Ja zrobiłam kki w ImG i nic nie wyszło. Czekam jeszcze na WB, ale podejrzewam, że też nic nie wyjdzie. Albo nie mam tej boreliozy, albo jednak jest potrzebna porządna prowokacja...
a robilas prowokacje citroseptem? bo podobno wtedy kretki sa do krwi z cyst wypuszczane. Napisalam do tej kolezanki,czekam az mi odpisze jakie wyniki miala konkretnie.
Agatella, miałam w życiu ze 20 kleszczy, zeszłego lata 3, pierwszego w wieku 6 lat.
Mam masę objawów kręgosłupowo-stawowych, lekarze mówią, że bardzo rzadko w tym wieku są takie zmiany zwyrodnieniowe itp. Mam zniszczony bark, kolana oba do zabiegu, boli mnie cały kręgosłup. Wydałam już fortunę na rehabilitację, a skutek zerowy.
Gajka w sobotę złapała kleszcza (z googli wynika że chyba to nimfa była bo malutki i kompletnie nieopity), zauważyliśmy go dopiero w niedzielę rano i pojechaliśmy do przychodni żeby jej wyjęli (to nasz pierwszy kleszcz ever). Kleszcz został wrzucony więc na badania nie mam jak go oddać, jeśli nie pojawi się rumień to kiedy warto zrobić test wb? Muszą być obie klasy czy wystarczy igm?
U nas w laboratorium 32 zł., warto poszukać bo już coraz więcej labów ma niższe ceny.
sardynka, upewnij się, że zrobią WB, do niego podobno potrzeba dużo krwi i nie chcą robić małym dzieciom. Teoretycznie powinno wystarczyć zrobienie IgM.
Jak ja patrzę to u nas w Łodzi też jakieś kosmiczne ceny za badania kleszcza...chyba że nie umiem szukać :/ no ale kleszcza i tak już nie ma więc nie pozostaje nic innego jak czekanie i ew badania po tych 6 tyg... Bo generalnie 02.08 idziemy na oddział na badania odpornościowe i może dałoby radę zrobić chociaż elisa w kierunku bireliozy ale chyba 10 dni to trochę za krótko?
Elisy nie ma co robić. U mnie wyszła dodatnia i potem wydałam kupe kasy na inne badania, które wyszły ujemne. Szkoda krwi moim zdaniem. Tak, te 10 dni to będzie raczej za mało. Chociaż niech sie też lekarze wypowiedzą. Ja bym zrobiła po 6 tyg. WB IgM, albo czekać czy dziecko będzie miało jakieś objawy... W końcu nie każdy kleszcz jest zarażony. Na przyszłość można zadzwonić tutaj czy przyjmują wysyłki: www.lab-med.pl badanie kleszcza 32 zł., więc nawet z przesyłką wyjdzie taniej, tylko nie wiem czy kleszcza można tak wysłać i czy przyjmą.
Zrobiło mi się to na udzie niedawno. Tzn niedawno zauważyłam bo piec lekko zaczęło. Natomiast absolutnie nie kojarzę żebym tam kleszcza miała. Coś tam ciemnego kawałek widać alem sama w domu, nie ma mi kto tego dokładnie obejrzeć a ja nie dosięgam z przyczyn oczywistych....
Ciężko mi dopatrzec co to za kropka... Może być zwykłe ugryzienie przez owad ze strupkiem. Mnie ostatnio kot ukłuł i podobny mam slad. Osobiscie mój rumien wyglądał inaczej. Z taką wyraźną obwódką.
Teo, nie pamiętasz faktu ukąszenia? Ale na kleszcza i nie wygląda. Ja byłam w niedzielę z dzieciakami na placu zabaw. W kostkę ugryzło mnie coś, co przypominało mikro żuczka, takiego od dorosłej pchły nawet mniejszego. Szczypało strasznie i krew poszła- tak, jakby mi skórę przeciął. Potem też została kropka, bolało dalej. Czasem zaswędzi, ale jest czerwone, podobne do twojego, ale u mnie do dziś kostki nie widać, tak spuchło. I boli podobnie, jakbym miała staw skręcony. Biorę zyrtec, mam nadzieję że to tylko reakcja alergiczna. Wczoraj podobny owad użarł mnie w zgięcie łokcia, ale tym razem nie spuchło. Nie mam pojęcia co to było.
