Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 18th 2015
     permalink
    Dzieki za odpowiedz ewelissa :flowers:jakby ktos cos jeszzce to jakies "ramy" bym miala:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJul 18th 2015
     permalink
    Frances u nas przyjete jest ze daje sie minimum tyle zeby zwrocil sie talerzyk; jak kogos stac dorzuca cos extra
    moj bratanek od kolegow ze studiow i z pracy ktorzy przychodzili z osoba towarzyszaca mnie wiecej dostawal 2xtalerzyk +50zl
  1.  permalink
    •  
      CommentAuthorJuhasek87
    • CommentTimeJul 18th 2015 zmieniony
     permalink
    A co to znaczy "talerzyk"?😊
    U nas daje sie tyle by zwrocilo sie za osobe.
    Ale co prawda to prawda ile kogo stać.
    --
    •  
      CommentAuthorewelissa84
    • CommentTimeJul 18th 2015
     permalink
    Talerzyk to tyle ile musieli młodzi za osobe zapłacic w restauracji czy tam przy stole

    Treść doklejona: 18.07.15 23:12
    W zeszlym roku mialam dwa wesela w jednym miesiacu- a wyplata jedna haha wiec wiadomo ze nie bylo na bogato
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJul 18th 2015 zmieniony
     permalink
    Juhasek tak jakEwelina pisze, talerzyk to koszt jaki nlodzi placa od osoby czyli te nasz zwyczajowy talerzyk to tak jak u was..

    Frances mysle ze wiele zalezy od tego z jakiego jestes miasta i jak sie u was stawki przedstawiaja. u nas od 100zl do 170 z czeho wiekszosc to raczej ok 100-120bierze wiec koperty od pary sa 200 do 300zl.

    Treść doklejona: 18.07.15 23:27
    przeszly u was dzisiaj burze?? u nas niby szkod nie ma ale kilka godz awaria pradu byla w roznych miejscach w miescie.
    my nowy dom to juz 3fazy ale niektorzy na naszym osiedlu niwstety bez pradu ok 6godz byli.
    no i piorun walnal u nas w ulice. kilka metrow od naszego plotu wszystkie okoliczne alarmy sie wlaczyly i w autach i w najblizszym domu. sasiadka jak zawolala mojego meza to az sinokoperkowa ponoc byla bo sie burzy boi a walacy w asfalt piorun widziala. my lekko tez spekalismy (no dovra ja najbardziej) i psa na dwor nie bralismy az sie w salonie biexna zlala bo nei wytrzymala a ja z mlodym nie dawalismy jej wyjsc
    •  
      CommentAuthorewelissa84
    • CommentTimeJul 18th 2015
     permalink
    U nas w Lesznie jak narazie burzy nie było
    Ja dzis spie u rodzicow wiec mniejszy strach bo w domu bylabym sama,a nie ukrywam- boje sie :p
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeJul 18th 2015 zmieniony
     permalink
    U nas dziś krótka była, może 10 minut? Ale ja tam burzę w takie popinkolone upały uwielbiam i jak dla mnie może być codziennie przez całe pozostałe 2 miesiące, bo to powietrze co mi teraz wpada przez okno jest po prostu mioooodzio :whorship: No albo może wrócić kochane 15 stopni :heartbounce:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    Dzieki dziewczyny baaaardzo:grouphug:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    U nas była burza przez dosłownie 7 minut, nic nie waliło (gdzies tam w oddali) tylko duży wiatr i deszcz, a potem prądu przez całą noc nie było :/
    --
  2.  permalink
    Ul_cia: U nas była burza przez dosłownie 7 minut, nic nie waliło (gdzies tam w oddali) tylko duży wiatr i deszcz, a potem prądu przez całą noc nie było :/

    no to u nas tylko wiatr, nawet nie padało. I w ogóle - wszędzie dookoła pada, a u nas nic, taka susza, że mamy wprowadzone obostrzenia w korzystaniu z wody z wodociągów :confused:
    za to jakieś 7km od nas była taka burza, że ulewa i połamane gałęzie drogi blokowały
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJul 19th 2015 zmieniony
     permalink
    Ja daję tym, z którymi nie jestem zbyt blisko związana (na ogół rodzina :tongue: ) 400zł. A bliskim (przyjaciołom, dobrym znajomym) 500/600- na ogół 500 i jakiś upominek :wink: Jak się idzie samemu, to myślę, że 200zł jest ok.
    U nas życzenia są pod kościołem, teraz często pary mają przygotowane skrzyneczki na koperty i od razu można wrzucić i nie ma strachu, że się pogubią.

