Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 22nd 2013
     permalink
    dzięki Manga za info !!
    na pewno dzisiaj zapytamy !


    ale wiesz co nas najbardziej niepokoi ?
    że nasz Buffon niewychodzący jest zupełnie na zewnątrz [musimy najpierw zabezpieczyć balkon siatką a teraz nigdzie ich dostać nie można i każą czekać aż się sezon zacznie :tongue:] a mimo to non stop kicha i prycha :confused:
    może by mu jakieś badania krwi trzeba było zrobić ?
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeMar 22nd 2013
     permalink
    Teo - Buff jest mieszany z persem.... nie wiem czy to ma znaczenie, ale moje Persiaki sa bardzo delikatne na zimno od podłogi....a wiem, że w domu sauny nie macie..... i też często prychają i kichają jak tylko z balkonu ciągnie....
    Ofkors moze to zbieg okoliczności :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeMar 22nd 2013 zmieniony
     permalink
    Co do badań krwi to zawsze warto sprawdzić czy tam wsio git. Kwestia kasy.

    Nasze też niewychodzące i wystarczyło dłużej otwarte okno. ;) Teraz w okresie grzewczym niewielka różnica tempek może być problematyczna.

    Poza tym faktycznie może specyficzna budowa pyszczka ma wpływ na częstsze łapanie infekcji u Buffona.
    Ale myślę że Scanomune nie zaszkodzi.;)

