Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 11th 2015
     permalink
    Czy przeszczep nie umożliwia naturalnych czynności organizmu?
    Nerka pracuje jak nerka, serce jak serce itp.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 11th 2015
     permalink
    Ale przeszczep też nie daje gwarancji wyleczenia. Organizm może taką nerkę odrzucić nawet po kilku latach....
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeMar 11th 2015
     permalink
    A dializy? Przecież też nie spowodują, że uszkodzone nerki zaczną działać.

    Zresztą...moim zdaniem bez sensu jest spór o nazewnictwo. Czy to coś zmienia? Przecież każdy rozumie jaka jest istota problemu. No może się mylę, ale chyba większości kobiet by zwisało jakie mają amh, to czy ich jajowody są drożne i czy plemniki ich partnerów są wystarczająco żywotne, gdyby nie powodowało to problemów z poczęciem dziecka. Chyba też nikt, kto nie chce mieć dziecka nie leczy niepłodności (pod warunkiem braku innych problemów zdrowotnych).
    --
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeMar 11th 2015 zmieniony
     permalink
    Nie wiem dlaczego kościół nie zabrania leczenia raka - przecież to takie nienaturalne. Może bóg tak chciał, miałaś umrzeć? A tu przechytrzyłaś śmierć, bo poszłaś pod nóż, czy stosując chemię... już nie mówiąc o przeszczepach.
    Mam wrażenie czytając niektóre z Was, że gdyby kościół stwierdził, że wyleczenie raka to jednak grzech to wiele z Was by stwierdziło, że to prawda i leczyć się nie powinniśmy. Bo tak kościół mówi i trzeba się go słuchać, a Wasz rozum nie jest ważny.
    A jakby jedna z drugą zachorowały to wiadomo co by zrobiły.
    Bez odbioru.
    --
    •  
      CommentAuthorKingoskie
    • CommentTimeMar 12th 2015
     permalink
    Amazonko, bardzo bym Cię prosiła o niewywlekanie mojej osoby na forum, a już tym bardziej o nie ocenianie mnie, bo do tego nikt nie dał Ci prawa. To co napisałam miało w sarkastyczny sposób określić mój stosunek do tego rodzaju dyskusji. Jak widać nie zostałam zrozumiana.
    5 lat temu bardzo ceniłam sobie Twoje wtrącanie się w moje cykle, ponieważ uważałam to za konstruktywną naukę metody. Teraz jednak już podziękuję Ci za wtykanie nosa w nie swoje sprawy - a ocenianie mnie w jakikolwiek sposób za takowe uważam.
    To wszystko co mam do powiedzenia w tej sprawie, nie zamierzam się udzielać w tej kwestii.
    •  
      CommentAuthortamara6
    • CommentTimeMar 12th 2015
     permalink
    Brylanty, ciekawe to co piszesz:
    "Dziewczynki teraz możecie TU dowoli sie podniecać tematem in vitro i dyskutować o swoich dylematach oraz osądach w zwiazku z KK. A ja nie muszę juz tego czytać na Weterankach... I bardzo dobrze. Jestem w trakcie kolejnej procedury i uwierzcie mi, ze osobiście nie potrzebuje takiego wsparcia z Waszej strony."
    to co tu robisz, skoro nie chcesz tego czytać? Zostań na weterankach, przesyłajcie dalej sobie słitaśne całuski i fliudki a sferę pytań, wątpliwości i wsparcia "duchowego" wyrzućcie poza wątek, będzie przyjemniej :) przynajmniej nikt nie będzie poruszał trudnych tematów.
    "Te których temat in vitro osobiście nie dotyczy, wara od oceniania nas i naszych decyzji..."
    Mnie temat in vitro osobiście nie dotyczy. Ale temat niepłodności już tak. Chyba że dla Ciebie te dwa pojęcia są jednoznaczne, wtedy proponuję cofnąć się do podstawówki i nauczyć się czytać ze zrozumieniem.
    Ja, tak jak i Ty, nie mam zdrowego potomstwa, a jak mam iść do lekarza kolejny raz to aż mi się robi niedobrze, Tak jak Ty, robię zastrzyki, tak jak Ty obserwuję z napięciem moje pęcherzyki, endometrium i inne takie. Tak, jak Ty, co miesiąc z nadzieją ponad wszystko robię kolejny test a po nim próbuję się pozbierać. Tak, jak Ty muszę potem stanąć przed mężem i mu powiedzieć, że znowu nic. A potem muszę się jeszcze zmierzyć ze swoimi własnymi myślami, że może byłoby mu lepiej z inną kobietą, która dałaby mu dzieci, bo przecież byłby wspaniałym ojcem. I tak, jak Ty, zbieram się w sobie i idę dalej, walczę każdego dnia o to, żeby mieć dziecko. I tak, jak Ty, robię to w zgodzie z własnym sumieniem.
    Tylko, że Ty podjęłaś decyzję o in vitro. I kiedy będziesz już cieszyć z pozytywnej bety, kiedy będziesz tulić swoje dziecko, słyszeć pierwsze "mama", patrzeć jak rośnie, robi pierwsze kroki, ja będę dalej gapiła się w te pieprzone testy, czekając na cud, ja dalej będę rozkładać nogi przed kolejnym lekarzem, licząc że mi pomoże. I kolejne miesiące i lata staną się tylko cyklami, dniami płodnymi i szansą na poczęcie dziecka. I kiedy Tobie państwo pomoże finansowo przejść przez in vitro, ja będę zastanawiać się czy mi na wszystko starczy, bo mi nikt nie dołoży do niczego. I kiedy przyjdzie moment, że nie będzie mnie stać na dalsze leczenie to wierz mi, że będzie to najgorszy moment w moim życiu. Naprawdę uważasz, że nie mam prawa głosu? Że nie mam trudno? Że nie mam nic w temacie do powiedzenia? Każdego dnia zastanawiam się czy podjęłam dobrą decyzję, czy mój związek to wytrzyma i czy moja wiara się nie zachwieje. I wiesz co? Najważniejszy dla mnie w tym wszystkim nie jest cel - ciąża ponad wszystko, ale to, żebyśmy tworzyli rodzinę i kochali się zgodnie z tym, w co wierzymy. Twój problem i Twoja sprawa, że masz trochę inne podejście, masz do tego prawo. I będę cieszyć się, jeśli Wam się uda. Ale ja też mam prawo do swojego zdania i do swojego podejścia, więc nie oceniaj mnie przez pryzmat swoich własnych odczuć i światopoglądu. Jesteśmy po uszy w tym samym gównie jakim jest niepłodność, więc wykaż odrobinę zrozumienia, nawet dla kogoś o odmiennych poglądach.

