Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    KOTLECIKI z czerwonej soczewicy (obiad/przekąska)

    czerwona soczewica
    cebula
    natka pietruszki
    jajko
    bułka tarta/kasza manna
    sos pomidorowy (ew. koncentrat)
    przyprawy (ja dałam chilli, słodką paprykę, pieprz)

    Soczewicę zalać wodą, ugotować aż wchłonie całą wodę i będzie rozgotowana (taka ciapciara ma być)
    W międzyczasie pokroić drobno kawałek cebuli, posiekać natkę pietruszki.
    Jak soczewica trochę ostygnie, dodać do niej cebulkę, natkę, jedno jajko, sos pomidorowy, przyprawy, wymieszać. Dosypywać bułki tartej/kaszy manny aż breja będzie na tyle ścisła, że nie będzie się za bardzo kleiła do rąk. Bułki tartej wyjdzie mniej, kaszy manny więcej
    Rondelek/patelnię z grubym dnem lekko przesmarować oliwą, rozgrzać. Wykładać niewielkie kotleciki/placki (tak +/- 5 cm średnicy i nie za grube- wtedy się ładnie smażą), smażyć z obu stron aż będą rumiane.

    Specjalnie nie podaję proporcji, trzeba poeksperymentować, każdy daje tyle cebulki/natki ile lubi. Ja dałam dużo natki.
    I robiłam tak- masa bazowa była przygotowana pod Krzysia. Zrobiłam mu cztery kotleciki, do reszty masy dodałam soli i więcej chilli- dla mnie i dla Ewuni. Zrobiłam dla nas, do pozostałej masy dodałam trochę tabasco i zrobiłam dla męża- on lubi ostre.

    Można podawać jako przekąskę albo do obiadu jako alternatywę dla mięcha. My wczoraj jedliśmy z ziemniakami i surówką z pora (por+starte jabłko+starta marchewka+jogurt naturalny)
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeSep 14th 2012
     permalink
    cerisecerise wszystkiego najlepszego dla solenizantow :-):clap::clap::crush:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 14th 2012 zmieniony
     permalink
    nessie: cerisecerise wszystkiego najlepszego dla solenizantow :-)

    To już chyba jakiś czas temu:cool: Suwaki się zawiesiły chyba ;-)
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeSep 14th 2012
     permalink
    _sushi_: To już chyba jakiś czas temu Suwaki się zawiesiły chyba ;-)--

    haha no to spoznione zyczenia :D
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 14th 2012
     permalink
    dziewczyny mam pytanie robię Milce zupkę i dodałam łyżeczkę masła i nie wiem czy dobrze zrobiłam....
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeSep 14th 2012
     permalink
    kasiakuzniki: czy dobrze zrobiłam....

    bardzo dobrze :bigsmile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 14th 2012 zmieniony
     permalink
    no to dobrze:)zobaczymy jak będzie smakowalo:)
    -
    smakowało:):)
    --
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeSep 18th 2012
     permalink
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 19th 2012 zmieniony
     permalink
    Jestem dumną posiadaczką książki kucharskiej Bobas Lubi Wybór (dzisiaj premiera). I przepisy fajne, aaaale - nie ma żadnych zdjęć potraw :( Dla mnie ogromny minus...
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeSep 20th 2012
     permalink
    The Fragile a jak oceniasz same przepisy? Fajne?
    Zastanawialam sie wlasnie nad ta ksiazka i caly czas sie waham... Czy przepisy sa glownie dla maluszkow, czy moze znajdzie sie cos fajnego dla "starszakow" po roczku? :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 20th 2012 zmieniony
     permalink
    Judyta, przepisy świetne, juz się pogodziłam nawet z tym, że nie ma obrazków ;)))) Dla mnie - wzrokowca - to tragedia, ale przepisy wynagradzają :)) Nawet jest jeden na kotleciki rybne, które uwielbiałam! I na sos waniliowy, mniaaam :)

