Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    kacha, w sklepie maja wszystkie dane, jest nr transakcji czy cos, ja tez nie wiem, ale nawet teoretycznie wydruk z karty ni jest potrezbny, wystarczy swiadek.

    Treść doklejona: 07.11.14 14:35
    reklamacja bez paragonu

    Treść doklejona: 07.11.14 14:36
    ja reaklamowalam jeden jedyny raz, buty dla dziecka, akurat mialam paragon, bo mialam pudelko nie wyrzucone;-P
    a tak to nigdy nie reklamowalam bo nie mialam potrzeby. musze zapytac sasiadki, jak to w praktyce jest, czy trzyma wszystkie paragony, ona ciagle cos reklamuje.

    Treść doklejona: 07.11.14 14:38
    tak samo bzdura jest ze trzeba trzymac opakowania oryginalne bo jak sie nedzie chailo zareklamowac telewizor czy cos tam. to wcale nieprawda. mozna zapakowac w cos innego, oby bylo dobrze i bezpiecznie opakowane.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    moya212: One sa w super dobrym stanie :shocked:
    Jakies dobre tusze maja tam u Was na slasku :wink:
    Nie no smieje sie :)

    Myślę, że wpływ na to ma tez pedkość wiatru, czystość powietrza i mała ilość dni słonecznych. Hrhrh:wink:

    Ewasmerf: akurat mialam paragon, bo mialam pudelko nie wyrzucone;-P

    mhm :tooth:
    Zaraz się okaże, że magiczne pudełeczko też jest. :tooth:

    Hahaha no dobra, ja spadam. Dziecię się ob udziło.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    mangaa: Zaraz się okaże, że magiczne pudełeczko też jest. :tooth:

    buhaha. nie, ale jak kazdy chyba, czesc paragonow wklada sie do potrfela, wiec niektore tam sa jakis czas (do koljnego sprzatania w portfelu jak sie nie dopina).
    a z butami to bylo tak, ze on miesiaca nie pochodzil a juz przestaly swiecic!!! wiec pudeleczko jeszcze nie zdarzylo powedrowac do smieci;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    przy zgloszeniu reklamacyjny nie chcieli od nas kartonu od tv ale jak sie okazalo ze bedzie wymiana bo to usterka nie do naprawienia to juz kartonu sobie zazyczyli. dobrze ze go mielismy bo mial sluzyc jako karton pod malowanie w garazu ;d (no dobra od srodka juz nawet farba jakas byl chlapniety ale nikt w to nie wnikal)

    nas dzisiaj czekaja zakupy w kauflandzie i w rossmanie zeby uzupelnic braki biezace; tradycyjnie jedziemy z lista zeby nie poplynac ale i tak sie obawiam ze kilka stowek pojdzie bo chemicznie to oprocz proszku to wszystko nam sie akurat skonczylo (chociaz lepiej ze w tym miesiacu niz w grudniu)
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Bo ten karton ma być do wysyłki.wg mnie mógłby być od innego tv albo ogólnie karton tej wielkości i tego kształtu ale mogę się mylic

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 07.11.14 19:21</span>
    to dzis zrobilam zakupy, takie na obiad, brakujace i na dlugi weekend.
    chleb
    boczek wedzony 0,5 kg
    4 parowki 93% miesa
    drozdze ( a nuz mnie na ciasto najdzie, jak nie to na twarz poloze;-P)
    serek wiejski - zrobie na sniadanie ze szczypiorkiem (szczypior mam wlasny)
    danonki dla malego
    soczewica
    marwit sok z jablka
    danio danon biale (maly tez lubi)
    mielone
    --------
    43,07 zl
    a potem w warzywniaku:
    jablka, rzodkiewka, marchewka, brokol, wedzona morela, jajka, pietruszka - 21 zl.
    w sumie wydalam: 64 zl, a ja wiem czy taki czad do zarcia?

    no dobra, maly moglby nie jesc danonkow i danio, sok moge przecisnac sama - na pewno wyjdzie go wiecej (jutro tak zrobie), dzis wolalam kupic ten jednodniowy coby pare witamin wciagnal. no wlasciwie nie wiem jak jeszcze zrobic maline z pomidora;-P

