Jemma no bo innego sposobu nie ma dziecko jesli zbyt dlugo przebywa w lezaczku, nosidelku, koszyku-foteliku, u mamy na reku czy nawet w lozeczku to po prostu sie tego nie nauczy bo miejsca mu zabraknie
kłade go na lozku w miare mozliwosci ;) zajete przez meza spiacego po nocce ;) jak tylko gdzies sie na duzej przestrzeni znajdzie to klade go na brzusia :) jak mu sie nie podoba to potrafi sie przekrecic ;) godzej z pleckow na brzus :) ale jak mu podaje jedna reke i lekko go za nia ciagne to on przezuca reszte ciała i stara sie przezucic :) nauczy sie predzej czy pozniej :)
kfiatuszku to cwiczenie co ci na rozpakowanych opisywalam z sieganiem do nozki z nim rob. pokazuj mu zabawke i niech do niej siega. albo zakladaj mu zabawkowe skarpety i niech probuje zdjac :)
Na poprzednim mieszkaniu - małym- nie miałam miejsca za bardzo gdzie kłaść na brzuszku a od podłogi wydawało mi się że za mocno ciągnie (parter). Kładłam na podłogę alumatę złożoną na pół, taką zwykłą kupioną w tesco za kilka złoty, a na nią kołderkę z łóżeczka. Teraz w związku z tym że dzieciakom najlepiej sie bawi na podłodze mają w pokojach karimatę przeciętą na 3 części - akurat by na tym usiąść klęknąć itd. Też kupiłam taką najtańszą w tescko bo w ogóle nie wiedziałam czy zda egzamin, ale jest super no i cieplej w pupę choć i tak u mnie są stropy drewniane i 2 piętro teraz. Sprawdzałam izolację karimaty z Tesco i z Campusa trzymając bose stopy na jednej i drugiej - są właściwie takie same, alumata z Campusa jest o wiele lepsza ale i droższa, myślę że pod pupę w domu zwykła, najtańsza wystarczy a tak jak Ania jedzie pod namiot to już za słaba jednak
Julka dużo leży w leżaczku bujaczku i jakoś nie widzę u niej problemów z np obkręceniem się z plecków na boczek a z boczku na brzuszek ( jedyny problem to rączka, która grzęźnie pod brzuszkiem ) Z brzuszka na plecki ma większy problem ... raczej kładzie główkę i zostaje leżeć ... Ostatnio jak leży na brzuszku to podkurcza nogi tak jakby chciała się odbić i przesunąć! Dużo też zależy chyba od dziecka i od jego siły...
ja te kolejke MULA to na pewno kupie... juz kiedys o niej pisalam tak samo jak ten przebijak... w sumie nawet wiem kiedy stanie sie nasza wlasnoscia - najblizsza wyprawa do centrum w lutym wiec i zakupy wtedy w IKEA i inne szalenstwa :D
no to nic tylko pozazdrościć... u mnie prezenty to 100 - 200 złotych. W tym roku jednak nie robimy na święta dorosłym a poprzestaniemy na dzieciach! Mojej Julce nie wiem co kupię Adriana albo ciuszki albo kasiora... szwagier hmmm tu dylemat ale skończy się wedle jego prośby kasiorką a dzieci brata chyba dostaną biurka !
Lady no ale biurka nie kupisz za 200zl przeciez a ty jeszcze mowisz w liczbie mnogiej... u nas jest niepisana zasada ze prezenty sa wg zasobnosci kieszeni ale chrzensiakom wlasnie kupujemy ok 50-60zl a naszym dzieciom po ok 100zl. doroslym nie robimy prezentow od 5lat bo to bylo wywalanie kasy po prostu. chrzesniacy dostaja 3p rezenty w roku - gwiazdka, urodziny i dzien dziecka, nasze dzieci jeszcze dodatkowo od nas i dziadkow na imieniny i mikolajki
Jemma bardzo pomysłowe, ja kupuje rodzicom z obu stron, coś dla męża i oczywiście Matuś. Nie wiem czy będę robić od siostry dzieciom, ale wymyśliłam jak coś to dart elektroniczny.
