Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeJun 26th 2017 zmieniony
     permalink
    Jaheira: Hania89: Przykład wczoraj znajoma

    Haniu, wiesz co.... Ja jestem dzieciata, ale uwierz mi, że pewnie dokładnie tak samo bym zareagowała jak niedzieciata znajoma....

    I ja dokładnie tak samo :) Jeszcze takie nawiązanie do zwierząt - do szewskiej pasji mnie doprowadza jak właściciele pupili nie sprzątają po nich. Ale czemu się dziwić, skoro sami nie sprzątają po sobie ;)
    Przemilczę kopiowanie prywatnych wpisów:wink:
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    Pewnie cielecina to przezytek ;) :P

    Jagodalg84 - mój kolega z pracy - weganin nie karmi swojego psa mięsem. :shocked::shocked::shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    A jaki to prywatny tekst? Nie pisała tego do mnie tylko ogólnodostępnie.
    Chodzi tu o higienę...ech kurczę nie pomyślałam że ktoś tu może pomyśleć jak moja koleżanka :shocked:
    Jeśli matka uznaje że toi toi jest niehigieniczny to jedynym rozwiązaniem są krzaki jeśli jest daleko od domu...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    Hania, a co dziwnego jest w tym wpisie o TOI TOI? bo ja tu nic dziwnego nie widzę. ja bym jeszcze z tego okna zwróciła uwagę.
    -- [/url]
  1.  permalink
    Moja szwagierka na rozmowę o psich kupach w centrum miasta,że dosłownie trzeba uważać jak na slalom gigant odpowiedziała cytuję: że "dlaczego rodzice nie sprzątają gdy ich dzieci srają po rowach"....forma wypowiedzi chyba mówi nam wszystko prawda?
    -- ❤️Martusia2004 Aniulka2011 Dorotka2013 Marcinek2017❤️
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    No własnie ja tez się zastanawiam dlaczego Pani nie skorzystała z Toi Toi. Ja mam dziecko i korzystamy, mimo, że nie lubimy. Jak jadę z dziećmi na wycieczkę (w przedszkolu), to też idziemy do toalet czy TOI TOI a nie w krzaki. No tak się wyrabia nawyki i kulturę.

    Co do zwierząt w wózeczkach... Boże... A co to kogo obchodzi? Taka maja wizję to tak żyją. Po co komuś w życie się wtrącać. Ja swoich nie ubieram, nie kupuje im wózków, ale to ja. Jeżeli ktoś robi inaczej niż ja - też fajnie. Byle każdy był szczęśliwy :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    W życiu nie widziałam żeby dziecko kupkalo publicznie. Siku owszem, ale jakoś mnie to nie razi o ile rzeczywiście do domu daleko a nie kiedy wejście do klatki pod nosem. Do toi toia w życiu bym nie weszła. Dziecka tez bym nie zaprowadziła.
    Co do zwierzat, bardziej nam chyba to chodziło, że ludzie nie mają wyrozumiałości dla małych dzieci a dla swoich zwierząt owszem. I o nadużywanie słowa mama w kontekście właśnie zwierząt. Trochę przesada.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    Hania89: Chodzi tu o higienę...ech kurczę nie pomyślałam że ktoś tu może pomyśleć jak moja koleżanka :shocked:
    Jeśli matka uznaje że toi toi jest niehigieniczny to jedynym rozwiązaniem są krzaki jeśli jest daleko od domu...

    No wybacz, jak Ci ktoś zacznie na klatce sikać bo pobliski TOI TOI jest niehigieniczny a na dworze się wstydzi, albo nie chce obnażać dziecka przed obcymi, to też będzie OK?
    --
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    A ktoś tu mówi o sikaniu na klatce?
    --
  2.  permalink
    Też do toi toia nie wejdę.
    -- ❤️Martusia2004 Aniulka2011 Dorotka2013 Marcinek2017❤️
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    Ja już niestety kupciającie dziecko widziałam... I to w bramie kamienicy :P. A do Toi Toia, to wiecie ja Dawidkowi nie pozwalam nic dotykać. Nie sadzam go też na sedesie. Robi siusiu "w powietrzu" trzymany przeze mnie. Zawsze mam ze sobą buteleczkę z wodą i płyn antybakteryjny.

