Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    brombap: Frag, ale na pierwszym zdjęciu masz sos bez bazy pomidorowej. Nie da się go porównywać z sosem typu bolognese.


    No ja o takim mówię, bolognese to zupełnie co innego, a anchovies robię w takiej postaci. Widzę wyżej, że inne sosy robimy. Ale nawet do pomidorowego to bym puszki kaparów czy oliwek nie wrzuciła...
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014 zmieniony
     permalink
    Pewnie tak:) Ale te różnice dają fajny obraz sposobów gospodarowania:)
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    u nas tez spagheetti na zasadzie tu troche tam troche by nie przeszlo. rodzina by sie dopominala o wiecej "wkladki"
    jak np robie blache pizzy to tez daje sloik czarnych oliwek, z 30-40dag sera zoltego, prawie cale pudelko passaty, 2 czerwone cebule, cala duza papryke, z 6-7pieczarek i z 30dag szynki a moja kolezanka powiedziala ze ona by z tego miala conajmniej 3 pizze. no ale my lubimy dobrze pojesc i pewnie dlatgo tyle kasy idzie na zarcie
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ale nam się kulinarny wątek zrobił:)
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    No my tez makaron jemy z dodatkami nie plywajacy w dodatkach.
    Mam wrażenie, że jak mniej składników i dobrze ugotowany makaron to dopiero czuc smaki.

    Czesto np. jemy makaron z cukinia i groszkiem, albo dynia i groszkiem bez sosu pomidorowego. Jak studiowałam we Wloszech to kolezanki-wloszki przywozily z domu ze wsi same lysznosci i to z wlasnych upraw i od nich sie nauczylam zjadac makaron z warzywami w czystej postaci. Owoce morza, czy ryba, bolognese to raczej od święta. Tylko do tego dobre skladniki muszą byc, ale jak sie ma bazarek pod domem to bez problemu
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    MrsHyde: jak np robie blache pizzy to tez daje sloik czarnych oliwek, z 30-40dag sera zoltego, prawie cale pudelko passaty, 2 czerwone cebule, cala duza papryke, z 6-7pieczarek i z 30dag szynki a moja kolezanka powiedziala ze ona by z tego miala conajmniej 3 pizze


    No to ja tak jak Twoja koleżanka ;) Kurka, naprawdę trudno mi uwierzyć, że można dać cały słoik oliwek, kaparów czy nawet tych anchovies, bo te smaki są jednak bardzo przytłaczające...

    Ale jesli chodzi o włoskie potrawy to ja jednak lubię takie jak mojego znajomego (nie wiem, czy tam wszyscy tak, ale znajomy jest z Sycylii i tak gotuje), czyli takie "podstawowe" smaki, żeby było czuć, co się je - smak po smaku. Dla mnie np. to, co jest w Pizzy Hut na ich "placku", a to, co jest na prawdziwej włoskiej pizzy to jak piekło a niebo...

    brombap: Ale te różnice dają fajny obraz sposobów gospodarowania:)--


    No raczej tak :DDD

    Ale - zakupiłam sobie koperty i będę (bo widze, że na żywieniu to nie ma co ucinać ;)) gospodarowała naszymi innymi wydatkami może w sensowny sposób... Z tego co wczoraj podliczyłam to nas zabijają moje wyjścia do kawiarni... Tu kawka, tam kawka, tu herbatka, tam shake i tak leci sporo kasy, aż wstyd przyznać się ile. Ponieważ trochę mi szczęka opadła :wink: po wczorajszym przeliczeniu to od dzisiaj sobie grzecznie Inkę w domu robię ;))))

    Treść doklejona: 06.11.14 12:07
    igni: Mam wrażenie, że jak mniej składników i dobrze ugotowany makaron to dopiero czuc smaki.