    A, no dodam, że u nas "talerzyk" to 180/200zł :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    Na wesele każdy daje ile może ;) Ale... przecież uczestnictwo w weselu nie jest obowiązkowe ;) Jak kogoś nie stać to niech lepiej nie idzie. Talerzyk to minimum.
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthorewelissa84
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    A widzisz ja mam troche inne zdanie...wiem ,ze para mloda sie stara zeby zaproszeni goscie sie dobrze bawili pojedli ale przede wszystkim zeby przyszli.ja sama kiedys bralam slub i wiem jak to przykro jak ktos odmawia.a odmawiaja bo mysla ze to wstyd dac 100 zl... a moi znajomi ktorzy bfali sluby potwierdzaja ze bardzo sie cieszyli ze ktos przyszedl i byl w ten dzirn i cieszyl sie z nimi bawil mimo ze miala byc koperta dali prezent - reczniki posciel cololwiek.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    obe: Jak kogoś nie stać to niech lepiej nie idzie. Talerzyk to minimum.

    i tu sie z Toba nie zgodze, zalezy od relacji jakie sie ma z osoba ktora bierze slub; jesli wiesz ze zaproszenie jest proforma to owszem ale jesli ma sie blizsze relacje to mysle ze mlodej parze nie zalezy na kasie tylko zeby ktos byc
    widzisz Obe, ja sama mialam sytuacje kiedy bylam na wychowawczym i pracowal tylko maz za niewiele ponad najnizsza krajowa i mielismy nie isc a kuzynki twierdzily ze nie liczy sie prezent, ze nie musimy nic im dawac abysmy tylko przyszli; dla nich wazneijsze bylo to zebysmy w tym dniu byli z nimi niz zeby talerzyk sie zwrocil!!! zeby dac prezent jednej kuzynce pozyczalismy kase, druga czekala na swoj prezent slubny kilka miesiecy bo wiedzielismy ze maz dostanie talony sodexo. nie kazdy jest materialista, na szczescie
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    obe: Jak kogoś nie stać to niech lepiej nie idzie. Talerzyk to minimum.

    Trochę słabe jest takie podejście dla mnie :confused: Czyli co, wesele ma się przede wszystkim opłacać, tak? A ja myślałam, że to chodzi o spotkanie z rodziną i przyjaciółmi, a nie o kasę. Może idźmy jeszcze dalej - jeśli ktoś ma organizować tę imprezę tylko po to, żeby mu się zwróciły pieniądze, to lepiej niech wcale tego nie robi.
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    Zawsze na weselu jedni dają więcej, inni mniej i ogólnie wszystko przynajmniej tak się wyrówna że goście płacą za siebie, więc jeśli ktoś nie ma na "talerzyk" to również jest mile widziany. U nas talerzyk wychodzi ok 200zł i tak staramy się dać jeśli gdzieś idziemy.
    Co do życzeń u nas jest taki zwyczaj, że pod kościołem, ale ja brałam ślub w grudniu, więc przenieśliśmy te życzenia do sali, żeby wszystkim było cieplej. Mieliśmy pokój dla nowożeńców przy sali z sejfem, więc pieniądze tam schowaliśmy a prezenty leżały po prostu w pokoju (połączyliśmy nasz ślub z chrzcinami Janka więc kupę zabawek mały dostał zamiast kwiatów dla nas ;)

    Ja się was zapytam teraz o inną kwestię w sierpniu i na początku września mam chrzciny na obydwu jestem chrzestną i ile mniej więcej pieniążków u was daje matka chrzestna? Nie ukrywam że to potężny wydatek będzie w naszym budżecie. Dodatkowo te wrześniowe chrzciny to bliźniaki, czy powinnam kupować coś też dla drugiego dziecka?
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    gilese: czy powinnam kupować coś też dla drugiego dziecka?

    Ja bym tak zrobiła.
    gilese: ile mniej więcej pieniążków u was daje matka chrzestna?

