Na forum wizaz.pl narzekalam na tą samą ginekolog co reszta. Ja narzekałam, że mi wcisnęła tabletki bez badań i że miała mnie totalnie w dupie... A dziewczyny, że powiedziała, że tabletki się dla nich nie nadają i odradzała im ich stosowanie... Ja nie mam już pojęcia kto ma w tym przypadku większą paranoję ;)
ten świat jest pokręcony. Czy ginekolog to nie ten, który powinien chronić płodność i troszczyć się o matkę i dziecko od poczęcia? Chyba, ze ja spadłam z innej planety. czego nie wykluczam.
O nieszczęściu posiadania dziewczyny udręczonej nieregularnymi cyklami:
Witam mam pytanie.... współżyłem z dziewczyną tydzień przed okresem, robiliśmy to z zabezpieczeniem(gumki, dni niepłodne), ale zawsze są jakieś ale... Dostała okres, jak to zwykle bywa spóźniony około 3 dni(4.IV) (chociaż ostatnio spóźnił się jej 6 dni, a przedostatnio dwa tygodnie). Ten okres trwał 6 dni (do9-10 IV) i jak sama twierdzi był wyjątkowo obfity, ale jak tylko się skończył to po kilku dniach czuła ból jajników i co jakiś czas mówi mi o bólach podbrzusza tak jak na okres, do tego dochodzą bóle głowy, bezsenność, nudności. Jakie jest prawdopodobieństwo że to ciąża ? Ma niedługo maturę (mam nadzieje że to tylko stres, bo jest bardzo ambitna). Swoją drogą niema nic gorszego niż mieć dziewczyne z nieregularnym okresem, miesiąc w miesiąc te same stresy !!! Wiem że to troszkę głupie pytanie, ale bardzo zeschizowała mnie historia mojego kumpla, którego dziewczyna pomimo zażywania tabletek + gumki zaszła i jest on już tatusiem ://
zgadzam sie ze sa gorsze rzeczy i wydaje mi sie ze sa tez powazniejsze , bardziej podstawowe. Mamy bardzo mlodego chlopaka i bardzo mloda dziewczyne. Wspolzyja ze soba i oczywiscie maja swoje problemy - z jednych juz zdaja sobie sprawe, inne zauwaza kiedys w przyszlosci a innych byc moze nie zrozumieja nigdy. Mi sie jednak wydaje na podstawiewielu wlasnych i cudzych doswiadczen ze ich niestety nie rozwiaza ich ani za pomoca najlepiej dobranych srodkow antykoncepcyjnych przepisanych przez naprawde fachowego, kompetentnego lekarza, ani poprzez osiagniecie znacznej nawet bieglosci w ktorejsc ze sprawdzonych, porzadnie udokumentowanych metod naturalnych. Ta historia a mam ich okazje slyszec sporo ani mnie nie bawi ani jakos nie wzbudza checi uznania tych mlodych ludzi za glupkow. Smutno troche i straszno... To zawsze jakos nasuwa mi na mysl porownanie do czlowieka ktory podejmuje decyzje zeby wyskoczyc z okna 10 pietra , nie wiem z tesknoty za wolnoscia, za szumem wiatru w uszach, w protescie wobec sily ciazenia, na skutek sprawnej akcji promujacej mode na takie loty. Leci i prosi o jakies rady. No to mu radzimy zeby zalozyl czapke to mu wiatr wlosow nie bedzie targal, zeby wlozyl gogle to mu paprochy w oczy wpadac nie beda, zeby raczej cieplejsze spodnie i sweter wciagnal bo w locie chlodno i o przeziebienie latwo. Ktos mnie zwiazany poprawnoscia polityczna moze nawet odwazy sie zaproponowac kask i poduszke pod tylek -jasne z kaskiem lepiej niz bez kasku, tego nie sposob kwestionowac... Niby wiadomo ze ktos juz dolecial do poziomu zero, niby wiadomo ze jak to sie zwykle konczy ale wolimy podkreslac ze znamy kogos kto sie przeciez tylko porzadnie polamal, ze slyszelismy o kims kto mial szczescie i wpadl w krzaczory - pokaleczyl sie okropnie, poranil ale w sumie mu sie udalo. Wolimy sobie i innym opowiadac ze dawno, dawno temu za siedmiomama gorami, lasami i rzekami akurat pod blokiem przejezdzala ciezarowka z materacami gabkowymi i okazalo sie ze skok z okna moze byc zajefajnym przezyciem... konkluzja jest taka, smutno patrze na takie historie moze przede wszystkim dlatego ze bardzo mlodzi ludzie rzadko okazuja ze chca rozmawiac o skakaniu z okna a jesli nawet czasem wyraznie zwroca sie o tak rozmowe gdy sa w okolicy okna, gdy sie do nego zblizaja, gdy je otworza a nawet gdy stoja juz na parapecie tak niewielu ludzi potrafi z nimi powaznie rozmawiac. Wolimy zaproponowac czapeczke, kask czy poduszke.
