Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    white_tea: A marchewkę dajesz surową czy gotowaną?


    gotowaną:)

    chrupki kukurydziane to zjada jak stary:))
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 7th 2012 zmieniony
     permalink
    A ja sobie sama odpowiedzialm na moje pytanie!
    Dalam malemu znow jablko i postanowilam nie konczyc palcem w jego buzi (przy ogryzieniu kawalka!)
    i co?...
    Wyplul!
    Inteligentna bestia :)

    Ewelinda moj tylko biszkopty wcina bez zabawy!
    Pierwszy raz dzisiaj widzialam u niego skwaszona mine, jak jadl .... ZIEMNIAKA!
    --
  2.  permalink
    nessie: Dalam malemu znow jablko i postanowilam nie konczyc palcem w jego buzi (przy ogryzieniu kawalka!)


    noo ja dzis tak zrobilam z biszkoptem:)) dalam i czekalam co bedzie i cooo moj syn odgryzl kawalek i pieknie zmielil i polknal:)) wiec chyba dorosleje z dnia na dzien:))
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeNov 9th 2012
     permalink
    ewelinda29: gotowaną:)


    To jak gotowaną to powinien ją sobie "pogryźć" po swojemu :)
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 10th 2012
     permalink
    Lilka dziś przy śniadaniu dorwała się do miseczki z pokrojoną natką pietruszki. Złapała dość pokaźną garść i jakie było jej zdziwienie, gdy okazało się, że natka nie jest żarciem stałym, tylko sypkim. :bigsmile: To zdarzenie jeszcze bardziej uświadomiło mi, jak fajne jest BLW. Jak dobrze jest pozwolić tak małemu dziecku wykazać inicjatywę w jedzeniu, wziąć to, co je interesuje, bawić się i dziwić. Wiem, że może jej to jeszcze sto razy przejść, że i tak może być niejadkiem, ale cieszę się, że wbrew opiniom lekarza, rodziny itp. dałam dziecku wolność wyboru :bigsmile: Sorki, że tak górnolotnie, ale naprawdę jestem szczęśliwa z tego powodu. Zdjęcia nie mam, bo ostatnio wolę patrzeć na L. niż ją fotografować :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 15th 2012
     permalink
    Dziewczyny przymierzam się do BLW. Oczywiście wiem, że Pupiszon jest jeszcze za mały, że nie siedzi itd. Ale gdzieś tu widziałam, że Luu i Diego chyba marchewki cmokali jako gryzaki, takie surowe, obrane. Myślicie, że mogłabym już Nadii zaserwować takie coś w ramach poznawania nowych smaków, kolorów ? Nagrzana jestem na to BLW, że szok !!! No al Mała dopiero jest w trakcie 5 miesiąca życia :wink:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 15th 2012
     permalink
    Penny, ja bym poczekała przynajmniej jeszcze miesiąc - najlepiej do czasu, aż Nadia będzie jako tako siedzieć u Ciebie na kolanach i sama zacznie się interesować, co Wy robicie :)
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 15th 2012 zmieniony
     permalink
    Penny Diego dostal marchewke bodajrze jak mial 5m 1tz - taka surowa twarda ...masowal sobie nia dziaselka a przy okazji poznawal smaki :-)
    Napewno mu nie zaszkodzila:wink: a przy okazji "sie zareczyl":crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 15th 2012
     permalink
    migg: najlepiej do czasu, aż Nadia będzie jako tako siedzieć u Ciebie na kolanach i sama zacznie się interesować, co Wy robicie :)

    Ale to ja mam czekać aż siądzie tak zupełnie sama ? Bo ja nie chcę jej tym karmić, tylko żeby sobie pociumkała, bo takiej surowej przecież nie odgryzie i nie zje.
    Nessie no to tak czy tak poczekam jeszcze :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 15th 2012
     permalink
    L. sama dopiero teraz zaczyna siadać. Więc ja też tak długo nie czekałam :) Chodziło mi o to, żeby była bardziej stabilna i np. mogła usiąść u Ciebie na kolanach, oparta o Ciebie itp. No bo gdzieś musisz dać Nadii tę marchewkę - w sensie, że nie leżącej na podłodze. :bigsmile: My zaczęliśmy sadzać L. w krzesełku jak miała ok. 6 miesięcy, bo wtedy nasza rehabilitantka pozwoliła ją sadzać na góra 5-10 minut, no i wtedy już była dość stabilna. A u mnie na kolanach, oparta plecami o mój brzuch siedziała, gdy miała ok. 5 miesięcy - oczywiście rzadko i krótko :)

