Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeJul 26th 2013
     permalink
    My robimy podobnie. Zakładamy jakąś kwotę tygodniowo (jedzenie plus chemia i kosmetyki), zakupy robimy raz w tygodniu w jednym sklepie więc widać czy się mieścimy czy nie. I na zakupy poświęcam troszkę więcej czasu, wtedy można spokojnie zobaczyć co ile kosztuje, porównać z pojemnością itd. Na początku każdego miesiąca robimy listę ze wszystkimi stałymi wydatkami (staramy się raczej naciągać w gorę). Jest także zawsze jedna pozycja - rezerwa. Tam wpisujemy kwotę na nieprzewidziane wydatki (nagły lekarz, zapsucie sprzętu, niespodziewana uroczystość itp). Poza tym zawsze też jakąś kwotę przeznaczamy na oszczędności, choćby najmniejszą, ale zawsze.
    Mamy też żelazną zasadę, że jak nagle wpłynie nam jakaś kasa ekstra, to tylko połowę możemy na coś bieżącego wydać (w tym na wyposażenie nowego mieszkania). Druga połowa zawsze do skarpety ;)
    Inna sprawa to to, że mamy kłopot ze zmuszeniem siebie do dyscypliny, ale pewnie i nad tym zapanujemy ;)
    •  
      CommentAuthorpaulinka85
    • CommentTimeJul 29th 2013
     permalink
    dyscyplina jest najtrudniejsza, wiem po sobie. ale sposób ze "skarbonką" bardzo dobry. ja ogólnie sama się motywuję do oszczędzania, jeżeli to jest na konkretny cel, inaczej jest ciężko...
  1.  permalink
    Dziewczyny muszę Wam podziękować za sposób z kopertami. Dotychczas prowadziłam przez 2 lata budżet. Każda złotówka zapisywana w odpowiedniej kategorii, wyznaczone limity miesięczne na każdą kategorię wydatków. Ale za każdym razem wydawałam więcej niż założyłam. Chyba głównie dlatego, że założenia miesięczne są dla mnie zbyt długie. Wydawało mi się, że jeszcze tak duuużo mogę wydać, że będę miała jeszcze cały miesiąc na odmawianie sobie.
    Teraz za Waszą radą zaczęłam stosować zasadę kopert. Przychodzi wypłata, opłacam wszystkie rachunki, lub odkładam na nie odpowiednią kwotę, bo wiem ile mniej więcej się spodziewać. Potem z tego co zostaję biorę określoną kwotę na każdy tydzień, a reszta na konto oszczędnościowe. Ważne jest, że nie noszę przy sobie karty do bankomatu ani większej gotówki Tylko trochę drobnych. Jak idę na zakupy to też biorę tylko maksymalnie to, co mam na dany tydzień przeznaczone. I to działa. Krótki okres jakim jest tydzień motywuje, bo widzę, że tych pieniędzy na cały tydzień nie jest wcale jakoś bardzo dużo i od początku się pilnuję. :) :) :) Także polecam z całego serca taką metodę oszczędzania!
    •  
      CommentAuthorgracjanna
    • CommentTimeAug 15th 2013
     permalink
    Miałam kiedyś konto w pko sa - trafiła się propozycja super wakacji, więc założyłam stałe zlecenie oszczędzania "Na Wakacje" (płatne 2 dni po przelewie wypłaty) i w przeddzień wyjazdu subkonto zlikwidowałam. Było cudnie. A Pan z Banku patrzył z wyraźną zazdrością i zapytał, dokąd się wybieram...
    Obecnie mbank-szału nie ma, ale za konto nie płacę-warunek: 100pln kartą/miesiąc. Zalety: obecnie mam 2 konta oszczędnościowe (dowolne wpłaty, 1 wypłata/mies) i jedno takie mniej oszczędnościowe (oprocentowane, dowolna ilość wpłat i wypłat=przelewów w miesiącu, ale tylko komputerowo-czyli na konto podstawowe-karty do tego nie ma). Taka ilość subkont pozawala odłożyć na tzw. stałe wydatki i oszczędzać na niespodzianki, zaplanowane remonty czy drogie marzenia. Inna sprawa, że mam z czego oszczędzać.
    Mój M potrafi robić zakupy z listy, ja -nie , zawsze dokupuję 2x tyle spoza niej. Dlatego to on jest przeznaczony do zakupów w naszym gospodarstwie ;)
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeAug 16th 2013
     permalink
    Ja też stwierdzam, że pomysł z kopertami jest po prostu super! Dawniej w ogóle nie kontrolowałam ile i na co wydaje i były momenty, że pod koniec miesiąca brakowało kasy i trzeba było dokładać z odłożonych.. A teraz, jak mam przeznaczoną sumę pieniędzy na tydzień, to nigdy nie wydaję całej, tylko zawsze coś udaje się odłożyć :) A poza tym, jak mam perspektywę, że pod koniec tygodnia mogę coś wrzucić do skarbonki, to specjalnie kombinuję, żeby wydać jak najmniej i nie kupuję niepotrzebnych rzeczy. No i staram się wykorzystywać, to co mam w lodówce i już tyle jedzenia nie wyrzucamy. Czyli same plusy ;) No i np w tym tygodniu, jest już piątek, a z 70 funtów przeznaczonych na ten tydzień zostało nam jeszcze ponad 40 ;) I już mam podnietę, że więcej odłożymy do skarbony:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorAnula85
    • CommentTimeSep 6th 2013
     permalink
    Dziewczyny wytłumaczcie mi proszę o co chodzi z tymi kopertami.Ja też planuję zacząć oszczędząci szukam tutaj dobrego sposobu,ale tego sposobu migotynki jakoś nie mogę znaleźć.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeSep 7th 2013
     permalink
    wpis z 28maja
    migotynka: Jak przychodzą pensje, w pierwszej kolejności opłacamy rachunki wszelkie ew. raty.
    Następnie małżonek jedzie do np. Selgrosa i robi tam zakupy gabarytowe z zapasem, np. woda, mleko, masło, płatki itp.
    Przy okazji wypłaca z bankomatu, np. 1500 zł ( w zależności od zasobności portfela), ja dzielę tę kasę na 4 lub 5 równych kupek ( zależy od ilości tygodni w miesiącu) i wkładam sobie w datowane na kolejne tygodnie koperty. W każdą niedzielę, podejmuję kasę z koperty i żądzę się nią tak, aby nam starczyło. Na początku było ciężko, bo my też z tych "niegotówkowych" ale teraz jest git. Wiadomo, są nieplanowane wydatki, ale tez staram się w tej kasie, którą wypłacam na cały msc, uwzględnić je. My dzięki tej metodzie odkładamy naprawdę fajne sumki co msc. Czasem trzeba podjąć coś dodatkowo, ale to zawsze zapisuję i NIE KORZYSTAMY Z KARTY:)
    Kolekcjonuje jeszcze dodatkowo paragony i na koniec msca sumuję i patrzę na co idzie najwięcej kasy.
    Nam też kasa przepływała miedzy paluchami i nie wiadomo było, na co idzie. Naprawdę polecam ten sposób, u nas sie sprawdza:)
    •  
      CommentAuthorhelva
    • CommentTimeSep 7th 2013
     permalink
    My również korzystamy z kopert, ale dzielimy pieniądze inaczej.
    Nasze pensje wpływają ostatniego dnia roboczego w miesiącu. W ten sam dzień mamy ustawiony automatyczny przelew na subkonto które traktujemy jak koperte "rachunki/stałe wydatki". Stąd automatycznie płacimy wszystkie rachunki i abonamenty.

