Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Na tel nie umiem cytowac. Ewasmerf bylam w poradni psychologicznej.
    Monia - dziekuje za wsparcie i tez myslalam o prywatnej wizycie bo termin mam na 30 pazdziernik. Ciagle mam nadzieje, ze mi taki tym z wlasna osobowoscia sie trafil i ma geny po tatusiu, ktory tez w miejscu nie usiedzi i strasznie zakrecony..
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeJul 30th 2014
     permalink
    Madzik, a co konkretnie Cię zaniepokoiło, że zdecydowałaś się na wizytę u specjalisty? Z tego co czytałam o Maksiu to mój Staś jest dokładnie tym samym typem. Nie usiedzi w miejscu, nie zainteresuje się czymś dłużej niż 5 min i ma swój świat. Potrafi się zawiesić na dłuższą chwilę, ma ataki histerii jak coś jest nie po jego myśli, aż się wtedy cały trzęsie i najbardziej niepokoi mnie walenie w złości głową w podłogę itp. Czuję, że jest "inny", najbardziej widzę to na placu zabaw, dzieci dziwnie na niego reagują. Ogólnie jest kochany, potrafi podejść do nieznajomego dziecka i się przytulić, uśmiechnąć, tylko te ataki złości. Nie wiem już sama na ile jest to normalne, czy taki ma po prostu charakter i np. bunt dwulatka. Nie wiem już sama i coraz poważniej rozważam wizytę u neurologa. Na co powinnam jeszcze zwrócić uwagę?
  2.  permalink
    Na taką wizytę możesz się zdecydować ponieważ nic nie tracisz a będziesz spokojniejsza, albo jeżeli faktycznie twoje obawy zostaną uzasadnione, lekarz będzie mógł wcześniej zareagować, ja miałam podobne obawy ale mały skończył już 5 lat i wszystko się unormowało odkąd poszedł do przedszkola
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Na co powinnam jeszcze zwrócić uwagę?


    Na to czy potrafi gestykulować (papa, pokazać paluszkiem "ciszę", zrobic ajka, pokazać duży-mały, pogłaskac sie po brzuszku "mniem, mniam", itp, itd).
    Czy potrafi bawić się nasladując rodziców: (Karmić misia, gotować)
    Czy ma zachowania powtarzalne: otwieranie zamykanie drzwi, furtek, schodzenie - wchodzenie po schodach (bez końca), zapalanie, gaszenie światła)
    Czy ma stereotypie ruchowe,
    Czy ma fiksacje
    Czy zadowolony z czegoś pręży sie (np. prostuje rączki w łokciach),
    czy segreguje zabawki, ustawia je w rządku...
    czy obserwuje koła (np. mój syn nie popychał samochodzików na kolankach, lecz na leżąco by widziec rotujące koła).
    czy bierze dziwne rzeczy do buzi (np. łańcuszki, butelki z chemią, buty, itp).
    czy boi sie hałasu lub na odwrót uwielbia hałas i np. piszczy, trzaska drzwiami...
    czy jest "pozornie głuchy".
    czy ma wybiurczość w jedzeniu, czy brzydzi sie dotykać np. jedzenia, ubrudzic rąk...

    Co do kontaktów społecznych w wieku tak małych dzieci to jeszcze różnie bywa, ale z reguły rodzic zauważa, że dziecko rózni sie od rówiesników. Dawidek podchodził do dzieci, ale zupełnie nie wiedział co z nimi robić. I do dzis uwielbia dzieci, ale na dłuższą metę nie potrafi z nimi współdziałać...

    Oj full tego...

    Tylko, że tych objawów musi byc więcej niż mniej. U nas było 50/50...

