Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

Zobaczymy na co będzie popyt
I chyba jak na razie to daleko im do Pontonu nawet bez ideologii? 
Za Wami wiele realiów jeszcze nie stoi. Deklaracje są podobne, dlatego piszę od początku, że mnie to niepokoi.

gdybym miała nastoletnie dzieci to zdecydowanie sama podrzuciłabym im pudełko gumek :)
A jeśli nie? Pani na wychowaniu seksualnym rzuci mu gumkę jak psu kość. Łudzę się, że moje dziecko będzie miało więcej ambicji niż płynąć z prądem, modą, tłumem.
Licho powiem Ci prywatnie, że ja nawet boję się myśleć, że moje dziecko chciałoby uprawiać seks z kimś komu nie ufa, z kimś przypadkowym, w przypadkowym miejscu i czasie. Z kimś komu bardziej zależy na seksie niż na dobru tego mojego hipotetycznego dziecka
Teoretyzuję na podstawie swoich przeżyć i obserwacji mojego otoczenia.
gdybym miała nastoletnie dzieci to zdecydowanie sama podrzuciłabym im pudełko gumek :)

To brzmi, jakbyś chciała pudełkiem gumek zastąpić szczerą rozmowę na temat seksu i odpowiedzialności.
Jednak zawsze byłam ambitna i lubię wysoko mierzyć
Podrzucenie gumek to wg mnie duże pójście na skróty.
To fakt Licho: teoria i praktyka lubią się mijać Jednak zawsze byłam ambitna i lubię wysoko mierzyć Podrzucenie gumek to wg mnie duże pójście na skróty.
Może dla Twojego dziecka, czy większości nastolatek rzeczywiście będzie lepiej uczyć o antykoncepcji zamiast odpowiedzialności.
Czy takie dorzucanie pudełka gumek to nie jest jasne pozwolenie na seks dla tych nastolatków?
zakładam jedno, że nastolatek nie myśli jak my, dorosle kobiety...
To brzmi, jakbyś chciała pudełkiem gumek zastąpić szczerą rozmowę na temat seksu i odpowiedzialności.
danap czy mi się wydaje czy wątek z założenia miał być szerszy?
Mam takie nieodparte wrażenie,że część osób tutaj żyje przekonaniem,że ich dzieci zawsze będą takie zaptrzone w mamusię i tatusia.
z drugiej standardowo pierwsze głos zabrały panie poczuwające się w obowiązku...
Gdyby moja matka (ojciec) dali mi pudełko prezerwatyw i poprzedzili by (lub nie) to gadką umoralniającą
Jednak z tego co pisze Pani Wonka, ze statystyk wynika, że nie jest to najlepsze rozwiązanie.

Jest coś fajnego w takim młodym szaleństwie, łamaniu zakazów, próbie przekroczenia granic.. To jest młodość - na bycie rozsądnym ma się jeszcze czas. Pewnie, że z punktu rodzica lepiej wychowywać podporządkowana jednostkę, która zawsze będzie się kierować rodzicielskimi wskazówkami ale chyba wolę, żeby mój syn miał prawo własnych wyborów, własnych błędów. Jeśli wcześnie rozpocznie życie seksualne nie będę bardzo szczęśliwa, ale pewnie i tak polecę po te gumki
Mam tylko nadzieję, że będziemy na tyle blisko, że będzie chciał się ze mną tą wiadomością podzielić.
)