    Następnego dnia wyciągamy większa kwotę i dzielimy ją do kopert:
    - "sklep" - pokrywa miesięczny koszt jedzenia + jedzenia dla kotów + chemia etc - 250funtów. Tą kwotę ustaliliśmy znając nasze wydatki spożywcze z trzech miesięcy.
    - "rozrywka" - pokrywa miesięczne wydatki na restauracje/kino/teatr/koncerty/książki/aplikacje dla telefonu/gry etc - 125 funtów. Tą kwotę wyliczyliśmy jako dwa wyjścia do kina + dwa wyjścia do restauracji. Oczywiście jeżeli kupimy parę książek to nie idziemy do kina. Jak mamy specjalna okazje to możemy wydać całość na jeden bardzo uroczysty obiad (i książki/kino musi czekać na kolejny miesiąc).

    Dodatkowo mamy jeszcze subkonta w banku gdzie co miesiąc odkładamy konkretną kwotę do kilku innych e-kopert:
    - "wyjazdy" - pokrywa koszty naszych lotów by odwiedzić rodzinę + dwie małe urlopowe wycieczki (narty + lato). Ta kwotę wyliczyliśmy zakładając trochę zawyżoną średnią cene biletów lotniczych x 4 (cztery razy w roku latamy) + kwotę jaką chcemy wydać na wyjazd x 2 . Np. cena biletu 100 funtów x 4 = 400 + 400 funtów za wycieczki x 2 = 400+800 = 1200
    Teraz dzielimy 1200/12 = 100. Czyli co miesiąc odkładamy 100 futów. A korzystamy z pieniędzy kiedy potrzebujemy.
    - "ubrania/obuwie" - Wyliczenia jak wyżej, tylko dotyczące ubrań i obuwia. Również pokrywa pościel/firanki/koce etc. Dla nas to 20 funtów/mc.
    - "święta" - Wyilczenia jak wyżej, tylko mają pokryć koszty lotów, dodatkowego jedzenia i prezentów. Dla nas to 20 funtów/mc.

