tak Ewa, w przedszkolnych grupach integracyjnych jest ta sama zasada.
ja wczoraj złożyłam wniosek o przyjęcie Klary do przedszkola boję się jak skurwysyn i jednocześnie nie mogę się doczekać.... a jeszcze przy okazji okazało się, że mi KS nóg dostało. kierwa. zadzwoniłam do PPP bo potrzebowałam numeru orzeczenia to mi sekretarka, że nie może, że coś tam. to na nią wsiadłam- w stylu matki furiatki bo już byłam podkurwiona wiszeniem na telefonie i przełączyła mnie do dyro. a dyro to moja sąsiadka przez ścianę, z którą miałam nienajlepsze stosunki. i ona mi pomogła i mówi do mnie czy wiem z kim rozmawiam, ja jej na to, że owszem, a ona to może byśmy miały jakieś normalne relacje, ja jej na to, że jestem za. szok milion. za to 1,5h wiszenia na telefonie i ponad 200 prób połączeń dało mi info, że miejwsc brak i mogę próbować 4.05
Zle sie wyrazilam, jestem w kontakcie z panem z przedszkola, gdzie chce zapisac Wiktora. I tak na razie musze czekac za nowym zaswiadczeniem i ponownie zlozyc wniosek. Jaka prywatna diagnoza?
Elfika, a nie możesz złożyć już w tej chwili podania z prośbą o przyjęcie (za potwierdzeniem zlozenia) żeby leżało u nich i zajmowało kolejkę gdyby się coś zwolniło? Jak chciałam przenieść młodego to wszędzie słyszałam, że nie ma miejsc a potem miałam dwa telefony, że sie zwolniło i czy jestem zainteresowania. A później i tak dzwonić w maju? Chyba, że już tak zrobiłaś...
Gabcia, masz na myśli Pilicką? ni dy rydy. ja aż tak psychiatry nie potrzebuję. a po ostatniej wizycie nie spieszno mi do niej. jest dobrym lekarzem, już bezdyskusyjnie lepsza od tej z miejscowego OWI, ale... wystarczy mi, że z końcem miesiąca nasłucham się od tamtejszej psycholożki to już w ogóle :P
Ale wwr masz z Ppp, a tam nie mają prawa podważać diagnozy psychiatry. Od diagnozy jest lekarz (neurolog, psychiatra). Komisja też nie jest od podważania.
Else, ale PPP wpisała w wwr że Wiktor nie ma autyzmu. Nie wiem czy tak mogli, ale to zrobili... l
Na tej samej podstawie, jeśli dobrze zrozumiałam, odmawiają wydania zaświadczenia o KS. Kompletnie nie rozumiem postawy poradni. Oni, z tego co tylkonadzis pisze, ciągle twierdzą że to "tylko" niepełnosprawność intelektualna. Ale przecież i z tego powodu się KS dostaje....
Wczoraj bylam na rozmowie w "przedszkolu" o realizacje WWR. Bedzie mial 6 godzin i chca mu na razie dac logopedie i powiedzialam ze chcialabym tez SI. W przyszlym tygodniu bede miala spotkanie z obiema paniami zeby stwierdzic czego wiecej potrzebuje czy po rowno. Ogolnie nie mieli przypadku jeszcze dziecka nie mowiacego zupelnie, bo powstali dopiero rok temu. Z tego co sie dowiedzialam to nie jest przedszkole (a myslalam ze jest), tylko osrodek rewitalizujaco jakis tam i przyjmuja tylko z autyzmem. Wiec jak dostalabym KS na niepelnosprawnosc intelektualna, to nie przyjma nas. Chyba ze bede miec orzeczenie o niepelnosprawnosci sprzezonej. Ogolnie mowilam im ze chce isc na oddzial dzienny, po diagnoze zobaczyc co Ci powiedza. Ta Pani Agnieszka nic nie powiedziala, a ten Pan co ogarnia Administracje i jest zalozucielem tego osrodka, to mowil ze odradza, bo jak wyjdzie ze nie ma autyzmu, to moze to kiedys wyplynac, jak tego nie bede pokazywac. W kazdym razie pytali sie co z tym zaswiadczeniem od lekarza, bo oni nawet nie moga jechac pogadac z dyrektorka, bo jeszcze nie mam zlozonego wniosku o KS. Psychiatra nie odzywa sie. Napisalam mu smsa, poprosil o zdjecie tego zaswiadczenia i od tamtej pory cisza. Kilka dni juz minelo.
