Słyszałyscie o leczeniu metoda BioRife? Pytam bo kardiolog mojej mamy wspomniala zdaje się o tej metodzie (podobno jej znajomy lekarz zaczął się tym leczyć). Nie pamiętam tylko czy to było właśnie biorife

Bananowiec, a o co dokładnie chodzi?

Wojtek wykończył mi termometr. Muszę kupić nowy. Pamiętam, że polecałyście microlify. Ale kurcze patrzę i wszystkie co widzę mają jedno miejsce po przecinku. Sierota ze mnie, że znaleźć nie umiem?

Treść doklejona: 12.01.18 19:31
Znalazłam miccrolife MT16 C2. Tylko muszę znaleźć teraz aptekę, w której będą go mieć.

Właśnie liczyłam na stacjonarne, żeby ten cykl jeszcze "uratować" ale w gemini nie mają. Ale mają inny owylacyjny. Gdyby był stcjonarnie to nie będzie specjalnie droższy od microlife z przesyłką... Podjadę popytać dziś, może się uda?

Ja dostałam go stacjonarnie.

Mangaa, czyli była barto...no wiec powinno się zaczać od wytępienia tego. Boreliozy nie wytępisz, jeśli jest barto...Znajoma (po 50tce, choruje ok 7-8 lat) wlasnie wyslala badania do Wielkosza...
Gabcia, my jezdzimy na Biorife. I powiem szczerze, że nigdy w jakies biorezonansy nie wierzyłam. Wbrew pozorom Biorife to nie biorezonans tylko leczenie częstotliwościami, a dr Klinghardt już jakiś czas temu pisal o leczeniu bb częstotliwościami, więc ja wspomagam ILADS. I powiem szczerze, nie wierzyłam w działanie tego. Pierwsze wydane na to pieniądze to...do dziś się smieje...reka mi zadrzala (tym bardziej, ze my razy 3), ale na 100% to działa. I ja i dzieci mamy herxy, a to wyznacznik tego, ze bakteria się broni. I to już ewdinentne jest, gdyż ja wlasciwie już bezobjawowa jestem, a tam...pol godziny po rozpoczęciu sesji widać po mnie jak to działa....roztrzesiona, reka parkinsonowska wraca, neuro się odzywa. Cale szczęście, ze te herxy sa już coraz krótsze, wiec chyba idzie. I o ile ja sobie mogę cos tam wmawiać (choc nie wydaje mi się) tak u dzieci nie ma prawa by zadzialal efekt placebo

Hej mam ogromną prośbę w imieniu koleżanki i jej pracy magisterskiej. Koleżanka bada zależność między poczuciem wartości własnego ciała, a podejmowaną przez kobiety aktywnością fizyczną
Ankieta jest TU
W wolnej chwili bardzo prosiłabym o wsparcie, bo ankieta jest internetowa, niezbyt obszerna, a magisterka się sama nie napisze
Jeśli chcecie, to możecie podesłać siostrze, mamie czy koleżankom.
Z góry w imieniu koleżanki ślicznie dziękuję

HELP - ospa na pokladzie
dziewczyny moj mlody ma ospe i zastanawiamy sie czy my dorosli mozemy przenosic chorobsko (mimo ze chorowalismy, on na ospe, ja na ospe i polpasca) na inne dzieci

Osoba chora na ospę może zarazić inną osobę ospą lub osobę, która chorowała na ospę półpaścem. Od osoby chorej na półpasiec można się zarazić ospą ale nie można się zarazić półpaścem. Przechorowanie półpaśca nie gwarantuje, że się już nie zachoruje. Narażone są osoby z niską odpornością oraz osoby z wywiadem onkologicznym.
Poziomko, nie wiem jakie teorie słyszałaś ale nie ma innej drogi zarażenia półpaścem jak kontakt z osobą chorą na ospę oraz samemu mając ją przechorowaną. Półpasiec to postać poronna ospy.
.
Hyde, wydaje mi się, że mogłabyś zarazić inne osoby ale chyba tylko gdybyś rozdrapywała bąble i nie myła potem rąk, bo wirus ospy znajduje się również w płynie z bąbli

Tak. Z tego co się orientuję półpasiec atakuje gdy organizm jest osłabiony wtedy się uaktywnia wirus. Więc nie musi być kontaktu z inną chorą osobą.