    I ostatecznie kwestia tych nieplanowanych wydatków które często rozbijają wszelkie plany. Kiedy musimy zapłacić za cokolwiek co nie jest pokryte na tych listach, np. leki, zbita szyba etc. mamy subkonto e-kopertę "awaryjną", gdzie trzymamy 1000 funtów. Jeżeli w miesiącu na coś część wydajemy (ostatni raz 7 miesięcy temu się nam zdarzyło, nagła śmierć w rodzinie) to zawsze priorytetem jest wypełnić ten brak w następnym miesiącu (nawet jeżeli to znaczy, że musimy odjąć od rozrywki czy sklepu).

    Na koniec najprzyjemniejsza część, cokolwiek się ostaje na koncie po podziale lub w kopertach na koniec miesiąca trafia do oszczędności.


    -----
    * Dodatkowo trzymamy w e-kopercie "rachunki" miesięczną nadpłatę. Jako dodatkowe zabezpieczanie. To znaczny, że pensja z końca maja opłaca rachunki w lipcu (czyli leży sobie i czeka na konice cały czerwiec, bo pensja z kwietnia opłaca czerwiec itd.).
    •  
      CommentAuthormigotynka
    • CommentTimeOct 11th 2013
     permalink
    Dobry:)
    no aż milo mi się zrobiło, że tak Was tymi kopertami zaraziłam:):)
    U nas ostatnimi czasy troszkę dyscyplina podupadła ze względu na remont, jaki robiliśmy w mieszkaniu, ale od listopada zaczynamy z powrotem "kopertować", bo z perspektywy czasu widzę, że to jednak najlepszy sposób:)

    Życze Wam tejże dyscypliny i dużych oszczędności:):)
    --
    •  
      CommentAuthorglinusia
    • CommentTimeNov 6th 2013 zmieniony
     permalink
    jeżeli któraś jeszcze szuka dla siebie konta to warto założyć w banku BZ WBK - jeśli się to zrobi w miarę szybko to można zarobić w ciągu roku do 850 zł. Całą ofertę tego konta na czynniki pierwsze rozłożył gościu który pisze fantastycznego bloga o oszczędzaniu. Polecam bo dzięki niemu moje rachunki spadły o 20%, a zaoszczędzona kasa wędruje na lokaty :bigsmile:
    On potrafił nawet zsumować koszt pieluch które zużyły jego dzieci hehe http://jakoszczedzacpieniadze.pl/wydatki-na-dziecko-ile-kosztuja-pieluchy
    Miłej lekturki życzę!!! :smile::smile::smile:
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 6th 2013
     permalink
    glinusia dzięki! mamy tam konto od dłuższego czasu. Lekturke polecę mężowi (jako, że ja antybiznesowa jestem);) nie lubie wyliczeń, obliczeń itp. a on tak, więc pewnie go to zaciekawi:)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorKopistka
    • CommentTimeDec 27th 2013 zmieniony
     permalink
    dzisiejszy świat daje setki możliwości oszczędzani- ja ostatnio bardzo wkręciłam się w różnego rodzaju zniżki i kupony rabatowe. Można zdobyć spore upusty na praktycnie wszystko - od podróży, tańszych hoteli, po zabawki dla dzieci na kosmetykach kończąc. Nie wiem dokładnie ile przez ostatnie pól roku zaoszczędziłam - ale na pewno kilka stówek w portfelu zostało:) także wszystkim mogę z czystym sercem polecić ten portal.
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 28th 2013
     permalink
    Nawet nie wiedziałam, że taki wątek istnieje!!! Ja też jestem fanką oszczędzania. Kiedyś z musu (długo by opisywać powody, ale doszłam do perfekcjonizmu) a teraz z chęci. Jednak po długich miesiącach oglądania dokładnie każdej złotówki, teraz jakoś mi trochę ta kasa ucieka przez palce. Fakt faktem, jak trochę zluzowałam trzymanie wydatków żelazną ręką, to teraz ciężko znów je chwycić. No i mój m. który uwielbia płacić kartą zbliżeniowo - co mnie do szewskiej pasji doprowadza, kiedy jednego dnia mamy na koncie np 1000 zł a następnego schodzą jakieś transakcje i zostaje 300 zł. No i u nas karta w użyciu non stop. I czasem to aż mnie wkurza to, że tyle wydajemy, bo przecież jeszcze niedawno tak mocno oszczędzaliśmy. Ale ten Migotynkowy sposób z kopertami jest fantastyczny. Ciężko pewnie będzie się przełamać, ale jestem psychiczna i rajcuje mnie patrzenie na konto oszczęnościowe ile mam oszczęności :))))) Także i ja od stycznia zaczynam!!!!
    -- ,
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    I ja kupuję pomysł koperty!!, ciekawe jak bedzie u nas z dyscypliną ale co szkodzi spróbować.
    WYdatki przy córci coraz większe, acha i postanowiłam zaoszczędzić na prądzie, korzystając z porad z bloga, ktory zalinkowała wyżej glinusia.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeFeb 5th 2014 zmieniony
     permalink
    Od października nosiłam się z tymi kopertami, nosiłam i nosiłam... No i w końcu dziś się za to zabrałam, na koncie zostały stałe opłaty do opłacenia (media+wynajem) i... odłożone pieniążki na zakupy ciuchowe :wink: Mam nadzieję, że nie będę ich musiała nadszarpnąć, a jeśli już to tylko dlatego, że media wyjdą więcej niż założyłam.
    To co mi zostało podzieliłam na 3 pozostałe już tygodnie, osobno jeszcze pojawiła się u mnie koperta "dojazdy". Pozytywne nastawienie na maksa :bigsmile: Także zobaczymy, co z tego wyjdzie, ale Wasze pozytywne komentarze zachęcają :smile:
    Przejęłam też zwyczaj mojej mamy- zawsze zbiera rachunki i ma notes, gdzie je zapisuje. U mnie też się to przyda, bo czasem zdarzy mi się wypić 3 kawy na mieście "mimochodem", a potem zachodzę w głowę, gdzie mi zniknęło ponad 30zł...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Znacie moze jakas fajna aplikacje dot.oszczedzania na androida?
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 28th 2014
     permalink
    zdecydowalam sie na oszczedzanie w ING z opcja smart saver - wybralam opcje zaokraglania do 10PLN - raz jest to 1grosz, kiedy indziej 1PLN a bywa ze i 8-10zl
    Mowiac szczerze wzielam to na probe bo jakos srednio wierzylam w to odkladanie i ... jestem mocno zdziwiona ze miesiecznie udaje sie ponad stowke "z koncowek" odlozyc. A dodam ze jest to konto z ktorego jakis szczegolnych duzych zakupow nie robimy bo to co zostaje po splacie kredytu to juz niewielka suma jest
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    MrsHyde, i znalazłaś jakąś apkę dot. oszczędzania?