    Co do Persiaków to teraz mi się przypomniało, że znajoma ze schronu mówiła, że właśnie przez budowę mają często problemy z zatykaniem kanalików łzowych. Chyba to też może być przyczyną kataru?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 22nd 2013
     permalink
    no i niestety, mamy powtórkę z rozrywki :sad:
    tym razem jeszcze nadżerek nie ma ale węzły chłonne wielkości śliwki :neutral:
    i kolejna seria antybiotyków [nie wiem jeszcze ile dawek] plus leki na odporność [ale jakieś inne niż Manga pisałaś - takie niebieskie kapsułki, których zawartość się do jedzenia dodaje]
    jak w najbliższym czasie Buff rozchoruje się po raz trzeci to zostawią go w klinice na 2 dni i porobią wszystkie badania, czyli krew, mocz i nie wiem co jeszcze :neutral: :sad:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeMar 23rd 2013
     permalink
    Not o zdrówka dla Buffona, nasz już w ogóle nie kicha postanowiliśmy go nie ciągać po wetach.
    Wrzucam fotkę jaką udało mi się cyknąć dziś - tęsknota "niewychodka" za "wychodkiem" i słońce która sprawia, że moje niewychodzące koty świrują ;D
    --
  1.  permalink
    Dziewczyny posiadające psy, help!
    Mam pytanie- kiedy Wasze psy się ustatkowały, tzn wyszły z okresu szczenięcego ADHD, ganiania non stop i kombinowania co by tu do pyska porwać i co by tu zbroić???
    Bo Bandzior od dwóch dni przychodzi do mnie wieczorem i się kładzie, leży koło mnie i godzinę i się nie rusza. A w ciągu dnia też zdarza mu się od jakiegoś czasu leżeć i nic nie robić, co nie było dla niego typowe, bo on musi ganiać, skakać i w ogóle szaleć.
    Ostatni raz tak miał w październiku jak był mocno chory, więc schizuję :confused: A z drugiej strony- ma 11mcy, więc może zaczyna się "ogarniać"?
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeApr 9th 2013
     permalink
    Ceri a w jakim wieku jest Twój pies?
    Ja się nie wypowiem , bo mam goldena a to całkiem inna bajka, bo to wieczne dzieciaki są chociaż wiadomo już mniej niż w czasie szczenięcym...
    a psy brykają tak 1,5 - 2 lata...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 9th 2013
     permalink
    Ceri, moi rodzice mają cocker spaniela - skończył 5 lat, a nadal jest nieźle rozbrykany :shocked: Ale czytałam gdzieś, że i do 7 roku życia szczenięce zachowania się utrzymują.
    •  
      CommentAuthorSzpilka27
    • CommentTimeApr 9th 2013
     permalink
    A czy takie zachowanie u niego zrobiło się z dnia na dzień? Czy stopniowo był coraz mniej nadpobudliwy?
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeApr 9th 2013
     permalink
    Ceri moje obie sunie ustatkowały się w wieku ok 2 lat.
    --
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeApr 10th 2013
     permalink
    Ceri, mój tak ma, jak go coś boli, choć i tak jest wariat, ale spokojniejszy. Jak coś jest nie tak, to przychodzi do mnie i mnie zaczepia. Najlepiej obejrzyj psa porządnie, czy uszy zdrowe, czy łapki nie bolą, albo jakiegoś urazu skóry nie ma? Jak możesz to zmierz temperaturę. Prawidłowa temperatura u psów wynosi od 38 st. C do 39 st. C
    --
  2.  permalink
    Dupa no... on ma dopiero 11mcy... :/
    I nie to, że jest spokojny. Dużo można o nim powiedzieć, ale na pewno nie to, że on jest spokojny :wink: Ale np zdarza mu się wieczorem przyjść i na pół godziny się koło mnie położyć, a nie ja zwykle skakać po mnie, po łóżku, po parapecie, kręcić na pełnej prędkości rundy między kuchnią a sypialnią i szukać co by tu można zwinąć i co zbroić.
    No właśnie jest mniejszym tornadem niż wcześniej, ostatnio taki spadek formy miał jak miał babeszjozę, ale obejrzałam go na 10tą stronę i nic nie widzę, bankowo nic go nie boli, na spacerach gania jak zwykle.
    Niedawno miał zapalenie spojówek i wtedy "oklapł", no ale to było wytłumaczalne. Potem zaczęłam się z nim ostrzej bawić w kształtowanie, więc myślałam, że wieczorami spokojniejszy, bo zmęczony... No ale ostatnio gorzej się czułam i trochę odpuściłam, a ten dalej "spokojny"... Jedyne wytłumaczenie, że udziela mu się moje samopoczucie, bo ja dziś lepiej i on też "żywszy".
    Przerąbane z kundlem, niby normalne, że pies na pół godziny zlegnie na kanapie, ale w jego przypadku to już teoretycznie przesłanka do wszczęcia alarmu... No nic, będę mu się przyglądała, najwyżej w sobotę dla spokoju pojedziemy do weta. Bo z tego co piszecie, na wstępne "dojrzałe" ogarnięcie to trochę za wcześnie...
    --
    •  
      CommentAuthorSzpilka27
    • CommentTimeApr 12th 2013
     permalink
    Najlepiej jakby własnie wet zobaczył go zmierzył temp. popatrzył w węzły i brzuch, bo może być podziębiony albo "mu coś leży na brzuchu". Ale też pies wyczuwa nasze emocje i może faktycznie się wczuł.
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeApr 18th 2013
     permalink
    Zdechl dzisiaj moj piesek, Fazer :cry: po 14 latach bycia z nami...serce mi peklo...
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeApr 18th 2013
     permalink
    moya bardzo mi przykro :(
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeApr 18th 2013
     permalink
    Moyuś trzymaj się :*
    --
    • CommentAuthoredzia503
    • CommentTimeApr 18th 2013 zmieniony
     permalink
    Po roku czasu odkrylam tak wspanialy watek:shamed::shamed: lepiej pozno niz wcale :bigsmile:
    Teodorko - zdrowka dla Bufona a dla Was wytralosci. W leczeniu
    Manga kapitalne zdjecie :wink:
    Moya- bardzo mi przykro , :hugging: mocno
    A ja 2 tyg. Temu dowiedzialam sie ze moja kicia nie zyje :cry: wyszla z domku,na noc nie wrocila (wiadomo marzec)myslam poszla w dluga .... ale wroci!!!! po tyg. Sasiadka przyniosla gazete z ogl. Jakie znalezli zwierzeta .zadzwonilam opisalam,jest na naszej ul. Znleziona -a pani sprawdze w lodowce :shocked: ale jak to?!? Ona zyje., na pewno!!! Pojechalam musialam sie przekonac -to byla ona moja Pusia prawie 1,5 roczku miala , miala ...byla.... sliczna .1.5 roku tylko :cry: kurcze niemoge sie z tym pogodzic ,sa dzieci maz ,ale jej tak mi brakuje lezy w ogrodku pod ulubionym krzaczkiem,ale jest zemna ,niewiem moze przesadzam ale strasznie to przezywam :sad::
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeApr 18th 2013
     permalink
    Edzia przykro mi z powodu kotki...
    Nasza Ryśka też kilka lat temu zaginęła, nie wróciła po prostu.

