zapytam tu. MRI glowy. nastepujace pytania - ponoc to badanie "zdrowe" to czemu sie mierzy kreatynine czy jaks tak przed badaniem? czemu od 7 roku zycia? czy to jakies wewnetrzne zalecenie szpitalne? czy chodzi o to, ze 7 latek ulezy godzine? mamy w listopadzie termin na takowe, pod jakims mega aparatem, ze sie do tuby nie wjezdza tylko taki skaner, ktory wyglada jak talerz. i drugie pytanie niby w teorii wszystko wiem, ale EEg we snie. w czuwaniu bylo latwo, ale we snie to nie wiem jak nam sie to uda. patrzylam na badania w domu, ale we wroclawiu nic nie znalzlam. mimo iz gotowa bym byla zaplacic te 300 -600 zl. jakies rady oprocz tego co oczywiste? EEg w czuwaniu wyszlo ok, ale wg neurologa to badanie to psu na bude. dlatego robimy we snie. a MRI po to, zeby zobaczyc czy mozg ma wystarczajaco duzo miejsca w czaszce, bo neuolog twierdzi, ze piter ma pociagla buzie i taka jakby splaszczona glowe po bokach. wydaje mu sie, ze to rodzinne, ale woli sprawdzic. no mowie wam, ehhh
MRI u dzieci robi się w narkozie. Co do eeg, to też miałam 3 razy we śnie i w każdym wieku dało radę. Przyjedź dużo wcześniej i nie pozwól spać aż pójdziecie na badanie. Jak P miała 2 latka wystarczyło wytłumaczyć jej wcześniej co się będzie działo i było ok. Jak miała 9mcy poszliśmy na żywioł i usnęła ze zmęczenia.
Treść doklejona: 08.04.17 07:54 A to o Pitera chodzi. To MRI już powinno być na przytomnego robione. Nie doczytałam
tak, o Pitera. Nie uspie go, bo wiem, ze on wylezy, mial EEG w czuwaniu i super sobie poradzil. A tu ponoc 2 razy po pol godziny bedzie musial wylezec, w dodatku to nie tuba tylko taki nowoczesny talerz.
Treść doklejona: 08.04.17 08:15
Treść doklejona: 08.04.17 08:16 i nomen omen wszystko na NFZ
Nie wiem dlaczego od 7 r.ż, bo Dawidek miał w wieku 2 lat. U nas większość lekarzy w trakcie diagnozy autyzmu kieruje na MRI. Tłumaczą, że część dzieci autystycznych ma zmiany w mózgu (np. torbiele). Sama poznałam kilkoro autystów, którzy maja torbiele mniejsze/ większe, jeden lub kilka. Natomiast to nie jest reguła, ale neurolodzy u nas uważają, że warto sprawdzić. U Dawidka torbieli nie wykryto za to inne zmiany już tak. U nas wczesne MRI było o tyle ważne, że specjaliści wiedzieli, które partie mózgu stymulować. Bez tych stymulacji miał nikłe szanse na to, że zacznie mówić. Dlatego własnie nie wiem skąd teoria, że od 7 r.ż...
Ale teraz dałaś mi do myślenia, czy w wieku 7 lat nie zrobią mu kontrolnego MRI, może to wiek, gdzie wszelkie nieprawidłowości się "ustalają"...
Aaa, ale raz MRI Dawidek miał na czuja. Rok temu w grudniu, co mi go karetka wzięła na sygnale i oni przyczyny nie znali złego stanu. To uleżał, ale nie wiem czy to dlatego, że tak fatalnie się czuł, czy jednak by uleżał, ale całe to badanie trwało 5-10 minut.
Dawidek oczywiście był uśpiony, ale to jest ta "płytka" narkoza. Bez intubacji. Chodzi o to, że pacjent w czasie badania nawet ziewnąć nie może (tak mi neurolodzy już na miejscu mówili).
EEG Dawidek miał we śnie. Wyszło u nas czysto za wyjątkiem własnie jakiś zaburzeń sennych (drgawki podczas snu), ale padaczkowych spraw nie wykryto.