    Migotynka, pomysł z kopertami rewelacyjny - kradnę!
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Frag, nie ale i nie szukalam szczegolnie mocno bo obawiam sie ze i tak nie bede w stanie spisac kazdego paragonu z wydatkami. Po samych kwotach placonych karta widze ze najwiecej przezeramy a w drugiej kolejnosci wydajemy na lekarzy i leki. na tych rzeczach akurat nie ma jak oszczedzac

    przyjelam 2 sposoby na oszczedzanie - to co zostalo jako roznica po zmniejszeniu stopy procentowej kedytu przelewam na subkonto plus oszczedzam z "koncowkami" od transakcji
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    No właśnie ja sobie subkonto otworzyłam, o wiele łatwiej będzie oszczędzać niż na jednym, gdzie jest wszystko ;))

    Ja znalazłam Saving Made Simple i jest całkiem fajna jeśli chodzi o cele - wpisujesz ile musisz zebrać do jakiego dnia i oblicza Ci ile dziennie/tygodniowo/miesięcznie trzeba odkładać.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    No i mialam oszczedzac od stycznia i co? I nic!!!! A "uciekanie" kasy z konta przekroczylo wszelkie granice. Nie dosc, ze wydajemy wszystko co mamy, to jeszcze wydajemy ostatnio kase z oszczednosci i to znacznie za duzo. A wcale nie szastamy jakos tymi pieniedzmi, nie kupujemy ubran (prawie wcale) nie jezdzimy na wczasy, nie wydajemy na gadżety. No ja nie wiem na co ta kasa idzie. Nie wiem. I juz za te koperty zabiram sie i zabrac nie moge. Ale musze sie zawziac. Tylko boje sie, ze jak wyplace z konta 2000 zl na miesiac, to i tak mi nie straczy, a kiedys to za 500 zl musielismy przezyc(nie licze oplat, tylko jedzenie itp). Dziewczyny, moze zadam Wam niedyskretne pytanie, ale ile idzie Wam miesiecznie pieniedzy wlasnie na zycie, oprocz rachunkow, rat kredytu itp?
    -- ,
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Też mam smart saver w ing i też jestem zadowolona. W maju kupiłam samochód za oszczędności, od razu mówię że ja kupiłam, za moje oszczędnośći, mąż ma swoje, chociaż samochód wspólny z mężem. Na koncie było 0 zł oszczędności. Na smart saverze od maja do dziś udało się uzbierać prawie 3000zł więc nie jest źle. Ja płacę ze swojego konta za przedszkole Ninki, jej zajęcia dodatkowe, komórki i jedzenie, a przeważnie płacę kartą, więc jak zapłacę 91 zł za angielski to 9 zł od razu leci na smarta, jak zakupy robimy za 250 zł to tyle leci też na smarta. Ja mam jeszcze subkonto i po wypłacie przelewam tam większość a tylko na to konto operacyjne tyle ile będę mniej więcej potrzebowała w danym tyg, to się u mnie sprawdza
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Dżasti my jak robimy zakupy raz w tyg takie duże tygodniowe to zostawiamy 200zł z chemią koło 300zł-c, tak na co dzień to chleb, coś do niego ser, wędlina, jajka to też pójdzie 30 zł raz na parę dni, my mało płacimy za ropę, teraz mało jeżdżę to idzie 120 zł na m-c ale jak wrócę w grudniu do pracy i będę jeździć 3 razy w tyg, bo resztę chodzę na piechotę (mam pracę w dwóch budynkach, bo to zespół szkół) a tak to w rybnym zostawiam 30zł a kupuję rybę raz lub dwa razy w tyg to też odczuwam, ale na tym nie ma co oszczędzać, nie wiem na co jeszcze, oczywiście nie liczę pampersów, jak się kończą to kupuję, staram się trafić na promocję, ale jak nie ma to kupię w cenie regularnej, co jeszcze... kosmetyki szampon, balsam, kulka pod pachę - to kupuję droższe, ale wiadomo tego nie kupuję się co m-c
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    dżasti: Dziewczyny, moze zadam Wam niedyskretne pytanie, ale ile idzie Wam miesiecznie pieniedzy wlasnie na zycie, oprocz rachunkow, rat kredytu itp?