    Dzisiaj zrobiłam z tej książeczki łososia z pesto i powiem tak - reeeeewelacja! Co prawda mały jeszcze nie BLWuje, ale ja już będę z niej gotować, bo jedzenie jest pyszne i dla mnie i dla męża :D W związku z tym sądzę, że dla starszaka też będą niezłe :))

    Treść doklejona: 20.09.12 21:50
    Aha - jeszcze jedna fajna rzecz. Przy każdym przepisie jest podana porcja w stylu "dla dwójki dorosłych i jednego dziecka" :))

    Treść doklejona: 20.09.12 21:58
    Aha i jeszcze to jest fajne, że nie ma "suchych" przepisów, tylko zawsze z jakimiś uwagami. Np. "sałatka dobra dla starszego dziecka, ze względu na gorzki smak cykorii", są podane modyfikacje dań, żeby było dobre i dla malucha i dla dorosłego (np. użycie anchovies w sałatkach), prawie przy każdym przepisie są rady i propozycje.

    No i jeszcze coś co mi się podoba - na początku są podstawy BLW, taka Bobas Lubi Wybór w skrócie na 45 stron :) Mam pierwszą książkę tej autorki, ale jeszcze nie zdążyłam całej przeczytać, więc na szybcika przeczytałam to "streszczenie", które jest zdecydowanie zadowalające :)
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeSep 20th 2012
     permalink
    Dziekuje, w takim razie chyba sie jednak skusze :bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 20th 2012
     permalink
    Nie ma sprawy :) Śmiać mi się tylko chce, że miała być książka kucharska dla dziecka, a wyszło na to, że z mężem z niej najbardziej korzystać będziemy, bo to takie nasze typowe jedzenie - pieczone/na parze/z ziołami.
    --
  2.  permalink
    Dziewczyny, książka, o której piszecie jest polsko czy anglojęzyczna? Gdzie można ją zamówić i ile kosztuje? Z góry dzieki za odpowiedź! :smile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 21st 2012
     permalink
    Już od 2 dni jest w polskiej wersji językowej. To jest Bobas lubi wybór - książka kucharska. Ja ją kupiłam w pierwszym lepszym Empiku :) A kosztowała 39,99 :)
    --
  3.  permalink
    Dzięki The Fragile. A wczoraj chodziliśmy po galerii i tak zastanawiałam się czy nie wejść do empiku. Nie weszliśmy, a tak może zauważyłabym tą książkę, tym bardziej gdziekolwiek wejdę, zawsze podążam w kierunku art. dla dzieci.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 21st 2012
     permalink
    A ja jej znaleźć nie mogłam (bo poszłam specjalnie po nią), szukałam w nowościach, w dziecięcych, w dziale z książkami kucharskimi i nie było. Dopiero pan z informacji mi ją skądś przytargał...
    --
  4.  permalink
    To może wtedy mial ją jeszcze w magazynie? :smile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 21st 2012
     permalink
    Aaaa, być może :bigsmile:
    --
  5.  permalink
    Kupiłam sobie tę BLW z przepisami - stachul zachwycony zapiekanką z ryby :D
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeOct 2nd 2012
     permalink
    A jak w tej książce jest z przepisami dla alergików?
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeOct 6th 2012
     permalink
    no ksiazka spoko, ja mam jedna na zbyciu(nowka sztuka nieuzywana, w wersji ang) jak ktoras z UK chetna to moge odsprzedac;)
    Ja z mojej gotuje calej rodzinie, niektore przepisy fajne,inne mniej,ale generalnie nie zaluje ze ja posiadam;)

    Treść doklejona: 06.10.12 12:59


    a tutaj spis tresci macie dla orientacji co w niej jest;)

    Treść doklejona: 06.10.12 13:01
    a tutaj przyklad przepisu na humus;)
    fakt nie ma obrazkow(tez bylam tym zawiedziona troche bo lubie obrazki;)