Masz rację Tom, jednak nie wiem za bardzo jak zmienić ten stan rzeczy... Sama nie wiem jakie będą moje dzieci. Częśto się nad tym zastanawiam. Czy zdołam je uchronić przed zbyt wszesnym wpółżyciem? Czy zdołam wpoić wartość życia ludzkiego, wartość czystości, pragnienie szukania Boga? To wszystko jest niestety bardzo trudne. I w końcu - jak wiele zależy od rodziców?
nibriana też nad tym ostatnio rozmyślam... A zwłaszcza wtedy, kiedy widuję młodzież zachowującą się tak, że włosy się jeżą na głowie... Wydaje mi się, że to trudne i odpowiedzialne zadanie - wychować dziecko na dobrego człowieka.
Ja będę się bardzo starała. Moj śmiech był "gorzki", tak naprawdę, to wręcz mnie boli sytuacja takie pary. W mojej sytuacji teraz dziecko nie byłoby "dzieckiem w idealnym momencie" - mam samochód, mam mieszkanie, chciałabym mieć dzieci, jestem na studiach - chciałabym jeszcze trochę poczekać, ale o co mi chodzi - kiedy okres mi się spóźniał to też się denerwowałam. Tylko że teraz to mi się spóźnia co najwyżej owulacja ;) póki co.
Sama pamiętam te moje czasy współżycia i stresów, tabletek blablabla - teraz bym sobie "chyba" to wszystko darowała... Jednak młodzi ludzie nie są uczeni, ze czasem po prostu nie warto.
Nie wiem czy było, ale właśnie się natknęłam : http://zdrowie.onet.pl/7670,2306,1197067,,metoda_termiczno_objawowa,serwis.html Nawet nie można skomentować, że to bzdury
Cały ten dział, z którego podałam linka, jest jakimś źródłem bzdur. Wrrrrrrr, wystarczy poczytać i już kawy nie trzeba pić bo się ciśnienie podniesie samo
Właśnie oglądam "pierwszą miłość" i w rozmowie z kolegą po fachu lekarz ginekolog-położnik jest bardzo zdziwiony, że kobieta, z którą miał romans zaszła w ciążę, bo on się jej pytał "czy możemy?", a ona powiedziała mu, że jest pierwszy dzień po okresie.... Że to niby bezpieczne. A potem dodaje - dlaczego miał się zastanawiać, czy nie trafi na anomalie. Kiepscy scenarzyści, żal im na konsultantów.
Wczoraj w programie Tomasza Lisa usłyszałam, że naturalne metody są nieskuteczne u młodych ludzi (Jaruga-Nowacka). Ogólnie temat dotyczył aborcji, nic nowego nie powiedzieli. Ktoś widział?
W zasadzie krótko to trwało, bo zaraz wszedł temat o leczeniu raka w Polsce. Program pewnie będzie dostępny na stronie Tomasza Lisa - zobacz Ama, jakie bzdury sie w telewizji opowiada... Aż smutno. Ostatecznie skonfrontowano pomysł refundacji środków antykoncepcyjnych z brakiem pieniędzy dla chorych na raka. Bardzo niesmaczny był "żart" Jarugi apropos rodzin wielodzietnych. Ogólnie tylko nerwy sobie nadszarpnęłam, a liczyłam na rzeczową i kulturalną dyskusję
Cały program był tylko po to, żeby pokazać, jak to źle się w Polsce kobietom dzieje i jak są ciemiężone przez mężczyzn. Dlaczego posadzili naprzeciw siebie dwie kobiety - zwolenniczki aborcji i dwóch mężczyzn - jej przeciwników? Program miał z góry założoną tezę, przynajmniej ta jego część.