Ewa, kreatyninę bada się po to, żeby w trakcie badanie można było podać kontrast. Kontrast podaje się wtedy kiedy coś wyjdzie na badaniu. Ten rezonans, który wkleiłaś, to MRI niskopolowy (poznaję, że to w EMC?). Nie polecam tam tego badania, chyba, że zależy Ci na zwykłej przesiewówce i dodatkowo masz na to skierowanie (nie robisz prywatnie). I dodatkowy minus, że w aparacie niskopolowym to badanie trwa dużo dłużej, lepiej zrobić to na wysokopolowym sprzęcie.
Najlepiej skonsultuj to z neurologiem/neurochirurgiem, czy badanie na tym sprzęcie będzie dla niego wystarczające. Z doświadczenia wiem, że pacjenci, z problemem neurochirurgicznym, po tym badaniu w emc, mieli problem z kwalifikacją do zabiegów operacyjnych i musieli powtarzać to badanie na wysokopolowym sprzęcie.
U nas "standardowo" kontrast podawali... nawet nie wiedziałam, że muszą być jakieś wskazania... Babka nam powiedziała po prostu, że bez kontrastu może badanie nie pokazać zmian. No to ja to łyknęłam :).
Pierwsze słyszę aby MRI było od 7r.z. Klara miała 4 h jak jej robili... I robili jej we śnie wlasnym podobnie jak kilkumiesięcznym dzieciakom. Za to EEG będziemy mieli w wersji hard core bo musimy najpierw zrobić 6h deprywacji snu....
Elfika, moja kolezanka robiła swojemu synkowi eeg po 12h deprywacji snu (ale to starszy chłopiec 4,5-letni wówczas) i to był jedyny sposób by sprowokować atak padaczki. Do tej pory wszystkie mri wychodziły ujemne, a chłopak od 6 mca zyciia miał drgawki gdy tylko temperatura wchodziła na pułap 37.2-37.5... Lekarze uznali, że 4,5-latek już nie powinien mieć drgawek gorączkowych, a już na pewno nie przy stanie podgorączkowym. No i go sprowolowali... Dostał takiego ataku, że w końcu dostał diagnozę i leczenie. U nich w rodzinie niestety są przypadki padaczek, więc było takie ryzyko. Dawidek mimo deprywacji, żadego ataku nie dostał :), :)
no u nas gdyby nie zawiechy to by tematu nie było. co prawda ostatnio nie zauważyłam aby się zawieszała i już byłam skłonna zrezygnować z tego badania ale nasza lekarka [ta od reha] powiedziała, że warto zrobić bo w razie gdyby coś się zaczęło dziać w przyszłości to będziemy mieli punkt odniesienia. mam nadzieję, że obejdzie się bez padaczki...
póki co składamy papiery o orzeczenie o niepełnosprawności, a potem o wczesne wspomaganie rozwoju
Skapula,dzieki.mam na nfz i tylko wlasciwie w celu obejrzenia ile mozg ma miejsca w czaszce.
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 09.04.17 08:35</span> chwile mam to wyjasnie - te 7 lat to warunek w tym emc wlasnie. ja przeciez wiem ze MRI to i maluchom sie robi. tylko sie zastnawialam wlasnie czy to wewnetrzne jakies ustalenia czy cos zaa tym stoi glbeszego.
Ewa, to dla takich celów to badanie powinno być wystarczające.
Ewa, to wewnętrzne ustalenia, chodzi o to, żeby dziecko było na tyle dojrzałe, żeby współpracowało (leżało bez ruchu w czasie badania), jak się poruszy, to powtarza się sekwencje badania. O ile nic się nie zmieniło (pracowałam tam), to Ty będziesz mogła siedzieć obok małego i np. trzymać go za rękę. Sama miałam tam rezonans głowy, podczas badania słychać trzaski i stukanie, ale jest to do przejścia, nawet udało mi się zdrzemnąć, ale nic nie wiadomo jak zareaguje dziecko, bo jednak trochę to badanie trwa.
Ja mialam kiedys rezonans barku (mialam wybity prawy). I stukanie i pukanie slyszalam. Robilam prywatnie. Pozniej mi kolega ratownik medyczny powiedzial, ze powinni mi dac stopery do uszu. Nie wiem czy to sie praktykuje w innych szpitalach, ale moze tak dziecku by bylo latwiej wylezec?
U nas było tak, że w jednym szpitalu mogłam być przy dziecku w czasie badania (dziecko czuwało), a w drugim panował zakaz (tam dzieci usypiają tym "płytkim" znieczuleniem (czy jak to się tam zwie).
