Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Dla drugiego staram sie ściągać pokarm ale odciagnieciw tych 15 ml to cieszką sprawa. Mam nadzieje ze rozkręci sie szybko i bedzie ok z pokarmem. Jak dobrze pujdzie jutro pierwszy raz bedziemy kangurowac Wojtka pod pilnym okiem pań pediatrów
Ciągnęłaam laktatorem po 7,5,3 min. z każdej piersi po dwóch, trzech dniach miałam już sporo pokarmu. Działa naprawdę. Teraz lekko wyciszał laktacje i dopasowuje do potrzeb młodego. Wcześniej ściągałam na zapas, żeby wystarczyło synkowi i byłam dumna z tego, że się udaje, że coś ode mnie zależy, że mogę jakoś pomoc. Przed chwilą przeżywałam podobne chwile. Wiem, jak przeraża widok dzieciecia w inkubatorku, ale to mija szybko. Nie bój się. Dotykaj maluchy, karm obu na tyle, na ile są możliwości. Z każdym dniem będziecie silniejsi.
Poza tym Emisia ma katar i co chwilę dotyka małego, a mnie mrozi.
Myślę, że strasznie nas przetoczeniem po to, by nakłonić nas do zaszczepienia na wzwB euvaxem. Odmówiono nam wypisania recepty na engerix.


a co do laktacji - ja tak jak Sliwson, rozhulałam laktatorem.Ja też. I to dla bliźniaków i połowy oddziału jakby była potrzeba. Dasz radę!!! Moje małe zobaczyłam dopiero po 24h od porodu, zaraz potem złapałam za laktator i zaczęłam działać. Metoda 7-5-3-1 jest genialna - u mnie w 3 dni doprowadziła do takiego nawału, że co 2h musiałam ściągać, a potem po 300ml na jedno ściąganie. Pierwszy raz miałam dziewczyny przy piersi (głównie do spania) po 1,5mca. I po 3 mcach, z czego 2 na oddziale przeszłam na karmienie piersią. Dasz radę!!!
ale odciagnieciw tych 15 ml to cieszką sprawa.Dzień po cc? Przecież to BARDZO DUŻO!!! Moje pierwsze ściąganie to było 5ml i te kropelki poszły do moich pchełek.



mi tez zagrażał poród przedwczesny od 29 tc a dałam rade dociągnąć do pełnego skończonego 36 tc z bliźniakami. Sa wczesniakami ale swietnie sobie radzą 











Za wczesnie dla mnie na takie filmy chyba.Ja myślę, że zawsze będzie za wcześnie, bo jest to jednak mega przeżycie. Ja do tej pory jak tylko słyszę o wcześniakach to ryczę, a jak mam np. opowiedzieć mężowi, że któraś z moich koleżanek urodziła przed czasem, to głos mi się łamie. Właśnie była u mnie koleżanka, która miała mieć bliźniaki i niestety urodziła o 3 tygodnie za wcześnie (22tc) i widzę ile mieliśmy szczęścia... A jak opowiadała o wszystkim, normalnie łzy mi się lały po policzkach mimo, że bylam u niej w szpitalu i słyszałam już o wszystkim nie raz :(((

Ja myślę, że zawsze będzie za wcześnie, bo jest to jednak mega przeżycie.

Dzieci zasmarkane musialy przeciez obejrzec braciszka


Ja myślę, że zawsze będzie za wcześnie, bo jest to jednak mega przeżycie.

a skoro temat wypłynął, to zapytuję. Dziewczyny, a nie miałyście/nie macie obaw przed kolejną ciążą? mamy wczesniaków, które potem decydowały sie na kolejne dziecko, jak myślałyście o tym w ciąży? człowiek umie od siebie te myśli odsunąć?




jak ściągam to z jednej piersi 60 ml a z drugiej tylko 30. Czy to normalne?? Kacper też w sumie po zjedzeniu z piersi dojadą mm. A może zamiast dawać mu butle powinnam go jeszcze raz doatawić?? Jak sądzicie??
miałam wielkie obawy ale wierzyłam, ze tym razem się uda
Butla tak naprawde raczej konieczna w ostatnich dniach hospitaluzacji juz nie byla. Mala zachowywala sie,.jak donoszony bobas.





pierwsze kangurowanie to nie jest takie "happyness" jak w piosence, tylko ze wtedy serce pęka i sie ma ochote wyć
patrzę na to dziecko i myslę, ile ono tam wycierpiało, a nie miało jak sie pożalic. i ile cierpiała ta dziewcyzna, jak go tak 107 razy musiała samego na noc zostawić.
Ja jeszcze dodam że dźwięki aparatury nadal przyprawiają o dreszcz.
nie można zbytnio mocno o tym myśleć, bo wtedy strach jest większy.
wewnętrzny głos mówił mi że się uda