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 07.11.14 19:26</span>
    aa, i same widzicie ze obiadu to z tego nie bydzie, bo ziemniaki/frytki/kasze/ryze mam w domu. piersi z kurczaka mam w zamrazarce, pomidory i ogorka na surowke mam, mam ogorki kiszone swojskie, buraczki swojskie. wczesniej juz kupilam kosci na zupe, pietruszke, seler, cebule. czosnek tez mam swoj. przykaldowo do mielonych.
    na ciasto make, cukier, bla bla - wszystko mam. mam sliwki w syropie, ktore robila moja mama.
    w planach na obiady raz mielone, raz kotlety z piersi, raz moze jakis makaron z tym boczkiem a la carbonara, barszcz ukrainski (mam buraki w sloiku od mamy).
    suma sumarum, moze i racja, ze da sie za 200 zl/tydzien, pod warunkiem ze ma sie w domu wszystko inne do obiadu. i je sie bezmiesnie.
    -- ;
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ewo, z całym szacunkiem :tongue: da się za dwie stówy, tylko trzeba chcieć/potrzebować/musieć. Jak masz w domu ziemniaki czy kaszę, to też to trzeba było kiedyś kupić, nie? Samo nie przychodzi, przynajmniej mnie :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    cestmoi89: Jak masz w domu ziemniaki czy kaszę, to też to trzeba było kiedyś kupić, nie? Samo nie przychodzi, przynajmniej mnie :tongue:

    caly czas o tym mowie, ze te rzeczy, ktore sie ma w domu/zamrazarce/od mam/babc/powekowane w sloikach/dzemy/przetwory - tez trzeba bylo kiedys kupic
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Za szybko dałam oooooo :wink:
    Bo z drugą częścią zdania się nie zgadzam :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    ja sie zgadzam z tym, ze sie da, jak sie musi. tu tez bym mogla dac ooo. popatrzcie na emerytow - oni i 50 zl na miesiac wydadza na jedzenie jak musza.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: suma sumarum, moze i racja, ze da sie za 200 zl/tydzien, pod warunkiem ze ma sie w domu wszystko inne do obiadu. i je sie bezmiesnie.


    Kurka, Ewa ja nie wiem, dlaczego tak trudno w to uwierzyć. U nas dla porównania z dzisiaj zakupy:

    chleb 0,5 kg - 7,00
    bułki - 2,90
    brokuł - 3,49
    jajka - 3,29
    kasza jęczmienna (poszła 1 paczka, ale liczę 4, czyli całe opakowanie) - 2,29
    kg jabłek - 1,99
    kg gruszki - 3,69
    łosoś - 20
    kg pomidory - 3,69
    sałata - 3,49
    2 papryki - 3,98
    rzodkiewka - 1,99
    ogórki kwaszone - 2,80
    twaróg - 3,39

    = 63,99

    A to jest obiad na 3 dni, rzeczy na śniadania i kolacje - jest droższy chleb na zakwasie, jest ryba. Czyli wydalyśmy dokładnie tyle samo, ale u mnie będzie tego jedzenia jednak sporo. Tak szczerze, najszczerzej? Z Twoich zakupów zużyłabym tylko mielone, chleb, soczewicę i warzywa... Czyli zalezy co, kto je.

    I naprawde nie ma się co dziwić, że ktoś jest w stanie wydać mniej, bo odniosłam takie wrażenie, że albo nie dowierzasz, że można, albo to taka "bida-jedzenie".

    Ewasmerf: caly czas o tym mowie, ze te rzeczy, ktore sie ma w domu/zamrazarce/od mam/babc/powekowane w sloikach/dzemy/przetwory - tez trzeba bylo kiedys kupic


    Niekoniecznie Ewa, spójrz na moją listę zakupów - wszystko jest na świeżo, na weekend.

