Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Jak racjonalnie odpierasz argument o zamrażaniu i zabijaniu zarodków ludzkich? Bo nikt nie zdecyduje się przeprowadzić in vitro na jednym zarodku, a jeśli jest ich więcej to już jakiś ginie - jeśli ginie choćby jeden to jeden człowiek jest zabijany - to jest fakt. Po drugie jak racjonalnie wytłumaczysz mi narażanie kobiety na zespół hiperstymulacji jajników? Że rzadko się zdarza? Ale się zdarza, jeśli to nawet tylko 1% kobiet podchodzących do ivf to mam 1% zagrożenia życia. I na koniec jak wytłumaczysz fakt, że 30% par które po nieudanych próbach in vitro zgłasza się do klinik NaPro dostaje efekt leczenia w postaci zdrowego dziecka? To boskie czy duchowe argumenty? Na pamięć znam argumenty podobne jak Twoje, jak i to, że w którymś momencie dochodzi do etapu "to już pyskówka, nie będę się wypowiadc", bo trudno odeprzec to co racjonalne, tylko tym co Boskie.
Zobacz sobie ile pomocy niesie chociażby Caritas.
Katolicy wierzą, że panem życia i śmierci jest Bóg a nie człowiek dlatego wszelkimi manipulacjami w tym zakresie się sprzeciwiają.
Dziewczyny tyle piszecie o tym że to z miłości do dzieci ale jak taka surogatka ma oddać dziecko które nosiła pod sercem przez 9 m-cy? Co sobie ma wmawiać, że to nie jej dziecko? Że była przechowalnią? Jak ktoś się na to decyduje to sorry ale moim zdaniem nie ma pojęcia o miłości i ciąży. Do dziś pamiętam ruchy moich dzieci i dotyk ich ciała na brzuchu po porodzie. To dramat dla matki. Chyba tylko patologia może to tak na chłodno przyjąć.
A chodzisz do kościoła żeby Cię o to ktoś pytał? Mnie pytają - jak jest składka na budowę kościoła to ode mnie zależy czy dam czy nie dam, tak samo jak jest składka na dom Brata Alberta, caritas, czy dom małego dziecka.
A skąd Ty wiesz co kościołowi potrzebne lub niepotrzebne skoro do niego nie chodzisz?
Jak racjonalnie odpierasz argument o zamrażaniu i zabijaniu zarodków ludzkich? Bo nikt nie zdecyduje się przeprowadzić in vitro na jednym zarodku, a jeśli jest ich więcej to już jakiś ginie - jeśli ginie choćby jeden to jeden człowiek jest zabijany - to jest fakt. Po drugie jak racjonalnie wytłumaczysz mi narażanie kobiety na zespół hiperstymulacji jajników? Że rzadko się zdarza? Ale się zdarza, jeśli to nawet tylko 1% kobiet podchodzących do ivf to mam 1% zagrożenia życia. I na koniec jak wytłumaczysz fakt, że 30% par które po nieudanych próbach in vitro zgłasza się do klinik NaPro dostaje efekt leczenia w postaci zdrowego dziecka? To boskie czy duchowe argumenty?
W mojej parafii (bardzo małej) księża karmią co dzień 40 dzieci, bo tu wiele jest rodzin patologicznych.
Myślę, że duchowa adopcja życia poczętego odnosi się także do zarodków jak tu ktoś złośliwie skomentował
według naszej wiary grzechy przeciwko niewinnym dzieciom budzą największy gniew Boga
Dotia, dziewczyno ręcę mi opadają po czytaniu Twoich wypowiedzi. Nie rozumiem jak można być tak zaślepionym? Chciałoby się powiedzieć Ci: ucisz się w końcu i zajmij swoim życiem! Co Ty problemów innych nie masz? Tylko siedzieć i wmawiać komuś, że dążenie do spełnienia marzeń jest czymś złym?!?!?! Że ktoś, kto chce stworzyć szczęśliwą rodzinę, mieć kochane dziecko zasługuje na potępienie? Kościół i wiara to jedno, a prawdziwe życie to drugie. Nie wolno nikomu narzucać własnych poglądów. NIE WOLNO!!! I nie pisz, że nie narzucasz, że Ty tylko coś tam coś tam, bo właśnie, że narzucasz. W każdym poście.
edit: No i najważniejsze - nie dla każdego kilkudniowa blastocysta to człowiek.
Wg nauki to pierwotne stadium rozwoju człowieka, jeśli ktoś nie uznaje biologii i medycyny jego sprawa.
A człowiek należy do łożyskowców. Blastocysta, stadium rozwoju zarodkowego łożyskowców.
kodama: Blastocysta, stadium rozwoju zarodkowego łożyskowców.
A człowiek należy do łożyskowców.
Pani oprowadzająca bez skrępowania opowiadała o czasie "przydatności" zamrożonych ludzi w fazie embrionalnej - to co ich potem czeka to śmietnik.
Transferuje się dwa aby zwiększyć szanse powodzenia zabiegu i aby uniknąć wielomnogiej ciąży.
Można by wprowadzić przepisy regulujące ilości zarodków ale kliniki nie zgodziłyby się zejść poniżej poziomu 6-8 zarodków z czego 2 transferowane, bo skuteczność na poziomie kilku procent nikogo by nie zadowoliła więc in vitro straciłoby sens.
To chyba upada tutaj teoria aborcji zarodków po implantacji, która przytoczyłaś wcześniej?
Czy pary mające takie problemy nie są właśnie tym "słabszym ogniwem", z którego stratą w procesie ivf jesteś w stanie się pogodzić? Przecież dalej będą przekazywać słabe geny
Kodi - a tu zaprzeczasz sama sobie. Jesteś za tym aby in vitro było ogólnie dostępne dla par które mają problemy z płodnością. A sama piszesz że "natura pozwala rozwijać się tym silniejszym". Czy pary mające takie problemy nie są właśnie tym "słabszym ogniwem", z którego stratą w procesie ivf jesteś w stanie się pogodzić? Przecież dalej będą przekazywać słabe geny ...
Kodamo - jeżeli będziesz mi narzucać jak wyglądają moje poglądy to przestanę dyskutować - bo to nie ma sensu.
Sorry, zrobiłam to celowo, pod wypływem emocji, bo Ty zrobiłaś to samo w stosunku do mnie ;-).
Wyjaśniam jeszcze raz zatem : skoro natura tak działa wg Kodamy to czy inf nie jest wbrew tym zasadom działania natury?
Ja się już w kwestii metody wypowiedziałam i nigdzie nie napisałam że inf powinno być zabronione bo osłabia gatunek.
Niezmiennie pojawia się w dyskusjach o ivf argument, że dopóki człowiek nie doświadczy niepłodności to nie powinien krytykować tej metody. Bo może kiedyś bardzo chcąc dziecka a nie mogąc go spłodzić naturalnie sam zobaczy, że ivf to nie takie złe rozwiązanie. Bo ludzie którzy idą na ivf bardzo cierpią, bardzo chcą, czują pustkę itd. Te emocje są zrozumiałe, ale nie można pozwolić, aby ze względu na nie komuś odebrano życie.
No tak tylko kto dał takie prawo lekarzowi żeby namnażać sztucznie ludzi i dokonywać na nich selekcji lub stosować metody, które tą selekcję przeprowadzą?