Jak tam 100krociu? Obawiam się że jak odstawię leki będzie u mnie tak samo - rozkręci się coś. Wczoraj miałam sporo skurczy lżejszych i mocniejszych ale sie uspokoiło. Od środy jestem na dawce 4x na dobę fenoterolu a pod koniec tyg mam zdjąć całkiem
Pięknie i nadal w dwupaku ... od 3 dni pojawiają sie skurcze ale przechodzą. Ciekawe jak długo jeszcze taka zabawa będzie :/ już chcę urodzić bo tak a"bomba" mnie dobija
Ja już miałam jechać w nocy do szpitala. Zachciało nam się baraszkowania i mąż troszkę mocnej przycisnął. To było ok 20:00. O 21:30 zaczeły się skurcze najpierw co 20 min. Nawet zasnełam na godzinkę. Ale obudziłam się o 23:30 i już były co 5 minut i tak aż do 4:30. O 1:00 byłam w wannie, brzuch miałam non stop kwadratowy i twardy jak skała. Woda tylko pobudziła skurcze i już na serio się wystraszyłam. Ogoliłam się i położyłam, ale co 4-5 minut był skurcz. O 4:00 wstałam i pochodziłam do kuchni i powoli powoli przeszło. Wszytsko zaczynało się identycznie jak z Hanią, tyle że ja byłam wtedy na patologii. Też w nocy, a rano przeszło. Na obchodzie już miałam lekkie rozwarcie i podłączyli oxy i poszło. Narazie rezygnuję z seksu na tydzień, dwa. Emilka jest większa niż z OM o tydzień także ma już ok 3 kg.
Mada mysle ze powinnas jeszcze te 2 tyg (minimum) dac na wstrzymanie, mimo ze Emilka duza z wagi to jednak to ciagle wczesniak. kazdy tydzien jest teraz wazny
Jadę na IP, dzwoniłam do lekarza i kazał sie pojawić w szpitalu, bo znowu zaczeły się twardnienia brzucha. Mam nadzieję że nic się nie dzieje, ale sprawdzić muszę, bo dziecko zbyt gwałtownie się rusza.
ehh u mnie skurcze od piątku i dupa :/ Młody bardzo mało urósł - tyle co nic. Waga wychodzni niby 2600 ale to bardzo orientacyjna waga bo głównie z wymiarów brzuszka. Jest bardzo mało wód i u mnie solidna leukocytoza :( W czwartek mam być na badaniu i jak najszybciej zrobić posiew moczu i Dr podejmie decyzję czy nie zakończymy ciąży
A my mamy całą ciążę zakaz baraszkowania:( ech - aż mi się po nocach śni:) ale coż przeżyliśmy już tyyle to jeszcze damy rade :) może przed samym rozwiązaniem jeszcze coś się uda :) Mały straszna wiercipięta - ogólnie czuję się ciężej i bardziej dyskomfortowo niż w pierwszej ciąży - chłopak to chłopak - brzuch mam bardziej przed sobą niż wokół mnie:)
Tak jak się domyślałam, skurcze były skutkiem stosunku. Mam zakaz na conajmniej 2 tygodnie :/. Mała czuje się dobrze, zrobiono mi KTG, tętno w porządku, czynność skurczowa praktycznie żadna, prócz kilku skoków od 40-60. Brzuch cały czas twardy, mam brać nos-pę. Na szczęście ruch na IP mały więc zajeło nam wszytsko ok 2,5 godziny, no i dostałam ochran że w nocy nie przyjechałam. Ja tłumaczę że mam dziecko w domu, a ona do mnie, co mam w takim razie w brzuchu, że mam dbać też o to nienarodzone i nie zapominać o nim. Postanawiam poprawę :) Ważne że wiem że Emilka czuje się dobrze.
Hej dziewczyny:) dołączam do was... u mnie o dopiero sam poczatek raptem 5/6 tydzień. Powiedźcie mi jak to jest ze spaniem na prawym boku, bo mąż mnie molestuje że mam spać na lewym ... czy to ze względu na żyłę główną wątrobową? Mnie się wydaje, że z tym spaniem to może później, jak ciaża jest zaawansowana. Wszystkim dziewczynom na końcówce życzę spokojnego i bez komplikacji porodu:)
Tak chodzi o to i ja np do kiedy sie dało spałam na brzuchu i tak naprawdę do dnia dzisiejszego śpię na prawym bo na lewym mogę leżeć ale nie usnę. Jak dzidzi jest duże i uciska powinno się leżeć na lewym boku
Ech a u mnie nocka zarwana - jakoś mnie bolał brzuszek górna część i nie mogłam się załatwić wrrrr - dopiero wzięłam nospe i troche przeszło - za to dzisiaj czuję się jak koń po westernie - masakra. W piątek mam urodzinki 2 latka córci:) goście mi się wpraszają już na piątek, sobote i niedziele - i nikt nie bierze pod uwagę że to troche kłopot dla mnie - ja szykuję tort na sobotę i tyle - nie wiem czy coś jeszcze uda mi się zrobić bo jak bede się czuła tak jak dzisiaj to masakra nawet domu nie posprzątam. Grzecznie odmówiłam gościom piątkowym - bo już bez przesady!!!! A jeszcze teściowa mi dopięła że mam na piątek bal szykować i jeden tort zamówić na piątek drugi na sobote - normalnie wymiękam! Wrr dobrze, że mąż mnie wspiera i nie daje nam na głowę wejść!