    Treść doklejona: 12.03.15 08:32
    Hania89: Nie wiem dlaczego kościół nie zabrania leczenia raka - przecież to takie nienaturalne. Może bóg tak chciał, miałaś umrzeć? A tu przechytrzyłaś śmierć, bo poszłaś pod nóż, czy stosując chemię... już nie mówiąc o przeszczepach


    Tylko, że w raku chodzi o ratowanie życia a nie mrożenie go w lodówce, mówiąc dość dosadnie.
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeMar 12th 2015 zmieniony
     permalink
    To, że coś nie jest naturalne nie znaczy, że jest złe. To, że coś jest naturalne nie znaczy, że jest dobre. Odwołania do natury są typowym błędem argumentacji.

    Moim zdaniem nazewnictwo jest ważne. Twierdzenie, że in vitro leczy niepłodność może wprowadzić niektórych w błąd. Ja bym raczej mówiła o leczeniu SKUTKÓW niepłodności.

    Myślę, że niektórym przydałoby się wyłączenie na chwilę emocji i włączenie czytania ze zrozumieniem. :wink:
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeMar 12th 2015
     permalink
    Co do czytania ze zrozumieniem to jeszcze raz Tosia zacytuje sama siebie "in vitro jest metoda leczenia nieplodnosci" - sama zinterpretowalas to w zly sposob i teraz sie czepiasz. No troche to slabe.
    Slowo leczenie nie oznacza wyleczenia. No jak do sciany...
    --
    •  
      CommentAuthortamara6
    • CommentTimeMar 12th 2015
     permalink
    słowo leczenie oznacza podjęcie czynności mających na celu przywrócenie zdrowia i właściwego funkcjonowania narządu, który nie działa sprawnie. Dlatego też in vitro nie jest metodą leczenia a metodą, która wyeliminuje co najwyżej skutki danej choroby. Kobieta z niedrożnymi jajowodami nie podchodzi do ivf po to, żeby sobie te jajowody udrożnić i przywrócić ich funkcję a po to, żeby zajść w ciążę - czyli wyeliminować skutek niedrożności.
    To tak jak osobom słabowidzącym założyć okulary- wyeliminujesz skutek w postaci słabego wzroku ale nie uleczysz przecież samej wady.
    • CommentAuthorModerator
    • CommentTimeMar 12th 2015
     permalink
    KOMUNIKAT
    Osoby wielokrotnie zgłaszające ten sam post do moderacji proszone są o zaprzestanie zgłoszeń - w przypadku gdy Moderator nie usuwa wpisu, a wręcz zostawia go w niezmienionej formie oznacza, że dany post pozostanie na forum w formie opublikowanej przez użytkowniczkę.
    W tym przypadku dotyczy to wpisu użytkowniczki BRYLANTY z wczoraj, ale już na przyszłość także kolejnych zgłoszeń na forum

    Pozdrawiam
    M.
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeMar 12th 2015 zmieniony
     permalink
    Haha no ciekawe co Wam się niektórym w tym wpisie nie podobało.

