Szkoda ze musisz tyle czekac do wizyty. Mnie tez ostatnio kolor moczu zastanawial bo wlasnie taki jakby pomaranczowy byl. Zaczelam wiecej pic I niby troche sie zmienil. A co to sa za paski?? Ciekawe czy tu u siebie je dostane. Bo sama bym to sprawdzala.
Tak, tylko 3 dni :) wiesz co, zaraz pokukam co to z paski, pierwszy raz ich bede uzywala. W poprzedniej ciazy nie wiedzialam nawet o takowych. Kupilam w aptece sok z zurawiny i te paski. Wczoraj mocz byl jasnozolty, dzisiaj pomaranczowy :/
Treść doklejona: 23.12.16 11:17 Wlasnie do mnie lekarz dzwonil, kazal zrobic po swietach posiew z antybiogramem plus ogolne wyniki z moczu.
Ja do tej pory nie wiedzialam ze takie sa. W pierwszej ciazy nigdy nie wyszly mi ketony. Ja mam wizyte po swietach 29 grudnia mam nadzieje ze wyniki beda ok I jeszcze mnie czeka sprawdzenie GBS w pierwszej ciazy mialam. Dobrze ze lekarz sie odezwal, wiesz co masz robic. Trzymam kciuki aby wszystko bylo ok.
A starszych synkow tez mamy w tym samym wieku :-) (dwa tyg roznicy)
Tak sobie poczytalam o zurawinie to jest ona uwazana za naturalny antybiotyk, wiedzialam ze pomaga ale nie wiedzialam ze ma az tyle wlasciwosci. Ja na chwile sie polozylam bo od rana latam, cos kregoslup sie odzywa, boli. Chwilke trzeba odpoczac. A maly w brzuchu szaleje :-D
Perla oszczedzaj sie ile mozesz. Karola, ja zakupilam w aptece, 100 % sok z zurawiny. Najlepiej, bo w marketach, o ile jest, to pewnie jakis ochrzczony z czyms. Zrobilam sobie juz test paskow 2 x i wychodzi, ze ketonow brak. Wiec o co biega? :P
Zrobie, zrobie :) bede to kontrolowac, bo nie mam zamiaru z jakims dziadostwem wyladowac na koncowce ciazy. Nie mam weny na nic, nie chce mi sie sprzatac, gotowa na jutro, no nic, kompletnie nie czuje swiatecznej atmosfery. Jeszcze maz dostal zjebki bo mi nie pomaga, nalezalo sie :P
Jeśli sa problemy z ketonami, to mnie zaleconu kontrole 3x dziennie. Także może warto.
Z tymi ketonami, gdy pobieramy próbkę na czczo, po nocy, to dość często wychodzą na plus. Jeśli jest to 1+, to właściwie nic takiego, ale 3+ to juz wg mojej diabetolog sygnał, że trzeba pilnować.
Zrobilam dzisiaj sobie kontrole paskiem na czczo, wg koloru zdaje mi sie, ze wyszly sladowe ilosci 0-5. Lepsze to niz te 15 chociaz dalej to nie jest powod do radosci.
Kuleczka, po nocy (nie wiem ile godzin byłas bez posiłku) śladowe ilości nie są powodem do wielkiego strachu. Byc może cos musisz w diecie pozmieniać. Pobadaj w ciagu dnia przed głównymi posiłkami, bo ja np. przed obiadem też miałam ketony... Dlatego badałam 3x dziennie, żeby ta dietę inaczej bilansować.
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam nadziei, własnego skrawka nieba, zadumy nad płomieniem świecy, filiżanki dobrej, pachnącej kawy, piękna poezji, muzyki, pogodnych świąt zimowych, odpoczynku, zwolnienia oddechu, nabrania dystansu do tego, co wokół, chwil roziskrzonych kolędą, śmiechem i wspomnieniami. Wesołych świąt!
Mateusza mi dzisiaj wysypalo :-/ tylko na klatce piersiowej narazie. Nie widać po nim choroby, bo szaleje i broi jak zawsze. Ospe już miał. Boję się o siebie.
Nie wiedziałam że można kilka razy przechodzić ospę. Mojego synka w zeszłym roku ominęła ospa, nie zaraził się, a w tym roku teraz przed świętami znowu się pojawiła w jego grupie ale obserwuje go i u niego na razie nie widać.