    To też zależy od relacji i możliwości.
    Nasz Jaś 1,5 roku temu dostał od chrzestnej 300zł, ale ja to liczę podwójnie, bo oni musieli na chrzciny do nas 500km na weekend dojechać...
    --
    •  
      CommentAuthorBasita
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    Chyba wesela nie robią się po to aby się zwróciło, czy aby na nim zarobić, jak tak, to faktycznie słabe podejście. U nas na weselu (6 lat temu), dostaliśmy koperty o różnej zawartości, była nawet pusta, tylko kartka z życzeniami, ale nawet na myśl mi nie przyszło,żeby mieć do kogoś żal, bo nic nie dał. Ważne,że te osoby były z nami w tym szczególnym dniu.
    My zazwyczaj dajemy 400-500 zł, chociaż na wesela te nie chodzimy (nie możemy brać o tak urlopu i lecieć do Pl).
    Teraz mamy 18-nastkę siostry męża później Jego kuzynki i też na nas nie będzie, a nad prezentem nadal się zastanawiamy...
    .
    Kacper od chrzestnych dostał 500zł(chrzestny) i 800zł(chrzestna, ale tak naprawdę dziadkowie,bo dziewczyna miała wtedy 16 lat),co dla mnie było mega przegięciem. Sądzę,że za dużo, no ale...
    Ja swojemu chrześniakowi (6 lat temu) kupiłam ubranie do chrztu, plus w kopertę włożyłam o ile się nie mylę 200zł. Czyli w sumie też około 500 zł wyszło.
    Ja dla drugiego dziecka kupiłabym coś symbolicznego - zabawkę małą.
    -- Dziecko to niepowtarzalny dar.. dar życia.. wyjątkowy...
    •  
      CommentAuthorewelissa84
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    Ja tez jestem chrzestna jecnej z blizniaczek.kupilam jej zlote kolcxyki i dwie rowne sukienki- wyszlo kolo 300 zl. Wiec dałam cos tej drugiej tez no i tak robie do dzis- prezenty jak juz sa to skromniejsze bo dwa rowne.
    Ja od chrzestnych piotrka dostalam : chrzestna kupila jeździk a chrzestny dał 500 ale jeho bylo stav wiev tez mysle ze duzo dał.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    Kurcze, a mi do głowy nie przyszło, ze ma sie zwrócić impreza i goście "płacą" za siebie. To tak jakby goście sami organizowali sobie imprezę. A może wcale nie mają na to ochoty!
    Kurcze - kompletnie inne kryterium przyjmowałam zawsze.
    Poza tym chyba tez zależy gdzie ktoś imprezę robi - chyba inne ceny w remizie, a inne w restauracji, co? (tzn nie wiem - tak sobie myślę)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 19th 2015 zmieniony
     permalink
    Ul_cia: To tak jakby goście sami organizowali sobie imprezę. A może wcale nie mają na to ochoty!


    Ano właśnie :wink: Szczerze mówiąc, ja tam wesel nie lubię, jeśli idę na jakieś, to dlatego, że zapraszający są mi bliscy i tyle. Jasne, że nie z pustymi rękami. Ale mam alergię na te wszystkie "koszty talerzyka" i gdybanie "czy się zwróci". Przecież niektórzy moi znajomi pobierali się już na studiach i chodziliśmy na ich wesela jako ta studencka biedota :wink: Zwykle z jakimś skromnym podarunkiem, ale zawsze od serca. I wcale nie to było najważniejsze, że nie było na stać na prezent "na poziomie". Nikt się tym nie przejmował i do głowy by mi wtedy nie przyszło, żeby nie pójść na wesele przyjaciół, "bo mnie nie stać". Kurna, no w końcu nie o to w tym chyba chodzi? Strasznie mnie irytuje takie konsumpcyjne podejście do tematu.
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    Ja sie generalnie z Wami zgadzam. Zapytalam tylko tak orientacyjnie ile po prostu. Nie jestem huz studencka biedota:wink:, wiec cos w koperte wloze:wink: tylko wlasnie nie mialam pojecia ile, bo dawno nie bylam na czyims weselu. O tych "talerzykach" tez wczesniej nie wiedzialam:wink:niewazne. Wychodzi ma to, ze tak kolo 300-500 zl bedzie ok:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    Nie patrzę na wesele z punktu widzenia organizatora, tylko gościa. Głupio by mi było wystroić się, dać pustą kopertę albo włożyć stówę. Po prostu bym nie poszła.
    Jestem matką chrzestną jednego z bliźniąt. Na chrzest obaj chłopcy dostali zabawkę i po kopercie (chrześniak więcej a brat symboliczną stówkę), dodatkowo po mojej stronie było ubranko i ryngraf. Na resztę okazji obaj dostają to samo. Rozumiem, że na komunię i osiemnastkę będę musiała różnicować, bo nie wydolę ;)
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    Obe no nie przesadzajmy ... nie kazdy sie stroi. ja jedna kiecka oblecialam kilka imprez ;) mam kolezanki ktore miedzy soba wymieniaja sie kieckami a inne nosza mala czarna.przeciez jak cos to mozna makijaz we wlasnym zakresie, fryzura jak trzeba tez...