Znalazłam na stronie,która podaję poniżej ciekawe słowa… widać, że osoby prowadzące stronkę są przeciwne NPR.. : „Stosunek przerywany – skuteczność 20 – 30 proc. Nie ma on nic wspólnego z antykoncepcją! Podczas stosunku, przed wytryskiem, wydostaje się bowiem z członka niewielka ilość plemników. A do zapłodnienia wystarczy jeden! Nie zabezpieczy cię więc przed ciążą, a jedynie zestresuje partnerów, bo zmusza do skupiania uwagi w sytuacji wybitnie temu nie sprzyjającej. To nie jest antykoncepcja Tzw. metody naturalne są godne polecenia tylko wtedy, gdy planujecie rychłe powiększenie rodziny w dogodnym dla siebie momencie. Ich skuteczność w zapobieganiu ciąży jest bowiem mniejsza niż 50 proc., a i to pod warunkiem, że kobieta jest całkowicie zdrowa, a jej organizm funkcjonuje niczym szwajcarski zegarek. Metody te pomagają określić termin zbliżającej się owulacji, ale nie moment jajeczkowania. Konieczne jest powstrzymanie się od współżycia w dniach uznanych za płodne, oboje partnerzy muszą więc akceptować „reguły gry”. Trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że plemniki mogą żyć w pochwie siedem dni.”
http://www.epacjent.pl/artykul.php?idartykul=1353
Jedna z użytkowniczek poleciła stronkę, która wylicza dni płodne.. i trafiłam przy okazji na tenże artykuł.. i mnie zastanowiło, a zarazem zaciekawił pewien brak wiedzy.. pewne staromodne, jeśli można to tak określić, myślenie na temat NPR.. postrzeganie tejże metody określania płodności przez pryzmat Kalendarzyka Małżeńskiego..
Myślenie kalendarzykowe to spodziewanie się płodności i niepłodności danego dnia cyklu, mimo że objawy płodności mówią co innego, np. niepłodności tuż przed skokiem.
Polska należy do grupy krajów, w których dominującymi w regulacji poczęć są naturalne metody planowania rodziny związane ze znacznym ryzykiem zajścia w niepożądaną ciążę. Najpopularniejszymi metodami zapobiegania niepożądanej ciąży są – w Polsce – prezerwatywy, stosunek przerywany oraz kalendarzyk małżeński.
Gdzie ta dominacja? Czy kogoś jeszcze zaskakuje brak wspomnienia o metodach wieloobjawowych w artykule naukowym?
Zabawny kwiatek z Claudii - kopia z innego miejsca: "Mój dzidziuś przechytrzył antykoncepcję". W tym temacie jest 5 opowieści wpadkowiczek o nieprzypadkowej kolejności: 1) nieokreślone metody naturalne, 2) spirala, 3) tabletki, 4) prezerwatywa, 5) karmienie piersią.
1) Zawiodły mnie metody naturalne
Dagmara, 31 lat, mama 7-letniego Antosia i 4-letniej Zosi: Nasz plan był taki: huczny ślub, potem przez dwa-trzy lata cieszymy się tylko sobą, meblujemy mieszkanie, jeździmy w góry... A tu niespodzianka! Dziesięć miesięcy po zawarciu małżeństwa urodziłam Antosia. "Przywieźliśmy" go sobie z naszej podróży poślubnej. Oczywiście cieszyliśmy się ogromnie, choć jego pojawienie się nieźle namieszało nam w życiu. Utrzymanie domu spadło na barki męża, rozwiały się moje plany studiów podyplomowych, bo zwyczajnie nie byłoby nas na nie stać. A kiedy już, spragniona kontaktu ze światem, zamierzałam podjąć pracę, okazało się, że mam mdłości i podejrzanie powiększyły mi się piersi. Zaraz, zaraz, jak to możliwe? O naturalnej antykoncepcji wiedziałam przecież wszystko! Oboje z mężem jesteśmy katolikami, więc sztuczne metody antykoncepcyjne, ze względów światopoglądowych, nigdy nie wchodziły w grę. Te wszystkie tabletki, spirale, plastry to dla mnie "siekiera do komputera". Miałabym ładować w siebie hormony, majstrować przy owulacji? Dziękuję bardzo. O wiele zdrowiej jest nauczyć się, jak działa organizm. Wystarczy jedynie wsłuchać się w niego. Ja się starałam. Codziennie o tej samej porze mierzyłam temperaturę, sprawdzałam gęstość śluzu, zapisywałam daty menstruacji. Typowałam dni płodne i już tydzień przed nimi zakładałam flanelową piżamę na znak, że z seksu nici. A mimo to, jakimś cudem, zawiązał się we mnie nowy człowiek. Zosia. Ginekolog wytłumaczył, że mogło dojść do przesunięcia się owulacji. Z wielu powodów - choćby stresów. Fakt, tych ostatnio nam nie brakowało. Teraz - ilekroć nasza córeczka przeżywa jakieś negatywne emocje - mój mąż kwituje, że ona ma do tego prawo. W końcu dzięki nim zjawiła się na świecie!
