a jak to jest jak zaczne szczepic od 3 miesiaca? Najierw dostanie tą szczepionke co powina dostac w 6 tygodniu? (tęzec, błonnica , wzw )

My jak w końcu z Hugiem dotrzemy to też dostanie to, co inne dzieci w 6 tygodniu otrzymują

Ja mojej też jeszcze nie szczepiłam i nie wiem, kiedy zacznę. Majka od stycznia idzie do przedszkola i zobaczymy, jak to będzie z choróbskami. Ale im później, tym lepiej

Dziewczyny, mam pytanie. Generalnie, szczepię córkę, nie jestem przeciwniczką szczepień. Za tydzień będziemy szczepić - odra, świnka, różyczka - szczepionką Priorix, ale zdecydowałam się też zaszczepić córkę przeciw ospie wietrznej. Pediatra powiedziała, że można to zrobić jednocześnie czyli Priorix + ta na ospę (zapomniałam nazwy), że nawet jest szczepionka taka skojarzona przeciwko tym 4 chorobom i że to nie przeszkadza.
Sprawdziłam - taka skojarzona jest, ale czy skojarzona Priorix + osobna na ospę - jak proponuje pediatra będzie tak samo bezpiecznym połączeniem?
Czy któraś z Was szczepiła może w takiej konfiguracji?
Mam wątpliwości żeby połączyć te dwie szczepionki.

U nas MMR podany z Varilrixem skończył się odra poronną.

Dlatego ja odwlekam szczepienie, póki co Oliwia była szczepiona tylko na gruźlice i wzw w szpitalu.

Czyli że to prawda, myślicie? Bo ja nie wiem co myśleć... Adaś ostatnio szczepiony jakoś w 8 miesiącu życia, potem już nic nie dostał...

Dziewczyny s jak się szczepi dorosłych na zoltaczke? Tata 2 tyg temu dowiedział się ze będzie miał operacje i ma 3 tyg żeby przyjąć 3 dawki szczepienia. Lekarka powiedziała ze ona się nie zna a pielęgniarki mówią co innego każda. Ech

bonim: Lekarka powiedziała ze ona się nie zna

fenomenalnie....

są 3 dawki, wystarczą dwie aby być chronionym. chyba podaje się je chyba[małżu mi się szczepił ale tak dawno, że nie pamiętam] z tygodniowym odstępem, natomiast trzecią po pół roku.

Część dziewczyny. Cały czas odwlekamy pierwsze szczepienie córki. Jeszcze nie była szczepionka. Miała być w listopadzie ale wtedy zaczęła ząbkować i po raz pierwszy goraczkować przy tym. Od tamtej pory mamy krotkie przerwy w ząbkowaniu. Zrobiłam jej podstawowe badania i wyszło że ma niskie żelazo. Dostaje raz dziennie suplement bo po dwóch dawkach dziennie była niespokojna i chyba bolał ją brzuszek. Jedzenie ma naszpikowane czerwonym mięsem i buraczki. Do tego makaron i kasze. Posiłki popija rooibosem. Po kolorze skóry pod oczami widzę niewielką poprawę ale dopiero po nowym roku ponowie badania . Gdyby nie moją inicjatywa to bym nawet nie wiedziała że jest tak mało odporna choć dotychczas trzy razy miała katar.
Boję się nawet myśleć o szczepieniu choć zanim zaczęła rosnąć w moim brzuszku miałam zgoła inne podejście do szczepień.
Jest bardzo energiczna i ciekawska świata. Sama chodzi i wspina się na co tylko się da. Do tego często po swojemu mówi

Zadzwon do przychodni i zapytaj. Powiedz, ze na razie chcesz tylko na wzw zaszczepic i jakie maja propozycje. U nas w przychodni sami sprowadzaja szeczepionke o ktora prosze. Czasem trzeba troche poczekac, czesto jest "od reki".

Dziewczyny a macie jakis pomysł jak zniknąć z przychodni i rejestru szczepień? Można sie wypisac z przychodni? Albo co robić by unikać szczepień?

Elfiko,Bianka (piękne imię :)) jest czymś szczepiona? Miała jakieś kwity o przeciwskazaniach?

Można zanieść druk rezygnacji i wypisać się od lekarza. Wydaje mi się ze to powinno jednak załatwić sprawę, bo skoro dziecko nie jest nigdzie zapisane, to nie ma wezwań na szczepienia i brak jest też zgłoszenia do sanepidu ze strony przychodni. Dokumenty przychodnia będzie chciała przesłać sama do kolejnej wybranej przychodni i tu jest problem. U nas po pogadać w powiatowce mam spokój, powiedziałam babkom ze juz dziecko przepisane jest gdzie indziej, inne województwo i dały spokój.

Wiem elfika, ale jest jak jest niestety. Ja wykupiłam abonament dla świętego spokoju. Ode mnie się odczepili mimo że starsza zapisana. Młodsza nie zapisana.

