Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 5th 2012
     permalink
    A ja go teraz z szynką i cykorią wrąbałam i jest pycha - właśnie nie za słodki i nie za słony. Teo - masło samo w sobie już słone. Ale w sumie można jeszcze dla siebie dosolić, może być "słońsze" ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 5th 2012
     permalink
    The_Fragile: A ja go teraz z szynką i cykorią wrąbałam i jest pycha


    że jak ? :shocked::shocked:
    kurde nie wiem ale dla mnie to raczej to rodzaj ciasta jest a nie chleb w sensie chleb :wink::wink::wink:
    nawet bym nie wpadła na pomysł, żeby go z szynką wszamać :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 5th 2012
     permalink
    Nooo :))) No bo jak chleb, to chleb :D Pyszne było, teraz jeszcze zjadłam kromkę z twarogiem i konfiturą... I już nie ma pół chlebka :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeDec 5th 2012
     permalink
    The_Fragile: A ja go teraz z szynką i cykorią wrąbałam i jest pycha

    pierwsz co to pomyslalam, ze zamiast bananow wrzucilas do ciasta szynke i cykorie...
    Chyba tak tez sprobuje! Wtedy bedzie na slono
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 5th 2012
     permalink
    Dziewczyny, a ten chlebek bananowy to ja ostatnio zamiast w foremce piec, to piekłam jako muffinki i też spoko wyszło! Tak więc jak ktoś chce poeksperymentowac labo nie ma odpowiedniej blaszki, to tak tez można.

    Ja wczoraj piekłam na próbę bułeczki maślane z rodzynkami - pewnie nie raz kupowałyście w piekarni.
    Dla mnie pycha, chociaż po wystygnięciu szybko stwardniały na wierzchu, no ale nic dziwnego, bo bez żadnych ulpeszaczy etc.
    Przepis wzięłam stąd, ale będe jeszcze próbowała ulepszać, bo cos mi tam jednak nie pasiło.
    Mery umiarkowanie zainteresowana, ale ona za pieczywem to nie za bardzo przepada, chyba, że właśńie mięciutkie maslane. A te były twardawe, więc jej nie podeszło.

    Treść doklejona: 05.12.12 21:31
    Aha, no i długo juz sie obnoszę z zamiarem podania Wam przepisu na zupę krem orientalną z marchewki, z której ja robię... sos do mięsa i ryżu ;)))
    Przepis jest taki:

    OBIAD: ZUPA-KREM LUB SOS OREINTALNY Z MARCHEWKI

    3 duże marchewki
    250 ml mleka kokosowego (jesli robię zupę, to daje dodatkowo szklanke wody)
    8 g obranego świeżego imbiru (ofc może tez być suszony, wg uznania)
    1 cebula
    1 ząbek czosnku
    1 papryczka chilli (może być suszone)
    3 łyżki oleju sezamowego (daje oliwę)
    1 łyżka curry
    1/2 łyżeczki nasion kopru włoskiego (tego nie udało mi sie kupić, więc nie daję)
    1/2 łyżeczki kminku rzymskiego
    świeżo zmielony pieprz

    Cebulę siekamy w drobną kostkę i szklimy na oleju. Dodajemy posiekany czosnek, imbir i chilli. Dusimy 5 minut, następnie dodajemy mleko kokosowe i pokrojoną w kostkę marchew. Gotujemy, aż marchew będzie miękka, miksujemy zupę na gładkie purée. Doprawiamy do smaku kminkiem, koprem włoskim, curry i pieprzem. Nie ma potrzeby solić. Jeśli zupa jest za gęsta, dodajemy do niej trochę wody

    I teraz tak: jako zupę, podaję z grzankami. Rozrzedzam w razie potrzeby, bo naprawde wychodzi gęsta.
    Jako sos, gotuję tylko w mleku, a potem ewentualnie rozrzedzam wodą do odpowiedniej gęstości. Mięso drobiowe (zwykle indyk) robię wczesniej na parze, potem wrzucam do gotowego sosu, podaje z ryżem.

