Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Monia502: że jak pracujesz, to nie masz wyboru (i to często)


    No ok, ale są babcie, dziadkowie, ciocie, opiekunki, drugi rodzic etc.
    Wiem. Nie zawsze i nie każdy ma te alternatywy.
    Ale jednak w większości przypadków można coś wymyślić.
    I kurcze jak widzę u Niny w pdkolu 15 dzieci z gilem [grupa liczy 25] to nie uwierzę, że te 15 mam nie miało co z dzieckiem zrobić.
    Nie uwierzę, nie ma opcji. Zwłaszcza, że tak jak napisałam wiem mniej więcej, które matki pracują, a które nie.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Ciekawe co powiesz na to Teo, że 99% lekarzy pozwoli dziecku z wodnistym,lekkim katarem(zwanym często katarem przedszkolnym) bez innych objawów typu goraczka, osłabienie, kaszel itp., chodzić do przedszkola?
    Oczywiście rozumiem Twoja sytuacje, ale zrzucanie winy na innych rodzicow za to, ze Hugo ma słaba odpornośc jest mocno nie fair, bo równie dobrze możecie Wy z mężem przynosić wirusy do domu, Wasi goście.... Niby wszyscy zdrowi, ale nosicielami moga byc.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Jaheira: zrzucanie winy na innych rodzicow za to, ze Hugo ma słaba odpornośc jest mocno nie fair


    A przecież nie zrzucam, bo napisałam, że te katary to M.IN wina jego chorowania.
    Czy ja piszę, że on mi przez to właśnie choruje ? Przez to tylko i wyłącznie ?
    Nie, ale w jakimś tam stopniu to się na pewno przyczynia.
    Więc nie imputuj z łaski swojej [za to eeee] :wink:

    A zdanie tamtych lekarzy mnie absolutnie nie interesuje.
    Zwłaszcza, że mojej Niny pediatrzyca zaleca z wodnistym katarem, tzw przedszkolnym, zostawianie w domu.
    Ciekawe co Ty na to powiesz ?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    TEORKA: No ok, ale są babcie, dziadkowie, ciocie, opiekunki, drugi rodzic etc.


    No ja własnie nie mam ;(

    TEORKA: I kurcze jak widzę u Niny w pdkolu 15 dzieci z gilem [grupa liczy 25] to nie uwierzę, że te 15 mam nie miało co z dzieckiem zrobić.


    To się zgadza...

    Tylko, że podejrzewam, że któryś z tych 15 rodziców przyprowadza z katarem swoje dziecko zrażony doświadczeniem, że sam leczył, przyprowadził zdrowe - do grupy gdzie już czekały świeżutkie zarazki...

    Treść doklejona: 06.09.15 22:03
    TEORKA: Zwłaszcza, że mojej Niny pediatrzyca zaleca z wodnistym katarem, tzw przedszkolnym, zostawianie w domu.
    Ciekawe co Ty na to powiesz ?


    No Jahe napisała, że 99% lekarzy... Twoja pediatra to ten 1% ;)

    U nas katar to nie choroba i nikt się nie będzie rozczulał ;(...

    Ale jak pytam moich koleżanek które wyjechały za chlebem po UE to u nas i tak jest lepiej. Tam dużo bardziej rozłożone dzieci chodzą do przedszkoli...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    To ja tak z innej strony może - jeśli mamy dziecko z wodnistym katarem i 99% lekarzy pozwoli zaszczepić to my jako mamy powinnyśmy myśleć samodzielnie i powiedzieć "stop - moje dziecko ma katar, nie słucham lekarza - nie szczepię", ale jak ten sam lekarz powie "to tylko wodnisty katar - może iść do przedszkola" to mówimy "ok, lekarz ewidentnie ma rację"?
    Coś mi tu nie gra. Tylko ja mam pediatrzycę, która jest w tym pozostałym procencie, bo jak młodzi mają katar to prosi, żeby zostawić ich w domu na kilka dni, a jak mają być szczepieni to odracza szczepienie.
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Monia502: Tylko, że podejrzewam, że któryś z tych 15 rodziców przyprowadza z katarem swoje dziecko zrażony doświadczeniem, że sam leczył, przyprowadził zdrowe - do grupy gdzie już czekały świeżutkie zarazki...


    no i przez takie myslenie u rodzicow cale kolko sie zamyka.....