    W tym samym czasie pisałyśmy, dokładnie takie same mam odczucia, że po prostu jest bardziej "wyrazisty".

    igni: Czesto np. jemy makaron z cukinia i groszkiem, albo dynia i groszkiem bez sosu pomidorowego. Jak studiowałam we Wloszech to kolezanki-wloszki przywozily z domu ze wsi same lysznosci i to z wlasnych upraw i od nich sie nauczylam zjadac makaron z warzywami w czystej postaci.


    Czyli to nie tylko ten znajomy tak ma. Ja nigdy we Włoszech nie byłam, więc nie bardzo wiem, jak tam serwują w restauracjach, ale u nas włoskie-włoskie (prowadzone przez Włochów) to też raczej takie "skromne".
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    ja jak bede chciala zjesc makaron to sobie ugotuje sam makaron;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ewasmerf: ja jak bede chciala zjesc makaron to sobie ugotuje sam makaron;-P


    Nie znasz się :wink::fingersear:
    --
  1.  permalink
    Ja tez nie byłam we Włoszech, ale 30 dag szynki na pizzy to dla mnie niewyobrazana ilosc :)
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    ja moglabym jedynie na zarciu oszczedzac a tu nie bardzo umiem; bardzo ograniczylismy wino (mimo ze takie ok 20zl kupowalismy ale butelka tygodniowo swoje robila) no i ostatnio imprezowo sie tez nie spotykamy z nikim bo to jednak spory koszt wychodzil zrobic jakas bibke. zZ przyjemnosci takich w miare regularnych to zostala pizza raz w miesiacu (ok 55zl) czy ja z kolezankami pojde na sushi (ok 30zl wtedy wydaje) to wszystko; kino od wielkiego dzwonu wychodzi ze raz-dwa do roku (dzieci chodza ze szkola), a kawiarnie to tylko na wyjezdzie bo lokalnie to na kawe i ciacho z reguly spotykamy sie w domach
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    MrsHyde, to nie macie jakoś strasznie dużo tych "wyskoków"... U nas to właśnie na rozrywkę - kina, wyjścia do knajp, kawiarni, sale zabaw to strasznie dużo idzie i musze to jakoś ogarnąć, mam nadzieję, że z tymi kopertami coś da radę zdziałać...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    szczypta_chilli: ale 30 dag szynki na pizzy to dla mnie niewyobrazana ilosc

    30dag szynki to ok 10plasterkow, na blache piekarnikowa to wcale jakos szczegolnie duzo nie wychodzi jak pokroisz na drobne kawalki; u nas dodatkow jest wiecej niz ciasta bo za puszystym grubym nie przepadamy
    takiej wielkosci pizza jest u nas na obiad i na kolacje dla dzieciakow
  2.  permalink
    ja najwięcej kasy wydaję na niekontrolowane zakupy.
    Np wejdę do drogerii - patrzę- jakis tusz nowy- no to cyk. I w koszyku.
    A to apaszka, a to koraliki, a to kawka na miescie, a to bluzeczka jakas....
    NIby nic a z tego horrendalne kwoty sie robią
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ja we Włoszech byłam kilkakrotnie, i naprawdę sporo zależy od tego, o jakim sosie mówimy. Inaczej wyglądać będzie aglio e olio a inaczej bolognese...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    szczypta_chilli: Np wejdę do drogerii - patrzę- jakis tusz nowy- no to cyk. I w koszyku.A to apaszka, a to koraliki, a to kawka na miescie, a to bluzeczka jakas....NIby nic a z tego horrendalne kwoty sie robią


    A to też... Ale chwała Bogu nie potrafiłam tego z konta zliczyć, a rachunki wywaliłam, bo znowu bym sie załamała... U mnie wychodzi na to, że karta to zuo...
    --
  3.  permalink
    Aniu- pewnie zalezy co kto uwaza za duzo ;) Na Twojej pizzy na oko jest kilogram dodatków, mnie bardziej bliska jest taka pizza o której Fragg mówi, chociaz kiedys tez gustowałam w takiej ala pizza hut na puszystym. Fuj
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ja strasznie dużo wydaję na rzeczy dla Marty... Siup do Zary czy innych takich, a potem zaskoczenie
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    brombap: Inaczej wyglądać będzie aglio e olio a inaczej bolognese...


