Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    łeee ... i jak sobie poradziłaś, u mnie się tylko ćmy zalęgły w odkurzaczu, a właściwie w jego worku, ale worek wyjęłam, wyrzuciłam i po problemie, ale od czego mogą się one pojawiać w kuchni? nie spotkałam się jeszcze z takim przypadkiem :D powodzenia z walką :D
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    Na razie jeszcze się za to nie zabrałam. Mała pójdzie spać i z Mężem zaczniemy działać... Tylko np odsunięcie szafek u nas nie jest możliwe, to nie wiem, liczę że jaksą to gdzieś w miarę na wierzchu. :(

    Treść doklejona: 08.10.14 19:39
    Na razie jeszcze się za to nie zabrałam. Mała pójdzie spać i z Mężem zaczniemy działać... Tylko np odsunięcie szafek u nas nie jest możliwe, to nie wiem, liczę że jaksą to gdzieś w miarę na wierzchu. :(
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    O..to był mój problem, gdy się przeprowadziliśmy na to mieszkanie. Paskudztwo normalnie! przeglądnełam wszystko, wywaliłam wszystko, każda kasza, mąka miała swój pojemnik szklany. Kosmos normalnie...i lep....obrzydliwy lep, szafki wysmarowane olejkiem lawendowym. NIe wiem co się stało, iż nagle zapragnęły odlecieć z mojego mieszkania na zawsze...ale płakać za nimi nie będę nie? :wink: najprawdopodobniej lep na szafce obok okna wabił je od sąsiadów( czytałam, ze to normalka) , wiec nie zainwestowalabym w niego już...;) u mojej babci wlatują od sąsiadów...widać ich po drugiej stronie okna....ohyda.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    Frag tylko ze on robi to badanie u siebie w gabinecie .Tutaj w AT tylko lekarz badz osoba do tego przeszkolona moze krew pobierac a nie piguly.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    zarowno larwy mola spozywczego jak i wolka zbozowego mozemy przyniesc ze sklepu. Nigdy przenigdy nie kupie juz nic macznego w kauflandzie bo ja przywloklam wolka a mama mola z kaufa wlasnie.


    Mangaa musisz wywalic make, makarony, ryz, kasze, bakalie (zarowno suszone owoce jak i orzechy), cukier a nawet sol z solniczek. Miod jesli nie byl mega mocno dokrecony tez.Jesli masz otwarta herbate (w tekturowych pudeleczkach), kakao czy jakies ciastka to niestety tez do smieci. Sprawdz tez dokladnie opakowanie galaretek czy proszku do pieczenia (ja wywalalam!!) Kazdy sloik czy pojemniczek jaki mialas w szafkach musisz dokladnie umyc najpierw goraca woda z detergentem a potem przetrzec woda z octem. Tak samo szafki - bedzie octem smierdzialo ale tylko tak idzie sie ich pozbyc.
    nie wiem jak mole ale wolek wlazl nawet pod etykiety na puszkach ananasa czy kukurydzy. mega kosztowne jest wytepienie tego gowna (ja po swojej 1 akcji wyliczylam ze w worku na smieci znalezlo sie ponad 300zl bo np mialam algi do sushi czy bakalie na Boze Narodzenie kupione :devil: )
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    Quelle: Frag tylko ze on robi to badanie u siebie w gabinecie .Tutaj w AT tylko lekarz badz osoba do tego przeszkolona moze krew pobierac a nie piguly


    Aaaa, to super by było! To trzymam kciuki, żeby jutro się udało, miałabyś już z głowy...
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    Ja pierdziulę Hyde :((( ale mam wywalać te otwarte opakowania czy wszystkie jak leci, np mąkę w torebce zamkniętej też mam wywalić?
    A jak coś jest w zamkniętym fabrycznie woreczku foliowym np kasza jaglana to nie muszę wywalać? Jeśli nie to mam też umyć to opakowanie foliowe?