    Chemia i kosmetyki to dla mnie niewiadoma, bo raz na jakiś czas tylko kupujemy, ale chyba maks 50 zeta na miesiąc. Plus pampki, 60 złotych na miesiąc. A na jedzenie idzie 200 zeta tygodniowo, bo to akurat łatwo mi podliczyć - kupuję przez net spożywkę, więc wszystko wklepane...
    --
    •  
      CommentAuthorAga19782
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Ja zawsze po wypłacie odkladalam konkretna sumę pieniędzy na konto oszczędnościowe i rzadzilam się tym co mi zostało.Patent się sprawdził bo po odkładając 500 zł co miesiąc po roku była to juz ładna sumka.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Frag, podziwiam, jakas oszczedna jestes.
    ja nie wiem ile mi na co schodzi, ale przyklaowo wczoraj wydalam ok 50 zl w spozywczym, na obiad kupilam piersi kuraka + szpinak mrozony, a tak to same takie duperele, soczki, serki, maslo, mleko, nic tam wlasciwie nie bylo. dzis w biedronce wydalam ok 30 zl kupujac: papryczki faszerowane, 2 jogurty, lososia wedzonego i krewetki. wczoraj w rossmanie tez jakies 50 zl kupujac pianki do mycia dla dziecka, psate do zebow, mydlo w plynie, plyn do kapieli, jakies tabletki do kapieli, soczek, serek. przysiegam ze nie wiem na co to idzie. wiec frag, naprawde czapka z glow. mi sie kasa w rekach rozchodzi
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Wiesz co, ja mało mięsa kupuję, bo u nas tego akurat mało schodzi... A to chyba najdroższe jest? Gotowych rzeczy też nie kupuję, więc głównie idą warzywa, jajka, ryż, kasze... Szczerze 2 stówy tygodniowo to mało? Mi się wydawało, że to jednak sporo... Koleżanka mniej wydaje na sześcioosobową rodzinę...
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 5th 2014 zmieniony
     permalink
    Frag, na chemię 50 zł miesięcznie? Przy dwójce dzieci i - jak przypuszczam - ciągłym praniu????
    A w którym netowcu robisz zakupy spożywcze? Ja w P&P, ale w ciągu tygodnia i tak sporo dokupuję - świeże pieczywo, gazety, wędlina...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Frag no to bardzo oszczednie wam wychodzi z tym zarciem i chemia
    ja jak robilam zapiski to wyszlo ze na jedzenie i najpotrzebniejsza chemie idzie nam ok 2tys miesiecznie; kurde zarloki z nas straszne a i tak staram sie np zamiast kupowac wedline to zrobic jakas pieczen czy nawet klopsa na kanapki. ale u nas obiady to raczej miesne sa takze to tez koszty podnosi.
    z oplat ktore mam stale to wiem na bank ze paliwo do auta koym jezdze kosztuje 200zl bo tankuje 2 razy zza stowacza, jezdze tylko po miescie wiec jak dochodzi wizyta u lekarza to kolejne 150zl trzeba doliczyc, nas w zeszlym miesiacu same leki 500zl kosztowaly :(
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 5th 2014 zmieniony
     permalink
    chemia jest masakrycznie droga, wiadomo, ze to sie co miesiac nie kupuje, ale juz raz na kwartal trzeba zrobic wieksze zakupy - srodki do czyszczenia, mycia podlog, jakies pianki do lazienki, pianki do kibla, do kuchni, chusteczki do scierania kurzy, jakies pronta, worki na smieci jak schodza a tez jakies 3 zl/paczke, papier toaletowy kolo 10 zl za 10 rolek, mi to ze 2 miesiecznie schodza. reczniki papierowe, chusteczki suche w pudelku.
    no dobra, mozna by sie uprzec, ze polowy tych rzeczy nie potrezbuje, mozna chate wyszorowac woda z octem, ale lubie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    U nas wydatki wyglądają podobnie, jak u Frag... Tygodniowo (jedzenie + chemia) ok.200-300zł.
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    ja w swoim osiedlowym sklepiku gdzie kupuje tylko pieczywo i wedline, sporadycznie jak mi zabraknie to jakies warzywa wydaje ok 350zl meisiecznie (tak mi wyplulo w banku wlasnie jak wpisalam nazwe sklepu), biedronka i kaufland to juz po ok 500zl a gdzie jeszcze typowy miesny i rynek
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Nam też idzie gdzieś 200 zł tygodniowo na samo jedzenie, ale ja myślę, że to bardzo, bardzo skromnie. Raz w miesiącu zakupy z e-tesco - kasze, mąki, wody, mleka, ciężkie rzeczy, których nie przyniesiemy (nie mamy samochodu) - gdzieś około 150-200 zł, mrożone warzywa (takie na patelnię i mieszanki na zupę) - 50 zł m-c. "Podręczne" zakupy robimy w kauflandzie i w lidlu i nie ma szaleństw. Nie wydajemy na słodycze, nie kupujemy ubrań już od dobrych kilku lat (z małymi wyjątkami), a chemia tylko najpotrzebniejsza - płyn do naczyń, proszek do prania, płyn do toalety i obowiązkowo soda. Warzywa i owoce kupuję w zieleniaku - na dwa dni idzie jakieś 15 zł. Dajemy radę. Nie wiem, gdzie jeszcze oszczędzić, więc teraz się zastanawiam, jak dodatkowo zarobić :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Ewasmerf: chemia jest masakrycznie droga, wiadomo, ze to sie co miesiac nie kupuje, ale juz raz na kwartal trzeba zrobic wieksze zakupy - srodki do czyszczenia, mycia podlog, jakies pianki do lazienki, pianki do kibla, do kuchni, chusteczki do scierania kurzy, jakies pronta,