    Zresztą to chyba jest (wg mnie) najfajniesze we wprowadzaniu BLW - siedzisz z dzieckiem przy stole i wtedy ono ma okazję wyciągnąć łapki po coś, co jest w ich zasięgu :bigsmile: np. marchewkę. Gwarantuję, że jak będzie miała ok. 5-6 miesięcy - tak jak pisała Nessie - zacznie to robić. A z wprowadzaniem czegoś do jedzenia to warto do ok. 6go mies. poczekać, no ale to wiesz :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeNov 15th 2012 zmieniony
     permalink
    Łucja chleb dostała jak miała 5 mies, w leżaczku ( wiem, że takowego niepowiadacie)
    Penny zrobisz jak będziesz uważała :)

    zaliczyliśmy dziś wspólną 'kolację'
    rodzice: penne z sosem bolońskim
    Łucja: ugotiwany rozgnieciony pomidor a w nim kluchy
    była zachwycona, najpierw sięgała po same kluski umoczone w sosie, leżały na stole a gdy skończyłam, trzymałam jej miseczkę (tak aby dosięgnąć mogła)
    z pomidorem i wrzuciłam makaron. Papka jej nie interesowała bo dopiero jak na kluche trafiła to narwanie do buzi wpychała.

    Czy wasze dzieci też tam mruczą jak jedzą?! Jak coś Luśce pasuje to jest "mmmniam" w jej wykonaniu "mmmmymmm" :smile:
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 15th 2012
     permalink
    O właśnie miałam to dopisać. Chleb jest bezpieczny, bo dziecko sobie nim krzywdy nie zrobi i można go podać w ramach wprowadzania glutenu :) Mi lekarz proponował wprowadzanie stałych pokarmów (tzn. papek) już wtedy, gdy L. była w wieku Nadii, ale go olałam. Ja bym się bała 4miesięcznemu dziecku coś dawać, po prostu.

    Flawia, makaron jest super dla dzieci, no nie? Nasza też go uwielbia :) Ja tylko na razie jeszcze ograniczam sosy, bo boję się tego strasznego bałaganu:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 15th 2012
     permalink
    Dziewczyny, a czy mogę mojemu synkowi na pierwszy posiłek BLW ( śniadanie ) dać oprócz chleba z masłem np. kawałek żółtego sera albo no pomidora takiego surowego?
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeNov 16th 2012
     permalink
    winnica: pomidora takiego suroweg

    pomidor dozwolony jest od 8 lub 10 miesiąc, ja dałam wcześniej nie pamiętam kiedy dokładnie,
    zaryzykowałam, ale nie doradzę Ci bo nie chcę brać odpowiedzialności jak coś ( jak się zdecydujesz to bez skórki)
    osobiście uwielbiam ser ż ale coś mi mama nagadała, że jest niezdrowy ( to że ciężko strawny to każdy wie, ale podobmno strasznie szkodliwy dla organizmu) wiec sie wstrzymam
    poza tym wydaje mi się za twardy dla takiego małego dziecka, nie 'wymymle' odpowiednio aby połknąć, wiesz chleb jest miękki pomidora też łatwo podniebieniem rozgnieść a ser?! wg mnie za wcześnie ( juz nie biorąc pod uwagę tego co twierdzi moja mama:P)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 17th 2012
     permalink
    flavia: Czy wasze dzieci też tam mruczą jak jedzą?! Jak coś Luśce pasuje to jest "mmmniam" w jej wykonaniu "mmmmymmmm" :smile:


