A ja tak jak AND i AniaM - widze te wrzystkie chemikalia i łapy różnych osób przez które te ubranka przelazły zanim znalazły się w sklepie - nie mówiąc o sklepie i o tym kto to dotykał i wogóle. Także wszystko do pralki ;))))
Kurcze u Gabio na polikach i zewnętrznej str dłoni przedwczoraj zrobiła się taka lekko chropowata skórka, wczoraj było tego ciut więcej i zaczerwienione, dziś kolor blado czerwony ponad pół dłoni chropowatej ostrej skórki :/ na polikach kilka plam w miejscach gdzie wyskakują jej plamy :/ Ewidentnie poliki były u nas uczuleniowe pojawiało sie to i znikało ale nigdy na dłoniach i to aż tak :/ Mydła czy proszku nie zmieniałam. Takie łuszczycowate coś Po 15 pójdę do alergologa ale nie wiem czy nas przyjmie czy nie odeśle do dermatologa bądź pediatry. Gabio mówi że to ja swędzi. Nie chcę dzis jej nic dawać bo może zbałamucę lekarza na nowe testy - ponoć nic nie jest dziecku nie ma alergi gdy ja już wiem ze jest na jajko, kethup (pudliszki w słoiku) i parówki te droższe typu morlinki
Ania - dlaczego nie pierzesz w pralce??? Daj spokój kobieto - kto by to prał ręcznie ;))) 40 stopni i gotowe, a nowe to nawet na 30 stopni nastawiam na pranie szybkie 30 min.
No własnie te parówki - ja zaczelam podejrzewac tez teraz parówki i juz od kilku dni jej nie daje. Musisz czymś jej smarować i coś na sędzienie, bo to strasznie może swędzieć. Moja Oliwka aż rozdrapała sobie kilka miejść.
moze i różne łapy dotykaja tych ubranek- ale nie piorę ich odkąd Hania skonczyła 3 mies. Nie miałam nigdy kłopotu z uczuleniami, wypryskami itp więc tego nie robię.
Iwuś tylko jej to posmarowałam Oilatumem Celowo nawet wapna nie chcę dać by spokojnie można było ewentualne testy zrobić, bo tak to bedę musiała czekać około 2 tyg by zrobić przerwę. Zyrteku dawno jej nie dawałam bo nie było potrzeby wapno piła jakieś 3 tyg temu no i tyle miałam spokoju z plamami na buzi :/ chociaż kłamie - na chrzcinach pojawiły się małe plamki ale smarowanie wapnem i 1 tabletka wypita były :/ Za cholerę nie wiem od czego to - nie mam pomysłu po prostu wrrr z przedszkolanką analizujemy co i rusz menu i najczęściej po jajku, parówkach i makaronie z serem ma Gabi plamy :/
Oj - czuję, że ja będę miala tak z Oliwką jak ty z Gabi, bo już teraz to widzę. Wysypka małej teraz schodzi - chodziaz nie powiem, żeby szybciutko chciała ustapić, ale jest lepiej, no i jej nie swędzi. Ale tak naprawdę nie wiem od czego i lekarze tez nie wiedzą, a na testy itd. trzeba czekać. I tak metodą prób i błędów - dieta ograniczona, mleko Bebilon Pepti (na szczeście chce go pić z kaszka ryżową), smarowidła, syrop i narazie tyle.
Myszorka jakimi liniami polecisz? ja miałam cała butelke duza aventa picia ale musialam na "bramce" spróbowac to mozesz miec w butelce dla dziecka i ja miałam deserek ,kanapke,chrupki kukurydziane wszystko mogłam miec dodam ze w PL nic na picie nie mówili ale w NOR miałam az dwie butelki z piciem i z kazdej musiałam wypic troche zawsze mozesz mu cos kupic na bezcłówce
Iwa ale jak Gabi miała te niespełna 2 latka nie było nic jej :/ tak od jakichś 2 lat pojawia sie i znika coś. Najpierw mandarynki i orzeszki a teraz to ja juz sama nie wiem :/ Testy nic właściwie nie pokazały leki nie powiem by pomagały. Najczęściej jest tak że zanim dostane sie do lekarza po plamach nie ma juz śladu - dlatego dziś chcę iść póki to widać i jest naprawdę ble :/ Zobaczę co mi powie może coś wymyśli jakąś konkretna teorię zanim ja zgłupieję do reszty
AND - nie chcę cię martwić, ale oni wymyslą tyle co ty i my tutaj. Zwłaszcza, że na testach nic nie wychodzi. Smutne , ale to prawda. Ja miałam iść na kontrole w środe, ale nie będę dziecka ciągać po przychodniach, bo zdrowa jest, a tam choróbska różne i boje sie coś przywlec. Wysypka na dzień dzisiejszy jeszcze jest widoczna (4-5 dni leczenia), ale schodzi i jest lepiej. Poczekam jeszcze tydzień i zobaczę, ale nie licze na jakieś szczególne pomysły ze strony s łużby zdrowia, bo oni też gdybają niestety
Ciacho dzięki za porady, ja lece czarterem Aurola czy jakos tak.własnie deserek chce zabrac i jakiegos misia lubisia, biszkopty moze tez wezme, lecimy nad ranem więc mam nadzieje ze bedzie spac
nasz spał ale dopiero jak sie zmeczył,czy Mati bierze smoczka ? bo jesli tak to mu daj ,ja np źle zniosłam lot,a Piotrus jak spał to bylo ok ale jak nie spał o płąkał przy lądowaniu
IWA dodam,ze bezplatnie, ja tu na sluzbe zdrowia nie moge zlego slowa powiedziec,kiedys mialam usuwanego wlukniaka ,tez bezplatnie i przeciez na nieplodnosc sie leczylam,wszystko z dobrymi efektami...