    A tak jak pisze marry, do neurologa warto sie udać, gdyz nawet jesli te objawy sa takie "na dwoje babka wróżyła", to uprzedzę, że autyzm swoje pełne objawy najczęściej ustala na wiek 3 lat. Więc warto szybciej diagnozować, poddac terapii i spróbować nie dopuścić do ich pojawienia się. U nas to ładnie wyszło, bo nawet jak dochodziły jakies objawy, to terapeutka je "gasiła". te objawy, które były nadal są w większości, ale też bywa, że :usypiają" na jakiś czas. Na pewno moje dziecko jest w bardzo dobrym jak na autystę stanie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Monia502: Dawidek podchodził do dzieci, ale zupełnie nie wiedział co z nimi robić


    Monia, ale to też do pewnego wieku jest normą. Krasnal do 2 roku życia w ogóle dzieci nie zauważał, tzn. zauważał, ale nie bawił się. Natomiast jest to normalne.

    Ja się powtarzam, ale dziewczyny, z drugiej strony nie ma co panikować, bo odsetek dzieci z jakimiś problemami jest niewielki, a z tego co widzę/słyszę to większość dzieciaków przechodzi fazę z fiksacjami na jakimś punkcie. U chłopców zabawy kołami (nawet kładzenie się na podłodze i obserwowanie toczących się kół) też są normą, segregowanie również jest normą. Problem się chyba pojawia wtedy, tak jak Monia pisze, kiedy tych zachowań robi się na raz mnóstwo i jest ich więcej niż mniej.

    isiula: Nie usiedzi w miejscu, nie zainteresuje się czymś dłużej niż 5 min i ma swój świat. Potrafi się zawiesić na dłuższą chwilę, ma ataki histerii jak coś jest nie po jego myśli, aż się wtedy cały trzęsie i najbardziej niepokoi mnie walenie w złości głową w podłogę


    Wiesz co, moja przyjaciółka ma trzech synów. Ona by Ci powiedziała, że każdy z nich miał taki etap - w pewnym wieku ŻADEN nie usiedział nawet minuty, zabawa czy rozmowa była go w stanie skupić przez jakieś 2-3 minuty, a histerie były takie, że sąsiedzi chcieli policję wzywać... Ja widzę, że Krasnal miał identyczny etap i przeszło. Teraz Gugiś zaczyna. Także to są fazy, które chyba każde dziecko ma, jedno bardziej, inne mniej. A są pewnie i takie, które przez te fazy nie przechodzą.