    [wpis zmieniony przez moderatora]
    --
    •  
      CommentAuthortamara6
    • CommentTimeMar 12th 2015 zmieniony
     permalink
    Z głową to ma coś nie tak ktoś, kto mówi nam, że nie mamy nic do powiedzenia tylko dlatego, że nie podchodzimy do in vitro. No tak, bo mamy taką super zabawę, niepłodność i dla tej zabawy poruszamy takie tematy. Jeśli został poruszony temat Kk i in vitro to widocznie był potrzebny i nie widzę powodów, dla których osoby o odmiennych od większości poglądach, można "wyśmiewac" Naprawdę, zamiast cisnąć zlosliwoscia, pogardą (co zrobiła brylanty właśnie) warto wykrzesać z siebie odrobinę empatii.
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeMar 12th 2015 zmieniony
     permalink
    Tamara - oczywiscie mozesz miec swoje zdanie. Pisalam wczesniej, ze mnie rozsmiesza zdanie osoby, u ktorej problemu nie ma. I to podtrzymuje. A dodatkowo jezeli zglasza ktoś wpis brylanty do moderacji to dodatkowo [wymoderowano] Ty mozesz miec swoje zdanie, a inni powinni zostac uciszeni?
    Ps. Moja wczesniejsza wypowiedz tez zgloszona do moderacji.
    --
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeMar 12th 2015
     permalink
    Hania89, jesteś tu po to, żeby dyskutować, czy żeby wylewać na innych swoje złe emocje?
  1.  permalink
    Tosia24, ja pisałam wcześniej odnośnie kościoła prawosławnego, ale nie wiem czy mnie zrozumiano, bo odpowiedź była jak do katolika*. Albo źle odebrałam, nieważne :wink:

    Pisałam o tym, że batiuszka sam mnie wysyłał na leczenie, po tym jak na spowiedzi się wyżaliłam ze wszystkiego :wink: Wiem też, że kościół prawosławny jest w stanie tolerować metodę, jeżeli nie wykorzystanie jej groziłoby rozpadem małżeństwa, źle wpłynęłaby na związek etc. To, na co się nie zgadza, to mrożenie zarodków. No i nasienie musi być od męża. A przynajmniej tak było, a nie sądzę by coś się zmieniło w tej kwestii.

    I w sumie to tyle, co chciałam dodać. Tu jest strasznie płomiennie i emocjonalnie...

    * - właśnie zauważyłam, że wywołano mnie (chyba) do tablicy na 2 stronie wątku :wink:
    •  
      CommentAuthortamara6
    • CommentTimeMar 12th 2015
     permalink
    Hania, przeczytaj jeszcze raz, to co napisałam parę postów wcześniej. Uważasz, że mnie problem nie dotyczy? Bo nie podchodzę do in vitr, mimo że walczę z nieplodnoscia? Zastanów się, proszę.
    Ja Twojego wpisu nie zglaszalam.
    Każdy może mieć swoje zdanie, ale nie musi go wypowiadać złośliwe.

    Treść doklejona: 12.03.15 22:35
    Z tego, co wiem, nie tylko ja zglaszalam wpis brylanty do moderacji.
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeMar 12th 2015
     permalink
    tamara6: Z tego, co wiem, nie tylko ja zglaszalam wpis brylanty do moderacji.

    Racja, nie tylko Ty. Jest Was tu więcej. Dlatego dyskusja w tym temacie nie ma sensu, bo uważacie że wyłącznie Wy macie rację i musicie koniecznie stawiać na swoim zgłaszając innych do moderacji.
    Amen.
    --
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeMar 12th 2015 zmieniony
     permalink
    mrs_k: Pisałam o tym, że batiuszka sam mnie wysyłał na leczenie, po tym jak na spowiedzi się wyżaliłam ze wszystkiego Wiem też, że kościół prawosławny jest w stanie tolerować metodę, jeżeli nie wykorzystanie jej groziłoby rozpadem małżeństwa, źle wpłynęłaby na związek etc. To, na co się nie zgadza, to mrożenie zarodków. No i nasienie musi być od męża. A przynajmniej tak było, a nie sądzę by coś się zmieniło w tej kwestii.