    dużo do kosza pójdzie:( szczęście, że dużo z zapasów mamy w piwnicy, a tam tego dziadostwa nie widziałam. Choć w sumie nie wiem... nie przyglądałam się specjalnie jeszcze. :confused:
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    Mangaa a nie masz na wierzchu czegoś, w czym się mogło to zalęgnąć i co można wyrzucić na pierwszy ogień? Jak ja u siebie dorwałam to cholerstwo to wyrzuciłam precz worek z orzechami włoskimi, który leżał w koszyku wiszącym na ścianie. Mole zniknęły i szczerze - odpuściłam wyrzucanie wszystkiego z szafek :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    przejrzyj kilka rzeczy w szafce i jesli sa to ja bym wywalala wszystko ze szczegolnym uwzglednieniem maki, kaszy, ryzu - te dziadostwo potrafi przegryzc opakowanie
    no i te latajace sa mniej szkodliwe niz pelzajace, one kilkaset jajek dziennie skaldaja wiec jak wlazly do szafki to cala zawartosc na smietnika
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    Mam, orzechy laskowe. Ale z tego co kojarzę znalazły się na wierzchu później niż widziałam, że coś nam tu lata.
    No i przypraw mam dużo na wierzchu ale czy one też są dla moli kuszące?

    Mogę zawsze wywalić to co na wierzchu, te kokony zutylizowac (ale tym Mężu się za chwilę zajmie) i zobaczyć czy coś lata? Czy myślicie, że nie ma co czekać?
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    nie czekaj, jak ci wlezie potem w szafki (w meble) to sie gowna szybko nie pozbedziesz
    koniecznie sprawdz w szafkach rozne torebki i bedziesz wiedziala czy sa jakies larwy czy jakas sztuka latajaca sie zablakala
    •  
      CommentAuthorKasia02
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    mangaa - mojej mamie to sie mole w kaszy zalęgły kiedyś..także dla nich wszystko może być kuszące :/
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    Kasia02: dla nich wszystko może być kuszące


    Cukru i soli nie lubią.
    Też jestem na etapie pozbywania się cholerstwa, mimo, że wszystko mam w szczelnych, szklanych słojach :-/ Mam wrażenie, że u nas lecą od sąsiadów...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    Livia jesli od sasiadow to wysmaruj futryny octem
    ps
    moja mama miala w brazowym cukrze
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    O, dzięki - tak zrobię.
    Ps. U nas nigdy nie ruszyły cukru, ani soli - a akurat te produkty mamy w pojemnikach bardziej "dostępnych" dla moli. Może są różne gatunki?
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    TEO widzę, że dziewczyny już Ci odpowiedziały.
    Układ krzepnięcia może się szybko zmienić.
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    elfika: Ale liscie leza w szafkach na okraglo


