Wiecie co kochane, wlasnie skonczylam czytac ten e- book na 28dni i powiem wam ze zaczelam sie jeszcze bardziej denerwowac bo zobaczylam ze stres moze spowodowac brak owulacji i ja sie zaczelam martwic bo ja ostatnio jak tylko czytam na tym forum to mnie takie uczucie dziwne lapie tak dolem brzucha Za kazdym razem jak zaczne czytac o jakis rzeczach i zastanwiam sie czy to jest pewien rodzaj stresu i czy takie cos ma wplyw na zajscie w ciaze czy wy rowniez tak macie i to normalne. Nie zalamie sie jakos strasznie jak w tym cyklu nie zajde w ciaze bo to dopiero pierwszy ale jak mam sie tak dziwnie denerwowac to bede za kazdym razem obwiniac moje takie myslenie o tym wszystkim i lekkie stresowanie. Czy wam tez towarzyszylo takie uczucie, a wiadommo ze kazdej z nas w tym temacie zalezy na dzidzi i chyba jak najpredzej
cześć karolina, ja mam tak samo, nerwus jestem i tyle, a jak sobie nawkręcam to masakra..no ale bez przesady bo pomyślicie że psychopatka ze mnie mni, to nie tak, poprosty trochę mnie życie ostatnio brutalnie traktuje i tak powoli w nic nie dowierzam, ale to penie przelotny kryzys, a moja gin ciągle mówi że nerwy to zarodek wszyskiego..tak wię nie damy się
Wiesz to fajnie ze nie jestem sama, nie wiem takie dziwne uczucie strachu mnie oblatuje i wiesz nie umiem tego powstrzymac mam nadzieje ze jakos to opanuje i ze przestane sie tak bezwiednie denrwowac. A zaluwazylam ze im wiecej wiem tym wiecej sobie wkrecam
niestety tak to już jest, ja biorę duphaston od 16dc do 25 dc, 27 bądż 28 dc dostaje @ i jak się naczytałam o tym, że może nie tak biorę bo owulacje za póżno, za wześnie i takie tam, to powiem szczerze, że lepiej mi było jak poprostu tego nie czytałam, jakoś lżej na sercu
wiem, że to nie ta dyskusja..dziewczyny mam problem z linkiem aktywacyjnym, logowałam się prawie miesiąc temu, chciałabym dokonać opłaty za forum, ale nijak nie mogę wejść założyć wykresu i tak dalej, będę musiała zalogować się jeszcze raz i zmienić nicka, bo chyba nici z tego:(
dzięki z pomocą też już próbowałam, ale wogóle coś nie tak było z moim kontem zalogowałam sie od nowa jako Beata_23 i idę w pon zapłacić, bo teraz z tym kontem jest wszystko ok, a z poprzednim nie mogłam w nic wejśc, a jak mi się udało, to mnie wywalało..ale dzięki już nie zaśmiecam takimi pierdołami
ale teraz mogę założyć wykres, w pon idę po termometr, bo tyle się już naczytałam, że najlepiej będzie jak zacznę obserwację, hii,i bardzo proszę o pomoc na początek, z góry dzięki, pozdrawiam
Tutaj też sie wpiszę jako starająca się...7 miesiąc...wciąż czeam z nadzieją po pierwsze, ze zdarzy się cud po drugie,że lekarze skończą wreszcie badania i w końńć€óśąńe jakieś leki i w ogóle...echh to tyle na początek zmykam...miłej nocy i wspaniałejj niedzieli :-)
Witaj Annno, będziemy Cię dopingować. 7 miesięcy to jeszcze nie długo. 80% par zachodzi w ciągu 1. roku starań. Jak długie masz cykle? 7 miesięcy to nie musi być przecież 7 szans
Karolka, Beata, znajoma pielęgniarka zwykła mawiać, że najlepszym środkiem antykoncepcyjnym jest Twoja własna psychika: im bardziej się nakręcasz na dziecko, tym gorzej. Hmm, coś w tym jest
kurcze dziewczyny od paru dni czuje skurcze macicy(takie jak zwykle mam przed okresem i w pierwsze jego 2 dni) ale ten okres jakoś nie przychodzi. jeżeli nie licząc mojego ostatniego trwającego prawie półtora tygodnia krwawienia (niewiadomego pochodzenia) to okres powinnam dostać jakoś ok 15 lipca bo w zeszłym miesiącu ten "prawdziwy"okres miałam 11 czerwca. denerwuje mnie to wszystko no bo w takiej sytuacji to ja nawet nie wiem kiedy mam owulacje - i w sumie czy ja ją w ogóle mam...