    A nie myśleliście o sterylizacji? Wtedy kociszcza troszkę mniej się zapuszczają w nieznane.
    (choć nasza Ryśka była sterylizowana i dupa...)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 18th 2013
     permalink
    MOYA, EDZIA - strasznie Wam współczuję straty ukochanego zwierzątka :sad:



    edzia503: drowka dla Bufona a dla Was wytralosci. W leczeniu



    dzięki....
    Buffon cały czas diagnozowany, pobierają mu krew, podają kroplówki, od poniedziału bidulek cały czas u weterynarza jest i dzisiaj mieliśmy go odebrać ale jednak nam go nie dali, może jutro
    póki co wiemy, że nerki nie pracują tak jak powinny [i teraz pytanie czy to chwilowe czy zupełnie odmawiają współpracy], co do białaczki to dalej nie wiadomo bo jest to ponoć bardzo drogie badanie, więc póki co się wstrzymujemy
    ale Buff schudł niesamowicie, z wielkiego masywnego kocura został kot z zapadniętymi na maksa bokami :sad: a przecież je
    mniej bo mniej ale je
    i w ogóle śpi cały dzień a jak wstanie na chwilkę to siedzi ze spuszczoną głową, taki mega osowiały i ani nawet się głaskać nie daje za bardzo [a taki pieszczoch z niego był :cry:]
    --
    • CommentAuthoredzia503
    • CommentTimeApr 18th 2013
     permalink
    Dziekuje Manga
    Mialam to zrobic przy najblizszym wyjezdzie do pl. Bo mieszkamy w holandii - tu kotki b. Sie pilnuje jeden drugiego zawiadami jak cos widzi nie tak , ja bylam przekonan ze wroci - byla wyciszona na tabl. Akurat byla po dawce -ale miala nowego kolege, sasiedzi zaczeli wypuszczac . Niewiem z ktorej strony ul ja znalezli ale pewnie wracal do domu drugi .dzien po wyjsciu zginela odrazu po udezeniu auta .Ale pozegnalam sie z nia taka piekna byla :cry:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeApr 18th 2013
     permalink
    Kurczę Teo to kciuki mocne za Buffona !
    Mam nadzieje, ze nerki ruszą z kopyta...
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeApr 18th 2013
     permalink
    Edzia, ale kotce coś się stało?Jakiś wypadek, czy ją uśpili? Przykro mi bardzo. Wcale nie przesadzasz, wiem co czujesz. Ja śmierć mojej kotki 4 lata temu opłakiwałam, tak jak kogoś bliskiego:( Lekarstwem na smutek były 2 małe kociaki, mimo, że wcześniej mówiłam, że już nigdy kotka w domu nie będę mieć.
    mangaa: Wtedy kociszcza troszkę mniej się zapuszczają w nieznane.