    No inaczej, ale tez masz inne składniki - bo w tym drugim masz mięso. Ale tez przy bolognese nie robię tak, że makaron "tonie" w sosie.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    ja na puszystym nie lubie, ale dodatkow lubie miec sporo, a nie ze pol plasterka salami na kawalku , plasterek oliwki a sera to nie widac i nie czuc. no, ale kazdy co innego lubi
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    szczypta_chilli: Aniu- pewnie zalezy co kto uwaza za duzo ;)


    I chyba o to się wszystko rozbija po prostu. Bo dla mnie to też spora ilość, a też jak robię to ciasto jest cieniutkie. Ale wtedy też mało dodatków, żeby pizza się dała "złapać", a nie że ją dodatki będą przytłaczać.
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Aaaa, i jeszcze u nas książki strasznie dużo kosztują. I te do pracy (jedna potrafi 200-300 zł kosztować, a nie możemy ich sobie odliczać) i te dla przyjemności
    --
  4.  permalink
    ja tam lubie i bez dodatków- margeritę zwykłą
  5.  permalink
    szczypta_chilli: ja najwięcej kasy wydaję na niekontrolowane zakupy.

    siostro moja :tooth:

    szczypta_chilli: Np wejdę do drogerii - patrzę- jakis tusz nowy- no to cyk. I w koszyku.
    szczypta_chilli: NIby nic a z tego horrendalne kwoty sie robią

    Dlatego ja tam gdzie się da przerzuciłam się na zakupy przez internet- np właśnie kosmetyki czy spożywce. Bo przez net mimo wszystko łatwiej kontrolować- dodaję do koszyka, dostaję zawału widząc kwotę, wyrzucam 1/3 i wybieram termin dostawy :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Dostałam Kindla od P., który po chwili zreflektował się mówiąc, bym teraz banku z ebookami nie rozbijała.. Bo tak to do księgarni musiałam pójść, a net tak łatwo pozwala zakupić...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    brombap: i jeszcze u nas książki strasznie dużo kosztują. I te do pracy i te dla przyjemności


    To ja też na to sporo wydawałam i jedynie brak miejsca na półkach mnie powstrzymał. Wyrobiłam sobie kartę biblioteczną i pozyczam ;))) A jak na jakiś nowościach mi zależy to ebooki kupuję, bo taniej jednak i miejsca nie zajmuje w domu ;)))
    --
  6.  permalink
    cerka- ja chyba tez sie przerzucę w sporej czesci na zakupy przez net
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    cerisecerise: dodaję do koszyka, dostaję zawału widząc kwotę, wyrzucam 1/3 i wybieram termin dostawy


    Ooo, dokładnie to samo mam :DDD
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    The_Fragile: A jak na jakiś nowościach mi zależy to ebooki kupuję, bo taniej jednak i miejsca nie zajmuje w domu ;)))


    Ja to chyba jakas stara szkola jestem, bo ebooki nie przechodza u mnie.
    No nie umiem czytac na ekranie i koniec...musze miec papier w rekach, inaczej zadnej przyjemnosci nie doswiadczam z czytania.
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    No ja też jak widzę cenę zapakowanego koszyka w P&P to zabieram się za eliminację;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    moya212: No nie umiem czytac na ekranie i koniec...musze miec papier w rekach, inaczej zadnej przyjemnosci nie doswiadczam z czytania.