    Ewasmerf: ze sie da, jak sie musi. tu tez bym mogla dac ooo. popatrzcie na emerytow - oni i 50 zl na miesiac wydadza na jedzenie jak musza


    Nie - da się również jak się chce, a nie jak się musi. Jeszcze raz podkreślam - ja nie musze, ale wychodzi tak jakoś samo.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Hahah Teo ja też za szybko Ooo wcisnęłam :D Ja nie wiem, dla mnie 2oo zł to jest kupa pieniędzy na zakupy i można spokojnie z tego wyżyć na cały jeden tydzień. I to nie tak że my oszczędzamy nie wiadomo jak, po prostu nam tyle wystarcza. Kasza jakakolwiek tania jak barszcz, dodać do tego trochę prażonego słonecznika, marchewki, podsmażonej cebulki, buraczki i kawałek mięsa jak ktoś chce i obiad gotowy na dwa dni, to dużo nie kosztuje, a zdrowo jest i smacznie.

    Dziewczyny ja polecam jeśli chodzi o chemię, sklep internetowy Maxdrogeria, tak mi się wydaje, że dość niskie ceny mają. Dla plus za mega szybką wysyłkę, zamawiam wieczorem, nastęnego dnia wysyłają i jeszcze jakieś kupony rabatowe dają. A wysyłka chyba 10 zł kurierem, więc też spoko.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Frag, a jakie 3 obiady z tego zrobisz?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    my dzisiaj wydalismy prawie 200 na zarcie a w sumie zadnego obiadu z tego nie bedzie bo ani miesa ani ryby, troche sera, przyprawy, owoce warzywa i w ramach zbytkow 2 nasze ulubione wina (zamiast po 24,99 byly po 16,99) a potem chemia w rossmanie jeszcze ponad 100 i apteka kolejna stowa :/
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Z łososia będą dwa - bo na pastę (czyli według Was "bieda-makaron" ;)), bo mam 600g, czyli spokojnie starczy na dwa dni. Do tego jakieś warzywa, pewnie z sałaty, rzodkiewek i ogórasa sałatka. A trzeci to kasza, jaja sadzone i brokuły, ewentualnie coś jeszcze.

    PENNY: I to nie tak że my oszczędzamy nie wiadomo jak, po prostu nam tyle wystarcza


    O, lepiej ujęłaś to, co chciałam napisać.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    a no ja nalewki za 24 zeta nie liczylam. u mnie tez w sumie stowa "pękła".

    Treść doklejona: 07.11.14 20:59
    a trzeci obiad?
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ewasmerf: a trzeci obiad?


    Ewa - napisałam trzy, ja nie gotuję codziennie czegoś innego.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ja dzisiaj w sklepie zrobiłam zakupy za 11,39 zł.
    Kupiłam mleko Łaciate, chleb krojony [połowę] , 4 marchewki, 2 cebule i paczkę makaronu.
    Na obiad mieliśmy krem z dyni wczoraj zrobiony [i jeszcze na jutro zostało, bo zrobiłam więcej] oraz spaghetti [też z wczoraj sos został] a Ninka makaron rurki z masełkiem.
    Jutro zakupów żadnych nie planuję, bo zupa będzie dyniowa [ona tak jak bigos, z każdym dniem smaczniejsza :cool:], a na drugie nogi z kurczaka [z zamrażalnika], ziemniaki [z siatki od teściów] i buraczki ze słoika [od teściów].
    Wszystko inne mamy.
    Wczoraj wydałam ok 35 zł, więc jak policzymy średnią na 3 dni to wychodzi 35 + 11 = 46 zł/3 = 15 zł
    No tylko ja nie kupuję Danonków, Danio [drogie to a Nina i tak nie je], nie kupuję drożdży w myśl zasady [albo mnie weźmie na ciasto albo sobie na twarz położę - to już zakup niepotrzebny i nie do końca przemyślany :smile: ] etc
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    A jakbyś się upierała, że tak się nie liczy to Ci powiem tak - z łososia, który pójdzie na dwa obiady jeden zrobiłabym z pastą, a drugi w zapiekance :updown:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    The_Fragile: A trzeci to kasza, jaja sadzone i brokuły, ewentualnie coś jeszcze.