    --
  6.  permalink
    Moje dzieci uznają warzywa głównie na dwa sposoby-albo duszone w sosie, albo w formie sałatki. Dziś na drugie śniadanie zrobiłam im sałatkę :bigsmile:
    SAŁATKA WARZYWNA (drugie śniadanie/kolacja)
    -1/2 zielonej papryki
    -1/2 żółtej papryki
    -pomidor
    -mała czerwona cebula
    -mała biała cebula
    -kawałek pora (ja miałam takie cieniutkie pory, jak kciuki, to dałam całego)
    -ser żółty

    Do posypania:
    - grzanki *
    - prażone pestki dyni i słonecznika

    Sos:
    - gęsty jogurt naturalny
    - natka pietruszki
    - ząbek czosnku
    - pieprz
    - oregano/zioła prowansalskie

    No i całość banalna- wszystkie warzywa kroję: Krzysiowi w większe kawałki, żeby było mu łatwiej jeść rączkami, zwidelcowanej Ewuni kroję w mniejsze; ser żółty kroję w kosteczkę; mieszam i wkładam do lodówki, w tym czasie robię sos- jogurt mieszam z posiekaną natką, wyciśniętym ząbkiem czosnku i przyprawami.
    Przed samym podaniem polewam sosem, posypuję grzankami i prażonymi pestkami słonecznika i dyni. Według Ewuni, najlepsze w sałatce są grzanki i pestki- reszta, to tylko dodatek :wink:

    ser żółty można zastąpić kurczakiem albo fetą-ale z fetą trzeba ostrożnie, bo jest słona. czasem dodaję jeszcze czerwoną fasolkę. Można dorzucić makaron, np świderki- ja tak robiłam w lecie, jak były upały i dzieciaki oprotestowały tradycyjne obiady

    * ja grzanki robię tak- resztki pieczywa, które zawsze nam zostają (typu końcówka chleba, przedwczorajsza bułka) kroję w kostkę, układam na blaszce, pryskam oliwą i posypuję ziołami. Wkładam do rozgrzanego piekarnika, funkcja grill (280st), piekę aż zrobią się chrupiące.

    blw
    blw1 blw2
    blw3
    --
    •  
      CommentAuthorBiedronka11
    • CommentTimeOct 12th 2012 zmieniony
     permalink
    Tu dobre rady dla dziec, ktore nie chca pic mm- mozna je fajnie ukryc:
    BUDYN:
    Sprytną formą przemycenia mleka modyfikowanego, którego – uwaga – nie musimy gotować jest budyń. Jak go zrobić?

    Składniki:

    180 ml wody – podzielonej na 100 ml, 40 ml i 40 ml
    żółtko jaja kurzego
    6 miarek mleka modyfikowanego
    płaska łyżka mąki ziemniaczanej
    opcjonalnie łyżka soku -np. malinowego, z czarnej porzeczki, gruszkowego

    Wykonanie:

    100 ml wody gotujemy w rondelku. W 40 ml wody roztrzepujemy mąkę ziemniaczaną i żółtko. Jeżeli decydujemy się na sok dodajemy go do zawiesiny mączno – jajczanej. wlewany cały czas mieszając do gotującej się wody. Gdy zacznie gęstnieć wyłączamy i odstawiamy do przestygnięcia. Dobrze, by „budyń” nie był zbyt gęsty – zmieni on konsystencję po pewnym czasie, na razie jednak nie przejmujmy się tym. Gdy całość nieco przestygnie dodajemy mleko modyfikowane (6 miarek) roztrzepane w 40 ml wody. Całość mieszany i gotowe. Wersja z sokiem ma mniej wyczuwalne mleko, stąd dziecko bardziej chętnie zje takie danie. Mleko zaś zachowuje swoje wartości odżywcze, więc problem rozwiązany.