    Jeśli boicie sie dawac dziecku ostre, to można zrezygnować ze swiezego chilli, dziecku odlać porcję, a sobie potem doprawić suszonym.

    http://bi.gazeta.pl/im/6/1878/z1878016M,Zupa-krem-z-marchewki-i-curry.jpg
    (fotka z serwisu ugotuj.to, skąd wzięłam przepis).
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeDec 6th 2012
     permalink
    A jak wy podajecie dzieciom zupy? Do samodzielnej obsługi łyżką? Czy samo gęste? Czy pomagacie? Bo, cóż, ja (kiedy ja jestem w domu) daję Stachowi, tylko to, jak on potem wygląda i otoczenie, to jest, hmm.. nawet na granicy mojej wytrzymałości :wink: A nie bardzo daje mi się karmić. Ma ktoś jakiś patent?
    -- ,
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    U nas sprawdziła się łyżeczka z krótką rączką, a widelczyk taki do tortu, tez krótki- zauważyłam, że Młody lepiej nimi operował i częściej trafiał do buzi :-)
    --
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Łyżeczka łyżeczką, ale jak delikwent ma fantazję wyciągnąć sobie ręką makaron, a potem tą ręką złapać się za głowę, to hmm... I to nie wynika z braku zainteresowania jedzeniem, jest raczej wyrazem jego entuzjazmu z okazji posiłku. Dlatego ja naprawdę byłam pod wrażeniem zalinkowanego tu jakiś czas temu filmiku, gdzie dziecko jadło bez akcji w trakcie w stylu "rozsmaruję to po brzuszku, bo takie dobre".
    -- ,
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Mój tez tak robił :-) Na swoi koncie ma już rozsmarowany kisiel (na sobie i wszystkim, co było w zasięgu ręki), sok przecierowy na całej twarzy i inne podobne atrakcje.
    Przeszło mu :wink: Chyba w końcu stwierdził, że bardziej opłaca się zjeść- teraz te "najkoszmarniejsze" posiłki wydłubuje łyżeczką do samego końca i konsumuje:cool:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Katarzynka: A jak wy podajecie dzieciom zupy?

    ja zupki i jogurty daję łyżeczką, mała w ręku trzyma sobie wtedy jakąś przegryzkę do tego.
    gdyż:
    Katarzynka: delikwent ma fantazję wyciągnąć sobie ręką makaron, a potem tą ręką złapać się za głowę, to hmm..

    a poza tym, Mery sama sygnalizuje, kiedy sie zmęczy samodzielnym jedzeniem i chce,żeby ją pokarmić.
  1.  permalink
    Dziewczyny a kiedy dzieciaczki juz pija same z kubeczka? Tak, ze sobie trzymaja i poja..
    No i kiedy mozna podac kakao? Takie prawdziwe a nie granulowane.
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    U mnie Hania pije z niekapka wode i ewentualnie z kubeczk mamusiowe mleczko.W butelce ma prawo być tylko mleko, bo nic innego nie ruszy z niej.
    -- [/url]
  2.  permalink
    Jezynka sama sobie trzyma i pije? U mnie Wojtek jeszcze nie ale moze dlatego, ze nigdy butelki nie zalapal a z kubeczka tylko czasem wode ale to ja mu musze trzymac..
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Biedronka, ja nie pamiętam już kiedy u nas Hania zaczęła samodzielnie się kubkiem posługiwać, ale chyba bliżej pierwszych urodzin.
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Tak, sama sobie trzyma i od czasu do czasu jej się udaje coś chlipnąć.A tak poza tym to go sobie gryzie, śpiewa mając go w ustach itp.
    A jak przybliżam do niej kubeczek to od razu buźkę otwiera.:tooth:


    Czy mogę dać Hani jajecznice z jednego jajka usmażonego na maśle?.

    Treść doklejona: 07.12.12 12:45
    Wczoraj jadła Hana pierwszy raz żółtko- dałam jej łyżeczką-chciała jeszcze.
    -- [/url]
  3.  permalink
    A u nas jest problem z zoltkiem, Wojtek go nie znosi i jak domieszam do czegos to wyczuwa i nie chce jesc. Maie jakies sposoby?

    Co do picia wo moj synek pije bardzo malo a jak juz to z moja pomoca! Sam jeszcze nie potrafi trzymac kubeczka!
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeDec 7th 2012 zmieniony
     permalink
    jeżynka: Tak, sama sobie trzyma i od czasu do czasu jej się udaje coś chlipnąć.A tak poza tym to go sobie gryzie, śpiewa mając go w ustach itp.

    ale ze nic nie wylewa? spiewajac i podgryzajac kubek z woda?

