Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Mam trzeci, ale drugi w ogóle mi "wypadł", i nawet w tym, za który obiecuję, biorę się na serio, mam dziury w mierzeniu temperatury. Amazonko, nie przekonasz mnie. Jak sama nabiorę pewności, wtedy będę bez anty. Z wielką radością zresztą.
    --
    •  
      CommentAuthorsabi030281
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    ja nie uzywam anty od kąd jestem na 28 dni dziewczyny mi pomagaja i wiem kiedy moge sobie na ta przyjemnośc pozwolic a też odkładam
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Nie chodzi o przekonanie, tylko o fakty. Utrudniasz sobie naukę, zaburzając śluz.
    Masz podręcznik?
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMay 19th 2011 zmieniony
     permalink
    Nie rozumiem dlaczego za wszelką cenę próbujecie przekonać MsMartina do stosowania tylko i wyłącznie NPR. Przecież wyraźnie napisała,że nie jest jeszcze na to gotowa. Jest chętna, ale potrzebuje trochę czasu...
    Śluz można zaburzyć na każdym etapie cyklu, niezależnie od tego czy stosuje się prezerwatywy czy nie...
    Poza tym jeśli ktoś pisze,że nie jest usystematyzowany, to chcecie go na siłę przywołać do porządku? Do wszystkiego potrzeba czasu... Nie może być tak,że pojawia się nowa użytkowniczka, która pisze,że chce spróbować z NPR, ale jeszcze nie do końca jest przekonana, a Wy już za wszelką cenę, na siłę wręcz próbujecie ją przekonać...
    W ten sposób łatwiej kogoś zniechęcić niż zachęcić...
    --
  1.  permalink
    Popieram Jaheire. Tez jak tu przyszlam czulam, ze NPR jest swietny, ale potrzebowalam czasu zeby zaufac sobie i swoim interpretacjom. 3 pierwsze cykle byly z prezerwatywami, a pozniej sam NPR. A trzeba wziac tez pod uwage, ze seksu nie uprawia sie samemu, ale z partnenrem. I ten partner tez musi czuc sie pewnie
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Ja też chcę stosować NPR, ale nie czuję się jeszcze na siłach,żeby zaufać sobie tak na 100%. A wydaje mi się, że NPR będzie tylko wtedy skuteczny, jeśli będę w niego naprawdę wierzyć - a uwierzę wtedy, gdy będę pewna, że dokształciłam się w tym temacie odpowiednio.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    dzieki za wsparcie, przez chwilke czulam sie troche napastowana przez Amazonke. Teraz okazuje sie ze jednak jest jakies zrozumienie dla mojej postawy. Dzieki :)
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    NPR wybiera się ze względu na skuteczność i zdrowie.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    O matko, Ama, spójrz trochę szerzej. Czy ktoś to podważa? Przecież piszemy, że chcemy stosować, ale dopóki nie poznamy lepiej siebie, dajemy sobie margines błędu i dlatego chuchamy na zimne
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    MsMartina spokojnie;) Jesteś z nami krótko i jeszcze nie zdążyłaś poznać Amazonki- jednym słowem ten typ tak ma i trzeba czasem się trochę zdystansować
    :wink:

    Amazonka: NPR wybiera się ze względu na skuteczność i zdrowie.

    A o jakim Ty zdrowiu myślisz? Jeśli chodzi o soma to owszem NPR może i jest OK. A w czym przeszkadzają prezerwatywy? Jeśli nie masz uczulenia na lateks? Naprawdę uważasz,że szkodzą zdrowiu?
    A bierzesz pod uwagę psyche? Bo sorry, ale jak nie jesteś przekonana do NPR w 100% to nie wmówisz mi,że stosowanie samego NPR nie wpłynie źle na relacje między partnerami. Będzie ciągły lęk przed kolejną ciążą. Tak jak dziewczyny napisały- muszą być przekonani oboje partnerzy. I gotowi do tego,że nie w każdym dniu cyklu przy tej metodzie będą mogli się do siebie przytulać...