    Mowisz o lisciach laurowych ? Ja tez mam porozkladane na "zas", bo czytalam , ze mole ich bardzo nie lubia.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    Hmmm, na razie przeglądnęłam jedną szafkę z kaszami i makaronami i nic nie znalazłam, ani jednej larwy!
    Wywaliłam za to sporo otwartych rzeczy, czesc po terminie a część jakieś końcówki. Wytarłam szafkę octem i wrzucę tam jeszcze liście laurowe bo zapomniałam.
    Fakt jest taki, że na pewno gdzieś się rozmnożyły bo mam te dwa kokony na ścianie charakterystyczne z poczwarą w środku więc na bank gdzieś się stołowały. Jak znajdę aparat to cyknę fotę.
    --
    •  
      CommentAuthormarylove
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    Ja miałam w poprzednim mieszkaniu mole raz - wywaliłam niestety wszystkie kasze, mąki, ryże, przyprawy, no całą szafkę spożywczą. I na szczęście więcej nie wróciły cholery.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeOct 8th 2014
     permalink
    Mangaa nie wiem czy to przypadek ale u mnie zniknęły gdy na platki kosmetyczne wlałam olejek lawendowy i poukladałam je w szafkach, smarując tez gdzieniegdzie. No i usunelam lep, który sam je do mnie zapraszał :neutral:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Przy przegladaniu produktow trzeba szukac tez pajeczynek, jak widac na czyms pajeczynke, to w srodku sa mole.
    Nie trzeba wszystkiego wyrzucac, jezeli na oko wydaje sie ok. Mozna tez wlozyc do zamrazarki na 2-3dni i ewentualne mole zgina. Ja tak robilam z torebkami, ktore jeszcze fabrycznie zamkniete byly. Oczywiscie po otwarciu sprawdzalam, czy nie ma niespodzianki.
    U mnie ostatnio mole od sasiada przylatywaly i rozgoscily sie w orzechach. Zalozylam siatke na okna, wywalilam orzechy i wszystkie mozliwe produkty przemrozilam i mam juz spokoj. Te lepy ktore mozna kupic, tez sie sprawdzaja, ale tylko i wylacznie przy siatkach w oknie i wywaleniu siedliska. Kiedys przynioslam mole w platkach owsianych, w srodku byly pokryte jakby pajeczynka.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    dobrze że weszłam na ten wątek!! od 2 dni i ja zaobserwowałam larwę na ścianie i suficie:shocked::sad:
    nienawidzę robactwa jak na razie podejrzewam woreczek z orzechami przeznaczony dla wiewiór mąż już to wyrzucił... ale i tak dziś jak wrócę do domu przewertuję szafkę z ryżami makaronami mąkami.... mam nadzieję że znajdę wszystkie miejsca gdzie się schowały
    czyli radzicie wodą z octem myć... tak też zrobię tyko muszę kupić maseczkę nienawidzę octu...
    nie śpię od 5 myśląc jak się do tego zabrać...
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Mole spozywczr nawet plastikowe pojemniki potrafia "przegrysc" Sama walczylam z nimi w wynajetym mieszkaniu, gdy bylam nastudiach. Wywalilam wszystko, co nie bylo w szklanych ppjemnikach, wlacznie z przyprawami. Umylam wszystko cifem, pozniej woda z octem i pomoglo! Pozniej wszystko przesypywalam chocby do zwyklych szklanych sloikow.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Ja też można powiedzieć, że walczyłam z molami. Kiedyś zobaczyłam jednego latającego po mieszkaniu i postanowiłam zabrać się za nie. Przejrzałam całą kuchnię- chociaż większość produktów mam w szczelnie zamykanych słoiczkach i nie znalazłam nic. Jednak produkty nieszczelne wyrzucałam, czy w nich coś było, czy nie. Następnego dna dopiero odkryłam ich miejsce biesiadowania. Był to barek w pokoju, w którym trzymałam słodycze. W napoczętej czekoladzie chodziły sobie robaczki- obrzydliwe. Dobrze jest więc też takie miejsca przejrzeć.:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Vsti, nawet w szklane pojemniki potrafia te skubance wejsc - jezeli sa zamykane deczkiem typu twist. Ja jak mialam inwazje, to nawet w szyjce od sloika z buraczkami larwe zaschnieta znalazlam.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    tak mi dobrze, tak radosnie bo mam juz weekend :)))))))
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    ja mam wolne - wolne :D
    w planach kucharzenie, ksiazki i lenistwo; jeszcze zbalamucilam meza zeby na jutro wolne wzial :crazy:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Ej ale ja nie muszę chyba wszystkiego innego wyrzucać, skoro to była akcja szybka i od razu larwy z ryżem wyrzuciłam nie ?
    Chyba ekspresem się one nie roznoszą po kuchni ?
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Elfika no wyobraz sobie ze nie mogl sie oprzec wizji wspolnego malowania plotu :tooth: (czy plota???)
    akurat mial wolny dzien do odebrania za sobote wiec dzien dziecka sobie zrobimy (a dziecka nasze w szkole do 13ej hehe)
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Elfiko ale ja mowie o piatku :D po prostu robimy sobie dlugi weekend (znaczy ja od wczoraj tak jakby juz wolne tylko dzisiaj kilka godz popracowac musialam)
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    TEORKA: Ej ale ja nie muszę chyba wszystkiego innego wyrzucać, skoro to była akcja szybka i od razu larwy z ryżem wyrzuciłam nie ?