    Diego jajecznice pierwszy raz jadl jakis tydzien temu :)

    Biedronka ja mysle, ze to jeszcze za wczesnie na trzymanie kubeczka z woda!
    Nie wyobrazam sobie mojego dziecka za poltora miesiaca pijacego samodzielnie z kubka!
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 7th 2012 zmieniony
     permalink
    nessie: Nie wyobrazam sobie mojego dziecka za poltora miesiaca pijacego samodzielnie z kubka!


    ja sobie mojego 14-sto miesięcznego prawie nie wyobrażam bo bankowo cała zawartość kubka znalazła by się w sekundzie na podłodze/brzuchu/głowie/mamie*

    *niepotrzebne skreślić :cool:



    a zupy ja Nince podaję łyżeczką
    wszystko inne je sama [najlepiej jej wychodzi jajecznica z "ciepupem", sobie wyobraźcie jak potem wygląda dziecko i otoczenie najbliższe :devil:] ale z zupami jej pomagam bo łyżeczką nie umie, zawartość miski wylewa i ryczy, że chce "am" a się nie da
    wiec ją karmię :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012 zmieniony
     permalink
    A my sie z BLW poddaliśmy. Wszystko co brał w łapki trafiało tylko i wyłącznie na podłogę (ma fazę na rzucanie teraz), po ponad miesiącu prób nic, ale to nic nie trafiało do buzi - je tak tylko chrupki i wafelki ryżowe. A jak ja karmię "słoiczkami" to wcina, aż mu się uszy trzęsą i mówi "miam miam". Może za jakiś czas spróbujemy z kolejnym podejściem...
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Ale ja pisze o kubku niekapku.:shamed:
    Wy chyba myślicie, że Hania sama trzyma.zwykły kubek:shamed:.

    Treść doklejona: 07.12.12 14:30
    Z niekapka mało co wylatuje jej jak sobie gryzie ustnik.

    Treść doklejona: 07.12.12 14:32
    Czyli matka zapie...do sklepu po masełko i jajo na śniadanko dla Hanusi.:wink:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    aaaaaaaaaaa no ja myślałam, że ona z normalnego sama pije :wink:



    The_Fragile: A jak ja karmię "słoiczkami" to wcina, aż mu się uszy trzęsą i mówi "miam miam".



    no to albo nie gotowy jeszcze na BLW albo już "zepsuty" słoiczkowymi papkami i może być ciężko z BLW w ogóle [znam takie przypadki] :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    No co Wy,do trzymania zwykłego kubka to jej daleko.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Jeżynka, mały z niekapka dopiero ostatnio zaczął, pociągnie niewiele, ale się uczy. Głównie gryzie to poidełko ;) Woli natomiast z tego Doidy Cup jak ja mu daję picie.

    Jeśli chodzi o słoiczki - być może jest tak, że jest już rozpaskudzony, że my go karmimy. Czasem coś ode mnie weźmie z talerza i sruuuu na podłogę od razu :( Tylko te chrupki zakumał, ze się bierze do buzi. No nic, podejdziemy za miesiąc jeszcze raz, zobaczymy...
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    The_Fragile: No nic, podejdziemy za miesiąc jeszcze raz, zobaczymy...


    The_Fragile ja myślę, że nie warto odczekiwać. Podawaj małemu cały czas jedzonko w formie BLW, a jeśli się nie naje, to wtedy sama go nakarm. U nas też był taki etap, ale dzielnie podnosiłam jedzenie z podłogi, tłumaczyłam i demonstrowałam jak się je. Po jakimś czasie było lepiej- jedną różyczkę brokuła zjadła. drugą wywaliła. Później zjadała 2 różyczki, a 3 wywaliła, aż w końcu przyszedł ten czas, że stwierdziła, że wywalanie jedzenia jest nudne. O wiele przyjemniejsze jest wywalanie zabawek :wink: Tydzień przed skończeniem 10 miesięcy była już tylko na BLW.
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Gosia ok 8 miesiąca zaczęła samodzielnie pić z kubka ze słomką.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Judyta08: a jeśli się nie naje, to wtedy sama go nakarm


    Judyta, ale u nas od - teraz sprawdzilam - dwóch miechów jedzenie trafia do łapki i sru. Nawet nie zerknie już, nie rozciapka, tylko od razu wywala. Prawdę mówiąc dla mnie to marnowanie chwilowo żarcia, bo przecież jak na podłogę zrzuci to już mu nie dam... Nie wiem, dlaczego ma taką jazdę z tym rzucaniem. Może to ten etap? Zabawkami też rzuca, ale to w tym wieku normalne podobno, bo patrzy jak spadają...
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    The_Fragile: bo przecież jak na podłogę zrzuci to już mu nie dam...