    Na siłę nikogo nie przekonasz! Daj ludziom trochę czasu!
    --
    •  
      CommentAuthorsabi030281
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    nie o to mi chodziło
    --
  2.  permalink
    Nie można wszystkich wrzucać do jednego wora,że tak powiem :) To,że ktoś zawitał na 28dni wcale nie znaczy,że musi z punktu rezygnować z antykoncepcji :)
    Ja osobiście na przykład nie wyobrażam sobie możliwości systematycznego monitorowania cyklu po porodzie, wydaje mi się to wręcz niemożliwe biorąc pod uwagę częstotliwość wstawania w nocy do maleństwa, karmienia, przemęczenia momentami (no chyba,że komuś rodzi się dziecinka,która od samego początku przesypia całe noce ;))...to wszystko zaburza cykl i może powodować tylko stres związany ze stanem płodności u świeżo upieczonej mamy :) Tak na prawdę dopiero po kilku miesiącach od porodu można zacząć się obserwować na nowo,a i tak potrzeba czasu żeby znów nauczyć się siebie :)
    Podobnie jest kiedy ktoś zaczyna się uczyć konkretnej metody obserwacji,a nie może sobie pozwolić na ciążę w danym czasie...ja myślę,że jak najbardziej wskazane jest wtedy dodatkowe zabezpieczenie przed możliwością zapłodnienia...Jest takie powiedzenie "Krew nie woda, majtki nie pokrzywy" ;), w czasie wzmożonej płodności libido idzie w górę i częściej dochodzi do zbliżeń między partnerami :) Nie można wymagać od nikogo żeby zachowywał wstrzemięźliwość w okresie płodnym :) Jeśli ma się ochotę na seks z partnerem,to się z tego korzysta :) jest to zdrowe i dla ciała i dla związku :)
    Ja z mężem w czasie dni płodnych (kiedy nie staramy się o dziecko :)) zawsze mamy stosunki przerywane :) Od pięciu lat tak żyjemy i nie mamy z tym problemów :) Pewnie gdybyśmy oboje lubili prezerwatywy,to z nich byśmy korzystali (mniej bałaganu ;p) zamiast z przerywanek :) Inni czują się pewniej z prezerwatywą,bo nie ufają metodzie przerywanej :) i to też jest ok :)
    To nie jest portal "związkowy", na zasadzie wchodzisz do grona wtajemniczonych i masz się stosować do zasad NPR inaczej lincz słowny,albo wypad :wink: Nikt nie ma prawa ingerować w podejście do życia drugiej osoby :) Jesteśmy tutaj po to,żeby wymieniać się spostrzeżeniami związanymi ze wszystkimi aspektami naszej płodności jak i poglądów i podejścia do naszej seksualności :) Najważniejsze,że chcemy się uczyć rozpoznawać naszą płodność :) a jak to robimy, na ile ufamy konkretnej metodzie i własnej płodności i jak wygląda nasze życie prywatne (plan dnia, macierzyństwo,luźny związek czy małżeństwo),to już jest sprawa bardzo indywidualna :wink:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Pamiętam, jak to jest być 100% początkującą, zaczynać dopiero naukę metody i mieć dużą motywację do odkładania. W tej sytuacji anty jest niepotrzebna, a nie wskazana.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Amazonko - to, że coś dla Ciebie jest dobre, nie znaczy, ze dla innych również
    --
    •  
      CommentAuthorsapphire1989
    • CommentTimeMay 19th 2011 zmieniony
     permalink
    Amazonko pozwolisz,że zadam Ci pytanie (mam nadzieję,że się nie obrazisz i oczywiście nie musisz na nie odpowiadać :) ) Czy jak zaczynałaś uczyć się metody byłaś w związku i odkładałaś poczęcie, czy też uczyłaś się obserwować siebie nie mając partnera? Przepraszam,że tak bezpośrednio,ale dla mnie ma to ogromne znaczenie jeżeli chodzi o NPR i antykoncepcję.
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Hej! Melduje się jako "odkładająca". Do tej pory stosowałam przez 7 lat tabletki antykoncepcyjne,odstawiałam je w zeszłym miesiącu. Zamierzam obserwować swoj cykl i stosować prezerwatywy w tych niebezpiecznych dniach.
    -- [url
    •  
      CommentAuthorsabi030281
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    ja też jestem początkująca ale dziewczyny co stosuja metode angielską pomagają mi
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Amazonka: Pamiętam, jak to jest być 100% początkującą, zaczynać dopiero naukę metody i mieć dużą motywację do odkładania. W tej sytuacji anty jest niepotrzebna, a nie wskazana.


