Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    azja, ja ci powiem - to niedobrze, wiec wartomposzukac wsparcia. mielismy to samo.
    a ONm rehabilitujcie, ciagle. z tym ONM - jak ja bym chciala sie powymieniac doseiadczeniami. czytalam duzo na ten temat, choc ogolnie opracowan jest dosc malo. nawet sie zmozdzylam po angielsku, wyobrazacie to sobie?
    i ONm to jest takie cus, ze kora mozgpwa hamuje impulsy. to nie jest tak, ze dziecko ma salbe miesnie i jak oojdzie na silownie;-P to nagle je wzmocni. ONM to znazy ze impuls z glowy do miesnia gdzie sie "gubi".
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Idę spać, bo za dużo gadacie ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Frag a może pływanie, bo z mojego otoczenia to chłopcy chodzą albo na judo/karate albo na piłkę nożną, nie ma dla nich innych rzeczy dopiero dla starszych jest potem hokej i taniec hiphop
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Kachaw, chodziliśmy, ale teraz nie możemy ze względu na Gugosa i na mnie, bo nam na basen nie wolno :(

    Ja to judo wymyśliłam, bo mój mąż od dzieciaka ćwiczy i zachwycony... Może faktycznie na taniec go? Bo on kocha rytmikę w przedszkolu i płacze, że codziennie nie ma :D
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Frag a że na chwilę zmienię temat.
    Krasnal się odpieluchował w końcu ? :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Ano :)))) Za piegi naklejane na drzwiach kibelka :))) Teraz tylko walczymy z kupką, ale jak siuśki poszły to kupa też w końcu ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Ewasmerf: i ONm to jest takie cus, ze kora mozgpwa hamuje impulsy. to nie jest tak, ze dziecko ma salbe miesnie i jak oojdzie na silownie;-P to nagle je wzmocni. ONM to znazy ze impuls z glowy do miesnia gdzie sie "gubi".

    O ja pierdykam, ale to rozłożone na części drobne :shocked: zajebiste :devil:

    Igni przeczytałam i padłam, szacun, jesteś mega zdolna i mądra babka !
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Ewasmerf: ONM to znazy ze impuls z glowy do miesnia gdzie sie "gubi".


    Kosmos, przeoczyłam tego posta... Jak to wszystko jest ze sobą powiązane...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    _Fragile_: Ano :)))) Za piegi naklejane na drzwiach kibelka :))


    No w końcu ! :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    O, to ja jeszcze tak a propos tego Walkie ALBO Talkie - moja bratanica - zdaje na medycynę, od podstawówki zalicza wszystkie olimpiady - i językowe i matematyczne, a jej pasją są jachty i jeździ na każde zawody. Czyli mięśniak i mózgowiec w jednym. Zawsze ją podziwiałam, chociaż skubana taka mała była ;)))

    Treść doklejona: 27.11.14 23:00
    Teo, musiałam go przekupić, chyba we mnie się wdał ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Dziewczyny to ja tak z innej beczki ,moja mala wykrzywia nozki w litere V od kolan w dol.Jak mowie jej zeby stanela to stoi prosto ale jak chodzi albo stanie sama to juz widac V.
    Moja fizjo mowi ze to nie jest normalne a ka sobie ciagle mowie ze kosci musza sie ulozyc i ze nie jest zle.Moze faktycznie powinien ktos ja obejzec ?
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    _Fragile_: Jak to wszystko jest ze sobą powiązane...

    Prawda :) a ja my sobie kiedyś czy nawet dziś tłumaczymy : o leniuszek albo jaki silny chłopak. Ja jestem ciekawa, jak zawsze :tooth:, jak to to było z 25 tysięcy lat temu. Gdy nie było nic: mat, leżaczków, fotelików, tylko ramiona matki i to ciągłe przemieszczanie się ludzi. Bo chyba te dzieciochy jakoś nosili. Chociaż w takiej grupie zbieracko - łowieckiej pewnie część szła na polowanie a matki z dziećmi/ciężarne gdzieś tam czekały na resztę, to pewnie te maluchy i na ziemi też przebywały. Ciekawe czy wtedy były tak samo częste te WNP/ONM. Jedno jest pewne: ludzie mieli o wiele lepszą kondycję :) tu dam sobie głowę uciąć. Żadnych kanap, Tv, internetu. Mamo oni ciągle na świeżym powietrzu byli :shocked::devil: To znaczy chodzi mi głównie o tych mieszkającyh w Europie, bo Ci ze zwrotników to chociaż ciepło w tyłki mieli :devil:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Frag jest na Goclawiu gimnastyka, tylko nie pamietam gdzie, moge sprawdzic, do tego tak jak Kachaw mowi plywanie, ale nie wyczynowe bo kifoza piersiowa sie powieksza, czyli garb moze sie zrobic ( ale to przy 5-6 razch w tyg), pilka nozna na Agrykoli, ale jak obserwuje tam trenerow to sa kiepawi, lepiej to wyglada na samej legii. W okolicach 7-8 roku to juz łatwiej cos znaleźć. Do 6-7roku zycia to najwazniejsza jest ogólnorozwojowka i w zasadzie wszystkie dyscypliny beda sie skladaly glownie z takich ćwiczeń OOgólnych.