Ta Pani Agnieszka jest w szoku, ze nam nie chca dac KS i nam neguja autyzm. Mowilam czemu nie chca dac. To mowila ze powinni wpisac autyzm atypowy
Treść doklejona: 12.03.20 12:10 Dostalam juz to zaswiadczenie o potrzebie ksztalcenia specjalnego od psychiatry, zostaje tylko zlozenie ponownego wniosku.
Dzisiaj bylismy 3 dzien na zajeciach na oddziale dziennym. Podpytalam sie psychologa terapeuty, ktora prowadzi tam te zajecia. To mowila ze ona nie jest diagnosta, ale dla niej on nie ma autyzmu, bo ma swietny kontakt wzrokowy, stwierdzila ze on komunikuje sie oczami. Ladnie wszedl w grupe. Dzieci zauwaza, ale jest obok nich. Nie wydawal tam zadnych dzwiekow, to mowila, ze ona mysli, ze mu sie nie chce ruszac aparatem mowy, moze z niesmialosci. Sie pytala czy chodzimy na SI
napisze tu na forum - nie wiem, cvzy wiecie, ale osobie autystycznej nalezy sie asysta na lotnisku - kod DPNA. Ja zglosilam to wykupujac wycieczke. Piotrek dostal karte pokladowa z priorytetowym wejsciem na poklad - co za tym idzie - mogl przewiezc 2 sztuki bagazu podrecznego - jeden wiekszy bagaz do 10 kg i jeden maly jak kazdy. My dostalismy juz boarding card z napisem - zwykla kolejka, 1 bagaz podreczny o wymiarach torby od laptopa za free. Przy nadawaniu bagazu rejestrowanego zglosilam potrezbe asysty. Przyszedl asystent i wszedzie bez kolejki - do kotroli bagazowej, potem na poklad samolotu, jako pierwsi, osobnymi wejsciami. No jak VIPY. Uwazam, ze dla dzieci autystycznych to swietne rozwiazanie. Ogranicza ilosc bodzcow, stanie w kolejkach i popychanki, przepychanki bagazami. Ogranicza ilosc bodzcow, stresu rodzicow w szukaniu gatu itd. Asystent towarzyszy nam calky czas az do wejscia na poklad samolotu. Polecam
Wiem, wiem. Obawiam się jednak, że prędko nie będę miała okazji wykorzystania tej opcji... w ferie rozdziewiczyłam się lotniczo bo odstawiałam Biankę do chrzestnej na ferie w UK. Klara bankowo nie wyrobiłaby tego hałasu. Niby ma słuchawki, które musimy używać jak odkurzacz chodzi, ale to jest jednak inne natężenie... chrzestna jak nam kupowała bilety to Biance wzięła priority czyli to co miał Piotrek w sensie wejście i bagaż, ja miałam zwykły i siłą rzeczy stałyśmy w zwykłej kolejce bo obsługa lotniska nie ogarniała, że 10 latki nie postawie samej w kolejce priority a sama poczekam w zwykłej 🙄 mam nadzieje, że z kodem jest jednak inaczej.
Treść doklejona: 13.03.20 12:11 Tylkonadzis, powtórzę kolejny raz. Kontakt wzrokowy nie ma większego znaczenia. Moja Klara pięknie potrafi nawiązywać kontakt wzrokowy, do tego jest bardzo kontaktowa, mówi sama z siebie dzień dobry (ofc po swojemu ale sens jest zachowany)...