Witam, dziękuję za zauważnie ;-) Co do ddługości cykli z tym jest różnie od 27 do 33....wiem, że to nie bardzo długo ale...zważywszy na t, że podejrzewaają u mnie PCO i jak na razie wszystkie badania to potwierdzająa to naprawdę zaczynam się martwić, a dobija mnie fakt, że wkoło wszyscy maja ddzieci albo zachodzą w ciążę i niestety większość, któora tego nie planowała a niejednokrotniee nawet nie chciała echhh no ale jaka to sama powtarzam trza być twardym nie miętkim ;-) więc...czekam (nie)cerpliwie) :D
wiem fiufiu,że psychika dużo robi dlatego ja maniakalnie o tym nie myśle, jak się uda to się uda, bardzo bym chciała, ale wiem że dobijanie się nic nie daje, a już napewno w niczym nie pomaga, tylko pogarsza, czasem dół sam przychodzi, zwłaszcza jak mam już dosyć złego samopoczucia po lekach, ale na szczęście szybko przechodzi, i dalej do przodu , moja mama jest pielegniarką, więć od dziecka mi powtarza że nerwy w niczym nie pomagają tylko przyczyniają sie do mnóstwa chorób, więć staram, oj staram się pozytywnie myśleć
cześć Anna, miło cie poznać, u mnie też podejrzewają PCO tylko badania hormonalne nie wskazują na PCo, bo poprostu wszystkich hormonów mam mało, i masz ci babo placek, nie wiadomo co i jak, a miesiączki nieregularne, ostatnio nie miałam, 99 dni ( na pocz ątku tego roku)więc nici miłego, bo brzuch przez jakieś 45 dni to mi rozrywało, a nie mogłam dostać leków na wywołanie bo byłam po operacjach, ale moja ginka już się wystraszyła i miałam wywołaną @ duphastonem po 99 dniach, i od tego czasu staramy się o dzidziusia, ale nie maniakalnie, bardziej przyłożyliśmy się do tego teraz, a teraz jak wreszczie naprawiło się moje konto na 28 dni to od przyszłego cyklu, założe wykres i zobaczymy jak to będzie
Beata_23 dziekuję za powitanie, ja właśnie czekam na wyniki hormonów, strasznie długo to wszystko trwało bo mimo podejrzeń od zeszłego roku o PCO na badanina hormonów dopiero niedwano mnie skierowano tzn się ok 20 lipca byłam w szpitalu no i teraz czekam na wyniki i konsultację...zobaczymy co będzie, bo niestety badania usg nasuwają podejrzenie...wciąż masa pęcherzyków, powiekszoony jajnik...czekam niecierpliwie co wyjdzie na konsultacji...
Fiufiu co do obsewacji dopiero zaczynam, zarejestrowałam się tutaj i mam zamiar się porządnie do tego przylożyć ale to dopiereo moje początki, jak poczytałam wszelkie fora i wiadomości na temat PCO i w ogóle na temat jak to dziewczyny (dużo niestety) ma problemy z zajściem w ciążę to pomyślałam, że warto się tym na powawżnie zająć...zobaczymy mam nadzieję, że się czegoś nauczę i dowiem więcej o swoim ciele organiźmie itd...
