Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Chłopców uczono robienia na drutach, a dziewczynki gry w piłkę nożną. Mój syn był tak wychowywany w przedszkolu i szkole. Tylko że nigdy nie zdawało się to mieć na niego wyraźnego wpływu, a dziś, kiedy ma 40 lat, można już powiedzieć, że go nie ukształtowało.
Otóż, dziecko mojej kuzynki chodzi do przedszkola w Warszawie i nie dalej jak w zeszłym roku wrzuciła na FB zdjęcia z przedszkola, na których chwaliła się tym, iż w ramach jakiegoś genderowego programu do grupy trzylatków przybył umalowany mężczyzna przebrany za kobietę i dmuchał dzieciom baloniki z kolorowych prezerwatyw. I to się dzieje.
Porozmawiałam z wychowawczynią, przeprosiła, obiecała, że na czas następnych zajęć z religii znajdzie Witkowi inne zajęcia
A Ty? Nie chcesz gender, bo nie wierzysz w to, że można uczyć akceptacji swojego ciała i inności?
Moje pierwsze wrażenia są właśnie takie, że pod pierwotną ideę zrównania szans w wielu dziedzinach kobiet i mężczyzn próbuje się przeforsować całe niezwiązane z tym ideologie.
Bo co ma to, że "dziewczynka może zostać pilotem a chłopiec manikiurzystką" do tych zajęć które widziałam na filmikach z przedszkoli to ja nie wiem..
Ale takie są właśnie moje odczucia, że gdzieś tam, przy okazji załatwia się inne ideologie.
rozważania "gdybym był dziewczynką, gdybym była chłopcem" nie spotykają się z aprobatą specjalistów
Nie wiem, skąd taki strach, że przebieranki pomieszają dziecku w głowie... Myślę, że każde dziecko to raczej jako zabawę potraktuje, a nie jako pretekst do stwierdzenia "od dziś będę dziewczynką/chłopcem, bo pani w przedszkolu pozwoliła nam się poprzebierać"
Ale przecież i bez gender w przedszkolu takie rozważania dzieci mają...
Zawsze rzecz ogranicza się do przebieranek ewentualnych...
Mogłabym w drugą stronę przedstaw mi tu proszę badania, jakieś wypowiedzi autorytetów w dziedzinie seksuologii czy socjologii, którzy twierdzą, że GM w przedszkolu przynosi dobre efekty i na pewno nie szkodzi dziecku.
Jakieś badania, które pomogą mi wyzbyć się z wątpliwości, że ingerencja na tym etapie rozwoju przynosi korzyści.
Bo w chwili obecnej to ja jestem raczej skłonna uwierzyć Starowiczowi niż eksperymentom.
Szczypta_chilli - nie wiem dlaczego nie docierają do Ciebie przykłady takich działań wobec dzieci w przedszkolach. Słynny był przypadek Rybnika, niemniej głośno odbiło się spotkanie dzieci z transwestytą w Lublinie w bibliotece. Mam wrażenie, że trzeba naprawdę mocno się postarać, żeby o tym nie usłyszeć.
A prof. L. Starowicz jako jeden z argumentów przeciwko przebieraniu się chłopców w sukienki podaje to, że mogą oni zośtać wyśmiani przez inne dzieci co może spowodować uraz. A dlaczego mają zostać wyśmiani czy ośmieszeni? No właśnie ja wyobrażam sobie, ze zajęcia z gender mają takiemu wyśmiewaniu przeciwdziałać.
Prof Starowicz rzeczywiście jest jakimś autorytetem, ale nieomylny nie jest. Gdyby był to do tej pory bysmy razili gejów prądem, by ich uleczyć.;)
inne spojrzenie na przedszkole w Rybniku i usunięcie zeń dzieci rodziców nie zgadzających się na gender
a co ma piernik do wiatraka?