    Treść doklejona: 31.07.14 08:36
    A własnie, mówiąc o fazach - Krasnal ma teraz ulubioną zabawkę, Myszkę Miki pluszową, wszędzie ją ze sobą targa. I jak zawsze mama czy tata byli od całowania ran, skaleczeń, siniaków i innych takich tak teraz Mysza jest substytutem mamy i taty. Jak się o coś uderzy to bierze Myszę i to ona go całuje (przystawia sobie do miejsca, gdzie się uderzył, robi "cmok" i mówi "okej") ;) Jak my na niego nakrzyczymy to robi foszka, bierze Myszę, tuli się do niej i coś jej mówi na ucho (pewnie jacy my okropni jesteśmy). I tak się zastanawiam - czy to jest po prostu fascynacja Myszą, czy w ten sposób dziecko pokazuje, że mama i tata już nie są tak niezbędni jak byli wcześniej i że dziecię "dorasta"?
    --
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeJul 31st 2014 zmieniony
     permalink
    isiula: Madzik, a co konkretnie Cię zaniepokoiło, że zdecydowałaś się na wizytę u specjalisty?
    - glownie to, ze nie robi papa. nie pokazuje palcem itp wymienione przez Monie, ze czesto udaje gluchego, chociaz to moge skojarzyc z tym, ze po prostu niechce robic tego o co go prosze. Ciagle rozbiegany, szalony. Na placu zabaw chce sie bawic z dziecmi, ale glownie tymi starszymi. Lubi patrzec do wozkow..
    Misia moze nie karmi, ale miesza lyzeczka w miskach czy garnkach, nakrywa je odpowiednia pokrywka.
    Furtka na placu zabawa bawil sie kiedys z 20 minut.
    Ale glownie te pokazywanie palcem i papa i to, ze nadal nie mowi kompletnie nic (zadne tam mama, tata)...
    Ostatnio nauczyl sie pukac do drzwi od pokoju dziadka.
    Raczej sie nie tuli, nie wysyla buziakow, sam buziaka daje mi zadko i co najwyzej chce siedziec obok mnie albo byc na rekach noszony, bo na siedzaco to tez mu "za nudno" tak bez celu siedziec na mnie.
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeJul 31st 2014 zmieniony
     permalink
    Isiula u nas było podobnie pare miesiecy temu, trwało krótko i minęło :wink:
    Tez robił histerie, walił głowa w podłogę. Tez nie potrafił zainteresować sie niczym dłużej niz na 30 sekund. Ale im starszy tym wszystko przeszło, wiec to normalny etap.
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeJul 31st 2014 zmieniony
     permalink
    A jeszcze dodam, ze teraz w miare pokazuje w palcem na rzecz ,ktora chce a ktorej nie moze dosiegnac patrzac jednoczesnie na mnie czy go widze, ze On to chce. ALe wyglada to tak bardziej jakby chcial usilnie dosiegnac a nie pokazuje jednym paluszkiem.
    I nie karmi misia, karmi mnie :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    moj do tej pory nie karmi misia, nie uklada misi do spania itd. chyba nie kazde dziecko musi tego misia karmic.
    -- ;
  3.  permalink
    Ewasmerf: nie uklada misi do spania itd
    - moj do spania tez nie uklada zadnych misiow.
    A jednego ulubionego ma jakos od okolo 8miesiaca i ciagly by z nim chodzil. Jak mu mowie ze na dwor idziemy to pakuje smoczna do buzi i prosaczka na reke :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    wy nie pamietacie, ale moje dziecko do 3 roku zycia chodzilo wszedzie z taka kolderka, az w koncu zabralam. jeden dzien histerii i poszlo.
    teraz za to grzebie namietnie w jajkach, juz mnie to do szalu doprowadza

    Treść doklejona: 31.07.14 09:48
    a u mnie dzisiaj taka sytuacja w przedszkolu:
    maly wchodzi do sali, ja mowie: powiedz dzien dobry. krzycze za nim: powiedz dzien dobry.
    maly wbiegl, zlewka zupelna na panie
    jakas babcia ktora przyprowadziala kolege piotrka do przedszkola mowi: i co, powiedzial?
    ja mowie: a gdzie tam
    a ona: bo moj wnuk tez nie mowi dzien dobry.
    zeby nie bylo to moje dziecko czasem mowi do widzenia, czesc - jak mu sie zachce.
    do czego zmierzam - madzik, czasem tak jest, ze tobie sie wydaje, ze twoje dziecko czegos tam nie robi, albo robi, a jak pogadasz z mamami (takimi fajnymi) to sie okazuje ze 3/4 dzieci ma to samo, albo mialo taki etap, albo bedzie mialo.
    moje dziecko ostatanio ma faze: mama jest glupia, i brzydka, pani jest glupia, mama nie lubie ciebie. glupi komar, glupie auto. wszystko jest glupie, durne, brzydkie.
    poskarzylam sie sasiadkom, przyjaciolce i co sie okazuje - maja to samo ze swoimi dziecmi. jedne wolaja kupa-dupa, inne tez ze glupie i brzydkie.
    wszystkie dzieci sa rocznikowo 4-latkami.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 31st 2014 zmieniony
     permalink
    Haha, to ja chyba wolę fazę kółkową niż jajkową :DDDD Albo jajeczną :DDDD

    Ewasmerf: jak pogadasz z mamami (takimi fajnymi) to sie okazuje ze 3/4 dzieci ma to samo, albo mialo taki etap, albo bedzie mialo


    Amen :)

    Mnie uspokoiła rozmowa własnie z mamą trójki synów. Każdy inny, ale prawie wszystkie fazy przechodzili w taki czy inny sposób :D

    Aha, i jeszcze dodam - część psychologów i neurologów niestety znajdzie problem nawet jeśli tak naprawdę go nie ma. Mam przykład z Gugim i naciągającą neurolog...
    --
  4.  permalink
    The_Fragile: Mam przykład z Gugim i naciągającą neurolog...
    - a co chca Ci wmowic jezeli chodzi o mlodego??