    Co do higieny. Jak każdy będzie na placu zabaw sikał w krzaczki, to o jakiej higienie mówimy? Ja bym nie chciała, aby moje dziecko wbiegło na te siki...
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    Hania89: A ktoś tu mówi o sikaniu na klatce?

    A jaka to różnica?
    Jak w restauracji/ na stacji benzynowej stan czystości toalety pozostawia wiele do zyczenia, to pozwolisz dziecku załatwić się pod ścianą tychże? Jak dorosły by sikał w krzaki przy TOI TOI, byłabyś też taka wyrozumiała.
    Sama nie jestem zwolennikiem przenośnych toalet, ale jeśli już gdzieś stoją, to przypuszczam, że po to, by w okolicy było czysto.....
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 26th 2017 zmieniony
     permalink
    Ale wiecie, że te toi-toi'e się serwisuje? Tzn. sprząta? :tongue: Są specjalne samochody serwisowe do tego. Tam, gdzie jeżdżę nad morze, jest zorganizowany przy wejściu na plażę kącik z toi-toi'ami właśnie i w czasie całego pobytu jeszcze ani razu nie trafiłam na brudny kibelek. Chyba mam wyjątkowe szczęście, bo każdy zawsze lśnił czystością :P A ludzi przez tę plażę jednak się trochę przewija przez cały dzień, mimo że to odludzie.
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeJun 26th 2017 zmieniony
     permalink
    Haha. Dobre. Polecam przestać koloryzować temat i będzie łatwiej :bigsmile:
    Po moim psie sików z krzaków nie sprzątam wyobraź sobie.

    Treść doklejona: 26.06.17 15:53
    Hydro jasne! I bardzo się to chwali. Ale trafić na czysty to rzadkość. Raz nawet weszłam do takiego z którego juz sie wylewało ;) na pewno niektóre mamuśki i tak by posadziły na to dziecko - wynika z tego co piszecie. Albo gdyby jakaś babka nie posprzątała po sobie a akturat okres miała. Fleje są wśród nas. A higiena dla mnie w takim temacie i to przy małym dziecku nr 1!
    Ja chciałam zauważyć że żadna z nas nie wie w jakim stanie był w środku toi toi. Ale skoro mama się wycofała to rozumiem że w stanie biednym. I kropka.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    Haniu,w sytuacji, którą przytoczyłaś nie było ani słowa o tym, że mama weszła do toalety i za chwilę z dzieckiem wyszła.... Wtedy by nikogo pewnie wydźwięk tego posta nie zdziwił...
    To, że jesteśmy rodzicami i mamy dzieci, nie oznacza, że wolno nam więcej, że nie obowiązują nas normy i zasady dobrego wychowania....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    No tak, tylko, że z psem na plac zabaw nie idziesz i tam nie sika.
    Autorka postu opisuje sytuację z placu zabaw.
    Na placu zabaw dziecko "wleci" wszędzie, także w ten krzak obsikany, czy trawkę.
    Na trawniki, gdzie psy robią siku i kupę raczej świadomie dziecka nie wpuścisz...

    Nie, nie posadziłabym na wylewający się toi toi dziecka, leciałabym do jakiegoś sklepu pobliskiego (nie raz tak robiłam nigdy mi nie odmówiono).
    --
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    "Nagły zwrot akcji" sugeruje że zmieniły trasę z toi toia w krzaki. Dostane medal?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    Hania z postu wynika ze pani zbliza sie do toi toia ale zamiast do niego wejsc mija go.
    --
  3.  permalink
    Temat rzeka ,ja niestety nie mam dobrych wspomnień z toi toi, nawet na orlenie we wakacje na ruchliwej trasie ,trafił nam się kibelek totalnie zapchany.I co wtedy i wtedy ujechaliśmy kawałek za był las i tam siusialiśmy.Na placach jeszcze nam się nie zdarzyło siusiać po krzakach,ani tym bardziej widzieć przy nich toi toi.
    -- ❤️Martusia2004 Aniulka2011 Dorotka2013 Marcinek2017❤️
  4.  permalink
    No nasz relacje z bezdzietnymi tez sie sypia z tego wzgledu wlasnie, ze my prowadzimy dzienne zycie a oni nocn i ni kija sie "zblizyc" do siebie nie mozemy.. No ale coz.. dzieci przeciez kiedys wyrosna he he
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 26th 2017
     permalink
    Moja kuzynka nie ma dzieci, ale nie wchodzimy sobie w drogę. Przyjaźnimy się. Chodzimy nawet czasami (czytaj rzadko) wieczorem na "piwo" (w sensie ona pije, ja nie). Ale ona jakoś nie ma zapędów na pouczanie o wychowaniu dzieci. Ona ma swoje problemy, ja swoje...

