ramatha: Negowaniem biologii jest rowniez tworzenie trzeciej plci

Ciąża u człowieka trwa 9 m-cy. Negowaniem biologii jest więc ratowanie wcześniaków, nigdzie w naturze tego nie ma.

Ramatho, chyba Ty, jak nikt inny powinnaś wiedzieć,że medycyna to nauka, która jak żadna inna, rozwija się w ekspresowym tempie.

No widzisz, ramatho, znów pokazujesz, jak bardzo nie rozumiesz, co tu się pisze...jak upraszczasz i jak przekręcasz słowa.

ramatha: Poza tym chcialma rozmawiac i zglebic temat gender. Dowiedziec sie czegos z tej dyskusji. Ale niestety

sorry ale czytając Twój pierwszy post w temacie gender nie widzę abyś chciała dyskutować, a tym bardziej czegokolwiek się dowiedzieć...napisałaś po prostu co o tym wszystkim myślisz i tyle...

ramatha: Hahahha to faktycznie to samo.
TRZECIA PLEC i WCZESNIAKI to to samo...

Leczenie raka i tworzenie trzeciej plci to tez to samo. Genialne... Ciekawe co jeszcze wymyslicie.

Ramatho a kto Ci daje prawo decydować o tym, która dziedzina medycyny jest lepsza od pozostałych, a którą można lekceważyć?

Jeśli faktycznie jesteś po studiach medycznych, to składałaś coś takiego jak Przyrzeczenie Lekarskie, gdzie : "Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam(...)według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek"

Jeśli nie jesteś lekarzem, to na pewno miałaś zajęcia z etyki, gdzie musiałaś omawiać m.in. zacytowany fragment.

Jahiera jestem po studiach medycznych a nie po medycynie wiec nie skladalam.

szczypta_chilli: myslałam o tej dyskusji dzisiaj
I doszłam do wniosku że nie możemy się zrozumieć z kilku powodów
ja mówię o zgodzie w życiu ze swoją płcią - Wy o zaburzeniach płciowych
ja o akceptacji inności- Wy o zboczeniach
ja o swobodzie dawanej dzieciom w zabawie- Wy o przymuszaniu do przebierania chłopców w sukienki
ja o akceptacji ciała - Wy o nauce masturbacji

Czytam tą dyskusję od początku. Moim zdaniem Waszym problemem jest to co napisała Szczypta. Jedne z Was nie chcą uznania za normę czegoś co według Was jest zboczeniem czy zaburzeniem, a inne uważają że nie są to zaburzenia czy zboczenia tylko coś niezależnego od człowieka, z czym się rodzi i w związku z tym należy to traktować jak coś normalnego. Nie dojdziecie do porozumienia nigdy w tej sytuacji to niemożliwe.
Ale... Ja np. nie wiedziałam, że są badania/opinie lekarzy mówiące, że homoseksualizm nie jest chorobą.
Sama nie mam jeszcze wyrobionego zdania o gender, mimo wszystko za mało o tym wiem.

ad

sushka: Czy dziewczynki powinny czytać "Wielka księgę cipek"

miałam tę książkę w rękach, jak również "Wielką księgę siusiaków" oraz "Małą książkę o kupie" - uważam, że wszystkie 3 są świetne i potrzebne. Dzieciom książki kupują rodzice więc sam rodzic może wybrać czy jakąś pozycję kupić czy nie no i przede wszystkim kiedy. Ale skupiając się na tej pierwszej skoro "cipka" wyowołuje oburzenie no i przede wszystkim dlatego, ze tu tak między nami kobietami, to spróbujcie sobie przypomnieć czy Wy lub może wasze przyjaciółki (takie od serca, a nie tutejsze) nigdy nie miałyście problemu z tym czy wszystko z waszymi waginami jest okej i nie odbiegają np od normy? Nic Was nigdy w związku z tym niepokoiło? Taka książka może rozwiać wątpliwości albo uspokoić, zaspokoić ciekawość właśnie w przystępny, zabawny i niewulgrany sposób. Jakie są alternatywy? "Mamo pokaż mi swoją waginę"? Zdjęcia w intrernecie? Lekarz? A właśnie, przy okazji, ciekawe jak wiele dorastajacych dziewczynek, dziewczyn, a nawet kobiet nie chodzi do ginekologa , bo się WSTYDZI...

szczypta_chilli: Lily a skąd Ci to przyszło do głowy??
Zauważyłaś, że w tym "drugim obozie" są osoby heterosexualne, męzatki często z kilkorgiem dzieci? NIe móimy ,że jest to norma, ale też nie udajemy,że homosexualizmu nie ma. I uważamy,że dopóki jeden człowiek nie krzywdzi drugiego ma prawo życ tak jak chce

Ja nie użyłam określenia "drugi obóz" - nie udaję, że homoseksualizmu nie ma , nie odmawiam i życia takiego jak chcą, ale powtarzam- za normę takich zachowań i skłonności nie uznaję (nie tylko ja, wielu innych w tym naukowców też - vide link Amazonki i działalność prof. Camerona) i nie chcę by ktokolwiek uczył moje dzieci, że to normalne w ramach zajęć w szkole.

sushka: uważam, że powinni przeczytać je wszyscy- i dziewczynki, i chłopcy, i -jak widać- dorośli...