    my nie uzywamy zadnych pianek czy chusteczek, myjemy zwyklymi sciereczkami i plynem, do kibla tylko domestos uznaje a pozostale to kupuje z serii nano cos tam duza butla za ok 20zl i na dlugo starcza
    plyn do podlog (do paneli) za 50zl starczyl nam na 2 lata ale jego sie pol lyzeczki do herbaty nie daje na wiadro
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeNov 5th 2014 zmieniony
     permalink
    Frag- i tylko rzeczywiscie 200 zl na tydzien na jedzenie? Na tez nie kupuje gotowcow, sama wszystko robie, zawsze patrze na cene, ale 200zl ni w zab mi nie wyjdzie na tydzien...
    No wlasnie dla mnie ta chemia, kosmetyki, pampki to jest jakas wielka niewiadoma. Jak ide do rossmana to peka 200 zl, az boli mnie normalnie. Jedzenie do tez w lidlu kupujemy raz na 2 tyg, ale ide do mojego wsiowego sklepu i kupuje tylko mieso, wedline, ser, chleb itp i 50 zl zostawiam. I tak kilka razy w tyg. czasem. Do tego a to żarówka jakas a to jakas śruba, ciagle cos. Wchodze potem na konto i zawalu dostaje. W tym miesiacu to juz apogeum jakies bylo. Jak licze ile wydalismy to ja sie pytam NA CO???? Wydalismy ponad 4 tys. Jak sobie przypomne to az spac nie moge!!!!tylko analizuje i licze i na meza dre sie. A on biedak pyta sie mnie czy moze sobie szynke na kanapke polozyc...
    -- ,
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    cestmoi - sprzedawaj na allegro. mi raz dupe ratowalo. czasem nawet udalo sie sprzedac drozej niz kupic a i maly w tym pochodzil jeszcze przez sezon.
    -- ;
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Wracając do tematu oszczędzania - zaczęliśmy od zrezygnowania z płacenia kartą. O wiele mniej pokus pojawiło się na rachunkach. Po drugie: nie nosimy ze sobą pieniędzy jak wychodzimy na spacer, czy nie mamy w planach nic kupować, bo zawsze było a to loda, a to bułkę. Biorę z domu butelkę wody, jakieś jedzenie i idziemy. Po trzecie: gazetki reklamowe. Planujemy w weekend co gdzie kupić i, niestety, mały maraton po sklepach i szopingujemy. Porównujemy ceny i kupujemy tylko rzeczy z listy. Kolejne: przy przekroczeniu budżetu w danym tygodniu, "manko" pokrywamy z przyszłego tygodnia, aby miesięczny bilans wyszedł na zero. I najważniejsze: najpierw odkładamy, a później dzielimy co zostało. Jakbyśmy mieli odkładać to, co zostało, nigdy byśmy nic nie odłożyli. Część idzie na lokatę (a raczej konto lokacyjne) a reszta w monety.
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    My też na zakupy chemia + jedzenie wydajemy max 200zl
    Robimy jedne zakupy na tydzień bo więcej kasy nie ma. Ropa jakieś 400-500 zł bo rodzice mieszkają 200km od nas, raz na dwa tygodnie albo do mnie albo do m. Plus zawożenie do żłobka.. Moje stypendia to na żłobek plus opłaty, rodzice dają na mieszkanie i tyle..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Matko, no podziwiam!!! U nas 800 zl to na tydzien czasem.... Ale widze, ze tylko jedno wyjscie- pociac karty bankomatowe!!!! I obiady musze codziennie robic. Bo przyznam sie, ze jak Maks jest u babci a ja wtedy pracuje. To mi sie nie chce gotowac i jak m. przychodzi z pracy to costam sobie sam kombinuje. Ale to tez nie jest jakies drogie, bo jego kielbasa na goraco urzadza. Czyli od wyplaty mezowej nastepnej (10.11) wprowadze koperty. Bo inaczej przepuscimy wszystkie pieniadze.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    My zakupy też robimy raz na tydzień . Tzn.w tygodniu dokupuję tylko pieczywo i owoce.
