Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.


). Nie każdy chce ZZO, tak poza tym. Bezbolesny poród nie istnieje, bo choć samo cc nie boli, to później swoje "odcierpieć trzeba"
adna z Was nie dostała ZZo i rodziłyście w bólach na żywca, do tego niemiłe położne.
I obstawiam, że moje porody były najbardziej magiczne - przynajmniej ja tak twierdzę 
Moim zdaniem najważniejsza jest świadomość rodzącej, jakie są jej oczekiwania. Wtedy można znaleźć dla siebie właściwy szpital, gdzie panują określone zwyczaje, czy położną, która pomoże w tym by poród przebiegał zgodnie z naszymi oczekiwaniami (oczywiście, na tyle na ile jest to możliwe).
Z tego wynika, że w mediach kłamią i nic sie nie zmieniło ?

A ja oglądałam różne filmy dokumentalne jak babki po zoo rodziły już bez grymasów na twarzy :) i myslałam, że to właśnie tak wygląda :D
Moja rada brzmi - nie nastawiaj się na jakąś jedną jedyną wizję porodu, bo... bo możesz się zwyczajnie rozczarować. Porody są różne, kobiety też, naprawdę nie ma się co sugerować filmami czy opowieściami innych.





I wcale nie jestem superodporna na ból, u dentysty kwękam jak tylko cokolwiek poczuję,a sto razy gorzej niż 9-godzinny poród wspominam pobranie szpiku, które trwało z 10min. Okresy w wieku 17-22lat miałam MASAKRYCZNE, raz zasłabłam nawet w galerii. 90% sukcesu w znoszeniu bólu to nastawienie psychiczne, a poród to nie to samo co ból spowodowany chorobą- tu każda chwila przybliża cię do szczęścia :) Co do mdlenia- organizm przy porodzie wydziela substancje, których nie ma w innej sytuacji, jak choćby wtedy, kiedy mdlejesz przy okresie czy migrenie. Nie nastawiaj się na takie scenariusze. Gorsze będą miesiące myślenia o tym niż sam poród, jestem przekonana
W ogromnej mierze to Ty decydujesz jaki będzie Twój poród :) Jak będziesz od IP histeryzować, że chcesz natentychmiast znieczulenie, bo już wiesz, że bez tego nie ma możliwości, żebyś wytrzymała- to może nie być najlepiej ;) Ja na porodówkę weszłam z uśmiechem na ustach, mimo, że pozostałe rodzące i ich mężowie na mnie patrzyli jak na wariatkę 
A co do ilości zzo- może niekoniecznie to oszczędność, a rozwaga, że takie substancje nie są obojętne ani dla organizmu matki, ani dziecka?
Ja nie krzyczałam podczas porodu, w ogóle sobie tego nie wyobrażamA co do ilości zzo- może niekoniecznie to oszczędność, a rozwaga, że takie substancje nie są obojętne ani dla organizmu matki, ani dziecka?
Ja też sobie wcześniej nie wyobrażałam, że tak będzie... Wręcz uznałam, że wydzieranie w moim wykonaniu to straszna siara. No ale gdzieś pomiędzy 4 a 7cm darłam się przeokrutnie. Później trochę wstyd mi było, ale wszyscy bardziej zapamiętali to że ciągle siedziałam pod prysznicem lub w wannie, a Mąż robił za mopowego.




[/url
[/url]
Okropna reakcjaprawda? Nie wiem, nie wyobrażam sobie, odwracając role,żeby mnie mąż od ku*ew na przykład zwyzywał- nie ważne czy z bólu, stresu czy jakiegokolwiek innego powodu
Przeklinanie pod nosem ok, ale żeby tak personalnie? 
Fajnie mieć możliwość wzięcia ZZO, ale bez też da się przeżyć poród :)
(ponoć niezły mieli ze mnie ubaw)w ciąży miałam takiego stracha, że wiesz, ten poród to taki straszny, że w głowie przewraca o 180 stopni i może i mi się zdarzyć
Nie krzyczałam
Nie umiałam. Miałam wrażenie, że krzyk spowoduje utratę kontroli nad sytuacją.


Takie porodu jak miałam mogę życzyć każdemu, trochę pobolało na końcówce, pomyślałam o znieczuleniu ale jak położna mi powiedziała, że jest już 9cm i zaraz kończymy ból stał się jakby mniejszy
i dostałam takiego powera, że za 10 min Filip był na świecie.

Ja tak samo, miałam niestety aż taki przypływ miłości, że ową miłość wyznałam również położnej, anestezjolog i lekarce, która mnie łyżeczkowała