    Dziekuje ale wlasnie moje kolezanki maja jakby ksiazkowe dzieci albo po prostu nie mowia rzeczy nie wygodnych. A juz kolezanka, ktora miala dwie dziewczyny a z zasady wiadomo nie od dzisiaj, ze one rozwijaja sie szybciej ciagle miala jakies teksty w stylu "ze moja w jego wieku to juz to i to.."
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    No mój też ma połowę cech wymienionych przez Monię...a bramie/ drzwiom/ furtkom to do tej pory nie przepuści ;)
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    mangaa: Dziewczyny jak oduczyć Małej pisku?


    Mangaa, chyba taki etap. M też piszczała, że czasami wychodziłam z pokoju, bo już nie mogłam wytrzymać i najchętniej bym jej coś powiedziała niemiłego;)
    A tak powtarzałam, że nie trzeba piszczeć, że ma powiedzieć/pokazać, że coś chce. No i nie wiem czy zrozumiała, ale teraz już pokazuje palcem i nie piszczy. Dodatkowo te piski były zawsze w kryzysowych sytuacjach np. jak już głodna, a ja nie wyczułam, że już powinno być jedzenie na stole, albo zmęczona i chciała spać. Teraz już umie kiwać głową na TAK/NIE, jak się pytam czy chce jeść czy pić i też jest łatwiej.
    --
  5.  permalink
    akirka: Teraz już umie kiwać głową na TAK/NIE, jak się pytam czy chce jeść czy pić i też jest łatwiej.
    - no moj kiwa tylko nie ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 31st 2014 zmieniony
     permalink
    madziik1983: a co chca Ci wmowic jezeli chodzi o mlodego??


    Chciała - wmawiała, że mały ma obniżone napięcie mięśniowe, że ma być pod opieką rehabilitanta i jej do conajmniej roku (dopóki nie nauczy się chodzić). Nie poszłam do polecanej przez nią kliniki, poszłam do dosyć popularnej rehabilitantki, a ta w głowe się postukała i powiedziała, że jak mam ochotę to możemy się u niej co jakiś czas pojawiać i skontrolować, czy wszystko jest ok, ale na jej oko to jest kawał zdrowego chłopaka i mam się od niego odczepić ;) No i co? I to ona miała rację.

    No właśnie, większość naszych dzieciaków ma te etapy i to nie są zaburzenia, tylko norma!
    --
  6.  permalink
    No to wspolczuje Frag, niezle chciala Cie nakrecic.. Dobrze, ze wszystko jest oki:)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Monai,a zapisalas się do Grudziadza? Udalo Ci się?
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 31st 2014 zmieniony
     permalink
    madziik1983: Dziekuje ale wlasnie moje kolezanki maja jakby ksiazkowe dzieci albo po prostu nie mowia rzeczy nie wygodnych.

    pisalam, ze normalne mamy;-P
    bo takich z "idealnymi" dziecmi tez nie brakuje.
    ostatanio sasiad mowi do mnie: no moja corka (rowiesniczka piotrka, roznica 2 tyg, ale urodzona o czasie, wiec jak dla mnie nie ma co porownywac) wymawia juz r.
    ja mowie: jaasne, i co jeszcze. to niech powie.
    on do niej: amelka, powiedz rower.
    a mala: lowel.
    niektorzy rodzice sa porabani;-P