ja chorowalam na polpasiec mimo ze nie wydaje mi sie zebym miala kontakt z osoba chora na ospe, chyba ze gdzies w miejsuc publicznym bbo wsrod znajomych nikogo kto by mial nawset stycznosc z ospa nie bylo; prawda jest taka ze wtedy mialam kiepski czas i oslabiona koszmarnie bylam
teraz moj mlody ma ospe, wlasciwie dopeiro wczoraj go wysypalo, chodzi mi o to czy ja i moj facet moglismy przeniesc wirusa, wiadomo z mlodym sie czlowiek tula ale tez zdarzylo sie nam inne dziecko obsciskiwac i obcalowywac takze ryzyko istnieje (tak przynajmniej twierdzi pielegniarka w lab)


ale powiem tak, az sie boje myslec co mi sie jeszcze w domu wykluje, mloda ma mycoplazme i bardzo oslabiony organizm, mlody ospa, rodzinna mowila ze jesli sie mieli zarazic to juz sie zarazili i ze u mlodej ryyzko polpasca a u mlodego przy oslabieniu ryzyko mycoplasmy sie ziweksza; zyc nie umierac normalnie

Dziewczyny, taka sytuacja. Odezwał się do nas Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG).
Auto kupione w listopadzie 2016 r. Polisa opłacona do 31.12.2016 r. Narzeczony zorientował się dokładnie 31 grudnia (nikt do niego nie dzwonił z przypomnieniem bo polisa na poprzedniego właściciela, a jemu jakoś w atmosferze świąteczno-sylwestrowej umknęło). Kolejna polisa opłacona od 02.01.2017 roku. I teraz... Mamy zapłacić 800 zł kary za brak ciągłości w ubezpieczeniu - czyli dokładnie za ten jeden dzień 01.01.2017 r.
Czy możemy się w jakikolwiek sposób odwołać? Wiem, że pewnie marne szanse, bo przecież mógł ubezpieczenie wykupić kilka dni wcześniej, ale może jednak istnieje jakiś sposób... Ogólnie, na pewno ma nauczkę na przyszłość, ale jednak 800zł to spora kwota

Jeśli nie ma żadnych możliwości, to może chociaż po przeczytaniu tego posta ktoś przypomni sobie o przedłużeniu polisy OC i obowiązku zachowanie jej ciągłości

Wirus ospy zalega w zwojach nerwowych przez całe życie(u osób które tę ospę przechorowały) i może się uaktywnić w postaci półpaśca w momencie obniżonej odporności.

Właśnie sam z siebie się aktywuje. Otóż, u osoby, która przeszła ospę, wirus półpaśca przechodzi w stan uśpienia, migrując wcześniej do zwojów nerwowych w komórkach układu nerwowego. Tam półpasiec oczekuje na pojawienie się dogodnych warunków do ponownej aktywacji. Rozwojowi półpaśca sprzyja znaczny spadek odporności, związany przede wszystkim z ekspozycją na stres, przeziębieniem, a nawet zmianą sfer czasowych.

Nasz agent ubezpieczeniowy nam przypomina o konieczności opłaty polisy. A firm w któej mieliśmy ubezpiczenie sama przysyła polisę na kolejny rok. My mielismy inną sytuację- mąż przedłużył polisę u agenta, wrócił do domu i zapomniał zrobić przelewu. Odłożył gdzieś odłożył nw stertę i umknęło. Po 7 mcach dostaliśmy wezwanie zapłaty od fimy windykacyjnej! A wcześniej żadnych sygnałów, ostrzeżeń. Kontaktowałam się z prawnikiem, bo mi się to niezgodne z prawem ydało- przekazanie pełnych dsnych osobowych. Ale się okazało, że to jak najbardziej zgodne. Mało tego- info tocwsz smsem! Pismo przyszło, ale już po terminie grsnicznym zapłaty...

Obe, to też właśnie napisałam

MrsHyde: nie wydaje mi sie zebym miala kontakt z osoba chora na ospe, chyba ze gdzies w miejsuc publicznym

i wtedy wlasnie lekarz mowil ze polpasiec to niekoniecznie przez stycznosc z ospa; moj tata po chemioterapii mial chyba ze 3razy dziadostwo
na szczescie okazalo sie ze dziecko z ktorym my dorosli mielismy kontakt zostalo jakis czas temu na ospe zaszczepione

Kontakt z osobą chora na ospe wywołuje ospe (jeżeli się jej wcześniej nie przechodzilo), ale kontakt osoby chorej na ospe nie wywoła półpaśca jeżeli organizm jest zdrowy i nieosłabiony. Za to kontakt z osobą chora na półpaśca wywołuje ospę jeżeli dana osoba nie chorowała jeszcze na ospę. Po przechorowaniu ospy masz już w sobie ten wirus i nie musisz mieć kontaktu z osobą chorą na ospe. Tak samo jest w przypadku różnych bakterii, których jesteśmy nosicielami. Nieosłabiony organizm nie zachowuje. Jeżeli organizm jest osłabiony bakterie mogą zaatakować i nie musisz mieć wtedy kontaktu z osobą chorą na tą samą bakterie. Nie wiem jak Ci to jeszcze dokładniej wytłumaczyć.