    co do prezentow to ja blizniakowi tez bym jakis drobiazg dala z okazji chrztu, nawet jakiegos aniolka czy cos nad lozeczko ale chociaz drobiazg. a pozniej to chyba kupowala jeden wiekszy prezent gwiazdkowy czy urodzinowy dopoki mali a pozniej dla swojego cos drozszego dla drugiego drobiazg.
    meza chrzesniak ma o 10lat mlodsza siostre,przy okazji Bozego Narodzenia on dostaje prezent za ok 100,ona drobiazg za 35-40zl
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    Hyde, ale przecież mogę mieć własne zdanie, prawda?
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthorA_ga
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    Jeśli kogoś stać to wiadomo, pasuje dać tyle by młodym się wróciło ( u nas tj ok. 400 zł) my w lokalu płaciliśmy 170 zł za osobę. Wiadomo, wszystko tez zależy od relacji młodych z gośćmi, jak kogoś nie stać to sobie przecież głowy nie urwie, a wesela nie robi się po to żeby się opłaciło. I tak najgorsi są Ci, którzy mimo potwierdzenia przybycia się nie zjawiają, albo odmawiają dzień przed bez żadnego konkretnego powodu :/
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 20th 2015 zmieniony
     permalink
    obe: Nie patrzę na wesele z punktu widzenia organizatora, tylko gościa. Głupio by mi było wystroić się, dać pustą kopertę albo włożyć stówę. Po prostu bym nie poszła.


