Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 31st 2015
     permalink
    Dziewczyny, którym się menu nie podoba... Weszło nowe rozporządzenie o zakazie smieciowego jedzenia w placówkach... Niby cos lepiej będzie - nie powiem.... Ale smażenina nadal będzie możliwa....

    Natomiast i tak duzo się zmieni.... (to tak na szybko, bo wróciłam z rady pedagogicznej i muszę ogarnąc syna)...

    Treść doklejona: 31.08.15 19:15
    Anula85: kubeczka nie brałam bo mały sobie z nim nie radzi.


    To i tak chyba musisz wziąć, bo te szczoteczki w tych kubeczkach stoją :P (zazwyczaj) a dwa, że byc może będą go troszke uczyć korzystania z niego).
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeAug 31st 2015
     permalink
    Monia - a dasz jakiś namiar jaka to ustawa? Oczywiście, jeżeli masz te dane. Ja z tych co lubią przepisy poczytać :) Ja słyszałam tylko o zakazie sprzedawania śmieciowego jedzenia w sklepikach szkolnych.
    Czyli widać nie ja jedyna mam "ale" do przedszkolnego jedzenia skoro nawet ustawą postanowili to uregulować...
    A dziś mąż odbierał Maksia i oczywiście nie omieszkał powiedzieć im o tej kanapce z nutellą, że jak będzie taki podwieczorek, to my będziemy wtedy Maksia odbierać przed tym podwieczorkiem. Panie podobno były zakłopotane. Ja oczywiście już się z tym głupio czuję, ale mąż mnie naprostowuje, że mamy prawo mówić, jeżeli że nam się coś nie podoba.
    Dziś kupiłam już wszystko, łącznie z markerem do podpisania.
    A i szybkie pytanie do Was. Czy dajecie sam kocyk, czy kocyk i pościel (w sensie poszewki)? U nas mówili o samym kocyku, ale wydaje mi się, że lepiej jak będzie ta pościel, bo ją łatwiej wyprać niż koc. I jaki rozmiar tego koca? Taki 150 x 200, czy 150 x 100, bo jak bym cyk cyk nie wiem co pakować.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeAug 31st 2015
     permalink
    Zależy jakie leżaki bo 160/200 składają na trzy i trzecia warstwa sie dziecko przykrywa. Jeśli są materaca to mniejszy wystarczy.
    Np. W menu zmieni sie to ze na dziecko dziennie może być użyte 5 gram cukru, dosładzane tylko miodem ;) smażone raz w tygodniu.
    My po dniu adaptacyjnym było spoko dzieci domowe stały przy nogach pań a ten mój potwór latał po całym ogrodzie ;) powiedział pani ze jest Manio i ze lubi jeść ;) i ze jest już duży bo chodzi do przedszkola a nie do żłobka ;)
    --
    •  
      CommentAuthorAnula85
    • CommentTimeAug 31st 2015
     permalink
    Monia502 jak tak to wezme , dzięki za podpowiedż.
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeAug 31st 2015
     permalink
    A ja wpadam napisać ze mi serce wali... Niby zostawiane to moje dziecko bylo ale PRZEDSZKOLE...??? Kiedy, pytam się kiedy to zleciało????
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeAug 31st 2015
     permalink
    Czerwinka, są leżaki takie z siateczki. Chyba lepiej wezmę tą większą, to Panie go na pościeli położą, bo tak na tej siateczce to dziecku niewygodnie może być...
    Poczytałam sobie to rozporządzenie. No i wychodzi mi, że w tym naszym przedszkolu to tak niekoniecznie się stosowali do tej pory. Zobaczę jak będzie w tym tygodniu. Na pewno słodzili miodem, to wiem, bo to mówili. Ale jutro przeanalizuję menu. Poza tym jest w rozporządzeniu o wodzie pitnej bez ograniczeń - bardzo mnie to cieszy i zobaczymy czy to wprowadzą.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeAug 31st 2015 zmieniony
     permalink
    madziik1983: U nas dopiero jutro zebranie, wiec tak troche do dupy