Frances: Moj lekarz twierdzi, ze KAZDE sm i sla ma podloze bakteryjne, tylko kiedys o tym nie wiedziano.

Oj Fran gdyby przyczyna była znana to już dawno nikt nie umierałby na tę chorobę.
A każdy lekarz ma swoją teorię, nie wiem czy wiesz w SLA jest chyba kilkadziesiąt... Żadna nie powtierdzona skutecznym leczeniem. Ta choroba jest już mega długo, tyle badań zrobionych i nic.
Za długo w tym siedzę... za dużo znawców odwiedziliśmy, za dużo badań widziałam wzajemnie wykluczających się, potwierdzających, byłam przez 6 lat na bieżąco z badaniami medycznymi, myślę, że z pół tysiąca ogarnęłam...
I powiem Ci jedno - dopóki nie zobaczę leku to nie uwierzę w żadną teorię, bo tylko skuteczne wyleczenie potwierdzi prawdziwość danej tezy.

Po tylu latach jestem sceptykiem i czekam na prawdziwy przełom.

dzięki Marion, też się właśnie przekopałam przez artykuły i fora... No cóż, szkoda tylko że aż takie drogie to 1-dniowe opóźnienie

Witam się w klubie Karolcia. Rozbolalo mnie gardło, plukalam woda utlenianiona I gardło przeszło ale od wczoraj boli mnie całe ciało! Nogi, ręce, plecy.szyja, uda...nozesz wszystko! Temp 36,9 a głowa pęka jak przy 39. Nie mam kaszlu, katar słaby. Padlam wczoraj w opakowaniu i spałam do rana. Paracetamol nic nie rusza, jakiś lek przeciwbólowy od zęba wzięłam i na chwilę przeszło a teraz znowu wraca. Az mi się ryczeć chce

Gabcia, łączę się w bólu!
U mnie do tego kaszel tak okropny, że klatkę rozrywa, bolą mnie od niego mięśnie brzucha i żeber. Podpijam dzieciom pedicetamol, bo tylko taki paracetamol mam (swoją drogą okropieństwo). Nakupiłam imbiru, ale nie byłam w stanie zwlec się z łóżka, żeby go skroić i zagotować. Dobrze, że miałam od wczoraj resztki zupy od mamy, to jakimś cudem odgrzałam i podałam Wojtkowi. Nie pamiętam takiej niemocy Wojtek cały dzień przy bajkach, bo nie potrafiłam się nim zająć. Do tego coraz gorzej mu, dostał gorączki i mimo levoprontu na noc właśnie go dusi przez sen i przestać nie chce. Męża zaczyna łamać a na dodatek kot się rozłozył- jak nic kolejne zapalenie pęcherza, aktualnie popuszcza gdzie popadnie, dostał gorączki. Na rano wezwałam weterynarza do jego skóry (dprapie się do krwi a odpchlenie nic nie pomogło), ale widać będzie miał grubszą sprawę.
Jak armagedon to na całego

O wodzie utlenionej i srebrze, które mam i normalnie używam, zupełnie zapomniałam. Ten ból całkowicie mi odbiera zdolność myślenia. Poprzedniego posta na raty pisałam. Masakra!
Ja chcę wiosny!

Na półpaśca możesz zachorować bez kontaktu z ospą, bo ten wirus już masz w sobie. Na półpaśca nie zachoruje osoba która nie przechodziła ospy. Jeżeli tak na to patrzysz to rzeczywiście przykladowo 5 lat po kontakcie z ospą zachorujesz na półpaśca ;)

Ostatnio moja kuzynka miała półpaśca. Nie miała kontaktu z nikim kto miał ospę, lub półpaśca. Lekarz jej powiedział, że bardzo obniżyła jej się odporność i dlatego zachorowała.

Kontakt z osobą chora mogła mieć w sklepie, u lekarza. Sam z siebie półpasiec się nie bierze. Myślicie że wszyscy chorzy grzecznie siedzą w domu i czekają na wyzdrowienie?

Ale ja nieznajo mechanizmu zarażania się polpascem :P tylko napisałam jak to było w przypadku mi bliskim :)
Myślę, że najlepiej porozmawiać o tym z pediatra.
Tak jak w przypadku Bostonki, lekarze „dla dorosłych” w większości nie wiedza co to jest i myślą, że jakaś choroba tropikalna i dzwonią do zakaźnego