    Robię menu z obiadami na cały tydzień i na tej podstawie przygotowuję listę na zakupy ;) I u nas to się sprawdza, bo nie przekraczamy 300zł ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Dżasti, a masz możliwość przeanalizowania tego, co wydaliście? W sensie, masz paragony, wiesz co i kiedy? Wiadomo, że paliwo trzeba kupić, na lekarza czy lekarstwa wydać. Ale może pewne rzeczy da się zaplanować z wyprzedzeniem i poszukać w necie/popatrzeć na promocje/kupić większą ilość (np pieluch) w dobrej cenie? Myśmy kupili dady ostatnio-92 sztuki za 50 zł. Nie ustępują pampersom, a wyszły zdecydowanie taniej i mam na dłużej. Jak mieszkasz w mieście, to może warto zainteresować się komunikacją miejską? U nas miesięczny na wszystkie linie kosztuje 100 zł, 130 na okaziciela (czyli jeździ dowolna osoba), więc Mąż dojeżdża tak do pracy a ja jak muszę gdzieś jechać po jego przyjściu, to po prostu biorę bilet od niego.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Cestemoi-pieluchy dady kupujemy, wyszukujemy promocje. Mieszkam na wsi, wiec jedynie samochod, ale maz ma sluzbowy, wiec na moj idzie teraz 500 zl, ale bedziemy zakladac gaz. Kiedys chcialam zbierac paragony, ale nie wyszlo. Nie planuje menu na caly tydzien, niestety. Kiedys tak robilam, bo jak kasy nie mielismy prawie wcale, to staralam sie takie rzeczy na obiad robic, aby wykorzystac wszystkie skladniki, ktore sa w domu. Zgubilo nas polepszenie sytuacji finansowej. Mimo, ze patrze zawsze na ceny, zawsze, to i tak nie upilnuje kasy. Ale wprowadze Twoj sposob nie kupowania przypakiem czegos. Bo na to to tez leci kasa. I mezowi kanapki bede robic do pracy!
    -- ,
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Dla nas najgorsze było płacenie kartą, bo w sklepie się nie myślało, co trzeba wziąć, tylko co akurat się nam spodobało :wink: a że jesteśmy na jednej pensji obecnie, to musimy ciąć tam gdzie się da. Szukaj i załóż sobie realne cele. Dla jednych optimum będzie 200 zł tygodniowo, inna rodzina za to nie wyżyje i będzie potrzebować 400.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    dzasti, tak piszesz ze zgubilo was polepszenie sytuacji, ale skoro was stac na wydawanie, kupowanie i jeszcze przykladowo na wakacje to po co az tak oszczedzac?
    ja mialam czasy kilka lat temu, ze musialam kazda zlotowke pzrerwacac, da sie i za 800 zl przezyc z ciuchami, zabawkami, wyjsciami do kina, kinderplanety itd. ale po co? jak mozna zyc na wiekszym luzie.
    ja oszczedzam, troche tak na czarna godzine, troche na urlop, troche na jakis remont na przyklad czy cos w ten desen, w sensie, ze na cos jak sobie zaplanuje, ale nie bede sie zarzynala i rezygnowala z wszystkiego, zeby przezyc i kombnowac za 200 zl tygodniowo. mozna i na pewno za 100 zl tygodniowo. tylko po co? jesli nie ma takiej biedy, to wole odlozyc mniej a zyc na wiekszym luzie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 5th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewa, ale Ci co żyją za 200zł nie zarzynają się, uwierz ;) Stać nas na to, by wydawać i 500zł na tygodniowe zakupy, ale wolimy robić rozsądnie zakupy, a resztę odkładać. I nie odmawiamy sobie niczego,nie głodujemy i nie zarzynamy się :D
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
  2.  permalink
    U nas 10kazdego miesiaca placimy wszystkie rachunki. Do tego kupujemy dwie paczki Dad i jeden badz dwa trojpaki mokrych chusteczek z Biedronki. Starcza na miesiąc. Do tego dla Filipa jego maści i plyny.
    Do tego cala chemię. Dlatego nie kupuje jej na miesiacu. Gdy widze ze cos sie konczy albo jest mniej niz pół kupuje na zaś.