No niby ja to wszystko wiem, dzieki wam, ale ci diagnosci, terapeuci, psycholodzy, pedagodzy mam wrazenie ze opieraja sie na tym kontakcie wzrokowym. Ta psycholog terapeuta, mowila ze tak maja kontakt wzrokowy, ale nie taki, jak ma Wiktor. A ta komunikacja oczami, to wgl mozliwe? Ja nie zauwazylam nic takiego. Jeszcze dzien wczesniej pytala mnie sie czy wiotkosc miesni czy cos takiego, bo ma bardzo luzno dlonie, przez to dziwnie klaszcze, rysuje, etc.
Treść doklejona: 13.03.20 13:39 Dzwonili do mnie z komisji, ze moge sie pojawic na niej, a nie musze, wtedy beda orzekac na podstawie dokumentacji. Jak myslicie jechac czy lepiej nie?
My tez bylismy na diagnozie Si i będzie miała terapię si.W opini mamy,ze wykazuje nieprawidłowości w kierunku nadreaktywności na bodzce dotykowe w zakresie czucia powierzchniowego w obrebie przedramion i twarzy. Przejawia także zaburzenia w zakresie układu przedsionkowego,ma także słabsze wyniki dotyczące napięcia mięśni posturalnych (byliśmy po tej diagnozei u neurologa i powiedziała,ze to tez na pewno od tego,ze ma wiotkośc i hipermobilnośc stawów). W opini jest także,ze ma lekkie dysfunkcje dotyczące ukadu słuchowego. W zakresie zaburzeń motorycznych o bazie sensorycznej zaobserwowano zaburzenia w kontroli posturalnej o koordynacji obustronnej. Jak wyglądały Wasze opinie Si ?
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 14.03.20 18:57</span> Tylkonadzis, u nas neurolog w szpitalu skierował nas od razu na konsultację do lekarza rehabilitacji i tam wykryli ,ze córka ma wiotkość i hipermobilność stawów. jesteśmy juz po badaniach genetycznych
Tu nie na co rozpaczac. Są dwie opcje. Albo on faktycznie tego autyzmu nie ma, albo jeśli widzisz, że coś na rzeczy jest musisz poszukać konkretnych ośrodków, konkretnych lekarzy i zrobić porządną diagnozę. Uzbroić się po zęby w filmy z zachowań Cię niepokojących. I zacznij porządna diagnozę.
Głównie to jest strasznie wrażliwy w okolicach twarzy, uszy, nos, oczy, włosy nie da się dotknąć. Ręce po niektórych rzeczach zaraz idzie myć, obleje się zaraz ryk, żeby go przebrac, prysznic odpada, drze się jakby go ze skóry obdzierali, 0statnio ze zwykła kąpielą jest problem, jak się przewróci to stara się wstawać nie dotykając trawy, wpadnie w kałuże krzyk, jak byliśmy nad morzem to do wody nie chciał, chociaż w błocie się bawił ;) teraz na basenie też na dwa razy i przewraca się lub wpada na coś. Jak był malutki nie lubił leżeć ma brzuchu, rąk też nie bardzo chciał mieć dotykanych, z trawa było to samo. Dodatkowo miał problem z rozszerzeniem diety, dławił się, pociągały go grudki. Adam ma 2,5roku.podejrzewam zaburzenia si
Tylkoona dlatego pytalam o konkretna diagnozę, ktorej nie mogliby podważyć.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Na razie i tak nigdzie sie nie dostane. Dokoncze ten oddzial dzienny, jak to nie da nic, to pojde wtedy prywatnie do osrodka diagnozujacego. Czy to bedzie nie do podwazenia to nie wiem. Niby nie moga zmienic na gorsze, a zmienili
Treść doklejona: 07.04.20 20:05 I o co moze chodzic z tym "nieadekwatna diagnostyka dziecka? Bo mialam zaswiadczenie od prywatnego psychiatry?