    U nas "w pierwszym tygodniu września" :shades: Na jutro mamy zabrać tylko kapcie i ubranie na zmianę. Czilałt totalny, ale w sumie kto by spał w nowym miejscu, z nowymi koleżankami...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Jezu, dziewczyny, sram po gaciach, niedobrze mi i w ogóle same stresowe przyjemności :) BOSKO :)
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Mój juz poszedł :) nawet na.mnie nie popatrzył :) Od 9 ma wejść na salę moja mama, wiec wszystko będę wiedzieć. ;)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Mąż zawiózł już Oskarka, czekam na telefon od niego.
    Rano synek był podekscytowany, ale dostał rozwodnienia, pewnie ze stresu.
    -- [url
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Ja też sie boję. I Gosinego przedszkola i powtoru do pracy po walacjach ;-).
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Ja mam podwójny stres dzisiaj ;)
    .
    Chociaż Krasnal do rana w przedpokoju i "ja już chce do przedszkola"...
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Moja co prawda do starszej grupy zlobkowej, ale dała buziaka, zrobila papa i poszła na salę :)
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    My też już. Nawet się za mną nie obejrzała. U mnie milion myśli, ale nastawienie pozytywne. A z takich technicznych rzeczy, bo nie dopytałam w przedszkolu: mamy zebranie w czwartek o 15, mogę tam dziecko zostawić na ten czas, jak standardowo wychodzi o 12, czy raczej organizować opiekę dla niej w domu?
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 1st 2015 zmieniony
     permalink
    No to już dziecko odprawione :) Weszła na salę odważnie i głośno powiedziała „dzień dobry” :) Załatwiłam z panią co trzeba, pożegnałam się z Misią przypominając, że po nią wrócę po obiadku i poszły z panią na dywan :) W ostatniej chwili odwraca się to moje dziecko i mówi do mnie donośnym głosem: „Mamuś, ust nie pomalowałam” :D
    Padłam :)))))
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    No to poszła uśmiechnięta do przedszkola.
    Tylko zdziwiło mnie jedno. Panie mówiły ze rano o 7 jest jedna pani która odbiera dzieci i później dzieci rozchodzą się koło 7:30 do swoich pani z grup. Ale myślałam że pierwszego dnia będzie rano przynajmniej jedna pani z jej grupy. A tak to nie miałam nawet z kim porozmawiać.
    I jeszcze zamiast Antonina to zapisali ze ona jest Aleksandra.
    A z takich ważniejszych rzeczy to miałam paniom powiedzieć , żeby o siku jej przypominały bo w zabawie potrafi się zapomnieć .
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    cestmoi89: mamy zebranie w czwartek o 15, mogę tam dziecko zostawić na ten czas, jak standardowo wychodzi o 12, czy raczej organizować opiekę dla niej w domu?


    Zapytaj, nie powinno być problemu - czasem też pozwalają na zebranie zabrać dziecko, ale to mocno przeszkadza jednak...

    Katka - :DDD

    acia20: Ale myślałam że pierwszego dnia będzie rano przynajmniej jedna pani z jej grupy


    Niekoniecznie, bo rano grupy są łączone. Acia, nie bój żaby, panie wyczulone na kibelkowe sprawy w I grupach :))

    U nas też luz, starszak pobiegł bez problemu, znalazł swojego kumpla ze żłobka i polecieli się bawić.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    A my mamy odroczenie na tydzień co najmniej zanim nie wyjaśnimy spraw zdrowotnych :tongue: Ale przy okazji odprowadzania starszej z młodą zajrzałyśmy we wszystkie kąty. Nadzwyczaj spokojnie dzisiaj było, o dziwo. Może zanim przyjdzie Natalii pora, to już grupa ogarnięta będzie :wink:
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    _hydro_: Nadzwyczaj spokojnie dzisiaj było, o dziwo.