Żadnego stukania i pukania słychac nie było na tym sprzęcie na którym badano Dawidka na czuja...
Ja raz miałam rezonans głowy z takimi słuchawkami i wszystko słyszałam,ale za drugim i trzecim razem dostałam dodatkowo stopery i było lepiej...Słyszałam ten hałas,ale nie było to aż tak uciążliwe.
Serio nie słyszałaś? Przecież to wali tak...do tej pory mam w pamięci te charakterystyczne stuki puki ciekawe od czego to zależy, że jedni mają to a inni nie.
No serio, nic... Tylko wiesz, ja byłam w amoku... Dziecko mi na sygnale wieźli z zagrożeniem życia i w sumie myślałam tylko o tym, żeby nie umarł... Byc może nawet słyszałam, ale nie docierało, albo nie zakodowałam... Pamiętam tylko, że gadałam coś tam do niego, że ma leżeć, nie rosząc się :P. Może nie słyszał nawet heheheh
Pierwszy rezonans miał w uśpieniu (trwał 10 może 15 minut. Z kontrastem). Wtedy nie mogłam wejść z nim. Drygi miał rok temu, bez narkozy, na szybko, bo mu strasznie parametry pospadały i "odjeżdżał". Bez narkozy. Wówczas kazali z nim być i "czuwać", aby nie ruszał się...
Standardowy rezonans zwłaszcza glowy jest głośnym badaniem. A jeszcze jak Cie wsuwają głęboko w wąska tubę to ciezko przetrwać. Wstyd sie przyznać ale u mnie jak Panie postanowiły powtórzyć badanie (ktore juz ledwo znosilam od 20 min) dodając kontrast to po następnych 10 minutach popłakałam sie i dostałam histerii. W życiu bym tam dziecka nie położyła bez usypiania.
Dla przypomnienia dźwięki w filmie (radzę poczekać bo rozkręca sie po minucie):
To ja już wolę hałas niź słuchawki z muzyką... jak mi teraz w ciąży robili to zapodali płaczliwą jak dla mnie muzykę.. i weź tu wyleź nieruchomo... do tego stopnia mi to przeszkadzało, źe musiałam przerwać badanie...
A może te dźwieki też zależą od sprzetu??? No zabijcie mnie, ale ja nie zakodowałam tego... No i tak myślę, czy to może zależy od mojego szoku wówczas, czy inna maszyna????
Treść doklejona: 12.04.17 14:53 PS. Ja w ciąży i zaraz po ciąży miałam tez rozbujana empatię, płakałam nawet oglądając bajkę czy słuchając muzyki w samochodzie.
tez mialam rezonanas głowy,waliło i stukało przerazliwie ale isłyszałam co mowiła operatorka ja w zwiazku ze swoja klaustrofobia to miałam tez takie lustro w masce else-a ile czasu po tym badaniu z ta narkoza sie obudził dzawidek?
Dawidek miał, ale ta tuba się szczelnie nie zamyka :P. Uznałam, że mogłabym usłyszeć... No chyba, że nie... O dziwo Dawidek dłużej wybudzał sie po tej "płytkiej narkozie" do mri (czyli bez intubacji), niz po głebokiej narkozie z intubacją... Po mri spał bite 2-3h, a potem jeszcze przysypiał dość długo...
madre mamy - pytanie techniczne przed rezonansem, bo sie okazuje ze za 2 tyg mamy 1. keratynina, na czczo z rana czy obojetnie? 2. jak beda chcieli podac kontrast to dopiero zrobia wklucie? wenflon? jak to sie robi? czy na wszelki zakladaja wenflon przed rezonansem? 6 latek to musze wiedziec wszystko od A do Z. najlepiej by bylo zadzownic, ale cos widze ze tam w EMC kazdy gada co innego. Moze ktos z praktyki wie
Ewa, nie wiem jak z kreatyniną, pewnie jak każde badanie lepiej na czczo. Co do kontrastu, to z tego co pamietam, nie robią wkłucia wcześniej, tak na wszelki wypadek. Jak będzie konieczność podania kontrastu, to wtedy zrobią wkłucie, wówczas też będzie musiał lekarz zakwalifikować dziecko do podania tego kontrastu.