    Fakt - moje trzymają się domu. Zwłaszcza kocur. Kotce czasem zdarzy się nocka, ale rano już czeka pod drzwiami.
    --
    • CommentAuthoredzia503
    • CommentTimeApr 18th 2013
     permalink
    Dziekuje Teodorka . Kurcze tak mi przkro ze Bufon tak cierpi ,jeszcze jak nie daje sie glasakac .... musi go bolec -oby szybko postawili diagnoze i konkret leczenie zaczeli . Bede tu zagladac i czytac co u Bufona .
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeApr 18th 2013
     permalink
    Edzia, już doczytałam, że wypadek - jeszcze raz przykro mi.
    Teo - kciuki za Buffona!
    --
    • CommentAuthoredzia503
    • CommentTimeApr 18th 2013
     permalink
    Akirko chyb a ja auto potracilo ,tak mowili ci co ja trzymali(ambulasn zwierzecy ,albo ratuja jak ktos zglosi albo przechowuja ) ponoc niecierpiala ....
    Najgorzej mi szkoda ze dzieci nie beda mialy zwierzatka (Martynka wychowanawsrod kotow i psow)-najszybsza nauka chodzenia- kicia!!! Nie mam odwagi na nowego kotka, kurcze ona byla taka wyjatkowa .dachowiec z taka rasa pomieszana podobne do szpa pracza i rysia ....miala niesaowity ogon piekny czarny dlugi wlos na brzuszku biale jak ja glaskalam po nim nie idc bylo mojej reki takie dlugie futro miala .....miala<strong>:cry:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeApr 18th 2013 zmieniony
     permalink
    My pożegnaliśmy już Rademenesa, Lucka i Ryśkę właśnie...
    Wszystkie były mniej więcej w podobnym wieku, w najlepszym czasie mieliśmy 4 koty wychodzące.
    Tigerek (rudy) żył najbliżej domu i jest z nami do dziś...
    Ryśka - już pisałam, Lucek i Radek odeszli w podobny sposób choć w zupełnie innym czasie - najpierw nie było ich kilka dni (podejrzewamy, że zostały gdzieś zamknięte), później powrót w stanie kompletnego wycieńczenia, odwodnienia... (brak dostępu do wody i jedzenia). Kroplówy nic nie dały, nerki poszły. :/
    Lucek odszedł jako ostatni, ponad 2 lata temu w sylwestra musieliśmy go uśpić bo kilkudniowe kroplówki nic nie dały...
    PRzepłakałam nowy rok, a 02.01 pojechaliśmy do schroniska po Pidipa właśnie i przysięgłam sobie wtedy, że już nie pozwolę na to by moje koty były wychodzące, chyba, że na lince ze mną do ogrodu... No ale Pidip strasznie mędził za wychodzeniem i dałam się namówić Mężusiowi by go wypuszczać, skończyło się jak wrócił fajtłapa z mega złamaniem łapki... Od tamtej pory staramy się go nie wypuszczać, czasami się przemknie na moment, ale po kilku minutowej zabawie daje się schwycić ;)

    A Pipka to w ogóle boi się własnego cienia, nie ciągnie jej na zewnątrz za bardzo, woli się zaszyć w szafie lub pod kołdrą. ;)
    --
    • CommentAuthoredzia503
    • CommentTimeApr 18th 2013
     permalink
    O kurcze to ja sie uzalam a wy juz 3miziole przezyliscie ..... rodzice maja 2wa ,z czego jeden moj Myniu i Filus -tez wychodza obaj kastrowani-ale tata ladnie ich wychowal na dzwoneczek wracaja . A przzylismy strate tam u nich juz 3kotkow. Benio -utopil sie w stawie w zimie -lod sie zalamal pod nim . Filip-potracony przez auto . Tosia - na uchylonym oknie - chciala wyjsc a tata zabronil bo mial umowione spotkanie ....
    A Pusa taka moja od 6tyg. Zycia ,cala ciaze ,chora Zosie grzala Martynke tez . STraszna strata