    moj syn twierdzi ze jajko sadzone to zaden obiad ale fakt on samym jajkiem sie nie naje a nie jada kasz i ryzu, a ziemniaki raz na jakis czas jako puree
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    No widzicie, to ja Bogu dziękuję, że moja dzieciarnia nie marudzi przy jedzeniu, mąż nie narzeka, że nie dostaje codziennie schabowego, czy typowo "polskiego" obiadu. On woli zjeść jajko sadzone (my mamy co 2-3 dni, bo lubimy) niż kotleta. Z mięsa lubi tylko drób i ryby. Nic, tylko się cieszyć, bo "przypadkiem" wychodzi na to, że mega oszczędzamy na jedzeniu, chociaż niezamierzenie.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    MrsHyde: fakt on samym jajkiem sie nie naje a nie jada kasz i ryzu, a ziemniaki raz na jakis czas jako puree


    No własnie.
    Tu jest pies pogrzebany.
    Jak ktoś ma w domu samych mięsożerców to wiadomo, ze za 200 zł nie da rady.
    Ale jak w domu się jada bardziej jarzynowo makaronowo ryżowo to spoko na lajcie.

    Oraz wiadomo czym innym jest rodzina, gdzie oprócz rodziców jest dwójka dzieci w wieku 7 lat i więcej [bo nie pamiętam ile ma Gabrysia] a czym innym jedno dziecko [niejadkowe trochę, tak jak Nina] albo dwa maluchy jak u Frag
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    no niestety dla mnie jajko sadzone to tez zaden obiad.
    a takie zapiekanki z "resztek" - bez urazy to ja zrobie, ale raz na jakis czas.
    Teo, przyczepilas sie do drozdzy, ale akurat lubie zrobic ciasto raz na tydzien, ja jem go malo, ale troche skubnie maly, troche facet, troche do pracy zabiore. lubie jak dom pachnie ciastem. nie uwazam, ze to jakis mega nieprzemyslany zakup. widzisz, twoje dziecko zje rurki z maselkiem. a ja chce, zeby moj zjadl kotleta.

    Treść doklejona: 07.11.14 21:13
    The_Fragile: Nic, tylko się cieszyć, bo "przypadkiem" wychodzi na to, że mega oszczędzamy na jedzeniu, chociaż niezamierzenie.

    to akurat jest super
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    TEORKA: Ale jak w domu się jada bardziej jarzynowo makaronowo ryżowo to spoko na lajcie.


    Ale nawet niekoniecznie. Właśnie obliczyłam ile kosztuje jeden z moich ulubionych, czyli ryż z ananasem i kurczakiem (w kostkę, podduszone wszystko) - na dwa dni obiady dla naszej czwórki to 18,77 (nawet mniej, bo liczę całe opakowanie ryżu).

    Ewasmerf: no niestety dla mnie jajko sadzone to tez zaden obiad.


    No widzisz Ewa, to się w życiu nie dogadamy, bo dla mnie Danonek to też nie posiłek...

    Ewasmerf: a takie zapiekanki z "resztek" - bez urazy to ja zrobie, ale raz na jakis czas.


    Z jakich resztek!? 300 g łososia to są resztki? Sorry Ewa, ale zaczyna mnie to trochę wkurzać, bo za wszelką cenę starasz sie udowodnić, że to są bieda-obiady. A nie są, wystarczy trochę pomyśleć, żeby mieć dobrze skomponowany posiłek - i wartościowy. Kiedyś, ktoś wrzucał chyba na wątek o zdrowym odżywianiu to, jak powinien wyglądać "zdrowy" talerz - połowa talerza to warzywa, 1/4 to węgle, 1/4 to białko. I 300 g łososia w zapiekance na 3 osoby to jes dokładnie tyle.
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    No, u nas jajko sadzone na obiad by nie przeszło...
    Frag, u nas 0,4-0,5 kg łososia idzie na jeden obiad
    Inną rzeczą jest to, że P. i ja generalnie lubimy jeść i często działamy wg filozofii na co dziś mamy ochotę, co powoduje dodatkowe zakupy. To mnie akurat denerwuje, próbowałam robić jakiś plan posiłków, ale średnio nam szło.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Teo mloda ma 12lat, zaraz gimnazjum. W sumie nie jada duzo ale jest dosc wybredna. do tego Krzychu ktory ma swietny apetyt ALE tylko na wybrane produkty i ja wcale nie mniej wybredna niz dzieciaki ;)
    dobrze ze maz w miare ugodowy, chociaz odmowil jedzenia hummusu, ciecierzycy i kilku innych wynalazkow ;) i np dla niego pasta z soczewicy na chlebie to nie jest kanapka, na to musiala byc jeszcze jakas wedlinka czy na zasadzie ze przegryzal rybe dodatkowo
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    The_Fragile: No widzisz Ewa, to się w życiu nie dogadamy, bo dla mnie Danonek to też nie posiłek...