    Dla nas na życie żeby nam sie lux żyło potrzeba 2tysiace. Niestety od kilku mies nie idzie nam zupełnie oszczędzanie....grrr...:confused:
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeNov 5th 2014 zmieniony
     permalink
    My też od tego tygodnia wróciliśmy do kopert, bo za dużo ostatnio wydawaliśmy. eM zaczął zarabiać 2x tyle i nam odwaliło z wydawaniem.. a teraz wypłaciliśmy £1000 i podzieliłam to na 10 tygodni. Jak się postaram to jeszcze z tej stowki zostanie. A jak płaciliśmy kartą to bywało, że w jednym sklepie jednego dnia szło £50, bo a tego nie jedliśmy, a to fajnie wygląda, a to coś tam. I często było tak, że ze sklepu wychodziliśmy z kilkoma siatami, a w nich nic konkretnego z czego mogłabym zrobić obiad ;x no a teraz pilnuje i kupuje tylko potrzebne rzeczy ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Dobra, nie moge cytowac, bo z telefonu pisze, wiec odpowiadam na to, co pamietam - kupujemy na frisco albo etesco.

    Chemia wychodzi tanio, bo tylko dady kupujemy, chusteczki kupujemy raz na rok z groupina - maja mega fajne promocje, za 150 zl mamy zapach chustek na rok. Chemii malo uzywamy, bo w domu czyscimy soda z aromatami, z chemii chemii to tylko domestos. Do pielegnacji tez tylko podstawy - zel pod prysznic, mydlo, deo, szampon, wsio.

    Pranie - piore w orzechach (mozna na allegro), fajna sprawa i taniej wychodzi. Mamy tez plyn na gorsze zabrudzenia, ale uzywam polowe 'dawki'.

    Co do jedzenia - to tez nie 'biedowanie', bo na frisco kupuje raz na miesiac kg krewetek, ale wiadomo, ze w tydzien sie tego nie zje ;) Wiecie kiedy zakupy zaczely mi taniej wychodzic? U nas sie je mega ilosc warzyw, wiec zaczelam kupowac same sezonowe, blanszowac, mrozic i na zime mamy jak znalazl. No i o wiele taniej wychodzi. Jedyne na co sobie pozwalam to szparagi ;)

    no i wlasnie to problem z oszczedzaniem u nas, bo my sporo na rozrywke wydajemy - kino, sale zabaw, wyjscia...

    Treść doklejona: 05.11.14 11:30
    a jeszcze tak a propos prania - my pierzemy raz w tygodniu, jeden wsad kolorow i jeden czarny i tyle. Ale chlopcy w ogole sie jakos malo brudza - moze na razie, jak wieczorem wrzucam do pralki to ciuchy sa teoretycznie czyste.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Ewasmerf - oszczedzac musimy, bo ja zrezygnowalam z pracy na etacie a mezowe wyplaty ostatnio sa sporo mniejsze. I w tym miesiacu wydalismy na zycie z oszczednosci, a tak byc nie moze. Bo stacby nas bylo na wyzycie z samej jednej "marnej" wyplaty meza. Tylko rozbisurmanilismy sie za bardzo. No i wlasnie na co nam nie starcza- to wyjazdy, nigdzie nie wyjezdzamy na wakacje:( ale do tego przez kilka lat mega biedy i nie inwestowania w dom i ogrod teraz trzeba z nawiazka. Wiec mamy kupe "grubych" wydatkow jak plot, polbruki, malowanie domu itp, a nie zrobi sie tego jak sie wszystko przejadac bedzie:devil: Ale podnioslyscie mnie na duchy,ze mozna, wiec i ja musze wrocic do pilnowania kazdej zlotowki. Moze ńie tak jak kiedys, ale zeby za te 2000 na wydatki przezyc.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    moze glupio to zabrzmi ale ja sie serio zastanawiam jak wy robicie ze te 200zl starcza tygodniowo na wszystko
    u nas same pieczywo to ok 5zl dziennie
    serki/jogurty dla dzieci na sniadanie w dni szkolne 3-4zl
    woda mineralna - 2 czasami 3szt dziennie (pijemy cisowianke 1,39 butelka)
    jablka - dziennie ok 1kg - 1,8-2zl (cena z rynku)

    i liczac tylko to co wyzej tygodniowo wychodzi mi juz 80-90zl, a gdzie wedlina, ryby, mieso, warzywa, sery czy jakies inne owoce...
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.