    Treść doklejona: 12.10.12 15:35
    O i GOFRY jeszcze:

    Można też przygotowywać dania na bazie mleka modyfikowanego – pyszne są w szczególności takie gofry

    Składniki

    5 miarek mleka modyfikowanego
    150 ml wody
    2/3 szklanki kleiku kukurydzianego
    1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
    * dla starszego dziecka łyżeczka kakao

    Wykonanie:

    Przygotować mleko, dodać kleik kukurydziany i proszek do pieczenia, dokładnie wymieszać. Gofrownicę smarować olejem, wypiekać gofry przez ok 2-3 minuty lub na oleju usmażyć małe placuszki. Można podawać z owocami, przecierem owocowym lub jogurtem.

    Treść doklejona: 12.10.12 15:45
    Dziewczyny ogolenie fajna strona z przepisami!!! Zobaczcie same! Tu akurat przepis na racuszki ale naprawde warto zajrzec!
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 15th 2012
     permalink
    Biedronka11: Gofrownicę

    Biedronka, dzieki, żeś mi przypomniała, że u moich rodziców kurzy się gofrownica! przywiozę ją sobie w listopadzie. mery lubi takie rózne smakołyki do reki, wiec będe kombinowała z goframi i róznymi do nich dodatkami.


    Dziewczyny, a macie fajny przepis na kotlety jajeczne?
    takie wiecie, z pietruszką, mąką etc. I co by je można było upiec, zamiast smażyć. tudzież zrobić na parze.
    bo mam sporo jajek ze wsi i zaniedługo mi się zepsują.

    a w ogóle to u nas prym wiodą pierogi i chyba w tym tygodniu porobię sobie z rożnymi nadzieniami i pomrożę po 2-3 pierogi, bo widze, że nie ma lepszego jedzonka dla Mery jak na razie;)
    •  
      CommentAuthorBiedronka11
    • CommentTimeOct 15th 2012 zmieniony
     permalink
    Magdalena: macie fajny przepis na kotlety jajeczne

    Cos tu jest, moze Ci sie spodoba. Oczywiscie mozna jak kto chce przerabiac przepisy!

    A gofry sa pyyszne!!
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 15th 2012
     permalink
    dzięki, Biedronko! fajny przepis na omlet.
    tylko ja raczej myślę o czymś dla cąłej rodziny na obiad, bo mała mało je, więc nie ma sensu tylko dla niej gotować.
    ale może poszukam na google. jak znajde to wrzuce.
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeOct 16th 2012
     permalink
    nie wiem, czy do końca o coś takiego Ci chodziło, ale to takie trochę omletowe placki (myślę, że można też spróbować upiec zamiast usmażyć)
    U nas ostatnio bardzo nam smakowały
    Placki brokułowe:
    1 brokuł ugotowany na parze
    1 duży surowy ziemniak, starty jak na placki ziemniaczane
    1 cebula drobno pokrojona lub starta na tarce o grubych oczkach
    3 jajka
    4 łyżki mąki
    50 g sera żółtego
    sól, pieprz - do smaku