    .

    A ja chcialam zapytac czy to normlanie ze dziecko ma blokade do korzystania z toalety w przedszkolu ?
    Adam chodzi na 3 godziny i jak do tej pory ani razu w niej nie byl. Ostatnio jak go odbnieralam to Pani mnie poprosila zeby z nim pojsc do lazienki bo jemu napewno sie chce.. (przebieral z nogi an noge, lapal sie za siurka). I nie bylo mowy zeby zrobil siku w tym kiblu. Zaczal krzyczec, denrwowac sie. Probowalam go przekupic tym ze w sklpeie mu kupie lizaka (wszystko zeby tylko zrobil to siku) a on uparcie twierdzil ze mu sie nie chce.
    Jak doszlismy do domu to z ulga usiadl na nocniku i sikal chyba z 2 minuty caly nocnik pelny.

    Cholera czemu on atk trzyma. Przeciez widzi ze inne dzieci tanm chodza to czego on sie boi? Babka z przedszkola mowi ze codziennie go pyta czy on otrzebuje isc siku to zawsze sie on denerwuje tym pytaniem i krzyczy ze nie chce.

    No niezdrowo zeby on tak caly czas trzymal to siku...
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Teo pediatrzyca moze i zaleca ale pytanie czy zacznie Ci wypisywac opieke na kazdy wodnisty katar- a nawet jesli to limit zaraz sie skonczy i co wtedy...

    lekarz kolezance dosadnie powiedzial (jak młody co rusz chorowal) , ze przydalo by sie tak naprawdę by 5! Tyg w domu posiedzial ale on takiego zwolnienia nie wypisze...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Monia502: Ale jak pytam moich koleżanek które wyjechały za chlebem po UE to u nas i tak jest lepiej. Tam dużo bardziej rozłożone dzieci chodzą do przedszkoli...


    To ja w sumie powinnam być wdzięczna, bo i tak u nas w przedszkolu chociaż wymagają zaświadczenia, że dziecko jest zdrowe (po chorobie). Tylko co z tego, jeśli (dyrektor o tym na początku roku mówiła) - rodzic idzie do lekarza, dziecko z zielonym glutem dostaje zaświadczenie, że może iść do żłobka/przedszkola, bo jest "zdrowe". Albo z ową ospą. Bo część lekarzy takie zaświadczenie wystawi.

    Szczerze? To zawsze tak było i nic się z tym nie zmieni, ale również nic nie zmieni tego, że mnie to wkurza.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Teo, nie będę się bawiła w cytowanie, chocby dlatego, ze nie pisze z kompa... Ale jeszcze umiem czytac ze zrozumienie, gdy ktos pisze, ze przez "ten k**wa lekki katarek" jego dziecko ma trzecie w życiu zapalenie oskrzeli.

    Powtarzam jeszcze raz-równiez Ty, Twoj mąż, Wasi goście mogą przychodzić z pakietem wirusów do domu. Sama wiesz, ze brak objawów nie oznacza, ze sie nie jest nosicielem.

    A co chcesz, żebym napisala nt.Stanowiska Twojej pediatrzycy, bo nie bardzo rozumiem. Wyraznie napisalam, ze 99% lekarzy pozwala dzieciom chodzic do przedszkola.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    yolka32: A ja chcialam zapytac czy to normlanie ze dziecko ma blokade do korzystania z toalety w przedszkolu ?