Anna, mój obraz na usg też wyświetla mnooooostwo pęcherzy , tylko że wszystkich hormonów mam mało i to jest właśnie śmieszne a każdy lekarz mówi co innego, jeden że to PCO, no ale te hormony, inny że mam pęcherze bo taki mój urok, i nie wiadomo co to tak do końca jest
kurcze jaka beznadziejna niedziela... nic sie normalnie nie chce...cały dzień pada (przynajmniej tu gdzie mieszkam-w Lesznie) i w ogóle tak jakoś smętnie i jesiennie sie zrobiło kolejny dzień mija a ja nadal nie dostałam okresu... Ostatnio jak tak też czekałam (tzn.tak jakoś 3 miesiące temu) to okres "przyszedł" normalnie "ze zdwojoną siłą" w ten pierwszy dzień to normalnie myślałam że odjade ... Ból jak nigdy moje Słoneczko było przerażone normalnie, mówił że jeszcze mnie takiej nigdy nie widział, było Mu żal mnie...ale na szczęście nie trwało to długo bo jakieś 2 godz.(ale wtedy była to dla mnie wieczność) Wzięłam 2 ibupromy i jakoś potem przeszło. no i tak aż strach myśleć co będzie teraz... No,ale pożyjemy zobaczymy. Będę pisać co i jak. Pozdrawiam kobietki. Miłej końcówki weekendu
Kotek23 -musisz jednak isc jak najpredzej do lekarza,bo jak czytam to co piszesz to uwazam ze juz nie wazne do kogo u nas w Lesznie pójdziesz-idz prywatnie nie czekaj na wizyte ,zawsze bedziesz wiedziała na czym stoisz.na tym nie ma co oszczedzac.Idz najlepiej w tym tygodniu.A co do pogody to faktycznie fatalna jest u nas ,dzisiaj moje dziecko spokojne ale ja jakas nerwowa,
hej dziewuszki!!!!!!! u nas też leje jak scebra tzn w Zaniemuślu. a poza taym to działąmy zmęzulkiem i będę czekać na efekty ale pewnioe i taknic jak zwykle...
A co do kotek23 to ja też mam takie bule przy @ biore tyle tych tabli że nprmalnie sziok!!!!
Witam kochane ;) U nas po drugiej stronie polkuli ziemskiej nieziemsko prazy i az nie do wytrzymania, i widziecie tak zle i tak niedobrze Co do staran to wiem ze wlasnie kazda z nas sie martwi, zalamuje bo tak bardzo chcemy miec wlasnego dzidziusia, ale wiecie co mi pomaga modlitwa. Nie wiem jak wy kochane ale my razem z moim P. codziennie sie modlimy i powiem wam ze jak ostatnio mam taki stres dziwny w sobie i martwie sie ze to moze spowodowac nie pojawienie sie owulacji to modle sie aby tak sie nie stalo. Czasami faktycznie nie da sie nie myslec poprostu i nawet jak na chwilke chce zapomniec to jakos to mi wraca do glowy, denerwowanie sie ze sie nie uda, ze nie trafimy itd ALE TAK NIE MOZEMY SIE ZAMARTWIAC Glowki do gory, mamy byc dzielne, zrelaksowane Trzymam za wasz wszyskie kciuki, OBY SIE UDALO
A ty KOtku uciekaj do lekarza szybciutko bo powiem ci ze ja tez mam dlugie cykle ale najdluzszy mam okolo 50 ale to sie tez trafia raz na jakis czas a przewanie mam okolo 40 dniowe cykle. Twoje cykle sa niepokojace i prosze idz do lekarza bo zwloka nic tutaj niestety nie pomoze im wczesniej tym lepiej poki jests mlodziutka
hej kobitki, dzisiaj chyba tak wszędzie beznadziejnie, w gorzowie też leje, rano byłam w poznaniu i też pada, oj co za ciężki dzień, a jeszcze brzuch mi rozwala po tym duphastonie, że ruszyć się nie mogę, oj ta pogoda
Beatko 23 usmiechnij sie, wszystko bedzie super zobaczysz a po deszczu przychodzi kiedys sloneczny piekny dzien jak cie dodac do przyjaciolek, masz moze wykresiki ??
wykresik kochana, założyłam, ale zaczne wypełniać od następnego cyklu, w pon skocze po porządny termometr, a ty masz wykresik to też dodałabym cię do przyjaciółek
Mam pod takim samym nickiem tez zaczelam 3 dni temu od polowy cyklu bo chce ten pierwszy miesiac wyprobowac za darmo ;)Dodaj mnie jak potrafisz a pozniej ja dodam ciebie. A teraz uciekam do moich rodzicow w odwiedziny :) mozesz napisac cos pod moim wykresikiem z checia potm poczytam :*
:-) hej taki mam dziś słaby dzień bo zaliczyłam dwie wizyty u zaciążonych babeczek jedna 6 druga 7 miesiąc i atk mi jakos troszkę zazdrośnie echh, co do wykresów i całej reszty to próbuję powoli załapać wszstko o co chodzi dokładnie i się to tego przyłożyć, a jeśli zaś chodzi o PCO to u mnie też te cholerne pęcherze ale chyyba z resztą tez ie do końca wszystko gra bo i te nieregulanrne cykle (choć teraz nawet nie jest źle najdłuższa przerwa 33 dni więc norma bywało ok 50), dwa (kolejny objaw PCO) zauważam więcej włosków ciemnych na brodzie i brzuchu, no i wciąz przybieram na wadze mimo, że jem ostrożnie, no tzrymam niezłą dietęnawet bym powiedziała a tu coraz gorzej...ale zniosłabym to wszystko gdyby tylko maleństwo się pojawiło...