    A popatrz na to w ten sposób - w zeszłym roku mieliśmy ślub i wesele w najbliższej rodzinie (siostra). Parę miesięcy przed imprezą u jednej z bliskich, zaproszonych osób rozegrał się dramat. Utrata pracy + ciężka choroba jednego z członków rodziny, co w konsekwencji spowodowało, że tej osoby autentycznie nie było w tamtym momencie stać na nowy ciuch i wypasiony prezent zgodny z przyjętymi stawkami. I teraz idąc tokiem twojego rozumowania, powinna ona zrezygnować z imprezy, bo "głupio przyjść z pustą kopertą". Choć to ktoś bardzo bliski i nikt sobie nawet nie wyobrażał, że mogłoby jej nie być. I co, naprawdę tak by było ok? Na szczęście u nas nikt w taki "biznesowy" sposób nie patrzył na, jakby nie było, rodzinne wydarzenie i nic takiego nie miało miejsca. Nikt nawet w ten sposób nie pomyślał. I jakoś sobie nie wyobrażam, że mogłoby być inaczej. No ale to już kwestia tego, po co się w ogóle organizuje taką imprezę.
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    U nas w obecnie to chyba daje się ok 500/600 zł. Ale ceny za talerzyk wysokie bo od ok 200-250 zł (samo wesele bez poprawin). Osobiście jeśli nie miałabym kasy na taką kwotę to wolałabym coś kupić niż dawać 100zł. My dostaliśmy od kilku osób prezenty zamiast pieniędzy i jak dla mnie bardzo ok :)
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    U nas też jest w zwyczaju dać trochę więcej niż orientacyjnie para młoda płaciła za osobę. Ale ja zawsze patrzę też na to czy to naprawdę bliscy przyjaciele z którymi mamy stały kontakt czy rodzina czy raczej znajomi z dawnych lat. Dajemy min. 400zł.
    I z tym gdzie daje się prezenty, to dużo zależy od regionu, u mnie raczej zawsze pod kościołem, a u mojego męża kto nie idzie na wesele składa życzenia pod kościołem, a goście weselni już na sali.
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    A ja zabroniłam swoim gościom weselnym przynosić prezentów/pieniędzy (tyle, ze ja miałam małe przyjęcie ślubne dla najbliżyszych). Jeśli kogoś bardzo świeżbiło coś dać/kupić prosiłam, żeby za te pieniądze panie kupiły sobie jakieś ładne kreacje - bo z kopertą nie wpuszczę!:) Bardzo męczyła mnie ta kwestia pieniędzy (jeden ma, drugi nie, a mnie załeżało na obecności gości, nie na kasie - no tak mam i już...).
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    A mnie zastanawia - skąd Wy wiecie ILE Ci młodzi za ten "talerzyk" płacą? Pytacie ich?
    Bo ja to bym kompletnie, totalnie pojęcia nie miała - dla mnie to taka sama abstrakcja 100 zł jak i 250.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    Ja też właśnie nie wiem skąd wiadomo ile za "talerzyk". A ja np. robiłam wesele sama z wynajętą salą, kucharką i wszystkie produkty kupowaliśmy sami. Nigdy nie przeliczaliśmy ile to wyszło za osobę, ale na pewno dużo taniej niż w restauracjach.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJul 20th 2015 zmieniony
     permalink
    Ulcia bo to znowu pewnie zalezy od miejsca zamieszkania. w takiej pipidowie jak u mnie to ceny bardzo porownywalne a jak sie rozmawia z mlodymi to czasami mowia gdzie drogo i zdzieraja itp a w bliskiwj rodzinie to samo to wyplywa
    ostatnio na impreze wpadli przejazdem znajomi ktorzy mowoli ze maja w Warszawie wesele i tam mlodzi placa 280zl i mowia ze to okazja. u nas w jednym miejscu gdzie jest 170mnostwo terminow wolnych bo mozna znalezc tez takie po 90-100zl tyle ze moze nie na az tak wypasionej sali


    ja komunie Krzysia mam zamiar zrobic taka troszke kombinowana, bo niestey u nas obiad komunijny w lokalu jest w cenie wesela :confused:
    za wesele czy studniowke znajdziesz cene 100zl (wiiadomo z wiekszym wyprzedzeniem trzeba szukac) ale za komunie wszystkie lokalne wolaja 100-120zl; o ile wesele to 12godz a przez ten czas 4-5cieplych posilkow to komunia w lokalu to 3-4godz; nie wszystkie maja jakeis "zajecie" dla dzieci bo i u nas tych dzieci jest raptem 4 (w tym 2 moich); przeliczylam sobie i wyszlo ze zapraszajac tych nam najnajnajblizszych to i tak wychodzi 24osoby +3 jesli stany przyleca, fortuna jak dla mnie za kilkugodzinny zasiad
    teraz mamy dom wiec jakos sie tych ludzi pomiesci, moze malo komfortowo ale trudno; jak tylko poznam termin komunii to zaklepie catering (pamietam ze komunia mlodej kosztowalo nas i tak po rabacie 90zl/os bez ciasta a to bylo przeciez 4lata temu ta babka o ktorej mysle przygotowuje wszystko po 40zl/osoba a jak bez ciast to nawet mozna dogadac sie ciut taniej)
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    A no patrz! To ja sie muszę "rozejrzeć, bo mnie chrzciny czekają!
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    Ja wiem ile się płaci za "talerzyk", bo sama miałam niedawno wesele (haha, nawet dwa, jak trochę dalej spojrzeć :cool: ), poza tym akurat u mnie "sezon" na wesela wśród znajomych, więc temat na topie i się gada...:wink: Nie wierzę, że ktoś robi wesele, żeby "się zwróciło", bo się nie da :wink: Może się czasem zwróci za salę (słynny "talerzyk"), ale zostaje zespół/dj, stroje, samochód, dekoracje, kwiaty i milion innych pierdół- także na weselu nie d się "zarobić" i nie ma się co oburzać, że ktoś chce, żeby sobie goście sami imprezę organizowali :tongue:
    Jak kogoś nie stać to trudno, przyjdzie z upominkiem i jeśli są to bliskie relacje, to na pewno młodzi będą zadowoleni tylko z obecności. Gorzej, jak przychodzi kilkuosobowa rodzina, wszyscy wystrojeni jak na rozdanie Oscarów, a w kopercie pocięte gazety- bo i takie przypadki są.
    Jakoś nie widzę w tym nic złego, żeby dwojgu dorosłych ludzi, którzy (przynajmniej w teorii) zaczynają wspólne życie dać 400-500zł, skoro niektórzy potrafią kupować dużo droższe prezenty dzieciom na komunię.
    --
    •  
      CommentAuthorewelissa84
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    Hej w poniedziałek...oczywiscie jak mam wolne to pogoda jest do d... a ja juz od rana w stroju chcialam pojsc z Pitkiem na basen odkryty.,.i teraz nie wiem isc czy nie...
    Niby słonce u nas jest ,chmurki tez ale jakos wieje :/
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    azniee: Jakoś nie widzę w tym nic złego, żeby dwojgu dorosłych ludzi, którzy (przynajmniej w teorii) zaczynają wspólne życie dać 400-500zł, skoro niektórzy potrafią kupować dużo droższe prezenty dzieciom na komunię.