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 18.04.13 23:14</span>
    Szkoda ze Mynia nie moge tu miec ale 2,5 roku temu wyjechalam z pl. A tu w nl wlasiciel pierwszego mieszknia zabronil trzymania zwierzat , i musialm u rodzicow zostawic .Oni dostali odemnie filusia , jak Tosia tak tragicznie odeszla . Myniu dla Filusia jak tata ,wszystkiego go uczyl tak sie przwiazali do sievie ze rodzielenie ich albo wziecie od taty niewiem czy przezyli by to?
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeApr 18th 2013
     permalink
    Kciuki za Buffa! Musi! wyzdrowieć!
    Moya, Edzia - przykro mi STRASZNIE :( Zbyt dobrze wiem co to znaczy stracić najlepszego przyjaciela :(
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeApr 20th 2013
     permalink
    Dzieki dziewczyny, a jeszcze niedawno wstawialam tu zdjecia mojego psiaka. Bardzo mi go brakuje....
    *********
    Teorka, kciuki za Bufona, bedzie dobrze !
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 20th 2013 zmieniony
     permalink
    dzięki za kciuki dziewczyny, chyba pomogły :wink:
    kot od wczoraj w domku !! :cheer:

    niestety nie znam szczegółów [tak to jest męża samego wysłać :tongue:] wiem tylko, ze wyniki krwi super, nerki pracują, kot wygląda o niebo lepiej, bawi się, przytula, miauczy o 5 nad ranem bo głodny , je, załatwia się i w ogóle :wink:
    także póki co się cieszymy
    i mamy go uważnie obserwować bo wet powiedział, że może jeszcze kilka takich wizyt w „sanatorium” potrzebować
    ale że on widzi duże nadzieje na wyzdrowienie :bigsmile:
    także kamień z serca

    żal mi go tylko bo biedny ma obie łapki z przodu ogolone bo miał krew pobieraną naprzemiennie, wenflony do kroplówek i w ogóle :sad:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeApr 20th 2013
     permalink
    :swingin:

    łapeczki mu zarosną, choć u mojego strasznie długo to trwało..
    U psicy też - brzusio jeszcze prawie goły.

    Ale najważniejsze, że jest już znacznie lepiej!
    --
    •  
      CommentAuthorMart11
    • CommentTimeApr 21st 2013 zmieniony
     permalink
    Liczę się z linczem, ale może nie zaszkodzi spytać.

    Przez naszą głupotę (dziura w płocie + niechęć moich rodziców do sterylizacji) mamy do oddania 8 prześlicznych szczeniaczków. W gwoli ścisłości - nasza suczka jest wyżłem niemieckim krótkowłosym o czekoladowej barwie, tatuś szczeniąt kundlem (czarno biały). Wszystkie szczeniaczki są czarne z białymi elementami.

    Aktualnie mają 2 tygodnie i powoli otwierają oczy.:wink:
  3.  permalink
    hej dziewczyny pozwólcie że zamieszczę tu linka z pieskami które szukają domu :( do znajomej teściowej przybłąkała się suczka i się oszczeniła. Psiaki i mama szukają domu. Łomża
    https://www.facebook.com/media/set/?set=a.569710923052468.1073741826.100000406959515&type=1
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeApr 22nd 2013
     permalink
    Malutka zasugeruj tej znajomej, że jak będzie je dawała do adopcji, to niech zrobi jakąś umowę, w której będzie punkt, żeby te szczeniaki wysterilizować, suczkę też. Link nie działa.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  4.  permalink
    trzeba się zalogować. W pierwszej kolejności szukamy wśród znajomych :) ale dzięki za radę :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 22nd 2013
     permalink
    PENNY: niech zrobi jakąś umowę, w której będzie punkt, żeby te szczeniaki wysterilizować, suczkę też



    oglądam ostatnio bardzo często na Animal Planet te wszystkie serie "Policji dla zwierząt"
    z różnych miast - Bostonu, Houston, Nowego Jorku itp

    i wiecie ? tam, jak znajdują np sukę ze szczeniakami i odbierają je właścicielom za złe traktowanie to od razu szczeniaki sterylizują
    zanim oddadzą je innym ludziom
    tzn od razu - w sensie jak one ok 8-9 tygodni mają
    tak samo robią z kotami

    szoken bo ja zawsze myślałam, że zwierzę musi mieć co najmniej pół roku żeby je wysterylizować/wykastrować
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeApr 22nd 2013
     permalink
    TEORKA: tzn od razu - w sensie jak one ok 8-9 tygodni mają

