Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
że jak pracujesz, to nie masz wyboru (i to często)
zrzucanie winy na innych rodzicow za to, ze Hugo ma słaba odpornośc jest mocno nie fair
No ok, ale są babcie, dziadkowie, ciocie, opiekunki, drugi rodzic etc.
I kurcze jak widzę u Niny w pdkolu 15 dzieci z gilem [grupa liczy 25] to nie uwierzę, że te 15 mam nie miało co z dzieckiem zrobić.
Zwłaszcza, że mojej Niny pediatrzyca zaleca z wodnistym katarem, tzw przedszkolnym, zostawianie w domu.
Ciekawe co Ty na to powiesz ?
Tylko, że podejrzewam, że któryś z tych 15 rodziców przyprowadza z katarem swoje dziecko zrażony doświadczeniem, że sam leczył, przyprowadził zdrowe - do grupy gdzie już czekały świeżutkie zarazki...
Ale jak pytam moich koleżanek które wyjechały za chlebem po UE to u nas i tak jest lepiej. Tam dużo bardziej rozłożone dzieci chodzą do przedszkoli...
To ja w sumie powinnam być wdzięczna, bo i tak u nas w przedszkolu chociaż wymagają zaświadczenia, że dziecko jest zdrowe (po chorobie)
powiedzieć "stop - moje dziecko ma katar, nie słucham lekarza - nie szczepię", ale jak ten sam lekarz powie "to tylko wodnisty katar - może iść do przedszkola" to mówimy "ok
A co chcesz, żebym napisala nt.Stanowiska Twojej pediatrzycy, bo nie bardzo rozumiem.
Oraz widzę, że zdania są podzielone między te, które z katarem dzieci do pdkola puszczają
Oraz jeszcze raz napiszę, że w moim powyższym poście jest wyraźnie napisane, że Hug choruje MIĘDZY INNYMI przez te lekkie katarki do przedszkola przynoszone.
Nie tylko i wyłącznie przez nie.
A potem to dziecko przychodzi do domu, kichnie 3 razy rozsiewając wirusy i moje drugie dziecko ma 3-cie w swoim życiu zapalenie oskrzeli.
Właśnie przez ten k***a lekki katarek, który Waszym zdaniem nie jest żadnym problemem
ale to właśnie te lekkie katarki sprawiają, że m.in on tak teraz cierpi.
Tylko to m.in powinno być oczywiście użyte w pierwszej części zdania, ale wiadomo o co chodzi i co miałam na myśli.
No, albo nie wiadomo ze względu na niepoprawną konstrukcję, ale jak coś to prostuję teraz.
I wiara w lekarza to jedno, a puszczenie dziecka z katarem po to, żeby nie przeszkadzało w praniu i prasowaniu lub nie budziło śpiącej jak pod miedzą rocznej siostry, to drugie.
Rozumiem,że odnosisz to do swojej bratowej...
gdybyś jednak nie sugerowała komuś,że wmawia Ci coś, czego nie napisałaś.
A ma może ktoś doświadczenie z sokiem z czarnego bzu?
myslicie ze ten czystek działa?
ja nigdy nie mam dylematu czy Milkę puszczać czy nie ale po 1 siedzę w domu a po 2 ona zawsze gorączkuje po niebiosa
A później znów skok temperatury będzie, niby 19.września ma być 30 stopni ;)))
Stąd ja rozumiem rozgoryczenie TEO, bo mnie też wkurza, że ja męczę się z infekcja synka tyle czasu, doprowadzam do zdrowia, zaprowadzam do przedszkola, a tam chłopiec z katarkiem siedzi i kicha dzieciom do śniadania...
Co do lekarzy to przeszłam przez kilku państwowych i prywatnych i każdy z nich sugerował aby dziecko z katarem zostawić w domu więc jakoś ciężko mi uwierzyć w te 99% wysyłających zasmarkane dzieci do przedszkola ;)
Dziewczyny, zatem ponawiam pytanie, chodzicie na L4 przy wodnistym katarze, ktory nie przytyka, gdy nie macie innych objawów typu gorączka, rozbicie, kaszel itp.? Chodzicie?
Teo, ewidentnie przemawia przez Ciebie frustracja...