    ja mam takiego 'wspolchrzestnego' (kiedys to sie chyba kum mowilo??) i on daje na zwykle urodziny naszej chrzesniaczce po 400zl wiec ja mu nie dorownam

    a wiecie wymyslilam sobie innego rodzaju prezzent dla chrzesniaczki - stwierdzilam ze nie stac mnie na jakies wypasione prezenty (w sumie dostaje 200zl rocznie, pomijam ze czasami ja do nas zabieram, idziemy razem z moja mloda i z chrzesniaczka do kina i na lody ) i zaproponowalam jej ze co tydzie/n ma przychodzic do mnie na angielski; i tak cale gimnazjum przychodzila na 1,5godz tygodniowo i mamy to kontynuoowac az do matury czyli kolejne 3lata; mysle ze to niezla inwestycja, lepsza niz kasa no i suma sumarum jakby tak przeliczac chcieli to tez sporo warta
    •  
      CommentAuthorewelissa84
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    To fajny pomysl,mi sie podoba:)
    Za to chrzestni mojego Pitka niestety calkowicie o nim zapomnieli,i nawet nie chodzi o prezenty tylko sam fakt ze na dobra sprawe on nie pamieta ich,mlodzi ludzie rozjechali sie i tyle.Teraz chcialabym zeby brat zostal chrzestnym ale nie zrobil bierzmowania i nie wiem mak to załatwi
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    Bardzo fajny pomysł z tymi lekcjami dla chrześnicy. Naprawdę super.
    My mamy z mężem po jednym chrześniaku i nie kupowaliśmy jakichś w kosmos drogich prezentów, zawsze szczerze pytaliśmy, co by się rodzicom przydało, tym bardziej, że obie dziewczynki to drugie córki w rodzinie, więc już prawie wszystko było. Rodzice pierwszej zażyczyli sobie jakąś fajną karuzelkę, a drugiej dali nam wolną rękę i kupiliśmy zestaw pościeli z minky i coś jeszcze, ale już nie pamiętam ;). Ustaliliśmy, że pieniędzy sobie nie dajemy, bo jakoś tak nam głupio. Jedni dają, potem za miesiąc drudzy oddają tyle samo w kopercie ;). Póki dzieci małe kupujemy prezenty, jak już dorosną na tyle, żeby sobie gospodarować pieniążkami, to pewnie będziemy dawać kasę.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    najfajniejsze jest to ze ona nie traktuje tych lekcji na zasadzie kary bo bardzo sie stara, przygotowuje sie praktycznie zawsze, odrabia prace domowe i ogolnie widze ze chce
    no a przy okazji mamy fajny kontakt, swoje sie pouczymy a potem jest jeszcze czas na pogaduchy


