Aga no ja wlasnie o tych uchwytach szukalam na forach i bylo ze ise nie nagrzewaja a na inncyh ze nagrzewaja...... hmmm sama juz nie weim :( na porzadne gary trzeba wydac kilkaset zl a takiej opcji nei ma a tu byloby za free
Aniu- czytałam w makro ulotkę od tych garnków i tam było napisane,ze się nagrzewają. A co do ingenio... słyszałam od kogoś,że w miejsach gdzie przypina sie raczki po pewnym czasie odłupuje się teflon :/ Poza tym jakoś nie wyobrazam sobie,ze coś mi kipi a ja lecę raczki szukać,zeby garnek odstawic... Zreszta jak siebie znam to niechlujnie bym przypięła i zawartosc garnka wylądowałaby na mnie.
Witam w niedzielę! Hmm widać wszystkie spędzają ją rodzinnie i nic dziwnego ... Mój mąż już w pracy a ja z Juniorami - byle do jutra :P Zatem miłego dnia.
Hoga spóźnione życzenia dla męża - wszystkiego dobrego!
Witam i ja! Miłej niedzieli dla wszystkich. ja zmukam szykować się do Kościoła, później obiad u teściów i odwiedziny mojej babci - także niedziele minie jak z bata strzelił. Do zakikania!
U mnie -5 stopni ale jakoś nie mam zapału do wychodzenia z domku na mróz.... o 14.10 wejście na basen z Julką a potem powrót do domu, szykowanie się i jazda do sklepu załatwić dwie reklamacje sprzętu wrrr
Mój M ma urodzinki ale już wcześnie rano bez gadania zabrał się i wyszedł z domu. Dzowniłam i dowiedziałam sie, że pojechał na giełde samochodową coś tam sprzedać na częściach!
a mnie dzisiaj nosi. dopadl mnie chyba PMS, pierwszy raz od niepamietam kiedy.... na dodatek mam jakas mega telepke, trzesie mnie zimnem do tego stopnia ze ja ktora zawsze latalam w krotkim rekawku i rybaczkach i oczywiscie bez kapci dzisiaj wyciagnelam mezowska bluze, cieple skarpety i nawet kapcie... spacer planuje przynajmniej do biedronki bo mi sie cola konczy :P
a my jedziemy do lekarza na 15 mnie całkiem rozłozyło tez musiałam na noc diphergan łyknac bo by mi kaszel spac nie dał to jest taki straszny dl amnie sprawdzian z ta choroba bo widze ze jeszcze troche i sie chyba poddam nie wspomne o tym ze Pit jest mega marudny a ja sie dusze do tego kaszlem niezła mieszanka co zapłące kazde pieniadze zeby nas tylko pusciło
Jemma, ale masz dobrze... Ja dopiero idę na 14. Ciacho, kurczę, współczuję, mam nadzieję, że się jakoś wygrzebiecie. Mnie też zaczyna jakiś kaszel brać...
Jemma nie źle :P Ciacho spokojnie, przecież odkasływanie jest naturalne - i dobrze, że Piotruś to robi, pozbywa się wówczas wydzieliny z płuc. Dlatego ważne jest obserwowanie dziecia, jeśli słabnie to kontrola jak najbardziej wskazana. No marudzi bo z pewnością ten kaszel go już zmęczył i go wszystko boli - trzymam kciuki za wizytę - daj znać jakie wieści oznajmi lekarz.
Jemma jak tam Maksio? Chciałam się Ciebie zapytać czy syn już mówi - moje wiesz te podstawowe: mama, tata, baba, dzidzia, am, daj, no i wszystko inne to "kaka" - ale rozczuliłam się bo ostatnio potrafią powiedzieć jak robi krowa i kot znaczy "muuuu i miaaauuuu" :P
Izunia ja wiem ze choroba go napewno meczy ale rzecz w tym ze to odkasływanie idzie mu gorzej-ma taki suchy bardziej jakby nie mógł odkaszlec tego,poza tym jest taki marudny a jak wiecie jestem sama i do tego tez zawalona wiec ide niech mi cos tez przepisze,i niech zobaczy czy faktycznie z Piotrusiem tak ma byc
Ciacho mnie też ostatnimi czasy wydawało się, że Szymkowi się pogorszyło bo kilka dni nie kasłał a raptem nagle pojawił się kaszel i to właśnie taki męczący go. Jednak po osłuchaniu oskrzela i płuca na szczęście były czyste.
Izunia nie mówi, ostatnio to nawet mama i tata nie chce :/ Ale nie martwię się. Ja i M nie jesteśmy typem "nawijaczy" , więc widać, że i syn paplą nie będzie
to mój za to sprzeda wszytskich-buzia mu sie nie zamyka Izunia jajestem zielona w tych sprawach -nie wiem czy jemu przechodzi czy nie,czy tak ma byc.. ale jeszcze ja poprotu sorki za szerosc ale wymiotuje za kazdym duszacym atakiem kaszlu-mam dosc
Jemma no ja yy - gaduła straszna a mąż przeciwieństwo zupełne :P Ciacho Szymko właśnie ostatnio tak kasłał, że aż go wydzielina zdławiła i zwracał ... ale ja akurat się z tego cieszyłam. No cóż nie jesteś lekarzem - oni są od leczenia nie. Spoko minie wszystko, choć wiem, że serducho ściska jak maluch choruje.
