Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
bo to chyba nie chodzi o ten dotyk dzieci bo przecież gdyby byla nadwrazliwa to z doroslymi tez by nie chciala
Moja Nina płakała jakieś 3 msce na pewno. Z tym, że ona tylko w domu
ja dumam czy najpierw uderzyc do psychologa- mam juz sprawdzony namiar
czy raczej szukac terapety SI od razu
ja dumam czy najpierw uderzyc do psychologa- mam juz sprawdzony namiar
bo to chyba nie chodzi o ten dotyk dzieci bo przecież gdyby byla nadwrazliwa to z doroslymi tez by nie chciala
;

sluchajcie czy ja moge prosić tam panie aby nie angazowaly jej w zabawy dotykowe?
;
i teraz jak tylko o tym mysle to od razu mam lzy w oczach ze ona dwa dni płakała bo one mimo wszystko jej kazaly
w sensie nie odpuszczaly
" mysle ze jesli nie bedziemy to przyniesie odwrotny skutek"
ze nikt mega indywidualnie sie tym nie zajmie
Monia broń boże mi nie chodzi o to by Nina na zawsze juz nie brala udzialu
ale zeby jej "nie kazaly"
Ja myślę ze ona jak sie oswoi to sama zechce w końcu, bo będzie chciala tak jak inni...
Eveke, ale Ninka musi chodzić do przedszkola?[do tej grupy żłobkowej?]. Gdyby to chodziło o moje dziecko, to ja bym Ją zabrała stamtąd.

Ale własnie wypisanie może nie być dobre. Trzeba poczekać na opinie psychologa
Kasiu no co Ty.
naprawdę nie piszecie nic czego ja nie wiem.
dołek mam od dwoch dni, kombinuje co dalej.
dzieki za wszystkie dobre słowa
Eveke, ja znam Cię. Wiem, ze mądra i kochająca z Ciebie mama jest. Dasz radę pomóc Nince pokonać ten lęk. Dacie radę dziewczyny!

ale dość lekkim (odpukać) energii ma co nie miara, więc nie zamierzam Jej w domu zostawiać ;)



Ale po 4 dniach nie wyobrażam sobie kolejnej adaptacji od nowa...


a Ty póki co w domu siedzisz to co Ci zależy zostawic i mieć takie poglądy...


a Ty póki co w domu siedzisz to co Ci zależy zostawic i mieć takie poglądy...
rozumiem takich rodziców, ze czasem nie mają wyboru, choć uważam, że tak nie powinno być
Normalny rodzic odróżnia takie małe katarki od powazniejszej sprawy. No bo puszczanie dziecka z katarem uciążliwym już nawet nie wspominając o innych objawach jest dla mnie również nieodpowiedzialne i bardzo głupie, bo własnie jest tak Asia jak mówisz, dziecko bardzo źle to odreagowuje w hałaśliwym przedszkolu. Mój to w ogóle wtedy ma ochotę tylko leżeć (na 5 poduszkach) i oglądać bajki, także nie wyobrażam sobie żebym mogła go puścić do przedszkola, choć wyjścia też nie mam za bardzo ale znalazłam już panią do opieki, także można 
Teo ale serio myslisz ze znasz sytuacje rodzinne i materialne wiekszosci rodzicow dzieci przedszkolnych?



Wiem, dramatyzuję i koloryzuję, ale to właśnie te lekkie katarki sprawiają, że m.in on tak teraz cierpi.