    A spróbuj może taki a'la piknik. Na podłodze rozłóż ceratę, usiądźcie sobie przy jedzonku. Bez zabawy na pewno się nie obędzie, ale on obserwując jak Ty jesz, ewentualnie jego ulubiony pluszak, to sam też spróbuje?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Ooo, a to mi do głowy nie przyszło!!! Spróbuję tak :bigsmile: Dzięki! W najgorszym przypadku ucieknie z ceraty z jedzeniem ;)
    --
  4.  permalink
    Fragile u nas co dzien podajemy Wojtkowi jedzonko jako BLW i zjada ok 15% a reszta sie bawi. Nie wywala na podloge ale rozgniata, wpycha i wypluwa itp. Je za to wszystko jak my jemy na przyklad gdzies nie w domu i mu podajemy z reki do jego buzki- wtedy cwaniak nie dotyka i je co mu sie daje. Sloiczki oczywiscie ida caly czas w ruch! Czekam tez az bedzie potrafil ladnie podnosic rzeczy paluszkiem wskazujacym i kciukiem. Wtedy moze kukurydze lub groszek bedzie lubil wcinac. A tak to zazwyczaj dostaje wersje sniadaniowa jak chleb, ser zolty, ktory uwielbia, jakies warzywo i na obiad to co my jemy. Czesto makaron i jakis kurczak z sosem i warzywami. Ale to wszystko to jako dodatek narazie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Biedronka, ale widzisz, Wojtuś coś zje, chociaż ciut, a Krasnala jakby to kompletnie nie ruszało, czy to jedzenie czy zabawka - trzeba zrobić "srrrruuu" na podłogę. Ale jak siedzi u mnie na kolanach i ja mu daję z ręki do pysia to wcina równo...
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeDec 7th 2012 zmieniony
     permalink
    TEORKA: aaaaaaaaaaa no ja myślałam, że ona z normalnego sama pije

    ja tez!
    The_Fragile: Może to ten etap?

    Fragile nie wiem czy ten etap ale Diego jak wyrzuci na ziemie jedzenie to normalnie beczy, ze mu upadlo.
    Ja podniose dam a on od razu do buzi pakuje! Wiec u nas nie ma i pewnie nie bedzie etapu na wyrzucanie jedzienia
    TEORKA: no to albo nie gotowy jeszcze na BLW albo już "zepsuty" słoiczkowymi papkami i może być ciężko z BLW w ogóle
    a to da sie "zepsuc" sloiczkami?
    bo moj jada mieszanie troche "sloiczkow" troche BLW, szkoda by bylo jakby sie "zepsul":wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Nessie, może też to, że Wy bardzo wcześnie zaczęliście, a my w 7 miesiącu dopiero, jak już miesiąc był karmiony łyżeczką? Wiesz, chodzi o to, ze może Krasnal zakumał, że fajniej i wygodniej jak go karmią i po chwili może lecieć się bawić albo pobiegać za kotem, a nie samemu jeść przez 20 minut ;)
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeDec 7th 2012 zmieniony
     permalink
    Fragile ja sadze, ze to kwestia charakteru? nie zepsucia!
    Jedno dziecko lubi byc karmione inne nie. Jedno bedzie jadlo samo inne nie!
    Diego jak go nakarmie lyzeczka po czym postawie przed nim jakies warzywo bedzie kontynuowal jedzenie pomimo, ze jest syty!
    Wogole on chyba nie zna umiaru...
    Narazie najlepszym zajeciem, zabawa dla niego jest wlasnie jedzenie nawet gdyby mial siedziec przy nim 20minut!

    Ale Krasnal starszy gania za kotem Diego jeszcze nie... wiec moze jak zakuma, ze bieganie za kotem tez jest fajne a nawet lepsze od jedzenia tez mu sie zmieni? ... i nie bedzie beczal jak juz zje swoja porcje?