    Yolka, jakiś czas temu dziewczyny o tym pisały chyba na maluchach, że jest to możliwe - w przedszkolu takie mało intymne toalety i dziecko może się po prostu wstydzić...
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Teo, ja wiem, że Cię śmieszy katar alergiczny, zdaje sobie sprawę, że 90% mam tak się tłumaczy. Mojej N. niestety, wystarczy zjedzeni choćby naleśnika z twarożkiem (bodajże mieli w czwartek na obiad), żeby katar załapać...
    Gdyby N. miała katar, jak zwyczaj przy przeziębieniu, lałoby Jej się znosa, oczu, pokładałaby się, przysypiała, nie miała apetytu etc... to na pewno do przedszkola by nie poszła...
    Obecnie śpi spokojnie, oddycha przez nos, zero objawów kataru- przed snem dostała kolejną dawkę zyrtecu... Zobaczymy, jak będzie rano, jeśli będzie gorzej zostawiam Ją w domu...
    ---
    A co np. w przypadku, gdy moje dziecko w zimą tego roku miało katar prawie 2 m-ce?
    --
    I teraz powinnam chyba nagrać N., jak śpi, aby zażegnać tą burzę, którą rozpoczęłam :D:D Raczej nikt by nie stwierdził, że katar ma ;)Aczkolwiek, jeśli coś by się rozwinęło, tak jak pisałam wyżej, zostawiam Ją w domu...
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    No OK Frag.... Idziesz na L4, gdy masz tylko katar,wodnisty katar, ktory nie przytyka, bez innych objawów typu gorączka, kaszel, rozbicie?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    _Fragile_: To ja w sumie powinnam być wdzięczna, bo i tak u nas w przedszkolu chociaż wymagają zaświadczenia, że dziecko jest zdrowe (po chorobie)


    A wiesz jaki to jest pic na wodę?
    jak mój syn chodził do żłobka to taki papierek też był wymagany. No więc dzwonię do lekarza i pytam kiedy moge przyjśc na kontrolę, bo takie zaświadczenie jest mi potrzebne.

    Co usłyszałam? Pani sama wie lepiej czy syn jest zdrowy. Proszę przyjść po zaświadczenie bez dziecka.

    _Fragile_: powiedzieć "stop - moje dziecko ma katar, nie słucham lekarza - nie szczepię", ale jak ten sam lekarz powie "to tylko wodnisty katar - może iść do przedszkola" to mówimy "ok


    To nie zupełnie tak... brak szczepienia czy tez zaszczepienie nie wymaga od nas wzięcia wolnego, nie wpływa na brak opieki nad dzieckiem, etc... A jesli na katar nie dostaniesz L4, to jaki masz wybór (gdy nie masz chętnych do opieki nad dzieckiem, gdy Ty idziesz do pracy?). To takie nietrafne porównanie...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Jaheira: A co chcesz, żebym napisala nt.Stanowiska Twojej pediatrzycy, bo nie bardzo rozumiem.


    A ja nie bardzo rozumiem co Ty chcesz, żebym napisała odnośnie tego, że 99 % lekarzy z katarem każe do przedszkola posyłać.
    Że to konowały, a nie lekarze ? :tongue:

    Oraz jeszcze raz napiszę, że w moim powyższym poście jest wyraźnie napisane, że Hug choruje MIĘDZY INNYMI przez te lekkie katarki do przedszkola przynoszone.
    Nie tylko i wyłącznie przez nie.
    Chyba nie sądzisz, że jestem aż tak głupia, żeby tak durne wnioski wyciągać ? :confused:
    Chociaż możliwe, że sądzisz skoro drugi raz mi już wskazujesz, że to my możemy do domu wirusy znosić.
    Tak, jakbym tego do świadomości nie dopuszczała.



    Oraz FRAG genialnie podsumowała kwestię kataru.
    No bo skoro katar to nie choroba, to czemu się szczepić nie powinno ?
    Szczepicie swoje dzieci jak mają katar ?
    Idę o zakład, że nie. Bo to jednak osłabienie organizmu.
    Więc idąc tym tokiem rozumowania nie powinno się też takiego dziecka puszczać do grupy innych dzieci.
    Proste.

    Oraz VSTI mnie nie śmieszy to, że Nadia ma alergię i z tegoż powodu katar. Tylko śmieszy mnie, że praktycznie wszyscy rodzice się tak tłumaczą a alergię ma pewnie co 10 dziecko jedynie.
    Czytaj że proszę ze zrozumieniem :wink:

    Oraz widzę, że zdania są podzielone między te, które z katarem dzieci do pdkola puszczają [ i teraz będą twierdzić, że to spoko i żaden problem w ogóle ] oraz te, które nie posyłają [ i teraz będą twiedzić, że to złe ] no więc jakby nie ma sensu gadać :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Vsti: Teo, ja wiem, że Cię śmieszy katar alergiczny, zdaje sobie sprawę, że 90% mam tak się tłumaczy.
    Eee, Teo Ty czytaj ze zrozumieniem :D:D:D Ja nie miałam na myśli, że się śmiejesz, z alergii N. tylko, z tych mam :D
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Vsti: Ja nie miałam na myśli, że się śmiejesz, z alergii N