Kleszcza łatwo nieświadomie wydrapać/urwać, bo przecież to cholerstwo swędzi niemiłosiernie. Ja bym przeszła sie do lekarza TEO, by ktoś to przez lupę obejrzał.
Ja miałam takie na plecach, wyglądało jak poparzenie z bialymi bablami, juz.ze 2'mce minęło, a ślad jeszcze jest. Jak koleżankę coś ugryzlo to miała nogę ciepła, spuchnieta i szła prega.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Dzięki elfika. Mugga sie boje. Ostatnio czytalam gdzies, ze wycofali to z aptek, bo jakis tam skladnik jest silnie toksyczny. Nie wiem czy o deet chodzi, no ale skoro Amerykane stosowali deet jako bron chemiczna to jakos mam spore obawy. Kupie chyba ten tickless i zobaczymy.
Treść doklejona: 20.07.17 12:30 Kurcze, tylko sie tak zastanawiam jak im to przymontowac. Bardziej oplaca sie kupic ten dla doroslych (gdyz jest wlaczany i wylaczany, wiec starczy na dluzej), ale nie ma zaczepki, by np wlozyc lancuszek i na szyje. Z kieszeni zaraz im wypadnie i zgubia...torebek nie nosza
Ja na razie stosuje eko moskit, ale widze ze oni coraz czesciej chca jezdzic do lasu itd. Poza tym znajomy chlopiec leczy wlasnie ciezka forme boreliozy i to dziala na wyobraznie niestety, albo stety Zamowilam, zamontuje im to jakos na szyje i trudno, musza nosic i tyle jak z kaskiem od roweru
No paskudny syf serio! Ja na serio bylabym za tym, zeby powypalac laki, sypac lasy, zeby choc na jakis czas ograniczyc populacje. Inaczej sie niestety nie da. Jestem w stanie nawet zrezygnowac z jagodek, bo jak widze jak mlody, wysportowany chlopaka ciagnie za soba noge...o bolu kregoslupa nawet nie wspomne. Zakazny juz mu powiedzial, ze czeka go mniej wiecej rok antybiotykoterapii to wyniszczy organizm.
Szanowni, Dostałem liścik w sprawie mego ulubionego środka na komary, moskity i kleszcze: "Po latach badań, amerykańscy specjaliści są już pewni, że DEET, jako silnie trująca substancja, działa fatalnie na ludzkie zdrowie. Trucizna ta atakuje głównie układ nerwowy człowieka. W skrajnych sytuacjach może doprowadzić do paraliżu i uszkodzenia mózgu! Z tego powodu, środków na komary zawierających DEET nie powinny używać dzieci ani kobiety w ciąży. Wnikająca w ciało chemia może uszkodzić płód!" Moja odpowiedź w tej spawie była taka: DEET w wysokich stężeniach stosuję od trzydziestu lat. Dzięki temu nigdy nie miałem malarii. Oczywiście jestem zaledwie jednoosobowym eksperymentem i jako grupa kontrolna nie mam znaczenia w statystykach, ale... kierując się własnymi doswiadczeniami w tej kwestii, mam zamiar nadal stosować DEET w najwyższych stężeniach przez kolejne trzydzieści lat, chyba, ze wcześniej ktoś wymyśli coś innego równie skutecznego. Raz jeden, dawno temu, zepsułem sobie zegarek (w czasach, gdy jeszcze miałem zegarek). Posmarowany DEETem zaczął mi się rozpuszczać, więc go wywaliłem - zegarek, nie DEET. Być może jestem osobnikiem jakoś szczególnie odpornym na DEET. Są też tacy, którzy powiedzą, że "uszkodzenia mózgu" są u mnie widoczne z daleka. Pomimo to, zapytany o najlepszy środek na moskity, o najlepsze zabezpieczenie przed malarią, nadal odpowiadam DEET w wysokich stężeniach. Ponadto.. lubię ten jego zapach. Kojarzy mi się z wyprawami do dżungli, kojarzy romantycznie, lirycznie i buńczucznie. Exploracja ma zapach DEETetyczny.