    Wogole moze niemowlak miec tasiemca? :confused::wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Kurczę, może charakter? Widzę, że on lubi szybciutko zjeść i leci się bawić. A jak za wolno go się karmi to jest wściek... Widziałam te fotki, gdzie Diego tak ładnie je i trochę zazdroszczę no...
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeDec 7th 2012 zmieniony
     permalink
    Asia a jak mu dasz np chleb to tez go wyrzuci?
    Nie probuje nawet wsadzic do buzi?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Chlebek (ten bananowy) je, ale samą skórkę, która jest twarda. Środek zjadł tylko jak mu dałam z ręki mojej do pysia. To samo ze zwykłym chlebem. Trochę to wygląda jakby rozumiał, że jedzenie to to, co jest w kształcie paluszka i jest twarde. Wszystko inne - fuj, nie jedzenie, sru.
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Fragile a gdybys Krasnalowi wziela ta skorke chleba ktora wlasnie zjada, jak reaguje?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Jak mu zabiorę? Nie reaguje. Za to wścieka się jak się nie naje "słoiczkiem", a ja wychodzę po dokładkę... Przed chwilą tak było. Dałam mu 200ml, a ten jeszcze głodny (sporo na spacerze byliśmy, więc jest jak wilk), wyszłam do kuchni po jeszcze, a tu afera...
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeDec 7th 2012 zmieniony
     permalink
    Ja bym powiedziala, ze on nie kuma, ze sie mozna najesc samemu.
    Chyba faktycznie woli byc karmiony ... Wygodny ten Twoj syn :)
    Diego jak mu wezme to co wlasnie je odstawia taka scene, ze sasiedzi mogli by pomyslec - katuja dziecko!
    Jak mu wezme zabawke nie ma takiej histerii... wiec ewidentnie za jedzeniem beczy!
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    U nas beczy za zabawkami i żarciem, które mu dajemy łyżeczką... Potrafi się rozpłakać jak siedzi nam na kolanach, my jemy i mu nie damy nic z talerza (ale do buzi oczywiście). A chrupki, chlebek i inne - tak jakby nie rozumiał zupełnie, że to jedzenie. No nic, może minie. Jak nie to trudno, kiedyś będzie musiał i tak się nauczyć ;))

    Też mam wrażenie, że on wygodny po prostu jest ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    nessie: a to da sie "zepsuc" sloiczkami?
    bo moj jada mieszanie troche "sloiczkow" troche BLW, szkoda by bylo jakby sie "zepsul":wink:



    tzn nie wiem czy się da zepsuć czy nie ale tak sobie pomyślałam, że jak dajesz dziecku gotowca i podajesz łyżeczką to co się dziecko będzie "męczyć" żeby zjeść samemu nie ? :wink:
    tak mi się na logikę wydaje ale nie wiem bo nigdy Nina karmiona nie była w sumie więc ten
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeDec 7th 2012 zmieniony
     permalink
    TEORKA: to co się dziecko będzie "męczyć" żeby zjeść samemu nie ?

    qrcze dla mojego jedzenie to nagroda a nie "meczenie sie"
    on jest jakis dziwny :D

    Pamietacie filmik jak jadl swoje pierwsze starkowane jabluszko?
    Jak sie trzasl?
    Nadal sie tak trzesie jak widzi cos do jedzenia... baaa jak widzi nawet pusty garnek czy talerz!
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeDec 7th 2012 zmieniony
     permalink
    A mój je słoiczki + BLW. Daje mu chrupki ryżowe, makaron, mięsko, chlebek, jabłuszko i je sam. Oprócz tego codziennie mu daje słoiczek. Potrafi się popłakać jak się sloiczek skończy. Ostatnio ma fazę,że jak ja albo mąż jemy, to choćby mu się ulewało tak miączy dopóki mu czego nie damy z talerza. Wczoraj zabrał schaba z talerza Wojtkowi, w ostatniej chwili go uratował. Ma ostatnio duży apetytyt, je co 2 godziny :shocked: aż się boję :confused:
    -- [url
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    no większość dzieci to chyba jednak je bez takiego entuzjazmu jak Diego :wink:
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    mam sie cieszyc czy plakac?:devil:
    karinazosia: Ostatnio ma fazę,że jak ja albo mąż jemy, to choćby mu się ulewało tak miączy dopóki mu czego nie damy z talerza