    Kachaw w artystycznej tez sa szpagaty, gwiazdy a do tego przybory: pilka, wstążka itd.
    W sportowej wiecej silowki czyli salta, fiflaki, rundaki.
    Po artystycznej wiecej gracji, gibkosci a po sportowej siły i skocznosci. Bedziesz miała super silaczke w domu z tarka na brzuchu:bigsmile:ja mam nadzieję, ze mój starszak też za dwa lata da się namówić:-)
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Moj ani specjalnie walkie ani specjalnie talkie, i co? Ma inne talenty:)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    [/quote]
    PENNY: O ja pierdykam, ale to rozłożone na części drobne :shocked: zajebiste :devil:

    czy takie zajebiste? hehe, zarcik.
    kiepska sprawa wlasciwie, bo nie do przeskoczenia. jest to jakies zaburzenie OUN. u nas wynika najprawdopodobniej z niedotlenienia.
    szkoda, ze tak malo osob wie cos na ten temat, bo mi w ppp napisali - maly bedzie borykal sie z OM przez cale zycie (WG MATKI). jakbym to sobie conajmnie wymyslila.
    a ONM to tez przykladowo - dziecko sie zawiesi/spi - szczeka dolna opada. to sa te dzieci (czytalam zwierzena doroslych (tez na angielskich stronach),), ktorym jak sluchaja z zapartym tchem to szczeka opada, rozdzaiaja buzie, slinia sie czesto, i wywalaja jezyk. ten jezyk sam wypada. traca kontrole nad cialem.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Nie... zajebiste w sensie, że to już tak wiadomo o co chodzi, skąd się coś czasem bierze, nie zajebiste to że kogoś to dotyczy :( głupio się wyraziłam :shamed:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 27th 2014 zmieniony
     permalink
    O słodki Jezu !!
    Przez przypadek przełączyłam na TVP1 i mi serce zamarło w ułamku sekundy, zanim przełączyć zdążyłam.
    Rany julek, co za masakra :sad::sad::sad::sad::sad::sad:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    PENNY: jak to to było z 25 tysięcy lat temu. Gdy nie było nic: mat, leżaczków, fotelików, tylko ramiona matki i to ciągłe przemieszczanie się ludzi.

    penny, wtedy nie bylo rwoniez podtrzymywania ciazy, duokow/ luteny, itd itp. jak juz sie jakies rodzilo to byl to zajebiscie silny osobnik.

    Treść doklejona: 27.11.14 23:12
    PENNY: Nie... zajebiste w sensie, że to już tak wiadomo o co chodzi, skąd się coś czasem bierze, nie zajebiste to że kogoś to dotyczy :( głupio się wyraziłam :shamed:

    oj luzik, zrozumialam;-D
    zartuje sobie przeciez

    Treść doklejona: 27.11.14 23:12
    a cuzes tam teo zobaczyla?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Ewasmerf: a cuzes tam teo zobaczyla?


    Sprawdziłam właśnie [bo już tego nie włączę ever !] w programie tv.
    Dokument australijski pt Okrutny sierociniec.
    Tytuł chyba wszystko wyjaśnia :neutral::neutral::neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    a o czym to?
    ja tez zaraz spac zmykam, ale jutro piątusio, jak to moj kolega mawia.