    Ja bym na razie nie wyrzucala. Rozloz te liscie laurowe i poobserwuj.
    No ale jak znajdziesz nastepna larwe albo latajacego mola , to wtedy trzeba wyrzucic juz wszystko.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Teo ale ty to wczoraj chyba kupilas i od razu zobaczylas po otwarciu, dobrze kojarze?
    bo jesli tak to nie ma co wywalac, ale jesli stalo kilka dni w szafce to ja bym pozagladala juz do innych rzeczy. Ewentualnie poprzekladaj w szklane pojemniki i za jakis czas przejrzysz wtedy

    Treść doklejona: 09.10.14 12:27
    elfika: i wszystko jasne. no u mnie na taki extra piatek nie ma szans najmniejszych


    My dopiero od niedawna mamy szanse na takie wolne dni. W poprzedniej firmie maz nie bardzo mial nawet jak urlop dluzszy niz kilka dni wziac a tu bez problemu i 2tyg dostaje. No i moja zmiana pracy tez sporo dala bo jak pracowalam w szkole to takiej opcji nie bylo zeby sobie wydluzac weekendy czy z lenistwa robic sobie wolne, a teraz wystarczy ze sobie poprzestawiam troche prace (czasami koncze o 20tej, czasami pracuje w sobote) i mozemy wykrasc dluzszy weekend. We wrzesniu bylismy np na dluzszy weekend we Wroclawiu bo ja "nadpracowalam" piatek
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    MrsHyde: ale jesli stalo kilka dni w szafce to ja bym pozagladala juz do innych rzeczy


    Stało w szafce dwie godziny, nie więcej.
    W szklanym pojemniku z taką gumką szczelną na zamknięciu mającą zapobiegać przedostawaniu się wilgoci etc.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    MrsHyde: wspolnego malowania plotu (czy plota???)


    Ogrodzenia :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Frag :rolling: no nie wpadlam na to :D


    Elfika zmiany to juz jakis czas temu bo u mnie rok minal a u meza 2,5. Tyle ze teraz mama na emeryturze to troche nam dzieciaki przejac moze czasami i ze tak powiem odzylismy ;)
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    a czym bedziesz sie elfiko zajmowala? jaka to dzialalnosc? jesli nie tajemnica
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 9th 2014 zmieniony
     permalink
    elfika: poki co dojrzal do drugiego dziecka, a ja dojrzalam do wlasnej dzialalnosci, przed ktora bronilam sie rekoma i nogami

    czyli co, starania w toku? mowia ze ciaza dobrze wplywa na studiowanie (u mnie by sie sprawdzalo) takze trzymam kciuki
    za dzialanosc tez (ale pochwal sie co to hehe)
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    elfika: poki co dojrzal do drugiego dziecka, a ja dojrzalam do wlasnej dzialalnosci, przed ktora bronilam sie rekoma i nogami


    Elfika, super! Trzymam za Was kciuki, no i żeby działalność szła jak z płatka :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    wow, elfiko, super pomysl. a znasz sie na tym?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Pomysl bardzo ciekawy ale i praco i czasochlonny.
    Mysle ze bylaby szansa powodzenia bo specjalistow malo. U mnie w miescie jak dziewczyna od dogo zaciazyla to dzieci ze szkoly specjalnej przez ponad rok zajec nie mialy.
    Rozumiem ze teraz caly czas doszkalasz sie w tym kierunku???