aga to tak jak u mnie. Dzisiaj w nocy musiałam wziąść 2 nospy bo podbrzusze bolało jak na okres, a dzidziol wiercił sie bardzo boleśnie. Myślę że to już będzie tak do końca, bo tak też końcówkę z Hanią chodziłam.
Dzwoniłam dzisiaj na Kamińskiego tam gdzie planowałam rodzić. Wczoraj nikt mnie nie raczył poinformować mimo że podawałam termin porodu, że oddział będzie zamknięty od 14 do 26 grudnia z powodu remontu. Ale był by pech gdybym trafiła na ten czas, bo bardzo mi zależy żeby tam znowu urodzić.
Kurde Mada zazdraszczam Ci jednego - że Cię puścili do domu! U nas jakbym poszła że coś się dzieje czy nawet że czuję sie nie pewnie zostałabym na oddziale. Nie sprawdzą i nie wypuszczą :/ Minimum 4 dni trzymają. Aga ja urodzin Antosi nie robiłam wcale, Gabi też nie. Tylko z chrzestnymi dziewczyn umówiłam sie że przekładamy na czas kiedy ja juz urodzę ale bliżej nieokreślony. Nie wyobrażam sobie bym teraz zajmowała sie impreza :/
dziewczyny mam pytanie, kupiłam taki proszek co dodaje się do prania i zabija bakterie, czy mimo to muszę prasować ubranka dla Młodego? prawdopodobnie wybraliśmy imię dla Malucha- Alex, ale to nie na 100% ja też muszę teraz no spę brać, bo byliśmy z Julkiem w poniedziałek na badaniu krwi i nosiłam go później na rękach długi czas, chyba się przenosiłam bo podbrzusze boli jak gdybym zrobiła z 2000 brzuszków, wczoraj ledwie chodziłam, dzisiaj już lepiej Mada trzymam kciuki, żebyś urodziła w tym szpitalu co chcesz... Aga976 wcale się nie dziwię,że odwołujesz gości, ja chyba świąt robić nie będę w tym roku, bo siły nie mam Agunia u nas zazwyczaj też wypuszczają do domu po zrobieniu ktg...
Pandy ja prasuję niezależnie w czym piorę ... ładniej nawet te rzeczy wyglądają ale pewnie po tygodniu mi się odechce ... U nas nie ma szans by wypuścili :/ Mało tego by w ogóle zrobili KTG jak przyjedziesz - nie słuzą poradami ambulatoryjnymi. U nas wyglada to tak że przychodzisz na Izbę Przyjęć, pani w okienku spisuje dane i pyta o co chodzi, przedstawiasz problem i ona dzwoni do lekarza na piętro a tobie każe iść pod pokój nr 9 (chyba) Tam pan (na panią nie trafiłam jeszcze) otwiera Ci drzwi od środka i wchodzisz sie przebrać (gość na szczęście wychodzi z pomieszczenia) jak sie uprzesz to idziesz na nogach jak jest upierdliwiec to sadza cie na wózku i jazda do wind i wewnętrzną windą na oddział (tylko na 1wsze piętro obok pokoju badań) No i tu różnie w zależności od etapu ciąży. ale z wysoką (od 23 lub 26tc) podłączają pod KTG robią wywiad i czekają na lekarza. Niska ciąża inna winda i normalnie jedziesz na oddział siadasz przy biurku dyżurki wywiad i czekasz na lekarza czasami do kilku godzin jak jest zajety (ja raz czekałam 3 godz) Jeśli np na moim etapie ciaży spanikowałabym i pojechała to jedyna możliwość wyjścia do domu to jest na własne żądanie oczywiście po podpisaniu tekstu że leczenie nie zostało zakończone i zostałam powiadomiona o ryzyku śmierci mojej lub dziecka :/ Jeśli bym została, położyli by mnie na sali i leżakowałabym 4 dni dostając 2x1 nospę, może pobrali by jakąś krew czy mocz, 6x dziennie słuchali tętna i KTG 2x w tyg ... i zostałabym do rozwiazania bo pewnie by mnie nie wypuścili do domu na tym etapie hehehe ___ Stokrociu stokrotnie gratuluję !