    Brokuła rozgnieść widelcem (różyczki) i pokroić (łodygi), wymieszać z pozostałymi składnikami, smażyć na małej ilości oleju. Koleżanka miała próbować wersję pieczoną, ja na razie tylko smażyłam. Ale ja generalnie wszystkie placki smażę bez tłuszczu (na patelni teflonowej) - nalewam trochę oleju tylko na początku (i pierwsze placki zjadam ja :wink:), a potem smażę tylko na takiej trochę tłustej patelni.
    W wersji dla dorosłych/starszych dzieci można jeść z keczupem, ale jak dla mnie to takie bez niczego są dobre.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 16th 2012
     permalink
    Dzięki, Katarzynka! wypróbuję jutro.
    --
    Ja dziś robiłam kurczaka w indyjskim sosie marchewkowym. Jak znajdę chwile, to wrzucę.
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeOct 17th 2012
     permalink
    I gdzieś widziałam, w jakimś programie o gotowaniu dla dzieci, że można piec placki ziemniaczane (wszystko tak, jak na tradycyjne placki, tylko można na grubych oczkach ziemniaki i na papierze do pieczenia piekli w piekarniku). Nie wypróbowałam tego jeszcze, ale wyglądały dość apetycznie.
    Poza tym dodam, że o ile byłam sceptyczna do BLW i właściwie nigdy nie stosowałam tego jakoś w wyniku świadomego wyboru (na kilka opcji, ze względów organizacyjnych w ogóle się nie kwalifikowaliśmy), to mnie trochę dziecko przekonało do dawania mu większej samodzielności w jedzeniu. Miał taki okres, że ewidentnie nie chciał jeść karmiony, a wsuwał z zapałem samodzielnie, teraz mamy miks metod - mąż go karmi, dając w dość mocno ograniczonym zakresie jedzenie do samodzielnej konsumpcji, ja więcej mu pozwalam jeść samodzielnie, czasem trochę pomagając, a synek dzielnie współpracuje, z każdym z rodziców inaczej. I łyżeczką próbuje operować, coraz sprawniej, obowiązkowo taką prawdziwą (tzn. normalną, od kompletu sztućców, jakimi my jemy, a nie plastikową).
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 17th 2012
     permalink
    Katarzynka: I gdzieś widziałam, w jakimś programie o gotowaniu dla dzieci, że można piec placki ziemniaczane (wszystko tak, jak na tradycyjne placki, tylko można na grubych oczkach ziemniaki i na papierze do pieczenia piekli w piekarniku).

    o! brzmi sensownie! dzięki za pomysł.
    nie to, żebym demonizowała smażenie, ale ja ogólnie nie lubię smażonego, więc co sie da, to wrzucam do piekarnika.
  7.  permalink
    Magdalena: ja ogólnie nie lubię smażonego, więc co sie da, to wrzucam do piekarnika.
    --

    Ja dokladnie tak samo ;o)
    --
  8.  permalink
    Hej dziewczyny, mam pytanie - Michaś jeszcze nie siada sam, czy dalej mam spokojnie czekać na moment kiedy usiądzie sam i wówczas posadzić do krzesełka i zaczynać BLW? Na razie daje mu starte jabłko, kleiki ryżowy i kukurydziany, chrupki kukurydziane ostatnio dałam po raz pierwszy, zjadł też marchewkę i ziemniaki na parze ugotowane ale niechętnie, bo marchewkę woli ze słoiczka. Kurczak Mu nie posmakował. Mam czekać do momentu gdy zacznie siadać sam i wtedy BLW przy krzesełku? Jak można przyprawiac ziemniaczka i mięsko bo takie prosto z wody Mu nie smakuje...
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 17th 2012
     permalink
    katarzynah1987: czy dalej mam spokojnie czekać na moment kiedy usiądzie sam i wówczas posadzić do krzesełka i zaczynać BLW?

    katarzynah1987: Mam czekać do momentu gdy zacznie siadać sam i wtedy BLW przy krzesełku?

    Jeśli siedzi posadzony, gto spokojnie możesz zaczynać.
    w sensie, że wiesz, jak po posadzisz w krzesełku, to nie poleci na boki czy coś.
    katarzynah1987: Jak można przyprawiac ziemniaczka i mięsko bo takie prosto z wody Mu nie smakuje...

    ziołami - np bazylią albo pietruszką. tylko pomalutku po jednym i oobserwuj, czy nie ma reakcji niepożądanej.
    możesz też gotować z różnymi warzywkami, to przejdzie ich smakiem. ja zwykle po prostu gotowałam wywar z jarzyn i mięsa, mięsko dawałam małej, a z wywaru robiłam nam zupe.
    potem jak już zobaczysz, ze Mały dobrze reaguje na nowości, to możesz poszaleć z przyprawami.
  9.  permalink
    Dziękuję Madziu za rady! W tym tygodniu jedziemy po krzesełko dla Michasia i będziemy próbować. :smile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 17th 2012
     permalink
    A my próbujemy się karmić BLW i trafiamy na ścianę. Krasnal dostaje dwa warzywka do wyboru, np. dzisiaj dostał kalafiora i fasolkę. Takie, żeby się w łapce mieściło, czytałam książkę o BLW, więc wiem o co chodzi. Aaaale - jedzenie nie trafia do buzi w ogóle. Jest rozmazywane wszędzie, na tacce, oparciach, wszędzie - łącznie z brzuszkiem, ale jeść to nie je (nawet nie pomemła, po prostu do buzi nie zdąży trafić). Rozwali tego kalafiora, rozgniecie i jest wrzask - trzeba Krasnala kłaść na podłogę i zaczyna swoje turlactwo.