    Wielkie dzięki za odpowiedź :smile:
    No to u nas (w Kościele Ewangelicko-Augsburskim) tak samo. Przy czym nie ma zastrzeżeń co do wpływu na związek - metoda po prostu jest dopuszczana, ze wskazaniem tych samych ograniczeń.
  2.  permalink
    Tosia, nie ma problemu. Wydaje mi się, że ewangelicko-augsburski jest jednak odrobinę bardziej liberalny niż prawosławny w tym temacie mimo wszystko (chodzi o teoretyczne wpływy na związek). Tak czy owak wiadomo plus minus co z czym i jak to wygląda czyt. interesująco poczytać o innych, także też dzięki :wink:
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeMar 26th 2015 zmieniony
     permalink
    mrs_k: Co do KK to moje pytanie brzmi: co jest grzesznego w IVF? Bo ja tego nie rozumiem (powaznie). Moze chodzi o mrozenie zarodkow?


    Przy procedurze IV człowiek występuje przeciw pierwszemu przykazaniu stawiając się w roli Boga - Stwórcy. Stworzenie chce niejako przejąć kompetencje sobie nienależne. Stawia się w roli kreatora, którym nie jest. Dawcą Życia jest, wg KK, Bóg. Dziecko zatem jest darem, nie wyłącznym wynikiem pragnienia serca rodziców. Druga sprawa to wyjście przeciw piątemu przykazaniu. Życie człowieka wg nauki Kościoła rozpoczyna się w chwili poczęcia. Mrożenie zarodków zatem nie wchodzi w grę, podobnie jak produkowanie kolejnych zarodków, które obumierają na skutek nienaturalnego dla nich środowiska czy też ludzkie j manipulacji lub które po prostu usuwa się selektywnie.

    Tu jest wszystko https://www.youtube.com/watch?v=VRpm3ON8j_s
    szerzej tu https://www.youtube.com/watch?v=LFu5QlgMlF8&list=PL90B3C45451E2C486
    --
    • CommentAuthorGosia8510
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Nana a skąd wiesz czy Ty z mężem co miesiąc nie produkujesz komórki, z których później powstają zarodki, ale jednak obumierają? I jedyną różnicą w tym przypadku jest to, że w iv jest to wiadome, zaś Wy jesteście nawet nieświadomi, że poczęliście dziecko. Może w takim razie nie powinniście współżyć, bo też łamiecie przykazania? Jeśli kobieta zachodzi naturalnie w ciążę, którą potem traci to jest ok, a jak już iv i zarodki umierają to jest potępiane.
    Mnie zawsze bawi jak osoby, które mają swoje dzieci tak łatwo potrafią doradzać innym.
    Nana skoro Wy zachorujecie albo Wasze dzieci i będą mieć możliwość leczenia, ale będzie to niezgodne z przykazaniami, to pozwolicie sobie umrzeć? Po co w takim razie wtedy sie leczyć, skoro Bóg dał życie i to on decyduje o nim?
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeMar 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Gosia8510: Nana a skąd wiesz czy Ty z mężem co miesiąc nie produkujesz komórki, z których później powstają zarodki, ale jednak obumierają? I jedyną różnicą w tym przypadku jest to, że w iv jest to wiadome, zaś Wy jesteście nawet nieświadomi, że poczęliście dziecko. Może w takim razie nie powinniście współżyć, bo też łamiecie przykazania? Jeśli kobieta zachodzi naturalnie w ciążę, którą potem traci to jest ok, a jak już iv i zarodki umierają to jest potępiane.
    Mnie zawsze bawi jak osoby, które mają swoje dzieci tak łatwo potrafią doradzać innym.
    Nana skoro Wy zachorujecie albo Wasze dzieci i będą mieć możliwość leczenia, ale będzie to niezgodne z przykazaniami, to pozwolicie sobie umrzeć? Po co w takim razie wtedy sie leczyć, skoro Bóg dał życie i to on decyduje o nim?