    Karinka u nas ta faza jest od poltora miesiaca!
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Ale serce mi się kraje, bo nie zawsze mu mogędać to co jemy, bo jest dla niego nie odpowiednie. Zachowuje się czasem jakbym go głodziła :shocked:

    A Twój Diegiotos to od urodzenia miał apetyt, ciekawe po kim Ty i A. jesteście tacy szczupli a Wasz synek to wyprzedza swoich rówieśników o 2-3 miechy
    -- [url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    karinazosia: Potrafi się popłakać jak się sloiczek skończy.


    No to właśnie u nas tak jest...

    Nessie - pamiętam ten filmik, Krasnal tak sie trzęsie jak widzi swój kubeczek z jedzeniem :DDD I pokrzykuje na mnie :D
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeDec 7th 2012 zmieniony
     permalink
    U mnie jak dobre i sie skończy to wielki ryk i jak matka za wolno podaje to jest "ha ha" -szybciej szybciej.
    Jak zrobiłam jej kluseczki ala spagetti to większe zainteresowanie było talerzem niż tym co na nim.
    Jak dam ogóra czy cóś do ręki to wie gdzie to włożyć, ale sama nie chce wziąć.:devil:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    TEORKA: tzn nie wiem czy się da zepsuć czy nie ale tak sobie pomyślałam, że jak dajesz dziecku gotowca i podajesz łyżeczką to co się dziecko będzie "męczyć" żeby zjeść samemu nie ?

    tak głosi teoria BLW.
    ale ja uważam (oczywiście nikt nie musi sie z emną zgadzać, ale u nas to po prostu działa), że trzeba odpowiadac na potrzeby dziecka.
    u nas na poczatku BLW sżło bardzo fajnie. potem był mega regres, mało wkąłdała do buzi, karmić sie też nie dawała, wypjała za to z litr MM dziennie.
    w końcu wprowadziłam model mieszany. dawąłam jej coś do ręki, a dodatkowo karmiłam łyżeczką.
    i tak jest do dzisiaj. ofc są posiłki, kiedy nic jej nie dodaję, np. jak je pierogi. Ale np. jak sobie żuje mięso, to jej daje od siebie z talerza buraczki czy szpinak. albo jak sobie miądli bułkę, to jej podaję łyżeczką jogurt.
    i jeszcze po tym, jak Wam się tu ostatnio skarzyłam, że mało je, zaczełam jej dawac to, co lubi. czyli jak chciała tylko jogurty, to dawałam 3 dziennie. i po kilku dniach zaczęła ssać jak odkurzacz przemysłowy i tak jest do dziś od tygodnia. normalnie zjada chyba więcej niż ja. model nadal jest mieszany. jak widze, że zjada ładnie sama, to sie nie wtrącam. jak zauwazam w trakcie, że już się wierci i rozglada, ale nie odmawia karmienia, to jej podaję. i luz.

    Treść doklejona: 07.12.12 21:04
    haha, zdradze Wam mój patent na nauczenie picia niekapkiem.
    otóż mery piła z doidy cup, ale nie trzymała sama, tylko jej podawałam. idzie do żłoba od stycznia, więc chciałam ją nauczyć niekapka.
    zrobiłam więc tak-kapek, wyjmując uszczelkę - wtedy picie leci samo przez dziurkę. jeden dzień podawałam jej w ten sposób.
    drugiego dnia włożyłam uszczelkę między jednym a drugim piciem. młoda zdziwiona, ż enie leci, zaciagnęła dziubek i poszłooo! zakapowała od razu, co trzeba robić i teraz niekapek to jej ulubiony przyjaciekl ;))))
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Czyli u nas może być podobnie - bo tak jak mówię, coś niecoś sam zje (zależy dużo od kształtu, ale mięska w pałeczce już nie zje), ale głównie "rzuca" się na swoje słoiczki albo na to, co mu z ręki ja podam...

    Treść doklejona: 07.12.12 21:05
    Magdalena: zrobiłam więc tak-kapek, wyjmując uszczelkę - wtedy picie leci samo przez dziurkę. jeden dzień podawałam jej w ten sposób.


    O? A ja nie mam uszczelki? Chyba... Gdzie ona jest?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.