Pozazdrościć tylko takiego lekarza pierwszego kontaktu!:)

Ash, zaraz na priw Ci napiszę...

nie jest obowiązkowa.

Miałam swoje pismo i pisałam w jakiś szpitalnych papierach, że nie wyrażam zgody na szczepienie bcg i wzwb (nie podpisywałam, napisałam i podpisałam). Maluch leżał na innym oddziale, nie zaszczepili. Nie ważyli by się. Marudzili, ale bardzo pilnowali się.

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 19.01.16 21:02</span>

elfika: była szczepiona zgodnie z kalendarzem do lipca 2011. nigdy nie miała kwitów o przeciwwskazaniach.decyzja o dalszym nieszczepieniu jest moja na podstawie tego co się dowiedziałam od tamtej pory na temat szczepień i chorób zakaźnych oraz na podstawie historii o NOPach na profilu STOP NOP, które rozjaśniły mi stan zdrowia i zachowanie Bianki po szczepieniach. np teraz po prawie 6 latach zrozumiałam co się z nią działo w 3 dobie kiedy bardzo nerwowo, z płaczem i zapowietrzaniem się nie była w stanie jeść z piersi, a co przyprawiało mnie o nerwy i depresję... dzięki temu, że na wykresach zapisywałam jej stan i zachowanie byłam w stanie odtworzyć co się działo po szczepieniach szczególnie po euvaxie i IPV....na dzień dzisiejszy dochodzi jeszcze zarobaczenie, które wg mnie jest priorytetowym przeciwwskazaniem.--

Pytałam, bo zastanawia mnie to, jak tak długo się uchowałyście. Wobec nas wszczęto postępowanie. Wiecie...długo by pisać. Zależało nam na tym, by prośba szczepionkę bez tych wszystkich mrc 5 i wi 38 zauważono, by trafiła do ludzi decydujących o sprawach szczepień. Miał w naszym imieniu występować do ministerstwa (pomysł radcy prawnego z sanepidu) lekarz rodzinny jako świadczeniodawca. Byliśmy gotowi to zrobić sami, powiedziano nam, że nie trzeba, bo to obowiązek lekarza. Lekarz stwierdził, że to tylko środek profilaktyczny, nie ratujący życie i nie muszą występować. Dowiedzieliśmy się o tym z listu sanepidu informującym nas o wszczęciu postępowania. Rzygać mi się chce. Nic nie możemy jako rodzice. Sto lat za murzynami jesteśmy. W pierwszym liście sanepid wytłuszczoną czcionką po9uczał nas, że nieszczepienie naszego dziecka jest jego narażaniem życia i zdrowia...cóż przecież to tylko środek profilaktyczny, nic takiego. Co za syf. Nie mam siły.
M chce ruszyć do biura poselskiego jednego z możnych, ale mi się nie chce. To i tak nic nam nie da. Nikt nas nie zauważy.

M chce ruszyć do biura poselskiego jednego z możnych, ale mi się nie chce. To i tak nic nam nie da. Nikt nas nie zauważy.

No to co teraz zrobisz?

nana81: Pytałam, bo zastanawia mnie to, jak tak długo się uchowałyście.

dopiero rok się uchowaliśmy, jak będzie dalej się okaże. niby u mojego rodzinnego jest największa wyszczepialność, a jednocześnie jakoś tak dupowato wyszło. dzwonili na początku zeszłego roku o szczepienie powiedziałam, że przekładam. zadzwonili ponownie dopiero z końcem roku, zapewne przy raporcie rocznym do sanepidu.
i powiem Ci, że jak nie uznaję łapówek, tak w tym wypadku jak trzeba będzie to dam.

I to jest najgorsze. Mam do wybory szarpać się z sanepidem ile wlezie i liczyć na jakąś zmianę w ustawie (ciekawe, ile czasu zyskamy, na razie nie zanosi się na zmiany, chyba, że na gorsze) lub zaszczepić wbrew sobie i mieć święty spokój.

No jestem ciekawa jak to będzie u nas... Mamy jeszcze chwile czasu, ale i my będziemy odkładać... Chyba, że uda nam sie załatwić zaświadczenie o konieczności nie szczepienia. Mamy kilka wizyt zaplanowanych. Pulmonologia/ szpital i immunologia/ poradnia.... Może coś zalatwimy...

elfika: już była... wchodzi w życie z 01.01.2017...

Na gorsze, jak mniemam?

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 27.01.16 15:45</span>
To ta o rozszerzeniu kalendarza?

A my nie mamy szczepienia MMR, a Adaś ma już 3 lata i 8 miesięcy. Niecały rok temu dostaliśmy wezwanie z przychodni, zignorowałam i od tamtej pory cisza.
Liczę, że dadzą nam spokój...

Noszzzzzz....godzinę temu do mnie z przychodni dzwonili. Na bank chodzi o mmr dla mlodszego. Choc starszak tez jeszcze wszystkich szczepien nie ma. Na razie nie odebralam...Lepiej odebrac? Co im powiedzic? Ze chory?