    Treść doklejona: 27.11.14 23:19
    Quelle, przejdz sie do ortopedy. ale w wieku twojego dziecka takie wykrzywianie, czyli koslawosc jest jeszze fizjologicznie normalna. pilnuj zeby dziecko nie sidalo w litere W
    -- ;
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Dziewczyny, dzięki za tą dzisiejszą dyskusję. Coraz bardziej się skłaniam ku temu, żeby jednak sprawdzić, czy ostrożność naszego syna i lęki z czegoś konkretnego nie wynikają. Ogólnie fizycznie rozwija się dobrze, ale nie garnie się do każdej aktywności fizycznej i ńie jest typem małpki, która wisi na sprzętach na placu zabaw, czy biega dla samego biegania. Raczej wszędzie z dorosłym za rączkę, na wsoki drabinki nie wejdzie, na ścianki sie nie wspina, piłkę średnio łapie, czu kopie, chociaż grać lubi. Rower fajny, bo można szybciej gdzieś dojechać i sie rozpędzać, wszelkie aktywności grupowe napawają strachem, w przedszkolu ucżestniczy, ale trzyma się z boku i kombinuje jak się wymigać, na trampolinie skacze, ale tylko wtedy, gdy nie skaczą inne dzieci (boi się wtedy,generalnie wszelkie sporty i zabawy, gdzie dzieci się przepychają, czy nie ma kontroli jak na tej trampolinie podskakującej nie są lubiane)
    I teraz moje pytanie: czy takie rzeczy sprawdza sie u specjalisty SI, u rehabilitanta, cz u kogoś innego?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014 zmieniony
     permalink
    PENNY: Jedno jest pewne: ludzie mieli o wiele lepszą kondycję :) tu dam sobie głowę uciąć. Żadnych kanap, Tv, internetu. Mamo oni ciągle na świeżym powietrzu byli


    Dokładnie - dlatego ja strasznie chłopaków gonię na zewnątrz...

    igni: Frag jest na Goclawiu gimnastyka, tylko nie pamietam gdzie, moge sprawdzic


    Igni, jak kiedyś na nią trafisz to mi rzuć hasło - ja pewnie dopiero na przyszłą jesień na coś go zapiszę, bo wiosna/lato to mamy mnóstwo aktywności na zewnątrz, ale jak zima przychodzi to się kiepsko robi...

    A wczoraj jeszcze z ciekawości szperałam i natrafiłam na to rozwój fizyczny 3-latka
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Ja też dziękuję. Co prawda moje córy fizycznie cały czas prawidłowo się rozwijają, ale tylko utwierdzacie mnie w przekonaniu, że warto dbać o tę sferę. Ja całe życie jestem łamagą i niezdarą, do każdego wysiłku muszę się zmuszać. Nie ma dla mnie żadnej przyjemności w ćwiczeniach, pływać nie potrafię, bo się boję. I dopiero od kiedy mam dzieci, to się zaczęłam interesować, dlaczego.
    No i co się okazuje? Jak mama wróciła do pracy, to mną zajmowała się babcia. Babcia nie lubiła sobie głowy zawracać dziećmi (bo w ogóle dzieci nie lubiła :devil:), więc jako niemowlak spędzałam całe dnie w łóżeczku. Żadne tam ćwiczenie się na podłodze, zabawy etc. A po co? :devil: Później też zero placów zabaw, bo babcia na to czasu nie miała. A wszelkie próby biegania, skakania, chodzenia po murkach, wspinania na cokolwiek ucinała hasłem "dziewczynki tak nie robią, to dla chłopców). No i rosła mała łamaga. W przedszkolu też było inaczej niż teraz (bo teraz, przynajmniej w naszym, dzieciaki mają regularne zajęcia ruchowe), chodziło się na plac zabaw, ale też nie można było zbytnio swobodnie sobie poczynać. No i w końcu szkoła. WF. I koszmar. Nie dość, że wuefistka wypalona zawodowo, drąca się przez całe 45 minut, a na przerwie paląca papierosa za papierosem, to jeszcze ja i moje cudowna sprawność. Nie wiem, jakim cudem wybroniłam się przed łatką klasowej niezdary, może dlatego, że dostała ją koleżanka jeszcze gorsza w temacie niż ja :devil: A każdym razie znienawidziłam wszelki ruch do reszty. A moim rodzicom to nie przeszkadzało, wszak oceny z innych przedmiotów były ważniejsze.
    Szybko dorobiłam się skoliozy. Dostałam skierowanie na basen. I znowu problem - woda mnie przeraża. Pracowałam ciężko nad jej oswojeniem, ale nigdy mi się to nie udało. I tyle było z basenu. Potem, w późnej podstawówce jakoś sama się zainteresowałam tą moją niezdarnością, chyba za sprawą mojej przyjaciółki, która z kolei zawsze była super sprawna. To ona ciągnęła mnie na łyżwy (tak, na łyżwach też nie umiem jeździć), na koszykówkę (nawet, nawet, ale szło mi średnio w porównaniu do innych), na jakiś aerobik czy po prostu pobiegać.
    W ogólniaku jakoś udało mi się wciągnąć w nawyk ruszania się i coś tam po trochu robiłam. Rower, bieganie, aerobik. No i wuefista okazał się być rewelacyjny, sporo się nauczyłam wtedy. I jakoś tak do niedawna udawało mi się być aktywną, chociaż nigdy, przenigdy nie czułam żadnej przyjemności podczas jakichkolwiek ćwiczeń. Straszne, co?
    Teraz dla odmiany znowu mam fazę "nieruchliwą". Nie umiem się uruchomić po dwóch ciążach. Wiem, że to źle, ale nie potrafię. Wiem, że to zły przykład dla dziewczyn, ale na spacery chodzimy codziennie, mąż z nimi śmiga po placach zabaw, jeździmy czasem na rowerach. Starsza zaczęła chodzić na zajęcia do szkółki koszykarskiej - super sprawa, bo jej grupa wiekowa (4-5) ma przede wszystkim sporo gimnastyki i zabaw, a kosza tylko elementy. Dopiero w starszych grupach zaczyna się prawdziwa nauka gry w koszykówkę. Młodszą też chcemy zapisać. I jak patrzę na tę młodą babkę, która to prowadzi, jaki entuzjazm od niej bije, radość z tego wszystkiego, to jej bardzo, bardzo zazdroszczę. A wiecie, kto to jest? Córka mojego wuefisty z LO :wink:
    W każdym razie ja na pewno nie pozwolę, żeby moje dziewczyny musiały się bujać z problemem bycia łamagą. Na szczęście uwielbiają ruch, więc mam nadzieję, że będzie ok. I jeszcze może siebie uruchomię przy tym, to już całkiem fajnie by było :smile:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014 zmieniony
     permalink
    O, jeszcze tu jest fajnie rozpisane co i jak u dzieci w przedziale 2,6 - 3 lata:

    W zakresie rozwoju fizycznego i motoryki

    - Sprawnie chodzi, wykonuje skoki rytmiczne obunóż, biega, przekracza niewielkie przeszkody,
    - Wchodzi po schodach krokiem dostawnym,
    - Rzuca i łapie piłkę z niewielkiej odległości, toczy piłkę,
    - Poprawnie trzyma łyżkę, kredkę.
    - Rysuje linie proste, spiralne, 2,6- 3-latek potrafi zamknąć koło, rysuje bazgroty z elementami rysunku schematycznego,
    - Buduje wieżę z 5 klocków, prosty model wg wzoru, konstrukcje dwuwymiarowe (brama),
    - Rozpoznaje i nazywa barwy podstawowe.
    W zakresie rozwoju procesów poznawczych (mowa, myślenie, uwaga, pamięć, spostrzeżenia)

    - Porównuje przedmioty zauważając wyraźne różnice; duża i mała piłka, krótki i długi pociąg.
    -wskazuje przedmioty, które wydają charakterystyczne dźwięki (klucze, papier, zegarek itp.)
    -spostrzega, wyodrębnia i nazywa elementy ilustracji.
    - Nazywa zwierzęta hodowlane i domowe.
    - Nazywa i wskazuje części ciała (noga, ręka, głowa, szyja, brzuch, plecy).
    - Rozumie pojęcia określające położenie przedmiotów w przestrzeni: wysoko, nisko, obok na, pod, za, przed i ich używa.
    - Porównuje wielkość: długi, krótki, wysoki, niski.
    - Próbuje ocenić liczebność bez liczenia, posługując się określeniami: dużo, mało.
    - Tworzy kompozycje z różnych figur geometrycznych, bez ich nazywania.
    - Używa w słowniku czynnym nazw poznanych przedmiotów, osób, zwierząt.
    - Formułuje uogólnienia: to do tego pasuje, te obiekty są podobne, a te są inne.

    Treść doklejona: 28.11.14 07:48
    hydrozagadka: A wszelkie próby biegania, skakania, chodzenia po murkach, wspinania na cokolwiek ucinała hasłem "dziewczynki tak nie robią, to dla chłopców)


    Hehe, moja babcia też tak mówiła i dodawała, ze dziewczynce nie wypada... Chwała Bogu u mnie na klatce nie było żadnej dziewczyny, tylko 5 chlopaków w moim wieku, więc chcąc nie chcąc "musiałam" się z nimi wspinać po drzewach, spadać z nich, chodzić po płotach, itd ;)

    hydrozagadka: I jak patrzę na tę młodą babkę, która to prowadzi, jaki entuzjazm od niej bije, radość z tego wszystkiego, to jej bardzo, bardzo zazdroszczę. A wiecie, kto to jest? Córka mojego wuefisty z LO