    I co w takim przypadku? Bawić się tak aż załapie i zechce spróbować? Czy dac mu z tydzień odpoczynku i zacząć od nowa?
    --
  10.  permalink
    Chyba na poczatku tak wlasnie to ma wygladac.. U nas tez tak jest!
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 17th 2012
     permalink
    The_Fragile: I co w takim przypadku? Bawić się tak aż załapie i zechce spróbować?

    eee, Fragile, to jakżeś tę książkę czytała, hę? :wink:
    przecież to normalny etap. teoretycznie zabawa jedzneiem powinna trwac z 2 tyg, ale pewnie zalezy od dziecka.
    --
    wiecie co, a u nas to w ogóle jakby nie BLW to nie wiem, co ten mały uparciuch by jadł. i tak na tym BLW zje tyle, co kot napłakał, no ale przynajmniej mam spokojne sumienie, że jakby chciała więcej, toby zjadła.
    a tymczasem od stycznia złobek i tam przeciez panie ją będą karmiły łyżeczką :shocked: kurcze, chyba powinnam ją już do tego przyzwyczajać, co myślicie?
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeOct 17th 2012
     permalink
    A skąd Magda wiesz, że tam karmią łyżeczką? Może jak zobaczą, że Mary sama je to nie będą na siłę jej karmić, w sumie dla nich też wygodniej :smile:
    A do stycznia to jeszcze daleko i Mary pewnie będzie już więcej jadła i sprawniej
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeOct 17th 2012
     permalink
    U nas przez ponad dwa miesiące Młody nie chciał niczego do jedzenia brać do buzi. ROzsmarowywał dookoła albo wyrzucał. W końcu dorósł i z dnia na dzień nagle zaczął jeść...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    Magdalena: eee, Fragile, to jakżeś tę książkę czytała, hę? :wink:


    No w książce było, że dziecko się może bawić jedzeniem. A Krasnal się nie bawi, tylko zupełnie jakby "nie widział" tego jedzenia. Ma coś w łapce, ale się kompletnie tym nie interesuje. Tylko rozgniata, a jak już rozgniecie to jest krzyk i trzeba go wyjmować z krzesełka. No nic, niech sobie porozgniata ;)Natomiast nadal jest szał "słoiczkowy" i musimy szybciej do pysia podawać, bo inaczej nas krzykiem popędza... Matko, co za charakterek, to nie po nas.

    Agi - pocieszyłaś :D
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeOct 18th 2012 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: ziecko się może bawić jedzeniem. A Krasnal się nie bawi

    The_Fragile: Tylko rozgniata

    i to jest właśnie ta zabawa. Naturalny etap.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    Monikha, uśmiałam się setnie, Ty wiesz, że do głowy mi to nie przyszło? :DDD Dzięki!
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 18th 2012 zmieniony
     permalink
    A u nas Adaś jak jemy chce koniecznie "siedzieć" przy stole z nami i jojczy dopóki go nie wezmę na kolana :bigsmile:
    Wtedy jest cisza i obserwuje każdy kąsek, który wkładam do ust, i odchyla główkę, żeby zobaczyć jak żuję :bigsmile:
    A ostatnio zagarnął mi z talerza kawałek chleba :crazy:
    Już nie mogę się doczekać BLW! :jumping:
    On chyba też :tooth:
    Tylko mnie nie zakrzyczcie, ale jak zobaczyłam, że on taki chętny do próbowania to dałam mu raz (!) piętkę od chleba do łapy no i wyglada na to, że mu smakowało! :crazy:
    Ale zabrałam mu zanim zdążył coklwiek ugryźć, więc tylko polizał/possał sobie :devil: - wiem, że jeszcze za wcześnie :cool:
    ale dobre!
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    The_Fragile: Monikha, uśmiałam się setnie, Ty wiesz, że do głowy mi to nie przyszło? :DDD Dzięki!