ja też tak mam ale nie od początku, zaczęłam się leczyć ok 5,5 lat temu, brałam na regulację cykli harmonet i było ok, miałam brać ok 5 lat i potem starać się o dzidzię, bo tak chciałam tzn chciałam mieć już jasną sytuację na studiach i wogóle, oboje studiowaliśmy, więc też z kasą krucho było itd., po 4,5 lat brania harmonetu musiałam odstawić bo zaczęły mi nogi strasznie puchnąć i zaczęłam żle się czuć, omdlenia i takie tam, i pół roku miałam idealne miesiączki i cholera trzeba było wtedy zrobić dzidziusia, niestety, zachorowałam na raka, operacja i te sprawy, no i potem @ poszła sobie i 99 dni nie dostalam, te 5 lat temu miałam malutko pęcherzy, a teraz siooook pełno i mnóstwo, i przez te 99 dni zaczęłam tyć ok 10 kg, mimo tego,że jadłam tak jak wcześniej,wcale nie dużo jadłam i zdrowo i ćwiczyłam, i co tak bez powodu waga skakała, włoski mi troszkę ściemniały, ale nie aż tak bardzo, tylko ta cholerna waga, to mnie naprawdę załamuje, no i nie wiedzą czy to PCO bo hormony na to nie wskazują, miałam je dwa razy robione,5,5 roku temu i ostatnio i wyszly prawie identyczne,no i tak jak mówisz, zeby ta dzidzia była, wtedy to już wszystki inaczej wygląda, i największe marzenie spełnoone
O jejku, Beata_23, ależ Ty masz przejścia za sobą, biedactwo... Współczuję i zaczynam rozumieć, skąd problemy z cyklem.
Co do "regulowania" cyklu za pomocą pigułek to mogłabym na ten temat długo dyskutować. Co za absurd, ech. Też się dałam tak wrobić.
Nic dziwnego, że po 4,5 latach brania pigułek czeka kupa jajeczek. Wierzę, że Twój organizm sobie poradzi i już niebawem będziesz tak jak ja cieszyć się z ciąży!
dzięki fiufiu, no niestety młoda byłam i głupia, hi, ale inny sposób to chcieli mi wyciąć prawy jajnik i dać provere i coś tam jeszcze z estradiolem, więc patrząc z perspektywy czasu to ten harmonet nie był taki zły, bo już pewnie jajniczka bym nie miała , a tak mam nadal dwa
oj ja już przez to wszystko tak odporna się zrobiłam, zwłaszcza przez te pobyty w szpitalu i wymęczanie przez lekarzy (a co jeden to lepszy) odporna zrobiłam, że szok, już teraz wychodzę z założenia, że "co nas nie zabije, to nas wzmocni" i tego się trzymam , no przynajmniej staram się, no bo jak są gorsze dni to czasem mam dosyć, ale na szczeście szybko staję do pionu i dalej do przodu:)
Beata_23 co nas nie zabije to nas wzmocni i ja się z tym zgadzam ale wieszmyślę, że czasmi po prostu ludzie w końcu pownni dostać coś dobrego od losu i już i mam nadzieje i wierzę, że każda z nas 'dostanie' swoje maleństwo, które kiedy się utuli sprawi, że wszystko przestanie być ważne tylko chwila, ta chwila będzie najważniejsza i te nasze dzidzie będa sprawiać, że każdy dzień będzie lepszy od poprzedniego tego Wam dziewczyny i sobie życzę z całego serca, tylko teraz rzeba mieć jeszcze trochę wiary, siły i nadzieji...żeby tylko ludzie wkoło nie mówili ciągle a kiedy Wy wreszcie chcecie mieć dzieci a tu nie ma co czekać a pieniądze nie najważniejsze...trudno każdemu tłumaczyć co i jak a nawet nie chcę bo to nie ich sprawa i problem...ale zawsze się jakoś przykro wtedy robi...bo niby 'zrobieie dziecka' to taaakie proste jest...no nic ja czekam na wizytę, konsultacje i mam nadzieje jakieś odpoweidnie leczenie no a potem tojuz tylko na swojego skarba...żeby to tylko takie proste było ;-)
hej aniu. wiesz co zazdroszcze ci takiego pozytywnego myślenia. ja nigdy nie zatanawiałam sie jak to będzie jak dziecko się juz pojawi zawsze myśle dlaczego mi się nie udaje.. ale teraz widzę że niektórzy ludzie pomomo tego co ich spotyka potrafią dać sobie i innym nadzieję.Ja czekam dopiero od 10 miesiecy więc nie tak długo choć i tak mi przykro że innym wychodzi a mi nie...