    Ale numer :D Ale właśnie takich "nauczycieli" czy trenerów brakuje. Ja pamiętam, że jakoś strasznie nie płakałam z powodu zwolnienia z WFu, ale to dlatego, ze były tak skoki przez kozła, rzut piłką lekarską, a żadnych fajnych ćwiczeń. Za to po szkole z rodzicami ćwiczyłam jogę i inne takie, żeby się uczyć oddychania (jako astmatyk) :)))
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    O matko aleście się naprodukowały! :))
    Ja powiem od siebie - że moja Martynka to jakby klon Ninki (no... ma krótsze włosy :wink:), i moje podejście jest tez jakby takie same co u Teo :tongue:
    Martynka ostrożna i nieruchawa zasadniczo (po mamusi) - moja mam mówiła, ze ja nawet jak na krawężnik miałam wejść to go 15 razy obejrzałam z każdej strony :tongue:
    Dla mnie sport zawsze był ble, wolałam matmę robic albo książki czytac. Nawet do szkoły sportowej chodziłam w podstawówce i gimnastykę artystyczna trenowałam przez 2 lata (bo potem stwierdzili, ze jednak ze mnie nic nie będzie :devil:) i nic to nie zmieniło w moim nie_lubieniu ruchu. Całe szczęście nie miałam opinii niezdary (szkoła sportowa!) chyba dlatego, ze zawsze lubiłam na sobie skupiać uwagę, i wrażenie robiłam takie, ze we wszystkim jestem dobra :rolling:.... ale do brzegu...
    No wiec Martynka jak mamunia.
    bardzo długo jej dawałam czas na zaczęcie chodzenia, wstawania. Bo mam wewnętrzne przekonanie i intuicja mi mówi, ze wszystko z Martynka jest OK, i każdy ma swój czas na rozwijanie poszczególnych elementów.... ale....
    Jednak uważam, ze najdłużej niechodzące dziecko na naszym forum chodzi w tej chwili dzięki rehabilitacji (dzieki Gosia MKD) - bo mając 20 miesięcy Martynka nie miała w sobie żadnego imperatywu do tego żeby wstać, nie mówiąc o chdozeniu (dla przypomnienia porusząła się na pupie). W końcu nawet ja z moim liberalnym podejściem zdecydowałam się na reh - faktycznie pomogło, ale tak naprawdę okazało się, ze Martynka jest LENIWA i wymyśliła sobie sposób na alternatywne poruszanie się a my jej na to pozwoliliśmy - i dlatego nie miała potrzeby aby zaczać chodzi..... wiec akurat tu zadnych innych problemów nie było (w sensie rozwojowych w kośćcu, mięśniach itp.)
    Także nadal uważam, ze na wszystko przyjdzie czas - ale jednak przytemperowałam swój liberalizm :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Ul_cia: Martynka jest LENIWA i wymyśliła sobie sposób na alternatywne poruszanie się a my jej na to pozwoliliśmy - i dlatego nie miała potrzeby aby zaczać chodzi..... wiec akurat tu zadnych innych problemów nie było (w sensie rozwojowych w kośćcu, mięśniach itp.)

    nie znam waszej histroii, ale z tym stwierdzeniemw sensie ogolnym sie w ogole nie zgadzam. znalzala sobie alternatywny spsob poruszania bo nie umiala chodzic, a nie dlatego nie chodzila, ze byla leniwa.
    problemow rozowojowych w koscu i miesniach to i u nas nie bylo i nie ma. takie rzeczy wynikaja ze zle pracujacego/niedojrzalego ukladu nerwowego.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Może - nie wiem - w każdym bądź razie nikt kto ja "macał, badał i oglądał" będąc specjalista nic nie stwierdził. Ale tęż nie diagnozowałam jej do bólu.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf dużo jest w tym racji co piszesz, ale... to nie tak, że tylko najsilniejsze fizycznie jednostki przeżywały. To byli tacy sami ludzie jak my: czuli, opiekuńczy, kochający. Niczym się od nas nie różnili, tylko żyli trochę dawniej. Są znane pochówki ludzi, którzy całe życie musieli mieć ciężkie: powyginane kości,krzywica. W takich grobach (bo oni chowali normalnie tak jak i my :)) są znajdowane piękne dary dla nich: koraliki, paciorki, piękne narzędzia krzemienne. W grobach neandertalczyków znajdowano nawe ślady pyłków pięknie kwitnących kwiatów :) No ale chodzi o to, że ludzie i neandertalczycy opiekowali się tymi, którzy nawet mocno "odstawali" od grupy. Są podejrzenia, że osoby takie mogły być ichniejszego rodzaju szamanami (tak jak w dzisiejszych grupach zbieracko- łowieckich) i dożywali jak na tamte czasy sędziwego wieku i nawet 40 -50 lat. Tak wskazują badania antropologów i archeologów. Także pewnie i mniej ciąży się utrzymywało, ale nawet zdrowo przebiegająca na pierwszy rzut oka nie daje 100 % gwarancji. Może coś pójść nie tak. Ale tamci ludzie na pewno opiekowali się każdym, kto tego potrzebował :smile: Tak od siebie dodam, że w takich grupach bankowo każdy mógł robić coś pożytecznego. Ok, taki człowiek był mniej sprawny fizycznie, ale mógł być na przykład doskonałym łupaczem krzemienia, wytwarzającym bardzo skomplikowane narzędzia czy ostrza strzał. Co po sprawnym myśliwym, jeśli nie ma narzędzia do polowania :) Ktoś inny mógł się zajmować wyprawianiem skór, leczeniem i tak dalej i tak dalej :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  1.  permalink
    _Fragile_: dzieci w przedziale 2,6 - 3 lata:

    _Fragile_: wykonuje skoki rytmiczne obunóż, biega

    Azja, dlatego Ty jeszcze nie masz powodów do paniki, tym bardziej, jeśli Leon miał stwierdzone ONM.
    Przedział 2,6-3 oznacza, że większość dzieci w tym przedziale (30-36mcy) powinna nabyć daną umiejętność- czyli Leon ma jeszcze jakieś pół roku :smile:
    Krzyś zaczął skakać jak miał jakieś 2,5-2,7 właśnie. Wcześniej czasem mu wychodziło, czasem nie.
    Ja mu pokazywałam jak to robić albo właśnie na łóżku, albo na niskich schodkach/krawężnikach czy basenie- dawałam mu dwie ręce i zachęcałam do skoku. Albo skakanie do kałuży :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Dziewczyny przepraszam, ze tak się wcinam, ale pamiętacie może jak ostatnio pisałam o niemyciu górnych zębów przez Zuzię. Znalazłam na nią sposób. :tongue:
    Zuza uwielbia bawić się swoim zestawem lekarza (jedyna zabawka, którą wyciąga praktycznie codziennie) i na przemian jesteśmy lekarzami. Wczoraj wieczorem znów chciała się bawić, wzięła poduszeczkę po głowę, położyła się, mi kazała założyć okulary i stetoskop i się bawimy. No i tam jest taki patyczek do zaglądania do gardła itp. Wzięłam więc latarkę, szczoteczkę do zębów i jako zabieg lekarski wyczyściłam jej je bez żadnego problemu. Zuza leżała jak trusia i nie wyrywała się. Dziś rano powtórka i też bez problemu wyszorowałam. Tak więc na każde dziecko trzeba znaleźć swój własny sposób. Nawet nie wiecie jak się cieszę.
    A wczoraj pierwszy raz w życiu powiedziała "kocham mamę":heartbounce::heartbounce::heartbounce:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Ul_cia: Jednak uważam, ze najdłużej niechodzące dziecko na naszym forum chodzi w tej chwili dzięki rehabilitacji (dzieki Gosia MKD) - bo mając 20 miesięcy Martynka nie miała w sobie żadnego imperatywu do tego żeby wstać, nie mówiąc o chdozeniu (dla przypomnienia porusząła się na pupie).


    Nie chciałam Cię wczoraj wywoływać, ale Martynka jest dobrym przykładem dziecka takiego jak Krasnal, które wystarczyło trochę "popchnąć" ćwiczeniami (Martynkę fizycznymi, a Krasnala logopedycznymi), żeby wszystko wskoczyło na swoje miejsce :)

    Kasiek1234: A wczoraj pierwszy raz w życiu powiedziała "kocham mamę"


    Ołłłł, rozpływa się wtedy serce, co?
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Ołłłł, rozpływa się wtedy serce, co?


    Oj strasznie, tak bardzo czekałam na takie słowa.
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Podczas dni adaptacyjnych w przedszkolu Leoś chyba jako jedyny nie skakal tylko robil konika w grupie łączonej, 2-3 latkow. Ale poza tym byl wcale nienajgorszy, chociaz to byly pierwsze takie zajęcia w jego zyciu. Fajnie sobie radzil np. ze wspinaniem. No i kiepsko jeszcze z nozkami, bo ma jedne z najkrotszych w grupie, jeszcze takie troszkę dzidziusiowate i jak pan poprosil o to by np. Siedząc i podkulając nogi sciskal z calej sily kolanka do siebie, to baaardzo slabo mu to wychodzilo...
    W kazdym razie to co wkleila Fragile brzmi dla mnie optymistycznie, bo chyba wszystko poza skakaniem jest opanowane, tzn. nie wiem np. czy Leon by zbudowal bramę, domyslam się, ze tak.