Jagoda, albo zaburzenia si, albo problemu z napięciem mięśniowym, albo jedno i drugie. Potrzeba wizyt u speców, ale teraz to dupa z króla. Postaraj się go odwrażliwianie. Jamę ustną możesz masować szczoteczką sylikonową, taką na palec. Ciało od głaskania po szorowania, ale dobierasz do stopnia znoszenia bodźca i systematycznie zwiększasz. Możesz no różne gąbki w kąpieli wykorzystać. Mocno ściskać. Próbuj różnych opcji i podążaj za tym co daje pozytywny efekt.
Tylkonadzis, brak mi słów... Ta nieadekwatna diagnostyka to pewnie za mało. Coraz więcej ośrodków wymaga rozbudowanej diagnostyki na kilka speców. U mnie kiero ośrodka próbowała kwestionować diagnozę ale u nas z Pilicką się nie dyskutuje.
Elfika o tym obniżonym napięciu nie pomyślałam. W sumie młody urodzil się przez cc, ale takie po paru godzinach akcji. Już w kanał się wstawiał. Dodatkowo urodzil się z zamartwicy, miał początkowo 6pkt. Wody zielone, infekcja wewnątrz maciczna. Mieliśmy problem z tym brzuszkiem i byliśmy na dwa razy na rehabilitacji. Ogólnie szybko nadgonił. Potem cwaniakowi pieluchy nie mogłam zmienić, a my na wielorazach byliśmy ;) Raczkował na 8mcy i prawidłowo raczkował i długo. Wstawał ciut później. Sam zaczął chodzić na 15mcy. Mieliśmy jeszcze trzecia sesje rehabilitacji, ale wtedy był na takim etapie już, że Panie pytały co my tu robimy ;) Co do odwrazliwiania to jak miał niecały rok to puszczałam go latem na placu zabaw do raczkowania i do trawy się w końcu przekonał a następnego roku nie stanął mi gola stopa na polu, ale potem się przemógł i biegał boso. Teraz go muszę namawiać do kąpieli, a dawniej było spoko. Lubił się kapac, może to mycie włosów go zniechęciło. Mam kontakt do babki od si, diagnoza 300zl, ale kasa nie jest problemem.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
to co piszesz to ewidentnie zaburzenia si. niech Cię nie zmyli poprawa czasowa bo z tymi zaburzeniami tak bywa, że "wędrują" po dziecku. u nas np jest pogorszenie w okresie jesienno- zimowym i zawsze dotyczy jedzenia i kończyn. róbcie diagnozę jeśli tylko będzie możliwość. co do obniżonego napięcia to z nim generalnie niewiele się robi na pewnym etapie. ofc w zależności od stopnia. ono też będzie do końca życia więc warto dziecko pokierować na jakiś sportowe aktywności, które pomogą względnie utrzymać napięcie.
To tak jak u Krysi. Obniżone napięcie, fizjoterapeuta widziała od razu, choć trafiliśmy dość późno. Ale ona dużo ćwiczy, jest sprawna i zwinna. Teraz pozostaje tylko pilnować żeby z tej aktywności nie zrezygnowała.
Będziemy robić na pewno, bo niedługo nas czeka przedszkole, a wtedy mogą wychodzić dopiero dziwne rzeczy. Do myślenia dało mi się to potykanie i tak dodałam dwa do dwóch. Mam też znajoma fizjo dziecięca i podpytam :) Dodatkowo mam brata coś z pogranicza cech autyzmu i AS, dorosły, niediagnozowany.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Sluchajcie, mam mozliwosc zrobic zdalna diagnoze przez tel i skypea, niby wizyta z psychologiem bedzie na zywo w pelnym ubiorze ochronnym. Nie wiem czy sie zgodzic na to, czy czekac na normalna? Mowila jeszcze ze jak nasz psychiatra "podciagnal" diagnoze, to cos musi byc na rzeczy, bo normalnie tego nie robi