    Natomiast jej brat ma dziewczynę, również są bezdzietni i ona ma durne teorie. Ale, ja tam zawsze krótka riposta i "cisza"...
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    ZMIENIAM TEMAT :bigsmile:

    Czy jest tu ktoś, kto się zna na zakładaniu stron internetowych?
    Chodzi mi o stronę darmową (czy one faktycznie są w 100%-ach darmowe?). Będzie dotyczyła Rodzinnych Ogrodów Działkowych, więc nie będzie zbyt rozbudowana - bieżące aktualności, dane adresowe, galeria zdjęć itp. Ktoś podrzuci jakieś linki?
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Ja się kiedyś bawiłam w zakładanie stron w joomli. Rzeczywiście są darmowe i przez to mają ograniczoną funkcjonalność, ale na potrzeby, o których piszesz, powinno być OK.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Znalazłam jakieś dwa portale, gdzie można darmowe strony utworzyć, ale niestety nie rozumiem tego informatyczno-programistycznego "bełkotu" :confused:
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Jedno to zaklepanie adresu www a drugie to sam projekt, czyli to, co na stronie ma być. To, o czym piszesz pewnie dotyczy zaklepania adresu www
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 27th 2017 zmieniony
     permalink
    Dokładnie!
    Na początek zaklepanie adresu, plus pomysł na wygląd strony (choć tu pewnie szaty graficzne będą ograniczone), ustalenie ilości zakładek do przeglądania itp. Ale cudów nie potrzebuję - byle było czytelnie i schludnie. Cześć informacji będzie wpisana raz (np. adres), ale będą tez inne bieżące wpisy, dodawanie zdjęć itp.
    To pierwsze mnie przeraża, heh. Podejrzewam, że jeśli przez to przebrnę, to prowadzenie strony będzie łatwe. Dobrze myślę?
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Jaheira - czy jesteś w stanie napisać mi jakąś małą ściągę, co i jak po kolei? Szeptem, albo na priv.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Dziewczyny. Była teściowa przywiozła mi świeżą lipę. Pierwszy raz suszę. Susze juz trzeci dzień. Skąd mam wiedzieć, że "to już"? Oraz w czym to potem przechowywać? Słoiczek????
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Pewnie jak sucha będzie w dotyku. W słoiczku. Będziesz potem parzyć herbatki?
    Sama jeszcze nie suszyłam, zwykle kupowałam gotowce.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Teściowa z myślą o tych zaburzeniach odporności Dawidka przywiozła. On tego raczej nie wypije, ale... On uwielbia miętę i myślę, że będę mu parzyć razem z nią. To chyba nie koliduje, nie????
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Nie :) Dobra herbatka z tego wyjdzie. moi lipe lubią, zwłaszcza jak dodam miodu :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Else

    lipa jest wtedy ususzona, kiedy już można ją przełamać, a nie zgiąć i sama sie kruszy przy przenoszeniu
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Else: On tego raczej nie wypije, ale...


