Dziewczyny mimo, że zaczęłam chudnąć na diecie, tzn, waga w miejscu a dzidzia rośnie :) to czuję się taka ociężała z brzuszkiem, już mi tak mega ciężko się zrobiło, po nic nie mam siły się schylać, skarpet nie założę, z butami też problem, mimo, że wsuwane. No i jak dłużej sobie poleżę to potem wstać z łóżka nie mogę. Też tak macie? ;p Czy mnie się tak po prostu trafiło? aaa i czuję nacisk na krocze dość często już. Oby szyjka jeszcze miesiąc wytrzymała to będzie wspaniale i cudnie :)))

moya ja bym od owu odjęła dwa tygodnie i wtedy będzie książkowo :)

No mnie już tez ciezko. Szczegolnie schylanie. Duszno w windzie. Jak chodze i na wieczor to czuje jakby synek chcial juz wyskoczyc a wczoraj jak mi kopa zapodal w okolice wyrostka to az sie zgielam w pol. Pierwszy bolesny kopniak...
Nazywacie juz swoje "fasolki" po imieniu? Ja jeszcze jakos nie pofrafie mimo, ze imie wybrane a moj mowino nim "nowy"

paznokcie u nog tez obcinam, ale noge tak sobie bokiem "podaje";-P
nawet wypumeksowalam nogi.
tylko boli juz wszystko przy tych czynnosciach, uwiera.
a spanie na brzuch kocham, no ale jeszcze, jeszcze chwila....

madziik1983: Nazywacie juz swoje "fasolki" po imieniu? Ja jeszcze jakos nie pofrafie mimo, ze imie wybrane a moj mowino nim "nowy"

no jasne. Moja juz niemal zarejestrowana, hehe, juz mam na nia dokumenty wystawione, w sensie ze papiery do macierzysnkigo, jeszcze tylko musi mi date urodzin podac;-P
ja mowie normalnie do Pitera, ze Marta to Marta tamto, do niej tez juz mowie - rusz sie marta, bo mama sie martwi jak spisz i sie nie ruszasz. takie tam bzdury. Z piotrkiem bylo to samo.

ide dzis na USG do enel-medu, nie chce mi sie. Nie mam zaufania do tych lekarzy. Patrzylam ze babka ktora bedzie robic USG plodu nie ma nawet certyfikaty FMF. Ja wiem, ze teoretycznie powinno sie go miec do badan genetycznych, ale powatpiewam w jej kwalifikacje.
Jak bylam w 8 tc na USG w enel-medzie to mi gadala, ze pecherzyk wiekszy, ze niby na 10 tydzien wyglafda, ze powinnam szybciej isc na usg genetyczne. takie brednie. Dobrze, ze ja swojego gina prywatnego mialam, u niego wszystko posprawdzalam, bo by mi sie pappa rozjechaly.
No ale nic to, jak jest to pojde, i tak mialam sie wybrac do sklepu.

skapula, ja nawet nie wiedzialabym jak isc do lekarza na NFZ. czy najpierw sie do ogolnego idzie po skierowanie czy jak to? czy do gina nie trzeba.
ja chodze prywatnie - na kazdej wizycie USG, przeplywy itd.
i do enel-medu, bo mam pakiet z pracy, wcale nie podstawowy, tylko rozszerzony, a i tak USG mialam raz zeby sprawdzic pecherzyk i teraz mam, buhaha, smiech na sali.
No i zalapalam sie na genetyczne w 13 i 20 tc na NFZ z racji wieku.

Treść doklejona: 02.02.16 08:57
prywatnie USG to musi byc standard. Placisz, oczekujesz, wymagasz. No sory, ale jakby mi lekarz prywatnie za 150 zl nie zrobil UDg to bym go od razu zmienila. Po to chodze prywatnie, zeby miec dostep do lekarza 24 h, telefoniczny, zawsze jest dostepny. Oczywiscie nie naduzywam, i raczej pisze smsa, bo moze operowac czy cos, ale ZAWSZE oddzwania tak szybko jak tylko moze.

_Isia_: A dlaczego nie zgadzacie się na kapiel dzieci w pierwszej dobie?

Bo jest zbędna:

W łonie matki, w środowisku wodnym, dziecko chronione jest przez specjalną substancję zwaną mazią płodową (vernix caseoas), która znajduje się na jego skórze. Łatwo rozpoznać vernix na skórze nowo narodzonego dziecka. To biała lepka maź, którą jest pokryte całe jego ciało.

Dzieci mają tendencję do utraty mazi płodowej jeszcze w czasie przebywania w łonie matki, dlatego dzieci urodzone po 42. tygodniu ciąży są pokryte znikomą jej ilością. Dzieci urodzone wcześniej mają na sobie większą ilość mazi. Najnowsze badania wykazały, że maź płodowa ma właściwości immunologiczne, i dlatego pozostawiona na skórze dziecka stanowi naturalną barierę ochronną. Zważywszy na ten fakt, dzieci urodzone w warunkach szpitalnych, będące narażone na ewentualne zakażenia szpitalne, nie powinny być tak szybko pozbawiane owej naturalnej ochrony. Mimo braku badań klinicznych na ten temat uważa się również, że maź płodowa ma wpływ na elastyczność i miękkość skóry noworodka.