    No dla mnie tak zabrzmiało w zdaniu "wiem, że Cię śmieszy katar alergiczny", więc się nie zrozumiałyśmy obie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Spoko ;)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    TEORKA: Oraz widzę, że zdania są podzielone między te, które z katarem dzieci do pdkola puszczają


    Nie zupełnie taki jest podział, bo jeszcze są matki, które chętnie by nie puszczały, ale nie maja wyboru ze względu na to, że lekarze każą z katarem wpuszczać w grupę oraz ze względu na brak osób do pomocy przy owym zakatarzeńcu...

    Hitem było jak ostatnio mój syn był na antybiotyku i na moje pytanie "kiedy syn może iść do przedszkola" usłyszałam :"jak tylko zejdzie mu gorączka"... Gorączka zeszła na 3ci dzień, a antybiotyku miałam jaszcze na dni 7!!!! Dobrze, że miałam wolne... W tym roku drżę :P
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Monia502: ze względu na to, że lekarze każą z katarem wpuszczać w grupę


    Taaaaaaaaaaaaaaa lekarz to mi może kazać, wiesz co ?
    Nie napiszę, bo to brzydkie by było :tongue::tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    TEORKA:
    Taaaaaaaaaaaaaaa lekarz to mi może kazać, wiesz co ?


    No Tobie tak, bo masz możliwość bycia z dziećmi... ja nie mam ;)...

    ja w zeszłym roku tez miałam komfort i trzymałam...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Ale nie, nie.
    Twoje zdanie składało się z dwóch części.
    Pierwsza, że lekarz Ci każe a druga, że nie masz z kim zostawić.

    Więc ja tą pierwszą tylko skomentowałam, bo co do drugiej to wiadomka, nie ma co dyskutować.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Ale jedziemy na 2 tyg nad morze... Może się uodpornimy :P I może na zapas się martwię niepotrzebnie... A 28 października mamy migdała usuwanego...
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    TEORKA: Oraz jeszcze raz napiszę, że w moim powyższym poście jest wyraźnie napisane, że Hug choruje MIĘDZY INNYMI przez te lekkie katarki do przedszkola przynoszone.
    Nie tylko i wyłącznie przez nie.

    Asia, jeszcze umiem czytac :tongue:
    TEORKA: A potem to dziecko przychodzi do domu, kichnie 3 razy rozsiewając wirusy i moje drugie dziecko ma 3-cie w swoim życiu zapalenie oskrzeli.
    Właśnie przez ten k***a lekki katarek, który Waszym zdaniem nie jest żadnym problemem :neutral:


    Kompletnie nie rozumiem Twojego oburzenia akurat wyłącznie na rodziców dzieci przedszkolnych. Przecież i Ty i Twój mąż macie kontakt z ludźmi poprzeziębianymi, od których łapiecie wirusy, które przynosicie do domu. Przykra i smutna, ale prawda.

    Co do tego, o czym napisała Frag... Jakbyśmy udawały,że nie wiemy o tym,że są rodzice, którzy zaszczepią dzieci z tym lekkim katarkiem.
    Po prostu warto mieć to na uwadze, zanim zacznie jechać się po tych rodzicach, jak po łysych kobyłach. Tzn. warto mieć na uwadze fakt,że rodzice wierzą i ufają lekarzom. Pewnie tak samo jak Ty lekarce swoich dzieci.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Umiesz czytać, ale nie czytasz wszystkiego, bo dalej jest, że:

    TEORKA: ale to właśnie te lekkie katarki sprawiają, że m.in on tak teraz cierpi.


    Tylko to m.in powinno być oczywiście użyte w pierwszej części zdania, ale wiadomo o co chodzi i co miałam na myśli.
    No, albo nie wiadomo ze względu na niepoprawną konstrukcję, ale jak coś to prostuję teraz.


    I ja po nikim nie jadę. Nie obrażam takich rodziców, nie piszę, że są tacy, śmacy.
    Tylko się oburzam.
    Myślę, że mam prawo.