    Hydro, u nas w sali było już może z ośmioro dzieci, kiedy weszłyśmy i też, o dziwo, żadne nie płakało. Może rocznik taki wyjątkowy :wink::wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    My też już po. Ninka dosłownie biegła do przedszkola, a na jego terenie chciała wejść w pierwsze napotkane drzwi- od kuchni :)
    W budynku mama jej już była niepotrzebna.
    No i miła niespodzianka mnie spotkała, bo opiekunka z jej grupy pamięta mnie jako przedszkolaka :bigsmile: Na stronie widziałam, że panie się nie zmieniły, ale że pamiętają dzieci i rozpoznają je po 30 latach, to jestem w szoku :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    ja jednak Milkę zostawiłam w starszej grupie
    jak na razie jestem zadowolona z wyboru zobaczymy za te dwa lata!
    dziś jedynie widząc te dzieciaczki płaczące przyklejone do rodziców
    zapytała ze łzami w oczkach "mamuś ja pójdę do swoich dzieci i do Pani Irenki"
    także pewnie podsłuchała moje debaty na temat zmiany gr.
    powiedziałam jej że idzie do swoich obrosła w piórka i poleciała na skrzydełkach do "swoich";)
    katka_81:
    Hydro, u nas w sali było już może z ośmioro dzieci, kiedy weszłyśmy i też, o dziwo, żadne nie płakało. Może rocznik taki wyjątkowy :wink::wink::wink:

    no i nas 2012 jednak lekko podpuchnięty...
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Nie, po prostu jeszcze nie wiedzą co je czeka :D u nas w szatni jedno płakało, ale coś czuję, że jutro-pojutrze będzie gorzej :tongue:
    Dzięki, Frag, zapytam więc.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Dziewczyny, a w sumie najbardziej pytanie do Moni - pisałam jakiś czas temu o dziecku z problemami sporymi, dzisiaj się okazało, że chłopiec, z którym w żłobku były ogromne problemy (był agresywny, krzyczy - po prostu stoi przed dzieckiem i krzyczy mu w twarz) przeszedł do grupy przedszkolnej Krasnala. Czy można coś z tym zrobić? W żłobku wszystkie dzieci się go bały, ciocie nie panowały nad nim, bo on biega w kółko i krzyczy (nie mówi), teraz jak przyszliśmy był w spazmach i krzyczał wniebogłosy. Żal mi dzieciaka, ale kurka, żal mi też innych, w tym mojego. Rano się dopytywał, czy tamtego nie będzie, bo on się go boi. Do kogo iść, do cioć? Do dyrektorki? Z rodzicami nie ma co rozmawiać, oni twierdzą, że z nim jest wszystko ok, a to jest kurka ewidentne, że ma porządne zaburzenia :(((
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Moja koleżanka na prośbę dyrektorki (po rozmowie z rodzicami), przeniosła swoją córkę, która bardzo "rozbijała" grupę, do przedszkola integracyjnego bodajże. W każdym bądź razie musiała zmienić placówkę. Ja bym uderzyła do cioć najpierw.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Pogadam, bo widzę, że będą gorsze jazdy, on się wił w spazmach po podłodze :((( Żal mi tego dzieciaka, bo rodzice totalnie beztroscy, a on ewidentnie potrzebuje pomocy :((( Ale z drugiej strony boję się, bo jednak na całą 25 osobową grupę są 3 ciocie, więc nie wszystko zauważą, a on jest agresywny (pewnie ze strachu, jak zwierzątko) :(
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    U nas bylo tylko dwoje dzieci. W tym chlopczyk mocno płakał.
    moja Nina strasznie wycofana jest wiec fajnie ze nie bylo jeszcze prawie nikogo jak wchodzilysmy :)
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Moja niestety zrobila histerie :(( strasznie plakala. Siostry jej na spokojnie tlumaczyly ale lapala za klamkę aby uciec. Oj, bardzo się martwię.
    Tlumaczylam jej wszystko, Szla zadowolona ale jednak....
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Dagus, dobrze będzie, za jakiś czas Ci powie z wyrzutem "mama, dlaczego tak wcześnie po mnie przyszłaś, ja się bawiłam" ;) Te pierwsze dni to ciężkie niestety...
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    A Tosia była druga był chłopczyk który się bawił samochodami. Ale mała poszła zupełnie w inne miejsce do wózków z lalkami.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    _Fragile_: "mama, dlaczego tak wcześnie po mnie przyszłaś, ja się bawiłam" ;) Te pierwsze dni to ciężkie niestety...

    dokładnie
    ja dziś wyszłam z oczami pełnymi łez widząc te nowe zapłakane maluszki!!
    jak dobrze że zdecydowałam się na żłobek jak Milka miała te 2,5r
    jeszcze czeka mnie rozstanie z Wikusią ale na to mam jeszcze czas!!!
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Mój mnie olał ;) powiedział idź już sobie :P ale to wytrawny żłobkowicz :) ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    kasiakuzniki: jak dobrze że zdecydowałam się na żłobek jak Milka miała te 2,5r


    Oj tak...