    Treść doklejona: 31.07.14 10:23
    ja pisalam postaw czesniej ale mi wcielo. chcialam napisac jak to u nas bylo:
    maly robil papa, pokazywal palcem i robil yyyyyy
    gluchy jest do tej pory wybiorczo jak 3/4 dzieci na pdoworku. ale powiedz tylko szepte ze idziemy na lody to juz ma buty na nogach.
    z dziecmi do tej pory bawi sie srednio moim zdaniem. lubi byc obok i sobie obserwowac, ale dzieci lubi, choc stoi z boku
    misia nie karmi, nie karmil i raczej nie bedzie karmil;-P ale robi tak - bierze misia i mowi: czesc jestem mis, co robisz?
    furtkami sie nie bawi, ani drzwiami, widac nie interesuje go to. nie mial tez nigdy fazy wywalania ubran i rzeczy z szuflad i szafek
    moje dziecko tez sie malo tulilo (do czasu), buziaki nauczyl sie dawac moze jakies pol roku temu.
    noszony jakos nigdy nie lubil byc, najlepiej lubi zeby go wziac na rece jak ide objuczona siatami, ale to chyba norma u dzieci;-P
    bawi sie czesto w pozycji lezacej.
    ukladal wszystko w rzadki w wieku do 2 lat, do tej pory czasem uklada.

    Treść doklejona: 31.07.14 10:26
    aa, i wybiorczosc w jedzeniu u nas jest straszna, ale jak pogadalam tu i owdzie to sporo dzieci tak ma.
    i jak mial jakies 1,5 roku, juz nie pamietam to nie cierpial byc brudny. mala plamka na bluzce i chcial sie przebrac (do tej pory tak ma), a wtedy bylo jeszcze tak ze nie moglam go nauczyc jesc lyzka, bo jak sie poplamil, a wiadomo ze jak nie umial to z lyzki spadalo to byl ryk nieziemski i szarpanie bluzki zeby ja przebrac. przeszlo jak przyszlo
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Dzięki Akirka, no to już jestem zupełnie spokojna. Bo już słyszałam komentarze, że "taka temperamentna" z podtekstem, że to coś nieprawidłowego.
    Będę jej tłumaczyć by pokazywała co chce.
    Potrafi już częściowo wskazywać paluszkiem, wczoraj np pokazała nosek jak zapytałam gdzie ma (oczywiście pękam z dumy:tooth:), pokazuje na poduszkę do karmienia jak chce cycy, więc może sobie przypomni, że może inaczej się z nami komunikować.

    A u nas doszło kolejne "dziwactwo" Milki. Nie chce dotykać nogami trawy. :tooth: Ile się z niej wczoraj naśmiałam jak próbowała raczkować nie dotykając ziemi... Komedia.
    Oczywiście jak pokazałam jej, że będziemy jeść śliwki to zapomniała o tym, że ma trawę pod sobą. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    ja do tej pory nie lubie chodzic boso po trawie. po piasku nie mam problemu, po trawie nie lubie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Miki też nie chciał robić z siebie małpy i nie robił większości rzeczy wymienionych przez Monie. No i zdecydowanie nie lubił tulenia, bliskiego kontaktu, mówić zaczął dopiero grubo po skończeniu 2 lat i co? Ano nico. Jest piekielnie inteligentnym gadula, przytula się w każdej swojej wolnej chwili, żartuje... Co prawda nadal nie karmi misiów oraz nie kładzie ich spać, ale myślę, że mimo tego będą z niego ludzie :wink: :wink:
    --
  7.  permalink
    Livia: Miki też nie chciał robić z siebie małpy i nie robił większości rzeczy wymienionych przez Monie. No i zdecydowanie nie lubił tulenia, bliskiego kontaktu, mówić zaczął dopiero grubo po skończeniu 2 lat i co? Ano nico. Jest piekielnie inteligentnym gadula, przytula się w każdej swojej wolnej chwili, żartuje... Co prawda nadal nie karmi misiów oraz nie kładzie ich spać, ale myślę, że mimo tego będą z niego ludzie
    - no to troszke sie nastawilam pozytywnie. Dziekuje dziwczyny.. Moj kuma to co mu wygodne.. Dzisiaj mu mowie "Zejdz z krzeselka i dostaniesz mleka" to zlazl zaraz, albo idz na kanape i dostaniesz kisiel i tez tam poszedl, wiec moze tez beda z niego ludzie he he.
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    madziik1983: wiec moze tez beda z niego ludzie he h