    ale kto tu mowi o posilku? zje na podwieczorek/deser
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    brombap: Frag, u nas 0,4-0,5 kg łososia idzie na jeden obiad


    Jeden dla jednej osoby, czy jeden posiłek dla wszystkich? Bo u mnie idzie 300 g na czwórkę (Krasnal to wiadomo, że zje niewiele, Gugi jeszcze mniej).
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    W praktyce Paweł +Marta. Czyli w sumie głównie Paweł:)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    MrsHyde: i np dla niego pasta z soczewicy na chlebie to nie jest kanapka, na to musiala byc jeszcze jakas wedlinka czy na zasadzie ze przegryzal rybe dodatkowo

    Hyde, no my z jednego sortu;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ewasmerf: ale kto tu mowi o posilku? zje na podwieczorek/deser


    Podwieczorek to też posiłek, a dla mnie Danio czy inne serki się w tej kategorii nie mieszczą, no, ale to dla mnie ;)

    MrsHyde: chociaz odmowil jedzenia hummusu, ciecierzycy i kilku innych wynalazkow ;) i np dla niego pasta z soczewicy na chlebie to nie jest kanapka


    To tym bardziej jak czytam to ja swojego powinnam ozłocić ;) Albo on mnie :D
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ewasmerf: Teo, przyczepilas sie do drozdzy


    Nie przyczepiłam się do drożdży samych w sobie tylko do tego, że kupiłaś je bo "a nuz mnie na ciasto najdzie, jak nie to na twarz poloze" :wink:
    Ja takich rzeczy nie kupuję. Tylko te, które mi się potrzebne.
    Nie kupuję na zaś, bo a może, bo a coś tam.
    I dlatego może mniej wydaję. Hu nołs.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    pol kilo lososia to jest taki jeden wiekszy kawalek. jak dla mnie to tez jeden obiad dla dwoch osob doroslych, dziecko zakladamy ze skubnie troche
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    brombap: W praktyce Paweł +Marta. Czyli w sumie głównie Paweł:)


    No to sporo faktycznie. ja zawsze pod wykresem pisałam, że my strasznie dużo jemy, że wielkie porcje, że ja w kuchni siedzę, a wyglada na to, że kompletnie nie mam na co narzekać jeśli o żywienie chodzi ;)
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Paweł uwielbia ryby, Marta uwielbia obiady:)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    ja sie juz kuzwa nie dziwie czemu schudnac nie moge;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    moj syn twierdzi ze jajko sadzone to zaden obiad ale fakt on samym jajkiem sie nie naje a nie jada kasz i ryzu, a ziemniaki raz na jakis czas jako puree


    To tak jak moja mama...
    A ja lubię taki obiad: jajo sadzone, ziemniaki + surówka (lub ogórek kiszony). W ręcz uwielbiam.... Mój syn też... A moja matka włazi i mi marudzi nad talerzem :P
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ewa, też mam takie przemyślenia. Tzn. teraz akurat tyję, ale czuję się usprawiedliwiona:)
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    ja w lodowce mam zawsze zapasowa margaryne, a w szafce dodatkowy dzem (chociaz nie jadamy) bo czasami jest tak ze ktos ze znajomych dzwoni ze wpadnie na kawe i wtedy cyk-myk i "kaleka" w godzine zrobione
    tak samo jak jogurt naturalny czy mam ochote czy nie tez zawsze jest na podoredziu, a bo mi przyjdzie do glowy i pierogi zrobie a to do platkow dla meza; owszem czasami zuzywam go dzien przed koncem waznosci bo trzeba ale zawsze jest w gotowosci

    sa tez rzeczy ktore mam zawsze w zapasie bo kupuje jak sa na b.dobrych promocjach ale to sie tyczy puszek czy sloikow z dlugim terminem waznosci (koncentrat pomidorowy, kukurydza, fasola czerowna itp) i tak samo jak kaleke mam pod reka w razie gosci czy ochoty na jakas salatke
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Monia502: A ja lubię taki obiad: jajo sadzone, ziemniaki + surówka (lub ogórek kiszony).