    Asia, bo żłobkowicze to inaczej do tego podchodzą. Ja dzisiaj widziałam dzieci po raz pierwszy przyprowadzane to był strach i trzymanie się rodzica, ale też nie wszystkie.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Jak ja się cieszę, że my to już 2 m-ce temu przeżywaliśmy….
    Jestem z Wami dziewczyny!
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    A ja wczoraj zapisałam swoją, idzie za miesiąc, bo jeszcze mamy wyjazd we wrześniu....A ja już ryczałam pół nocy i humor mam do dziś zj****ny :confused:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    czemu Azniee? Że idzie do przedszkola, czy dlatego, ze dopiero za miesiąc?
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    hahaha :tongue:
    że idzie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Aaaa :)))) No wolę dopytać, bo miesiąc temu to ja byłam wkurzona, że 1 września tak daleko ;))))
    .
    Zobaczysz, dobrze będzie :) Ty odpoczniesz trochę, Basia będzie miała psiapsiółki, pierwsze miłości :)))
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    _Fragile_: Czy można coś z tym zrobić?


    bez dobrej woli rodzica nie wiele można zrobić. Przynajmniej u nas tak jest....

    tez miałyśmy takie dziecko i jakoś dotrwaliśmy do końca. Dodam, że od cioc tez duzo zalezy... ja byłam konsekwentna, stawiałam granice... zasady ustalałam i po jakimś czasie było dużo lepiej...

    Dyrektorka nie była w stanie dziecka "wypisać"... Musieliby się zgodzić rodzice...
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Moja też mnie olała, dopiero po namowie Pani dała mi buziaka :D I o dziwo też nie słyszałam żadnego płaczącego dziecka ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Pierwszego dnia przeważnie jest euforia u dzieci, dopiero w następne jest ryk i szloch w szatni, bo wiedzą o co kaman :wink:
    Ale życzę ofc jak najłagodniejszych adaptacji :wink:


    Frag u Ninki w przedszkolu był taki Franio. Chłopczyk z [podobno] Aspergerem i [podobno] z autyzmem.
    Piszę podobno, bo dokładnie nie wiem, a tyle słyszałam od innych mam.
    Nieprawdopodobnie agresywny, dezorganizujący cała grupę, bo to takie dziecko które np w czasie przedstawienia z okazji dnia mamy biegało po scenie, kręciło się wkoło, krzyczało, wyrywało sobie włosy z głowy etc etc - bardzo przykry widok.
    Po pół roku rodzice zaczęli zgłaszać pani dyrektor, że jest problem.
    Dzieci wracały często z pdkola z ranami aż do krwi [bo on potrafił podejść do dzieciaka i z całej siły podrapać po twarzy, a z kolei rodzice nie byli w stanie obciąć mu paznokci], rano wstawały i płakały, że nie pójdą bo się boją Franka itp.
    No sytuacja cieżka powiem Wam.
    Moja Ninka też często popłakiwała, że się go boi bo ją popchnął np.
    Nigdy jej nie uderzył, ani nie zrobił krzywdy ale jednak się go bała, wiadomo. Zwłaszcza, że ona taka troszkę sierotka.