Do Maksa mówiłam po imieniu, jak był w brzuchu, ale dopiero, jak lekarz niemalże trzy razy potwierdził, że napewno jest siusiak między nogami. Dziś mam wizytę u swojego ginekologa, więc jestem ciekawa czy potwierdzi przypuszczenia z badań prenatalnych, że jest to dziewczynka. Mąż idzie tym razem ze mną, jak to określił szukać siusiaka hahaha :) Jutro po wyniki testu PAPPA i pewnie zapiszą mnie od razu na USG genetyczne połówkowe. Powiem szczerze, że nawet jak mi ginekolog potwierdzi dziewczynkę, to nie mamy imienia dla młodej. Mi nie wiele imion dziewczęcych się podoba, a te które mi się podobają - nie podobają się mężowi. I tak Maksior do nas mówi to Zosia, po chwili dodając "mamo, to dziewczyńskie imię"

laski, dyskusja z ostataich dni a propos wozkow - na mojej lini tramwajowej puscili pesy. zamiast raz na godzine poltorej, tramwaje niskopodlogowe beda jezzdzic teraz 3-4 razy na godzine. wiec problem mi odpadl:-D a chuste jak cos to dla szpasu;-P

moya212: Czy któraś z was moglaby wskazać mi orientacyjnie wiek ciąży, bo nie wiem jak w moim przypadku powinno się liczyć.
Ostatnia@ 27 listopada, owu prawdopodobnie 11 stycznia. (46dc).
Mam liczyć od owu czy jak? Jak lekarz bedzie liczyc ?

A prowadziłaś obserwacje lub pomiary? Wiesz na bank, że to było koło 46 dc?
W przypadku tak później owulacji, obliczanie porodu wg 1 dc jest totalną bzdurą! Jeśli trafisz na takiego gina, który w ten sposób obliczy termin porodu, to nogi za pas i nie wracaj!
W Twojej sytuacji najlepiej sprawdzi się sposób następujący - jeśli prowadziłaś pomiary lub obserwacje, to od dnia szczytu śluzu lub od dnia ostatniej niższej temperatury odejmij 7 dni i dodaj 9 miesięcy. Jeśli natomiast znasz dokładny termin owulacji - dodaj do niego 266 dni (+/- 10) i otrzymasz termin porodu.
Jak trafisz na dobrego gina, to zakuma o co chodzi i będzie się sugerował datą porodu wg wymiarów z USG.

skapula: Dziewczyny czy u Was na każdej wizycie macie wykonywane usg? Zastanawiam się czy to standard prowadzenia ciąży u lekarza prywatnie, czy na NFZ tez wykonują usg co wizytę?

Ja chodzę prywatnie i mam USG na KAŻDEJ wizycie.

Dziweczyny od wczoraj bardzo plamię, tak na czarno , już dziś zużyłam dwie wkładki.

W niedziele sporo chodziłam , byliśy na Gubałówce, kolejką oczywiście i strasznie przemarzłam, boję się :(

W żadnej ciąży nie ważne jak sie kończyła nie miałam plamień, boli tez cbrzuch jak na @.

Miała któaś z Was plamienia. Teoretycznie jestem w 5t2d.



<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 02.02.16 14:10</span>
Gin może mnie przyjąć dopieeo w piatek

ewer, nie wiem co ci doradzic. dopoki nie ma zywej krwi to ponoc nie jest zle. moze do innego gina idz, prywatnie.
ja po wizycie. wsjo ok. mala lezy glowkowo, wazy jakies 2900. wszystko ok. lozysko i wody w normie.
oczywiscie wyklocalam sie, ze jestem w 36 i 6 dnii tygodniu a nie w 35 i 6 dni, ehhh, rozum mi odebralo. teraz patrze na suwak i wszystko gra i buczy. zacmilo mnie;-P
termin wg usg wychodzi mi na koniec lutego, ale mala jest typowym sredniakiem, wychodzi caly czas na 50 centylu.
powiem wam ze zaliczylam dzis w rossmanie uprzejmosc kasjerek bo jak zobaczyly ze jestem w ciazy (a zapieta bylam, nie to ze sapalam zeby zwrocic na siebie uwage;-P) - od razu sie jakos wszyscy rozstapili niczym morze czerwone i bylam pierwsza;-P wow, i szacun dla polityki rossmanna.