    Może nie będzie tak źle... Lipa ma sama w sobie dość przyjemny smak, moje uwielbiają, szczególnie z cytryną i miodem.
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Marion - zobacz sobie na blogspocie. Tam maja calkiem spoko, za darmo i z szablonami. Na poczatek powinno byc ok.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Uwaga, wyżalam się. Trochę mi ulży...
    Postępowanie rekrutacyjne w którym brałam udział "spadło" do zakończonych bez podania rozstrzygnięcia, pojawiło się nowe na podobne stanowisko ale z zakresem wymagań, których nie jestem w stanie już spełnić.
    Krysia po 15-tej spadła w przedszkolu z drabinki- trzasnęła 2 zęby, na szczęście mleczne, była ospała, osowiała, bolała ją głowa. Byłam pewna, że to wstrząs mózgu. Na szczęście po badaniach u naszej pediatry okazało się, że raczej był to szok, bo ustąpiło i niepokojących zmian nie ma. Stomatolog usunęła dolna dwójkę, bo aż się w dziąsło wbiła i było ryzyko uszkodzenia zalążka stałego zęba. Troja, po usunięciu wszystkich odłamków na razie pozostała- do obserwacji...
    Wojtek ma potwierdzony znaczny niedosłuch na lewe ucho i czeka nas dalsza diagnostyka, możliwie jak najszybciej, więc zapewnie prywatnie, choć skierowanie na NFZ też mam. Czarnym scenariuszem jest wycięcie trzeciego migdała, bo to z dużą dozą prawdopodobieństwa on jest przyczyną. Ale trzeba poszerzyć diagnostykę. Wczoraj byliśmy u alergologa, w badaniu było czysto, choć mokro kasłał. Dziś laryngolog nic nie stwierdziła. Tymczasem panicz ma 39 (a jestem pewna że miał gorączkę już w przedszkolu, bo odebrałam z załzawionymi oczami i dość ciepłego- ale wtedy się łudziłam że to od dzisiejszej pogody...), chrząka jakby mu coś na gardle siedziało. teraz śpi. a ja go z ta gorączka po wszystkich lekarzach po kolei przeciągnęłam i na zakupy zabrałam (nie dał po sobie poznać, że coś mu nie tak....). Biorąc pod uwagę, że wczoraj wróciłam po zwolnieniu z powodu mojego ostrego zapalenia spojówek, to jest po prostu EXTRA! Stanowczo za dużo jak na jeden dzień...
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    karolciat: Uwaga, wyżalam się. Trochę mi ulży...

    Oj, kiepścizna... Trzymaj się Kochana :hugging:
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Karolciat:hugging:mam nadzieje, ze limit pecha juz wyczerpaliscie, ale doskonale Cie rozumiem. Jakis miesiac temu mialam podobny Armagedon (najpier starszy chory, potem mlodszy zapalenie oskrzeli, na to jeszcze szycie nogi starszego i moj palec w szynie)' serio, myslalam, ze juz w psychiatryku wyladuje:wink: bo ja jeszcze ciagle z tym wszystkim sama. Wiem, ze to marne pocieszenie, ale to na serio sa problemiki, a nie problemy:wink:
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Wrócę do tematu wałkowanego ostatnio- kleszcze i borelioza. Córka znajomych, w wieku Krysi, miała kleszcza. Zrobili jej badania i igm ma jemne a igg dodatnie, choć niewiele ponad granicę. Nie iem jakie badanie. W każdym razie po wyniku pediatra wypisała skierowanie do szpitala zakaźnego. Dzwoni, żeby zapisać córkę. Termin- luty 2018! Chyba że pediatra dopisze na skierowaniu pilne, to znajdą termin może w sierpniu! A ja dziś w przychodni słyszałam opowieść młodego gościa o tym jak go złożyła borelioza. Miał tak gwałtowny przebieg że aż mnie wystraszył. A tu dziecko ma czekać 8 mcy...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    No dajcie spokoj z tym cholerstwem...mam wrazenie, ze pracuja nad nowa szczepionka na borelioze niestety. Kiedys wypalano trawy i ginelo to ustrojstwo, a teraz zaraz do domu wejda.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 27th 2017
     permalink
    Karolciat, a najlepsze jest to, że zakaźny zrobi jej pełno niepotrzebnych badań, albo ograniczy się dwóch. dorzuci punkcję i na końcu się wypnie...