    A wiesz,że jest też coś takiego jak temperament? I jak napisała sapphire- "krew nie woda". Może akurat Ty tego nie rozumiesz... Nie wnikam.
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Mam nadzieje, że też mi pomożecie :bigsmile:
    -- [url
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 19th 2011 zmieniony
     permalink
    Zaczynałam się uczyć metody dopiero jako narzeczona. Metodę planowania rodziny wybraliśmy wspólnie. Wcześniej myślałam tez o hipernowości - plastrach.
    Z powodu swojej ignorancji zmarnowałam dziesiątki cykli teoretycznych ze szkodą dla siebie. Nigdy nie wiedziałam, kiedy spodziewać się @. Nie obserwowałam się jako singiel.
    Co to zmienia?
    Karina, jakich niebezpiecznych? Co Ci jest?
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    sabi030281: ja też jestem początkująca ale dziewczyny co stosuja metode angielską pomagają mi


    Szanuję Twoje stanowisko. Jednak mi byłoby trudno bezkrytycznie zaufać innym użytkowniczkom. Po porodzie na pewno będę się obserwowała, ale nie zaufam w 100% NPR z powodów, o których pisała sapphire1989
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Niebezpieczne w sensie płodne. Na razie nie planuje ciąży.
    -- [url
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    No to płodne, nie niebezpieczne, nie sądzisz?
    Odkładających jest wiele.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Amazonko- jako narzeczona współżyjąca? Pytanie może wnikliwe, ale to zasadnicza różnica
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Przed pierwszym razem miałam zaobserwowane 1,5 cyklu. Nic więcej z tego legendarnego doświadczenia i nieplanowanych poczęć nie było.
    --
  3.  permalink
    Amazonko bycie w związku wiele zmienia, bo Ty możesz chcieć się obserwować i wiedzieć kiedy jesteś płodna,a kiedy nie,ale Twój partner może być nieufny w stosunku do NPR,bo go po prostu nie zna :) Wie natomiast,że prezerwatywy są skuteczne,bo dotąd go nie zawiodły, albo wie,że stosunek przerywany jest skuteczny i nie boi się zabezpieczać w ten sposób :) Nie możemy na NPR patrzeć tylko z własnego punktu widzenia :) Mój mąż uczył się ze mną NPR przez ponad rok i dopiero wtedy zaczął mu ufać :) Teraz jak pisałam stosunek przerywany tylko w dni płodne,bo wiemy,że inaczej będzie dzidzia,a na chwilę obecną postanowiliśmy zaprzestać starań na rok (po dwóch poronieniach rok po roku chcemy dać sobie odpocząć)... Uczenie się danej metody obserwacji zajmuje trochę czasu :) Ja jestem na 28dni od 2009 roku ( z kilku miesięczną przerwą),a każdego dnia uczę się czegoś nowego o sobie i o swoim organizmie :) dlatego nie dziwię się dziewczynom,które dopiero co zaczynają i potrzebują poczuć się pewniej stosując dodatkowe zabezpieczenie przed zapłodnieniem :):wink:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Patrzę z puntu widzenia bycia w związku i totalnej nieświadomości poza nim oraz z puntu widzenia zupełnie początkującej, która dopiero się uczy metody.
    Podstawowe "zabezpieczenie", nie dodatkowe.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Amazonka: Z powodu swojej ignorancji zmarnowałam dziesiątki cykli teoretycznych ze szkodą dla siebie.