    Ewelissa ja sie staralam na chrzesntnych wybierac najblizsze mi osoby, i nic ze wszyscy sa z mojej strony a nikogo z meza (bo tak z reguly u nas tradycja przynajmniej ta lokalna 'nakazuje') no i baaaardzo sie ciesze ze dzieciaki maja bardzo dobry kontakt z chrzestnymi mimo ze np chrzestna G. mieszka w stanach; z tymi miejscowymi czesto sie spotykamy, czasami razem wakacje spedzamy a dla mnie to bardzo wazne bylo zeby miec ludzi ktorzy nie prezentem a sercem beda bliscy dzieciom
    •  
      CommentAuthorewelissa84
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    To byli bliscy bo moja kuzynka i brat ex m ale kazdy poszedl w swoja strone
    Pewnie pokaza sie przy okazji komunii :p wtedy im sie przypomni:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    ewelissa84: To byli bliscy bo moja kuzynka i brat ex m ale kazdy poszedl w swoja strone

    mi tu nie chodzilo o bliskosc w linii rodzinnej ale bliskosc relacji (czy czesto sie spotyka i kontakty utrzymuje itp)
    czasami obcy lepszymi chrzestnymi moga byc niz rodzina - to akurat u moich znajomych wyszlo, chrzestna obca osoba bo przyjaciolka rodziny 30km stad mieszkajaca i jest super blisko z dzieciakiem wlacznie z zabieraniem go co jakis czas na kilka dni do siebie, a chrzestny brat ojca i ma dzieciaka w nosie mimo ze mieszka w tym samym miescie
    chociaz pewnie nei ma reguly; oogolnie to z ludzmi roznie bywa, zwlaszcza w dzisiejszych czasach gdzie szybkie zycie wiele pozmienialo na gorsze
    •  
      CommentAuthorMa_vi88
    • CommentTimeJul 20th 2015 zmieniony
     permalink
    Ja jako matka chrzestna kupiłam chrześniakowi złoty medalik (tak ustaliłam z rodzicami) i dokupiłam jeszcze jakąś zabawkę. Wtedy u nas tylko mąż pracował, także byli nawet miło zaskoczeni.

    A co do wesel to u nas "przyjęte" jest 300-500. Ale wiadomo zależy od sytuacji. Na naszym weselu znajomi kupili nam prezent (braliśmy ślub jeszcze podczas studiów, więc mało kto pracował), po prostu zrzucili się w parę osób, a nam było bardzo miło. Z drugiej strony:
    azniee: Jak kogoś nie stać to trudno, przyjdzie z upominkiem i jeśli są to bliskie relacje, to na pewno młodzi będą zadowoleni tylko z obecności. Gorzej, jak przychodzi kilkuosobowa rodzina, wszyscy wystrojeni jak na rozdanie Oscarów, a w kopercie pocięte gazety- bo i takie przypadki są.


    ja tak miałam. Przyszła żona chrzestnego z córką (chrzestny ponoć nie mógł) odstawione jak na bal u królowej Anglii i dostaliśmy w prezencie paterę, także i tak można.... co zrobić?
    --
    •  
      CommentAuthorA_ga
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    ja mojemu chrześniakowi zwykle kupuję jakieś ciuszki, bajki albo inne drobiazgi dlla maluchów (ma pół roku). A na chrzciny kupiłam szatkę, kolorową Biblię dla dzieci i daliśmy 600 zł, ale to dlatego, że akurat było nas stać wtedy. Mielismy duży dylemat ile powinno się dać...
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    Ulcia, na chrzciny polecam Gospodę pod Młynem na Ursynowie. Robilismy tam chrzciny naszej dwójce oraz inne imprezy rodzinne. Jestesmy bardzo zadowoleni- obsługa super, jedzenie jeszcze lepsze i rozne wersje menu, w zależności od zasobności portfela.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    Jaheira: Ulcia, na chrzciny polecam Gospodę pod Młynem na Ursynowie

    O!! Lecę oglądać!
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJul 20th 2015 zmieniony
     permalink
    Kurcze, słyszałyście o synu F. Chajzera? :( wczoraj czytając jego post na FB aż mnie zmroziło....biedny człowiek :(
    Chłopiec zginął w wypadku, jechał ze swoim dziadkiem ( byłym teściem Chajzera)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    Caro_line: Kurcze, słyszałyście o synu F. Chajzera? :(

    Słyszałam/czytałam … ale przez ostatnie ciągłe jakies "żarty" na temat czyjejś śmierci w pierwszej chwili nie uwierzyłam….
    Ale ktoś tam z otoczenia TVNu mówił, ze to prawda…. :(
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    Tez czytałam, współczuję mu potwornie, najgorsze co może być to przeżyć własne dziecko :sad:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.