    Taaak :bigsmile: A szczególnie przy papkach. Ale nie mruczy, tylko drze się "miam miam"!
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 17th 2012
     permalink
    moja Ninka pomidory wsuwała mając nieco ponad 6 mscy
    i ogórasy surowe i kiszone też
    nic jej nie było, ale tak jak Flavia nie namawiam coby potem nie było na mnie :cool:


    ser żółty u mojej Ninki powoduje mega boleści brzucha wiec do dzisiaj jej nie daję
    w sumie nie wiem czemu tak reaguje bo nawet po tajskiej zupie z chilli nie było żadnych brzusznych rewelacji
    żółty ser aż tak ciężkostrawny ? :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeNov 17th 2012
     permalink
    Dzisiaj zaryzykowałam i dałam sykowi ugotowaną marchewkę i mięsko z kurczaka. O dziwo pałaszował i coś tam łyknął, więcej było oczywiście bawienia się. Jedyne co źle zrobiłam to pokroiłam marchewkę na małe części i nie był on w stanie wziąć do rączki i do buzi,bo się chowała w piąstce. Co dawałyście na początek swoim dzieciom?
    -- [url
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 17th 2012
     permalink
    Karina marchewke, ziemniaki, cukinie, pietruszke, selera, brokuly, kurczaka.. ogolnie warzywa
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeNov 17th 2012
     permalink
    Ale ugotowane i pokrojone?
    -- [url
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 17th 2012 zmieniony
     permalink
    Ugotowane! A co do krojenia... przewaznie marchewke daje nie krojona (w calosci)..... ziemniaka, cukinie, pietruszke w zdluz kroje (na 2czesci tylko)
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 17th 2012
     permalink
    Karina, ugotowane i pokrojone na "paluszki" o długości ok 5 cm, tak, aby dziecko mogło wziąć je swobodnie do lapki i żeby połowa wystawala. Ogólnie paluszki są najprostsze na początek, np. z mięsa mielonego.
    Ją traktuje ser jako żywność wysoce przetworzona, podobnie, jak wędliny i nie podaje :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeNov 17th 2012
     permalink
    Ser żółty jest też dość tłusty. Wiele serów głównie tych ze średniej półki i niskiej zawiera niezbyt zdrowe substancje przyspieszające dojrzewanie bo sery żółte są wlasnie serami dojrzewającymi. Powinny poleżeć i spokojnie dojrzeć, ale producentom się spieszy i pakują w nie przyspieszacze.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 17th 2012
     permalink
    Dobra, czyli ser żółty raczej nie :confused: Dzięki za rady :smile:
    Spróbuję na początek warzywka jakieś np. marchewkę, cukinię i brokuł, surowe warzywa podam przy kolejnych posiłkach :smile:
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 23rd 2012
     permalink
    Polecam chlebek bananowy Magdaleny (strona 4)
    Latwiejszy od szarlotki sypanej ....WYSZEDL MI!
    Mial byc jutrzejszym sniadaniem dla Diego ale chyba nie dotrwa taaaaaaki pyszny :-)
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 24th 2012
     permalink
    nessie: Polecam chlebek bananowy Magdaleny

    Ja tez wczoraj właśnie zrobiłam, i się zajadam cały dzień.... :wink: i jak tu się odchudzać :devil:
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeNov 24th 2012
     permalink
    My też stosujemy BLW a przynajmniej teraz dowiedziałam się, że to ma swoja nazwę;)
    Zdarza się, że dam mu papkę, ale staram się dawać mu jedzonko w kawałkach, chlebek suchy;/ teraz widzę, że można dać masełko :), chrupki zajada jak stary, ciasteczka hipp ma przydzielone 2szt :), to tak na poczęstunek:)
    a przyprawiacie zupkę czy nie? np jak robię dla Nas rosół czy pomidorówkę to mogę mu dać ? czy muszę osobno zrobić bez przypraw? oświeccie mnie w tym temacie:)
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeNov 24th 2012
     permalink
    No to też zrobiłam chlebek bananowy. Dałam spróbować mężowi, a on na to:
    "Oo, dobra ta babka":devil::devil:
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 24th 2012
     permalink
    Chlebek dotrwal do sniadania.
    Ciekawe czy mojemu dziecku smakowal tak jak mi :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeNov 24th 2012
     permalink
    Oj, widać,że smakował :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 24th 2012
     permalink
    A brwi Diego to ma takie piekne jakby mu kosmetyczka regulowała :devil::tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeNov 24th 2012
     permalink
    Ja już chciałam robić chlebek bananowy, ale przypomniałam sobie, że Hania uczulona na banany.:cry:
    Ale za to uwielbia ogórki kiszone babci Jadzi.:wink:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 24th 2012
     permalink
    Jezynka, możesz zrobić marchewkowy ;) Diego oczywiście boski :) Mi sie marzy chlebek dyniowy.
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeNov 24th 2012
     permalink
    O to super:).
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 26th 2012
     permalink
    nessie: Latwiejszy od szarlotki sypanej ....WYSZEDL MI!