    Czy właśnie z tego powodu na siłę chcesz inne użytkowniczki przekonać do swoich racji? Każdy jak widzisz potrzebuje swojego czasu na zrozumienie/przemyślenie/przkonanie się.
    --
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    sapphire1989: Tak na prawdę dopiero po kilku miesiącach od porodu można zacząć się obserwować na nowo,a i tak potrzeba czasu żeby znów nauczyć się siebie :)
    Podobnie jest kiedy ktoś zaczyna się uczyć konkretnej metody obserwacji,a nie może sobie pozwolić na ciążę w danym czasie...ja myślę,że jak najbardziej wskazane jest wtedy dodatkowe zabezpieczenie przed możliwością zapłodnienia...

    Tutaj się nie zgodze. Każda z metod zaleca rozpoczęcie starań zaraz po porodzie. Własnie po to by ustalić nowy model płodności. Jest to mozliwe przy karmieniu piersią pełnym, czy niepełnym. Można się sporo nauczyć czytając podręczniki do metody czy kontaktując się z użytkowniczkami już doświadczonymi w tym względzie. Ja niestety do nich się nie zaliczam, ale jest ich tutaj całkiem sporo i z tego co wiem radzą sobie świetnie bez względu na to jak często w nocy muszą wstawać, jak karmią. Żadna ze znanych mi użytkowniczek stosujących samoobserwację po porodzie nie narzeka brak temperamentu, może czasem na brak sił. Nie są to dziewczyny wpisujące obserwacje tak dokładnie jak robią to starjące się, ale i tak ta ilość informacji nie przeszkadza im w skutecznym rozpoznawaniu płodności i odłożeniu poczęcia jeśli sobie tego zyczą.
    Ja zaczęłam odkładać z MRP będąc już w związku dość długo, ale nie chciałam stosować półśrodków. Doszliśmy do wniosku, że skoro najbardziej podoba nam się bez to nie zamierzamy za wszelką cenę rezygnować z tej przyjemności tylko po to by narażać się na nerwy przez jedno współżycie w okresie płodnym. Dla mnie każde współżycie w okresie płodnym to potencjalna szansa na ciążę. Nie ma znaczenia ile "zabezpieczeń" założę, nadal jestem płodna i kropka. To mnie najbardziej paralizuje i odbiera ochotę na seks. Wzrost libido w fazie płodnej to mit, zgrana para potrafi się rozgrzać w każdej fazie cyklu.
    Zapytam zwolenniczki prezerwatyw po porodzie - ile widziałyście wykresów poporodowych? Z iloma użytkowniczkami aktywnie się obserwującymi w tym czasie utrzymujecie kontakt? Może warto się tym zainteresować, może coś was przekona do zmiany zdania.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorsabi030281
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    ja też odkładam ponieważ jestem po zabiegu ale chyba nie o to tu chodzi każda robi jak uważa
    --
    •  
      CommentAuthorreticulum