    ps.
    nie wiem czemu myslalam ze studiujesz cos zwiazanego z branza logistyczna a nie pedagogika
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    bardzo fajny ten twoj pomysl, elfiko.
    ja kiedys mialam hopla na punkcie psa, taki zwykly kundel, ale ksiazek mialam od groma i czytalam te gazety o psach regularnie, nawet swojego cos tam uczylam, ale ja to mam jak ze wszystkim zrywy, ze cos staje sie moja pasja na rok-dwa, po czym pasja zostanie porzucona na rzecz innej, w ktora wsiakam.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Elfika czyli uprawnienia do dogoterapii robisz na dodatkowym kursie, tak?
    A planujesz pracowac w zawodzie wyuczonym czy od razu odpuszczasz?

    Treść doklejona: 09.10.14 14:05
    Ewasmerf: ja kiedys mialam hopla na punkcie psa, taki zwykly kundel (....) po czym pasja zostanie porzucona na rzecz innej, w ktora wsiakam.

    no ale psa chyba nie porzucilas, co???
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    MrsHyde: no ale psa chyba nie porzucilas, co???

    nie, no cos ty.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Super Elfika trzymam kciuki by wytyczony plan się powiódł. Ja za jakieś 1,5 roku, no może 2 lata wybieram się na upragniony staż. :bigsmile:

    Dziewczyny co do moich małych lokatorów to kurczę, nic nie znalazłam :shocked:
    Jeszcze jedna szafka została w kuchni, z mąkami ale tą się zajmę jak mi Mała pójdzie spać wieczorem bo tak to rozpiździel może zrobić. :wink:
    A tak wygląda dojrzała tłusta poczwara mola (tzn wyglądała bo już zapadła w wieczny sen), YUM! :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Elfika, fajny biznes! W zasadzie to biznes i przyjemność w jednym :))) Powodzenia!
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Juz po badaniu.Przebadana pradem az mi bokiem wychodzi,w miesnie wbijane igly mialam ale lekarz wspanialy.Rzadko spotyka sie takich ludzi.
    Podejrzewa Radikulopatie ,teraz czeka mnie rezonans i przeswietlenie kregow.Powiedzial zebym nigdy nie poddawal sie operacji tylko kolnierz i rechabilitacja a w domu cwiczenia.
    Odetchnelam z ulga jak powiedzial ze to nie zespol ciesni.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Quelle, a co to jest?
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Frag to jest to
    Radikulopatia lub radikulitis (łacina radicula, „mały korzeń“ i grecki -πάθεια, -páthia, „-zachorowanie“ bzw. -ίτις, -itis, „-zapalenie“) – uszkodzenie korzeni rdzeniowych, nazywane się również „korzeniowym zapaleniem nerwu” lub „syndromem korzeniowym”, w którym zostaje podrażniony lub uszkodzony korzeń nerwowy. Choroba może się objawiać zaburzeniem czucia, jako ból lub bezwład, paraliż. Dolegliwości mogą być ostre lub przewlekłe.
    U mnie uszkodzony jest korzen C6 i stad te bole i dretwienie rak.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Ooo, to mamy podobnie, bo ja mam podrażniony i przesunięty C5 i C6, ale nie wiedziałam, że to się tak nazywa (kojarzyłam korzeniowe zapalenie nerwu). To Quelle, lepsza opcja niż cieśń, bo cieśń=operacja, a to da się "naprawić" rehabilitacją :) Z dwojga złego zdecydowanie lepsze to ;)
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeOct 9th 2014
     permalink
    Nawet nie wiesz jak sie ciesze bo jak piszesz z dwojga zlego to jest lepsze.Teraz musze zrobic rezonans i przeswietlenie,na rehabilitacje mam juz sie zapisac i prawdobodobnie dostane kolnierz. Jesli chodzi o cene to nie bylo zle bo zaplacilam tylko 155 Euro z czego czesc zwroci kasa chorych.Wazne ze wiem co jest przyczyna .
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.