Ewa co tydzień jestem w rossmannie..rozpinam się, wystawiam brzuch..babeczki na mnie patrza i jeszcze ani razu nie zostałam wywołana:D np teraz w niedziele 4 w kolejce byłam...no nawet mąż mówił że sie przyglądala ale no swoje odczekałam;p w innych sklepach to tylko mnie zasłaniaja żeby nie wpuścić;p

Ewer no to nie pozostaje nic innego jak odpoczynek...i próba umowienia się do lekarza na wcześniejszy termin.

Dziweczyny od wczoraj bardzo plamię, tak na czarno , już dziś zużyłam dwie wkładki.

Jedź na izbę przyjęć do najbliższego szpitala. Muszą przyjąć i sprawdzić czy wszystko ok.

Jedz do swojego gina albo na IP, beta swietnie ze przyrasta ale nie swiwdczy jeszcze o tym ze nie potrzebujesz wsparcia z medycznej strony.
Powodzenia. Trzymam kciuki.

No i tak jest ze wszystkim...wszedzie trzeba się prosić bo nikt sam nie wpadnie na pomysł żeby przepuścić. Bo po co..on sie spieszy i był pierwszy...ja sie nie proszę bo czuje się dobrze ale mam okazje zwyczajnie poobserwować jacy sa ludzie i niestety każdy myśli o sobie. Z tym że uważam że skoro ktoś staje do kolejki w 'specjalnej' kasie powinien wziąć pod uwage że czasem pasuje się oglądnąć za siebie czy komuś nie zrobić miejsca.

no niestety. najbardziej mi sie smiac chce jak ludzie tak mnie omijaja wzrokiem jakbym byla przezroczysta, a sorry ale brzuch mam nie do przeoczenia, w dodatku mam plakietke " jestem w drodze".

fajny znaczek tylko kampania tak slabo wypromowana ze ludzie byc moze nie widza o co chodzi.
no z kulami to fakt. ludzie ryja w komorkach, ksiazkach i udaja ze nie widza. udaja bo sprawdzalam, katem oka widac ze stoi kobieta w ciazy.
ja sie pocieszam ze jeszcze chwila i i tak bede nasteone 2 lata jezdzila kolo wozka na stojaco, a w kasach to mi wszystkojedno bedzie, jak sie mala rozedrze to zaraz mnie przepuszcza;-P

Ewasmerf: i i tak bede nasteone 2 lata jezdzila kolo wozka na stojaco

Co masz na mysli bo jakos mnie to zaintrygowalo. Przez 2 lata przepuszczaja u Was w sklepach z dziecmi?

Treść doklejona: 02.02.16 17:05
A swoja droga to widze ze to taki sezon wkurzania sie na slepote i obojetnosc ludzi. Na innym forum tez akurat ten temat jest walkowany.

Treść doklejona: 02.02.16 17:07

ramatha: Co masz na mysli bo jakos mnie to zaintrygowalo. Przez 2 lata przepuszczaja u Was w sklepach z dziecmi?

hehe, moze sie jakos niejasno wyrazilam. W srodkach komunikacji publicznej nasteone 2 lata bede jedzila z dzieckiem w wozku. A wtedy najczesciej sie zaciaga w wozku hamulec i trzyma ten wozek stojac.
A w sklepach z malym dzieckiem to rzecz jasna nikt mnie nie przepusci, chyba ze mala zacznie sie dzrec to moze dla swietego spokoju wtedy ktos..nie wiem..

Treść doklejona: 02.02.16 17:15
choc jak znam realia to jak mala sie bedzie darla to zaraz eksperci zaczna wyglaszac madre uwagi.

masakra, taki brak zyczliwosci. ja pamietam jak bylam u pediatry z chorym piterem to nie raz przepuszczalam babki, jak widzialam ze ich maluchy naprawde odlatuja z goraczka.
zreszta - naprawde latwiej czekac z niemowlakiem lub 4-latkiem niz z takim wszedobylismim szybko niecierpliwiacym sie 2 latkiem. ale to trzeba troche doswiadczenia...i zyczliwosci.
a mnie ostatanio dziwczyna przepuscila w kolejce do gina. wyborazacie sobie? mimo ze byla na wczesniejsza godzine niz ja i gin zawolal ja, to ona powiedziala - mi sie nie spieszy, jak pani chce to prosze.

Ewasmerf: mimo ze byla na wczesniejsza godzine niz ja i gin zawolal ja, to ona powiedziala - mi sie nie spieszy, jak pani chce to prosze.

Ooo, szacun! Kosmitka ?

Ewa - no mnie raz tez w rosmanie do kasy zawolali, a tak to zapomnij, ale jutro w tesco z pelnym wozkiem podejde do kasy dla ciezarnych i sie zapytam kto ostatni w ciazy w tej kolejce...

hahaha, oczywiscie:D

ja ostatnio w tesco byłam 5( w kasie z pierwszeństwem ), sami faceci z przodu, głośno skomentowałam, że tylu facetów w ciąży ...nikt się nawet nie obrócił ...