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Witajcie. Również podzielam zdanie dziewczyn, które mimo stosowania NPR używają także prezerwatyw. Sama do nich należę. Co prawda, w II fazie cyklu z nich rezygnujemy, ale w I nie. Nie słyszałam, aby były jakimś zagrożeniem dla zdrowia, a już. To czy się je stosuje czy nie zależy od indywidulanego podejścia. Jeśli czujesz się pewnie nie używasz, gdy masz wątpliwości - wiadomo.
    Amazonko, nie obraź się, ale czasem Twoje komentarze i odpowiedzi pod wykresami czy na forum sprawiają wrażenie jakbyś była botem (dla niezbyt zorientowanych w uproszczeniu programem do automatycznych odpowiedzi) bo brakuje im (jak zauważyła jedna z dziewczyn) szerszego spojrzenia.
    Chociażby Twoje spostrzeżnie na temat wypowiedzi *karinyzosi" o "niebezpiecznych dniach" Myślę, że każda z ans od razu zaskoczyła, że chodzi o płodne dni, a Ty ją pytasz jakich niebezpiecznych i co jej jest... Nie popadajmy w skrajności.
    I też uważam, że samoobserwcja w czasie, gdy jest się singlem i w czasie gdy jest się w związku ma zupełnie inny wymiar.
    Aby nie zniechęcać do NPR już zachęconych nie można sie tak usztywniać, a żeby zachęcić jeszcze nizdecydowanych po prostu trzeba być elastycznym. Czy nie lepiej, żeby dziewczyny sie obserowały i używały przy tym gumek nić leciały do lekarzy po piguły?
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Wzrost libido w fazie płodnej to mit, - doprawdy? Na czym opierasz tę wiedzę?
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Dzięki reticulum za tą wypowiedź. Jestem tu od paru dni próbuje zagadać, poznać nowe osoby a czuje się jak intruz.
    -- [url
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    To jest właśnie skrajne myślenie: kojarzenie płodności z niebezpieczeństwem.
    Obserwowałam się tylko w związku.
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeMay 19th 2011 zmieniony
     permalink
    reticulum: Amazonko, nie obraź się, ale czasem Twoje komentarze i odpowiedzi pod wykresami czy na forum sprawiają wrażenie jakbyś była botem
    i to nie jest RETICULUM Twoje tylko odosobnione poczucie;) Amazonka już nie raz podobne uwagi czytała, będzie czytała zapewne i... nic a nic sobie z tego nie robi. proponowałabym nie zagłębiać sie z takie BOTOWE dyskusje;))) Karinazosia, nie czuj się jak intruz!
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Irlandia: Zapytam zwolenniczki prezerwatyw po porodzie - ile widziałyście wykresów poporodowych? Z iloma użytkowniczkami aktywnie się obserwującymi w tym czasie utrzymujecie kontakt? Może warto się tym zainteresować, może coś was przekona do zmiany zdania.