pandy ja piorę w normalnym proszku, zdarzyło mi się ubrac niewyprasowane bo akurat było "pod ręką" ------------------------------ Stokrociu GRATULACJE :D
100 krociu GRATULACJE stu-krotne czekamy na zdjęcia Adasia i jakieś relacje z "wcześniejszego" cc (planowane było na 17-listopada o ile pamiętam).
Agunia u nas jest jak jest. Nie dzieje się nic, nie ma miejsc zresztą i dlatego zawsze odsyłają po badaniu do domu. KTG robią zawsze więc wiem przynajmniej ze dziecko czuje się dobrze. Dzisiaj raczej przespana noc bez bóli, bez nos-py. Mam pytanie do mam na mamusiach rozpakowanych odnośnie kataru u dziecka.
Mada Ktg by zrobili owszem ale po przyjęciu na oddział :/ Nawet jak remont był i nie było miesc przyjmowali i były po 3 pacjentki na sali (sale są przystosowane na 2 łóżka). Teraz na KTG chodzę do naszej przychodni a potem pokazać je gin
No ja już ustawiona w blokach startowych na porodówkę właściwie od dawna ale teraz czekam już tylko na sygnał "GO" :) Dziś byłam na wizycie i rozwarcie na 4cm szyjka gotowa (ale ona już od dawna) a od piątku są nieregularne skurcze - wiec czekam aż bomba wybuchnie :)
Zazdroszczę że jesteś tak przygotowana do porodu. Ja tam mam wszytsko pozamykane, szyjka chyba jeszcze długa (nie ocenianio długości ostatnio), mała balotuje nad wyjściem, także głowka nawet nie przyparta. Mam nadzieję że przez te 4-5 tygodni zdąży się wszytsko powoli otworzyć.
no u mnie przy prawie pelnym rozwarciu i skurczach prawie nie do wytrzymania jeszcze się młody mnie wstawił. Mada obyś nie miała więcej takich przedwczesnych akcji!Jestem ciekawa, jaka będzie kolejność :)
Mam wyłączone suwaki więc nie do końca łapię się jaka kolejność no ale ja i tak będę "już za chwilkę" i oby ona nie była za długa :) Przygotowanie do porodu u mnie jest od dawna - niestety. Ucisk na szyjkę od 29tc a ta rozwarta i otwarta :/ leki jednak wszystko zatrzymały i teraz niech tylko puszczą! pół dnia skurczy i spokój :/ a już gotowa byłam jechać do szpitala wrrr Może jeszcze Młody sie zdecyduje dzisiaj wyjść bo powoli mam dosyc takiej zabawy
aga no oczywiście jeszcze TY, zakręcona jestem. Ja mam termin z USG z 12 tc też na 21 grudnia, z USG w 32 tc na 16 grudnia, z OM na 22 grudnia. Zobaczymy, ja tam wolę jednak poczekać aż otworzą moją porodówkę.
No właśnie chyba nie ma reguły co do przygotowania do porodu od dołu, a czasem kiedy zacznie się poród. Ja z Hanią w 37 tygodniu miałam zero szyjki, miękka, głowa mocno przyparta, czułam jakbym miała kołek między nogami i pochodziłam jeszcze miesiąc mimo zapewnień że to już na dniach.
GRATULUJĘ 100KROCIU! Bo Aguni już gratulowałam, a teraz doczytałam, że i ty masz malucha po tej stornie. no, nie takiego malucha, spore dziecię:) GRATULACJE
Dzięki dziewczyny :) No mnie nie dziwi że JUŻ jestem szczęśliwa że aż tyle wytrwaliśmy patrząc na to co i jak się działo od początku ciąży a w szczególności od tego 29tc :) Nie będę wszędzie pisać co i jak - pod wykresem jest opisany poród i na bieżąco tam piszę :)
Ja jestem po wizycie u gin. Szyjka zgięta do tyłu, długa, zamknięta jednak już miękka. Głowa wysoko. Nie zapowiada się na poród. Mam się stawić na pomiary dziecka w 39 tc i jak wyjdzie dziecko większe niż moje pierwsze będę zakfalifikowana do CC.
ja też już po wizycie - na razie nic się nie dzieje, dziecko ułożone do dołu ale skośnie troche i bardzo jest powijane pępowiną - więc czeka mnie CC 15 grudnia