w tym roku nastąpiła u mnie zmiana kodu z przodu i też nie mogę doczekać się mojego najlepszego i zakończonego sukcesem cyklu :). jakoś tak już dawno temu sobie wymyśliłam że max w 30stkę muszę chociaż zafasolkować a tu póki co wielka figa z makiem, trzydziestka już za 4 miechy się skończy i będzie plus jeden.
dziewczyny, jestem po zastrzyku z Pregnylu więc trzymajcie kciuki:) ja też zawsze chciałam miec pierwsze dziecko do 30 i niestey nie udało się...ale trzymajcie kciuki za ten cykl.. bo rocznica ślubu blisko i fajny prezenty bym nam sprawiła:)
Hej! nika1981, trzymam kciuki. Macie rację, dziewczyny po 30tce mocno się stresują. Ale nie ma co odkładać ciąży, pamiętam jak moja bratowa przechwalała się, że ona może spokojnie rodzić po 40tce, bo kariera itp. , bo ona ma jeszcze tyyyyle czasu. Wówczas miała 34 lata. Niestety jak już zaczęli się starać, to się nie udawało. Gdyby nie cuda medycyny, to nie mogliby mieć dziecka. Można rodzić i po 50tce, ale tak naprawdę zegar biologiczny cyka. Ja czekam a może właściwie (nie) czekam na @. Na razie cisza...Jak na razie żadnych objawów, może jutro coś się wyjaśni
Hej dziewczynki. No i przyszedł 11 dzien fl i zrobiłam testa sikańca, aby sprawdzić czy mam kontynuowac duphaston. Niestety wyszła tylko 1 krecha. :-( ALE... nie poddaje się. Bede dalej walczyc. Mam nadzieję na Wasze kciuki w następnym cyklu również... :-)))
Nie chcę Spidermanko nakręcać Ciebie ale może nie przyjdzie a na test jest za wcześnie? Wiele osób ma siekańca negatywnego nawet po okresie spodziewanej @. Jednakże lepiej mysleć, że się nie udało i być mile zaskoczonym niż łudzić się nadzieja do końca i mieć doła jak przyjdzie @. To co zawsze tu powtarzam- na tym etapie nie można nic zrobić oprócz czekania co dalej. Nawet jak się nie uda, to kolejny cykl może zawsze przynieść to czego oczekujesz. :)
spidermenka:) odstawisz duphaston? mi w tym miesiącu lekarka nie przepisała duphastonu ze wzgledu na nastrój, zle znosze ten lek:( tylko zastanwiam sie czy to nie przeszkodzi w zagniezdzeniu zarodka?
Na mnie dupek działa bezproblemowo... :-) U mnie niezależnie czy łykam dupka czy luteinę zawsze mnie nosi pod koniec cyklu... :-) _______ Odłożyłam dupka, bo nie mogę go brać wiecznie. Skoro test wyszedł negatywny to nie chce sztucznie przedłużać fazy lutealnej. _______ Zgadzam sie z Tobą ANDERKO - ja też staram sie tak podchodzic. Wole mysleć, że sie nie udało i czekać na @, aby potem przez głupie nadzieje nie łapać doła kiedy przyjdzie @. Jednakże wiadomo, że wolałabym być miło zaskoczona... i zaciążona ;-) hahahaha
po CLO mam depresję...płaczę co 5 minut a po duphastonie nerwy!!! złość!!! jest ciężko dlatego w tym miesiacy zrezygnowałam ale troche się boję że nie uda się zarodkowi zagnieździć:( ja nie mam problemów z pęcherzykami w tym miesiącu książkowo urósł, śluz ok, sama już nie wiem dlaczego się nie udaje:(
FLOWKA - dziekuje za rade. Moze jutro uda mi sie skoczyc, ale nie jestem pewna czy wyrobie sie czasowo... :-( A jak drogie jest leczenie puregonem i ile tego trzeba brac ________ NIKA1981 - a moze spróbuj w następnym cyklu FEMARĘ (odpowiednik Clo, troszke droższy, ale lepiej tolerowany i ma mniej skutków ubocznych jesli chodzi o wielkosc endo jak ma clo).
Puregon niestety bardzo drogi - w mojej aptece 380, ale ponoć to bardzo dobra cena. Nie wiem jak długo, to mój trzeci cykl na puregonie, ale miałam przerwę dwa miesiące po wczesnym poronieniu (nie mogłam dojść do ładu z cyklem)
Hej! Witam też moje rówieśniczki spidermanka, głowa do góry. Na pewno kiedyś się uda. Widzę, że myślisz pozytywnie. Dziś zrobiłam test, niestety wyszedł negatywny, a @ nie ma... Chyba mi się cykl wydłużył albo co?? W każdym bądź razie nie zniechęcam się i cierpliwie czekam na @. Jestem dobrej myśli. Od nowego cyklu obiecuję kupić termometr i przyłożyć się do npr
korda, a jaki kupiłaś? Ja muszę jeszcze zapłacić abonament, ale postanowione Jeszcze tylko jutro do pracy, a potem wypoczynekW weekend świętujemy piąte urodzinki mojego synka, jak to szybko zleciało. Szkoda, że nie dam mu urodzinowego prezentu w postaci zapowiedzi przyszłego rodzeństwa...Ale cóż, może do końca roku się uda.