    Ja widziałam parę takich wykresów... I najczęściej widziałam posuchę jeśli chodzi o współżycie, często praktycznie do zakończenia cyklu.
    Jednak więcej widzę wykresów poporodowych, w których użytkowniczki wspierają się dodatkową metodą antykoncepcji, bądź stosunkiem przerywanym.

    Irlandia nie przemawia do mnie argument,że tu są doświadczone dziewczyny i że na pewno mi pomogą...
    Liczę się bowiem z tym,że po porodzie mój świat wywróci się do góry nogami. Po drugie nanosząc na wykres dane odnośnie śluzu, czy szyjki mogę się zwyczajnie pomylić. Ktoś moje dane zinterpretuje jako brak płodności, ja sobie z moim M pójdę na żywioł... Tylko,że za 9 m-cy to ja będę miała kolejnego bąbla...
    Konsekwencje współżycia bez zabezpieczenia po porodzie ponoszą sami zainteresowani a nie osoby na portalu 28 dni, które mimo najszczerszych chęci nie uchronią mnie przed ciążą. I właśnie dlatego nie zaufam sobie ani innym na tyle,żeby nie zabezpieczyć się dodatkowo...
    --
  4.  permalink
    Irlandio, mam przyjaciółkę,która jest poł roku po porodzie :) Przez trzy miesiące karmiła piersią,bo potem brakowało już pokarmu i mała się nie najadała...Widziałałam jak przyjaciółka wyglądała po nocnym wstawaniu do dziecka co godzinę...To nie było tak,że to była jedna noc w tygodniu kiedy mała się budziła i można było zaznaczyć poranną temperaturę jako zakłóconą...to były 2,3 a czasem nawet 5 dni pod rząd budzenia się co 1-2h...W jej wykresie były takie luki,że nic się nie dało z niego wyciągnąć,bo podczas analizy wychodziły takie góry i doliny,że nijak nie szło tego zinterpretować...Widziałam ile nerwów ją to kosztowało i widziałam ile testów ciążowych zrobiła w tym czasie...Wszystko jest cudownie,jeżeli do płodności wracasz od razu po porodzie i jeszcze cykle masz prawidłowej długości i jak dziecko nie budzi się tak często...ale niestety nie wszystkie kobiety mają to szczęście...Moja przyjaciółka zdecydowała się na półroczne branie Yasmine,później powiedziała,że odstawi i wróci do 100% NPR,ale na chwilę obecną nie czuje się na siłach...i ja ją rozumiem...
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMay 19th 2011 zmieniony
     permalink
    Ja jestem po porodzie- jak widać po suwaczku. Nie karmię, niestety, piersią, więc bezpłodność laktacyjna mnie nie dotyczy. Nie obserwowałam się wcześniej, brałam anty, więc nic nie mogę powiedzieć o swojej płodności, fazie lutealnej i innych sprawach związanych z obserwacją. Szczerze powiedziawszy - jestem jak najbardziej początkującą i nie wyobrażam sobie, że od razu będę wiedziała, kiedy jestem płodna, a kiedy nie.Do tego karmienie dziecka- jak już sobie ustaliłam czas pomiaru, Mały zaczął się budzić na jedzenie właśnie godzinę przed pomiarem. Szyjki, z tego, co wiem, nie powinnam jeszcze badać - więc zawisłam w próżni. Gdy powiedziałam mojemu mężowi o tym, że chce spróbować samoobserwacji (też nie chce, abym znów brała pigułki), powiedział z nuta żartu w głosie " Najwyżej będzie braciszek albo siostrzyczka dla Witusia". Jak widać- oboje nie mamy pewności, czy NPR będzie skuteczny w naszym przypadku,a żaden z ekspertów nie powie mi "Tak, teraz możesz bez obaw o kolejna ciążę współżyć" Zanim coś zrobię- chcę mieć jak największą pewność, że robię to dobrze.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 19th 2011 zmieniony
     permalink
    Mnie przekonują eksperci, że mi pomogą w trudnej sytuacji. Kto ponosi konsekwencje współżycia "zabezpieczonego", jeśli dziecko się pocznie?
    Po porodzie każdy jest początkujący.
    --
    •  
      CommentAuthorreticulum
    • CommentTimeMay 19th 2011 zmieniony
     permalink
    Ja po porodzie ostatnią rzeczą na jaką miałam ochotę to był pomiar temepratury a zaraz potem seks ;) Z czasem ta ostatnia czynność wróciła do łask, ale pierwszą przeprosiłam dopiero po pierwszej poporodowej @. Podobnie było z obserwacją śluzu i szyjki (choć to nie wymaga dużo zachodu najzwyczajniej w świecie mi się nie chciało)
    A co do niebiezpiecznych dni, to nie sądzę aby zostały tak określone dosłownie, a jedynie metaforycznie.
    Karinazosia nie jesteś intruzem! :)
    Jaheira Twoje przypuszczenia co do świata do góry nogami (już za chwilę jak widzę) są jak najbardziej słuszne :D
    Należę do kategorii "nie staram się" . Druga ciąża teraz nie byłaby katastrofą, rozważałam to nawet niedawno, ale wolałbym aby była owocem cyklu "staram się". Dlatego też jednak gumki w szafce leżakują ;)
    A konsekwencje poczęcia ponosimy wspólnie (oboje partnerów) zawsze bez względu na zabezpieczenie lub jego brak. Tak przynajmniej jest u dojrzałych ludzi.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Kto ponosi konsekwencje współżycia "zabezpieczonego", jeśli dziecko się pocznie?