No ja na co dzień nie interesuję się takimi rzeczami, a że praca też mnie do tego nie zmusza i czasu za wiele nie mam, to mogło mi umknąć to i owo
Tzn ja nie miałam nigdy nic przeciwko homoseksualistom, chodzi mi tylko o to, że zawsze byłam przekonana, że to rodzaj genetycznej nieprawidłowości, której jednak nie da się wyleczyć, i w związku z tym uważałam, że należy pozwolić tym ludziom żyć normalnie, tak jak tego potrzebują, nie odmawiać im prawa do różnych rzeczy tylko dlatego, że urodzili się inni niż 90(?)% społeczeństwa.

Suszka, sorki
Chodziło mi o cytat z azniee i książkę Pan. Starowicza, którą przywołuje.

1. Jeśli homoseksualizm jest "niezgodny z naturą", to dlaczego się w tejże naturze pojawia?
2. Czy jest "nienormalny"? Poproszę o definicję NORMY w kontekście socjologicznym.

Lily: na socjologii się nie znam, wystarczy mi to , że tak jak pisałam "rajska wyspa" pełna gejów albo lesbijek po czasie stanie się bezludną wyspą...

może znalazłoby się tam parę biseksualnych osób i nie byłoby tak źle

W sumie niezgodne z naturą jest chyba tylko to co my sami do natury sztucznie wprowadzimy. Np. in vitro jest niezgodne z naturą, no ale nie jest też to coś nienormalnego, prawda?

Winni: W sumie niezgodne z naturą jest chyba tylko to co my sami do natury sztucznie wprowadzimy. Np. in vitro jest niezgodne z naturą, no ale nie jest też to coś nienormalnego, prawda?

niezgodna z naturą jest też przysłowiowa "szklanka wody zamiast"

Lily, Ty naprawdę wierzysz,że gender doprowadzi do powstania "rajskiej wyspy" dla gejów i lesbijek? Homoseksualizm nie jest zaraźliwy.

Lily, jest jeszcze wspomniane in vitro, ale jak sama piszesz miejsce takie jest hipotetyczne, a geje i lesbijki zawsze będą mniejszością (przynajmniej póki my żyjemy), ale czy to znaczy, że nie mogą być traktowani tak jak ja czy Ty? Jeśli Twoje dziecko okazałoby się homoseksualne to nadal prezentowałabyś taką postawę? Chciałabyś by czuło się upośledzone? tzn, żeby nie czuło się z tym normalnie?

sushka - czasem mam wrażenie, że homoseksualiści dążą do powstania takiego utopijnego miejsca.
Nie ma co gdybać - z badań Camerona wynika, ze homoseksualistą się stajesz, nie rodzisz.
Nie odmawiam im praw człowieka, ale na adopcję, małżeństwa, naukę o tym, że to norma się nie godzę.

Winni: Np. in vitro jest niezgodne z naturą, no ale nie jest też to coś nienormalnego, prawda?--

dla wielu niestety jest

Lily, zapewniam Cię, że gdyby to było kwestią wyboru, to wielu homoseksualistów zmieniłoby swoją orientację.

jaca_randa: to wielu homoseksualistów zmieniłoby swoją orientację

wielu próbuje z kiepskimi wynikami... mój przyjaciel na przekór sobie, zgodnie z wola ludzi, mamy itd. ożenił się, ma dwoje dzieci... wytrzymał 10 lat... małżeństwo rozleciało się z wielkim hukiem a on sam o sobie mówi, ze dopiero teraz oddycha i rozumie co to znaczy być szczęśliwym w zyciu i w związku..

Lily: Są homoseksualiści którzy zmienili swoje życie i mają dzieci i żony - oczywiście zaraz przeczytam, że na pewno w głębi jestestwa zostali homoseksualni...cóż wierzę im na słowo, że tak nie jest.

może nie byli homo tylko bi?

Ja wciąż nie rozumiem jak można twierdzić, że nie odmawia się komuś praw człowieka jeśli nie chce się traktować jego istniena jako normę. Możecie mi to wytłumaczyć? Bo faktycznie "ładnie brzmi", ale sensu dla mnie nie ma. Jakie prawa człowieka macie na myśli - prawo do strawy? do leczenia? do życia w kąciku?

Strasznie wybiórczo potraktowane te prawa człowieka...niby są, a jakoby nie było...

Widać nie kazdemu nalezy się od życia jednakowo duzy kawałek tortu :)