Podoba mi się ten pomysł z nawoływaniem do mikołaja :-) mógłby przynieść dziadkom prezent - jestem "za" a ja na dodatek też się wtedy urodziłam i mogłabym dostać prezent na urodziny - 2 kreski, bo akurat wtedy będzie mój termin nowej @...ale byłoby pięknie.
Wczoraj na noc zwiększyłam dawke bromku. Dziś czuje się dziwnie, jestem zakręcona ale jest to bez porównania z tym co było po Bromergonie. Na razie póki co nie żałuję, ze wydałam kasę na Nolpazę.,
ANDERKA - nie czytając Twojej rady wczesniej zdecydowałam rano nie robić bety. Co ma byc to bedzie. Nie ma co się dodatkowo stresować. Wkoncu beta mi w niczym nie pomoże, a tym bardziej w zajściu w ciąże ;-) hahaha Jak nie teraz, to jest następny cykl, a w razie czego i kolejny :-) _________ Ja już mam wyrobiony od dłuższego czasu mierzenie tempki. Ja to robie na śpiocha. Dzwoni mi budzik o 6:00, wyłączam go, parkuje termometr w garazu ;-) i jak zaczyna piszczeć wyjmuje i dalej idę spac do... 7:00. I juz jak sie obudzę sprawdzam wynik. :-) _________ Jak fajnie, że od jutra 3 dni wolnego !!!!!!!!!!!!! Hurrrrrrrrrrrra! Dziewczyny, wykorzystajcie okazję i pójdzcie w ciągu tych 3 dni do kina (Multikino lub Cinnema City) za 11 zł za 1 bilet. :-)))
Ja też tak mierzę ale od razu patrzę ile wyszło i zapamiętuję bo zdarzyło mi się odłożyć termometr a dane zniknęły. Może mam taki bez funkcji zapamiętywania? Albo odkładając coś wyłączyłam? Teraz wolę nie ryzykować :) Najgorzej ma z tym mierzeniem mój mąż - jako, ze codziennie wstaję do pracy o 4:30 to w wolne dni też ustawiam tak budzik i go niestety budzę. Na szczęście nie narzeka
Popieram, korda Niestety dla mnie ten cykl już jest stracony. Mój mąż jest dużo bardzie rozczarowany ode mnie. Ale w końcu jak nie ten to następny... Cykl a nie mąż oczywiście
Przykro mi kama77 ale podoba mi się Twoje podejście :) Jak nam się nie udało w poprzednim cyklu to mąż mnie bardzo wspierał ale widziałam, że tez mu przykro. Choć rozśmieszał mnie cały dzień to widziałam, że to taka "pokazówka" z jego strony. Ale w sumie miał rację a mówił to co teraz Ty - jak nie ten to następny :)) trzymam kciuki, za Ciebie, za siebie i za nas wszystkie
Jak dla kogo! Dla mnie jest ... ranne wstawanie A poza tym pilnowanie leków, latanie po lekarzach, dostosowanie pracy do owulacji (ciągle wyjeżdżam), a jak coś się przesunie to stres, że kolejny cykl w plecy.
O w mordę o przyszła @... choc w tym miesiacu nie mam doła, bo jakoś chyba sie mniej nastawiłam na plusika... wiec nowy cykl i nowe bara bara :)) jeden plus starań... robimy to teraz cześciej :))
Witam dziewczyny:) też proszę o dopisanie mnie do listy jestem z 80 rocznika z mężem staramy się już od dwoch lat o nasze pierwsze dziecko, ale nie tracimy nadziei..kiedyś przyjdzie i na nas pora:)) Spokojnego wieczora wszystkim:))
Witaj wedmoczka Życzę ci szybkiego zaciążenia, mam nadzieję, że tutaj są jakieś magiczne fluidki... łóśćń, popieram. Ja już nie mogę doczekać się, kiedy znowu zaczniemy . Tym razem będę "dusić" mojego męża. Dwa razy w miesiącu to zdecydowanie zbyt mało
Też witam CIe WEDMOCZKA. Trzymam kciuki za SUKCES ! :-) __________ U mnie tempka juz mocno spadła, wiec pewnie jutro @ powinna mnie przywitać. Nie nastawiałam sie jakos na plusa w tym cyklu, wiec i nie mam złego nastroju. Chyba tez zbliżające sie swieta mocno pozytywnie mnie nastrajają i zaczynam planowac wyjazd na sylwestra. TAk wiec głowa coraz bardziej zajęta :-) __________ Co do zapamietywania tempki na termometrze, to ja mam z taką opcją, że jak juz wstanę i włączę to najpierw pokazuje sie ostatnia zmierzona tempka, potem kontrolne pojawia sie 37C a potem juz zeruje i gotowa jest na mierzenie. :-) __________ Wiecie co, to moze smieszne, ale chyba najbardziej lubię te pierwszą czesc cyklu czyli do owu, bo jest najmniej stresująca i chyba najbardziej PRZYJEMNA ;-) hahahaha
Wiecie co, to moze smieszne, ale chyba najbardziej lubię te pierwszą czesc cyklu czyli do owu, bo jest najmniej stresująca i chyba najbardziej PRZYJEMNA ;-) hahahaha Zgadzam się z Tobą-za każdym razem "po"-jak leże z nogami w górze,to zawsze sobie myślę, że może to tym razem się udało...a potem to czekanie...i wymyślanie-czy to objawy zbliżającego się okresu czy może wręcz przeciwnie....ja właśnie jestem w tej przyjemniejszej fazie cyklu...tzn.zaczynamy od wtorku