wiesz co lili tak naprawdę to nie wiem skąd to raczysko się wzięło, miałam guzka pod piersią( znalazł go onkolog, bo to jakiś drobny podskórny guzek był), który był sobie pod skórą, onkolog stwieredził, że to mu się nie podoba, i stwierdił, że tro może być czerniak,(a czerniak niby atakuje starsze osoby i to o jasnej karnacji itd, ale to stereotyp utarty przez ludzi, owszem starszych, to fakt, ale karnacja czy słońce tak naprawdę mają wcale nie tak dużo do powiedzenia) chociaż na zewnątrz niby tak nie wyglądał, jak czerniak, to paanu dr się nie podobał, i mi wyciął na szczęście z duużym marginesem i to było we wrześniu 2006, ale ciągle powtarzali że nie mam się co martwić, bo młoda jestem i to napewno nie będzie rak i coo?!, przyszły wyniki i się okazało że rak i to złośliwy, i do kliniki, badania i w styczni u następna operacja,znowu wycinanie pod piersią i węzły chłonne w lewej paszce, dzięki Bogu, już te wyniki, były dobre,jakieś zmiany były, ale już nie w tym, tylko w drugim wycinanym, no bo kroili już hurtem, ale kilka dni temu byłam na kontroli u onkologa i wszystko jest ok, wię się bardzo cieszę, tylko rękę kuruje, bo mi puchnie i boli, ale jest ok, i tak od 6 lat przechodzę szkołę życia, ale przynakmiej nauczyłam się, że życie jest krótki i nie zależnie od tego jakie jest trzeba się z niego cieszyć, i dawać jak najwięcej od siebie bo i wtedy się więcej dostaje,zwłaszcza uśmiechu i pozytywnego myślenia, ot cała moja urocza historia
anna tez tak myślę, w końcu jak tyle czasu się leży, to w końcu trzeba się podnieść, co nie??, ale masz rację, mnie też denerwuje to, ze każdy ciągle się pyta kiedy dzidziuś, zrobić sobie nie umiecie, i takie głupie teksty, a to wcale nie jest tak hop siup, a mi naprawdę nie chce, a nawet nie mam ochoty opowiadać czemu nie mam dzidziusia, i że to wale nie jest takie latwe i proste
Czesc dziewczynki Dzis jestem w dobrym strasznie humorze bo moje kochanie ma ze mna dzien wolny ;) No i bedziemy miec caly dzien dla siebie. Jak teraz poczytalam kochane kazda z was to musze powiedzic ze kazda z was jest w pewnym sensie dla mnie bohaterem no a w szcegolnosci Beatka. To niesamowite jak do tego wszystkiego podchodzic i musze powiedziec ze wiekszosc dziewczyn powinna brac z ciebie przyklad :bigamile: oczywiscie ze nie raz sie nie udaje no ale mysliscie ze wszyskim sie w zyciu uklada, pewnie nie. Jedni sa biedni, drudzy nieszczesliwi w maleznstwie a my mamy swoich kochanych mezczyzn ktorzy naprawde nas kochaja, i to powinno dodawac nam wiary i nadziei Jestescie suuuper
kaj@ :-) hihihi pozytywne myślenie jakby to mój mąż usłyszał ;-) ale poważnie czasami mam dół totalny ale to zwykle jak się nasłucham tych głupot, o których wcześniej wspomniałam i ja i Beta_23 i pierwszy dzień kiedy pojawia się, wcale niewyczekiwany, okres...ale poza tym staram się myślec pozytywnie i nie pytać dlaczego mnie to spotkało, dlaczego inni mogą...to nie ma sensu tylko nas bardziej pogrąża...zresztą podobnie jak i Beatę mnie życie też nie rozpieszczało co prawda nie ja osobiście chorowałam na raka (to jednak sporo różnica jakby nie było alee może trochę to rozumiem i dlatego popzwoliłam sobie uogólnić)ale bardzo bliskie osoby w moim życiu, trwało to przez ok 10 lat i teraz wiem, że codzienne zamartwianie się, smutki, płacz....to nam nie pomaga...wiem, że pewnie wiele osób powie, że łatwo się mówi....ale trzeba iśc do przodu i myśleć, ze będzie dobrze i mieć nadzieję wtedy jakoś można to wszytsko przetrwać...no przynajmniej próbuje w to wierzyć ;-) i powtarzam sobie to każdego dnia :-)
hej. ja mam doła jak się nasłucham i na czytam różnych bzdur.a le tak wogóle to chyba ta pogoda tak mnie pogrąża. staram się też pozytywnie myśleć ale czasami robi mi się smutno i dopada mnie chandra. czekam i mam ciągle nadzieje każdego miesiąca że może się uda...