    I wiara w lekarza to jedno, a puszczenie dziecka z katarem po to, żeby nie przeszkadzało w praniu i prasowaniu lub nie budziło śpiącej jak pod miedzą rocznej siostry, to drugie.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    TEORKA:
    Tylko to m.in powinno być oczywiście użyte w pierwszej części zdania, ale wiadomo o co chodzi i co miałam na myśli.
    No, albo nie wiadomo ze względu na niepoprawną konstrukcję, ale jak coś to prostuję teraz.

    Szczerze? Biorąc pod uwagę,że powyższe było po opisie podawania leków, nie uważam,że to takie oczywiste.
    A skoro sama przyznajesz,że Twój styl formułowania wypowiedzi nie jest poprawny, to byłoby miło, gdybyś jednak nie sugerowała komuś,że wmawia Ci coś, czego nie napisałaś.

    TEORKA: I wiara w lekarza to jedno, a puszczenie dziecka z katarem po to, żeby nie przeszkadzało w praniu i prasowaniu lub nie budziło śpiącej jak pod miedzą rocznej siostry, to drugie.

    Rozumiem,że odnosisz to do swojej bratowej... No co ja mogę napisać więcej niż to,że Ty sama nie raz tutaj, na forum pisałaś,że ona ma dosyć specyficzne podejście do wychowywania dzieci?

    Szczerze mówiąc wiem,że takich rodziców jest promil, że jednak większość puszcza z tym katarkiem, bo nie może zapewnić opieki dziecku.
    (Wiem,o czym piszę, bo jestem na świeżo po analizie przeróżnych danych nt. godzenia życia zawodowego z rodzinnym:tongue:)
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    To tak, żeby zmienić temat: co podajecie swoim dzieciom na odporność? mam tran mollersa, czystka (niestety N. niechętnie pije, niekiedy z miodem coś tam łyknie). U nas nie dość, że teraz przedszkole to w dodatku mąż też będzie znosił wirusy i inne świństwa do domu, bo pracuje i z przedszkolakami, i dziećmi kl 1-2..D. czosnkiem się zajada codziennie. Ja czystek pije, a dla N. co jeszcze wit. C, probiotyk?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Jaheira: Rozumiem,że odnosisz to do swojej bratowej...


    M.in do niej.
    Bo ta która chciała sobie w spokoju poprać i poprasować to inna dziewczyna.
    I to nie jest promil, bo u Ninki w przedszkolu jest takich matek więcej.
    Tzn takich, które są w domu, a mimo to puszczają dzieci z katarem.
    Śmiem zatem mieć podejrzenia, że w innych przedszkolach może być podobnie.

    Jaheira: gdybyś jednak nie sugerowała komuś,że wmawia Ci coś, czego nie napisałaś.


    Abstrahując od braku poprawności mojej wypowiedzi nigdzie nie napisałam, że winą za brak odporności u Huga obarczam innych rodziców.
    A to mi zasugerowałaś, więc pozwoliłam się nie zgodzić.
    Bo się nie zgadzam.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    O wlasnie Vsti ja mialam dzis pytac: czy 2,5 latka moze pic mleko z czosnkiem?
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Eveke, ja bym dała, niestety nie próbowałam, bo N. na diecie bez mlecznej ;) A ma może ktoś doświadczenie z sokiem z czarnego bzu? Takim naturalnym robionym nie kupnym.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Ja w zeszlym roku kupowalam w eko sklepie niby 100%
    Ale ciagle zapominalusmy regularnie pić.

    myslicie ze ten czystek działa?
    Moja Nina chyba w ogole odpornosci nie ma ...
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Vsti: A ma może ktoś doświadczenie z sokiem z czarnego bzu?


    U nas sok z czarnego bzu świetnie się spisał przy zbiciu gorączki.
    Na wzmocnienie odporności nie podawałam go córci.
    Zresztą ja nie podaję nic na zaś. A jak już widzę, że katar się zaczyna to wit C w proszku idzie w ruch, wit D, i własnie wspomniany przez Ciebie czystek.

    Treść doklejona: 06.09.15 23:48
    eveke: myslicie ze ten czystek działa?


