Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Kolorowego nie zje, bo "bludny".
poza tym wyobrażasz sobie, że Krasnal je dzień w dzień na obiad ryż? Przez kilka miesięcy?Dla mnie to słabe jednak.
to mu pega zaloza
Frag no ok, mąż Twój je ryż, ale mąż Twój - jak sama często piszesz - jest chudzielcem milion.
Oraz uważam, że jedzenie tak monotematyczne nie jest dobre i to, że Twój mąż tak je mnie wcale nie przekonuje, z całym szacunkiem dla Twego męża
zaloze sie ze jakby nagle zaczela zagryzac chipsy przed tv to przytylaby w mgnieniu oka.
czasem mam fazy jak sie przejem chlebem ze miesiacami go nie tykam. bo
Ja też mam nieraz fazę makaronową.
Naprawdę, przy tak monotonnym menu mogą się różne choroby przyplątać i wcale nie tylko kłopoty z wagą.
Moga, ale nie muszą.
Chleb, żółty ser, parówki, ketchup, ogórek kiszony, jabłko, makaron, omlet (jajecznicy już nie tknie), naleśnik, CZASAMI plasterek wędliny, ale to bardzo rzadko.No i zupy trochę zje pomidorowej, rosołu i dyniowej.
chodzi o to, że rozumiem, że ktoś się może martwić ubogą dietą swego dziecka i wcale jej nie akceptować
ale z drugiej strony weź wepchnij dzieciakowi cos "na siłę".
ja bym po prostu miksowała do pomidorowej i dyniowej kurczaka trochę, marchewki, pietruszki, orzechów nawet, kaszę jaglaną, siemię lniane zmielone do omleta bym dodawała, do naleśnika płatki owsiane, wiórki kokosowe, amarantus ekspandowany, rodzynki jeśli przejdą.Itd.
a ja powiem tak - ja Dii akurat rozumiem, bo naprawde z dzieckiem odmawiajacym jedzenia nie jest latwo.
Pewnie, że fajnie jak się pójdzie raz na jakiś czas do babci i dziecię u babci zje np. sernik, szarlotkę z lodami, czy czekolady się nawsuwa.
Dii, ja juz raz pytalam, ale nie odpowiedzialas. Co aly pije przez caly dzien? bo moze sie okazac ze pije zapychajace kubusie (dla dziecka to posilek), mleko (tez jako posilek), to i jesc nie chce pozniej.
Ewasmerf: i jakbys czytala uwaznie to bys widziala, ze Ddziecko Dii jadlo wszystko i samo
Czytam uważnie i też pamiętam z ówczesnych postów Dii, że Kacper był mocno "BLW-owy"
I wcale mnie tu nie dziwi problem pt. "babcia", bo z tego co kojarzę, to mały sporo był pod jej opieką, Dii była w ciąży, później poród, szpital z małą itd. Najważniejsze, że Kacperek był pod opieką i mogli zajmować się sprawami związanymi z Madzię nie martwiąc się o niego.
Chociaż jak tak patrzę, to ja bym po prostu miksowała do pomidorowej i dyniowej kurczaka trochę, marchewki, pietruszki, orzechów nawet, kaszę jaglaną, siemię lniane zmielone do omleta bym dodawała, do naleśnika płatki owsiane, wiórki kokosowe, amarantus ekspandowany, rodzynki jeśli przejdą.
Chociaż jak tak patrzę, to ja bym po prostu miksowała do pomidorowej i dyniowej kurczaka trochę, marchewki, pietruszki, orzechów nawet, kaszę jaglaną, siemię lniane zmielone do omleta bym dodawała, do naleśnika płatki owsiane, wiórki kokosowe, amarantus ekspandowany, rodzynki jeśli przejdą.
niestety ja tak robie
Ja też rozumiem, ale z drugiej strony weź wepchnij dzieciakowi cos "na siłę". Sama byłam niejadkiem i potrafię wczuć się w niejadka.
ja się nikomu nie przyznawałam, ale ja byłam mamą, której dziecko nie siedziało przy stole.
czemu sie nie przyznawals?;-P chcialas byc idealna mama?ja nigdy takich problemow nie mialam. jestem nieidealna do bolu. i zlewam wszystkie poradniki. moje dziecko sie w schematy nie wpisuje od malego;-P a ja sobie stresu dokladac nie zamierzam.
Ewa, ale przeciez nad tym Waszym przedszkolem ktos wisi, nie? nie mozesz wyzej uderzac w razie W?
Ale czemu niestety?
no z reka na sercu, ktora nie czyta, nie oglada tv albo nie siedzi przed kompem podczas jedzenia. nie mowie, ze zawsze, ale zdarza sie na pewno wielu.a tak a propos jedzenia - milczycie w trakcie posilkow? w trakcie wspolnych posilkow, calorodzinnych. przezuwacie w milczeniu?
niestety sok z marchwi spotkal sie dzis z dezaprobata, mieszany z sokiem z jablek, nie przeszedl. ten jednodniowy, na szczescie przechodzi ten z sokowirowki. ehhh
a juz wiadomo, ze to anemia? bylas winni juz u tego pediatry z wynikami? przegapilam chyba
No i skoro Winni pisze, że tyle dobrych rzeczy przemyca, a mimo to anemia, to śmiem twierdzić, że (znowu) istotną rolę gra tu genetyka.
Nie wiem czy z tym miksowaniem mięsa przejdzie, bo ona od razu smak wyczuje. Kiedyś jej podziabałam kurczaka niemal na miazgę, wymieszałam z ziemniakami (puree) i pierwszy widelec wypluła, że niedobre i ona nie chce kotlecika.
Co prawda w zupie nie próbowałam, więc może przy okazji....
Tylko z drugiej steony taki wygotowany, rozdziabany kawałek mięsa ma jakieś wartości?
Ja bym nie chciała, żeby moje dziecko ktoś siłą karmił, ale z drugiej strony, jakbym szła do pracy na 8h i oddawała małą na cały dzień, a ona by nic nie jadła, to słabo, słabo....