dzięki karolka, ja się trzymałam, bo wiedziałam, że muszę i nadal muszę, jakieś 10 lat temu moja mama chorowała, problemy z krwią i teraz jak ja zachorowałam, to wiedzialam, że jak ja zaczne to po sobie p[okazywać to nie tylko ja będę cierpiała, ale ucierpi też na tym zdrowie moich bliskich, nawet łezki nie uroniłam jak się dowiedziałam że jestem chora, dopiero kupe czasu po operacji jak znowu wróciły problemy z @ to mnie trafiło i siedziałam, w jeden kryzysowy dzień się wypłakałam i się trzymam, no i wiem, że załamywanie się i rozpaczanie nic nie da, a pewnie bardziej zaszkodzi.. i wiecie co dziewczyny, wiem, że w końcu wszystkim nam się uda, a jak będziemy się cieszyć, a te dzieciaczk a jak będą kochane
no dziewczyny jedno jest pewne to będa najabrdziej kochane i najbardziej rozpieszczone ;-) dzieciaki na świecie hihihi i trzymajcie sięe wszysttkie, wwiadomo są goorsze dni,kiedy mam adośc i myślimy, że gorzej być nie może, bo tego się uniknąć nie da (taak myślę) ale trzeba mieć nadzieję i wierzyć, że będą też dni dobre, te na kóre czekamy...aż mi sięę zacytować chce '...po nocy przychodzi dzień a po burzy słońce...' a tak z innej beczki to naprawdę się cieszę, że trafiłam na 28 dni :-)
a co innego nam zostaje dziewczyny??!! tylko wiara, no bo wiara naprawdę czyni cuda, a ja naprawdę mam dzisiaj jakiś niesamowicie optymistyczny dzien, mimo tego że po duphastonie brzuch mi rozwala
Cześć dziewczyny :-) Jak humory...ja dziś ostatni dzie leniuchowania miałam a jutro muszę do pracy wrócić...jak poszłam na L-4 to myślałam kurcze co ja bedę robić tyle czasu, i tak do dzisiaj rana a rano jak otworzyłam oczy to sobie myślę jeju jak to zleciało hihihi ale cóż dam radę bo za chwilę urlop więc pomęczę sie 4 dni i tydzień lenistwa z moim mężem już się doczekać nie mogę...
Hejka Troszke mnie tutaj nie bylo a to pewnie dlatego ze buszowalam bo 28dni.pl Moj nastroj nawet dzisiaj byl okej, strasznie goraco bylo na zewnatrz ponad 36 stopni ani sie wykorzystac tego dnia dzisiaj nie dalo. Ja tez powinnam wczoraj i dzis byc w pracy ale rodzinka dla ktorej pracuje jako niania zadzwonila ze wciaz mam wolne bo nie skonczyli malowac parkietow w mieszkaniu i ze dzieci z nimi beda przez dwie noce koczowac u ich babci. Mam nadzieje ze juz od jutra bede szla do pracy bo stesknilam sie za tymi moimi dziewczynkami, nie widzialam juz ich ponad tydzien a dzieci zmieniaja sie z dnia na dzien. A potem znow jade na tydzien wakacji z moim mezem i znow sie z nimi nie bede widziec. Och ostatnio mam wyrzuty sumienia bo mam wiecej wolnego niz pracuje ale platne mam tak jakbym byla w pracy bo to ich wina ze nie moge przyjsc do pracy, i az mi tak glupio, no ale coz sami stawiali warunki umowy