    Eveke, na mnie, Anielkę, Zu, mojego tatę działa. To są osoby, które piły, bo katar się pojawił, tatkę mojego i mnie mega przeziębienie rozkładało. Sprawdzony mój zestaw to własnie ten, o którym pisałam Vsti. Ale mówię, ja to podaję Małej czy sobie, jak już widzę, że coś się zaczyna dziać.
    Jeden wyjątek, to podawałam Anielce wit C, jak Zu była po szczepieniu na MMR. Właśnie w celu wzmocnienia anielskiej odporności.
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Vsti pewnie, sok z bzu czarnego jest super. Ja mam swój własny, a do tego kwiaty też mam zebrane i ususzone :bigsmile: kwiat jest mocniejszy, w czasie choroby pije, zaś sok profilaktycznie.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    No... Tosmy se wczoraj pogadały o katarach i Dawidek obudził się z katarem :P
    To nawet rok temu tak szybko nie zainfekował...
    Zastrzelę się :P
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    no Monia zmiana pogody z 40 do 12 nie może mieć innego skutku
    Milka niby jeszcze zdrowa ale to kwestia tyg:D
    ja nigdy nie mam dylematu czy Milkę puszczać czy nie ale po 1 siedzę w domu a po 2 ona zawsze gorączkuje po niebiosa:sad::cry:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Moje córki pierwszy raz obie w przedszkolu :shocked: Poszło nadzwyczaj gładko, obstawiam, że to zasługa starszej siostry. Fajnie dopingowała młodą :) No ale stres jest ciągle...
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    N. poszła do przedszkola dziś cała radosna :shocked: Na szczęście rano nic już Jej z noska nie leciało i oby na tym się skończyło!!!
    A później znów skok temperatury będzie, niby 19.września ma być 30 stopni ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Ev- moim zdaniem czystek działa. Ja dawałam M z miodem i piła szklankami. Ostatnio katar miała przepisowy tydzień, a nie jak zazwyczaj 2-3 tyg. I jak miała wirusa gorączkowego, to też od razu minął.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2015 zmieniony
     permalink
    kasiakuzniki: ja nigdy nie mam dylematu czy Milkę puszczać czy nie ale po 1 siedzę w domu a po 2 ona zawsze gorączkuje po niebiosa


    U nas zwykle jest tak, że zaczyna się lekkim katarkiem... Kilka dni się "kluje", potem gorączka dochodzi (bez innych objawów oprócz kataru), następnie po kilku dniach dochodzi kaszel, gardło... madal z gorączką... Potem jak juz schodzi gorączka, to katar jeszcze z 2 tygodnie sie utrzymuje... Także jednorazowa infekcja to bite 3-4 tygodnie...
    Stąd ja rozumiem rozgoryczenie TEO, bo mnie też wkurza, że ja męczę się z infekcja synka tyle czasu, doprowadzam do zdrowia, zaprowadzam do przedszkola, a tam chłopiec z katarkiem siedzi i kicha dzieciom do śniadania...

    A irytuje mnie to dlatego, że mój syn nie jest typem "wlazło"- "wyjdzie"... i po 7 dniach wróci do przedszkola, tylko u nas są to bardzo poważne infekcje... Juz sam fakt, że Dawidek ma 4 lata a już 10 pobytów w szpitalu za nami w tym 2 razy sepsa...mówi wszystko na ten temat...

    No, ale taki mamy kraj, że człowiek martwi się o pracę, boi się iść na zwolnienie lub lekarz uzna, że zwolnienia nie da, bo katar to nie choroba...
    Więc chyba pozostaje się pogodzić z sytuacją... i miec nadzieję, że usunięcie migdałka wyratuje nas z tych choróbsk...

    Vsti: A później znów skok temperatury będzie, niby 19.września ma być 30 stopni ;)))


    Powiadasz?
    Kurka, akurat nad morzem będziemy :)
    Czyli będzie można moczyć stopy w morzu :P

    Treść doklejona: 07.09.15 09:31
    Oraz idę chyba po czystek zaraz... Tylko czy Dawidek to wypije....
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 7th 2015 zmieniony
     permalink
    Monia502: Stąd ja rozumiem rozgoryczenie TEO, bo mnie też wkurza, że ja męczę się z infekcja synka tyle czasu, doprowadzam do zdrowia, zaprowadzam do przedszkola, a tam chłopiec z katarkiem siedzi i kicha dzieciom do śniadania...