Skuteczność różnych metod antykoncepcji na postawie 19. wydania podstawowej i wszechstronnej książki dla lekarzy "Contraceptive technology" z 2007 r. http://www.contraceptivetechnology.com/table.html
Dodano więcej metod, ale w ciągu tych 10 lat nie było żadnego postępu w metodach naturalnych, nic... Po metodzie owulacji i kalendarzyku nie powstało nic nowego. Nadal teoretycznie 25 kobiet zachodzi w nieplanowaną ciążę rocznie na 100. Tylko gdzie one są?
Metoda dni standardowych opiera się na założeniu, że kobiety mające cykle 26-32 są płodne w dniach 8-19. Instytut Zdrowia Reprodukcyjnego na Uniwersytecie w Georgetown (USA) przeprowadził badania kliniczne na 500 kobietach z 3 krajów: Boliwii, Peru i Filipin. OKazało się, że jeśli kobiety używały metody poprawnie, to miała ona ponad 95% skuteczności, tj. wśród 100 kobiet używających metody przez rok prawie 5 zaszło w ciążę.
Romuald Dębski, prof. dr. hab. n. med. kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie: Naturalne metody są bardzo zawodne. Ci, którzy są ich propagatorami, wyrządzają krzywdę kobiecie. Ufa im, że uniknie nieplanowanej ciąży. A tu wpadka, która może się skończyć stosowaniem środków poronnych lub aborcją. Jestem ich przeciwnikiem, dlatego tak namawiam do skutecznej antykoncepcji. Pozwala uniknąć dramatów, jakie przeżywają kobiety. Proszę mi wierzyć, żadna z nich nie traktuje aborcji lekko. Nie zachodzi świadomie w ciążę, by potem ją usunąć. Nieplanowana ciąża to z reguły konsekwencja zaufania antykoncepcji, która się nie sprawdziła.
I po co ufać metodom, które się nie sprawdzają, skoro anty prowadzi do nieplanowanych ciąż i aborcji?
Damazy, czemu krzywdzisz użytkowniczki, ułatwiając im stosowanie NPR? :-)
Kiedy kobieta jest płodna - opis kalendarzyka, wykres zmian hormonalnych w cyklu, trochę o śluzie i PTC, a na koniec zaproszenie do skorzystania z kalkulatora płodności
Dni płodne Trochę o śluzie i PTC, a na koniec zaproszenie do skorzystania z kalkulatora płodności
Jeżeli dobrze znasz swój organizm, prowadzisz uregulowany tryb życia, masz regularne cykle miesiączkowe, jesteś skrupulatna i dokładna, to być może przy planowaniu rodziny z pomocą przyjdą Ci metody naturalne? Każda z tych metod wymaga żelaznej samodyscypliny i żadna nie nadaje się dla nastolatek, dla kobiet karmiących piersią, tych o nieregularnych cyklach i wchodzących w wiek przekwitania. Nie jest jedną z najskuteczniejszych metod, chyba że stosująca ją kobieta ograniczy współżycie seksualne tylko do drugiej, poowulacyjnej fazy cyklu.
Większość z tych metod polega na obserwacji własnego cyklu miesięcznego w celu określenia indywidualnego okresu płodnego. Ustalenie go jest możliwe pod warunkiem, że kobiecie uda się ustalić dokładny moment owulacji. Niestety biorąc pod uwagę fakt, że około 10% kobiet przechodzi owulację dwukrotnie w ciągu jednego cyklu znacznie utrudnia to zadanie.