To mi sie podoba i nie tylko mi. Dzieci w gabinecie p dr uwielbiają się tym bawić i w 1 aptece jest ta zabawka i często przechodząc koło niej słysz - pójdziemy się pobawić :D
dzisiaj jadę do IKEA zobaczę co nowego na dziele dzieciaczkowym no i chciałabym zobaczyć jak wyglądają pewne rzeczy te co na stronce oglądałam i dzisiaj w wyprawce zamieściłam oraz tutaj!
Ania IKEA ma biurka ciutkę tańsze... a kupować będę x2 bo brat ma dwoje dziec i niestety tam finansowo jest u niego kiepsko! Ja nie zbiednieję a dzieciaki będą miały miejsce pracy po szkole! Zawsze wychodzę z założenia, że to co daję i jak nie żałuję to do mnie wróci ze zdwojoną siłą - sprawdza się :))
And jak coś potrzebujesz daj znać--- wszystko kupię a Ty jedynie sobie opłacisz dodatkowo za wysłanie! Dzisiaj szykuję się do IKEA - mam nadzieję, że M znajdzie czas a poza tym jak już wielokrotnie wspomniałam mam 10 minut drogi więc nie problem dla mnie pojechać!
a ja sie wkurzylam, zaszlam do sklepu sprawdzic ceny kilku dupereli zabawkowych i o zgrozo w ciagu ktorkiego czasu (na pewno mniej niz 2tyg) na rzeczy jest po 5-6zl drozej. coz czuc ze ida swieta
And u nas w przychodni tez byla ta kolejka MULA i Gabrysia zawsze lubila sie tym bawic szkoda tylko ze ktos sie nie bal i podprowadzil.. a swoja droga to juz szczyt chamstwa krasc takie rzeczy z sali dla dzieciakow!
Zuza ona sie nia bawila tylko u lekarza takze fascynacja trwala dosc dlugo mysle ze tak do bilansu 4latka... pozniej MULA zniknela.. a jak jeszcze bylo inne dziecko i mogly sobie zrobic wyscigi to juz w ogole byla radocha ;)
ps. wyscigi polegaly na tym ktore dziecko pierwsze przerzuci klocki z drutu danego koloru na druga strone i mozna po 1 klocku przesuwac tylko :D
Moja Gabi ma 4 lata i dla niej to super zabawka. Teraz jak przeglądałam katalog Ikei M wykrzyknął że trzeba Gabi kupić bo ona to lubi. Ta zabawka przez swoją prostotę jest aż tak fajna - i to podoba mi sie w zabawkach ikei. Mają proste rzeczy bez zbędnych gadżetów, tak jest z ich karuzelkami czy stojakami super tylko szkoda ze nie ma u mnie hihihi
Biedronko muszę to przemyśleć i skontaktować sie z rodziną w Poznaniu, bo jak będą do nas jechać na święta to mi przywiozą jak nie to poproszę ciebie w połowie grudnia
ja zbieram juz pol roku zeby malemu kupic fajny prezent na swieta :) nawet moje urodzinowe mu oddałam ;) a co do reszty rodzinki to gora do 30 zł choc nie mam duzej rodziny to i tak boje sie ze nie wystarczy :(
Magg nie smutaj się hi hi hi Ja się tym wcale nie przejmuję co ktoś kupuje... i wcale się nie obawiam, że jak kupię mniej to "skrzywdzę'' moje dzieciątko,,,, Magg zrób Tosi perkusję z garów w kuchni będzie wielka frajda hi hi hi - oczywiście jak będzie nieco starsza :))
Mnie najbardziej cieszy ze w tym roku wszyscy wypytywali o zapotrzebowanie, po zeszlorocznej gwiazdce mialam juz dosyc nietrafionych prezentow a tak to kupujemy sami i sie rozliczamy (tesciowie i moi rodzice) albo pokazalam paluche co ma byc :)