrazki bo on wszystko wie co to jest tylko nie powie albo powie po swojemu i juz


    A no po to, że wyżej napisałaś, że chcesz by powtarzał... On nie będzie powtarzał skoro nie umie mówić... ja bym zaczęła od prostych rzeczy, czyli jednowyrazowych obrazków... A i tak nie oczekuj cudów... Nawet nie wiem czy bym nie zaczęła od "Pies - "hau hau", "Krowa - "muuuu"....

    Co do układania w logiczną całość, ja swojemu kupiłam historyjki obrazkowe. Opowiadałam o czym jest dany szyk, a on potem układał. To były tez proste rzeczy. "Pani gotuje zupę. Pani nalewa zupę na talerz. Pani zjada zupę. Pani myje talerz".
    Dawidek układał, a ja mówiłam... Nie oczekiwałam, że mi zacznie opowiadać, bo niby jak????

    Z czasem się odblokowało...

    U nas te głupie teletubisie zapoczątkowały pierwsze słowa :P...
    No i fiksacja na litery ;)...

    Chciałam się pochwalić, że Dawidek już coraz lepiej czyta, pisze, głosuje... ;)... A ma dopiero 4 lata z kawałkiem ;)...
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Monia masz rację! Mi się tak rozciągnęło to w czasie zw nie mam zamiaru ściemniać bo chce konkretnych rozwiązań. Chociaż wiem ze to i tak nie do konca będzie. Jednak- jesli to autyzm to lepiej miec orzeczenie i swiadczenie i moc działać.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Jednak- jesli to autyzm to lepiej miec orzeczenie i swiadczenie i moc działać.


    Oraz jeśli to nie jest autyzm to mieć pewność, że tym razem diagnoza trafna. No, ale, żeby mieć tę pewność, to trzeba jak na spowiedzi :P :P :P...

    Powiem Ci, że znam rodziców, którzy tak wypierali autyzm córki, że idąc na spotkanie z neurologiem tak przedstawili sytuację - wypierając cechy autyzmu, a zwalając wszystkie problemy na brak mowy (dziewczynka 6 lat)... że nie otrzymali diagnozy, dalszych zaleceń, etc...

    Niestety będąc nieszczerym można uśpić lekarza... Wizyta trwa około 10-20 minut i od niej dużo zależy. jeśli na podstawie wywiadu z Wami uzna, że problemy dziecka mogą wynikać z autyzmu, to wyśle Was na szczegółowe badania. Oczywiście też tam na miejscu poobserwuje dziecko i zbada neurologicznie...

    I teraz tak... Jeśli Was wyśle na te badania, to nadal jeszcze nie możecie być pewni, że to autyzm. Po prostu trzeba zbadać czy owe zachowania nie wynikają z innych problemów (np. neurologicznych)...

    Ta rodzina o której wyżej pisałam po prostu nie chciała dostać diagnozy, bo się tego autyzmu wstydzili...

    Chociaż dla każdego rodzica to trudne, to brak diagnozy nie wymaże "choroby" dziecka. Po prostu nie będzie miało terapii....

    Ja z tej wizyty wyszłam, wsiadłam z synem do taksówki i sie poryczałam, ale z drugiej strony kamień spadł mi z serca, że już zaczniemy działać ;)...
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Mam znajomych którzy diagnozowali syna w marcu jakos zeszłego roku wiec niejako bylam na bieżąco. Wtedy tez sama zaczelam podejrzewać cos u Kajetana- zreszta pisałam tu. No ale wszystko się zbieglo... I przwprowadzka i to ze Kajo troche poszedł do przodu wiec tez niejako wyparlam/uspokoilo mnie to. Tylko że minęło poł roku a ja znowu pod ścianą :sad:
    Generalnie wiele jest na nie. Ale są jakies motywy na tak wiec ja juz nie ocenie. Niech to zrobią specjaliści. Ale coś czuję że przed nami dluuuga droga :devil:
    Zobaczymy. Tym razem nie odwołam wizyty.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 27.01.16 21:16</span>
    Aaa no i oni mówią że wypieraniem tylko przedłużyli czas diagnozy i wydali więcej kasy :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    To tak jest - jak chcemy nadrobić czas to kosztuje...
    Ale... Czy ja wiem czy to źle? Wydaje mi eis, że jak się idzie prywatnie to i tak ten czas nadrabiamy, to po pierwsze, po drugie kosztuje nas to mniej nerwów, bo jak sobie pomyślę czekać pół roku na termin do neurologa to jest mi słabo... A tak to odbywa się w dość przyzwoitym tempie. Człowiek działa, nie ma czasu się "zastanawiać"...