dzieki. ja w ogole dzwonilam tam ostatanio to mi pan zapisal piotrka na liste oczekujacych, powiedzial, ze od 7 roku wykonuja to badanie, wspomnial o aktualnym badaniu kreatyniny i tyle. wczoraj M pojechal zawiezc skierowanie to babka w recepcji sie zdziwila i stwierdzila, ze badanie od 15 roku zycia, przyszla technik i zapisala go na 5.maja (bedzie mial 6,5), takze ten. Obieg informacji maja nieziemski
Ewa czy mi się wydaje czy Ty byłaś z Piterem u dr Tylko?? bo zapisałam do niej Marysie na konsultacje i się zastanawiam czy powinnam cos o niej wiedzieć ekstra
No właśnie, u nas było troszkę inaczej, bo z góry powiedziane było, że kontrast będzie podany... Ale teraz coś mi świta, że miał drugie, osobne wkłucie do kontrastu (minęły jednak 3 lata i może mi się zacierać)... Wenflon z kolei miał podany przy przyjęciu, bo do badania podana była "narkoza" i musiał być na czczo, także jakoś rano podano mu kroplówkę. Teraz mi się wspomnienia włączają ;). O i w ten wenflon podali mi głupiego Jasia (czy jakiś tam środek), ale kontrast chyba w inne wkłucie szedł.
my w neuromedzie bylismy u romana kalinowskiego. ale ta dr tylko chyba siedziala obok. To jakies dziwne bylo w ogole - lekarz jakby mial nadzor czy cos w ten desen. no jakby sie uczyl przyjmowac pecjentow czy cos. ona siedziala i sie nie odzywala a on calkiem sensowny mi sie wydal. A wy Monia tez do neuromedu? My tam jeszcze byslimy u piotra domisiewicza i w promitisie diagnozowala nas psychiatra natalia zazulak. Tzn Piotrka, bo ZA u doroslych ponoc najblizej w Opolu diagnozuja;-P
nie ja się do niej umówiłam koło galerii dominikańskiej w jakiejś ginekologicznej klinice ;) wystąpiłam o komisje do orzekania o niepełnosprawności i oni zażądali od nas jeszcze opinii psychiatrycznej. U nas terminy na listopad wiec na szybko się we wrocku rejestrowałam. Bo musze opinie do 8 maja dowieźć
my bylismy na komisji to uznali ze Piotrek nie jest niepelnsoprawny. dzis ide odwolanie zaniesc na poczte. do wojewodzkiej. a potem sąd najprawdopodobniej
no ja mam orzeczenie z PPP o KS i WWR i tam mam ewidentną diagnozę - niepełnosprawność ruchowa - afazja motoryczna. Wiem, ze dzieci z afazja dostają orzeczenie - zobaczymy
Ewa, bo te komisje się chyba z choinki urwały. Jedne uznają, drugie nie uznają. jedne wymagają tony papierów, drugie tylko od psychiatry... Dziwne, że jednym dzieciom z ZA orzekają niepełnosprawność, a drugim nie. Ale większość lekarzy niestety uważa ZA za atut, bo "przecież to geniusze"... Zupełnie przymykają oko, na szereg innych problemów, z którymi takie dziecko i jego rodzić się zmaga. Wkurza mnie to. Dlatego czekam aż wreszcie ujednolicą cale spectrum pod jedna nazwę, bo wtedy nie będą sobie aż tak wybierać co komu się należy. Byc może po tych Waszych badaniach neurologicznych coś się wyklaruje, może coś w papiery wpisze i będzie łatwiej na tych komisjach. U nas te zmiany w MRI wyszły i to pewnie był "atut" w sprawie o orzeczenie.
no u nas napisali ze w badaniu fizykalnym wyszlo, ze dziecko jest pelnosprawne, hłehłe poza tym jak psychiatra na komisji spytal o fiksacje - mowie szachy., a on do mnie, ze to zadna fiksacja.
mhm my od urodzenia mamy opoznienie rozwoju psychoruchowego to ciekawe jak bedzie na komisji o niepełnosprawnosc..one przeciez sa znane z "uzdrawiania"
Neurolog wystawil nam nowa opinie - tamta o autyzmie byla do obserwacji. Aktualnie Maks ma Afazje ruchowa - motoryczna. I na to sie staramy o ks i wwr.