    hehe, a co Ty myślałas, Frag, że będzie ludziki z jedzenia lepił? :wink: :wink: :tongue:
    winnica: Tylko mnie nie zakrzyczcie, ale jak zobaczyłam, że on taki chętny do próbowania to dałam mu raz (!) piętkę od chleba do łapy no i wyglada na to, że mu smakowało!

    no i dobrze zrobiłaś. każde dziecko jest inne i jak widac, że ma potrzebę spróbowania, to nic mu od ciamkania nie będzie, to sa śladowe ilości glutenu etc.
    wiadomo, kiełby mu nie dawajcie czy śledzia ;)
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    Magdalena: hehe, a co Ty myślałas, Frag, że będzie ludziki z jedzenia lepił? :wink: :wink: :tongue:


    :crazy: To by było dobre :D No wydawało mi sie, że będzie na tacce rozklepywał, patrzył na to, co ma w rączce. A tu dup - rozgnieść, wytrzeć i wypuścić z krzesełka. Nawet nie obdarzył brokuła swoim jednym spojrzeniem.

    Winnica - my dawaliśmy małemu jak był w tym wieku polizać jabłko, gruszkę, arbuza... Rany, jak mruczał, jak kot :DDD
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    winnica, my tez daliśmy 'dupkę' chleba jakoś w połowie 4 miesiąca, teraz to już ładnie przełyka ten chleb:)
    wczoraj ssała sobie parówkę ale coś mi się nie zgadzało, bo odgryzła kawałek, wiec stopujemy trochę bo za wcześnie na takie smaki... krzesełko czeka, Wasze przepisy zanotowane i czekamy, "CIERPLIWIE" czekamy!
    --
  11.  permalink
    Magda, nie wiem jak w żłobku, który wybrałaś, ale wiem, że w większości żłobków do których chodzą dzieci moich znajomych (tzn prywatnych placówek) jest tak, że dla dzieci do dwóch lat są dwie opcje- albo żłobkowy wikt, albo rodzince dostarczają jedzenie dla głodomora. Jeśli możliwa jest ta druga opcja, to nie powinnaś się martwić, Marysia będzie mogła jeść to, co będziesz chciała.
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeOct 19th 2012
     permalink
    Pomyślałam sobie, że może się przydać TO niektórym mamom wojującym z babciami o BLW :bigsmile:
    Moja teściowa ostatnio wymyśliła, że będzie karmić Młodego łyżeczką i nieważne że Kacperek od kilkunastu miesięcy je SAM.
    Mówiłam, jej że to się nie uda bo po 1. Młody jest zupełnie samodzielny i świetnie sobie radzi z jedzeniem łapkami oraz łyżeczką w zależności jak mu pasuje. Po 2. po cholerę się męczyć skoro je sam a jej obiad stygnie.
    Ale wiadomo no musiała po swojemu :smile:
    Skończyło się awanturą, wyrwaniem babci łyżeczki i wyrzuceniem jej hen daleko przez wnusia.
    Ale żeby nie było, moje dziecko jest kulturalne i nawet dość cierpliwe ale jak mówi nie nie nie na wyciągniętą w jego stronę łyżeczkę i sam sobie pakuje jedzenie do buzi a tu mu ktoś przeszkadza to normalnie się chłopak wkurzył :smile:
    Zaznaczam, że dziecko moje ma prawie 1,5 roku :bigsmile:
    Takie o to pomysły na niedzielnym obiadku u babci.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 19th 2012
     permalink
    żałuję,że mogę dać tylko jedno Ooooooooo
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.