    Będą, będą zobaczysz. Moja akurat usypia lalki, pieski, nawet wózek położyła kiedyś do spania :bigsmile: - " mama bum bum aaa" Wysadza tez lalki i pieski na siku.
    Moja tez ogladała koła- patrzyła jak się kręcą coś ok 13-15 mcy jak miała. Teraz przechodzimy bunt dwulatka- uff radzimy sobie. Dzisiaj oświadczyła, że chce łóżeczko w kształcie samochodu :shocked: hehe

    Treść doklejona: 31.07.14 11:26
    Dzisiaj mamy bilans dwulatka- ciekawe co powie pani dr ehh
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    madziik, bez jaj, twoje dziecko ma dopiero 1,5 roku!!!!! no troche ponad.
    uklad nerwowy u dzieci rozwija sie indywidualnie.
    moze papa wydaje mu sie glupie? who knows...
    dla mnie 2 latki w porownaniu do 3 czy 4 latka to w ogole sa malo kumajace. teraz to dopiero widze z perspektywy jak patrze na dzieci sasiadow, cos tam yyy, costm eee, rzucanie sie na ziemie i proba forsowania swojego zdania, chocby glupie to bylo na maksa.
    4-latek za to to prawdziwy dyskutant - wszystko jest nie tak, on chcial inaczej, on chce tak, a nie tak jak mama mowi, nie bo nie i basta albo argumenty z czapki, rzadzi sie swoja logika, choc wie co i jak jest wlasciwie. ostatanio tak chwalilam mojego 4-latka, a od tygodnia mam w domu masakre - on juz jest samodzielny, dorosly i wszystko wie najlepiej. najchetniej by zamieszkal sam, zostal w domu sam, bo przeciez jak on to mowi: wezmie klucze i sobie otworzy dom i zamknie. a na pytanie co bedziesz jadl sam odpowiada: babeczki (ktore leza na stole). a pieniadze to mama ma, a jak nie ma to tata ma, a jak nie ma to on: poszuka w torebce i sprawdzi. no mowie wam, obled.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Ewasmerf: madziik, bez jaj, twoje dziecko ma dopiero 1,5 roku!!!!! no troche ponad.
    uklad nerwowy u dzieci rozwija sie indywidualnie.

    Dokładnie :D
    Madzik, a w twojej miejscowości nie ma czasem takich zajęć godzinnych dla maluszków- coś ala rytmika? W jakiś klubach malucha lub żłobkach? Moja chodziła na taką dodatkowa rytmikę, ma tez w żłobku- i bardzo dużo robi postępów.
    --
  8.  permalink
    _mag_: Madzik, a w twojej miejscowości nie ma czasem takich zajęć godzinnych dla maluszków- coś ala rytmika?
    - w sumie sie nie rozgladalam nawet... no nie bede owijac w bawelne ze nie ciekawie mamy z kasa... a kupno wiekszego lokum nas czeka, ale sprubuje cos poszukac :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Ewasmerf: dla mnie 2 latki w porownaniu do 3 czy 4 latka to w ogole sa malo kumajace