    z grupy bb na fb juz jedna dziewczyna zmarła, druga jest w tej chwili z zaostrzeniem miastenii w szpitalu i marne szanse, że z tego wyjdzie bo pojawiły się problemy z oddychaniem. to jest następstwo boreliozy.
    -- [/url]
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJun 28th 2017
     permalink
    Ten chłopak, którego spotkałam, może kilka lat starszy ode mnie, może nie- jego złożyło podobno w dość krótkim czasie. Ale mówi, ze pamięta pierwsze półtora dnia, potem jak go zawieźli do zakaźnego to kolejne 3 tygodnie pamięta jak prze mgłę. Teraz ma niedosłuch, problemy ze wzrokiem (tyle z krótkiej rozmowy), i jakieś zaburzenia neurologiczne też, bo ruchy były lekko niezgrabne...
    Ja pomijam kwestie, że nie zawsze testy wykrywają tę chorobę, załóżmy że nie doszukujemy się objawów przy negatywnym wyniku. Ale skoro już kurcze wynik jest pozytywny i choroba zaczyna się rozwijać, to jak można kazać czekać 8 m-cy na rozpoczęcie leczenia?? Czy też na początku na poszerzoną diagnostykę? I jeśli tak wygląda leczenie i diagnostyka jak opowiadał ten chłopak, to współczuję koleżance i jej córce (mala jedzie do tego samego szpitala).
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 28th 2017
     permalink
    powiedz znajomej niech szuka lekarza ILADS. niestety tylko prywatnie ale ci lekarze przynajmniej mają wiedzę. niektórzy sami walczą z bb i koinfekcjami.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeJul 1st 2017 zmieniony
     permalink
    Wpadam się pochwalić, że spełniło się moje marzenie i książka której jestem wpolautorka jest juz w sprzedaży :D Juz się nie mogę doczekać, kiedy dostane ja w swoje ręce :D
    radość milion!!!
    A kiedyś może wydam swoją własną! :D

    Link
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 1st 2017
     permalink
    Gratuluję :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2017
     permalink
    Dziewczyny, nie wiem gdzie to umieścić, ale tu chyba najwięcej Was zagląda. Moja trenerka, która zajmuje się babeczkami 30+ stworzyła projekt, na który potrzebuje jednak trochę kasy - będzie płyta i książka skierowana do kobiet 30+ właśnie. Jeśli możecie pomóc to poproszę w imieniu swoim i jej :)

    NOWY METABOLIZM - na Polak potrafi
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 3rd 2017 zmieniony
     permalink
    Dziewuszki - pytanko!

    Czy chemioterapia ma wpływ na osoby trzecie?
    Zamierzam w weekend zawieźć starszaka do dziadków na wakacje (zostanie tam 2-3 tygodnie). ALE! Teściowa aktualnie jest w szpitalu (onkologia) - dziś lub jutro dostanie chemię i dzień po wyjdzie ze szpitala. Czy w związku z tym mogę zostawić u niej syna i będzie bezpieczny? Zawożąc starszaka, wezmę ze sobą też młodszego, ale po weekendowym pobycie u teściów, młodszy wraca z nami do domu.

    Pamiętam, gdy moja mama leczyła tarczycę i dostała jod radioaktywny - akurat wtedy, gdy planowaliśmy u niej urlop. W tym przypadku wiadome było o absolutnym zakazie styczności z dziećmi (urlop odwołany). Ale nie wiem jak to jest z chemią...
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 3rd 2017
     permalink
    przy chemii nie ma tego problemu, to jakby ktos antybiotyk bral.
    jedynie po skanie PET z izotopem nie wolno tam chyba do 12 godzin przebywac z dziecmi i kobietami w ciazy.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeJul 3rd 2017
     permalink
    Bardziej dziecko dla osoby biorącej chemioterapię jest "niebezpieczne". Chemia obniża odpornośc a dzieci to jednak większe ryzyko infekcji niż dorosły.
    Tak mówili onkolodzy zajmujący się moja babcią.
  5.  permalink
    Iwona ma rację ,dziecko jest zagrożeniem prędzej.
    -- ❤️Martusia2004 Aniulka2011 Dorotka2013 Marcinek2017❤️
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeJul 3rd 2017
     permalink
    Potwierdzam to co mowi IwonkaLA. Bardziej Twój dziecko bedzie stanowiło niebezpieczeństwo. Organizm po chemii ma obniżona odpornośc i jesli cos złapie to ciezko znosi wszelkie choroby.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.