Na koniec biadanie nad stopniem skomplikowania metod naturalnych, sugestia jakoby testy owulacyjne mogły poprawić ich skuteczność i info o przerywanym - zupełnie nie na temat.
Hmm, ja zauważyłam póki co, ze wśród naturalnych metod wymieniono: * Metoda termiczna, * Metoda Billingsów, * Metoda kalendarzowa ("kalendarzyk małżeński")
Tabloid Tina nr 25, 18 czerwca 2008 r. Cover story: Antykoncepcja: to musisz wiedzieć! Ginekolog wyjaśnia: - jak dobrać pigułkę, która nie szkodzi, - dla kogo spirala i plastry hormonalne, - metody dla pań tuż przed menopauzą, - jak działa pigułka po stosunku. Ważne dla nastolatek i pań dojrzałych.
Wewnątrz numeru: 8 ważnych pytań o antykoncepcję Ginekolog odpowiada na pytania, których nie zadałaś swojemu lekarzowi
Konsultacja medyczna: gin Małgorzata Berndt
Pytanie nr 3: Jak stosować naturalne metody zapobiegania ciąży, aby były skuteczne?
Wg definicji Światowej Organizacji Zdrowia WHO za antykoncepcję można uznać tylko to, co nie wymaga od partnerów zaniechania współżycia (choćby nawet na krótko). Zgodnie z tą definicją nie ma więc czegoś takiego jak naturalne metody antykoncepcji. Istnieją natomiast naturalne sposoby planowania rodziny (NPR). Stosując NPR można poznać swój organizm, nauczyć się rozpoznawać dni płodne i unikać wówczas współżycia, zapobiegając w ten sposób poczęciu. NPR składa się z kilku elementów, z których nie można zrezygnować, jeśli chce się, by metoda była naprawdę skuteczna. Po pierwsze kobieta powinna codziennie, zanim wstanie z łóżka, mierzyć temperaturę ciała. Gdy zanotuje wzrost ciepłoty ciała o 0,2 st. lub więcej (bierze się pod uwagę najwyższą temperaturę z sześciu ostatnich), oznacza to owulację. Wyniki trzeba zawsze zapisywać albo wprowadzać do osobistego komputera (np. Persona lub Bioself. Poza tym konieczne jest obserwowanie śluzu (należy dotknąć chusteczką higieniczną wejścia do pochwy). Śluz towarzyszący owulacji jest płynny, przejrzysty i rozciągliwy. Oprócz tego można stosować badanie szyjki macicy (instrukcji udzielają ginekolodzy). Szyjka ułożona wysoko, miękka i otwarta, świadczy o dniach płodnych. Obserwacje należy prowadzić codziennie, przez wiele miesięcy, wyniki zapisywać, a wszystkie odchylenia od normy zaznaczać. Więcej informacji można znaleźć na stronie www.npr.pl.
Pytanie nr 6: Jaka metoda antykoncepcji jest dobra dla 53-letniej kobiety, u której pojawiły się już pierwsze objawy przekwitania (m.in. nieregularne miesiączki)?
Jest to zawsze sprawa indywidualna. Na pewno nie można polegać na metodach naturalnych, m.in. ze względu na nieregularne cykle. Wskazane dla pań w tym wieku są wkładki domaciczne, także z hormonami. (...)
Wg mnie jak na tabloid informacje są w wyjątkowo dobrym kierunku, choć dziennikarz namieszał szczegóły. Po co prowadzenie obserwacji przez wiele miesięcy? O co chodzi z tymi 6 ostatnimi? Persona nie służy do wprowadzania temperatury, a Bioself sam mierzy. Który gin objaśni sposób samobadania szyjki? Nie wspomniano w ogóle o kalendarzyku i zaznaczono różnicę między NPR a anty. Co prawda info o NPR nie ma na okładce, ale gin sugeruje, że NPR może być naprawdę skuteczny. To prawdziwy wyjątek w prasie kolorowej! Największym plusem jest podanie dobrego źródła wiedzy o metodzie Kippleyów, ale widać że pani dr nie doczytała artykułu o stosowaniu NPR w premenopauzie i powtarza kalendarzykowe mity.
Kreatywne planowanie ciąży za pomocą kalkulatora owulacji. Skąd niby przeciętna starająca ma wziąć dane potrzebne do obliczenia owulacji wg tego kalkulatora, jeśli się nie obserwuje?