    Odpowiedziałam na pytanie mrs_k.
    Jeśli chcesz rozwiać swoje wątpliwości i znaleźć odpowiedzi na postawione pytania w świetle nauki kościoła, polecam obejrzeć podlinkowane audycje.
    Nikomu nie doradzam. Czytając nie zauważyłam, by znalazła się odpowiedź na postawione w pierwszym poście pytanie, dlatego napisałam tyle, ile sama w temacie wiem.
    --
    •  
      CommentAuthorzoja13
    • CommentTimeApr 10th 2015
     permalink
    Przytoczę pewną historię. Para nie mogła mieć dzieci. Chcieli skorzystać z metody in vitro. Są wierzący więc udali się na rozmowę z księdzem. Na to on, że gdyby Bóg chciał abyście mieli dzieci to by wam je dał. Minęło kilka lat ksiądz trafił do szpitala potrzebował przeszczepu serca czy nerki (nie pamiętam) los chciał, że spotkał tam lekarza, o którym wcześniej pisałam. Powiedział do księdza :gdyby Bóg chciał dać nowe serce księdzu to by je dał...
    Nie rozumiem tej całej debaty o in vitro! Mamy wolną wolę to z niej korzystajmy. Niech ta metoda będzie dostępna, a kto chce niech korzysta kto nie to nie! A co do niszczenia zarodków to jedna wielka bzdura!!!!!!! Przynajmniej w moim przypadku. Sama jestem dowodem tego, że nic nie jest niszczone. Przed całą procedurą zobowiazujesz się na to, że musisz płacić za ich przechowywanie bo nie ma możliwości zniszczenia.
    A najważniejsze kim my jesteśmy by oceniać innych to rola Boga i to on decyduje kto jest katolikiem, a kto nie. Nie kościół nie księża.
    Ja przed moim in vitro modliła się do Jana Pawła II i wierzę, że to on mi pomógł. I niech ludzie myślą sobie co chcą. Ja wierzę w Boga i tą metodę. Najważniejsze jest dla mnie aby być dobrym człowiekiem, a Bóg to później oceni...
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeApr 10th 2015
     permalink
    i co do końca świata będą przechowywać te zarodki???? To jest bzdura - czas maksymalny wynosi 10 lat potem się wszystko "utylizuje"
    • CommentAuthornetkadama
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    Każdy z nas ma wolną wolę którą dał nam Bóg i każdy może decydować o tym czy coś jest dobre czy tez nie to po prostu kwestia sumienia. Mówicie tu o tym, że KK zabrania procedury in vitro ale kto te nakazy wymyślił - księża. Te dziewczyny które są takie mądre w kwestii KK ciekawi mnie czy wiecie, że kościół katolicki kilka wieków temu uznawał aborcję do 40 dnia życia płodu bo wierzono, że dopiero po 40 dniu w ciało wstępuje dusza ale pewnego dnia papież który wtedy panował stwierdził, że to złe i zakazał całkowicie aborcji. Tak samo było z przeszczepami jeszcze nie tak dawno były zakazane przez KK a dziś nikt o tym nie mówi. Zakazy i nakazy w kościele zmieniają się bo zmienia się świat i jestem pewna, że kiedyś zmieni się stanowisko kościoła w kwestii in vitro bo problem niepłodności nie maleje a wręcz przeciwnie wzrasta.

    Szanuje osoby które nie decydują się na in vitro...ich wybór ale szkoda mi osób które dziś rezygnują z in vitro bo tak powiedział ksiądz a za kilka lat jak zmieni się prawo kościelne i kościół uzna in vitro okaże się, że stracili szansę na posiadanie własnego dziecka.


    A na koniec to czym dla mnie jest in vitro:

    Była powódź mężczyzna siedział na dachu i modlił się:
    Panie Boże proszę uratuj mnie, tak bardzo cię proszę.
    Podpłynęła łódka i osoby z niej wołają mężczyznę żeby wskakiwał ten odpowiedział :
    Nie Bóg mnie uratuje i modlił się dalej.
    Podpłynęła druga łódka ale mężczyzna znów odpowiedział:
    Nie Bóg mnie uratuje i modlił się dalej
    Gdy woda była już bardzo wysoko podpłynęła trzecia łódka i ludzie w niej krzyczą wskakuj bo woda jest tak wysoko, że zaraz się utopisz mężczyzna odpowiedział:
    Nie Bóg mnie uratuje.
    Woda się podniosła a mężczyzna utoną. Poszedł do nieba, spotyka tam Boga i mówi:
    Panie Boże ja tak bardzo w ciebie wierzyłem modliłem się do ciebie a ty pozwoliłeś mi utonąć
    Bóg mu odpowiedział:
    Ja po ciebie trzy łódki wysłałem

    I dla mnie in vitro to właśnie taka łódka
    •  
      CommentAuthorzoja13
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    Ja osobiscie mialam tylko jeden zarodek bo jestem chora. A osoby które tam przychodzą może mają ich więcej ale przecież nie każdemu udaje się za pierwszym razem. A wogole jak można mówić, że moje dziecko jest grzechem! A dziecko mojej chrzesnej z bierzmowania to nie? Dodam tylko, że ma je z księdzem!!!!!!! Ksiezulek został przeniesiony na inną parafię :-D a od proboszcza w innym kościele prostytutki wychodziły oknem. I oni będą ustalać prawo kościelne? Prawo odpowiednie dla nich.

    Całkowicie zgadzam się z netkadama. Ta metoda kiedyś i tak będzie dostępna.

    A ja obecnie jestem szczęśliwa mama cudownego dziesiątka. Szkoda tylko, że nie wszystkim to dane...
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    40. dzień życia dziecka - w tamtych czasach w ogóle nie znano biologii zapłodnienia, więc co to za argument?
    Nie ma żadnych podstaw, aby sądzić, że nauczanie się zmieni.
    Zoja, nikt nie mówi, że Twoje dziecko jest grzechem. Bzdura.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeApr 11th 2015 zmieniony
     permalink
    zoja13: A najważniejsze kim my jesteśmy by oceniać innych to rola Boga i to on decyduje kto jest katolikiem, a kto nie. Nie kościół nie księża.