    My też lubimy :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    TEORKA: Ja takich rzeczy nie kupuję. Tylko te, które mi się potrzebne.
    Nie kupuję na zaś, bo a może, bo a coś tam.
    I dlatego może mniej wydaję. Hu nołs.

    tu jest pies pogrzebany, mysle, bo ja i owszem, kupuje cos na co BYC MOZE bede miala ochote. do takich rzeczy zaliczaja sie u mnie kabanosy: ok 10 zl/paczke. lubie sobie czasem skubnac. i to wg tego co piszecie nie jest posilek, sa zbedne do zycia, ale je lubie, maly lubi, fajna przegryzka.
    lubie sobie zjesc oliwki ot tak, jako przystawke/deser/chipsy? ;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    NO, ja jajko sadzone akceptuję na obiad w konkretnych okolicznościach przyrody: pierwsze młode ziemniaki, za oknem czuć to coś, zimne mleko zsiadłe, pomidory z ogórkami i śmietaną...
    No i koperek:)
    --
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Te Danonki u Ciebie to tak jak te moje kaszki dla Juniora - skutecznie nabijają rachunek. To są cholernie drogie rzeczy.
    Łosoś: generalnie droga ryba. Strzelamy sobie ok. 1x m-c, a pozostałe piątki to albo dorsz, albo np. naleśniki z serem, pierogi, zapiekanka brokułowa.
    Dziś poprzestałam na dorszu (mieli akurat takiego fajnego, białego mięsistego - dobry. Bo mogą się też trafiać pulpowate i śmierdzące).
    Zgadzam się z Wami, ze mięsożercy podrażają całość rachunku. My jemy mięso ok. 4 razy w tyg, pozostałe dania są bardziej niskobudżetowe. Wyznaję też zasadę prostoty - np. nie zawsze będzie full-wypasiony śmietankowy sos. Wolę pójść w cienki sos, a z przyprawami. Nasze porcje też nie są ogromne. Co i procentuje - jesteśmy zgrabną parą ;-) Dziecko też w sam raz, ani gruby ani chudy.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    brom, no ty tez z mojego ogrodka;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    MrsHyde: tak samo jak jogurt naturalny czy mam ochote czy nie tez zawsze jest na podoredziu, a bo mi przyjdzie do glowy i pierogi zrobie a to do platkow dla meza; owszem czasami zuzywam go dzien przed koncem waznosci bo trzeba ale zawsze jest w gotowosci


    JA tak kiedyś kupowałam i potem np sytuacja - wyjmuję śmietanę - przeterminowana - do kosza.
    Serek do kanapek - przeterminowany - do kosza.
    I teraz już tak nie kupuję na zapas.
    A jak ktoś zadzwoni, to mam sklep 100 metrów od bloku i wtedy idę coś kupić :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ja dzisiaj w sklepie zrobiłam zakupy za 11,39 zł.
    Kupiłam mleko Łaciate, chleb krojony [połowę] , 4 marchewki, 2 cebule i paczkę makaronu.


    A koteczkom nic nie kupiłaś :devil:

    Ja dziś wydałam 35 zł na jedzenie (w tym jedzenie króliczków). To starczy nam na jakieś 3 dni...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Monia502: A koteczkom nic nie kupiłaś :devil:


    A mleko to myślisz, że dla kogo ? :cool::cool::cool::devil:
    Mąż mleka nie lubi, ja nie mogę [potem cierpię na zatoki], Ninka to od wielkiego dzwonu jak chce kakao.
    A koty mają 1,5 litra na trzy dni :rolling:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Monia502: A ja lubię taki obiad: jajo sadzone, ziemniaki + surówka (lub ogórek kiszony). W ręcz uwielbiam.... Mój syn też... A moja matka włazi i mi marudzi nad talerzem :P


    No to przybij piątkę. Ja lubię jeszcze inny - jajo sadzone, kalafior, młode ziemniaki, fasolka szparagowa i sałata z rzodkiewką i szczypiorkiem - strasznie wiosenny.