    Ja nie zgłaszałam do pani dyr niczego, bo kurcze no jednak takie dzieci też muszą mieć swoje miejsce w przedszkolach, szkołach itp.
    No, ale ostatnio się dowiedziałam, że Franio odchodzi bo protestów było tak wiele, że pani dyr nie miała wyjścia.
    Także myślę Frag, że jak rodzice zaczęli by grupami chodzić, zgłaszać itp to mogli by coś "ugrać".
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Mój wszedł na salę pobiegł się bawić jak rozmawiałam z Panią, potem zawrócił i chciał żebym poszła z nim, pokazałam mu autko i powiedziałam żeby się bawił a mama przyjdzie po obiadku i wyszłam, minę miał trochę nietęgą, ale nie płakał, Pani go zajęła zaraz czymś. Ogólnie fajnie, żadne z dzieci nie płakało, tak spokojnie jakoś , oby jutro było podobnie. Jak wspominam adaptację żłobkową to aż mi ciarki po plecach chodzą :-/
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Moj tez idzie dopiero od pazdziernika, bo przed nami prawie miesieczny wyjazd jeszcze, ale wczoraj, na adaptacji zachwycony nie byl. Nie plakal, ale prosil mnie bym z nim wszedzie poszla. No kurde, ja jakos sama za przedszkolem nie przepadam i mimo tego, ze sie go pytam czy mu sie podobalo, ze faktycznie z nim chodzilam, gdy prosil, to chyba jednak on wyczuwa moje negatywne nastawienie do tej instytucji:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    TEORKA: Frag u Ninki w przedszkolu był taki Franio. Chłopczyk z [podobno] Aspergerem i [podobno] z autyzmem.


    Można mieć tylko aspergera lub tylko autyzm... To jest jedno spectrum...

    TEORKA: Ja nie zgłaszałam do pani dyr niczego, bo kurcze no jednak takie dzieci też muszą mieć swoje miejsce w przedszkolach, szkołach


    Oczywiście, ale skoro to dziecko ma takie objawy, to znaczy, że sie w tym miejscu xle czuje i rodzice powinni szukać lepszej dla niego placówki...
    Miałam chłopca autystycznego w przedszkolu i on w takim "tłumie" był po prostu przerażony... Nie był agresywny, bo go paraliżowało... Za to wrzeszczał, cały czas zamykał oczy, właził pod stół... Wyrywał włosy...
    To też dezorganizowało grupę... I dzieci bały sie krzyków...
    Obecnie od roku chodzi z moim dawidkiem do grupy 4osobowej i od razu inny chłopak...

    Jako matka nigdy nie zmuszałabym dziecka do takiej męczarni... a sporo autystycznych dzieci sie tak męczy, bo ropdzice mysla, że to dla nich lepsze...

    TEORKA: Także myślę Frag, że jak rodzice zaczęli by grupami chodzić, zgłaszać itp to mogli by coś "ugrać".


    U nas nawet na policji byli :P... Nic to nie dało... Być oże też od kierownika ośrodka oświaty zależy... Nasz nie dopuszcza "przeganiania" dzieci... Czasami bywa ciężko :P
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    TEORKA: to takie dziecko które np w czasie przedstawienia z okazji dnia mamy biegało po scenie, kręciło się wkoło, krzyczało, wyrywało sobie włosy z głowy etc etc - bardzo przykry widok.


    Wypisz wymaluj ten nasz chłopczyk - w żłobku nie uczestniczył w zajęciach i po prostu biegał, krzyczał, bił się po twarzy...

    TEORKA: Dzieci wracały często z pdkola z ranami aż do krwi [bo on potrafił podejść do dzieciaka i z całej siły podrapać po twarzy, a z kolei rodzice nie byli w stanie obciąć mu paznokci], rano wstawały i płakały, że nie pójdą bo się boją Franka itp.


    No właśnie o tym mówię - raz Krasnala do krwi ugryzł, potrafił podejść i uderzyć. To, co dzisiaj zobaczyłam było kilkakrotnie gorsze od tego, co było przed wakacjami. Żal mi dzieciaka, ale rany boskie, nie może całej grupy terroryzować. No nic, zobaczę jak sobie radzą przedszkolne ciocie, jak będzie kiepsko to będę z nimi rozmawiać...

    Frances: to chyba jednak on wyczuwa moje negatywne nastawienie do tej instytucji


    Bankowo Frances... Ja ostatnio przyjęłam zasadę, że jak coś mnie gryzie to gadam z mężem o żłobku/przedszkolu jak już śpią, nie chcę nic negatywnego mówić przy chłopakach... Ale tak czy siak wiem, że wyczują mój nastrój jak barometry...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Monia502: Być oże też od kierownika ośrodka oświaty zależy...