wlasnie zaliczylismy ponad 3godiznny spacer. dzieciaki dostaly po gofrze a ja dossalam sie do butelki bo juz mnie w brzuchu krecic zaczelo a przeciez nie bede serka na ulicy jadla :P w koncu wiosne czuc w powietrzu!
myszorka jedzenie i picie dla dziecka mozesz brac bez obawy..bedziesz musiala tylko sprobowac...chociaz lecac ostatnio lufthansa trafilam na celniczke ktora chyba byla nie douczona..i kazala mi wyrzucic sloiki i upic picia do 100 ml...ale tylko na jednym lotnisku taka mi sie trafila...co to nawet przepisow nie zna...dobrze ze w samolotach lufthansy dostaje sie kanapki i cos do picia...wiec Minik zalapal sie na cala butle soku jablkowego...:D
ja po wizycie i tak jak sie spodziewalam...na moje pytanie o NPR uslyszalam ze nie skuteczny i takie tam i ze ona (pielegniarka od anty) w ogole nie ma o tym pojecia...na sile chciala mi zalozyc implant albo chociaz zastrzyk...w koncu wyszlam od niej z plastrami...ktorych raczej na razie nie bede naklejac...a no i dostalam numer tel gdzie moge zadzwonic zeby sie czegos dowiedziec o NPR...na pytanie o cytologie odpowiedziala krotko...po 25 roku zycia...a ja sie jej pytam dlaczego..ona ze maja ponoc dobre powody...i zaczela tlumaczyc ale za szybko i zbyt medycznym jezykiem...:( nie zrozumialam...:( pytam sie jej co mam zrobic jesli kiedys bede myslala ze mam jakas infekcje...to dala mi numer do przychodni w miescie oddalonym o jakies 20 km stad...rece opadaja i wszystko inne tez...
w ogole mam dzis jakis niefajny dzien...wlasnie wrocilam z banku....w piatek kupowalam bilety dla polowka na depeche mode... skasowali mnie podwojnie...:( i teraz musze dzwonic i sie prosic o zwrot...nie cierpie zalatwiac spraw przez tel po angielsku...a i przez te cholerne bilety nie starczylo mi kasy na czynsz, ktory mialam dzis zaplacic...teraz musze dzwonic i do wlascicielki domu i sie tlumaczyc...wrrrrr
Pati dzisiaj masz pewnie kiepski dzien przez te wszystkie sytuacje Kurcze mam nadzieje ze wszystko pozałatwiasz ja dzisiaj jestem lzejsza o 1500 zł-tyle wyniosła kaucja za mieszkanie a jeszcze musze czynsz zapąłcic
a no ciacho mam...ale na szczescie zalatwilam z wlascicielka ze czynsz zaplace jej w czwartek...dzwonilam tez do tych ludzi od biletow...jesli do srody nikt sie ze mna nie skontaktuje to mam zadzwonic jeszcze raz... tak sobie mysle ze dobrze ze nie jestem na koncowce cyklu bo chyba bym dzis w tym banku siadla i plakala...:)
IWA zazdraszczam chwili relaksu u kosmetyczki...:) wiele dobrego slyszalam i czytalam o mikrodermabrazji...
IWA a co to za zabieg? bo nie znam tez ide 9 DO KOSMETYCZKI ,ale na zwykle czyszczenie,regulacje i farbowanie brwi...cere mam ok ,jak na razie ,ale kiedys jakies zabiegi dodatkowe beda pewnie konieczne...
a ja siedze z tormentiolem na nosie. musze sie jakos do ludzi doprowadzic bo dzisiaj mialam wrazenie ze kto by ze mna nie rozmawial to mi sie na nochal gapil
no nie fajnie ANULA, A ja tez kupilam sandalki na lato ,dla VEVE Z kolekcji z zeszlego roku za pòl ceny i buty na basen ,wszystko chicco wydalam 36 euro..
a mi sie marzy sauna a nie mam gdzie isc, chyba meza powinnam do miasta okolicznego wyciagnac kiedys :)) solarium tez by mi sie przydalo bo bladzioch sie robie ale troche sie obawiam po zeszlorocznej przygodzie i przyskwarzeniu tylka a lampy w 2pewniakach wlasnie zmienili...
Aga ja mieszkam w pipidowie, nie zapominaj :P stojacych u nas nie ma bylam na 8min i to byl drugi raz, po prostu nowe lampy i bylam tu i owdzie przypalona moje ulubione solarium zlikwidowali wiec musze szukac czegos nwoego
dziewcyzny jakie macie doswiadczenia z tapetami? zasntawiam sie czy nie zrobic w pokoiku Krzysia jakiejs. nie zadne samochody zwieszaki ale jakies np paski...
Ja doświadczen nie mam - bo nigdy nie miałam tapety. Bardzo mi się podobają - ale raczej u kogos niż u mnie. Poza tym lubie duże wzory na jednej ze ścian- a to w małych kltkach w których mieszkałam raczej nie wyglądałoby fajnie. Może w nowym domu zaszaleje ;) Ide na "M jak miłośc" ( wiem, wiem- sama się sobie dziwię,że jeszcze to oglądam )
ja to najbardizje bym chciala paski na scianie u Krzysia ale R sie postukal w glwoe jak mu powiedzialam zeby sam malowal blekitno-zielono-biale lub zoltawe... szukalam takiej tapety ale niciewo nie znalazlam ciekawego. niektorzy maja malowane na ukos albo kazda sciana inna ale jakos nie wiem czy mi sie to podoba...
a ja tapet nie cierpi,sciany mam biale...kiedys madrzy moi ,nakleili tapete wododporna na olejna w lazience ,ale nieporozumienie bo niczym tego zedrzec przy remoncie nie mozna bylo...