    O tym, do jakiego wyznania przynależymy, decydujemy my sami. O tym, kto zostanie zbawiony, decyduje Bóg.

    Zgadza się - teologia i wykładnia Kościoła rzymskiego na przestrzeni wieków podlegała przemianom. Wbrew temu, co się powszechnie mówi, nie są to rzeczy niezmienne. Aczkolwiek nie wydaje mi się, by KRK zmienił poglądy co do in vitro. To sprawa zbyt polityczna.
    •  
      CommentAuthorzoja13
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    Amazonka już nie raz takie słowa słyszałam czy czytalam. A tak się zastanawiam. Już jakiś czas jestem na forum i nie pamiętam żebym przeczytała Twoją pozytywną wypowiedź. Ciągle albo jesteś na nie albo krytykujesz. Może się mylę i poprostu nie miałam przyjemności przeczytać pozytywnej. I moje osobiste doświadczenia to nie żadna bzdura. Miłego dnia Ci życzę. Trochę radości. Uśmiechnij się, a będzie Ci lepiej...
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeApr 11th 2015 zmieniony
     permalink
    zoja13: I oni będą ustalać prawo kościelne?


    Jacy oni? :wink: Kto miałby to robić - niewierzący czy wierzący, ale niepraktykujący?

    zoja13: Ja przed moim in vitro modliła się do Jana Pawła II i wierzę, że to on mi pomógł.

    Na pewno się za Tobą wstawił u Boga, jednak niekoniecznie tak jak o tym myslisz.
    Nie wiem, czy wiesz, ale IV i stanowisko KK w tej kwestii to czasy Jego pontyfikatu. Przy badaniach nad IV m.in. brała udział Wanda Półtawska i ona jako ekspert również przedstawiała różne kwestie z tym związane samemu papieżowi. Jej wykład, w którym tłumaczy, dlaczego IV nie jest do zaakceptowania przez ludzi wierzących, masz podlinkowany w mojej pierwszej wypowiedzi. Mówi ona także, co może Cię zainteresuje o odczuciach samego Jana Pawła II w tej kwestii.
    Dziwią mnie gromy na KK i nieznajomość jego nauki. Grzmicie, ale nie wiecie, w jakim temacie się wypowiadacie (mówimy o stanowisku KK, by była jasność). Dekalog od tysięcy lat się nie zmienił i nie sądzę, by ktokolwiek zmiany przewidywał :wink:

    Treść doklejona: 11.04.15 10:44
    Podobnie było z antykoncepcją hormonalną. Obiegowe opinie w czasach soborowych mówiły, że papież ją dopuści. Humanae vitae aktualne bardziej niż kiedykolwiek a minęło już wiele lat.
    --
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeApr 11th 2015 zmieniony
     permalink
    Dekalog się nie zmienił, ale KRK dokonuje jego - śmiałej, moim zdaniem - interpretacji. Ta interpretacja się rozwija i niekiedy podlega pewnym przemianom.

    IV jest nie do zaakceptowania przez wierzących katolików. Inni wierzący dopuszczają tę metodę, czego świetnym przykładem jest historia mrs_k, która była opisana w tym wątku.
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeApr 11th 2015 zmieniony
     permalink
    Masz rację Tosiu. Miłam na myśli wiernych KK.

    Zauważam ewentualne zmiany wynikające z wiedzy, jaką dysponujemy. Dziś wiemy o DNA. Człowiek staje się od chwili poczęcia. Manipulacja, na skutek której ginie, czy też aborcja selektywna godzą w podstawy.
    --
  3.  permalink
    Tosia, dziękuję, miałam właśnie wspomnieć o sobie :D

    Nana, pytanie zadałam z czystej ciekawości :)

    Ja tylko coś dodam (już poza tematami religijnymi): osobiście nie znam osoby, która wybierałaby (w sensie jakiejś selekcji) zarodki.
    Wszystkie zarodki są kochane od pierwszej chwili (nie sądzę żebyśmy tylko my, nasi przyjaciele i znajomi tak mieli)...
    A co do mrożenia zarodków: nie zawsze jest ich tyle, żeby trzeba było je mrozić. U nas np. były zawsze 2. Nigdy więcej.
    •  
      CommentAuthorzoja13
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    Mrs pięknie powiedziane. Dla nas to nie są jakieś zarodki, które służą tylko do osiągnięcia celu. Ja wiem, że gdyby uzyskano choć jeszcze jeden zarodek to bym po niego wróciła.