    O kurka, nie wiedziałam nawet... bardzo szybko, jak dla mnie za szybko trochę, no ale nie wiem, nie jestem weterynarzem. Wszystkie psy, które sterylizowałam/kastrowałam, zawsze miały te pół roku skończone.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 22nd 2013
     permalink
    no właśnie mnie też to lekko zdziwiło ale tam się amerykańscy weterynarze wypowiadali, że właśnie im zwierzę młodsze tym zabieg łatwiejszy, lżejszy i prostszy....
    ciekawe czy to prawda czy Amerykanów jak zwykle fantazja ponosi :cool: [bez obrazy of kors :smile:]
    --
  5.  permalink
    TEORKA: szoken bo ja zawsze myślałam, że zwierzę musi mieć co najmniej pół roku żeby je wysterylizować/wykastrować

    w USA coraz częściej robi się wczesne sterylki/kastracje, właśnie takim małym szczeniakom. Na pewno ma to duże korzyści jeśli chodzi o niekontrolowane rozmnażanie i zapewne to właśnie jest priorytetem.
    Rozmawiałam z kilkoma wetami, czytałam kilka artykułów i z prasy polskiej i zagranicznej, i wszędzie wnioski były podobne- o ile w przypadku sterylki korzyści płynące z zabiegu przemawiają za jego wczesnym wykonaniem, o tyle w przypadku psów należy poczekać aż osiągną dojrzałość, m.in ze względu na wpływ jaki testosteron ma na rozwój kości i mięśni. Ja zastanawiałam się kilka miesięcy temu nad podaniem Bandziorowi Suprelorinu, ale dwóch niezależnych weterynarzy zdecydowanie mi odradziło (tzn powiedzieli, że jak się uprę, to podadzą, ale na moje ryzyko),kazali poczekać aż pies skończy 18mcy. Między innymi dlatego, że pies nie jest jakiś wielki, ale jest masywny i waży dużo jak na swój "wzrost"- więc stawy/układ kostny są bardziej obciążone. A z kolei koleżanki znajomej psiak ma problemy z tarczycą- pies był kastrowany w wieku 4 czy 5 mcy i wet nie wyklucza, że to ma związek z wczesną kastracją.
    Więc nasz Bandzior na razie jajcarz :tongue:
    --
  6.  permalink
    My Kike wysterylizowalismy po pierwszej cieczce. Jak to wet powiedzial:najlepiej zaczekac az wydorosleje i wyjdzie z okresu szczeniecego. Wiec moze cos w tym jest.
    I jak z tym linkiem? Otwiera sie po zalogowaniu do fejsa czy nie?
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 7th 2013
     permalink
    Jezuuuuuuuuuuuuuuuuusicku oszalejemy z tym kotem jak bum cyk cyk :cool:
    jakiś mega pechowy okaz nam się trafił, ale przynajmniej wiemy czemu go z poprzedniego domu wyrzucono :devil:


    dopiero co go z jednego grobu wet wyciągnął to zaś się franca do drugiego pcha :tongue:
    znowu dzisiaj musieliśmy bidoka zostawić bo musi mieć zabieg na oko, w narkozie a był nażarty więc musi do jutra na czczo wytrzymać…..
    bo mu dwa dni temu zaczęło dziwnie ropieć lewe oko i zachodzić taką mgłą jakby, więc pojechalismy i się okazało, ze jakieś mechaniczne uszkodzenie [dokładnie nie wiadomo jakie bo mimo kropli znieczulających nie dał sobie aż tak do oka pozaglądać] i konieczny jest zabieg
    no ja pierdziu
    Maciek (wet znaczy) to się śmieje, że może mu piachu na balkon powinniśmy wysypać coby sobie w nim poleżał, skoro go tak do niego ciągnie
    do piachu w sensie :cool::bigsmile::confused:
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeMay 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Bidny... Ale faktycznie ma "chłopak" pecha :shocked: Pewnie biedny zestresowany jest na maxa... Trzymam kciuki, żeby zabieg przebiegł pomyślnie i żeby nic już kociakowi się nie przypałętało :(
    He he... A jak piach uzna to za jedną wieeeelką kuwetę? Trzeba mu jakoś wbić do łba, że ma się dobrze prowadzić od jutra :) Żadnego piachu :)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeMay 8th 2013
     permalink
    Kurczę ale to musi być taki typ kota, nasz Pidip też co chwilę jakies przygody na początku miał.
    Kciuki by się powiodła akcja naprawiania go. :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 8th 2013
     permalink
    no taki typ plus wet mówi, że przez to skrzyżowanie persa z [prawdopodobnie] dachowcem kot jest niestety genetycznie uszkodzony
    głównie w okolicy pyska właśnie, więc non stop będzie szwankował nos, oczy, gardło itp
    bidulka nasza :sad:

    dzisiaj ok 12 miał być zabieg, ale po podaniu narkozy Buffon zaczął wymiotować i musieli się wstrzymać
    ehhhhh
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeMay 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Kurcze, to on pewnie dalej u weta siedzi? :( Bidulek...
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeMay 8th 2013
     permalink
    Bidny :(
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Olenkaka: Kurcze, to on pewnie dalej u weta siedzi? :(


    no siedzi, siedzi.... :sad:
    do jutra na pewno a dalej to nie wiem
    ostatnio go po pięciu dniach odebraliśmy ehhhhh

    a Ninka bidulka od rana, jak się tylko obudzi, to przeżywa, że "cicia aaaa tam, pik pik, ciach ciach, ała oko" co w tłumaczeniu na polski oznacza, ze kotek został u pana doktora, który mu zrobi zastrzyk i obetnie pazury bo go boli oko :devil:
    eh ta dziecięca wyobraźnia :cool:

    ale widać, że za nim tęskni strasznie bo toż miłość między nimi od pierwszego wejrzenia zapanowała
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeMay 8th 2013
     permalink
    Ech... to tym mocniej trzymam kciuki za Buff'a... :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 9th 2013
     permalink
    Buufon już w domu :wink:
    dzisiaj narkoza się już udała i po uśpieniu okazało się, że na trzeciej powiece prawego oka ma dwa wrzody
    no i mu je wyłyżeczkowali
    teraz mamy przez 5 dni antybiotyk w kroplach, do podawania trzy razy dziennie i potem do kontroli

    ehhhhh się nam trafił okaz, niech go….. :cool:
    wet nam chyba kartę stałego klienta wyrobi i jakieś rabaty dostawać będziemy :devil:


    ale wiecie ?
    niedobrze się stało, gdyż jak tam byliśmy to cały czas tak strasznie przeraźliwie miauczał/płakał maleńki kotek
    no i tak z głupa [nie wiem po kiego grzyba] się zapytałam co to za kotek i czemu taki biedny
    no i mi Maciek przyniósł
    maleńką kuleczkę, trzy kolorową, kociczkę którą ktoś wyrzucił no i szukają dla niej domu….
    i kurcze zastanawiamy się czy jej nie zabrać !! :shocked:
    ja pierdziu
    normalnie się zakochaliśmy w niej bo ledwo co ją wzięłam na ręce [a mieści się na jednej dłoni, taka malizna] to się zaczęła łasić, przytulać i zasypiać
    no i już mnie kupiła
    Mąż też jest na tak, jak najbardziej, Ninka to już w ogóle oszalała i robiła jej ciaci ciaci [ale delikatnie oczywiście] tylko nie wiem czy to dobry pomysł, czy nie będzie nam sikała po domu itp itd
    a z drugiej strony Buffon miałby towarzystwo
    kurcze no nic musimy się przespać z tym pomysłem…….
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeMay 9th 2013
     permalink
    TEORKA: normalnie się zakochaliśmy
    Wy już przepadliście:devil::devil::devil: Ciekawe tylko, co na ten pomysł doświadczeni kociarze :)
    Dobrze, że Buffon już w domu. Wymiziajcie go ile się da :wink: No i zdrówka mu życzę!
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.