U mnie w mieście kleszcze ostatnio nawet w ogrodach się panoszą :/ Zero luzu już normalnie, jak dzieci siedzą u dziadków to im zabraniam zabaw w krzakach, chore to wszystko... Co do ogrodów, to wiem, że na pewno skorki są naturalnym wrogiem kleszczy, jedzą larwy, trzeba by domki dla skorków budować i wieszać - coś takiego na przykład. Ale co poza tym? Bo to chyba jedyna metoda, żeby nie nadużywać chemii, stworzyć warunki dla ich wrogów...
Ja nie mowie, by w ogole nie stosowac deet. Sporadycznie jak najbardziej, np do lasu. Jest skuteczny, ale ja moich psikam teraz codziennie, bo calymi dniami sa na dworze, laza po jakis krzaczorach itd. Zresztam Cejrowski jest juz dorosly, jego organizm juz jest wyksztalcony. Do mnie bardziej przemawiaja konkretne badania. Skoro udowodniono silna toksycznosc deet (plus byla to bron chemiczna) to dla mnie nie jest srodek bezpieczny. Choc pewnie bardziej skuteczny
na co dzień u nas ok. [od blokiem niby są ale Młoda nie łapie bo ona bardziej rower/rolki/hulajnoga niż zabawa w krzaczorach, tylko dziś będą w parku jurajskim i sokolarni.
Hydro, jeszcze nieetyczne wypalanie traw pozostaje... bo raz, że kleszcze głównie w trawie bytują oraz myszy, które są nosicielami krętków, a ich populacja zaś jest ostatnio większa bo jest urodzaj żołędzi...
Dziewczyny, czy sa jakies ekologiczne srodki na komary? Jakies spraye dla dzieci i doroslych? Wybieramy sie na wakacje i czytalam, ze tam rowniez sa. Chce byc przygotowana. W Londynie nie ma komarow. Jak gdzies jezdzimy i tam sa, to ja i syn jestesmy pogryzieni. Moj Maz ma szczescie i do niego nie leca. Doradzcie co wybrac, miedzy czym a czym? Cos zeby dla 4,5 latka bylo bezpieczne.
Madziauk my stosujemy olejek waniliowy do ciasta. U nas pomaga. I parę lat temu co weekend pod namiotem i teraz gdy mieszkamy na wsi. Oczywiście gdy się nie zapomnimy posmarować. Normalnie podstawiam rękę komarrowi pod nos a on odlatuje i szuka nienasmarowanego miejsca. Rozne sa opinie. Jedni piszą że u nich nie działa. U nas się sprawdza
Bonim - dzieki. Poczytam o tym. My lecimy na wakacje i tam ostatnio jak bylismy na wyspie obok, to strasznie nas pogryzly komary. Mialam tego dosc sporo.
Moze ktoras z Was zna jakies super preparaty, co odstrasza te paskudy? I moze cos jeszcze do kontaktu co sie w pokoju na noc wklada? Jak to jest z tymi odstraszaczami?
Ja wlasnie czytalam o sprayach z olejkami, calkiem spoko jeden znalazlam Incognito - moze ktos stosowal? Na amazon UK ma bardzo dobre opinie. Tylko kurcze jak sie wieczorem wypryskamy po kompieli to jak w tym spac?
raid elektrik na 30 nocy. ja stosowalam kiedys opaski i sory, ale guzik to daje. mialam i na nodze i na rece, i pod poduszka, a jak komar wlecial to rady nie bylo, trzeba bylo wstac i utluc. teraz mam wieczorem swiatlo wlaczone, okno uchylone (musi byc uchylone przy tym rajdzie) i mnie osobiscie nic nie wpada, ani tu ani nad morzem. a zdarzalo mi sie, ze o 5 nad ranem bez rajda wpadal jakis komra i bzycz nad uchem
Ewa - dzieki. Poszukam czy u nas sa takie cuda. Bo my klimatyzacji na urlopie nie wlaczamy (Karol juz raz sie porzadnie przez nia zalatwil), wiec okno otwarte bedzie.
Do tego cos do psikania na cialo, myslicie, ze bedzie ok? Na ukaszenia kupilam juz Dapis zel, ponoc dobry. Zobaczymy.
Ewasmerf: jak komar wlecial to rady nie bylo, trzeba bylo wstac i utluc
Ja od 4 lat mam w mieszkaniu na oknach (i w drzwiach balkonowych) moskitiery. Przez te 4 lata było ze 2-3 muchy, a komara ani jednego Raid electric jest dobry na wakacyjne wyjazdy, tam gdzie nie ma moskitier.