    Aaa no i oni mówią że wypieraniem tylko przedłużyli czas diagnozy i wydali więcej kasy


    Ja tez troszkę wypierałam... Dawidek miał tak niejednoznaczne objawy... Ludzie mi tłukli do łba, że przesadzam... Potem ta babka na Sygnałowej mi wmawiała, że dzieci autystyczne się nie pocą i nie mają łez, więc to na pewno nie autyzm (gorszej głupoty nie słyszałam)...

    Bałam się, że pójdę do specjalisty i dostanę opierdziel...

    Chyba większość rodziców jeśli dziecko jest wysoko funkcjonujące ma etap wyparcia (z różnych powodów)...

    Na szczęście otrzeźwiło mnie dość szybko ;)....
    --
  8.  permalink
    No moj w tej chwili juz bajek nie oglada.. jakos przestal a ja mu nie wlanczal.
    Powodzenia Gosia :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Mój teraz to nie ma aż tak duzo czasu na bajki, bo se głowę zaprząta nauka czytania :P...
    No, ale nie ukrywam, że mój syn jako dziecko pedagoga zupełnie niepedagogicznie podszedł do nauki mowy :P...
    Nie mniej ważne, że zaczął mówić i że ta mowa się rozwija ;).
    Jeszcze, żeby tak dłonie się wzmocniły i zainteresowanie rysowaniem...
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Kajo też nie lubi rysować. Coś tam pomaże-w domu go zachęcam, w przedszkolu widziałam, że kolorował wróbelka ( większość kartki oczywiście) ale on tego strasznie nie lubi. Maźnie kilka - kilkanaście razy i koniec.
    To prawda z tymi terminami- ja do 4-02 i już mam sraczkę za przeproszeniem. Wczoraj Kajetan udawał zabawę w sklep, w lekarza - sprawdzam go oczywiście bo co... Nie było szału z tą zabawą ale jednak kumał że ma dać resztę czy coś tam. Udawał że czyta z termometru (mój palec) temp misia i nawet mówił cydzieścipięć i seść.
    z drugiej strony ma jakieś dziwne zachowania ale cóż. :D
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Mój teraz ma obsesję zabawy w szpital... Szczególnie upodobał sobie zastrzyki... Długopisem - bo musi zostać ślad po igle :P :P :P....
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    No widzisz Monia a ile osób powie, że dziecko z autyzmem nie bawi się tematycznie? Że nie umie udawać. Mi wczoraj powiedziała koleżanka, że mam obserwować czy Kajo bawi się mechanicznie czy fantazjuje przy zabawie tymi cholernymi autami- pół na pół. Udaje że coś jedzie i czasem spada, czasem jest wypadek, czasem "krzyczy" uważaj, spadniesz. itd podobno spadanie jest też złe ... Przecież to oszaleć można !
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Gosza, wyluzuj. Poczekaj na diagnoze.
    Moje dziecko do tej pory nie bawi sie w tematyczne rzeczy jak lekarza itp itd.

    Treść doklejona: 28.01.16 09:44
    a nie, przepraszam - buhaha -pani mowila ze codziennie w przedszkolu rodzi. RODZI pilke, zabawki, miski;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    Ewa, wiem że Twój synek tak ma- utkwiło mi w pamięci że pisałaś : On mówi, że to głupie bo na niby :D Więc się tego trzymam. Wiecie co... ale ja nawet nie mam jakiegoś wielkiego doła. Mi żal mojego dziecka bo wyobrażam sobie ze w tym przedszkolu jest mu nie do końca dobrze skoro tak się zachowuje. O diagnozę się tak bardzo nie boję.
    Monia a mam jeszcze jedno pytanie-czy ta granica 3 lat to było tak, że bum i się zawliło czy po prostu szło od początku jakoś w dół ( w sensie zachowanie itd ) a w okolicy 3 rż po prostu było to najbardziej do stwierdzenia?
    Bo na razie u Kajetana idzie wciąż rozwój. Chcę wiedzieć czego mogę się spodziewać :)

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 28.01.16 09:52</span>
    PS: Ewa, Rodzenie u Was bardzo na czasie więc ten,... :D
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.