    mi wczoraj również !! :shocked::shocked::shocked::cheer::cheer::cheer:

    czyli bankowo musi być mega prosty :wink:

    a jaki dobry !
    Nina szama, ja szamam , jedynie mąż stwierdził, że zapomniałam dać cukru :tooth:
    i nie je, ale to lepiej - więcej dla nas


    tylko z piekarnikiem mam chyba coś nie halo bo dopiero po 85-ciu minutach się chlebek do spożycia nadawał :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 26th 2012 zmieniony
     permalink
    Zdaje mi się, że ja się tu niedługo zamelduję na dłużej. Moja młodsza latorośl wyrywa się do naszego jedzenia, jakbyśmy ją głodzili :shocked: Tym razem doszłam do wniosku, że decyduję się na ortodoksyjne BLW, żadnej łyżeczki i kaszek nie będzie :smile: Nie chce mi się zwyczajnie, a poprzednim razem to było bardziej ze względu na babcię, która oczywiście BLW bała się (i boi) jak ognia. Jak teraz patrzę na Hankę i to, co lubi jeść, to mam wrażenie, że trochę jej to namieszało. Bo np. babcia karmiła ją wszelkimi zupkami i ona do tej pory nie chce słyszeć o jedzeniu zupy. Nie i już. Mam wrażenie, że po prostu nie byłam przez moją mamę informowana o wszystkim w tamtym czasie i, mimo moich próśb, robiła po swojemu czyli "za mamusię, za tatusia":confused: No i się dziecko zraziło do tych konkretnych rzeczy, które babcia z lubością jej wciskała, wrr! A wszystko, co mogła jeść ręką samodzielnie smakuje jej do dziś.
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 26th 2012
     permalink
    hydrozagadka: Mam wrażenie, że po prostu nie byłam przez moją mamę informowana o wszystkim w tamtym czasie

    ja się tego własnie najbardziej obawiam... nie tylko jeżeli o jedzenie chodzi... mama na bank bedzie robiła po swojemu i nie mam na to wpływu - pomimo, że rozmawiałm już z nia na ten temat milion razy. A przynajmniej 4 m-ce Martynka bedzie z moja mamą - zanim pójdzie do żłobka....
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeNov 27th 2012 zmieniony
     permalink
    Kotleciki z kaszy jaglanej z imbirem

    Składniki:
    * szklanka kaszy jaglanej,
    * cebula,
    * 2 ząbki czosnku,
    * 5-6 marchewek,
    * 1 plasterk imbiru,
    * pęczek natki pietruszki,
    * 1/2 szklanki łuskanego słonecznika,
    * 1/2 szklanki sezamu,
    * 1/2 szklanki bułki tartej,
    * 1/4 szklanki oliwy z oliwek,
    * 2-3 łyżki mąki pełnoziarnistej,
    * pieprz + przyprawy wg uznania.

    1. Cebulę drobno siekam. Wrzucam na rozgrzaną łyżkę oliwy z oliwek. Kiedy robi się miękka wyciskam czosnek i duszę jeszcze pół minuty (nie dłużej!) zalewam dwoma szklankami wody i dorzucam kaszę jaglaną. Gotuję kaszę na sypko. Odstawiam do przestygnięcia.