    Oj, zgadzam się, my mamy 4letniego sąsiada i widze ogromną różnicę. W porównaniu do niego Krasnal to jeszcze taka dzidzia ;)
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Ja widzę różnicę pomiędzy moim dwulatkiem a jego kuzynem trzylatkiem, który mieszka piętro wyżej :) Mój to jeszcze taki ciężko komunikujący się ze światem pełen frustracji i gwałtownych emocji mały człowiek, a ten trzylatek to już swobodnie komunikujący się dzieciak, który dużo wie i wiele potrafi, fakt że trzylatek ze stycznia i do tego wydaje mi się że dość zdolny wcale mi nie pomaga kiedy porównuję ich ze sobą (a porównania są nieuniknione). Ech... cierpliwie czekam aż ten mój łobuz dorośnie troszkę...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    trzylatek ze stycznia 2011 roku? to nawet 3,5 latek;-D
    dziewczyny, przepasc jest miedzy dziecmi ze stycznia a dziecmi z konca roku z tego samego rocznika.
    jak moje dziecko sie rodzilo pod koniec pazdziernika to jego rowiesnicy ze stycznia juz stawali w lozeczku. no bez jaj. kiedy on to mial niby nadrobic?

    Treść doklejona: 31.07.14 14:02
    dlatego mnie przeokrutnie wnerwia porownywanie mojego dziecka do dzieci ze stycznia. ze i to i to czterolatek. szkoda bardzo ze jakby sie dziecko ze stycznia urodzilo miesiac wczesniej to by bylo 5latkiem. a jakby moje sie urodzilo 2 miesiace pozniej to by bylo 3 latkiem. niestety tak dzieci czesto sa porownywane i traktowane.

    Treść doklejona: 31.07.14 14:02
    aa, i tych dzieci ze stycznia nikt nie porownuje jakos ze straszymi o rok kolegami i nie wymaga zeby tak sie zachowywaly.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Dziewczynki, powiedzcie mi czy jest mozliwe, aby moje dziecko miało bostonkę tylko na gardle?
    Gardło ma typowo "bostońskie", ale żadnych krost poza jama ustną nie ma...
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Moniu możliwe ... sama ją przełam własnie w taki sposób ...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    A jak długo dzieciak zaraża? Jak długo w domu trzeba kiblować?
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    A jak wyglada to bostonskie gardlo?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Jest mega zaczerwienione aż po podniebienie, z kropkami takimi...
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    To strasznie boli jak byś poparzyła sobie całe gardło i buzie w środku ....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Mnie też cos zaczyna boleć... Msakra...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 31st 2014 zmieniony
     permalink
    Ja codziennie mam porównanie między 2- i 4-latką i też uważam, że to przepaść. Chociaż moja pierworodna duuużo gorzej bunt dwulatka przechodziła niż młodsza teraz, ale może to też kwestia tego, że mam już większe doświadczenie i potrafię jakoś na większym luzie podchodzić do jej "problemów"...
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Jak czytam to fajnych męzów macie ( sobie wybralyscie), u nas chyba odwrotnie :tongue:

    Hydro- moze u Was sie dołozyla zazdrosc o młodsza córę? ( znam z autopsji, mam młodszą siostre:)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Dorit: Hydro- moze u Was sie dołozyla zazdrosc o młodsza córę? ( znam z autopsji, mam młodszą siostre:)


    Oj, to na pewno. Ciężkie były początki we czwórkę. W sumie jak teraz na młodszą patrzę, to sobie nie wyobrażam, jakby to było, gdyby jej teraz młodsze rodzeństwo przybyło. Jak kiedyś byłam fanką małej różnicy wieku między dziećmi, tak teraz zmieniłam zdanie całkowicie. Nikt mi nie wmówi, że 2 lata to taka super różnica. Wydaje mi się, że jednak 3-4 to już ciut rozsądniejsze jest. Fakt, w praktyce nie sprawdziłam, ale jak widzę, jak pierworodna dojrzała między 2 a 4 (czy nawet 3) urodzinami, to jestem pewna, że łatwiej byśmy to wszyscy znieśli.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Dziewczyny wiecie może jak wygląda badanie okulistyczne dziecka w wieku Niny?
    Czy odbywa się ono tylko na tej maszynie, czy na przykład Ninka będzie musiała odczytać z tablicy jakieś cyferki i inne ?Czy to zależy od okulisty po prostu?
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Moim zdaniem, tak biorąc to na logikę, to nie bedzie musiała Nina nic odczytywać :wink:, przecież dzieci w jej wieku nie znają literek, cyferek i kształtów itd.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    tablicy jakieś cyferki i inne ?Czy to zależy od okulisty po prostu?