    Ano widzisz, ja zapominam ciągle że Ninka do prywatnego chodzi a tam chyba sama pani dyr decyduje co nie ?
    Oraz nie wiedziałam, że albo można mieć autyzm albo aspergera. W takim razie nie wiem co temu Franiowi było.
    I nie pomyślałam tak, jak TY. Że on tam się po prostu źle czuł. Ja nawet raz mówiłam do jednej mamy, żeby może nie zgłaszała, może jemu potrzeba czasu.
    A tu zobacz, może faktycznie jemu będzie lepiej gdzie indziej ?

    Monia502: I dzieci bały sie krzyków...


    O tak, tego właśnie się moja Nina zawsze najbardziej u niego bała.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    U nas to ewidentnie widać, że ten dzieciak jest w złym dla niego środowisku - hałas, mnóstwo bodźców, a on jest jak przerażone zwierzątko w klatce, dlatego reaguje agresją - przynajmniej tak to wyglądało jak chodziłam na zajęcia z dziećmi...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    wiecie co straszne jest to że rodzice tego nie widzą
    a zwracając im uwagę czują sie urażeni
    nie dopuszczają myśli że coś jest nie tak ale tym właśnie wyrządzają krzywdę dziecku
    -
    u Milki w grupie jest jej imienniczka i jest właśnie takim trudniejszym dzieckiem
    popycha bije muszę z ciociami pogadać cy Milka tak koloryzuje czy jednak ta Milena daje w kość dzieciaczkom
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Uff, przedszkole super :) Krasnal wyszedł cały uśmiechnięty, pani powiedziała, że nie ma żadnych uwag, także w to mi graj :)))) Jak spytałam jak było to usłyszałam, że jedzenie super, ciocia jedna z drugą super, kumpel A i kumpel B ze żłobka wrócili z wakacji i są z nim w grupie, więc w ogóle super duper :D

    Treść doklejona: 01.09.15 13:44
    kasiakuzniki: wiecie co straszne jest to że rodzice tego nie widząa zwracając im uwagę czują sie urażeninie dopuszczają myśli że coś jest nie tak ale tym właśnie wyrządzają krzywdę dziecku


    Albo wiedzą, że coś jest nie tak i nic z tym nie robią licząc na to, ze "samo się" naprostuje...
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    Kurcze, siedzę jak na szpilkach :)
    Właśnie dzieci jedzą podwieczorek, a ja już bym po Ninkę poszła. Ciekawa jestem, jakie będzie miała wrażenia :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 1st 2015
     permalink
    _Fragile_: Albo wiedzą, że coś jest nie tak i nic z tym nie robią licząc na to, ze "samo się" naprostuje...


    Ciężko wyczuć...
    Bo pamiętam jak diagnozowałam Dawidka i wszyscy w okół mnie wyśmiewali. Wmawiali, że ja sobie wmawiam...
    Więc też w wieku żłobkowym jeszcze się wstrzymywałam, bo juz sama zgłupiałam i uwierzyłam, że może przesadzam...

    Niestety dopóki w okół nas będą ludzie, którzy powiedzą "przesadzasz", "daj spokój", "wyrośnie", etc... Zamiast "idź, zobacz - nie zaszkodzi"... To będziemy się łudzić i czekać aż wyrośnie :P... No, a reszta dzieci w placówkach będzie miec "dziwnych" kolegów...

    Inna sprawa, jak juz do rodzica dociera 'choroba" dziecka to sobie wypiera... Diagnozuje, owszem, ale pcha dziecko do "normalnej" placóeki bo "jak to, moje dziecko w specjalnej?"... Oraz taka wiara, że wśród normalnych dzieci będzie się szybciej rozwijało, kopiowało normy społeczne...

    To rzadko się sprawdza, bo to panikujące dziecko ostatnią rzeczą, na którą będzie miało ochotę to współpraca, obserwacja, kopiowanie...

    To tak jakby nas wrzucić do wrzątku i kazać śpiewać, a nie krzyczeć...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.