    A kto ponosi konsekwencje, gdy pocznie się dziecko po samoobserwacji?
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    agael :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Ten, kto nie nauczył się metody.
    --
    •  
      CommentAuthorreticulum
    • CommentTimeMay 19th 2011 zmieniony
     permalink
    A ja myślałam, że to jednak wspólna sprawa obojga... błąd?
    --
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Mam za sobą dwa porody i po każdym stosowałam tylko NRP. Nie jest to łatwe, ale nie jest niewykonalne.
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Nikt nie twierdzi, że jest to niewykonalne. Każda mówi natomiast, że najpierw chce się nauczyć, dla własnego spokoju :-)
    --
    •  
      CommentAuthorreticulum
    • CommentTimeMay 19th 2011 zmieniony
     permalink
    Nikt nie mówi, że niewykonalne. Jednak decyzję, podejmujemy indywidualnie i nie należy jej oceniać przez pryzmat jedynie swoich przekonań i doświadczeń.
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Amazonka: Po porodzie każdy jest początkujący.

    Nie zgodzę się z Tobą. Też stosuję NPR po obu porodach, ale fakt, że "liznęłam" wiedzy przed nimi, daje mi ogromny komfort psychiczny. Poza tym nie każda metoda definiuje użytkowniczkę po porodzie jako początkującą, w podręczniku do niemieckiej nie ma mowy o tym, że cykle przedporodowe nie są wciągane do statystyk.

    Co do partnera, który ufa stosunkowi przerywanemu - nie zazdroszczę wiedzy.

    Dla mnie najważniejsze zdanie w całej tej dyskusji napisała Irlandia: w dniach płodnych jestem płodna, jeśli za nic nie chcę dziecka, nie uprawiam wtedy seksu i już. Jeśli stosuję jakiekolwiek inne zabezpieczenie, dopuszczam poczęcie. Wierzcie mi, psychika kobiety "schizującej" przed ciążą lepiej sobie radzi w tym pierwszym przypadku.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    Amazonka: Ten, kto nie nauczył się metody.


    Czy tak ciężko zrozumieć Amazonko,że jak się ktoś metody nie nauczył to nie oddaje się w 100% na NPR, zwłaszcza po porodzie?
    Ściągasz czasem swoje światopoglądowe klapki z oczu?
    Poza tym gdzie jest napisane,że trzeba najpierw stać się ekspertem w danej metodzie,żeby móc się o dziecko starać? Dla każdego przychodzi inny czas na stosowanie NPR.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMay 19th 2011
     permalink
    o, jaka się dyskusja rozkręciła :)

    jestem długo forumującą już osobą i mam kilka zdań do Amazonki, może wcześnie, ale zdążyła się już mi "przedstawić".
    Przede wszystkim- nie spodziewałam się ze właśnie na forum o NPRze trafię na osobę tak zadufaną i uprzedzoną, że przez nią przychodzi myśl- a walnąć to w cholerę. W żaden sposób nie jesteś wsparciem, raczej odpychaczem od tego forum i metody która wyznajesz. Taka NPRowska talibka. Litości!
    Jedynie co pozwalam Ci skomentować wobec mojej oceny to zdanie "zgadzam się" albo "nie zgadzam się". Sama decyduję, duża już ze mnie dziewczynka. Po doświadczeniu na tej stronie wnioskuję że powinnaś też być już na tyle duża żeby uszanować kogoś innego pomysły na życie. Masz problem z moimi gumkami? Zostaw to dla siebie.
    Patrząc też na kilka wątków na forum, tam gdzie się odzywasz jest jedno lub dwa zdania, czasami tak wyrwane z kontekstu, że moją myślą jest to, że jesteś trollem. Naprawdę, nie musisz walić mikrokazania każdej osobie która nie jest tak samo jak Ty restrykcyjna.

    Nadgorliwość gorsza od faszyzmu!

    BTW, jeździłam daaawno temu na rekolekcje dla rodzin i mama potem się śmiała, że metod NPRu uczyła znajoma. I z tego odkładania poczęcia urodziło się chyba troje z jej siedmiorga dzieci :) Zawsze jest ryzyko. Jeśli mogę je zmniejszyć i uspokoić się jeszcze bardziej stosując dwie metody na raz, będę to robić. EOT
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.