Mada, muszę przyznać, że podziwiam Cię za ten spokój i opanowanie, bo ja już wariowałam w ostatnich dniach przed terminem. Gin tydzień przed terminem (poniedziałek) powiedział mi, że w każdej chwili może się zacząć akcja porodowa i że na weekend już będziemy w domu w trójkę. Chodziłam jak na szpilkach i czekałam, czy to już, a urodziłam dokładnie tego dnia, kiedy miałam wyznaczony termin (poniedziałek). Do szpitala pojechaliśmy w niedzielę wieczorem.
No widzsz maritap gdybym się nie tak nie nakręcała w pierwszej ciązy to było by mi łatwiej. A tak chodziłam miesiąc czasu jeszcze od dnia kiedy ginekolog powiedziałek że na dniach urodzę. W końcu, mimo że byłam w miarę przygotowana ficzycznie do porodu, minął termin, a ja wciąż czekałam i płakałam. Fart chciał że teraz trafił mi sie termin na koniec grudnia, a ja tak bardzo chcę styczniowego dzieciaczka, ze jestem w stanie przetrzymać jeszcze te kilka dni (zostało 11) i odliczam dni które udało mi się wytrzymać. Tak jest o wiele łatwiej.
Izunia lepej żeby ten świąteczno-noworoczny szał już minął, rozprężenie w szpitalach pewnie w tym czasie czuć jak najbardziej. Poza tym nie lubię grudnia, w styczniu po Nowym Roku wszytsko wydaje mi się takie świeże, perspektywa zbliżającej się wiosny jest o wiele bardziej realna. Na początku w żłóbku/przedszkolu była by widoczna równica między dzieciaczkami ze stycznia a grudnia, a zwłaszcza teraz gdy planują że do przedszkola będą kwalifikowane już dwulatki.
Siostra mojego męża własnie dzisiaj została przyjęta do szpitala na wywołanie poronienia. W piątek dowiedziała się o martwej ciązy, więc też nie chcę żeby patrzyła w święta na mnie i narodzonego dzieckaczka. Było by jej ciężko.
Popieram Mada. Styczniowe dzieciaczki zazwyczaj mają łatwiejszy start z nauką i nie odstają o reszty dzieci (choć nie jest to regułą). No a ze szwagierką to też kicha;/ współczuję :(
u nas w szpitalu kładzie sie worek z lodem :) ja dostałam przy Mikusiu choc karmiłam ;) a co do bolu zwijania to bol był starszny ale wytrzymałam bez tabletek Mada trzymam kciuki ;) i zdrowiej :P ja tez byłam chora cos mnie łapało wypiłam herbatke z amolem a nad ranem urodziłam :D
Mąż wróci szybciej z pracy, bo jestem sama w domu. Zrobiłam sobie syrop z cebuli, psikam Tantum Verde i mąż kupi Stodal, bo od tego kaszlu boli strasznie podbrzusze.
martitap no nniestety od 15:00 mam skurcze, ale nieregularne więc narazie nie paniuję. Mąż cche jechać, ale wziełam kąpiel i jak to przepowiadające to się wyciszą.
Jesteśmy od wczoraj w domku. Wigilię więc spędziliśmy razem. Cały poród opisze na odpowiednim wątku, ale tak w skrócie napiszę że było łatwo, miło i przyjemnie hehe (ok 2-3 h intensywnej pracy). Położna była ze mnie bardzo zadowolona, mówiła że trzeba ze mną nagrać film instruktarzowy jak powinno się rodzić. Dziękujemy za gratulacje. Wpadnię na dłużej jak się tylko ogranę
Mada!!!!! Jestes wielka!!!! Gratulacje! Zazdroszczę z całego serca! Też wspominam pierwszy poród bardzo dobrze, chciałabym drugi raz urodzić tak jak ty! Poczytam o tym ziewaniu i uśmiechaniu się.
Ooooo Mada a co spowodowało zmianę imienia? Emilia to bardzo ładne imię, gdybym miała córcię to całkiem prawdopodobne, że tak by się właśnie nazywała (ew. Maja)
Pierwsza wersja jeszcze podczas ciąży była właśnie Basiulka. Ale potem coś mi się odwidziało. Jednak jak zobaczyłam malutką zaraz po porodzie, nie potrafiłam do niej inaczej mówić niż właśnie Basia. Emilka do niej nie pasuje. Dzisiaj byłam ściągnąć szwy. Ufff co za ulga. W środku mam jeszcze rozpuszczalne, poniweaż pękła mi szyjka macicy. Może dlatego jak parłam czułam że idzie mi gorzej niż za pierwszym razem. Strasznie piekło i szczypało.
o kurcze:) nie wiedziałam, że to już moja kolej:P tak na marginesie to chyba mi czop zaczął odchodzić... Mada najważniejsze, żebyście byli zadowoleni z imienia, mi się Emilka bardziej podoba, ale lepiej brzmi połączenia Hania i Basia, niż Hania i Emilka:) Julkowi teź po tygodniu zmieniliśmy imie... najpierw był Dominikiem:P dla 2giego synka dalej szukamy imienia... Ptysiaczku gratulacje:) spokojnej ciąży...
Dziewczyny jak myślicie, coś takiego sprawdzi się: *dzienniczek karmienia* http://www.brioko.pl/dzienniczki/dzienniczek-karmienia-maluszka/30-dzienniczek-karmienia-maluszka.html