Moja mama mi mówiła, że kiedyś przechodziło się raz. Gdy ktoś przechodził lekko, to groził mu półpasiec. A teraz coraz częsciej słyszę "on ma drugi, trzeci raz ospę". Pytałam pediatrę jak to jest. Podobno im młodsze dziecko tym większe prawdopodobieństwo, że nie nabędzie odporności. Im słabsza ospa tym tez może nie nabyć odporności... Także teraz mozna przechodzi kilka razy. Mozna się zbadac na obecność przeciwciał.
no przepraszam bardzo ale co ma intensywność przechodzenia choroby do nabycia odporności? to akurat zależy od organizmu... obecnie w środowisku są co najmniej dwa szczepy ospy, m.in. stąd ponowne chorowanie. jak również z braku nabycia odporności ale to są już jednostkowe predyspozycje... znajomy rodziny przechodził ospę 6 razy, z każdym dzieckiem w rodzinie...
Kuleczko półpaścem nie można zarazić się od osoby chorej na ospę. "Półpaścem nie można zarazić się od innego chorego. Każda osoba, która nie przebyła zakażenia wirusem VZV, po kontakcie z chorym na półpasiec, najprawdopodobniej, zachoruje na ospę wietrzną. Z kolei dla każdego, kto przebył ospę, kontakt z chorym na półpasiec nie stanowi żadnego zagrożenia, jeśli układ odpornościowy funkcjonuje prawidłowo"..
Madzinka ja juz mam metlik w glowie, mlody ma coraz wiecej tych krost, ja sie boje o siebie, chociaz czytalam, ze jak ktos ma przeciwciala to jest bezpieczny, ale cholera wie skoro te wirusy mutuja na potege. Lekarka nam powiedziala jak Mati chorowal na ospe, ze juz nie zachoruje, a tu masz babo placek i zzmartwienie :/
Elfika, no tak tłumaczyła mi pediatra... Może cos w tym po prostu jest. Może takie ma doświadczenia. Musiałabys jej zapytać. Ja przechodziłam ospę byle jak. Mało krost i w sumie obawiam się czy aby mam wystarczająca odporność. Z drugiej strony przez 22 lata byłam odporna na ospę, więc może nie jest tak źle.
Kuleczka, a te krosty sa takie ospowe, czy może inne?
Laski, ja z lekko głupim pytaniem, jako że nie pamiętam jak było z Bianką... zresztą ona była większa i nigdy nie była tak aktywna... otóż moje pytanie dotyczy ruchów. jakie one są na końcówce jak już się poród zbliża? bo mi Klarcia nie daje spać-tak się wierci, w sensie bardzo intensywnie... i nie wiem czy martwić się czy nie. jesteśmy donoszone więc tak prawdę powiedziawszy w każdej chwili mogę zacząć rodzić....
Na końcówce ruchów zazwyczaj jest mniej, bo coraz ciaśniej w brzuchu. U mnie w obu przypadkach dziewczyny mniej się ruszały i jeździłam spanikowana do szpitala patrzeć, czy wszystko ok.
wygląda na to, że to była jednostkowa akcja. Małej się chyba ciasno zrobiło to i się wściekać zaczęła, a ewidentnie nie lubi jak ją coś ciśnie. wzięłam espumisan i jest spokój niestety dla odmiany jestem potwornie zasmarkana wczorajszy dzień pt ból gardła... oby mi przeszło równie szybko jak ostatnio...
no masz... obyscie się nie zaraziły właściwie juz na finiszu... Ja mam nadzieję, że już mnie nie obsypie w tej ciazy ponownie półpasiec, ale i tak się go nie leczy w ciazy (zgodnie ze slowami specjalisty od chorob zakaznych, u ktorego niedawno bylam... i jeszcze będę).
Kuleczko, ja miałam praktyki w szpitalu gdy akurat u nas szalała epidemia ospy i faktycznie rodziły sie dzieci z ospą. Musiały być hopsitalizowane dlużej.
Mnie nie wpuścili do przychodni bo są 3 wirusy i kazali mi wyjść. Mąż był i moja siostra i pytali się o mnie to lekarz powiedział że ja powinnam być bezpieczna jak już miałam ospę. Ale mały w brzuchu ma siedzieć minimum dwa tyg jeszcze i brać ode mnie przeciwciała. Ale martwię się o tych moich chłopaków.
Trzymam za Was kciuki ;) Ospa była, jest i będzie i w sumie nie tak rzadko ciężarne mamy zmagają się z ospą w rodzinie, a jednak najczęściej udaje się urodzić bez żadnych niespodzianek.
a ja mam wrażenie, że jeszcze chwila i się wykończę.. mega katar a od niego ból głowy/zatok i zawroty... usta ciągle suche. ciężko oddychać... masakra...