    2. Marchewkę trę na tarce o grubych oczkach. Wrzucam do kaszy.

    3. Imbir można drobno pokroić lub również zetrzeć na tarce. Siekam natkę pietruszki. Wrzucam do miski z kaszą.

    4. Słonecznik+sezam prażę na suchej patelni.

    5. Dodaję pozostałe składniki (bułkę tartą, mąkę, oliwę z oliwek, pieprz) wszystko dobrze mieszam. Formuję kotleciki.

    6. Układam kotlety na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiam na 40 minut do piekarnika nagrzanego do 200 st. Po 20 minutach pieczenia trzeba DELIKATNIE odwrócić kotlety na drugą stronę.

    Doskonale smakuje z sałatą rzymską z pomidorem i sosem francuskim. Hania tradycyjnie wygrzebywała z sałaty pomidora i tylko jego zjadała :wink:

    Smacznego :bigsmile:

    darmowy hosting obrazków
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 28th 2012 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny a jak to jest z mlekiem?
    Jak robicie nalesniki?
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeNov 28th 2012 zmieniony
     permalink
    nessie jak Hania była mniejsza zamiast mleka dawałam jogurt naturalny. Przy skazie białkowej można zrobić naleśniki na wodzie. Fajnie jest też zastąpić mąkę mielonymi płatkami owsianymi. Mają wtedy fajny smak :smile:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    Judyta08: Fajnie jest też zastąpić mąkę mielonymi płatkami owsianymi. Mają wtedy fajny smak :smile:


    Ostatnio kupiłam w sklepie mąkę owsianą :smile:
    •  
      CommentAuthorBiedronka11
    • CommentTimeNov 28th 2012 zmieniony
     permalink
    A ja mam przepis na nalesniki na mm! Nie trzeba go gotowac!
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    Biedronka11: A ja mam przepis na nalesniki na mm!

    pokaz, pokaz :)
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    A dzieci ze skazą białkową to chyba nie mogą normalnego MM tylko jakieś specjalne, no nie?

    Treść doklejona: 28.11.12 18:27
    Bo ja też się głowię jak naleśniki zrobić... Adaś ma wysypkę po mleku :confused:
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    Winnica, na wodzie są ok. Ja robię na mlekach roślinnych, bo lubię :) Sobie na takich z kartonika np. sojowych, a L. robię z mleka z płatków owsianych (pychota) albo z kokosa. Ani jedno ani drugie jej nie uczula.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    migg, dzięki, mam mleko kokosowe, to zrobię na nim :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Gdzie zaopatrujecie się mleko kokosowe?
    I do migg - mleko z płatków owsianych? :shocked:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeNov 29th 2012 zmieniony
     permalink
    Moniś, to bardziej zasługuje na miano napoju, ale zwie się mlekiem :wink:

    Tutaj taka fajna stronka, na różne "mleka" roślinne: http://weganie.blogspot.com/2010/11/mleko-roslinne.html

    A mleczko kokosowe kupowałam kiedyś w tesco. Ale na tej stronie, którą podałam, jest też przepis na to mleko :-)
    --
  3.  permalink
    Nessie chodzilo mi o gofry...:shamed::shamed::shamed:
    Nie robilam ale widzialam na tej stronie.
    Tu jest wogole sporo fajnych przepisow!
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 29th 2012 zmieniony
     permalink
    Dziękuję Judytko:kissing:
    Robiłaś któreś z tych "mlek"?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Dziewczyny a powiedzcie mi co robicie jak dziecko bawi się jedzeniem?
    Tzn...no ta metoda zakłada, że dziecko zaczyna od zabawy, ale Adaś zazwyczaj zaczyna od jedzenia, faktycznie wkłada sobie jedzonko do buzi, odgryza, przeżywa i łyka :bigsmile: No i robi tak, aż do momentu kiedy nie chce już jeść. Wtedy zaczyna się bawić, rozgniatać, rozrzucać, do buzi wtedy już w ogóle nie bierze. No i nie wiem czy to znak, że koniec jedzenia i powinnam go zabrać, czy pozwolić się tak pobawić? Jak robicie?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.