Ciacho mam nadzieje ze Cie chorobsko ominie. daj znac po wizycie u lekarza...
a u nas leniwie dzisiaj. R walczy z dzieciakami a mi sie nic nie chce konkretnego... torby czekaja zeby sfocic rzeczy na allegro ale jakos tak mi nie po drodze. nawet na dwor mi sie nie chce dupy ruszyc...
a co do gadania to u nas najczestsze slowo to CO TO ktore mi czasami wychodzi bokiem zwlaszcza o jakiejs 6.30 jak sie zaczyna :P
Jemma wiesz skłamałabym jakbym napisała, że nie mówią - oni mają swój język przez który ciężko się przebić. Ja nie wiem kiedy mam się zacząć martwić. Jakoś się dogadujemy - co chcą to konkretnie pokażą lub wyskomlą -> czytaj popiskują :P
Ania ja za to nie lubię niedziel bez męża i tak doopy nigdzie nie ruszam :P
ja juz kiedys pisalam ze Gabrysia mowila niewiele do 3go roku zycia a pozniej jak sie rozgadala to czasami normalnie marzymy zeby sie zaciela na chwile chociaz
Iza u mnie R w dom a ja przez tego cholernego pmsa taka jakas rozwalona jestem...
dziewcyzny myslicie ze to kicha straszna zabierac ze soba dziecko do lekarza specjalisty? nie mam z kim jutro rano Krzysia zostawic a miesiac juz czekam na wizyte u reumatologa ciekawe tylko czy mlody mi tyle wytrzyma bo lekarz ponoc ok 30-45min trzyma kazda sztuke... ehhh no i co ja mam teraz zrobic?
Aniu chyba mnie nie omineło juz wygladam gorzej jak Piotrus,kaszel mam suchy męczacy i goraczke
ja tez jestem tego zdania ze lekarze sa od leczenia wiec nie zaszkodzii jak go obejrzy-wszytsko mu w pluckach harczy,do tego ten płącz ciagły moze uwazacie ze histeryzuje ale ja jestem sama i juz nie wiem co robic
No u mnie PMS'a nie widu. Jaka tam kicha ... jak nie masz z kim Młodego zostawić to co masz zrobić ... Byle tylko Krzyś nie podłapał jakiegoś świństwa.
Ciacho nie tłumacz nam się, ja bynajmniej wcale nie pomyślałam, że histeryzujesz. Znam to bo często jestem sama z chłopakami zwłaszcza jak chorują - więc rozumiem Cię kobieto!
Ania, no nie wiem - lepiej by było, gdbyć mogła porozmawiać na spokojnie z lekarzem a z Krzysiem będziesz biegać za wiercidupką. Najlepiej by było, gdyby jednak ktoś się znalazł do pomocy no ale jak się nie znajdziesz to chyba nie masz wyjścia - u Was pewnie też na wizytę u reumatologa czeka się dłuuuugo.
Ciacho, ja też nie myslę , że panikujesz. Lepszy nadmiar troski niz zaniedbanie ;)
Ciacho ja jestem zdania ze lepiej sie 2 razy upewnic niz cos przeoczyc. jesli mowisz ze mu cos charczy to tym bardziej musisz wrecz to skontrolowac. no i moze przy okazji lekarz i tobie cos zaaplikuje....
Jemma w sumie czekalam miesiac. w czwartek bylam ale sie okazalo ze mimo numerku na 13 nie ma szans na wejscie przed 16 wiec zrezygnowalam a pani w rejestracji mnie wcisnela na jutro jako pierwsza w drodze wyjatku... wiem ze jak teraz nie pojde to minimum miesiac czekania na nowo a aj musze porozmawiac z lekarzem odnosnie cwiczen bo od jazdy na rowerku przy podkreceniu obciazenia po 2 dnaich znowu zaczely mnie bolec kolana i kostki i chce zeby mi pomogl jakis plan cwiczeniowy ustalic co by mi stawow nie obciazalo
Aniu ja wzielam dwa razy Piotrusia do ginekologa raz był mały wiec cała wizyte przeepał w foteliku ale drugim razem myslalam ze oszaleje...gin sie smiał i wypisał tylko recepte,pogadalismy o porodzie i juz. nie chciał siedziec tylko chodzic za reke
ewa to super... czy veve chętnie nurkuje ??? Julcia ostatnio ma jakieś złe dni na basenie i nie chce nurkować - nie wiem dlaczego. Dzisiaj się wybieramy ale mała śpi - szczerze powiem, że mam seksualne podejście i nie chce mi się....