    TEORKA: A tak kiedyś kupowałam i potem np sytuacja - wyjmuję śmietanę - przeterminowana - do kosza.
    Serek do kanapek - przeterminowany - do kosza.


    To samo było u mnie, pisałam jakoś na poczatku. Strasznie dużo żywności wywalałam z połowie, niezużyte. Teraz przed takimi "impulsami" w sumie chroni mnie to, że kupuję tylko przez net - włażę, dodaję do koszyka co potrzebuję, klikam "zamów" i tyle, posprzątane. Czasem pójdę do sklepu, ale po coś konkretnego.

    Treść doklejona: 07.11.14 21:32
    TEORKA: A koty mają 1,5 litra na trzy dni :rolling:


    Teo, OT zrobię, ale wiesz, że koty nie powinny pić mleka?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    The_Fragile: wiesz, że kotom się nie powinno mleka?


    Wiem, wiem.
    Ale Metka uwielbia i stoi pod lodówką wyjąc.
    Bianka - nigdy mleka nie pijąca - teraz żłopie jak wielbłąd.
    No i co zrobię ? Nic im nie jest, brzuchy je nie bolą, kupy normalne robią a przecież zawsze na wsiach etc koty mleko piły i żyły.
    No to nasze też piją :wink:


    The_Fragile: kupuję tylko przez net - włażę, dodaję do koszyka co potrzebuję, klikam "zamów" i tyle, posprzątane


    Kurcze chciałabym, żeby kiedyś w moim mieście takie zakupy możliwe były :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ja lubię jeszcze inny - jajo sadzone, kalafior, młode ziemniaki, fasolka szparagowa i sałata z rzodkiewką i szczypiorkiem - strasznie wiosenny.


    O to to to też uwielbiam :P

    A koty mają 1,5 litra na trzy dni


    aaaaa ;)
    A jedzonko dla nich? Tzn, pytam w sensie oszczędności... Czy dobierasz im karme jakąś sugerując sie ceną???

    Ja ostatnio oszczędzam na któlikach także. Kupuje ściłke duzo taniej niż w sklepie z allegro, jak robię zupe to obierki z włoszczyzny zjedzą", itp, itd...

    Na kotach tez się da coś zaoszczędzić?
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    TEORKA: A jak ktoś zadzwoni, to mam sklep 100 metrów od bloku i wtedy idę coś kupić

    mieszkam na obrzezach miasta, w prawdzie mam biedronke 2km od domu ale juz kaufland czy tesco to z 4wyjdzie. Nie ma opcji szybkich zakupow na osiedlu bo raz ze sklep osiedlowy normalnie do 18, w niedziele do 13 to jeszcze ceny ma duzo wyzsze. Jesli mi zostaje smietana i widze ze krotka data waznosci to np robie zapiekanke czy sos smietanowy do pulpetow.


    Smuga: Te Danonki u Ciebie to tak jak te moje kaszki dla Juniora - skutecznie nabijają rachunek

    u nas nie danonki ale serek waniliowy danio i serek wiejski, dzieci rano przed wyjsciem do szkoly nie zjedza kanapki ale serek owszem. Jakby nie bylo to wychodzi 3zl na dzien dobry. Od wielkiego dzwonu zjedza platki z mlekiem ale najchetniej by nic nie jadly (ale fakt wstajemy dosc pozno i pol godz pozniej wychodzimy wiec nie sa wybudzeni wystarczajaco zeby sie najesc bo w dni wolne czy weekendy sniadania jedza normalne)



    Pisalyscie ze mrozicie warzywa sezonowe, rozumiem ze macie osobne zamrazarki skrzyniowe? my mimo ze mamy duza lodowke to jakos szczegolnie duzo w nia nie napcham, 1 szuflada to owoce, 1 szuflada dynia, reszta to jakies mieso, pierogi, lod, posiekana pietruszka czy koperek, troche warzyw w kostke zamrozonych. no ale nie ma opcji na zapasy na zime
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.