    Jak byłam mała to odczytywałam z tablicy zwierzątka. A teraz to chyba zależy od okulisty, ale stawiam na komputerowe badanie...
    A podejrzewasz, że ninka ma wadę wzroku, czy profilaktycznie...

    A ja jeszcze sobie mysle, żę Dawidek może miec szkarlatynę o charakterze septycznym. Gardło wygląda też nieciekawie wówczas. Lekarza dzis nie było, więc jutro raniutko idziemy. Martwię sie przeokrutnie... Podałam mu ibufen forte oraz diphergan... Oby pospał...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 31st 2014 zmieniony
     permalink
    Judka no nie wiem jak inne dzieci, ale ona akurat zna :wink:
    Tzn litery nie, ale kształty, cyfry wszystkie rozpoznaje i czyta bezbłędnie.
    I szczerze wolałabym, żeby tak właśnie ją badano, bo bankowo histerią się skończy próba posadzenia jej przy maszynie i zbadania :confused:
    Ona się boi panicznie tego typu urządzeń a wzrok zbadać jej chyba powinnam już w tym wieku.
    Zwłaszcza, że sama mam wadę dziedziczną.....
    Czy taka wizyta nie jest konieczna ?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    ja slyszalam kiedys ze dziecko bada sie na tej maszynie wlasnie, refraktometr czy jak tam sie to zwie. dlatego tez szukam oklusty dziecego we wrocku, ktory zajmuje sie typowo badaniem wzroku u dzieci, bez wspolpracy dziecka. raz bylam na NFZ w dolmedzie to mi powiedziela okulistka, ze takiemu malemu dziecku nie da sie zbadac wzroku!!! porabana jakas. nie chcialo mi sie klocic, bo i tak bym jej nie zaufala, nawet jakby go sprobowala zbadac.
    mi glownie chodzi, zeby zbadac oko i astygmatyzm ewentualny (czy jest czy nie). bo krotkowrocznosc czy dalekowzrocznosc to jestem w stanie mniej wiecej stwierdzic sama. krotkowzrocznosc nie widzialby samolotu czy nr trmwaju z daleka. a dalekowzrocznosc nie moglby z bliska rozpoznac liter. wiadomo, ze to tak mniej wiecej, bo przy jakiejs wadzie -0,5 nie bedzie roznicy.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeJul 31st 2014 zmieniony
     permalink
    Teo,moja siostra chodzi regularnie ze swoją córką do okulisty (N. ma 3 latka i od roku nosi okulary) i badają Ją tylko przez tą maszynę...
    No i wcześniej zakraplają oczy, żeby rozszerzyć źrenicę, żeby zbadać dno oka...
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    My trafiliśmy do okulisty z podejrzeniem zeza jakoś jak Misiek miał 6 miesięcy i badanie polegało jedynie na oglądaniu oczek przez okulistkę, ponieważ zamiast zeza pojawiło się podejrzenie astygmatyzmu to na kolejnym badaniu byliśmy po roczku...Miki dostał na 3 dni atropinę do zakraplania a później też miał jedynie takie zwykłe badanie bez rzadnych urządzeń- wyszło ok :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    sardynko, co znaczy zwykle badanie bez zadnych urzadzen?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    O mamo i jeszcze krople :neutral:

    No to już widzę tą histerię....
    Może znajdę jakiegoś dziecięcego okulistę i zadzwonię zapytać co i jak oraz z czym.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.