    Ja też to doskonale rozumiem. Po moich własnych doświadczeniach rozumiem wściekłość i żal, jak dzieciak po n-tym zapaleniu ucha wraca do przedszkola i w ciągu paru dni znowu jest chory. I tak cały sezon, od września do maja. Ja w każdym razie po pierwszym przedszkolnym sezonie, kiedy dziewczyny chorowały równo, i to nie na żadne katarki, tylko zapalenia uszu, zatok, oskrzeli, płuc, byłam o krok od popadnięcia w depresję. I tak, w takiej sytuacji to zrozumiałe, że jest się rozgoryczonym i ma się pretensje do całego świata, trochę empatii, dziewczyny, wszystkie jesteśmy matkami, to chyba wiemy, jak to jest, jak dziecko cierpi?

    PS Odnośnie tego, że ludzi sytuacja zmusza do posyłania chorych dzieci do przedszkola - pewnie są i takie przypadki. Ale np. u nas w grupie 90% dzieci pracujących rodziców jest odbierana przed 13:00 przez babcie, dziadków czy ciocie - mimo to mam wierzyć, że w razie "w" absolutnie nie da się im dziecka powierzyć?
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    To u nas jednak jest inaczej... W przedszkolu w którym pracuję dzieci odbierane są najwcześniej 14.30, a w sporej większości 15.30-16... Przez rodziców.
    Bacie, cioci odbierają u nas około 10% - 15% tylko...

    natomiast w przedszkolu Dawidka, tylko ja jestem matka pracującą... Reszta mam nie pracuje i pobiera te świadczenia na niepełnosprawne dzieci (1300 zł plus rodzinny... Łącznie mają z tego co podpytałam 1600 zł), a mimo to przyprowadzane są dzieci z katarem...
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Ja mam podobne zdanie do Teo (bo i podobne doświadczenia z katarkami Miśka które u Gajki kończyły się dwukrotną hospitalizacją i n-tym antybiotykiem)
    Co do lekarzy to przeszłam przez kilku państwowych i prywatnych i każdy z nich sugerował aby dziecko z katarem zostawić w domu więc jakoś ciężko mi uwierzyć w te 99% wysyłających zasmarkane dzieci do przedszkola ;)
    No i u nas też podobnie - gdy przedszkole miało dofinansowanie z unii (przedszkole prywatne) i nie płacono za pobyt w godzinach 8-13 to jakieś 80% dzieci o tej 13 było odbierane ale oczywiście zasmarkane posyłano równo :/
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Dziewczyny, zatem ponawiam pytanie, chodzicie na L4 przy wodnistym katarze, ktory nie przytyka, gdy nie macie innych objawów typu gorączka, rozbicie, kaszel itp.? Chodzicie?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    sardynka85: Co do lekarzy to przeszłam przez kilku państwowych i prywatnych i każdy z nich sugerował aby dziecko z katarem zostawić w domu więc jakoś ciężko mi uwierzyć w te 99% wysyłających zasmarkane dzieci do przedszkola ;)


    Może to zależy od miasta czy coś... bo nam nawet z antybiotykiem kazała chodzić. Nie zaprowadziłam rzecz jasna, bo miałam długi urlop, ale teraz samotnie wychowując dziecko, jak mi lekarz nie wypisze zwolnienia, to będę zmuszona zaprowadzić i drżeć o ewentualne powikłania...

    Jaheira: Dziewczyny, zatem ponawiam pytanie, chodzicie na L4 przy wodnistym katarze, ktory nie przytyka, gdy nie macie innych objawów typu gorączka, rozbicie, kaszel itp.? Chodzicie?


    A gdzie tam :P
    Lekarz by mnie wysmiał przeca :P. dziecku nie da wolnego, a dopiero starej babie :P...