    Ja też tak miałam, ale jakoś się przyzwyczaiłam i teraz mi się podoba. Bo jak Gugi śpi to lampki nie zapalę, żeby się nie obudził, a ekran mogę ściemnić i mały nie widzi nawet "poświaty" ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    to chyba kazdy ma tak z tymi zakupami online;-D
    -- ;
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014 zmieniony
     permalink
    Z ebookiem mam jeden kłopot - Kindle chyba nie jest wodoodporny, a ja uwielbiam czytać w wannie;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    a moze porozmawiamy o oszczednosci czasu?
    tak a propos czytania, no przysiegam, ze na to ostatnio to zero czasu, pomijajac troche to co w necie, dziecku bajki na dobranoc, ale zebym jeszcze miala czas poczytac?
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ja tuż przed spaniem czytam, bo tak do poduchy... I zasypiam z tabem na nosie ;)))

    Oszczędność czasu to dla mnie zakupy przez net. Zakupów takich normalnych nie cierpię, nie lubię stać w kolejkach, nie lubię szukać między półkami... I o tyle fajne przez net, że i tak kompa mamy cały czas odpalonego, więc jak sobie coś przypomnę to lecę, dodaję do koszyka i tak przez cały tydzień "zbieram", więc na to czasu nie tracę :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Może głupio zabrzmi, ale ja bez czytania nie istnieję. Muszę mieć czas. Nie zasnę jeżeli nie przeczytam choć kilku stron. Oczywiście, nie mówię o książkach zawodowych...
    --
  7.  permalink
    No np ostatnio potrzebowałam zrobić zakupy w perfumerii- dla mnie jakieś pierdoły do makijażu, dla mojego męża prezent imieninowy. Najpierw chciałam standardowo pójść do Douglasa, ale ufff, głos rozsądku podpowiedział, że jako maniakalna zakupoholiczka powinnam omijać takie przybytki :tongue:
    No i sobie robiłam zakupy przez net metodą standardową, tzn "oooooo.. a tego nie znam" - bach do koszyka, "oooooo... a to by mi pasowało"- bach do koszyka. No i jak mi się wyświetliła zawartość koszyka i kwota, to zakrztusiłam się herbatą, którą właśnie piłam, przeanalizowałam ile chcę/ile mogę wydać, a nadwyżkę wywaliłam. Mąż będzie miał pole do popisu w temacie prezentów grudniowych :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeNov 6th 2014 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: Ja tuż przed spaniem czytam, bo tak do poduchy... I zasypiam z tabem na nosie ;)))


    oooo mama tak samo. Czytanie do poduchy, tylko ja zasypiam z ksiazka na nosie :)

    The_Fragile: Zakupów takich normalnych nie cierpię, nie lubię stać w kolejkach, nie lubię szukać między półkami...


    tutaj z kolei mam zupelnie odwrotnie. Uwielbiam buszowac miedzy polkami, czytac etykiety, porownywac ceny, patrzec co nowego itd.
    À le kolejek to tez serdecznei nie znosze :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    ksiazki do pracy niestety tez szarpia po kieszeni, ale dla przyjemnosci przyjelam zasade ze raz w miesiacu cos ktores z nas sobie kupuje i z reguly raz maz raz ja a jak kupimy 2-3 to w nastepnym miesiacu juz sie pilnujemy zeby o empik czy matras nie zahaczyc. jedynie dzieciom nie odmawiam ksiazek
    no i niestety okoloszkolne wydatki tez sa nie takie znowu male, a to dodatkowy zbior zadan, a to cwiczenia na zajecia pozalekcyjne,co miesiac jak nie teatr to kino (u nas idzie razy 2) i suma sumarum robi sie niezla suma

    szczypta_chilli: pewnie zalezy co kto uwaza za duzo ;)

    no na blache taka ponad 40x40 to dla mnie szalu nie ma z iloscia :)
  8.  permalink
    ja tez lubię zakupy, najbardziej ciuchowe i butowe :tooth:
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    My na szczęście i tak sporo książek zawodowych dostajemy, gdyby nie to, można by się załamać...
    --
    •  
      CommentAuthorcerisecerise
    • CommentTimeNov 6th 2014 zmieniony
     permalink
    A a propos dodatków, to pisałyście o pizzy, ale nawet głupie kanapki.
    Dla mnie kanapka to np pasta z twarogu + pomidor. Dla mojego męża kanapka to pasta z twarogu+jajko+ew. jakaś padlina+cebula+pomidor. A kanapek na śniadanie zjada 5. I weź tu takiego karm :cool:

    Treść doklejona: 06.11.14 12:40
    Szczypta- ja to jeszcze torebki i kosmetyki :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    ja tez kosmetyki, lubie miec duzo roznych, poczawszy od kilku szamponow, odzywek, zeli pod prysznic, skonczywszy na kilku perfumach, na zmiane, tusze do rzes mam 2, jakies podklady, korektory w roznych kolorach, no jak potluczona. wszystkiego mam pelno, ale normalnie luuuubie otaczac sie "chemia";-P
    -- ;
  9.  permalink
    ja tez lubie miec duzo
    mam np krem a kusi mnie,zeby juz nowy otworzyc i takie tam
    zawsze mam duzo butelek z perfumami, kilka szamponów itp
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Torebki.... P. ostatnio zabrał się za liczenie moich zalegających w przedpokoju (wedle filozofii, że każda jest mi na gwałt potrzebna) skończył pytając po co mi to. Stwierdziłam, że nie będę mu uświadamiać, że na korytarzu leży tylko część;) PO co ma się denerwować;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    ja mam od jakiegos czasu tak z butami, to choroba jakas;-P a chodze i tak w jednej-dwoch parach na codzien, ale musze miec ilestam par sandalow, polbutow, nawet sportowe mam 3 pary+tenisowki i dumam nad kupnem czwartej, na razie sie powstrzymuje, ale cos czuje ze nie na dlugo

    Treść doklejona: 06.11.14 12:51
    a ja torebek mam tylko kilka par, na codzien jedna a reszte od swiat do kreacji. jakbym na codzien miala przerzucac wszystko z jednej torebki do drugiej to bym na bank czegos zapomniala. a w torebce mam wszystko, potrezbne do survivalu;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ja się przerzucam, bo na co dzień też zależy dokąd i z kim idę. JAk z Martą na spacer to przecież nie biorę torby mieszczącej laptopa z przyległościami:)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    no dobra, brom, zlapalas mnie - mam druga spacerowa - listonoszke. ktora tez jest zaopatrzona, przerzucam tylko klucze i telefon;-D
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 6th 2014 zmieniony
     permalink
    Ech, książki... Przyznam, że trudno mi zrezygnować z kupowania. Ale tu polecam bibliotekę, szczególnie taką fajną, jak ja mam :smile: Są na bieżąco z wszystkimi nowościami - książki, muzyka, film. Przyjmują na bieżąco wszelkie sugestie i prośby w związku z zakupem nowych pozycji - ostatnio B. wrzucił im w ten formularz jakąś nowo wydaną książkę, na którą miał ochotę - po tygodniu dostał sms'em wiadomość, że książka została zakupiona i może ją wypożyczyć. Oddział dziecięcy działa tak samo, dla nas rewelacja.
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ja w ubiegłym tygodniu zapisałam Martę do biblioteki, jaka była dumna:) I wypożyczyła sobie Doktora Dollitle'a cz. 2, której nie mogłam jej upolować w sklepie:) Normalnie to wydanie, które ja czytałam sto lat temu:)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    cerisecerise: Dla mojego męża kanapka to pasta z twarogu+jajko+ew. jakaś padlina+cebula+pomidor. A kanapek na śniadanie zjada 5. I weź tu takiego karm


    No nie, to ja za mojego jestem faktycznie wdzięczna. Fakt faktem omlet to je z 4 jajek, ale jego standardowa kanapka to sucha buła i banan...

    Hehe, torebki, buty, coś o tym wiem :DDD No ale faceci kupują wiertła, wiertarki i inne gwoździowbijacze, także czuję się rozgrzeszona częściowo ;))
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.