    Co do Jana Pawła II- Na mszy była mowa, że jest patronem rodziny ludzi którzy nie mogą zajść w ciążę. I ja naprawdę wierzę, że on mi pomógł i nie sądzę żeby mnie potępił za ten czyn. Ja jestem wierząca i dla mnie nie ma czegoś takiego jak bardziej praktykujący bądź mniej katolik (nie mówię, że ktoś mnie tak nazwał) Nie jestem złym katolikiem dlatego, że mam dzieciatko z in vitro. Nie znana jest wola Boga. To co głosi kościół jest interpretowane przez człowieka nie wiemy do końca czy taka jest wola Boga. To trudny temat i każdy ma prawo mieć swoje zdanie i staram się je szanować. Chodzi mi tylko o to, że ta metoda powinna być dostępna, a każdy zgodnie z własnym sumieniem będzie decydował czy chce z niej skorzystać czy nie. Najważniejsze żebyśmy się za to nie krytykowali. :-D

    Taka piękna pogoda :-D życzę wszystkim miłego dnia

    Treść doklejona: 11.04.15 11:55
    A i też nie mówię, że ktoś mnie tu skrytykował. Pamiętam tylko jak na innym wątku dot in vitro weszła osoba i zaczęła nas krytykować....
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    Znalazłam info o klinikach in vitro, które oferują selekcję płci zarodków ze względu "zrównoważenie płci w rodzinie", a więc wszystko jest dla ludzi.
    Skoro jest oferta, to i znajdują się chętni.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeApr 11th 2015 zmieniony
     permalink
    zoja13 <em>A dziecko mojej chrzesnej z bierzmowania to nie? Dodam tylko, że ma je z księdzem!!!!!!! Ksiezulek został przeniesiony na inną parafię :-D a od proboszcza w innym kościele prostytutki wychodziły oknem. I oni będą ustalać prawo kościelne? Prawo odpowiednie dla nich.</em>
    No bardzo słaby argument ;)
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    wiecie co , mam znajomego księdza
    u niego spowiadałam się z dwukrotnego ICSI
    zresztą to taka fajna spowiedź była, przy herbacie face to face
    i on mi powiedział tak
    gdybyś z premedytacja poddała się zabiegowi po to aby zniszczyć zarodki to to by był grzech ciezki
    ale Ty to zrobiłaś z miłości, checi posiadania dziecka i to nie jest nic złego
    prawo ustanawiają ludzie i prawo nawet kościelne może się zmienić, a czyn pozostaje czynem.
    i dostałam rozgrzeszenie z czegos co w sumie oboje nie do końca uznajemy za grzech...
    a pytałam się co by było gdybym miała 20 zarodków i nie chciała ich wykorzystać
    powiedział,ze wtedy sprawa jest bardziej etycznie skomplikowana i najlepiej byłoby je przekazać parze która nie może uzyskac choćby 1. Wtedy daje się im szanse na żcyie i wtedy to jest piękne
    to bardzo mądry człowiek i bardzo go szanuje za to ....
    a jak się urodziła nam niespodziankowa Marysia to powiedział, ze to jest nagroda za to co przeszliśmy :) i in vitro i adopcje :))
    -- mama piątki :)
  4.  permalink
    Mooniia :)

    Amazonka, pierwsze slysze. Ale ja np.jestem przeciwna takiemu wybieraniu (o ile faktycznie gdzies tak jest).
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    Lily: czas maksymalny wynosi 10 lat potem się wszystko "utylizuje

    a to to już bzdura do kwadratu.... nam mówiono,ze jeśli tylko chcemy to możemy opłacać utzrymywanie zarodków i dziesiątki lat, nie ma problemu. nie mielismy takiego problemu bo wykorzystaliśmy wszystkie, ale nasi znajomi opłacają już 15 lat.
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    Jak wykazali dziennikarze GW, czas przechowywania zamrożonych zarodków i podejście personelu do nich zależy od kliniki i ludzi.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    Amazonka: Znalazłam info o klinikach in vitro, które oferują selekcję płci zarodków ze względu "zrównoważenie płci w rodzinie", a więc wszystko jest dla ludzi.
    Skoro jest oferta, to i znajdują się chętni.

    To prawda, oglądałam reportaż jak to w innych krajach, w których MOŻNA mieć dzieci idzie się na in vitro tylko po to, żeby urodzić chłopca (bo jak będziesz w ciąży i będzie to dziewczynka to rodzina może chcieć otruć kobietę).
    Taki zabieg osłabia zarodek i może mieć mniejszą szansę na zagnieżdżenie.
    Co kraj to obyczaj...
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    Hania89: Co kraj to obyczaj...