    Mało tego, jak raz poszłam z Dawidkiem do lekarza, gdy miał katar (nic więcej) na rozkaz pani z przedszkola (bo u Dawidka nieobecności muszą być usprawiedliwiane przez lekarza) to mnie zjechała od góry do dołu, że zdrowe dziecko jej przyprowadzam :P...
    Więc tu jest jasne, że skoro dziecko mi "wyrzuca" z gabinetu to i "opieki na dziecko" nie dostane...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 7th 2015 zmieniony
     permalink
    Katar u dorosłego przede wszystkim rzadko kończy się czymś poważniejszym. To raz. Poza tym dorosły nawet zakatarzony potrafi zachować minimum środków mających na celu ochronę otoczenia przed zarażeniem - nie kicha nikomu w twarz, często myje ręce, unika bezpośrednich kontaktów.
    A dziecko? Odporność słaba, z kataru raz dwa może się rozwinąć zapalenie ucha czy oskrzeli, no i druga sprawa, że trudno oczekiwać od grupy dzieci, że będą uważały na to, żeby na siebie nie kichać, że nie będą wycierać nosa rękawem, dotykać się nawzajem itd. Naprawdę nie widać różnicy?

    Jahe, twoje dzieci nigdy nie były chore? Dziwnie piszesz, jakbyś nigdy sama takich doświadczeń nie miała. O co chodzi?
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Ja nie chodzę , nawet przy przeziębieniu faszeruje się wszystkim możliwymi lekami i idę do pracy. Przy opryszczce którą mam kilka razy w roku też, a powód jest taki że boję się utraty pracy.
    Oskarek całą noc przespał, rano dobrze się czuł więc posłałam go do przedszkola. Nie róbcie z nas matek jakiś nie czułych potworów, gdybym widziała że moje dziecko źle się czuje nie puściłabym go z domu. Pytanie zadałam bo to moje pierwsze przedszkolne dziecko i martwię się też że taka przerwa od przedszkola po 4 dniach zaburzy mu adaptację.
    -- [url
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Czym innym jest obowiązek chodzenia do pracy, a czym innym chodzenie do przedszkola. Nieobecność w tym drugim (np z powodu kataru) nie skutkuje żadnymi konsekwencjami finansowymi, prawnymi, ekonomicznymi ani innymi.
    Porównywanie jednego z drugim jest co najmniej niedorzeczne i śmieszne :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    nie, bo to bez sensu. bo taki katar nic nie znaczy.
    ja, jako najlepszy diagnosta :wink:, zawsze bezblednie rozpoznawalam czy to chorobowe czy alergiczne objawy.
    pierwszy raz w tym roku zostawilam sobie Mloda w domu kiedy w przedszkolu byl pomor. chora nie byla ale oslabiona mocno przez robale a ja mialam komfort zostawienia jej w domu.
    tak poza tym to i z takim nijakim katarkiem jak i z kaszlem poinfekcyjnym utrzymujacym sie miesiac chodzila do przedszkola.

    .
    Frag, biorac pod uwage historie chorobowe Twoich chlopakow nie dziwie sie Waszej ped, ze kaze przy katarze zostawiac w domu. ja i bez niej bym zostawiala, ale nie kazde dziecko rozpedza sie do setki jak Twoi chlopcy.

    .
    Teo, ewidentnie przemawia przez Ciebie frustracja...
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Ja obecnie szukam pracy i tak sobie myślę, że jeśli nawet znajdę coś, to wątpię, że utrzyma się w tej pracy, gdy np. po 2 tygodniach przyniosę opiekę nad dzieckiem....Mąż od rana pracuje w szkole (też nie przychylnie patrzą na l4/opiekę), bo mają, jak na lekarstwo anglistów (mąż, ciągnie sporo nadgodzin), popołudniami pracuje w prywatnych firmach na zlecenie (tam w ogóle zwolnienia nie obowiązują, choć niekiedy idzie się dogadać). Teściowie pracują. Moi rodzice 70 km od nas też pracują. Modlę się tylko o zdrowie dla prababci Nadii, bo w niej jedyna nasza nadzieja :)))
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    elfika: Teo, ewidentnie przemawia przez Ciebie frustracja...


    A co jest dziwnego w tym, że ktoś przeżywa frustrację z powodu ciągle nawracających chorób u dziecka? Zdziwiłabym się raczej, jakby kogoś to kompletnie nie ruszało.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 7th 2015 zmieniony
     permalink
    elfika: Teo, ewidentnie przemawia przez Ciebie frustracja...


    A nawet jeśli, to co?

    Oraz nie do końca się zgodzę, bo jeszcze zanim się Hug urodził miałam identyczne zdanie na temat posylanych do przedszkola dzieci z katarem. Teraz się tylko w tym zdaniu umocniłam, ale zawsze sądziłam tak, jak sądziłam.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.