    Treść doklejona: 28.11.14 09:11
    Pisząc ze ma ONM gdzieniegdzie mialam na mysli np. język i seplenienie międzyzębowe, albo, ze nieprawidlowo siada. Dawno go nie diagnozowalam, ale chętnie go zapiszę na dodatkowe zajęcia w przedszkolu.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Dominika, weź jeszcze poprawkę na to, że może się od rówieśników teraz nauczyć, może podpatrzy i po prostu "samo" ruszy.
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Tak, zgadzam sie z Frag. U nas już po miesiącu w przedszkolu widać było wiele nowych umiejętności ruchowych, podpatrzonych u innych dzieci.

    Treść doklejona: 28.11.14 09:28
    Igni, jakiś kawałek dyskusji temu wspominałaś o tym, ze u dzieci pózniej zaczynających rożne rzeczy i bojących sie aktywności cześciej są diagnozowane skoliozy. Podrzucilabys, skąd info na ten temat albo rozwinelabys go?
    Bardzo mnie on interesuje, bo nasz syn boi sie wielu rzeczy robić, a w rodzinie skoliozy (u mnie np. Pomimo tego,z e byłam aktywnym dzieckiem, na wie bez problemów, rodzice od małego zapisywali na ćwiczenia nakierowane na plecy, typu korekcyjne, basen, itp., a i tak sie cholerstwa nie uniknęlam), wiec chce zrobić wszystko, żeby Młody mógł całe życie cieszyć sie zdrowymi plecami.
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    ewasmerf tez tak mysle ze to u niej normalne ze tak nogi w kolankach sie rozjezdzaja bo wczesniej bylo mocniej a teraz jakby juz mniej .Mnie troche wystraszyla fizjio ( fajna dziewczyna,Czeszka ) i tak sie zastanawiam ciagle. Ona teraz taka nieufna sie zrobila do lekarzy (nie boi sie tylko swojego pediatry), ciagle mysli ze beda jej krew pobierac z paluszka.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Quelle: Ona teraz taka nieufna sie zrobila do lekarzy (nie boi sie tylko swojego pediatry), ciagle mysli ze beda jej krew pobierac z paluszka.

    przejdzie. moj mial nawet alergie na pediatre po tym jak mu gips zalozyli. ale juz jest znowu ok.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Ale zobaczcie dziewczyny.
    Wczoraj się dowiedziałam, ze podskok obunożny powinno dziecko w wieku 2 lat umieć a dzisiaj Frag wrzuciła info, że w wieku 2,5 - 3 lat.
    No to już lepiej dla Ninki bo jakby dopiero miesiąc spóźniona :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Co do możliwości alternatywnych poruszania się - człowiek znakomicie potrafi kompensować sobie pewne brak - ja mam zanik mięśni i wszelcy reha łapią się za głowę gdy widzą, że konkretny ruch wykonuję zupełnie do tego nieprzeznaczonym mięśniem - np. trochę odwracając nogę. Ale to utrwala niestety u mnie nieprawidłowość i pogłębia zanik - bo już nawet nie staram się uruchomić mięśnia słabego, skoro innym jakoś się da.
    Co do ciap na wf-ie - to właśnie ja - bo moją chorobę zdiagnozowano gdy miałam 24 lata. Czasem dostawałam zwolnienie z wf - od litościwego lekarza, który wprawdzie nie wiedział o co chodzi, ale czuł, że coś jest nie tak. Ale ile wycierpiałam, ile razy modliłam się by padał deszcz żeby nie trzeba było biegać na dworze, to moje.
    Wiem, że mój przykład jest skrajny. Ale między dążeniem do przestymulowania dziecka, a dbałością o to, by rozwijało się harmonijnie, jest moim zdaniem ogromna przepaść.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    A teraz wpadam z zupełnie innym problemem.
    Zwracam się głównie do mam POOSPOWYCH dzieci.
    Powiedzcie mi, że po ospie też się może skóra łuszczyć na paluszkach dłoni i stóp ?
    Bo kurcze jestem już w 99 % pewna, że Nina miała ospę z bostonką raczej.
    Dzisiaj minął 10-ty dzień jak ją wysypało i całe paluszki w płatach skóry odchodzącej. No identyko jak przy bostonce nr 1 i bostonce nr 2.
    I ja już głupieję :shocked:
    Ospę na pewno też ma, bo całe nóżki i rączki ma w takich maleńkich strupkach, pozostałościach po bąblach ospowych.
    Ale te dłonie i stopy no to kurde wypisz wymaluj bostońskie są.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Teo a nie orientowalas sie czy można to jakoś zbadać?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Nie orientowałam się kurcze...
    Oraz nie wiem, czy w moim miasteczku takie rzeczy są w ogóle możliwe.
    Kurde nic w necie nie mogę znaleźć czy jest w ogóle taka opcja, żeby dziecko miało i bostonkę i ospę w jednym czasie.
    Znając Niny "zdolności" do dziwnych chorób pewnie się okaże, że nie a ona jednak ma :cool:
    --
    •  
      CommentAuthormarylove
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    _Fragile_: O, jeszcze tu jest fajnie rozpisane co i jak u dzieci w przedziale 2,6 - 3 lata:


    Dzięki za to, miałam szukać czegoś takiego, bo tak się ostatnio zastanawiałam nad moim starszym dzieckiem i jej umiejętnościami, ale wszystko z tej listy już "zaliczyła" więc chyba mogę być spokojna.
    Mam pytanie do tych z Was - chyba Kachaw m.in. - które rehabilitują koślawość nóg u dzieci, na czym polega ta rehabilitacja? ja szukałam czegoś w internecie, jakichś ćwiczeń itp ale nic mi się nie rzuciło, pediatra mówi żeby czekać a Kalina koślawi prawą nogę przeokrutnie :neutral: a lewą tez trochę.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    A ja pytam z ciekawości, bo na wątku o książeczkach jedna z Was pisała, że ok. 14-15miesięczne dziecko umie pokazywać w książeczce przedmioty, o które je pytamy. Takie dzieciaczki już to serio potrafią ?:) Z moją codziennie oglądamy książeczki, ale nawet nie drgnie paluszkiem, żeby coś pokazać, patrzy tylko i przewraca strony. Nie wiem czy nie chce czy nie umie. Umie tylko pokazać w pokoju lalę, misię, lampę i zegar, no i tatę :P ale w książeczce ni huhu.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Że tak wrócę do wczorajszej dyskusji:
    "PENNY: Dojrzałam dyskusję z telefonu i też wtrące swoje trzy grosze. Nie pamiętam już która z moich przyjaciółek (Katko Ty :)"
    tak, ja kiedyś pisałam u Ciebie pod wykresem. Zgadzam się w 100% z tym, co pisała Igni (przepraszam, jeśli nick przekręciłam).
    Dodam, ze moja Misia ma właśnie zaburzenia funkcji układu proprioceptywnego i była zawsze taka spokojna ruchowo, stateczna, niezdarna (potykała się na potęgę), słabo biegała.Tzn powiem tak: u nas to, że była tak niezdarna ruchowo, było jednym z objawów wyżej wymienionych zaburzeń. Masujemy się i ćwiczymy od 6miesięcy jakoś i serio, jest o niebo lepiej. Potyka się od wielkiego dzwonu, zaczęła biegać!!!, pewnie biegać, bo wcześniej robiła to trochę niezdarnie i niechętnie, dziwnie stawiała nogi. I o dziwo wcale nie ma jakichś mocnych zaburzeń SI. Są to zaburzenia bardzo dyskretne i tylko w tym zakresie. Dodam,ze Misia skacze obunóż od lipca/sierpnia tego roku, czyli miała 22/23miesiące, kiedy zaczęła.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    katka, a jakie masaze i cwiczenia robicie?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewa:
    1. Głaskanie ciała z uciskiem rączek i stóp,
    2. Uciski miękkich części kończyn
    3. Rotacje i kompresje stawów.
    To u nas podstawa ale kupiłam też piłeczki i wałki sensoryczne i tym ją masuję, dodatkowo mam szczotkę do masażu wilbargera i szczotkuję ciało. Często ją bujam w huśtawce (mamy w domu), w kołderce, turlamy się objęte razem po łóżku i wiele wiele innych :)
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Teo, u nas nic takiego nie było. Żeby mieć pewność czy to ospa, to należy zbadać IgG (przeciwciała) i IgM (lekarz mi tłumaczył, że to jakiś wspólczynnik czasowy - na podstawie wartości sprawdza się kiedy był kontakt z wirusem, coś takiego tłumaczył mi dr :))
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Madzia a wiesz może jak długo po ospie można je zbadać ?!
    W sensie, czy jeszcze zdążymy ?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    katka_81: Rotacje i kompresje stawów.

    moglabys dokladniej?
    -- ;
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.