    Hmm, mnie to jednak lekko przeraża choćby nawet działo się to na marsie. Przeraża mnie taka ingerencja człowieka w człowieka.
    Nie jestem przeciwniczką IN vitro (wręcz przeciwnie) ale zwyczajnie na świecie obawiam się takich metod, ludzi którzy je wykorzystują, bo nie tylko o płeć tu chodzi ale też inne selekcje genetyczne, które najprawdopodobniej wraz z rozwojem medycyny poszerzą się (kolor oczu, inteligencja , cechy charakteru itd.) Mam wrażenie, że to w złym kierunku zmierza, kiedyś była to szansa tylko dla par pragnących mieć swoje dziecko, teraz to też szansa dla ludzi psychicznych (sorry takie jest moje zdanie) którzy chcą sobie po prostu stworzyć kogoś dla swojego wyobrażenia.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeApr 11th 2015 zmieniony
     permalink
    Caro_line: Przeraża mnie taka ingerencja człowieka w człowieka.

    Moim zdaniem również taka ingerencja nie jest w ogóle potrzebna.
    Z drugiej strony nie dziwię się tym kobietom, że wolą iść na in vitro, urodzić chłopca i móc żyć.
    A odnośnie koloru oczu, włosów itp to podobno już też nad tym pracują.
    Ja jestem po in vitro i osobiście nie przyszłoby mi na myśl, żeby skorzystać z takich "udogodnień".
    --
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeApr 11th 2015 zmieniony
     permalink
    Mooniia, to bardzo pozytywne doświadczenie. :smile:
    • CommentAuthorTosik
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    mooniia a ja mam wśród znajomych parę która od wielu lat nie opłaca już mrożenia swoich zarodków (nikt się z nimi nie kontaktował, oni również), drugi przypadek co z ludźmi którzy się rozwodzą i ich sytuacja się zmienia? dzieci są nienarodzone ale one istnieją, kto je zabierze były mąż? była żona? Ja mam dużo wątpliwości co do mrożenia zarodków właśnie z takich powodów, jest to nieuregulowane nikt nie ponosi odpowiedzialności za to zamrożone życie...
    --
    •  
      CommentAuthorzoja13
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    To trochę przerażające z tym wybieraniem zarodków. Trochę za daleko to poszło. Nie wiem ale chodzi o to by mieć dzieciatko, a nie o to czy to chłopiec czy dziewczynka...
    --
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeApr 11th 2015 zmieniony
     permalink
    Obecnie chyba chodzi o wyeliminowanie embrionów obciążonych poważnymi wadami genetycznymi, praktycznie w każdym przypadku letalnymi. Więc "odsiew" zachodzi przy każdym IV, chociaż oczywiście nie każdy wynika z konkretnych preferencji rodziców, a po prostu z nastawienia na skuteczność zabiegu.
  5.  permalink
    No nie wiem czy przy kazdym IV odsiew (mam wrazenie ze mowimy o czym innym). Szczegolnie, ze w roznym stopniu rozwoju podaje sie je kobiecie. Ja ostatnio mialam podane z tej samej doby a dwa totalnie rozne zarodki. Jeden dobrze sie rozwijajacy i drugi zbyt powolny... Nikt mi go nie odsial ;)
    • CommentAuthornetkadama
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    Amazonka powiedz mi skąd tyle jadu w tobie musisz byc strasznie nieszczęśliwa osoba . To ze kilka wieków temu nie znano biologi nie ma znaczenia bo to nie mała kwestia biologi a kwestia przekonań osób wierzących równie dobrze mozna powiedzieć ze proces in vitro tez nie jest jeszcze do końca zbadany a za kilkadziesiąt lat będzie okaże sie ze to nie było takie złe i kościół uzna ta metodę

    Co do wyboru płci koloru oczu itp to zgodzę sie ze to przesadza ale niszczenie zarodków to jakaś abstrakcja bo ja nie znam pary która by niszyla swoje zarodki każdy kto podchodzi do in vitro przechodzi bardzo długa i ciężka drogę i każdy zarodek który uda sie uzyskać traktuje jak największy cud i nie sadze ze ktoś kto walczy o dziecko latami zniszczy choćby jeden zarodek
    Śmieszy mnie to ze tak łatwo niektórym przychodzi ocenianie innych zreszta co moze mi ciekawego powiedzieć osoba która zaszła w ciąże po kilku miesiącach gdy ja staram sie ponad 4 lata i już od kilku lekarzy usłyszałam ze naturalnie w ciąże nie mam szans zajść i zrobiłam wszystko chodziłam na msze z modlitwa o uzdrowienie modliłam sie jeździłam do duchownych i w ciąży niestety nadal nie jestem co nie oznacza ze przestałam wierzyć wierze i to mocno ze w końcu zostanę mamę i nie ważne jaka metodę wybiorę ważne żebym zrobiła to w zgodzie z własnym sumieniem
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeApr 11th 2015
     permalink
    Netkadama, a gdzie Ty widzisz u Amazonki jad? Zdawkowe komentarze to żadna złośliwość.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.