Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
I co, już koniec tematu?
my mamy swoje przedszkole,
jak się chce, to nic nie będzie problemem, jak się nie chce
I kurcze, no nie znam placowki, gdzie dzieci by sila kladli na tych lozeczkach, czy przymuszali, ale z drugiej strony, na razie znam te dwie
I to nie jest tak, ze Ty deklarujesz "prosze nie klasc mojego dziecka spac", tylko jak moje dziecie mowi "nie chce" to ok, posiedz, poczekaj na mame, porysuj.
Magda, a co jesli dziecko w przedszkolu sie wije i pada z nog? Moim zdaniem jedynym ludzkim odruchem jest UMOZLIWIENIE dziecku polozenia sie, pokazanie, ze jest taka opcja - jest lezanka, nie chcesz? Ok, ale jak chcesz to mozesz sie polozyc.
Magda, a co jesli dziecko w przedszkolu sie wije i pada z nog? Moim zdaniem jedynym ludzkim odruchem jest UMOZLIWIENIE dziecku polozenia sie, pokazanie, ze jest taka opcja - jest lezanka, nie chcesz? Ok, ale jak chcesz to mozesz sie polozyc.
No to ja szczesciara jestem, bo trafiam na naprawde fanastyczne placowki.
Monia, błagam, to nie ja zaczęłam od stwierdzenia o krzywdzeniu siebie własnymi przekonaniami...
Eeee za tę, ekhm, "troskę". Choć przyznam, że to nawet zabawne
Skoro Ty nie masz zaufania do ludzi, którzy maja dobre intencje, to trudno ;).
Po prostu śmieszą mnie takie diagnozy stawiane przez domorosłych psychologów na podstawie paru zdań przeczytanych na forum internetowym.
darujmy sobie ciąg dalszy,
I nie rozumiem, co wg Ciebie Winni jest złego w pewnym prowadzeniu dziecka przez dorosłego.
Zdecydowanie bardziej podoba mi się relaks na leżaczkach niż wizja dziecka ze zmęczenia zasypiającego w tramwaju. To wg Ciebie takie fajne?
Bo wiadomo, że oczywiście są takie momenty gdy dziecko do czegoś dostosować się musi, jednak nie uważam że spanie powinno być takim momentem.
Winni, ja mysle, ze bywaja sytuacje, ze dzieci musza sie pogodzic z sytuacja, bo nie maja wyjscia (chociazby pojscie do przedszkola, bo mama musi pracowac), ale czy to cos zlego?
Ilekroć widzę tego dzieciaka to mam wrażenie, że jest mocno aspołecznym i dziwnym chłopcem
YPolly, przecież wiesz, że my mamy inny pogląd na podejście do dzieci, więc przecież spodziewasz się chyba, że ja inaczej na to patrzę.
Ja nie wspieram u mojego dziecka dostosowywania się do tłumu nigdzie tam, gdzie nie jest to konieczne, a już na pewno nie tam gdzie miałby dostosować się kosztem zaniedbania lub ignorowania własnych potrzeb.
No, ale w przedszkolach posiłki też są o stałych porach. Nie jest tak, że jedno dziecko je śniadanie o 6-tej, drugie o 8, a trzecie o 10...
Bo ja widząc, że moje dziecko pada ze zmęczenia i śpi w autobusie wracając z przedszkola, poprosiłabym panie o to, by zaoferowały mu spanie w dzień, zachęciły do tego. W imię pewnej higieny odpoczynku.
Nie muszą zjeść wszystkiego, ale usiąść już trzeba.
Nie będę rozwijać tego tematu, bo już spraktykowałam że to tutaj bez sensu.
Ależ oczywiście, i Panie to robią, oferują taką możliwość i ja o tym rozmawiałam w przedszkolu.
I jesteś pewna, że to najlepsze rozwiązanie?
To ciekawe, jaki jest plan dnia.
Winni, sorry, ręce opadają. Co znaczy "tutaj"? Interlokutorzy na zbyt niskim poziomie? Właściwa jest tylko dyskusja, w której panuje masowe potakiwanie?
Winni, to w domu, jak dziecko nie jest głodne, to nie siada z Wami do stołu? Bo to bez sensu?
No, dla mnie właśnie takie myślenie jest bez sensu.
Wspólny posiłek, niekoniecznie całkowicie zjadany, jest wartością samą w sobie, miejscem spotkania, celebrowania, uczenia umiejętności bycia razem.
przez taka demokracje przy jedzeniu stworzyłam NIEJADKA.
Hydro, ja czesto mam poglądy zbieżne z Twoimi. Trudno mi jednak w całej tej dyskusji pozbyć sie wrażenia, że wpadłaś w pułapkę stereotypu nauczyciela-lenia. Ja rozumiem, ze cos mogło Twojej córce w przedszkolu nie pasować. Nazwała to przymusem spania/leżakowania, ale jestes pewna, ze to na pewno bylo to?
No ale jak wobec tego u Twojej Hani jest z posiłkami? Pewnie tak, jak wszędzie.
Tzn o określonej porze a nie o tej, kiedy dane dziecko akurat ma ochotę....
A jakoś to akceptujesz co nie ?
W ogole dziewczyny- mamy Przyszlych przedszkolaków. Bez sensu jest zakładanie, ze przez to spanie, bedziecie miały problemy wieczorami, bo Wasze dzieci juz od dawna nie śpią... Przedszkolna rzeczywistość zapewnia dziecku taka liczbę bodźców, ze musi ono odreagować.
Ja przez taka demokracje przy jedzeniu stworzyłam NIEJADKA.
Nie polecam
Ja lubię dyskutować, ale nie czuję tutaj na tym forum otwarcia na inność, na alternatywność. Ani nie widzę chęci prawdziwego poznania metody wychowawczej, którą się tutaj lekko i bardzo ostro krytykuje, nie wiedząc zazwyczaj o niej nic, albo bardzo niewiele. A wiedza jest podstawą dyskusji, nie można dyskutować o czymś czego się nie zna.
Zanim ocenisz moje podejście, najpierw poznaj tę metodę.
--
Nie sięgać daleko pamięcią, ale była już na którymś wątku dyskusja, że dziewczyny dostawały w wiadomościach prywatnych serie pouczeń, krytyki... a nawet były oskarżane o znęcanie się nad dzieckiem ;)...
Monia, różnica jest taka że klasyczne metody znamy wszyscy z autopsji, a alternatywne nie